No z tym usg w 12 tc chore, ale postanowiłam, że w tej ciąży chodzę na nfz, bo za tyle pieniędzy co wydałam na badania i wizyty w ostatniej ciąży to wolę na dzieciaki wydać. Ale fakt taki, że czułam się bezpiecznie, a lekarz do którego chodzę teraz pozostawia wiele do życzenia. I na pewno na usg połówkowe pójdę prywatnie. Dobrze, że przy rocznej córci czas szybko leci, bo się już na maksa nie mogę tego usg doczekać!!
A co do faceta to ja na mojego nie narzekam, jak coś trzeba zrobić w domu to zrobi a za córcią to szaleje, najchętniej rzuciłby robotę i poświęcił się rodzinie ;) Gdyby oczywiście była taka możliwość ;)