Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Mały odkrywca"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Moi chłopcy sami zrekonstruowali sobie naszą starą cudną zabawę a mianowicie uwielbiają się bawić w chowanego-lego. Zabawa polega na tym, że zawodnicy chowają się podobnie jak w zwykłym chowanym a zawodnik który szuka zamiast liczyć do 10 układa w tym czasie coś z 10 klacków lego a gdy skończy krzyczy SZUKAM LEGO.

Odnośnik do komentarza

Odkąd córeczka skończyła 2 lata (czyli już rok czasu) jej ulubioną zabawą jest zabawa kredkami. To dla nich buduje domki z klocków, wozi autkami na wycieczki (albo autobusem - za który służą jej kapcie) a także ubiera w ubranka stworzone z drucików kreatywnych. Urządza dla swoich kredeczek konkursy -wtedy to każda z kredek śpiewa lub mówi wierszyk do mikrofonu. Teraz kiedy chodzi do przedszkola codziennie przed wyjściem do niego układa kredki na leżaczkach zrobionych z kart i oczywiście ubiera je w niteczkowe piżamki. A gdy wraca do domu to od razu słyszymy "kredeczki, wstawać" i do wieczora potrafi się nimi bawić. Do tej zabawy oczywiście zaprasza wszystkich domowników a także gości dając im do ręki "na dzień dobry" jakąś kredkę.

Odnośnik do komentarza

moje dzieci są jak przysłowiowe ogień i woda Eliza delikatna stonowana BArtuś szalony i rozbrykany.....ale jedno ich łączy jak coś lubią to mogą to robić godzinami.....Eliza zamykając się w pokoju, uwielbia grac na gitarze (z czego jestem niezmiernie dumna), Eliza ma swój mały muzyczny świat w którym nie potrzebuje nikogo i niczego......;) BArtuś uwielbia ruch na świeżym powietrzu, szalona zabawę na placu zabaw i wyścigi z psem a w domu ma swoje klocki i samochody a z nimi cały świat wokół znika;)

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5132.jpg

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5133.jpg

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5134.jpg

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5135.jpg

Odnośnik do komentarza

Razem z moją córeczką Tolą, która teraz 17 listopada kończy 3 latka uwielbiamy rysować. Tola dość słabo jeszcze mówi, więc najpierw rysuję jej jakiś przedmiot, na przykład odkurzacz i tłumaczę jej co to jest, po czym uczę wymowy danego słówka. Tola od dawna zna już wszystkie litery alfabetu i kolory, więc od razu podpisuję obrazem drukowanymi literami u w ten sposób powolutku uczymy się czytać. Dzięki rysowaniu, malowaniu i kolorowankom moje dziecko uczy się poznawać świat. Tola uwielbia także brać udział w konkursach plastycznych. Wspólne rysowanie z naszym dzieckiem to dla nas niezapomniane i bezcenne chwile.

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5153.jpg

Odnośnik do komentarza

Ulubioną zabawą mojego 8 miesięcznego synka Alanka jest zabawa w ganianego ( na czworaka ) . Nic nie sprawia mu większej frajdy . Najlepiej jak ja mu uciekam i schowam się np za drzwiami , a on powoli idzie i idzie i nagle robię mu "akuku", a on zaczyna śmiać się wtedy wniebogłosy i zaczyna uciekać przede mną :D Nie ma nic cenniejszego niż szczęście i śmiech dziecka . Co prawda zawsze ta zabawa kończy się dla mnie siniakami na kolanach, ale czego się nie robi dla swojego maleństwa ;)

Odnośnik do komentarza

Mój synek uwielbia się bawić na dworzu, chyba jak każde dziecko:)ale kiedy za oknem pada deszcz zawsze wymyśli sobie jakąś zabawę w domu czasem bardziej a czasem mniej grzeczną bo Filipek ostatnio stwierdził że malowanie kredkami podłogi może być całkiem interesujące:) jednak ten pomysł mamie nie spodobał się i synek powrócił do swoich ulubionych zabaw:) Najlepszą zabawą mojego maluszka jest zabawa w akuku:) Uwielbiam kiedy zakłada sobie czapki na głowe i oczy i udaje że go nie ma a potem sciaga ją i z niesamowicie roześmianą buzią krzyczy ''kukuuu'' bądź '' kakuuu'':)) wciąż biega po domu chowa się za drzwiami za rogiem i czeka az do niego przyjdę a jeśli długo tego nie robie sam wyskakuje krzyczy ''kakuu'' i tuli się do mnie:) mam wrażenie że może tak robić w nieskończoność. Nowe samochody są na topie przez pierwszy tydzień a potem dalej zabawa w akuku:)

Odnośnik do komentarza

Kiedy dziecko zachoruje,
jest marudne, źle się czuje.
Mama musi w mig zabawę stworzyć,
swoje serce dla dziecka otworzyć.
Do lepienia ciasta się zabieramy
Wałek i deskę wyciągamy.
Z mąki i wody sztukę tworzymy,
a przy tym nieźle się bawimy :-)
Kreatywność się rozwija,
a choroba szybko mija!
To jest ulubiona zabawa nasza w domu jesienią,
gdy liście się na złote cudownie mienią...

Odnośnik do komentarza

Naszemu łobuziakowi stale trzeba wymyślać nowe zabawy a ostatnio zachwyca go zabawa w indian-rozstawiamy krzesła,na nie narzucamy koc,który tworzy namiot.W środku chowa się jedna osoba a druga udaje indianina i krąży wokół namiotu naśladując przy tym też dźwięki :D dużo frajdy,śmiechu i krzyku przy tym ale widok szczęścia-bezcenny :D

Odnośnik do komentarza

Mój starszy syn czyli (17 miesięczny Dawid) za najlepszą zabawę uważa gotowanie razem z mamą i swoją młodszą siostrą ( 4 miesięczną Alicją) przede wszystkim wchodzą tutaj w grę garnki mamy którymi można świetni rzucać i w które można stukać i słyszeć tym samym różne dźwięki i tym samym poznajemy również przeróżne odgłosy oczywiście do wystukiwania dźwięków najlepsze są drewniane łyżki ( ponieważ metalowych mama nie da;))

Odnośnik do komentarza

Zamiana w strażaka Sama mojego dziecka, który ciągnie za sobą kabel od suszarki - mówiąc, że to wąż do gaszenia pożaru... ubiera na głowę mój garnek - będąc małym nauczycielem - bo przecież trzeba chronic glowę przed czymś co może się zawalić... wyciągając całą szafę ubrań, aby odblaski i kolory zaznaczały drogę dla poszkodowanych i wspinanie się po wszystkich łóżkach - mówiąc, że ratuje osoby z pożaru - a przecież na 10 piętro trzeba się wspinać... Ach... błogość zabaw i test cierpliwości dla mamy ;)))

Odnośnik do komentarza

Mój synuś uwielbia pomagać w kuchni i to jest jedna z ulubionych jego zabaw w domu. Pieczemy ciasta,ciasteczka, robimy sałatki ,naleśniki,pierogi wszystko co się da. Alex uwielbia jak może ubić pianę mikserem czy pokroić ogórka swoim specjalnym nożykiem. Zawsze mogę na niego liczyć jest moim małym pomocnikiem . Jego największą frajda jest to ,że może po brudzić się mąką czy oblizać łyżkę od kremu . Myślę ,że w przyszłości będzie kucharzem lub cukiernikiem :)W weekendy nasz dom pachnie wspaniałymi wypiekami które tworzymy razem synkiem i świetnie się przy tym bawimy.Dodaje zdjęcie jak Alex robi naleśniki.:)

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5191.jpg

Odnośnik do komentarza

Ulubiona zabawa mojej córci to bieganie po domu oczywiście z kimś za ręce w tedy może wszędzie dojść i w taki sposób poznaje dom, może zaglądnąć po szafkach co kto tam ma. W chodziku się nie da:) a w tedy też na pewno ktoś jest w pobliżu jakby potrzebowała pomocy:) Do tego jest w tym najlepsza bo nikomu za długo nie chce się chodzić, a ona ma bardzo dużo energii, zatem ma wielu zawodników:) kto wytrzyma takie chodzenie? oczywiście ze 7,5 miesięczne dziecko w dodatku bardzo ciekawe świata, energiczne i odważne... w chwile gdy daje odpocząć bliski sama "na pieska" wędruję.
Jest to dla niej zabawa:
1. poznawcza,
2. ćwiczeniowa[- prawie jak w-f :)],
3. pamięciowa(przecież za jakiś czas będzie wiedzieć gdzie ma po co iść jak będzie potrzebować hehe),
4. nauka pacy w zespole (bo jakby nie było z drugą osobą trzeba się zgrać by sprawnie to chodzenie jej wychodziło)

Dodam że nigdy na miejscu nie usiedzi, nawet w łóżeczku nie ma czasu sobie usiąść bo non stop musi gdzieś iść:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9gu1r1avuguhd.png

Odnośnik do komentarza

Pośród wielu zajęć zarezerwowanych na pochmurny dzień jest jedna, którą darzę szczególnym sentymentem. Tak się składa, że Syn również ją bardzo polubił już od pierwszego razu. Jest to Nasza Zabawa wycinankowa.
Bardzo lubiłam kiedy mama malowała mi lalki, wycinała je z papieru, następnie malowała do nich ubranka ze specjalnymi zaczepami, aby można je było założyć. Ja rysunki kolorowałam i ubierałam wedle własnego uznania tak powstałą zabawkę. Inspirowana maminym pomysłem na zabawę z dzieckiem, zapragnęłam stworzyć jej wersję przeznaczoną dla mojego synka. Choć nie uznaję twardych podziałów na zabawy dla dziewczynek i te dla chłopców, nie mogłam sobie wyobrazić syna, miłośnika traktorów, spędzającego dłuższy czas nad "ubieranką".
Nowa wersja zabawy, jak to zwykle bywa, ulegała ciągłej modyfikacji w toku jej trwania i nasuwania się coraz to ciekawszych pomysłów. Początkowo było to jedynie malowanie traktorów, następnie zaczęły się pojawiać również postaci Dziadka, Chłopca oraz Mamy stojącej obok ze zmartwioną miną wynikającą z obawy o stabilność wyjątkowo zazwyczaj ruchliwego dziecka. Kolejny etap zabawy to wycinanie namalowanych pojazdów. W związku z tym, że takie wycinanki dosyć szybko trafiały do pudełka z masą wcześniej wyciętych płyt CD (tzn. kółeczek z dziurką odrysowywanych wcześniej przez syna z szablonu) musiałam wymyślić coś bardziej angażującego. Zaczęłam wycinać same figury geometryczne, by móc od podstaw układać z nich różne pojazdy. Wkrótce przyszło mi na myśl by owe figury połączyć bardziej trwale, obmyśliłam więc specjalne haczyki przy kołach oraz przy postaciach – paski, które umieszcza się w specjalnych nacięciach. Taka zabawa zajmuje już jakiś czas i jest bardziej angażująca. Aktualnie proces zabawy wygląda następująco:
Syn odrysowuje z szablonu figury geometryczne (kółka, kwadraty, prostokąty), przy czym nadzoruję i delikatnie sugeruję by kwadrat i prostokąt były obok siebie tworząc największą część traktorka. Ja maluję postaci, synek koloruje. Moim zadaniem jest również wycinanie (synek jest jeszcze za mały) z zachowaniem pasków montażowych i zrobienie nacięć w odpowiednich miejscach. Nacięcia te muszą znajdować się na dole figury by móc zamontować koła oraz u góry i u dołu okna by móc umieścić postaci zaopatrzone w paski dolne i górne (tylko mama nie potrzebuje pasków bo ona jest zawsze na poboczu). Teraz można już zabrać się za łączenie wszystkich elementów. Syn początkowo tylko obserwował, jednak w miarę przypływu wiedzy i umiejętności nabrał chęci by podjąć pierwsze nieudolne próby samodzielnego ich połączenia. Aby zabawa nie kończyła się zbyt szybko na czystej kartce malujemy tło, którym może być droga asfaltowa otoczona budynkami, tory i drzewa lub (nasze ulubione) pole. Synek przesuwa zmontowany pojazd po kartce z tłem i znów milion razy słyszę słowo „takto”. Tu zabawa też się nie kończy bo do pojazdu zawsze można dorobić przyczepkę, opryskiwacz czy inne uposażenie... Pomysły nasuwają się w trakcie i może być ich mnóstwo.
Oczywiście konstruowanie papierowych pojazdów nie jest naszą jedyną aktywnością na deszczowy dzień. Rozrywek jest wiele: ruchowych, edukacyjnych i tych najprostszych. Układanie puzzli, budowanie z klocków, rozbijanie się jeździkiem po mieszkaniu, malowanie, wydziuchiwanie obrazków czy robienie pieczątek balonem... Każda czegoś uczy, każda ma jakąś rolę, nie musimy być tego w pełni świadomi. Opisałam zabawę w wycinanki ponieważ znam ją zarówno z perspektywy dziecka jak i dorosłego co nadaje jej charakteru Naszej Zabawy. Wyjątkowości dodaje jej perspektywa wspólnie spędzanego czasu przy porównywalnym poziomie zaangażowania dziecka i rodzica we wspólnie stworzony projekt. Sama dobrze pamiętam z własnego dzieciństwa jaką radość daje dziecku taka niewymuszona zabawa sprawiająca przyjemność zarówno dziecku jak i rodzicowi.

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma dopiero 3,5 miesiąca. Zabawki powoli zaczynają go interesować. Jego ulubioną zabawą jest bawienie się kocykiem :) przykrywa się nim, wkłada do buzi (choć mama nie pozwala), wykręca, nakłada go sobie na głowę, czasem robi "a kuku" jak tatuś pomoże :) Lubi także gdy tata udaje różne zwierzątka, wtedy na jego twarzy maluje się uśmiech od ucha do ucha :)

Odnośnik do komentarza

Razem z moją 4-letnią córką, Martą wymyśliłyśmy wspaniałą zabawę na dłuuugie jesienne i zimowe wieczory.
Na początku z naszej biblioteczki wybieramy książkę i wspólnie ją czytamy, następnie rozmawiamy, o czym była mowa, jacy są bohaterowie i jakie mają przygody.
Próbujemy z naszych lalek i misiów stworzyć tych bohaterów, czyli doprawiamy im wąsy, fryzury, uszy, ogony, a często też futra!:)
Ustawiamy krzesła obok siebie, na oparcia zarzucamy ręcznik, kocyk czy coś podobnego, co odgrywa rolę kurtyny, a na krzesłach, czyli scenie, odbywa się teatrzyk :)
"Aktorzy" najpierw odgrywają scenki z czytanej wcześniej książki, jednak potem robią już to, co tylko nam podsunie
wyobraźnia! Zabawa wypełnia zwykle cały wieczór, czasami mamy też widownię w osobie taty lub babci :)
Jest to świetny pomysł na kreatywne spędzenie z dzieckiem czasu, a zabawa jest ulubiona dlatego, że jest wspólna :)

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie bardziej dzieci wolą przebywać na zewnątrz niż w domu to typowy problem w okresie jesienno zimowym. Przeznaczyliśmy w naszym pokoju kawałek ściany na którym córka może się kreować artystycznie,czasami razem coś narysujemy wówczas mała maluje. Ponieważ zajmuję się dzieckiem sama staram się ją angażować w to co robię w domu. Co jakiś czas córka jest nagradzana za dobre zachowanie zabawką.

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5280.jpg

monthly_2013_11/konkurs-maly-odkrywca_5281.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...