Skocz do zawartości
Forum

Listopadóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Moja mama mieszka 70km ode mnie. I w tyg. pracuje. Wpadać będzie tylko na weekendy jak mój P. będzie... więc w tygodniu będę musiała prosić moją babcię o pomoc;/

W ogóle to zaczęłam się zastanawiać co ja będę jadła na wigilii hehhe. Bo ani uszek z grzybami, ani bigosu... z ciastami też trzeba będzie uważać....łeee

http://s1.suwaczek.com/201412114580.png

[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki]noborderhttps://dzidziusiowo.pl/suwaczki/5fa867d16cfeb.png[/img][/link]

Odnośnik do komentarza

Elleves o to się w ogóle nie martwię- moi rodzice mają już dwóch wnuków z którymi notorycznie zostają, więc sobie spokojnie poradzą :) Ja mówię o sytuacjach ekstremalnych.. I takich w których zbyt wiele chcą po swojemu.. W żadnym wypadku nie będę im zabraniać kontaktu! Tu chodzi o to, aby bawili się z dzieckiem, a nie je wychowywali - od tego są rodzice :) a jak będziemy potrzebować porady, to na pewno się do nich zwrócimy:)

Ja jestem barrrdzo szczera w takich kwestiach i na pewno nie pozwolę im zabrnąć za daleko :)

Odnośnik do komentarza

Haha CzekaCudu - no tak, to ja poprosilam rodzicow o pomoc. Jako ze to moje pierwsze dziecie, nie mam pojecia na wiele tematow, wiec doswiadczona babcia napewno sie przyda. Nie chce zeby zajmowali sie mala, bo to chce robic przede wszystkim ja, ale pomogli przy obiadach czy sprzataniu, zanim ja sie w temacie ogarne.
Bardzo dobrze Cie rozumiem w kwestii wkurzania sie itd. Moja mama jest dobra kobieta, ale starej daty, a to mnie strasznie irytuje. Nie zgadzamy sie w wielu kwestiach jako ze ona ostatnio wychowywala dzieci w latach 80tych, a to wyglada inaczej teraz.
Zdecydowalam sie na rozmowe z moja mama na samym poczatku jej przyjazdu i chce jej wyjasnic co oczekuje. Nie zrozumcie mnie zle, ale prawie wpedzila moja siostre w depresje poporodowa tekstami: co z Ciebie za matka, jak Ty to robisz, to zle, tamto zle itd. Jezeli sytuacja sie powtorzy sie u mnie, to wsadze ja w najblizszy samolot do Polski albo wysle do siostry.

Tak jak em87 wspomniala, nie chodzi tu o wychowanie dzieci przez dziadkow, bo my od tego jestesmy, ale podzielenie sie pomoca i radami...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371uezzm98l.png

Odnośnik do komentarza

Elleves z tym kupowaniem to tak jak u mnie. Marzyłam o kocyku Minky, ale po co, skoro mam 4 nowe kocyki od teściowej (sorry, ale tylko jeden jest miły w dotyku). Do tego wszystkie są różowe. Czyli po pierwsze-ja nie kupuję nic różowego, bo uważam, że dziewczynki ubrane na różowo wcale nie wyglądają słodko, a po drugie - zero pożytku dla drugiego dziecka, jeżeli byłby chłopiec.

Co do karmiącej matki: http://parenting.pl/portal/dieta-matki-karmiacej kapustę można niby wprowadzać po 2-3 miesiącu.
Ja bym jednak w ogóle wstrzymała się w bigosem... Jest ciężki dla żołądka dorosłego, więc na takim maluszku na pewno się odbije :) Dobrze, że ja nie jadam w wigilię nic oprócz barszczu. No właśnie, jego też nie można? Takiego bez pieprzu? :)

P.S. tu jest fajnie wszystko wypisane: http://maxdiet.pl/dieta/dieta-matki-karmiacej/57/pierwsze-3-miesiace-karmienia-produkty-wskazane-i-niedozwolone/

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny.
Pogoda u mnie okropna, szaro buro i do tego mama leży z grypą w drugim pokoju.... mam nadzieje, że mnie nie zarazi. Zaczyna się fantastyczny sezon przeziębień i gryp :-/ Oby nas wszystkie ominęło!

Angel super, że wykluczyli cholestazę i że USG wątroby wyszło prawidłowo.
Co do pomocy po porodzie to moja mama od razu powiedziała, że ona nie nadaje się na nianię i że nie jest w stanie zostawać z Grzesiem. Zresztą to samo jest z dziećmi siostry, mama czasem z nimi zostaje ale wraca do domu tak zestresowana i przemęczona jakby tonę węgla przerzuciła. Oczywiście kocha wnuki i zawsze pomoże, ale po prostu jak mówi nie nadaje się na nianię i ona już swoje dzieci wychowała. Zresztą dziecko wyczuwa, że ona jest bardzo spięta i zestresowana opieką i obydwojgu ciężko się współpracuje. Na pewno od czasu do czasu przyjadą i pomogą, ale zapewne bardziej w jakimś posprzątaniu czy ugotowaniu czegoś. Co do teściowej to ogólnie masakra, nie chcę od niej żadnej ale to żadnej pomocy, najchętniej w ogóle nie pokazałbym jej małego, ale że kultura osobista wymaga ode mnie jakiegoś minimum to zaproszę ja na godzinkę i koniec.
Z rzeczy dla synka od nikogo nic nie dostałam, moi rodzice zadeklarowali że kupią wózek ale to się ograniczy do dania kasy na niego. Nikt nie wybiera ani pościeli, ani ciuszków. Jedynie siostra kupiła mi bodziaki i pajacyki i od nich dostałam kołyskę, laktator, pościel i różne pierdołki po ich dzieciach.

Dziewczyny a pierogi z ziemniakami i cebulką? Czy są zabronione w trakcie karmienia? I gdyby pozwolić sobie na taki delikatny naturalny barszczyk bez grzybów? A szarlotka? W sumie tam są tylko jabłka, i ciasto kruche (margaryna, masło, mąka)?

Detuś trzymaj się dzielnie i odgoń od siebie wszystkie złe myśli. Malutka na pewno urodzi się cała i zdrowa :-*

Co do wybudzania dzieci to się nie wypowiem bo nie mam o tym pojęcia. Podpytam położną na szkole rodzenia.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=70504]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaidqk3uhit79gg.png

Odnośnik do komentarza

Angel29 - Ja oczywiście Was rozumiem... :) Tylko niestety z doświadczenia wiem że to tak nie działa.
Pamiętam jak mama pokazywała nam jak kąpać małą. (Wiadomo, nie wiedzieliśmy). Chcieliśmy żeby raz nam pokazała a już później my. No to jak przychodziła pora kąpieli to ona nam dziecka nie chciała dać i sama ją myła.
Pamiętam też że jak tylko wróciłam ze szpitala, oznajmiłam im że nie życzymy sobie z M., aby nosili dziecko na rękach. Jezeli było grzeczne spało, to po co. One później pójdą do siebie a ja zostanę w domu, gdzie jeszcze muszę pracować.
Uwieżcie mi. Prosiliśmy błagaliśmy. A one poprostu miały w dupie. W końcu wyprosiliśmy. 'Teściowa zrozumiała o co nam chodzi dopiero po pół roku. Ja nie nosiłam dziecka bez potrzeby. M., też nie. A jak córa poszła do babci jak wróciłam do pracy to teściowa nie wiedziała jak palcem do dupy trafić bo ją nauczyła że babcia zawsze nosi. I wtedy nas przeprosiła że nie słuchała.
A i jeszcze. Pamiętam jak mówiły że one to nas tak wychowywały a to tak robiły
A później mi moja babcia opowiadała że to brednie co moja mama wygaduje i że wcale tak nie było... Tylko one już tego tak nie pamiętają. One pamiętały to o nas jak my byliśmy już starsi a nie tygodniowi :)

http://www.suwaczek.pl/cache/02953dc74c.png

Odnośnik do komentarza

O takie cuś znalazłam...;)
Kiedy karmisz piersią, zwróć uwagę na sposób przyprawiania czerwonego barszczu oraz wszelkich potraw z buraków (zakwaszaj je sokiem jabłkowym, a nie octem!).
karmiąca powinna unikać śledzi w occie, wędzonego łososia, smażonego karpia. Takie dania mogą zaszkodzić dziecku. Natomiast bez obaw możesz sięgnąć po karpia w galarecie, ryby gotowane, grillowane lub pieczone w folii.
Jeśli karmisz, powstrzymaj się od jedzenia duszonej kapusty i bigosu, ale jeden pierożek czy pasztecik nie zaszkodzi ani tobie, ani dziecku. Zrezygnuj z grzybów, fasoli i grochu.
Dla mamy karmiącej bezpieczne jest ciasto drożdżowe, niewielkie ilości makowca i innych deserów z dodatkiem maku, jabłecznik. Unikaj ciężkich ciast z kremami, bakaliami i kakao. Także jeśli dziecko jest malutkie, lepiej nie jadać sernika, gdyż zawarta w nim laktoza i kazeina mogą wywołać dolegliwości u malca. Warto powstrzymać się też od jedzenia czekolady i ostrożnie sięgać po orzechy (działają alergizująco). Bezpieczne są natomiast suszone morele i rodzynki.

http://s1.suwaczek.com/201412114580.png

[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki]noborderhttps://dzidziusiowo.pl/suwaczki/5fa867d16cfeb.png[/img][/link]

Odnośnik do komentarza

Tak myślę teraz o świętach i tych wszystkich pysznościach, jakie wtedy będą do jedzenia mniaaaammmm... :) A ja będę tylko patrzeć :) A tak mówiąc poważnie to ja lubię sobie zjeść, ale nie mam takich potraw, że jak nie zjem to mi język w dupę wpadnie. Wydaje mi się, że przeżyję święta bez problemu.

A w ogólnej diecie najbardziej będzie brakowało mi czerwonego mięsa.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhmai6ai0ev.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny błagam skąd te teorie?
Czy Was po wszystkim wzdyma?boli brzuch?
Rozumiem grzyby- nie wolno w ciąży, w trakcie karmienia i dzieciom podawać. Enzymy odpowiedzialne za trawienie grzybów pojawiają się po 10 roku życia.
Ale kapusta, czosnek, cebula? w wielu krajach, kulturach są to produkty zalecane matką karmiącym. Bogate w witaminy i wspomagające laktację.
Rozumiem jak najbardziej dietę eliminacyjną w przypadku wystąpienia reakcji alergicznych. Ale tak na zapas? hmn...
Co do pomocy rodziny- super jak jest taka możliwość. Oczywiście w granicach rozsądku;) ale samemu też da się wszystko ogarnąć. Nam nikt nie pomagał i daliśmy radę;)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv8u69b5gwy6bs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44j7p2ln7nw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpc9aw40ro.png

Odnośnik do komentarza

uffff to ja mam szczescie z rodzicami, bo pomagaja, ale sie nie wtracaja, wogole
wlasnie w ta niedziele wyjezdzaja i bardzo mi smutno :-(
mama wraca 12 listopada na szczescie, byla tez jak sie urodzila moja pierwsza corcia, pomagala mi nie tyle co przy niej co ogarniala dom, nie musialam sie martwic czy mam cos do zjedzenia, czy ciuchy wyprane etc, a to na prawde super pomoc
co do jedzenia, to ja karmilam i jadlam wszystko, no ale tutaj kiszonej kapusty nie ma ;-)

Odnośnik do komentarza

monik myślę, że taki barszczyk ogólnie nie jest dobry. Jeśli chęć zjedzenia tego barszczyku nie jest strasznie silna to raczej go nie jedz. Buraki są ogólnie zakazane w cukrzycy, nie wiem ile w tym proszku jest prawdziwego buraka ale spółka burak i chemia nie są wskazane :-/

misiabella co mówiły dziewczyny? Czy to "białe zaschnięte" to jest siara?

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=70504]Tekst linka[/url]

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaidqk3uhit79gg.png

Odnośnik do komentarza

no juz mi lepiej:D mały fika, byłam na pedicurze, zjadlam pyszne spaghetti i jest git:D jutro o 7 musze byc w castoramie....nie wiem jak ja wstane:P masakra....

widze ze temat swiąt i karmienia piersią;) mi jeszcze nic nie leci :P a co do jedzenia w swieta wole o tym nie myslec bo nie wiadomo czy człowiek bedzie karmił piersią czy nie wiec wole sobie tym głowy teraz nie zaprzątać :P i popieram wypowiedź Igi :) za duzo internetu i sie w glowach przewraca:P

a co do rodziców ja swoim zapowiedziałam (zreszta oni wiedzą o tym) ze nie zycze sobie zlotych rad;) ze jak bede czegoś potrzebować napewno dam znać :] to samo tyczy sie tesciów ale to im powiem jak tylko mnie cos wkurzy:D
pozatym każdy miał kiedys to pierwsze dziecko i jakos dal rade wiec czemu ja czy ktoraś z was ma nie dać :) zwłaszcza ze kiedys nie było tak dostepu do lekarzu, komputerów, nie było internetu itp i kazdy sobie radzil:) a teraz im wiecej wszystkiego tym kazdy bardziej panikuje:D

Iga jak tam synek??jak sie czuje??? mam nadzieje ze z dnia na dzien coraz lepiej :)

oosaa a Ty jak tam kochana w tym szpitalu?? kiedy Cie wypuszczają?

któras ma dzis lub na dniach wizyte?:)normalnie nie moge was ogarnać :P tak pędzicie...a jak przegapie z 2-3 strony to juz jestem w dupie :P

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

U mnie nic nie ma żadnej siary, a już wolę nie wyciskać by sprawdzić^^
Za to sutki są wręcz czarne jak u murzynki.:D

A co do jedzenia podczas karmienia wolę na początku uważać, żeby dzidzie kolki nie męczyły. Stopniowo wprowadzać i obserwować jak reaguje:)

http://s1.suwaczek.com/201412114580.png

[link=https://dzidziusiowo.pl/suwaczki]noborderhttps://dzidziusiowo.pl/suwaczki/5fa867d16cfeb.png[/img][/link]

Odnośnik do komentarza

Elleves gdzieś miałam takie fajne artykuły o położnych środowiskowych. Wieczorem przysiądę i poszukam. Ogólne info można znaleźć na stronach NFZ - odnośnie ilości wizyt (bodajże od 21 tyg. jedna tygodniowo, od 31 dwie). Położna podobnie jak w szkole rodzenia prowadzi takie szkolenie(bardziej pogadankę) dla Was odnośnie przebiegu ciąży, porodzie, połogu, opiece nad noworodkiem.Powinny wyjaśnić nurtujące Was kwestie związane z ciążą, porodem, opieką nas dzieckiem. I w zależności od położnych- uczą jak oddychać w trakcie porodu, pokazują ćwiczenia przygotowujące do porodu. Przychodzą z detektorem tętna, żeby posłuchać serduszka malucha itd.
Oosaa a Ty przypadkiem nie urodziłaś? coś za długo się nie odzywasz...
Pojechałam po synka do przedszkola. A on siedzi zapłakany u pani. Babka mówi że on już tak długo płacze bo tęskni. Maluch podchodzi do mnie i cały gorący, mówi że go ucho boli i gardełko...wkurzyłam się- czy to tak ciężko zadzwonić, że coś się z dzieckiem dzieje?

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv8u69b5gwy6bs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44j7p2ln7nw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpc9aw40ro.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...