Skocz do zawartości
Forum

izabelalab

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    udanin

Osiągnięcia izabelalab

0

Reputacja

  1. bobo walczy o frukty dla brata lub siostry w brzuszku mamy
  2. nasz Bobus......walczy dla małego w brzuszku...;)
  3. po pierwsze bardzo dziękujemy nie spodziewałam sie że szczeniaczek bedzie taki cudny i kto wymyslił że to zabawka od 6 miesiąca Maciek ma 3 i pół i jest nim zachwycony jak włączyliśmy mu pioseneczki to spojrzał mu głeboko w oczy i wybuchnął smiechem ....zreszta juz dawno nie słyszałam zabawki o tak suptelnej i slicznej muzyce w środku...no cudo moja 8 letnia córka juz zna wszystkie pioseneczki...Bartek 4 latka również z wielkim zaangazowaniem obejżał szczeniaczka ze wszystkich stron....jest ładny poreczny i miły w dotyku ma mnóstwo melodyjek i funcji a melodyjki sa najlepsiejsze....pierwsza inauguracja zakończyła się sukcesem niżej dowody a nasz cel to rozstanie się z pieluszką flanelową z kóra do tej pory zasypiał MAciuś na rzecz nowego misia;).................
  4. no i udało sie wszystko skończylo sie dobrze 27.02.2014 roku przyszedł na świat Maciuś kawał chłopa 4400 i 58 cm.....nasze trzecie szczęście...;).....;)
  5. na pana katara nie ma mocnych jak sieprzypląta to 7 dni gości czy tego chcemy czy nie.......najgorzej jak upatrzy sobie noworodka bo to bidulka mała ani sie nie wysmarka ani nie zaczerpie powietrza przez buxke i tak się męczy z tym bezlitosnym katarem......ale matki polki muszą byc przygotowane do kontrataku i w doswiadczenia wiem ze sól morka do noska, inhalacje i świeże powietrze są niezastapione......w walce z panem katarem któego fakt nie odpędzimy ale możemy go nieco osłabic.....mój synek ma teraz 3 tygodnie i pierwszy atak katara mamy za sobą....bo wiadomo jak w domu jest inny jegomość zakatarzony to nie ma bata by sie nie zarazić...oj nabiegaliśmy się przez tego katara nasz mały Maciuś krzyczał bo nie mógł oddychać.....mama biegała , kombinowała czyściła nosem i tak w kółko na szczęcie daliśmy rade.....i ten "zły" juz odszedł...;)a złotym środkiem po oczyszczaniu noska roztworem z soli , jest uwaga......głowa wysoko!!!....a od razu oddycha się lepiej;)....Macius sypiał w bujaczku i dzieki temu przetrwalismy ten tydzień z nieproszonym gościem
  6. polecam gorąco w lutym 2014 rodziłam tu przez cc wszystko super opieka genialna 24 na dobe....połozne miłe i empatyczne(chyba że miałam szczęście)....naprawdę nie spodziewałam się takiej opieki.......a i mój dr JAkub Śliwa....równiez polecam ....wspaniały specjalista...... Urodziła w 37 tc , cc, syn, 4400 i 58 cm....przy cukrzycy ciążowej i nadciśnieniu wszystko skończyło się dobrze;)
  7. a oto i szczęsliwy zwycięzca......który bardzo dziękuje za wspaniałą nagrodę;).... P.S.szkoda tylko że nie chce dzielic się ze starsza siostrą;)
  8. hej moja szwagierka rodziła na Borowskie jakieś pół roku temu....bardzo sobie chwali.....Tosia szybko pojawiła się na świecie....mieli super opiekę i wszystkie badania.......nasz lekarz prowadzący to Jakub Śliwa polecam....on również pracuje na Borowskiej to szpital kliniczny i jakoś wierzę że przy takim sprzęcie......top muszą dać rade ze wszystkim....;) jakiś miesiąc temu moja dobra koleżanka trafiła na Borowską w 26 tc......musieli zrobić cesarkę ....i zrobili ma teraz córeczke 1100....silną i zdrową....(odpukać)........;)....wiem że dzięki sprzętowi i wspaniałym lekarzom było to możliwe tylko słyszałam że ciężko tam się dostać.....podobno
  9. to już jest silny chłopak....właśnie mnie zbombardował od środka.....;)....ale to fakt że może ktoś będzie w podobnej sytuacji i będzie chciał pogadać......ja nic nie znalazłam pół roku temu......a szukałam.....bardzo gorliwie ...dzięki za miłe słowa;)
  10. a założę watek bo w całym internecie się naszukałm i nic nie piszą nic nie widzą nic nie wiedzą.... trafiłam do szpitala z ostrymi bólami podbrzusza myślałam że to moje chore nerki albo zbliżający się okres który dziwnie się spóźniał.....pojechaliśmy do szpitala....ale żeby mieć pewność że oby to nie to czego się obawiałam....pobiegłam do tesco po test.....wyszedł pozytywny czyli na ginekologie....tam usg, badanie oki jest ciaza .....położne powiedziały że pewnie poronie......itd....zostałam na oddziale ból narastał....o 12 ....nie wytrzymałam i zawieziono mnie znowu na usg....i tam zobaczyli że mam guza na macicy 10 cm.....dali mi tonę leków przeciwbólowych i tak leżałam na nich do poniedziałku......w poniedziałek pan ordynator zbadał mnie z każdej strony i zalecił operacji wycięcia tego czegoś.....trafiłam na stół jak się potem okazało .....wycieli mi potworniaka o średnicy 15 cm wraz z jajnikiem i jajowodem.....zaszyto mi poturbowany brzuch i odwieziono na salę gdzie dogorywałam jeszcze tydzień bo ku zdziwieniu wszystkich ciąża się utrzymała......i nie mogli mi podać za wiele leków przeciwbólowych. Wyszłam po operacji będąc w 6 tc.......teraz jestem 28....i czekamy z mężem i dziećmi na Maciusia który już trochę "dał nam popalić".......licząc że wszystko będzie dobrze
  11. ależ się cieszę....dane wysłane....pzdr;) i gratulacje dla całej rzeszy zwycięzców.....;)
  12. jak dbamy o odpornośc....pijemy pyszne soczki, cytryna to postawa i miodek oj tak właśnie taki jak lubi kubus puchatek.....a jak juz nos zaczyna swędzieć i gardełko drapie sięgamy po pyszne syropki....dzięki którym w mig pozbywamy sie wszystkich złych objawów ....bo muszą państwo wiedzieć że jeżeli chodzi o głos to u nas nie ma żartów -moi mali śpiewacy muszą być zawsze gotowi do akcji.....i do wystepów na scenie;)..........a najlepszy sposób by nie smarkac w zimie na spacerki śmigać-zaraz katar minie;)
  13. u nas z Eliza to była pestka ...mycie ząbków owszem, kąpiel oczywiście, nocniczek tak trzeba a Bartuś no cóż to już wyższa szkoła jazdy......kąpiel kocha mycie ząbków oki bo Eliza pokazała że to super zabawa ale z nocniczkiem walczymy jeszcze choć powiem szczerze że od tygodnia daje sobie rade nasz mały mężczyzna i dzielnie biega do toalety w majtkach treningowych;).....
  14. moje dzieci są jak przysłowiowe ogień i woda Eliza delikatna stonowana BArtuś szalony i rozbrykany.....ale jedno ich łączy jak coś lubią to mogą to robić godzinami.....Eliza zamykając się w pokoju, uwielbia grac na gitarze (z czego jestem niezmiernie dumna), Eliza ma swój mały muzyczny świat w którym nie potrzebuje nikogo i niczego......;) BArtuś uwielbia ruch na świeżym powietrzu, szalona zabawę na placu zabaw i wyścigi z psem a w domu ma swoje klocki i samochody a z nimi cały świat wokół znika;)
  15. u nas nigdy kąpiel nie była karą od pierwszych dni życia nasze pociechy traktowały kąpiel jaką niesamowita zabawę.....pachnąca pieniąca i miła......nie mieliśmy nigdy problemów z wkładaniem ich do wanny gorzej z wychodzeniem to juz zawsze prawdziwa walka......i nie ważne ze już woda zimna że już za długo.....a nasz sposób.....po prostu od samego początku robić to delikatnie a potem to już z górki;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...