Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Sara podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym co napisała do Ciebie Sylwia.
Zostaw dupka! Póki nie masz dylematu, że mała będzie tęsknić za tatusiem. To jakiś wybitny kretyn.

Mrufka czasami myślę, że dziewczyny które miały problem z zajściem w ciążę i bardzo tego chciały są na wygranej pozycji jak już się uda. Chodzi mi o to, że to jest trochę tak jak z dzieckiem które ma wszystko, zabawki, kochający dom etc, i z dzieckiem które nie ma tych dobrodziejstw, a któremu ktoś na gwiazdkę ofiaruje drobny prezent. Ojcowie takich dzieciaczków (długo wyczekiwanych) chyba też bardziej emanują uczuciem i są bardziej chętni do opieki, w tym też pielęgnacji maluszka.
Tak czy inaczej bardzo się cieszę, że się Wam udało :)

Coraa piszesz, że to Wasze drugie szczepienie było (czyli pierwsze po wyjściu ze szpitala). Z tego wnioskuję, że jedna z szczepionek podanych Twojemu bąblowi była na żółtaczkę. Jest to szczepionka bolesna i może po niej puchnąć miejsce wkłucia. Żeby temu zapobiec następnym razem po szczepieniu posmaruj małemu miejsce wkłucia i obszar w okół niego Altacetem (kwaśną wodą w żelu). Smarować możesz kilka razy dziennie. U nas tak zrobiłam (poleciła mi to pielęgniarka szczepiąca Jaśka) i zadziałało, zrobiła się mała gulka, posmarowałam trzy razy i na wieczór już nie było śladu. Ja jeszcze na jej polecenie dałam młodemu paracetamol (zapobiegawczo, przed gorączką poszczepienną).

Rosenthal z warzywami i owocami jest tak, że podajesz je między posiłkami. Sama zresztą zobaczysz, "bob" może zjeść pół słoika na pierwszy raz w porze kiedy normalnie dostałby butlę/pierś i zaraz po słoiczku zacząć ryczeć o mleko. Najpierw podaje się warzywa np. dwa dni marchewkę, potem kalafiorka lub brokuła, potem zataczasz jeszcze jedno kółeczko z warzywkami i jak mały smakosz polubi warzywa, to wtedy wkraczasz z jabłuszkiem, gruszką, śliwką, morelą ... Owoce są słodkie i dzieci je szybko akceptują, jak zrobisz na odwrót to będziesz mieć problem jak ja, że ciężko będzie przekonać gościa do nijakich warzyw (dziś Jasiek wtrącił pół słoiczka kalafiora, bez większych protestów, nawet otwierał sam buzię). Po Wprowadzeniu warzyw i owoców (możesz podać raz dziennie warzywo i raz dziennie owoc, oba między posiłkami) wkraczasz ze śniadankiem w postaci kaszki np. mleczno-ryżowej o smaku bananowym (Jasiek ją od razu pokochał - zresztą ja też ją uwielbiam). Z kaszki my się wycofaliśmy na rzecz kontynuowania wprowadzania warzyw i owoców po kolei.
Więcej informacji znajdziesz na stronie Bobovity
Mają też bardzo fajną aplikację mobilną, są gotowe jadłospisy.

Dobranoc mamusie, śpijcie smacznie i długo :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Sara jeszcze odnośnie tego przeziębienia u małej. Może nie ma sensu dawać jej nurofen czy paracetamol jeśli nie ma gorączki, to przecież nic nie da. Jak chcesz jej pomóc z katarem to psikaj jej wodą morską albo jeśli ma gęstą wydzieliną to Euforbium (lek homeopatyczny, stosowany w celu rozrzedzenia wydzieliny - aerozol, 3-5x/dobę), kładź małą często na brzuszek niech jej to świństwo spływa.
A do odciągania polecam Ci posadzić ją na huśtawce np. i zabawiając spróbuj podziałać odkurzaczem czy fridą co tam masz. Nieźle też nam szło odciąganie na przewijaku, bo tam Jasiek zawsze się dobrze czuje. Grunt to się z tym nie spieszyć ale być równocześnie dość zdecydowanym w ruchach.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o rozszerzanie diety to ja bym proponowała podać słoiczek (kilka łyżeczek, die trzy0 na poczatek) z pół godziny po karmieniu mleczkiem, tak jest najlepiej, ja traktowałam rozszrrzanie diety na początku jako przekąski, nawet jeśli były to warzywka. Ale trzeba pamiętać by dziecka nie przekarmiać, bo brzuszek może rozboleć, i nalezy pamiętać, że "słoiczki" dłużej się trawią, a mleczko mamy jest bardzo lekkostrawne.

Saras dziewczyno, kopnij tego ch**a w dupę! jak takie akcje ci robi to nie jest ciebie wart, pewnie myśli jak mój były mąż, że już cie ma, bo dziecko itd to już się nie musi o ciebie starac. Spierniczaj do Polski, do rodziny która cię kocha. Z takimi typkami trzeba krótko, jeszcze pewnie zacznie cie w koncu zdradzać, po co ci nerwy? Skoncentruj się na dziecku, jak ma mieć takiego ojca palanta, to lepiej żeby go nie miało, a tego kwiatu jest pół światu! Jak ja z dzieckiem znalazłam lepszego mężczyznę to i ty znajdziesz. Jesteś jeszcze taka młodziutka. Jak bym tego twojego spotkała, to wybacz ale by strzała w gębę dostał. u mnie krótka piłka, z palantami nie ma co się patyczkować. Pokaż że jesteś silna i że jakich cham nie jest ci do szczęścia potrzebny! I broń Boże się z nim nie kochaj bo zacznie cię wykorzystywać, o ile już tego nie robi. Wybacz za ten kubeł zimnej wody ale jeśli jest na prawdę tak jak piszesz to moja reakcja jest w zupełności uzasadniona. 3maj się i bądź dzielna!

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj tez sie mnie czepial o wszystko.Wkurzylam sie na maxa. Powiedzialam zeby zabukowal mi zaraz bilet do PL. Mala zostanie z nim i zobaczymy jak sobie poradzi z opieka nad dzieckiem, utrzymaniem domu i praca. Wygarnelam mu jeszcze ze nie jest mi milo jak sie do mnie tak odnosi. I tak sobie babulilam do niego ale bylam stanowcza. Minelo z pol godz i przyszedl do mnie i zaczal mnie przepraszac ze mam racje i ze juz nie bedzie tak do mnie mowic. Zobaczymy... Ale naprawde mam juz dosyc tyc klotni, czlowiek chce byc mily a ten zawsze sobie cos na mnie wynajdzie. Nie wiem co mu sie przestawilo w tej glowie, bo zanim urodzila sie mala niebyl az taki. Mial swoje wredne zajawki ale bez przesady zeby tak codziennie. Za bardzo sie przejal rola czy jak, moze za duzo na jego barkach i czuje ze jest z tym wszystkim sam. NIE WIEM. Matka go tak nauczyla ze w PL wszytsko pod nos mial, wszytsko za niego zalatwiala a teraz on wszystko musi sam. Radzi sobie, bo tego mu nie zarzuce, nie jest jakas dupa ale chyba stres go zrzera. A przynajmniej tak go usprawiedliwiam. Caly czas wierze ze jak mala bedzie starsza to on tez odetchnie i nasz zwiazek. Ja go kocham i wiem ze on mnie tez, ale cos go dusi, znam go. Tylko czemu mi musi sie za to obrywac?

Odnośnik do komentarza

Ja bym nie zostawiła takiego gościa z dzieckiem... I uważam ze to kiepski pomysł. Wyjedziesz ale nie odpoczniesz. Myślami bedziesz przy dziecku. A nie daj Boże cos sie stanie, czegoś nie dopilnuje a Ty tak daleko... Ja bym wyjechała z dzieckiem. Mimo jego przeprosin ktore podejrzewam gowno warte bo tacy goście w kółko przepraszają, kilka dni jest ok i od nowa. Moja Oliwia ma prawie 7 lat, a jej biologiczny tatuś w ogóle sie z nią nie kontaktuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6jw4zh0rso9x4.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia chyba sporo przeszłaś :(

Sara ja też bym nie zostawiła dziecka. Wyjechałabym z nim. Będąc na Twoim miejscu. Spakowałabym się i wyjechała do Polski na święta z małą i została ze 3 m-ce. Zobaczysz co się będzie działo. Jeśli ten Twój pożal się Boże chłop się ogarnie, to bym mu dała jeszcze jedną szansę (ostatnią), jeśli nie to przyjechałabym do Polski i cieszyła się życiem jako samotna super mama. No i oczywiście rozglądałabym się za materiałem na super tatę ;)
Madlen i Sylwia dobrze Ci piszą. Popatrz jakie obie są teraz szczęśliwe. Wyobraź sobie co będzie jak mała podrośnie a on bez żenady będzie Ci ubliżał przy dziecku. Co ono wtedy będzie czuło? Myślę, że taki ojciec jest zbędnym epizodem w życiu. Zrób pamiątkową fotkę i zacznij życie na nowo.

Co do słoiczków, to zauważyłam, że najlepiej Jaśkowi wchodzą jak jest tak mniej więcej w połowie między jednym a drugim karmieniem, czyli w naszym przypadku 1,5h po butli.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Sara trzymaj się dzielnie i przemyśl wszystko na spokojnie. jeżeli z Twoim facetem wcześniej było wszystko ok i teraz tak nagle się zmienił to może coś się dzieje o czym Tobie nie mówi - choć to nie usprawiedliwia jego obecnego zachowania. sama wiem po sobie, że ja u nas też teraz dużo się dzieje, urodziła się nasza córa (nie każdemu jest łatwo odnaleźć się w roli rodzica - wiem to po sobie), było załatwianie kredytu, kupno mieszkania, kłopoty z brakiem kasy, ciągle trwający remont, mąż chodzi do pracy, potem do naszego mieszkania i remontuje (co nie ukrywa że trochę go przerosło) widać że jest przemęczony i też są kłótnie. na dodatek mieszkamy obecnie z moimi rodzicami i mąż nie zawsze się z nimi dogaduje :( to wszystko tak się nawarstwiło, że i ja i on jesteśmy kłębkiem nerwów. też nie raz po kłótni mówiłam sobie, że "koniec z nami" ale nie umiem podjąć takiej kategorycznej decyzji. wiem, że on mnie kocha i zrobiłby dla mnie wszystko, tylko już ma taki charakter że często wybucha, jest porywczy, przeklina i jak się kłócimy to powie niekiedy coś przykrego, potem przeprosi ale to we mnie zostaje. wiem, że bardzo kocha naszą córkę i choć nie zajmuje się nią za często (właściwie nie ma czasu ani okazji bo jak wraca do domu to młoda w trakcie kąpieli albo śpi) to widać, że się za nią stęsknił.
Madlen i Sylwia podziwiam Was dziewczyny!!! ja ogólnie jestem silną osobą ale jeżeli chodzi o sprawy sercowe to ciapa ze mnie i szybo się załamuje.

Mam pytanie do mam karmiących piersią - czy wasze bobasy też zasypiają tylko przy cycu??? bo u mnie niestety tak jest. jak ją nakarmię i jeszcze nie śpi ale widzę, że jej się oczka zamykają to przenoszę ją do łóżeczka ale tam jest kręcenie i po kilku minutach marudzenie i płacz. staram się nie lecieć od razu, śpiewam jej albo puszczam karuzelę ale to nic nie daje. biorę ją do nas do łóżka, daje cyca, młoda pociągnie dosłownie 5 razy i śpi.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa, mój na szczęście nauczył się w nocy zasypiać bez cycka. Bok łóżeczka jest ściągnięty, a łóżeczko przystawione jest do łóżka. Najczęściej kładę się obok, przytrzymuje mu smoczek w buzi (sam nie umie i mu wypada) i tak zasypia. A u Ciebie prędzej czy później pewnie z tego zasypiania wyrośnie.

Kolejne próby oduczenia synka częstego jedzenia w nocy nie powiodły się. Po mm podanym o północy spał 3 h, a później znów pobudki co 2 :/ gdzie te czasy, kiedy spał 5 h, a potem 4 ??? :(

Dziewczyny, ale mi się synek rozgadał. Cały czas nawija! I podrywa się do siadania! Przyjechały wczoraj obie babcie i miały niezly ubaw :) a żyrafka którą dostał na imieninki od nas cały czas ląduje w buzi :) jak wszystko zresztą.

Odnośnik do komentarza

Osa - moja niunia zasypianie nocne ma przy cycu, w dzień na szczęście zdołaliśmy ją nauczyć spania w łóżeczku. Zazwyczaj wkładam ją do fotelika samochodowego, chwile pobujam i jak juz zaśnie to przekładam do łóżeczka. Spróbuj, chociaż ja bardzo lubię to jej wieczorne zasypianie przy cycu, bo jak mnie się z nią przyśnie to mam wymówkę :)

Mogu - Twój budzi się co 2 godz, a moja dzisiaj w nocy nie chciała cyca z ust wypuścić ;) myślałam że ni gnaty popękają :) prawie 7 godz w jednej pozycji przeleżałam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37ej28v5f59bwq.png

Odnośnik do komentarza

Asia masz racje tak wyczekane to bardziej cieszy ;) widze to po tym jak moja siostra postanowila z mezem ze chca dziecko i przy drugim cyklu sie udalo... Nie doceniali tego cudu tak jak my teraz. Oni nie obcalowywali kazdego cm dzidzi przed snem wieczornym... My sie nie mozemy powstrzymac hehe a moj maz to bawi sie z mlodym jak wariat hehe kapiemy tez go razem bo on sobie nie wyobraza aby go przy tym nie bylo.

Sara popieram dziewczyny. Szkoda czasu,zycia,nerwow i dziecinstwa msleństwa! Musisz sie zastanowic czy to ma sens. Piszesz ze on Cie kocha ... Hmm jak sie kocha to sie nie poniza

Czy u ktorejs z was dziecko mialo takie krostki na policzach, sucha skora jest na tym kolo oczek tez i chyba go to swedzi bo drapie buzie. Nie wiem co to moze byc.

Osa Kubus zasypia w nocy przy piersi i odkladam go do lozeczka w dzien tez czaem sie zdarza to ho odkladam do lozeczka lub naszego lozka.

http://www.suwaczek.pl/cache/3325cdc06e.png

Odnośnik do komentarza

Mrufka, moj ma tak na policzkach i na brodzie - podrazniona sucha skora z krostkami. Lekarz powiedzial, ze to od sliny, ze enzymy zawarte w slinie moga podrazniac skore tym bardziej ze piastki pcha do buzi i roznosi ja po twarzy. Smarujemy to poleconym kremem i jest lepiej :)

Odnośnik do komentarza

Mrufka, nie napisalam wczesniej nazwy, bo nie bylo mnie w domu a nie pamietalam. Nazywa sie Lichtena. Kupiłam najmniejsze opakowanie - 25 ml za niecale 40 zl. Lekarz powiedzial, ze to najmniejsze opakowanie wystarczy na caly okres slinienia. I chyba faktycznie, bo dal nam 2 probki tego kremu po 1 ml kazda, to wystarczyly w sumie na 3 tyg.
Krem polecam nie tylko w przypadku slinienia, ale ogolnie na przesuszona i podrazniona skore, fajne efekty widac po jakims tygodniu stosowania, bardzo fajnie sie wchlania. Smarujemy na noc jak maly zasnie :)

Odnośnik do komentarza

Sara broń Cie Panie Boże nie zostawiaj dziecka z tym typem! jeszcze cos sie stanie! Mnie by sumeinie zjadło. Zabieraj dziecko i przyjeżdżaj do PL na święta, posiedź tu jakiś czas i zobacz jak się sytuacja rozwinie. Nie masz nic do stracenia, a na pewno chciałabyś dzieciątko pokazać bliskim prawda? I pamiętaj że na jednym chłopie zycie się nie kończy, ja tak myślałam, bałam się odejść, zastanawiałam się jak to będzie, jak sobie poradze, a przypominam, że jak zostawiłam męża to miałam 18 lat (16 jak urodziła się Róża) rodzina mi pomogła, Ty też byś sobie poradziła! Pomyśl, chcesz tak całe życie się męczyć? 60 lat? Nie sądzę. Teraz musisz podjąć decyzję co dalej. Szkoda ciebie i dziciątka

Mogu moim zdaniem to normalne że dziecko często się budzi w nocy, moja nieraz co 2 h, nieraz co 4 , różnie, a Róża nieraz pół nocy nie spała tylko bawić sie chciała. Nie nauczysz go nie budziś się w nocy. widocznie potrzebuje pokarmu, on szybko rosnie, a zwłaszcza w nocy, organizm potrzebuje pozywienia. I może nie dawaj mu tak często mm, niech skończy chociaż te pół roku na cysiu. Ja podaje Zuzi mm tylko jam muszę ją zostawić z babcią na jakiś czas (tzn ona jej daje) albo jak idę na jazdy to narzeczony jej daje ale rzadko. Od kąd sie urodziła to może z 6 razy dostała. Twoje mleczko jest lepsze dla niego, zwłaszcza zimą jak jest do cholery zarazków i przeziębień, dziecko do pół roku nie produkuje swoich przeciwciał. Taka moja sugestia, ale to Twój synek, zrobiwsz jak uważasz.

Zuzia od wczoraj jest straszna!!! Ciągle marudzi, a jak trzeba spać to jest ryk w niebo głosy, nie może zasnąć wkurza się, budzi się co chwilę. W nocy obudziła się o 1 i jęczała z pół godziny :/ 14-19 tydzien tak może wyglądać. Poczytajcie sobie
http://www.osesek.pl/wychowanie-i-rozwoj-dziecka/rozwoj-dziecka/1214-skoki-rozwojowe-w-pierwszym-roku-zycia-niemowlecia.html

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

osa ja Zuzię karmię (cycem) i odkładam do łóżeczka, daję pieluszkę tetrową to przytulenia się i monia. Po chwili usypia. ALe ja ja tak od początku uczyłam. A spanie w naszym łózku jest ZABRONIONE dla niej :P czasem tylko jak za wcześnie sie obudzi i jeśłi mam ochotę jeszcze pospać to biorę ją do siebie na 2h, ale sporadycznie i tylko rano.
W nocy jak ja karmię to najpierw zmiana pampersa, potem cycol i do wyrka i śpi dalej, nawet jak podczas odkładania sie obudzi to dostaje swój "zestaw' i śpi dalej. Tk to u nas wygląda

Jeśli chodzi o ewentualne spotkanie w sobotę to ja nie dam rady :( Mam kiermasz w szkole, potem zdejmowanie miary na sukienka komunijną i chyba dentyste :/ jbc to ja mogę tylko w niedzielę. Tak dla informacji ogólnej ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny dzięki za rady odnośnie usypiania. dzisiaj mi się udało, młoda obudziła się przed 7 i po karmieniu włożyła ją do łóżeczka bo nie miałam sama siły zwlec się już z łóżka. młoda pomarudziła trochę, powierciła się, ale w końcu usnęła :) co prawda nie na długo ale mi udało się jeszcze z godzinkę przespać :)
mam pytanko odnośnie witaminy D. jakiej używacie, z jakiej firmy?? ja miałam z Bioaron i teraz muszę jakąś kupić.
życzę miłego dzionka, u nas paskudna pogoda więc spacer odpuszczamy :/ młoda od rana marudzi więc będzie ciężki dzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa ja daję Zizi "Vitamin" D3 ale wszystkie są takie same. Nie ma róznicy jakiej firmy.

Byłam Dziś z Zuzią u lekarza. Żelazo ma w porządku, mocz i morfologia też ok ale przez ostatni miesiąc przybierała 110 g na tydzien, a przez ostatni tydzień przybrała tylko 50 g :(
Doktorka powiedziała że chciała poczekać, żeby jeszcze ze 2 tyg. pociągnąć tylko na cycsiu, ale nie da rady :( muszę ją po karmieniu cyckiem dokarmiać 50 ml mm, 5 rzy dziennie :( tylko w dzień, za 2 tygodnie kolejna kontrol i prawdopodobnie będziemy mm zastępować pokarmem stałym.
Wkurzyłam się że moje mleko jej nie wystarcza, jem normalnie, no może czasem nie mam kiedy zjeść, ale nie głodzę się przecież :( a tu taka historia :(
No i mała ma katarek i zaczerwienione gardło, muszę ją podleczyć trochę...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...