Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

skarbunia niestety ja nie przechodziłam i nie znam nikogo a jesteś w szpitalu co lekarze mówią, jeżeli wcześnie zacznie się leczenie to napewno będzie ok. kontaktuj się z dobrym ginekologiem. ja mogę polecić dr Witold Rogiewicz w necie znajdziesz kontakt do niego lub w warzawie dr Gawlak lub DR. Czarnecka

Dorotka coś w tym waszym zusie kręcą, ja właśnie dzwoniłam do zus pytać kiedy za lipiec wypłacą to powiedzieli ze rzczej dziś będzie przelew

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

Chaotic, ja kupowałam w gemini. Zamówienie złożyłam w niedzielę, zrobiłam przelew a paczkę dostałam w środę. W poniedziałek dostali kasę, zaczęli realizować zamówienie, we wtorek wysłali, a w środę przed południem była już u mnie. Jak Ty zamawiałaś w poniedziałek to teoretycznie powinnaś dostać dzisiaj.

SkarbuniaN, niestety nie znam nikogo z takim problemem jak opisałaś. Ale życzę Ci aby wszystko skończyło się dobrze i dzieciątko urodziło się zdrowe. A lekarze jak się na to zapatrują?

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny to chyba zależy od oddziału. Ja faktycznie na pierwszy zasiłek czekałam ponad miesiąc. Potem miałam wypłatę 10 albo 11, a drugą część po 20. U mnie na raty z tego względu,że zazwyczaj L4 miałam załóżmy od 22 do 18 każdego miesiąca. I tak dostaję w dwóch ratach. Teraz co składałam to wyjaśnienie to faktycznie dostałam już połączone za końcówkę poprzedniego plus ten nowy miesiąc i wpłacili mi na konto 30 bo tam chwilę wstrzymali. Ale nic poza tym.

Dziś dostałam emaila ,że rzeczy zamówione do wyprawki wysłane i czekam na kuriera. Mam nadzieję,że do jutra dojdzie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza
Gość SkarbuniaN

Karolina24 i october - dzięki za dobre słowa. Lekarz tylko mi powiedział, ze jak to różyczka to- 'mamy problem" ... nie potrafie sie skupić, myślec racjonalnie, bo bym to przeszła sama, ale nie chce martwic rodziny. Obce osoby zwykle bardziej trzezwo mysla. Dzięki za chęci.

Odnośnik do komentarza

Kalijka dobrze mówisz. Teraz wszystkie sprawy rejestrowane są i skanowane do systemu gdzie naliczany jest czas na odpowiedz co wpływa na wskaźniki danego oddziału a więc na ich premie. Metryki...boże metryki pierdzielone ustrojstwo jak słyszałam zrób metryke to ciśnienie 220 ale faktycznie tak jest. Jeśli Cię zbeda Dorotka i następny zasiłek dostaniesz z opóźnieniem piszesz pięknie ładnie do departamentu;) a stamtąd w 5 sekund odpowiedz będziesz mieć;)) jeśli masz konto na pue to przez pue możesz posłać.
Wasz oddział bądź inspektorat leci w h... Naprawdę nie może być tak jak oni praktykują. A faktycznie szefowi Twojemu nic nie powiedzą a mogliby powiedzieć tylko po co! Wtedy tracą na czasie bo na bank ich wyjaśnieniem będzie ze pani Gienia twoja sprawę miała w szafie i poszła na l4 bądź urlop no i skąd stasienka miała o tym wiedzieć?? No skąd? DRAMAT!!
Nowa mamusiu co mówią lekarze?? Bardzo Ci współczuję ale też nie znam takiej osoby:(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Skarbunia- też nic nie wiem... Ale pewnie czytałabym w internecie... Co pewnie do końca też dobre nie jest, bo wystraszyć niepotrzebnie może... Moja koleżanka miała w 3 trymestrze cytomegalię- chłopczyk zdrowy!

U mnie dziś spokojniej... Dwa śniadania (I i II) zjedzone, porządki na półkach z książkami dziecięcymi zrobione, lodówka umyta, makulatura powiązana w paczki i zaraz biorę dzieciaki, by ją do skupu wynieść (będzie na lody!). {Potem placyk, spacer i tyle.

Przejść z ZUSem Wam nie zazdroszczę. Ja na szczęście w ogóle właściwie nie mam kontaktów i doświadczeń z urzędnikami. Tylko ze służbą zdrowia, ale to nieuniknione... Powodzenia w zmaganiach!

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Mam do nadrobienia 3 dni zaległości, bo nie miałam czasu nawet do Was zajrzeć, także zabieram się za czytanie.

Okulista:
Od 8:00 była rejestracja-przyjmują 15 osób na dzień. Byłam o 7:50, a tam tyle ludzi, że szok! Stanęłam w okienku, aby zapytać, czy jest szansa, że mnie w ogóle dziś p.doktor przyjmie, a ludzi na mnie wyskoczyli! Stara baba: "ja też byłam w ciąży i wszędzie w kolejkach czekałam", potem jakiś chłop też swoje 3 grosze dołożył..szkoda gadać. Pani w rejestracji była tak miła, że założyła mi kartotekę od razu i zaprowadziła mnie prosto do gabinetu..ludziom szczena opadła i ani słowem już się żaden nie odezwał. Więc byłam pierwszą pacjentką:D Wizyta trwała aż 40 minut. P.doktor-starsza kobieta-bardzo miła. Takich ludzi (lekarzy) rzadko się spotyka (lek.z powołania). W każdym razie zostałam przebadana solidnie i nie ma p/wskazań, żebym rodziła naturalnie z czego bardzo się cieszę! :)

Wyprawka:
Wreszcie mogę się pochwalić, że mam prawie wszystko! Wczoraj skorzystałam z okazji i wyciągnęłam męża na zakupy. Kupiłam wszystko co mi potrzebne do szpitala i dla Maluszka w domu. Jestem szczęśliwa z tego powodu. Teraz tylko zostało zrobienie kilka prań (nowych pieluch, ręcznika z kapturkiem itp.). O zabobonach co do nowych ciuszków do szpitala nie słyszałam i nie wierzę w nie... Mam też mnóstwo używanych, ale ładnych ciuszków, ale na wyjście ze szpitala mimo wszystko kupiłam nowy komplecik dla syna. Do końca tego tygodnia mam zamiar spakować torbę do szpitala.

Odnośnik do komentarza

Chaotic-
ja też zamawiałam w poniedziałek, dzisiaj o 9.00 rano kurier dostarczył paczkę, więc Ty też dzisiaj na pewno dostaniesz.

Skrabunia-
moja teściowa przechodziła w ciąży różyczkę, tylko nie wiem dokładnie czy to była końcówka drugiego czy początek trzeciego trymestru i urodziła zdrową córeczkę, która dziś ma 28 lat i żadnych powikłań, więc głowa do góry, trzeba być silnym i wierzyć... A biorąc pod uwagę możliwości ówczesnej medycyny wiele można zdziałać :)

Sweet-
ja też kupuję nowe ciuszki do szpitala, ale dopiero po następnej wypłacie bo teraz zaszalałam i delikatnie nadszarpnęłam budżet hihi:D

Dziewczyny macie, piękne brzuszki:)
Ja dzisiaj suszę kolejne partie prania, wczoraj Szymek też część od teściowej przywiózł, teraz czeka na prasowanie i ułożenie w komodzie, muszę tylko Marcelinę przeprowadzić do "dorosłej" szafy, ale to po jutrzejszej wizycie o ile mnie do szpitala nie położy.

Strasznie się boję, nastawiłam się już na szpital, żebym jutro jakimś histerycznym płaczem nie wybuchnąć, bo aż wstyd by był:) Ale czasem nie mogę tego opanować;)

Odnośnik do komentarza

Skarbunia- ja przechodziłam szkarlatynę, ale na początku- 11-14 tc, teraz jestem w 34 tc i malutka rozwija się prawidłowo. Brałam 3 antybiotyki na to, po jednym miałam silną reakcję alergiczną i brałam jeszcze coś na to. Jeśli masz jakieś pytania, śmiało. Ja przeżyłam z tym traumę, wydałam fortunę na lekarzy i wylałam morze łez, ale teraz już jest super, maluch kopie i jest ok . Trzymaj się, rozumiem co przechodzisz...

Odnośnik do komentarza

Martucha- współczuję Ci, bo taka głupia sytuacja u Ciebie. Rozumiem, że ciężko jest odmawiać, mam tak samo, ale odkąd jestem w ciąży staram się przede wszystkim myśleć o Kubusiu i szczerze nie obchodzi mnie co inni pomyślą...

Pysiak- pewnie najadłaś się strachu przez te nocne skurcze. Jak czytałam co napisałaś miałam gęsią skórkę...Oby wszystko potoczyło się dobrze i zaczęło jak mąż Twój będzie w domu.
Kubę urodziłaś w 35 tc- to tak jak mi lekarz zwiastuje poród. Ile Twój ważył (2,5 kg?). Powiedz mi jeszcze jak to było: jak długo leżałaś w szpitalu i czy po porodzie małego zabrali do inkubatora czy go dostałaś na pierś?

October- mam te same obawy, że jak się zacznie to mój akurat będzie w pracy... a nie wyobrażam sobie rodzić bez niego! Mój ma 17 km z pracy do domu, ale mam nadzieję, że w razie czego zdąży. Pierwszy poród taki szybki nie jest, więc to nawet dobrze :P

Kalijka- ja też czekam do 18.08-wizyta :) Mój już ułożony główką w dół o ile się nic nie zmieniło. Ostatnio jest bardzo ruchliwy. Mąż przeczytał, że jak dziecko jest tak nadmiernie ruchliwe to może się owinąć pępowiną i być niedotlenione! Mam nadzieję, że będzie wszystko ok i że Mały przybiera na wadze, bo od początku słabo to idzie. Nie wyobrażam sobie urodzić takiego 2 kg maleństwa...

AśkaU- tak jak mówisz ten posiew się robi jak najbliżej daty porodu, bo jak się okaże, że są paciorkowce, to podczas porodu antybiotyk się dostaje, żeby dziecko w kanale rodnym się nie zaraziło. Moja siostra miała tak. Na szczęście antybiotyk zadziałał i wszystko oki.
Ja będę to miała robione chyba na kolejnej wizycie, czyli za dwa tygodnie.

Elizka- ale duża ta Twoja córcia! Mój w 30 tc miał zaledwie 1500g. Cały czas się martwię, czy nie urodzi się za malutki.

Mika88m- u mnie tradycyjnie chrzestnych się prosi po urodzeniu dziecka, jak każdy przychodzi w odwiedziny, żeby zobaczyć dzieciątko :) Decyzja już zapadła w tej kwestii, więc tylko czekam, aż będę mogła to oświadczyć odpowiednim osobom :)

Adula- bardzo miło, że ktoś o mnie pamięta :) Nie urażając innych dziewczyn, bo wiem, że cieżko tak o wszystkich wspomnieć tym bardziej, że jest nas coraz więcej!

Milka75- trzymam za Ciebie kciuki kobietko!!

Boska- dobrze, że do nas wróciłaś, już się bardzo o Ciebie martwiłam. Teraz dużo leż i odpoczywaj. Ja nie wiem ile teraz moja szyjka ma mm, ale pessara nie mam i muszę też uważać na siebie. Mam nadzieję, że dotrwamy jak najdłużej!

Chyba nie dam rady wszystkiego nadrobić...sporo tego się uzbierało. Wybaczcie mi.

Odnośnik do komentarza

Sweete jak mi go wyjęli owineli w szmatki dali przytulic i powiedzieli ze wezmą go do cieplarni bo jest wcześniakiem jednak na szczęście nie musial tam byc bo mial te 2,5 kg a zabierają dzieciaczki do 2 kg do inkubatorka z usg wychodzilo ze nie wazy nawet 2 kg(niezly sprzet) dlatego go wzieli ale rano bo rodzilam o 21 mi go przynieśli i zostawili juz. Wiesz mialam te sterydy wiec plucka byly wporzadku i dostal 8 punktow ze względu na skore byla bardziej przezroczysta wedlug nich niż u normalnych dzieci. My leżeliśmy 9 dni w szpitalu tylko dlatego ze nie umial chwycić piersi i ssac a polozne byly tak chamskie ze mi kazaly przystawiać wiec spadl strasznie z wagi dopiero jak sie postawilam i dalam butle to po dwóch dniach przybrał na tyle zeby wyjsc. Nawet zoltaczki mocnej nie mial wiec nie byl naswietlany:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Dziewczyny, ale naprodukowałyście, ledwo można nadgonić tematy.

Wczoraj złożyłam zamówienie w Aptece Gemini - artykuły higieniczne i pielęgnacyjne, Octenisept 250 ml, sól fizjologiczna, pieluchy tetrowe 10 szt., nożyczki, butelkę Tommee Tippee 150 ml, szczotkę z grzebyczkiem, witaminy z DHA, no-spe i wielką butle emulsji natłuszczającej do kąpieli dla mojej Oli. Udało się załapać na gratisową przesyłkę :) Paczka przyjdzie do mnie pewnie sobotę albo w poniedziałek, dzisiaj mam na ich stronie już wpis, że opłacono i status: zamówienie w trakcie realizacji.

Witam nowe Mamusie :)

Ja mieszkałam przez prawie 3 lata z teściami, różnie to bywało i jednak czuło się obco, teraz mam o wiele lepszy kontakt z teściową i ogólnie pomoc niż kiedyś, może też wcześniej powodowała to choroba itp. ś.p. teścia. A jak jest się na swoim, nawet jak ma się na karku 91-letnią niereformowalną, upierdliwą i z siłą niszczycielską ( zresztą to temat rzeka) babcię męża, to da się żyć i czuć swobodnie. Z czasem udało nam się złapać z mężem dystans do niej, bo można by wykończyć się psychicznie i załamać ręce pod wieloma względami.

Kinga, Chaotic - piękne brzuszki :)

Miriasz, przy pierwszym porodzie nie mogłam mieć soczewek, więc przy drugim na pewno też nie. Będę musiała wziąć okulary, bo mam minusy.

Dorota, uderz z pismem, gdzieś wyżej albo do szefa, tak nie może być.

Karolina, dobrze zrobiliście, że mąż zawiózł L4 bezpośrednio i miło, że przyszło pismo z przeprosinami :)

Twinsowa, chłopaki ładnie rosną i dobrze, że te wyniki okazały się ok. No i też pochwalę Twojego męża, który jest na medal i taki opiekuńczy. To radość mieć w bliskiej osobie oparcie :)

Pysiak, jak tu nie ma perspektyw, to po co się tu męczyć, jak zagranicą może być lepiej i fajniej :)

Skarbunia, a przechodziłaś różyczkę? Na krótko przed zajściem w pierwszą ciąże na własną rękę za namową przyjaciółki zrobiłam badania na różyczkę (czy chorowałam - tak i na obecność - nie). Teraz nie robiłam i nikt nie zlecał. Współczuję, że musisz przez to wszystko przechodzić. Nie znam nikogo kto przechodził przez te choroby w trakcie ciąży. A co na to lekarze? Wiem, że to nie łatwo, ale staraj się być dobrej myśli dla swojego dzidziusia.

Odpoczęłam, więc czas zabrać się za jakąś robotę, bo od 2 dni się zbieram i jakoś nie mogę, nie mam siły na nic, a trzeba jakoś funkcjonować. Chciałabym mieć znowu powera.

http://www.ticker.7910.org/as1cRfg0g000000MjA3ZHw1MDkxNzFkfEtvbnJhZCBtYQ.gif
http://www.ticker.7910.org/an1cHnX0g000000MTA3NzdkfDU4OTUyMDFkYXxPbGdhIG1h.gif

Odnośnik do komentarza

Sweet-
Szymek pracuje 21 km od domu, na dwie zmiany, jak rodziłam Marcelinę to akurat miał drugą zmianę. Zadzwoniłam bez problemu go zwolnili i w ciągu niecałych 30 min był w domu. Tyle można spokojnie poczekać tym bardziej że to nie tak hop-siup :)

Co do chrzestnych, to chrzestny już wie, a nad chrzestną się jeszcze zastanawiamy bo ze względu na to że ja jestem sama nie mamy za dużego wyboru eh :)

A to ja 29+4 a to chyba już 30 tydzień :D

monthly_2014_08/pazdziernikowe-fasolki_14365.jpg

monthly_2014_08/pazdziernikowe-fasolki_14366.jpg

Odnośnik do komentarza

Chaotic ja też zamawiałam w poniedziałek i mam info, że dziś przyjdzie do mnie paczka. Dostałam nr przesyłki i widzę, że już jest niedaleko:)

Pysiak, wiem co czujesz przez takie uogólnienia- moja mama pracuje w Sanepidzie, raczej nie jest jakaś ostra, da się z nią dogadać, ale pracują u niej takie babska, że ją samą cholera bierze. Ostatnio nawet była na kontroli z jakąś koleżanką, która przy kontrolowanym lekarzu zaczęła podważać mojej mamy decyzje- gdzie mama od 30 prawie lat pracuje na tym samym stanowisku, a ta druga była nowa- przeszła z innego działu. A najbardziej moją mamę denerwuje jak w jakichś serialach jest wątek np o otwarciu sklepu i sanepidzie, który czepia się, że szafka jest 2 cm za nisko i daje decyzję odmowną;p Ale tłumaczę jej ze i takie baby są i nic na to nie poradzi.

Sweet dobrze Cie czytać:) ja już też prawie wszystko mam, wczoraj zamówiłam jeszcze pościel do łóżeczka. Został mi właściwie tylko wózek i fotelik i jakieś koszule do szpitala. No i kuuuupa prania i prasowania:)

A ja dziewczyny odkryłam dziś rano dlaczego nie można wieszać firan czy myć okien w zaawansowanej ciąży. Po 5 mój mąż wstawał do roboty i trochę mnie rozbudził, jak wyszedł, to na półśpiąco, nieświadomie chciałam się przeciągnąć, podniosłam ręce do góry i się tak wyprężyłam, jak to po spaniu. Tak mnie pod brzuchem zakuło, że aż mi łzy poleciały, bardzo się wystraszyłam. Na szczęście poleżałam i mi przeszło, ale przeciągać to się chyba jeszcze długo po porodzie nie będę.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...