Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Sweete przykro mi;( ale pod dobrą opieka będziesz!! Ja dostałam domiesniowo te zastrzyki i nawet ich nie poczułam. Ale na tym etapie jak ty teraz jesteś mój Kubuś nie ważył 700 gram a powiedzieli ze go uratują. Także bądź dobrej myśli i przede wszystkim teraz będziesz musiała duuuuzo leżeć!! To dla waszego dobra;)
Karolina ja po moich powiklaniach nie chciałam juz mieć dzieci. Ale jestem w Ciąży i wydaje się że ta ciąża przebiega znacznie lepiej niż poprzednia naprawdę nie ma co się smucic;( choć wiem ze tak ciężko ale uwierz mi wiem co czujesz ja leżałam całe boże narodzenie i sylwestra i tez płakałam jak głupia ale wiem teraz znacznie więcej niż kobieta która miała ciążę bezproblemowa. I może niektórym się.nie spodobać ale czuje się przez to właśnie po czasie silniejsza. Karolina naprawdę będzie dobrze i u Sweete tez!! Urodzimy zdrowe i duże dzieci!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie mi już lekarz zapowiedział, że nawet jak mnie do domu wypuszczą to będę musiała leżeć i to już poważnie!
Na zaszycie szyjki lub założenie krążka jest już za późno ponoć i powiedział, że nic tylko leżeć, żeby jak najdłużej zatrzymać Małego w brzuchu.
Muszę zrobić sobie listę co muszę zabrać do szpitala i dziś to jeszcze spakować, bo jutro o 8:00 muszę się zameldować na patologii już. Heh jeszcze muszę zrobić partię prania, bo kupiłam nową piżamę i parę innych rzeczy, które śmierdzą na sklep :P

Trzymajcie się dziewczynki i dbajcie o siebie. Wrócę to wszystko nadrobię!!

Odnośnik do komentarza

Sweetbobo - trzymamy kciukasy i kobitko nic tylko leżeć, niech mąż zrobi pranie piżamy:)
Tak swoją drogą, to ciekawe dlaczego lekarze jak się szyjka skraca nie zalecają częstszych wizyt, może gdyby kazał chodzić na wizytę co tydzień, to nie było takiej sytuacji, że nie da się założyć szwu lub passara, ech Ci lekarze:(

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

SweetBobo bd dobrze trzeba byc dobrej mysli:-) glowa do gory... Ja juz tez myslalam ze strace dzidziusia i to w 14 tyg leciala ze mnie krew jak przy normalym okresie naszczescie jakos narazie maly rozwija sie prawidlowo chociaz mam niedoczynnosc tarczycy i caly czas przyjmuje leki i luteine i letrox ehh.... Czasem tez popadam w depresje ze takie co niedbaja wogole o siebie rodza zdrowe dzieci a tu czlowiek chucha dmucha od samego poczatku i ciagke cos sie czepia...

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3flw1xakwgp72.png

Odnośnik do komentarza

Karolina 24- rzeczywiście to "nie" mi umknęło... ale zdania nie zmieniam: będziesz silniejsza!!!! Ja mam za sobą 3 poronienia (8,9,12 tydzień), śmierć dziecka w 20 tygodniu i ciążę pozamaciczną (ledwie przeżyłam, miałam przetaczaną krew, wycięty jajowód- i 3 dzieci w domu, do których mogłam już nie wrócić...). A jednak zadecydowałam, mimo wieku, wcześniejszych przejść i ilości już posiadanych dzieci, że jeszcze raz spróbujemy... W 10 tygodniu krwawienie, ciekło ze mnie, nawet nie płakałam, tylko wyłam- spakowałam torbe do szpitala. Jadąc na izbę coś mi zaświtało "a może...?" Sama się za ze mnie niemiłosiernie!!! "Ciąża żywa" usłyszałam i się popłakałam na tym fotelu lekarzowi. Przeleżałam 2 tygodnie i ... wróciłam do pracy!
Karolina- cokolwiek się zdarzy- dasz radę!!!! Życie toczy się dalej i mam nadzieję, że niebawem będziesz dziwić się, jak mogłaś wątpić, mieć tyle obaw i tyle czasu się poświęcić na martwienie się.
Mój mąż mówi, że martwienie się, smucenie, rozważanie 1000 scenariuszy nic nie daje, bo i tak na pewne rzeczy nie mamy wpływu- często buntuję się przeciwko tej jego chłodnej logice, bo ja też rozpamiętuję, stresuję się, boję...
Karolina! Płacz i narzekaj, ale potem szybciutko odbij się od tego pełnego smutku dołka, rób to, co mówią lekarze, czytaj książki, gazety, rozmawiaj - każdy dzień przybliża Cię do spełnienia MARZENIA, do zwycięstwa!!!

Rozpisałam się, ale nie umiem inaczej Cię wesprzeć... Przepraszam, jak za dużo, zbyt patetycznie. U mnie na razie ok i chciałabym trochę mojej siły i optymizmu przekazać Tobie...!

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Cześć! Jestem tu już któryś raz w charakterze czytającej, ale dziś sama mam problem. Dzidzia urodzi się z końcem października a ja mam potworną alergię. Kicham salwami po kilkanaście-kilkadziesiąt razy, do tego kaszel... odradzano mi leki przeciwhistaminowe bo szkodliwe dla rozwijającego się maleństwa, w końcu alergolog pozwolił wziąć Zyrtec, bo od tego kaszlu i kichania brzuch wciąż mi się napinał (gin zlecił luteinę- 4tabletki na dobę). I tu jest problem- mimo,że biorę max 2-3 tabletki tego Zyrtecu na tydzień (różnica ogromna-brzuch już się tak nie napina, ja kicham i smarkam duuużo mniej) to i tak się boję o maluszka. Niby to lek najdłużej na rynku dostępny i najbezpieczniejszy, ale czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii? Błagam o odpowiedź...

Odnośnik do komentarza

Dziolszki, chwila mnie nie bylo a tu takie wiesci!
Sweet trzymaj sie tam w szpitalu, przykro, ze musisz tam siedziec ale tam tez najlepiej o Ciebie zadbaja. I o dzieciatko tez oczywiscie :) Z takim problemem lepiej byc tam niz w domu... bezpieczniej. Trzymamy kciuki :)

Karolina no jest to okropnie niesprawiedliwe, ja znam osobiscie laske co denaturatem chciala 'zapic' dziecko. Nie chodzila do lekarza w ogole. ZERO opieki. I zero mozgu. Urodzila zdrowa dziewczynke. Ponoc po mnie ja nazwala. Edytka... a pozniej?
Okazalo sie ze przewijala dzieciatko reklamowkami. REKLAMOWKAMI... zabrali jej dzieciatko i starsza core tez. Bogu dzieki za to... bo czasem mialam ochote wyrwac jej dziecko i nigdy nie oddac. Moze to brzmi psychiczne ale tak czulam... Twoje dzieciatko na pewno jest i bedzie zdrowiutkie, a Ty mozesz byc dumna z siebie za to co dla niego robisz. Niejedna by to popierniczyla i nie zrobila z problemem nic bo ciezko, bo tyle wyrzeczen kosztuje, bo tak bardzo sie trzeba starac. A Ty ciagle dla dzieciatka jestes nie do pokonania :)

Kasiulqa ja tez z poczatku mialam straszne problemy. I staralam sie mimo ze sil juz nie mialam. I teraz wszystko jest dobrze :)

Szczawiany wapnia sa od tego co sie je i pije.
Oj dziewczyny, dzis jest ciezki dzien.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Sweet-
trzymaj się dzielnie... Może uda Ci się jakoś nam przekazać wieści, będziemy czekały...

Powiem Wam, że ja też mam przeczucie, że w piątek po wizycie będę już na oddziale. Mam nawet wyprane koszule, ręczniki naszykowane... Nie pakuje, mam nadzieję że moja intuicja się myli...

Dziewczyny bądźmy silne dla naszych dzieciaczków:*

Odnośnik do komentarza

Kurczę, ale smutne wieści:(
Sweet, Karolina trzymajcie się! Nawet nie wiem jak mam Was podnieść na duchu, ale wyobrażam sobie co możecie czuć:( Tak jak pisze Tyszanka może dobrze, że będziecie w szpitalu pod najlepszą opieką, w razie jakichś wątpliwości możecie zapytać u najlepszego źródła, a nie leżeć w domu i zastanawiać się czy coś niedobrego się dzieje.. Trzymam za Was mooocno kciuki, do października coraz bliżej! Damy radę!
Sweet dawaj znać przez Iwę co u Ciebie :*

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny, jesteście kochane!
Mam nadzieję, że będę na bieżąco informowana przez Iwę co tutaj u Was, a ona będzie pisała co u mnie.
Ostatnio się troszkę rozleniwiła, bo coś mało się udziela, ale teraz ją zmotywuję, że musi i koniec:) To pewnie przez to, że znowu zwiększyli jej jednostkę insuliny i dodali jakąś drugą jeszcze-ech bidulka też non stop pod górkę ma.

Torbę pakowałam wczoraj do 22:00! Potem zasnęłam przy meczu. O dziwo w nocy spałam dobrze, a myślałam, że przez stres nie zasnę, ale jakoś staram się o tym tak nie rozmyślać. Jestem nastawiona, że musi być dobrze, bo musi prawda? Nie dopuszczam innej opcji.

P.S Pysiaczku na wszelki wypadek, gdybym nie miała możliwości tego zrobić na czas, składam Ci życzenia urodzinowe: Wszystkiego najpiękniejszego i spełnienia wszystkich Twych pragnień i marzeń! :*

Mam nadzieję, że szybciutko tutaj wrócę!
Pa kochane :*

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Widzę kochane że nie dla każdego ten dzień dobry kochane kobietki szpitalne trzymam ja i mój synuś za was kciuki, będzie dobrze sterydami się nie martwcie moja córa też miała je podawane w 6.5 miesiąca i urodziła się zdrowa do dziś nie posiadam apteczki dla dzieci zero chorób.

A ja jak swettbobo pisała znów mam pod górkę.

Byłam wczoraj na kontroli myślałam że pani doktor się ucieszy z diety a tu taki opierdziel dostałam że myślałam że wyjdę.

Była nie zadowolona z mojej wagi -4kg z ciążowej zostało mi tylko 2+ kg . I mówi do mnie musi Pani jeść a ja jak wryta pytam jej jak mam jeść skoro mam dietę rygorystyczną po której chudnę, ona mi na to ma pani tyć w ciąży to pytam jej jak mam tyć skoro po tym po tamtym mi cukier szleje. No to mi dowaliła jeszcze jedną inną insulinę i tym sposobem mam 2 pistolety do podawania insuliny i 2 różne insuliny i teraz kuje się 2 różnymi.

A na pytanie to co ja mam jeść żeby przytyć na tej diecie to mi odpowiedziała to samo co jadłam do tej pory ale mam wprowadzić więcej mięsa...... buuuuuuuu a jej pytam a jak mi cukier podskoczy??? to mi odpowiedziała że po to mam insulinę żeby zbijać cukier i jak będzie się podnosić mam dokładać jednostki insuliny a sama mi podniosła już o 2 jednostki więcej wiec ja mam jeszcze podnieść!!!!!!!!!! więc tak miałam

6 jednostek przed śniadaniem
6 jednostek przed obiadem
4 jednostki przed kolacją

a teraz trzymajcie się mam tak

8 jednostek + 2 = 10 jednostek przed śniadaniem , obiadem
6 jednostek+ 2= 8 jednostek przed kolacją. A jak nadal sie będzie podnosić to zaś o 2 jednostki FAKKKK.

A tą 2 insulinę o 22.oo wieczorem przed spaniem 6 jednostek. Bo mam wysoki cukier na czczo.

Wczoraj mąż mi mówi Iwa widzisz jaki masz sine boki brzucha???? To mu z łzami w oczach odpowiedziałam jeszcze trochę będziesz mi walił insulinę w plecy...:((((((

JAk tylko czegoś dowiem się od swettbobo co tam u niej w szpitalu zaraz wam napiszę choć tyle mogę pomóc.

A nie pisałam często bo macie dziewczyny większe problemy niż ja i nie chciałam was obarczać jeszcze pieprzoną cukrzycą. Przepraszam za wyrażenia ale już mam dość, serdecznie dość!!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqtkfodf75l3q.png

Odnośnik do komentarza

iwa odpisałam Ci na priv
współczuję tych dawek :/ nie wiem dlaczego Ci ludzie myślą, że to jest jakoś pocieszające czy coś jak powiedzą że niektórzy wstrzykują sobie po 50 j., a my w końcu nie tak dużo, i co to za problem po prostu ciągle je zwiększać... ech :/ ja na szczęście nie mam skoków cukru po mięsie, więc jem właściwie na razie dosyć normalnie

dziewczyny w szpitalach trzymajcie się tam
też ciągle od początku ciąży sobie myślę, że to jest strasznie niesprawiedliwe - jak kobieta chce i marzy o dziecku, to często pod górkę jak cholera, inna nie chce to może robić co jej się żywnie podoba i dziecko i tak zdrowe bez problemów się urodzi :/

Dawid ur. 9.09.2014
Oliwia ur. 5.05.2016

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.
Moje biedne cukroweczki....
Przykro mi, ze jest tak jak jest :( ale jestescie bardzo silne i wtrwale, nic ino Was podziwiac.
Iwa trzymam kciuki za Ciebie i dzidzie :* jestes jedna z naszych Super Mam :)

Ja dzis jade do Tychow do domu. Mam nadzieje, ze tam na spokojnie bede mogla zajac sie nauka bo wczoraj co? Oczywiscie mj wzial znajomych do domu... a pozniej sie dziwi, ze mi to opornie idzie i co chwila pyta "duzo masz tego jeszcze"? Ehh...
Zycze mamusiom milego poranka. Niestety nie ma u mnie sloneczka i nie moge Wam nic z niego wyslac...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry z pochmurnej, ale już nie deszczowej Warszawy!
Szpitalne dziewczyny- trzymajcie się!
Iwa-nie dziwię się, że załamka i wkurzenie dominują u Ciebie...
Ja cukier robię dopiero w przyszłą środę i choć w żadnej poprzedniej ciąży nie miałam z nim kłopotów, to czytając o Waszych zmaganiach i patrząc na liczbę przypadków, to zaczynam się bać... Pomyślałam, że jednak i tak, jak na razie, omijają nas inne ciążowe dolegliwości: holestaza, nadciśnienie- no i wszystkie dzieciaczki zdrowo się rozwijają!!! A to najważniejsze!!!

Wczoraj zaliczyłam z dziećmi kino- dziś idziemy do "Kolorado" (taka wielka sala zabaw z kulkami, zjeżdżalniami, pojazdami, wspinaczkami, materacami)- będzie szaleństwo- dzieci oczywiście!!!!

A jutro może wreszcie pogoda się poprawi..?

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak nie strasz mnie :)
Już lipiec...

Ale na szczęście wygrałam wczoraj tą aukcję z ciuszkami o której Wam pisałam (super zestaw prawie nówki i duża część jeszcze z metkami, ponad 200 sztuk od 0 do 6 miesiąca), więc nagość Julki mam rozwiązaną na jakiś czas :)

W tym miesiącu zaczynam też kompletować torbę do szpitala powoli... Normalnie śpię w podkoszulku, a to raczej do szpitala odpada :P Szlafroka też nie mam... no i tak powoli do przodu :)

Iwa jesteś wielka... Na prawdę podziwiam Was cukróweczki a zwłaszcza Ciebie iwa właśnie... Nie wyobrażam sobie aż tyle kłuć i pilnowania diety aż tak bardzo :( współczuję...

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
wszystkiego dobrego dla przebywających w szpitalu. Sweetbobo, szkoda, że i Ty musiałaś dołączyć to tego grona, ale wiadomo - jak trzeba, to trzeba.

Tak się zastanawiam jaka ta koszula do porodu musi być: na ile krótka, z jakimś dużym rozpięciem? Bo tak myślę, że jak będzie za długa, to niewygodna, bo będzie trzeba chyba ją i tak zawijać. A jeśli malucha kładą na piersiach po urodzeniu to musi mieć chyba jakieś spore rozpięcie na piersiach albo z dużym i luźnym dekoltem? Jakie Wy kupujecie koszule do porodu? Jak macie zdjęcia to wrzućcie :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...