Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Ania co do kup to ostatnio rozmawiałam ze znajomą jej córka tez robiła takie kupy jak nasi ale ona nie zwracała na to uwagi podobno tak kazał jej lekarz ze jeśli dziecko ładnie przybiera na wadze nie płacze z powodu brzuszka to nic mu nie jest co do problemów po porodzie koniecznie wybierz się do lekarza jeśli chcesz mogę Ci polecić ginekologa do którego ja chodziłam on przyjmuje na goclawiu bierze 150 zł za wizytę jest dobry naprawdę. Tylko przy porodzie czekał na kasę. . Ale specjalista jest dobrym.
Ja tez nie przemywalam dziąseł małemu.
Osa jestem pewna że kryzys z mężem to przejściowa sprawa, u mnie też było bardzo źle a teraz całe szczęście wszystko jest jak dawniej.
Madlen zazdroszczę że możecie oszczędzać, ja bym chciała choć 100 mieć możliwość miesięcznie zaoszczędzić. U nasz finansowo jest masakra czasem nie starcza od 1 do 1 i musimy pożyczać. .

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e3zpllttf.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia - jesteście niezastąpione.
nie chce się nad sobą użalać, nie wiem, czy to depresja poporodowa. ale mnie po prostu to wszystko przerosło. ja nigdy nie miałam kontaktu i styczności z takimi niemowlakami, nie umiem się nimi zajmować, zabawiać ich, ciężko mi tak mówić do Zuzy, czy jej śpiewać, nie umiem się z nią bawić. na dodatek jestem z tym sama bo jak pisałam, mąż w pracy albo na remoncie. do tego jeszcze ciągłe kłótnie, co nie poprawia mojego nastawienia do życia. wczoraj mąż powiedział mi, że też już ma wszystkiego dość, że on nie dokończy remontu, że już nie chce tego mieszkania, że nie będzie ze mną mieszkał, że sobie coś wynajmie. obwiniamy za wszystko siebie nawzajem a do tego oboje mamy ciężkie charaktery.

MamaMuminka1 witamy w naszym gronie :) co do rozszerzenia diety to planuje po skończeniu 3 miesiąca, ale jeszcze dopytam na poniedziałkowej wizycie u pediatry. choć dalej się zastanawiam, czy zacząć od słoiczków, czy sama mam gotować.

ankaczarnykot współczuje problemów ze sprawami kobiecymi, po części wiem co przeżywasz, bo ja też tam miałam nieciekawie - kilka dni mnie bolało ale u mnie głównie rozchodzi się o "masakryczne" pozszywanie po nacięciu. wydaje mi się, że powinnaś iść na konsultację do jakiegoś innego ginekologa, ja też byłam u kilku. oby u Ciebie wszystko się unormowało. mnie na szczęście nic już nie boli przy siadaniu, czy chodzeniu, ale z szyciem już się nic nie da zrobić - no chyba że zadziała "doktor szczyt".

co do sytuacji materialnej u nas też ciężko, choć pewnie będzie jeszcze gorzej bo kredyt na mieszkanie wzięliśmy dopiero w październiku wiec całe 30 lat przed nami. choć jak to mój mąż wczoraj powiedział, trzeba sprzedać mieszkanie i spłacić kredyt skoro on tam nie będzie mieszkał.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, rozchmurzyć się! I to już!!! Wszystkie!!!
Mój synuś drze się, ulewa, wymiotuje, budzi mnie w nocy. I żyję. Jakoś dotrwam do magicznego momentu, kiedy będzie starszy i przestanie drzeć się, ulewać, wymiotować i budzić mnie. O! :)

Do dziewczyn, których dzieciaki ostatnio często budzą się w nocy - nasze dzieci są w okresie, kiedy zaczyna się ząbkowanie (de facto efekty mogą być widoczne dopiero za kilka miesięcy). Może warto zacząć używać virbucol? Pediatra powiedziała, że z powodzeniem mogę stosować u synka długotrwale. Pomaga też na inne dolegliwości. Poczytajcie. Lek jest bez recepty.
Spróbujcie nawilżać powietrze, bo w sezonie grzewczym dzieciakom może po prostu chcieć się pić. Ja wczoraj kupiłam nawilżacz parowy w carrefour za 65zl :) przy okazji wydaje z siebie cichy szum, ktory moze malemu pomoc zasnac i daje lekkie swiatlo, wiec nie musze już zostawiac zapalonego swiatla w przedpokoju. Jesli dziecko 'przyjazni' sie z butelką, warto podawac wodę. To też rady od pediatry :) sprobujmy. Moze pomoze. Trzeba sobie jakis radzic.

Odnośnik do komentarza

Osa wyobraź sobie, ze kiedy urodziłam Oliwkę tez czułam sie zagubiona, czułam sie jak głupek gadając do niej, w sumie mało co gadalam. Większość czynności wykonywałam w milczeniu. Czesto płakałam. Wstyd mi teraz o tym mowić. Ale wtedy byłam młoda, samotna i zagubiona dziewczyna ktorej zycie przewróciło sie do góry nogami. Dlatego rozumiem Cie i ściskam z całych sił!!! Byc moze wasz związek przechodzi poważny kryzys, nie odnalezliscie sie jeszcze w nowych rolach. Ale to jeszcze nie czas by podejmować takie decyzje jak rozstanie czy sprzedaż mieszkania. Nasze maluchy maja dopiero po około 4 miesiace. Wiec Wasza konfliktowa sytuacja nie trwa długo. Mysle ze w takiej sytuacji warto zawalczyć o związek. Wiem, ze czasem sie nie chce, nie ma sie sił itp... Ale Twoj maz tez potrzebuje Ciebie jako kobiety. Pamiętaj o tym. Ty jestes przygnębiona swoimi myślami, ze nie potrafisz sprostać nowej roli. Ale on tez ma prawo nie czuć sie komfortowo kiedy wciaz widzi Cie w takiej kondycji psychicznej. Tez moze miec tego dosc. Nie odbieraj tego jako atak. Ja Ciebie rozumiem. Ale facetów tez trzeba zrozumieć :)))

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6jw4zh0rso9x4.png

Odnośnik do komentarza

No my mamy 20 tysi długu, na debecie :( i dlatego musimy troche zwolnić, oprócz tego też mamy 2 tysiące opłat i 3 zostaje na życie. przemęczymy się rok albo półtora...

Osa weź się w garść kobito :) bo do ciebie pojade i ci kopala w dupala zasadzę! :D

Ankaczrnykot ja ci mały nie robi kupy to spróbuj go przepajać, ja małej daję codziennie butelkę rumianku z koprem włoskim i gitara, a od kąd dokarmiam mm, kupki są prawie idealne :)

Witam nową mamę :) ja bym na początek proponowała słoiczki dla bobasa, są pewniejsze.

I znowu, podobnie jak Sylwia :P
Jak urodziłam Różę, to było dla mnie jak kubeł zimniej wody! Byłam zupełnie nie przygotowana do macieżyństwa, ale po malutku, problemy w zasadzie same się rozwiązały.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Hejka laseczki :D co mnie tak wywolujecie hehe spokojnie ja nie zgine, cwana sztuka jestem :PA tak na powaznie, mam do kitu neta i zanim mi sie wszystko zalaczy to 100 lat normalnie;/ Ale do 19 grudnia sie przemecze z tym radiowym shitem i bedziemy miec znowu normalnego neta :) A poza tym mala zabrala mi lapka. Najpierw sie z nia bawie a jak sie jej znudzi to kombinuje cos innego i na koncu wlanczam jej bajke na kompie i zasypia. A jak spi to mam troche zajec w domu i dlatego nie mam czasu nawet odpisac. Z moim juz jest lepiej. Staram sie mniej go czepiac o pierdoly i jak sie wkurza to sie wcale nie odzywam tylko milcze i w sumie sie nie klocimy. Mam nadzieje ze sytuacja opanowana :D Jeszcze nie jest idelnie pomiedzy nami ale wszystko na dobrej drodze. Osa tzrymaj sie, wiem przez co przechodzisz :( Na pewno jest Ci ciezko, jak mala sie urodzila tez mialam takiego dola jak Ty a z moim to sie zarlismy jeszcze bardziej. Mala pamietam ciagle ryczala, ciagle ja bujalam na rekach mimo ze mialam fotel bujany to i tak musialam ja nosic. Bylam wyczerpana i czasami zdarzylo mi sie krzyknac na nia;/ bylam sama nikogo do pomocy, w obcym kraju. eh dobrze ze to juz za mna :) Teraz jestem dumna ze dalam rade. Mala wrecz sie wkurza jak ja nosze na rekach. Ona woli sobie lezec i sie bawic. Jest przeslodka, pierdzi buzia ( mistrzostwo mowie wam!) jak bede miec dobrego neta to wrzuce filmik :) , piszczy, smieje sie glosno jak ja mocno rozbawie;p Hmm co tam jeszcze... przewraca sie z plecow na brzusze ale na odwrot nie umie i sie wkurza haha Obraca sie wokol wlasnej osi, dzisiaj ja polozylam na miekkim dywanie i zaraz byla na panelach :O skonczyly sie czasy gdy ja polozylam w jednej pozycji i ja wrocilam zastalam w tej samej :P Nadal przesypia noce, choc jak byla chora to budzila sie raz. Tak mi jej szkoda bylo :( Ale juz jest z nia dobrze, zostal lekki katarek i czasami kaszlnie. Wgl Jessi uwielbia tatusia, sama z siebie sie do niego usmiecha i piszczy jak tylko go zobaczy :D Na mnie tak nie reaguje i to jest nie fair... Lubi tez ogladac nowa wersje pszczolki Mai, jak tylko jej wlacze baje to zaraz jest blysk w oku i usmiech. Na rekach juz jej wcale nie usypiam, naucyla sie sama zasypiac bez mojej ingerencji, daje jej tylko smoczka i to wszystko. Nie wiem jak to sie stalo, odkad sie przeprowadzilismy tak zaczela spac. Na rekach jest u mnie tylko jak ja karmie. O kasie tez rozmawialyscie. U nas tez trzeba pooszczedzac bo dwa mieszkania teraz do oplacenia sa. Ale w styczniu juz bedzie dobrze. Zreszta w Anglii oszczedzanie to zadne oszczedznie, nawet tego jakos dotkliwie nie odczuwam. Tesknie za Polska ale tu zycie na prawde nie jest tak ciezkie jak w Polsce, fajnie sie zyje, panstwo bardzo duzo pomaga.

Odnośnik do komentarza

Sara dobrze Cię przeczytać ;) (ale to głupio brzmi), martwić się zaczęłam, że coś się stało.
Cieszę się, że Ci się to wszystko zaczyna układać oby tak dalej.

U nas z kasą też słabo. Remont... i wszystko jasne. Ja nie umiem oszczędzać, mój mąż też. Za to świetnie nam idzie spłacanie długów. Dlatego chyba na resztę remontu weźmiemy kredycik na 20 tys.

Osa żadnego sprzedawania mieszkania. Skończcie remont, Ty wyluzuj, Twój na bank jest padnięty, pewnie tak jak mój Piotrek. Jak mu będziesz ględzić, to nic dobrego z tego nie będzie. Pamiętaj, że on do tej pory na pewno jest w szoku. Rok temu był z całkiem inną kobietą. I jeszcze jedno, mamy są superbohaterkami. I nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Dasz radę!!! Niunia też zaraz podrośnie i zacznie to wszystko nabierać sensu.
Kryzysy się zdarzają, przychodzą i odchodzą. Musisz uwierzyć, że Ty dasz radę z wychowaniem małej i prowadzeniem domu, a Twój musi uwierzyć w to że znajdzie i siłę i kasę na dokończenie remontu. I wzajemny szacunek w tym wszystkim jest mega ważny.
My też kiedyś mówiliśmy, że się rozwiedziemy. Ale po miesiącu doszliśmy do wniosku, że nigdy nie powinniśmy tak mówić, bo przecież się kochamy, trzeba tylko przejść razem przez to małe piekiełko i będziemy szczęśliwi jak dawniej. Oby tak było. Życzę i Wam i nam dużo miłości i siły w starciu z rzeczywistością.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Sara dobrze że się odezwałaś bo już myślałam, że pojedziemy Cię szukać do tej Anglii. cieszę się bardzo, że między Wami już lepiej.
dzięki dziewczyny za rady i wsparcie. no w tej sytuacji między mną a mężem, na pewno jest winy po pół, tylko on jest bardzo wybuchowy i często powie coś co aż w pięty mi wejdzie, ja o tym nie potrafię zapomnieć i tak się to wszystko we mnie gotuje i potem wybucham. jego głównym zarzutem jest to, że go nie doceniam, że on się stara jak może, remontuje, a ja tylko krytykuje to co robi i mówię że wolno. i w zasadzie coś w tym jest, ale jak mam się nie wkurzać jak coś zrobi źle!!! na dodatek w remoncie mieszkania pomagał mu mój tata i on ma pretensję, że ja do prac taty się nie czepiam, a też nie jest wszystko zrobione przez niego idealnie. ojj dużo by pisać o tych naszyn niesnaskach :/ mam nadzieje, że już niedługo się to skończy i wszystko między nami wróci do normy. tylko nie wiem, czy on kiedykolwiek przestanie wybuchać !!!

MadlenStorm oj zapraszam do mnie, ten kop w dupala na pewno by mi się przydał, może rzeczywiście bym się pozbierała i zaczęła myśleć pozytywnie. ale chyba bardzie przydałaby mi się szybka instrukcja obsługi niemowlaka - a raczej instrukcja zabaw i rozbawiania naszych pociech. nawet nie wiecie jak wam zazdroszcze, że potraficie dzieci doprowadzić do głośnego śmiechu, u mnie to nie ewchodzi, może głupio to zabrzmi ale nie umiem z siebie robić wariata tak aby mała się śmiała :/
Sylwia i Madlen już Wam pisałam ale jeszcze raz mega szacun i podziw że jako młode mamy tak sobie dzielnie poradziłyście, a teraz nauczone doświadczeniem świetnie Wam idzie z waszymi cudnymi bobaskami. Może ja przy drugiej ciąży (jeżeli kiedykolwiek taka będzie) to będę już o wiele mądrzejsza :) OBY
życzę miłego dzionka, dużo dużo uśmiechu i słoneczka, żeby można było wybrać się z pociechami na spacer (bo u mnie to jedyna szansa na sen młodej )

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

ja też Wam pisalam ze po porodzie mialam depresje mysle ze to jest normalne jak kobieta wkracza w nowa role i musi robic to co dotychczas plus opieka nad dzieckiem ( ktora nie zajmuje wcale 5 min dziennie). Mezczyzni tego do konca nie ogarniaja bo np ile zajmowalo posprzatanie mieszkania przez waszych mezow jak jeszcze nie bylo dziecka a ile wam? U mnie to musialam jeszcze poprawiac heheh a teraz musimy sprzatac, gotowac, prac, skladac pranie, pozmywac, pochowac pozmywane, wyjsc na spacer, karmic, bawić, zmieniac pieluche, przebierac maleństwo, ogarnac siebie.... to bardzo duzo i to dlatego kobieta rodzi dziecko i jest z nim w domu bo facet by nie podołał... ja robie 3 rzeczy na raz a moj jak robi cos to musi sie na tym skupic i na niczym innym hehehe :D

Co do kasy to my mamy tez kredyt, zostalo nam 27 lat do spalcania :( mamy ta rodzine na swoim i za 5 lat nam wzrosnie rata prawie dwukrotnie , nie wiem jak wtedy damy rade ale to jeszcze kupa czasu. Ja postanowilam od stycznia odkladac po 1000 zl zobaczymy co z tego wyniknie. Postanowilam rowniez jasno postawic sprawe pracodawcy , ktory chce abym w marcu wrocila. Powiem ze albo wrzesien albo sajonara :) Syn jest dla mnie najwazniejszy i nie zostawie go jak bedzie mial pol roku, nie po to panstwo dalo nam roczny macierzynski zebym ja w pogoni za kasa z niego rezygnowala. a jak nie ta praca to inna najwyzej pojde na kase do biedry ;D

Sara ciesze sie ze sie uklada, trzymam kciuki aby tak dalej.

Madlen zebys wiedziala jak ja marze o zakupie innego ciuszka niz body lub polspiochy :D

Osa dasz rade kochana! Kryzys kryzysem ale jak sie kochacie to przebrniecie prze to :) Jak juz zamieszkacie sami to wszystko sie ulozy, nikt nie bedzie wam nad glowa siedzial :)

Magda my uzywamy tylko soli morskiej ale Kubus nie mial w sumie kataru tylko ma gile czasami.... Asia chyba cos uzywala jak byli przeziebieni.

Moj krasnal jeszcze spi ale kolo naszego bloku robia ulice i strasznie halasuja wiec pewnie zaraz bedzie cyc grany.

Trzymajcie sie cieplo i niech was Orkan Aleksandra nie zdmuchnie :)
Milego dnia

http://www.suwaczek.pl/cache/3325cdc06e.png

Odnośnik do komentarza

Magda mama Wiktora, moja tez miala okropny katar jak juz wczesniej pisalam. Sa lepsze krople do nosa dla niemowlat ale ich nie dawaj bo one niszcza sluzowke nosa. Najlepsza jest sol morska czy fizjologiczna. Przed odciaganiem glutkow wstrzyknij do noska, odczekaj z dwie minutki i dopiero wyciagaj wydzieline z nosa. Po odciaganiu nie dawalam juz soli morskiej bo od poczatku bylaby zaglutowana;p Do lekarza mysle ze nie ma sensu isc jak to tylko katarek. Po co faszerowac juz od niemowlaka lekrstwami i niszczyc i tak jeszcze nie do konca rozwinieta watrobe? Moj miala kaszel i to dosc mocny i jej pszeszlo bez zadnych specyfikow, wiec jak bedziesz czesto czyscic nosek to nie nalyka sie glutkow i moze nie bedzie tak kaszlec jak moja. Ja dodtkowo smarowalam po czyszceniu noska masc tymiankowa pod noskiem. Pomaga w oddychaniu

Odnośnik do komentarza

ja wyciągałam glutki najpierw psikając wodą morską marimer, a potem zasysałam Fridą, ale do czasu, bo później Franek wpadał już w taki szał, że nic się nie dało zrobić. po trzech tygodniach zaglucenia katar przeszedł sam. smarowałam też nosek maścią majerankową, ale średnio się spisała, bo mały napakował jej sobie do oka ścierając rączką.

sara super masz aniołka w domu!!! powiedz jak to zrobiłaś, że mała na początku tylko na rękach a teraz to nawet tego nie lubi, bawi się sama i nie płacze?

u nas noc masakryczna. Franio obudził się po dwóch godzinach, potem po godzinie i od 4:30 do teraz nie śpi. ja nie wiem co to za dziecko ;/ nie wyrabiam. każda ostatnia noc bardzo podobnie wygląda ;( zaraz wyjdę z nim na dwór to chociaż się wyśpi, bo ja nie wiem jak dziecko może tak mało spać ;( martwi mnie to. jak ja nie wyrabiam, śpię po 3 do 5 godzin, a on to co ma powiedzieć jak to niemowlak..

ja po porodzie nie czułam się aż tak źle jak teraz, bo mały więcej spał, ja jeszcze nie wiedziałam o moich powikłaniach poporodowych, a ciężko jest sobie radzić z bólem, zmęczeniem i brakiem snu. a kłótnie z moim też są na porządku dziennym. raz go już spakowałam, w złości podarłam niektóre jego rzeczy :D także tak, wesoło też nie jest.
dodatkowo miałam mieć urlop dziekański na studiach, a się okazało, że nie mogę ze względu na różnice programowe i teraz jeżdżę z dzieckiem do szkoły w jedną stronę godzinę metrem i autobusami trzy razy w tygodniu, potem wynajduję kogoś kto by z nim pochodził po kampusie i tak sobie radzę a raczej czasem nie radzę. mówię wam, ciężko jest :(

mój Franek w ogóle się nie przekręca, nawet na boki. w sumie się nie dziwie, bo nie ma kiedy tego przetrenować jak większość czasu spędza przy cycu albo na rękach, bo inaczej to czarna rozpacz. teraz sobie leży przy brzuchu i odprawia ryczałkę ;( tyle jego zabawy. ewentualnie na leżaczku posiedzi albo na przewijaku a gdzieś indziej to nie ma opcji.

Madlen spróbuję mu dać rumianku albo kopru. kiedyś mu dawałam, ale nie było widać jakiś efektów. może teraz będzie inaczej.

powiedzcie mi co mam zrobić z małym diabełkiem. ziewa, trze oczka, widać, że jest śpiący a spać nie pójdzie. i co ja mam zrobić?:(

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

ankaczarnykot jesteś mega dzielna, trzymaj się twój Franek pewnie wyrośnie i będzie grzeczny tak jak moja Zuza - musimy być dobrej myśli.
ja też nie mam kiedy uczyć młodej obracania, bo albo jest cyc albo marudzenie. czekam na ten złoty sposób od Sary jak wychować grzeczne, wesołe dziecko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

ankaczarnykot, oj to rzeczywiscie cieko jak nie che spac. Moja tez bardzo malutka spala w dzien, za to cala noc przesypiala. A jak ani tego ani tego to moze sprobuj mu suszarke wlaczyc. Mozliwe ze go cos rozprasza i biedak spac nie moze. A suszarka zagluszy wszystko. Tu masz linka do jednostajnych dzwiekow

.
A mala rzeczywiscie bawi sie sama, czasai tam jej pomacham grzechotka ale zaraz lapie i sama chce sie bawic;p Tak samo jest z dawaniem marchewki, tez chwyta lyzeczke i sama sobie pakuje do buzki. Ostatnio sie krzywila na marchewke jakby cytryne jadla :D Klade ja tez np przed duzym lustrem i wlanczam jakies dzieciece przeboje na laptopie. Raz sie patrzy w lustro i macha grzechotka a raz sie obraca i oglada baje . A jak sie tu wrzuca filmiki ?
Odnośnik do komentarza

Anka, nie przejmuj sie, my też nie trenowaliśmy obracania się, a dzis Mikolaj sam sie obrocil na brzuszek lezac w lozeczku :) :) :) potem co prawda polozylam go na dywaniku, takim 1mx1m, znow sie obrocil, sturlal na panele, uderzyl, rozplakal i bylo po zabawie, ale i tak sie ciesze z tych postepow :) Musze cos innego wymyslic, zeby sobie cwiczyl. Chyba kupie mate .I jeszcze jak maly lezy na plecach, to tak wysoko unosi glowe i klatke piersiowa, ze az sie boje, ze zrobi sobie krzywde.
ja tez chodze jak zombi, tyle pobudek w nocy robi swoje. Mąz mowi, zeby olac karmienie cycem i zaczac w nocy podaeac butelke na zmiane z nim, bo sie zajade. Szkoda mi, ale faktycznie juz ledwo wyrabiam fizycznie... Jesli to sie nie zmieni, to chyba tak trzeba bedzie zrobic...

Odnośnik do komentarza

Sara dobrze że jesteś bo już portkami trzęsłyśmy :D Moja sie też jeszcze nie przewraca z plecków na brzuszek, ale daje jej 2 tygodnie. Bo jak położe ja na plecach to po 10 minutach leży na bakier :P

Do noska używamy soli fizjologicznej.
Ej jak podajecie swoim pociechom krople? Bo daję małej Cebion, na początku dawałam łyżeczką, z wodą, potem z mlekiem,ale wypluwała wszystko. To teraz daję jej same, bez niczego, ale to kwaśne jak cholera i aż się trzęsie bidula :(

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...