Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

mam nadzieję że jutro już będę na chodzie w miarę normalnie, jak ja nie lubię takich rzeczy mieć ;/
podejrzewam, że bratanica we wtorek jak ją brzuch bolał, to coś na rzeczy było, bo się brat jej wygadał, że wymiotowała i pewnie ze szkoły przywlekła, a siedziała u nas cały dzień prawie i mogło mnie złapać...

Odnośnik do komentarza

Zszywka kuruj się!

A propos piwa bezalkoholowego - jakoś mi ono nie pasuje.
A na przyszły tydzień planuję zamówić wino z winabezalkoholowe.pl. Z tego co słyszałam - w smaku nie odbiega od tego z procentami. W końcu to prawdziwe wino poddane procesowi dezalkoholizacji. Dam znać, jak smakuje jak tylko wyprubuję.

Odnośnik do komentarza

Ja nigdy nie przepadałam za piwem więc tego w ciąży mi nie brakuje :) za to lubię jak już wszyscy w gronie piją coś procentowego wypić sobie podpiwek ma trochę witamin i jest bezalkoholowy. A tak w ciąży żadnych zachcianek nie mam, słodycze jem tak jak jadłam czyli w rozsądnych ilościach, za to zwiększyłam ilość owoców i warzyw i jem kiełki które sama sobie hoduję może dlatego jak na razie tylko 3 kg przytyłam i widać to jedynie po brzuchu a Wy dziewczyny jak tam kg?

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqv8wu1qzce.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Zszywka - na biegunkę moja gin. kazała brać Smectę (2 do 3 x dziennie przy ostrej biegunce). Jak po 2 dniach nie przejdzie, to do lekarza.

Co do położnej, to jeszcze się z takową nie kontaktowałam, ale wkrótce wybiorę się na zwiady. Pogadam jeszcze z moją gin., pracuje w szpitalu, może kogoś poleci.

A jeśli chodzi o podejście faceta do ciąży, to u mnie sprawa jest złożona. Mąż co prawda cieszy się z perspektywy zostania ojcem, uczestniczy np. w wyborze wózka, czy łóżeczka, ale nic sam z siebie. Może do niego jeszcze nie dociera, jakie obowiązki go czekają, nie zdaje sobie sprawy z tego, że wkrótce będzie musiał wiele rzeczy robić za mnie i bardziej mi pomagać, może po prostu jest wykończony swoją pracą i ciągłymi wyjazdami i każdą wolną chwilę chce spędzić w spokoju, odpocząć. Czasem wkurza mnie to, że bardzo się męczę i ciężko mi wytrwać w obowiązkach, ale od kiedy czuję się lepiej staram się to nadrobić - sprzątam, prasuję, codziennie gotuję, a jakoś nie czuję się doceniona za wysiłek (który naprawdę jest teraz ogromny) i czasami wkurza mnie to, że mąż jest rozczarowany, że wieczorem, kiedy padam na twarz i bolą mnie plecy, nie chcę go gdzieś zawieźć. Dopóki facet sam nie przeżyje ciąży i porodu - nie zrozumie. Eh, taka moja chwila refleksji. Chyba hormony dają się we znaki. W ogóle, od wczoraj jakoś opuścił mnie dobry nastrój, wszystko albo mnie wzrusza, martwi albo wnerwia. Irytują mnie hałasujący sąsiedzi nade mną i ich głośna muzyka (eh, mieszkanie w bloku...), ludzie gapiący się na mój coraz bardziej widoczny brzuszek (jakby to było jakieś wynaturzenie) i to, że właściwie nie ma z kim pogadać o tych ciążowych perypetiach, bo zwyczajnie większość znajomych swoich dzieci jeszcze nie ma i o tym nie myśli - więc o czym będą ze mną rozmawiać? Ani nie wyjdę na imprezę, nie potańczę, nie napiję się. Nawet nie opowiem, co w pracy słychać, bo jestem "uziemiona". A rodzina zasypuje "cennymi radami" na siłę. Ale dość narzekania. Może obejrzę jakiś film - tylko boję się, że nawet na głupawej komedii się poryczę :P
U mnie 6,5 kg do przodu, ale nie martwię się tym, bo jem rozsądnie (chociaż zachcianki mam i czasem z nimi przegrywam, ale wszystko jest dla ludzi, byle nie za dużo) i zaczynam więcej spacerować (ćwiczyć póki co nie mogę), rozmawiałam z gin. i uspokoiła mnie, że z wagą jest ok. A na szampana, czy redds'a mam ochotę od początku drugiego trymestru :P do tej pory pozwoliłam sobie kilka razy na łyka, nie więcej. Jak bardzo mnie "przyciśnie", to wypiję szklankę sprite'a i mam spokój :)

Pozdrawiam!

http://suwaczki.maluchy.pl/ci-67521.png

Odnośnik do komentarza

Aliii, z moim mężem jest podobnie. Niby uczestniczy w przygotowaniach, ale bardziej 'statystuje', niż się angażuje.
Postanowiłam sama się tym wszystkim zająć. Niedługo wybiorę się na parę dni do rodziców i razem coś pokupujemy.

A propos zakupów - dziś kupiłam wózek!!! W sklepie był egzemplarz w rozsądnej cenie, więc kupiłam i mam z głowy :)
Przejrzałam ubranka (rozmiar 56) w szafie, które albo dostałam, albo sama kupiłam i jeszcze tylko parę rzeczy i już mam komplet na ten rozmiar. Potem zabiorę się za roz. 62.

Co do mojej wagi - jakieś 5-6 kg na plusie. Obecnie waże 64 kg (mam 173 cm wzrostu). Od ponad miesiąca waga stoi w miejscu. Spodnie wciąż dopinam bez problemu.

Odnośnik do komentarza

Ja ważyłam 2 tyg temu 60,2 a mam 174 cm wzrostu, zawsze byłam bardzo szczupła. W poniedziałek USG i mam nadzieję że lekarz potwierdzi w końcu że będzie dziewczynka bo jak na razie to mówi "pisiolka " nie widać ale nie wiadomo może urośnie :)) a wtedy wyruszam na zakupy wprawki sama no bo mąż do tego nie ma ochoty się zabrać. Ciuchy dostanę od koleżanki, zabroniła mi cokolwiek kupować ale wiadomo coś i tak kupię.Dzisiaj byłam u kumpeli która nie ma jeszcze dzieci ale stwierdziłyśmy obydwie że poród rodzinny powinien być obowiązkowy, faceci powinni w tym uczestniczyć chociaż tak, no nie którzy to nawet mdleją podczas porodów może wtedy doceniali by bardziej kobiety będące w ciąży i ile muszą przeżyć a nie że dziecko to tylko przyjemność zrobić :) smutno mi że mój mąż mówi pod żadnym pozorem że nie chce w tym uczestniczyć a jak Wasi partnerzy? dobrze że mam przyjaciółkę z którą można o wszystkim porozmawiać. Widziałam na innym forum listę kiedy i kto ma poród, jak będzie rodzić, czy chłopiec czy dziewczynka i imię czy my sierpniówki też coś takiego mamy?

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqv8wu1qzce.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna85 - gratuluję takiej figurki :)
Co do porodu rodzinnego - nie chcę, by mój mąż przy nim był. I zawsze byłam zdania, że to nie jest miejsce dla mężczyzny. Świetnie rozumiem wszystkie z Was, które chcą, by ojciec dziecka był obok, ale ja po prostu sobie tego nie wyobrażam. I zdania raczej nie zmienię. Mój mąż też się do tego nie pali, więc nie musimy się nad tym zastanawiać.

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorkiem;* Moj maz chce byc przy porodzie,ale ja chce miec cesarke a przy niej byc nie moze. Co do pielegniarek,to ja mam fajnie bo mam 2ciotki polozne i wszystko mi mowia,w dodatku po porodzie wiadome jest to ze beda bardziej o mnie dbac i pomoga :) Ja narazie mam plus 1kg ,ale dziecko rozwija nie prawidlowo,bedzie gorzej jak pod koniec ciazy mnie wybulwi heh:) poki co smieja sie w rodzinie ze ja z ciaza to cos oszukuje,bo brzucha nie widac,ani zadnych dolegliwosci ciazowych niemam:) Od paru dni czuje wyrazne kopy dzidziusia z czego sie ciesze:) 9kwietnia mam polowkowe badania i mam nadzieje,ze wkoncu dzidzius mi sie przedstawi i poznam plec:),a wtedy na zakupy,chociaz nie musze kupowac bo dostane po siostrze i na chlopca i na dziewczynke ciuszki,ale chce troche nowych tez miec. Co do meza,cieszy sie ciaza oglada ze mna wiele rzeczy,ale mam wrazenie,ze on ma jeszcze czas tzn niezdaje sobie sprawy ze tak naprawde juz niedlugo nasze zycie zmieni sie o 360 stopni:) to tyle milego wieczorku mamuśki,poprzytulajmy sie z mężami poki jest na to czas i ochota ;) pa

Odnośnik do komentarza

Słoneczne dzień dobry sierpniówki:)
katarzyna85-większość z nas przeniosła się na FB (sierpniowe bobaski-moderatorkami są obyLaura i Juuskaaa) i tam chyba mamy taka listę
Mogu-ja poprzednie dziecko rodziłam z partnerem i nie wyobrażam sobie że mogłabym rodzić sama.Poród i jego kolejne fazy trwaja nawet kilka-kilkanaście godzin,nie wyobrażam sobie żebym cały czas była sama,umówiliśmy się że będzie tak długo jak da radę-był do końca i chwila przyjścia na świat naszego Syna była dla nas najpiękniejszym przeżyciem:)Poza tym On był cały czas z synkiem -tulił go i kangurował,jak mnie zszywali.Facet nie zagląda w krocze po prosu jest i Ciebie wspiera:)
Miłego dnia dziewczyny

Mama Tymona(lipec 2013),oczekująca na drugiego szkraba(5 sierpnia 2014).
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgikluwdgv.png

Odnośnik do komentarza

o mamaTymona to zaraz poszukam na FB. Co do porodu wspólnego to ja tłumaczę mężowi że też nic nie widać a może być pierwszą osobą która przytuli dziecko. Wesprze mnie w tych trudnych chwilach w końcu to dziecko zrobiliśmy razem. No i poród czasami trwa kilkanaście godzin i męcz się tu sama. Jak nie mąż to chciałam wziąć siostrę, przyjaciółkę, kuzynkę wszyscy odmówili. Jak idę do sklepu dziecięcego i patrzę jak mężczyźni wybierają wanienki, wyprawkę to zazdroszczę im partnerkom ja o tym mogę tylko pomarzyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/h44ecsqv8wu1qzce.png

Odnośnik do komentarza

Hej mamuśki jak tam kompletowanie wyprawki ? Dużo kupujecie ubranek na roz.56 ? Bo ja myślę,że tylko dokupie do szpitala śpiochy i kaftaniki ze 2 bo reszta jest na ten rozmiar a już dokładać do rozmiaru 62 będę dalej i nawet już mam na 74 i 80 ;)
Ale powiem wam ,że cieszę się jak patrze w tą komodę i co tam jest ale też stresują mnie bardzo te zakupy dla maluszka ciągle wytężam umysł , co na ten czas letni potrezbny , jaka pogoda i wszystkie ewentualności wykluczać muszę . Ale wczoraj kupiłam piękny kremowy mięciutki kocyk do wózeczka i wgl żeby w domu przykryć oraz ręczniczek z kapturkiem w mega rozsądnych cenach a gatunkowo tez fajne za kocyk mianowicie 16.99zł a ręczniczek 19.99zł :)
Co do wózka do sklepu mam 3 minuty i tam stoi , który już wybrałam ale zamawiamy w czerwcu, wczoraj dotarł tez inny kolor który chciałam lecz okazał się beznadziejnym kolorkiem :D . Postawiłam na pastele i klasyczne wzory, nie znam płci jeszcze więc u mnie biel króluje w ubrankach i krem :) a wózeczek brąz z beżem będzie :)
Fakt faktem sporo jeszcze do zakupu nam zostało ale tak powolutku staram się tu dokładac i uzupełniać :)

Miłego wieczorku :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorną porą:)
U nas dzisiaj była piękna pogoda więc duzo czasu spędziliśmy z synkiem na dworze,jesteśmy wypoczęci i dotlenieni,brzuszkowa lokatorka też:)
Wielki ZnakZapytania-ja na Twoim miejscu kupiłabym trochę ciuchów w rozmiarze 56,bo ja nienawidziłam tego jak synek wiecznie- przez jakieś 2-3 tygodnie,zanim podrósł,a urodził się 56 cm-chodził poplątany w za duże ciuchy-rozmiar 62,kilka body z krótkim rękawkiem,jakieś rampersy i pajacyki w rozmiarze 56 na pewno się przyda:)ja śpiochów i kaftaników nie używałam,bo nie lubię jak sie tak dziecko ubiera:)Zresztą synek urodzony w połowie upalnego lipca praktycznie miesiąc ubierany był tylko w body z krótkim rękawkiem:),czasmi lekka bluzeczka+ spodenki:)

Mama Tymona(lipec 2013),oczekująca na drugiego szkraba(5 sierpnia 2014).
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgikluwdgv.png

Odnośnik do komentarza

Juskaa Liliana to był nasz typ jeszcze długo sprzed ciąży :) później spodobała mi się Hania. A od ZAWSZE podoba mi się Róża :) ale niestety nikt w domu nie podziela mojego szaleństwa na punkcie tego imienia... Za to męskie pewnie Stasiu ale spodobał mi się ostatnio Leoś :) we wt powinnam wiedzieć kto tam i rozpocznę debaty z mężem ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Mama Tymona no ja mam już w roz 56 sporo rzeczy więc tylko dokupić dosłownie muszę pare rzeczy :) sama się zastanawiam nad śpioszkami ale takie welurkowe ciepłe sa fajniutkie niż te materiałowe zwykłe i te śpiocho majtki welurkowe dokupię :) do tego kaftaniki/bluzeczki jakieś i czapeczki jeszcze bawełniane ale też 2-3 bo więcej chyba nie trezba takich czapeczek ? Moja sis rodziła w czerwcu to miała raptek 3 takie czapusie . U mnie ciężko coś kupić i muszę szperać chodzić niby ten sklep z wózkami ma tam rzeczy ale ubranka do tanich nie nalezą więc do h&m kids wolę sobie pojechać i jak promocja czy nawet nie to kupic bo sa tańsze niz w tym sklepie mhmmm

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Ja też nie wiem, ile tych ubranek powinnam mieć, ale postanowiłam nie przesadzać z ilością. najwyżej ktoś mi dorzuci coś jak okaże się, że brakuje.
Ładny wczoraj był dzień. Spotkałam się z przyjaciółką, poszłam z mężem na spacer...a teraz zbieram się na jogę dla 'ciężarówek',a potem wstąpię do koleżanki do szpitala, zobaczyć , czy już urodziła, bo mieli jej wywoływać poród. miłego dnia mamusie :*

Odnośnik do komentarza

Hej :) Mój mały synuś na 99% będzie miał na imię Wiktor :)
\
Mogu- nie ma co szaleć z ubrankami na początek. Wiem z doświadczenia sióstr. 2 tygodnie i za małe :) Trzeba przemysleć każdy zakup bo niepotrzebnie nie ma co kupować i tracić kasy. Ja i tak dużo dostałam ubranek. Tylko muszę sobie kupić jakieś fajowe do szpitala :) a później to już na bieżąco.

Dzisiaj w nocy mały tak szalał, że szok. Pół nocy nie przespałam :) No bo jak tu spać jak to małe cudo daje mamusi znać, żę żyje i kocha :)
W piątek kupiliśmy szczeniaka. Czekoladowego labradora :) Mamy duże podwórko więc piesek musi być. W styczniu nam zdechła nasza ukochana Inga - 9 letnia (bernardyn). I zawsze mieliśmy pieska na dworze i tak jakoś dziwnie było bez niego. Teraz mam zajęcie :) jestem w domu cały czas więc pieska wychowam :) A wybraliśmy labradora ze względu właśnie na dziecko :) Moim zdaniem dziecko musi mieć zwięrzątko jeżeli oczywiście rodzice mają na to warunki. A u nas warunki są :)

http://www.suwaczki.com/tickers/c55f43r8kxyqrpzm.png

Odnośnik do komentarza

hej :)

piękna pogoda a ja na uczelni siedzę i czekam na kolejne zajęcia :)

w sprawie porodu, mój ze mną będzie, nie musi byc w momencie jak sie bedzie male rodzic, ale w czasie całej akcji lepiej kogos miec rsobie, kto wesprze, przytuli a chociazby poda szklanke wody czy zaprowadzi do lazienki. Mój spedził ze mna 18 h i 15 minut na porodówce i był duzym oparciem. Jak badali mnie to wychodził ale wracał, wyszedł w momencie skurczy partych, szedl po torbe dla dziecka i rzeczy dla mnie, ale tez bo juz troche mial dosc i bał się ze zemdleje a nie chciał aby tak sie stało. Z poczatku tez bylam sceptyczna w jego obecnosci, on tez sie zapierał ze nie pojdzie, a jak przyszło co do czego był. Takze waszym panom sie moze odmienic. :) niech sie nie boją, ze beda patrzec potem na seks czy cos ze skrzywieniem, moj miał widoki, jak wrocil z torbami, ja rozlozona krew i wszystko i jakos się nie zraził :D:D:D

Odnośnik do komentarza

co do ubranek na 56 to też nie będę przesadzała, dziecko szybko wyrośnie, wiem po pierwszym dziecku jak szybko numeracja szła w górę :)

Dostałam ostatnio pudło ciuchów dla syna i dla drugiego dziecka, wyniosłam je na strych przebrałam tylko to co biorę i schowałam, czekam na właściwy moment to wypiorę i poukładam, póki co mi się nie spieszy.
Jedynie dla mnie ubrania muszę kupić, bo już nie mam w czym chodzić ;/ albo żywcem chodzę tak samo ubrana ;/

i jutro mam usg genetyczne pełne jupiiii się nie mogę doczekać, może wkońcu się pokaże maluszek i przedstawi się nam ;)

Jak będzie syn to postawiliśmy na Ignacego lub Kacpra
a córkę Klaudia :)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny !!!
Mi mój M. ostatnio powiedział, że chyba przestałam "rosnąć" i faktycznie chyba coś ostatnio u mnie się zastopowało i zastanawiam się czy aby fasolka w porządku rośnie...

Co do zakupów, to ja się "rozdziewiczyłam" hahahah kupiłam parę pierdółek ale raczej z musu kompletowania wyprawki niż z chęci...
Wiem, że nie powinnam tak pisać, ale od kilku dni mam chandrę, że noszę w sobie córkę, a nie syna :( i mam jeszcze trochę cichą nadzieję, że coś pomiędzy tymi girkami urośnie...

Ja mam nadzieje ze mój M. ze mną będzie. I On tez chce... tyle ze wyjazd do Katowic mu się szykuje akurat w okolicy terminu porodu ... Jestem tym przerażona, że musiałabym jechać sama rodzić sama a później jeszcze z maleństwem wracać samej do domu - makabra. Staram się o tym nie myśleć, bo smutno mi się robi.

Na FB poruszyłyśmy temat spania, i wiecie co ... złapałam się na tym że faktycznie ciągle śpię na plecach a za żadne skarby nie chciałabym zrobić maleństwu krzywdy. Dziś M. mówił, że pare razy się budził w nocy i zawsze leżałam na wznak to mnie "turlał" na któryś bok... :(

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie "Sierpnióweczki 2014" ! :)
Jak w nicku, mam na imię Iwona i w sierpniu zostanę pierwszy raz MAMĄ Lenki. Od początku ciąży interesują mnie różne fora dotyczące ciąży oraz jej przebiegu. Nie miałam jednak odwagi dołączyć do żadnego z nich. Wraz jednak z rosnącym brzuszkiem, pojawiała się coraz większa chęć dołączenia do grupy kobiet, która być może przeżywa teraz to samo, co ja. Codziennie towarzyszą mi: strach,radość, obawy i różne dolegliwości. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście przyjęły mnie do swojego grona !
Pozdrawiam w ten cieplutki, słoneczny dzień.
Mama i Lenka

Odnośnik do komentarza

Mój mężulek całe szczęście nie oponuje przed porodem razem ze mną, nie wyobrażam sobie, że miałabym być tam sama :) Mam nadzieję, że mu się nie odmieni.
Ostatnio zaczęliśmy kompletować wyprawkę, mam nadzieję, że nie przesadzimy z ilością. Zakup wózka zostawimy na czerwiec, może lipiec, wybranych mamy kilka modeli firmy tako- dokładnie jeszcze nie zdecydowaliśmy. Słyszałyście może o tych wózkach?
A co do położnej: zna któraś z Was jakąś dobrą położną z trójmiasta, która prowadzi takie spotkania na nfz? Nie wiem jak zacząć jej szukać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi4ugpjoamkr0gy.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqva0rjng.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bdhzs71fj8pzxyzm.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...