Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Poranne dzień dobry,

Werka, jeszcze skoro czytasz to wysyłam Ci buziaki i trochę energii do okiełznać Twoich dwóch panów, a właściwie jednego :) energii ostatnio u mnie nie za dużo ale tym co mi zostało jeszcze się podzielę :)

Beacia, Werka dobrze podpowiada z tym brzuszkiem. Kladz Izę ile się da. Ola na początku też nie lubiła ale mamusia ją przekonała bo wiedziałam że to bardzo ważne i teraz głównie na brzuchu leży. A co Ci tak śpieszno do raczkowania? Ola też lubi tylko leżeć, bawi się tym co jest do około, a jak coś chce to przyciąga kocyk. A jak się nie da to gada do tej zabawki i też zadowolona. Ej znów wyjdę na złą matkę ale ja bym nie układała na macie w pozycji do raczkowania bo skoro sama się nie dźwiga to jeszcze nie czuję się na siłach. Zachęcaj ją jej ulubionymi zabawkami, połóż się na przeciwko i wyglupiaj, jak lubi dotykać Twojej buzi lub włosów to ruszaj głową blisko niej żeby odbywała jedną rączkę. Ale luzik ma czas :)

Polinka, czym Ty karmisz tego Bruna? ;) Ola ma taką samą szczoteczkę uwielbia ją. Wrzucę na dropa jak.myje ząbki później.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :-*
Werka, dzięki za podsunięcie pomysłu z pacynkami, bo zapomniałam o tym :-) Od dzisiaj robimy trening brzuchowy wersja hard :D

Inga, to nie tak, że mi jakoś spieszno do raczkowania, ale wiem od mamy, że np. ja i moja siostra nie raczkowałyśmy w ogóle, a wszystkie wiemy że to ważne. Obydwie mamy jakieś tam problemy z kręgosłupem, kto wie czy to nie skutek tego, bo raczkowanie w końcu najlepiej przygotowuje te wszystkie mięśnie itp. Poza tym skoro i tak spędzam z Myszą sporo czasu to lepiej połączyć zabawę z takim niewinnym trenowaniem niż tylko się bawić "bez celu" :-)

Nicca
No chyba na tamtym forum to było napisane humorystycznie, chociaż biorąc pod uwagę niektóre patologie to chyba by mnie z jednej strony nie zdziwiło, gdyby jakaś matka to napisała na poważnie..

Mój stres już o sobie daje znać :-/ Spowiadanie się toalecie powróciło... Miałam kiedyś takie akcje w pracy tej samej co teraz z byłym, byłym, byłym szefem, że tak mi wsiadł na psychę, że rozstroił mi żołądek, I. wtedy mi kupił chyba z 5 testów ciążowych w przeciągu jakiś 3 mcy pomimo, że się zabezpieczaliśmy. Szef zmienił region, do nas przyszedł wspaniały człowiek, wszystko mi się uspokoiło, a teraz... z powrotem... :-/ Nie wiem czy nie będę musiała też się do lekarza wybrać po jakieś tabletki... Tak sobie dzisiaj myślę, że chyba jednak coś nad nami czuwa dobrego, bo sprawa mogła wyjść np. wtedy jak byłam w ciąży, a wtedy taki stres... nie chcę o tym myśleć.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia, aż serce mi się kraja jak czytam w jakiej jesteś kondycji. Dobrze że masz Izunie bo jej uśmiech na pewno dodaje Ci siły. Idź do lekarza rzeczywiście. Mam nadzieję że sprawa się szybko wyjaśni. A co do pacynek to Ola tez uwielbia. Normalnie pieluszka tetrowa i szalejmy. Jeszcze biorę też pluszaki i się wyglupiam i Ola wtedy próbuję ja łapać i wyciąga rączki. Na pewno Iza przekona się do brzuszka w końcu:) myślę że i nasze minimalistki powoli zaczną się aktywizować ruchowo :) a wtedy będziemy sobie pisać na fo jak to naszych dziewczyn wszędzie pełno. Trzymaj się Kochana ciepło! Nie daj się smutkom. Jesteśmy z Tobą!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Inga, podnoszę się na duchu jak tylko mogę, bo w tej chwili zrobiłam już chyba wszystko co mogłam, pozostaje czekać, ale myśli z głowy nie wyplenię.
Dzisiaj Iśka spędziła na brzuszku chyba z godzinę bez przerwy, na jakieś 20 min miała pod paszkami taki rogalik-podusię, która była dołączona do tej jej różowej maty, podusia niby 0+ ale na początku miałam opory przed jej używaniem, ale teraz podnosi Myszę o jakieś 5cm i od razu widać różnicę, wrzucę Wam na dropa zdjęcie i filmik z rana. Skarpetkowe pacynki na razie jej nie zainteresowały, ale w końcu zaczyna majstrować przy wałku do raczkowania.

A tak w ogóle to uwielbiam ten filmik:

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry przy porannej kawce :)

Beacia
Śmiech tego bobasa taki rozbrajający.
Miałam pytać Cię ile Iśka upolowała dziś jedzenia:aż nie chce się wierzyć,że ktoś ma takie pomysł. Napisałaś, że godzinę ją wymęczyłaś, oj nie wiem czy moja by tyle wytrzymała. Małgosia daje radę, już na wyprostowanych łapkach się dźwiga szczególnie wtedy, jak ciekawość nie daje jej spokoju, gdy ktoś coś robi w pobliżu. Nie żadne zabawki :) Ja tylko ubolewam,że nadal się tak nie chichra, jak wasze szkraby. Owszem śmieje się w głos ale tak lekko, delikatnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Beacia - czyli "level hard" działa ;) Chętnie obejrzę zdjątka, może Krzyśkowi coś w podobie skonstruuję;) A na stres może chociaż jakieś ziołowe, pełno tego na rynku i delikatniejsze i mocniejsze. Choc pewnie przy poprzedniej syt. już testowałaś?
Co do Zawadzkiej czytałam o jej synu, moze mu woda sodowa uderzyła do głowy;) A ksiazka podobała mi sie, bo nie odnosiła się niej do argumentow, "bo tak" tylko wiekszosc uzasadniala przykładami na rodzinach z krwi i kosci. I sama nie mowi o sobie per idealna matka, tylko tez pisala o glupotach jakie robiła. Programow nie ogladałam, czasami fragmenty, chyba o jakies dziwnej godzinie musiały być;)

A co do motywacji "uczenia" raczkowania mam podobne, nie chodzi o to żeby już zaraz, tylko bardziej żeby pokazać, że można w taki sposób nóżkę położyć a tak rączkę wykorzystać. Mam obawy, ze mój antybrzuszkowy od urodzenia Krzyś nie zapała miłością do brzuszkowania, zresztą już nie ten okres mi się wydaje na to. Parafrazując, po co uczyć na siłę leżenia na brzuchu, skoro dziecko ewidentnie nie chce, nie lubi, może nie gotowe jeszcze;P? Chcę dać jakiś "impuls" i zobaczyć czy Mały podchwyci. Nie, no to nie. A jak mu się spodoba i zobaczy, że ta pozycja ma jakiś głębszy sens i można to rozwijać to znaczy, że gotowy.
Na przykład to jego podnoszenie pupy nie wzięło się z tego, ze leżałam obok i machałam mu czyms przed głową, tylko przedwczoraj niechcący zaczepił stopą przy przekręcaniu się i zablokowała mu się parę cm nad ziemią w kółku przy pałąku na macie. Nie uwalniałam go, bo chciałam zobaczyć co zrobi. Nie płakał, tylko tak kombinował nogą na boki i przy okazji tak się napręzył, że pupa poszła na chwilę do góry. W końcu mąż mu wyciągnął tę stopę a wczoraj już był efekt, że pamietał widocznie to "nowe" doznanie i już na płasko kombinował, żeby to osiągnąć. Co innego jak dziecko sobie spokojnie wpatruje się godzinami w otoczenie i w końcu z nudów na spokojnie zaczyna kombinować, a co innego jak jest takie niecierpliwe jak mój Krzyś. ;)
Ja też nie raczkowałam, mąż też nie, widocznie też woleliśmy szybsze gotowe (wszyscy dokoła chodza na dwóch nogach przecież) rozwiązania;)
Przypomniało mi się też, że koleżanka mówiła że chodzila z córka na rehabilitacje (jakieś napięcie przy kręgosłupie, nie pamiętam dokładnie) i tam były też takie zabawy przysposabiające do raczkowania i mówi, że sama by nie wpadła, żeby dziecko tak czy tak układac, a co dopiero dziecko ma samo wpaść. A jej z kolei to był typ brzuszkowy bardzo. I tak jej się spodobało, że załapała migiem o co chodzi a do tamtej pory nic. Wydaje mi się, że to też kwestia przypadku, dziecko może być gotowe, ale musi dostać jakiś "impuls", a częściej występuje "prowadzanie" niż "czworakowanie", więc dziecko garnie się bardziej do chodzenia niż raczkowania;)
Może się mylę, moze życie zweryfikuje moje zdanie :)

A my dziś jedziemy obejrzeć foteliki samochodowe, znalazłam pare km stad niby wieksze centrum dla dzieci, zobaczymy co mają ciekawego ;)
Miłego dnia :)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Witam sobotnio :)

Ale mamy okropną pogodę, leje od samego rana, więc zapowiada się siedzenie w domu. Starszak dziś ma niemal całodniowy turniej piłkarski, więc nie pojechaliśmy, bo to za długo, żeby Jaś tam tyle siedział. K. proponował, że przyjedzie po nas w połowie turnieju, ale to też odpada, bo nie starczyłoby mi śliniaków :D. A kaloryferów na tamtej hali nie ma. Byle do popołudnia i będziemy w komplecie :)



Buziaki dla 7 mies. Małgosi! :*

Książkę Zawadzkiej mam i jej programy oglądałam parę lat temu, kilka pomysłów wykorzystałam :). Fajnie doradza i sama mówi, że nie każdemu dziecku ta czy tamta metoda pomaga, bo dzieci są różne, ale zawsze warto spróbować :)


Monika, jak komornik pomylił się, to przynajmniej sprawa szybko powinna się wyjaśnić, choć nigdy nie wiadomo, bo biurokracja czasem przeraża. Ale trzeba się trzymać optymistycznej wersji :)

Inga, badanie dopiero w maju, bo nefrolog mówiła, żeby najwcześniej zrobić je za 3 m-ce, by zobaczyć czy miedniczka i kielichy zmienią się wielkościowo w tym czasie. Po miesiącu różnica byłaby niewielka.
A u Olusi koniec badań i kontroli?

Anka, jak Małgoś ma suchą skórę na policzkach to smaruj ją kremem/balsamem kilka razy dziennie, może to od suchego powietrza. A jak to nie pomoże, to wtedy może to mieć związek z jedzeniem/piciem i warto poradzić się lekarza.
I coś w tym jest, że coraz rzadziej trafia się już na takie niemiłe osoby świadczące usługi medyczne (i nie tylko). Mam wrażenie, że takie „krowy” to częściej wśród starszych medyków można spotkać ;)
Czemu u Ciebie niewskazany kolejny niemowlak ;)? Ze względu na wiek? Mój gin mówił, że kolejne dziecko zdrowa kobieta spokojnie może mieć do 45r. ;)
Cudne wrażenia miałaś z odwiedzin swoich podopiecznych :). To kiedy dokładnie do nich wracasz?
U mnie Jaś nowy smoczek, ten po 6 mies. bez problemu zaakceptował, a tak się zastanawiałam czy zauważy zmianę, może nie zauważył, haha :D
Nie mogę otworzyć filmiku Adasiowego :( Czas „przeprogramować” mój laptop, bo coraz częściej „nawala”, tylko dziwne, że część filmików mi się otwiera, a część nie.

Beacia, dobrze, że sprawa idzie do przodu, szkoda tylko czasu i nerwów. Niezmiennie trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się po Waszej myśli :*
A co do raczkowania, to spokojnie, jest na to czas, bo przed tą umiejętnością jest jeszcze siadanie. Z tego co piszą, to nie licząc wyjątków, to raczkowanie jest najczęściej między 9-12mż. i teraz uczyć dziecko raczkowania, to trochę tak jakby 3-4 mies. uczyć siadania ;). Dobry pomysł mają dziewczyny na ćwiczenie leżenia na brzuszku, może też spróbuję "pomęczyć" Jaśka ;). Iśka taka dzielna, że godzinkę przeleżała, ale musiałaś mieć fajne pomysły, żeby ją zająć :). Pacynki najbardziej pomogły?
Ręce wzmocnią się w swoim czasie, po Jasiu też to widzę. Np. jak miał ok. 4 mies. to zaczął sobie sam trzymać butlę, ale nie całą, tylko jak zostało początkowo pół butelki mleczka, potem 2/3 mleczka, bo cała butla (180ml) była wtedy dla niego za ciężka. A przyszedł tak dzień, ok. 5,5 mies., że zaczął sam trzymać butlę od początku. Ręce same wzmocniły się na tyle, żeby utrzymać tak ciężką butlę. Z Iśką też tak będzie, za lada moment będzie na tyle silna, by się udźwignąć sama do siadania, a potem do raczkowania :)

Nicca, to nawet nie wiedziałam, że jest Kubuś Baby, ale to nie sok tylko mus, tak? Bo tylko wersję musową znalazłam na necie. Swoją drogą ciekawe dlaczego jest dostępny tylko w Biedronce.
Powodzenia z wyborem fotelika, niełatwe zadanie; )

Werka, obyś szybko przestała chorować na brak czasu :)

Odnośnik do komentarza
Gość Monika i Aaron

Czekam do pon. wczoraj tez spedzilam dzien w toalecie ;/

zna ktoras kaszki baby sun?

zdjecie rodzinne- suszylam glowe T.ok 2tyg.lekko nie bylo;p

Beacia-nie wiem czy cie pociesze ale moj mlody byl podobny do Iski. Daj jej czas ,moj teraz probuje raczkowac ale wczesniej zapomnij zeby cokolwiek chciloy mu sie robic. Nawet teraz wymusza pewne rzeczy bo mu sie nie chce

Odnośnik do komentarza

Ufff, od rana sprzątam, a i tak wszystkiego nie zrobię. Dziś tak generalnie z omieceniem każdej nawet niedostępnej dziury. Takie mam płytki w kuchni,że jak starodawnej szczoty ryżowej nie użyję, to będzie niedomyta. Oczywiście wszyscy mi mówią,że tylko ja to widzę :) Odciski mi się porobiły.
U nas tez paskudnie za oknem, więc spaceru nie było.

Dziubala
Dzięki za podpowiedź ze smarowaniem, bo bałam się, w ogóle boje się kremów, odżywek jakichś, szamponów dla dzieci. Nie wiem czemu ale jakos tak mam. Starej daty jestem. Sama sobie tez wszystkiego minimalizuję :/
Ze sliniakami miałam podobnie, a teraz jak już dwa zębole są, to nawet trochę bez śliniaka może pobyć. Dziecko kolejne, tak, myślałam o wieku, chodzi mi o moją wytrzymałość :)
Do pracy wracam po feriach, czyli bodajże 2 lutego. Małgosię ucałuje jak wstanie :)

Beacia
A na zumbe chodzisz? Bo to na pewno pozwoliłoby Ci się na chwilę oderwać i zrelaksować choć trochę. Ja w sytuacjach stresowych przestaje jeść, nie mam takiej potrzeby, w ogóle nie czuję wtedy głodu. Kiedyś nerwy (w poprzedniej placówce) doprowadziły mnie do wagi 50 kg, wyglądałam jak szczurek.

Monika
Twój T. oporny zdjęciom ogólnie? czy nam się wstydził pokazać :)
Kaszek takich nie znam u mnie wyboru żadnego:(

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala - to teraz kaloryfery są priorytetem :D Kubuś baby to mus, płynny, nie taki jak ze słoiczka ale nie rzadki jak sok. W takich opakowaniach foliowanych z końcowka plastikowa i nakrętką. Może Biedronka sobie zapewniła wyłączność albo producent tak wybrał, ciężko powiedzieć. W każdym razie trafiłam raz, a teraz brak, mam nadzieję, że chwilowy, bo o ile sok podobny chyba z Bobovity Krzysiowi nie smakował (chociaż był pyszny bo też próbowałam), to ten Kubuś owszem.
Co do fotelika to mamy już praktycznie wybrany firmy Coletto. Co prawda przedział 9-36, ale bardzo fajnie zrobiony, wkładki wszelakie i co najważniejsze możliwość odchylania (tworzy się kołyska) i to spora. Poprosiłam też o pokazanie fotelików 9-18, pomna Twych wskazówek :) i były dwa jeden maxi cosi drugi chicco i wcale nie odchylały się mocniej a nie miały np. nic przy głowce do oparcia. I chcemy wziąć wersję isofix i wtedy można jeszcze bardziej odchylać, wg potrzeby. I materiały z jakich zrobione, milusie w dotyku,a nie takie plastikowe jak ten co mamy teraz;) I była też huśtawka Tako, która kiedyś ogladalismy w necie i planowaliśmy kupić dla Krzysia i również bardzo nam się podobała, ma odchylane oparcie to może jednak kupimy wcześniej niż jak zacznie stabilnie siedzieć na prosto. Wsadziliśmy go na chwilę, żeby przymierzyć i był cały zachwycony :)

Monika - nie znam, ale wyglądają na podobne do Holle. Ciekawe czy mojemu by smakowały skoro Holle jaglanej nie chciał. Współczuję stresów, oby w pon się wszystko pozytywnie wyjaśniło.

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Anka - podziwiam za energię do szorowania szczotą :D W taką deszczową pogodę jak dziś podwójnie;)

Położyłam Krzysiowi zrolowany ręcznik pod paszki troszkę dłużej poszło, ale godzina? :D Izolda wymiata :D

Aaa jeszcze mi się przypomniało jak byliśmy u lekarza i pytałam o to siedzenie, to mówił, że niektóre dzieci wcześniej zaczynają wstawać niż siadać, więc różnie z tym schematem rozwoju bywa;)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Cześć koleżanki :)
My dziś mieliśmy udany dzień. Dominik marudkował na prawdę mało. Ale jestem wypoczęta. Miał dziś jedną drzemkę mniej, ale za to pierwsza trwała 2,5h :D A ja w tym czasie ulepiłam 73 pierogi. W dodatku zostawiłam go w huśtawce, a sama poszłam na chwilę do kuchni, wracam do niego, a on w tej huśtawce śpi :D Szybko przełożyłam młodego do łóżeczka, tak więc pobił rekord w samodzielnym zasypianiu ;) Noc też mieliśmy nie gorszą. Pobudka o 2:00, 6:00 i ostatecznie 8:40 otworzyliśmy ślepia na dobre :))) Oh, jak ja bym chciała, żeby to wszystko już szło w tą dobrą stronę! Ale strasznie wymusza, bawi się, ja zaglądam czy wszystko ok i jak mnie zobaczy to już kwęka i wyciąga ręce, żeby go podnieść. Uwielbia chodzić, odkąd odkrył, że można się tak przemieszczać, to dać mu tylko kciuki i dziecka nie ma. Ale ile można tak chodzić zgarbionym po domu;) Na podwórku nie byliśmy, bo chociaż u nas 13stopni, to wieje okropnie!
Muszę Wam powiedzieć, że aż się serce ucieszyło, jak wlazłam na fo, a tu mam 2 nowe strony do poczytania:D

Buziaki i najserdeczniejsze życzenia dla Ań i ich dzieci, czyli dla przesłodkiego Filipka i kochanej Małgosi!!!

Nicca, szkoda, że tak daleko mieszkasz, bo bym zmieniła lekarza na tego Twojego. Widać, że życiowy człowiek. No i w 100% się z nim zgadzam, nie wiem, czy już byłaś z nami, ale wrzucałam zdjęcia na dropa jak Dominik sam kucał i wstawał trymając za ręce, a nie miał nawet skończonych 3ech miesięcy! Jak widać, każde dziecko się rozwija inaczej. Dzięki za wyręczenie mnie w odpowiedzi co do Kubusia. To była taka edycja limitowana w Biedronce, ja trafiłam 2razy, mus oraz soczek, ale nie w tym samym czasie:) Fotelik.. przeglądając na allegro, w grupie wagowej 9-36 bardzo często na stronie zaznaczali, że oparcie odchyla się tylko po to, aby móc go dobrze dopasować do fotela. Zwróćcie uwagę, czy Wasz na tym nie polega, no wiesz, żeby to nie wpływało na bezpieczeństwo :)

Anka, uh, zajedziesz się kobieto:) Dziecko.. wytrzymałość, nie wiem czy dobrze rozumiem, chodzi Ci o to, jak się trzymasz, czy o cierpliwość? ;) Bo cierpliwości wydaje mi się, że masz... nie za dwoje... za 10 dosłownie...! A trzymasz się też nieźle jak na swój wiek... [bosz...jak to brzmi;)] i choć nie jestem lekarzem, to myślę, że śmiało mogłabyś się zdecydowac na jeszcze jedno dziecko, jeśli tylko byś chciała :) Ale właśnie, lekarz, zawsze można porozmawiać z ginekologiem i ten powiedziałby Ci najlepiej, czy to dobry pomysł:) Adaś słodziak! Zarówno malutki jak i aktualny! :)

Monia, bardzo współczuję problemów, wierzę, że bardzo się denerwujesz, mam nadzieję, że wszystko rozwiąże się pomyślnie i przede wszystkim stosunkowo szybko! Ja nie znam tych kaszek, ale... mam chodzik z tej firmy ;)

Dziubala, już Ci miałam pisać, że na tyle mnie nie pogrzało :D Ale Nicca już chyba wyjaśniła sprawę :) To była taka edycja limitowana dla Biedronki, ja trafiłam tylko 2 razy, kupiłam zarówno muss jak i sok, dla maluchów po 4 miesiącu, w składzie jest jabłko 80%, marchew 19,5% oraz witamina C i naturalny aromat jabłkowy. Bez cukru i konserwantów :)

Beacia, i jak, bardzo wygłodziłaś Izę? :D Wiem, że łatwo się gada, ale spróbuj myśli zająć czymś innym, bardzo współczuję sytuacji:(

Inga, co znaczy że "znów wyjdziesz na złą matkę" ;) Myślę, że żadna z nas w ten sposób o Tobie nie pomyślała. Każda mama wie, co jest najlepsze dla jej dziecka i szanujemy twoje zdanie (i zaś myślę, że mogę się tu wypowiedzieć w imieniu większości) :)

Werka, biedna Ty jesteś! Mimo, że mój mężus wraca dopiero wieczorem, tak nie wyobrażam sobie, że by gdzieś wyjechał. Wierzę, że jest Ci cieżko i że nie masz czasu. Usprawiedliwienie przyjęte :) Niestety tylko duchowe, ale wsparcie w nas masz!

Polinka, oh, masz Ty zabawnie z Brunem :D Co za niespożyta energia :D A Marinka ma czadowy śmiech w tle :) Współczuję, że zostajesz bez męża, ale pocieszające jest to, że chociaż auto będziesz miec;)

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

Całuski w stópki dla Małgoni i Fifiego!!! :-*

W poniedziałek idziemy w końcu do pediatry z tymi zaparciami. Rozmawiałam z koleżanką i okazało się, że ona ze swoim bąblem miała dokładnie ten sam problem, nie pomagały zmiany diety itp. i okazało się, że ma nietolerancję laktozy, po zmianie mleka przeszło wszystko jak ręką odjął. Szczerze mówiąc gdzieś mi chodziło po głowie to mleko, bo w sumie problemy zaczęły też się stopniowo robić po przejściu na Bebilon 2. Zobaczymy jak to będzie...

Dziubala
Wam przydałyby się takie śliniaki na rolce coś a la ręczniki papierowe hahah, na dłuższy wypad bez kaloryferów idealne :D Są nawet takie jednorazowe do kupienia, ale 20szt. kosztuje chyba ok. 18-20zł, więc średnio opłacalne na Jasiowy ślinotok :D
Pacynki właśnie średnio Iśkę zainteresowały dzisiaj, w zasadzie w ogóle, trochę wałkiem do raczkowania, trochę latarką, trochę swoimi zabawkami. Ogólnie tak czy siak musiałam jej czas brzuszkowy urozmaicać, ale widać, że podoba jej się ta trochę wyższa pozycja.
Nie chcę niczego przyspieszać, wiadomo, ale chcę ją jak najwięcej stymulować i zachęcać czy to do siadania czy do pozycji czworaczej czy do samego raczkowania. Iśka jest leniuszkiem, więc muszę ją trochę mobilizować :D

Nicca
Fakt, Izolda wymiatała dzisiaj na tym wałeczku, aż byłam w szoku, że tak długo, ale widać że jej to pasuje. Też czytałam kiedyś o tym wstawaniu i siadaniu, ale to też dowód na to, że dzieci różnie przechodzą przez kolejne etapy.
Tabletek na uspokojenie żadnych nigdy nie stosowałam, bo ja z tych nietabletkowych... Tym bardziej wiedziałam, że mam problem z żołądkiem i nie chciałam go dodatkowo sama niczym podrażniać. Wiadomo niby ziołowe to co innego, ale jakoś sama nie jestem do takich uspokajaczy przekonana. Teraz teściowa nam dała kilka właśnie takich ziołowych, ale też nie brałam, I. wziął i w miarę dobrze mu się zasnęło.
Z tym impulsem to tak czasami faktycznie jest, dziecko po takim czymś załapie kolejną umiejętność. U Myszy z kolei dużo umiejętności było ni stąd ni z owąd.

Anka
Widzisz, dobrze że Małgonia ma "chęć" męczenia się i podejmuje samodzielne kroki do tego, bo Iśka to w sumie ma w nosie takie wysiłki hahah. Z odgłosami i chichraniem to zauważyłam, że Iza mnie w dużym stopniu naśladuje, nie od razu, bo nie powtarza po mnie, ale ja dużo też do niej takich niby to "logopedycznych" odgłosów wydaję i po jakimś czasie ona załapuje. Wydaję z siebie sylaby głośno i wyraźnie, a Mysza to obserwuje jak układam usta itp. Zobaczysz jak Małgo załapie jakiś bodziec to zacznie się chichrać :D
A na zumbę chodzę jeśli teraz sprawy na to pozwalają, tj. byłam w poniedziałek na zumbie, w czwartek na ZUMBIE nie byłam, bo byłam w Łodzi, teraz w poniedziałek też mnie nie będzie, bo mam spotkanie mniej więcej o tej porze z prawnikiem. Mam nadzieję dotrzeć na ZUMBĘ w czwartek i tak się wyżyję, że chyba tam padnę na miejscu.
Rozumiem Twoje "zboczenie" z czyszczeniem płytek. Ja pamiętam taką akcję jak byłam w ciąży (może niektóre mamusie pamiętają, bo opisywałam :D), że myłam okna i ciągle widziałam smugi pomimo, że I. który nade mną wtedy czuwał, mówił że smug żadnych nie ma :D

MamaŁobuza
Widzisz, zmobilizowałyśmy się do pisania :-) Trzeba być dobrej myśli, że wszystko Wam idzie w dobrą stronę i może znowu niedługo będziesz zmieniać nick :D Izy nie głodziłam dzisiaj, chociaż śmialiśmy się z tego z I. Myśli niestety nie odchodzą, codziennie wyczytuję coś nowego i niedługo chyba będę specjalistą w tej dziedzinie prawa, która dotyczy mojej sprawy... Już mam nawet kodeksy z paragrafami na pulpicie na kompie :-)

Monika
Naprawdę jestem z Tobą myślami i naprawdę wiem co czujesz... :-/ Jak jeszcze będziesz mieć jakieś pytania to pytaj, co prawda u mnie to inna dziedzina prawna, ale zasady postępowania są podobne, tylko w razie czego argumenty inne.
Kaszki Baby Sun widziałam w sklepie ekologicznym kiedyś, więc powinny mieć dobry skład.
Iśce daję czas, ale chcę ją też jakoś zachęcać do wysiłku :-)

Inga
Czytałam też wczoraj ten artykuł, dzięki :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Noż przecież jeszcze półroczny słodziak Fifi :D Buziaczków moc :D
Przepraszam obie Anie, ale dziś jestem trochę rozkojarzona ze względu na sprawę, która mnie martwi od rana... Nie chcę tu roztrząsać, bo sprawa z tzw. fizjologicznych;), ale mam nadzieję, że do jutra się ustabilizuje.

MamaŁobuza - to piękny dzień i nocka też niczego sobie :) To teraz na pewno będzie z górki :) A przynajmniej większa nadzieja na powtórki, skoro tendencja wzrostowa :D Widzę, że Święta nie zniechęciły Cię do lepienia pierogów :D Wtedy nie byłam z Wami, ale zauważyłam, że Dominik przoduje we wstawaniu i staniu na nóżkach:) I filmik widziałam "chodzący" - robi wrażenie :D U nas też wieje, przed chwilą straciliśmy sygnał z anteny tv :P Co do lekarza cieszę się, że mamy możliwość chodzenia do niego z Krzysiem, gdyż był sprawdzony wcześniej (to lekarz rodzinny) przeze mnie, ale nie tylko ;) A Wasz, jeśli dobrze pamiętam, co pisałaś, też odnosił się ze spokojem do rozwoju Dominika, prawda? Czy nie do końca Ci odpowiada? To może warto poszukać w okolicy innego:) Co do fotelika to oglądaliśmy go i on jest jak te spacerówki kubełkowe (chyba tak to sie nazywa) i po prostu odchyla się całość. Z tego co czytalam w necie jeden z nielicznych z tego zakresu wagowego, który jest tak skonstruowany, bo inne to tak jak piszesz:) Ale dzięki za zwrócenie uwagi na to:) Co do KUbusia, no problemo:D Mam nadzieję, ze jeszcze "rzucą" do Biedry;)

https://www.suwaczki.com/tickers/j5rbiei3b7sf7w64.png

Odnośnik do komentarza

Musiałam przerwać, bo kąpiel małego... teraz się karmi z tatusiem a ja piję piwno i zaglądam tu:)

MadzixD, masakra!!!!!!! Co to za lekarz?! Traktowanie jeszcze gorsze, niż na nfz! I jeszcze mu za to płacić.... dobrze Inga napisała (się uśmiałam przy okazji) mam nadzieję, że mu te kremy/balsamy pomogą, bida mała :( Zyrtec to bardzo dobry, skuteczny lek, mam nadzieję, że Wam pomoże!

Beacia, tak a propo wspomnień ciążowych które ostatnio miałaś przyjemność czytać, ostatnio wyszłam od znajomych w nie swojej kurtce, od razu przypomniałaś mi się Ty :D i Twoja ciążowe roztargnienie . O kurde, a może to coś znaczy? :D W sumie @ nie widziałam już 51dni.... Brrr na chwilę obecną nie biorę tej wersji pod uwagę. Kurde, ja bym nie wpadła, że zaparcia to nietolerancja laktozy, prędzej myślałam, że w postaci biegunki by się to objawiło + jakaś wysypka. Podoba mi się określenie "zumba" i "ZUMBA" od razu wiadomo o co chodzi :)

Pati, a jak Robertowi dajesz swoje mleko, to chętnie pije z butelki? Bo jeśli tak, to nie jest to wina butelki. W tej sytuacji, może warto spróbowac zmienić mleko? Z własnego, a raczej Dominikowego doświadczenia wiem, że Bebiko jest chyba najbardziej słodkie, więc pewnie najbardziej przypominałoby mamine mleko. Jeśli nawet Twojego z butelki nie chce pić to... faktycznie problem. Są takie smoczki na kształt sutka, może to by pomogło?

Blania, zdrówka dla Borysa !!!

Jeszcze chciałam wspomnieć odnośnie filmiku dla Adasia również uważam, że to fajny pomysł. Filmik ja mogę skleić, tylko proszę, abyście do folderu ŚMIECHY wrzuciły "materiały" swoich pociech :)

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

Nicca
Tak jak Ania do mnie napisała, że my tutaj to już praktycznie jak rodzina, więc jak dla mnie to jak chcesz to możesz pisać o wszystkim, czy to qpy, czy sraczki, czy bobki, czy rzygi, hemoroidy itp. hihih. Fizjologia to fizjologia, życzę żeby się ustabilizowało :-)

MamaŁobuza
O tak, to z kurtką to był hit hitów :D Kto wie, może faktycznie coś jest na rzeczy hihih.
Właśnie teraz jak sobie tak czytam to nietolerancja laktozy może się objawiać u niektórych przez biegunki, u niektórych przez zaparcia...
"Białko mleka krowiego jest jednym z najsilniejszych i najczęściej spotykanych alergenów. Najczęstszymi objawami jest AZS czyli Atopowe Zapalenie Skóry. W niektórych przypadkach alergia na mleko może zaatakować drogi oddechowe powodując uporczywy kaszel czy stany zapalne gardła. Może to w najgorszym wypadku doprowadzić nawet do astmy alergicznej. Wśród osób uczulonych na białko mleka spada także odporność a ich układ trawienny ulega osłabieniu i jego główna funkcja czyli trawienie i wchłanianie substancji odżywczych jest gorzej wykonywana. (...) Spożywanie zbyt dużych ilości laktozy w produktach może doprowadzić do nietolerancji pokarmowej na laktozę i takich objawów jak między innymi biegunka, bóle brzucha i gorsze samopoczucie. Często zdarzają się także wzdęcia lub zaparcia."
Za chwilę wrzucę Iśkowe chichranie tylko skrócę filmik, żebyś miała mniej roboty :-)
A propos piwka to przypomniałaś mi, że mam cydr gruszkowy i truskawkowy w lodówce, zaraz idę coś otworzyć sobie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Chyba nie posiedzę z Wami, bo Małgonia postanowiła dzisiaj się pobawić z nami wieczornie :D Na razie Basia z nią jest nie wzywa, to znaczy daje radę.

Dziękujemy za kolejne uściski i całusy.

MamaŁobuza
Jak się cieszę,że Wam już tak się dzieje i na pewno będzie już coraz lepiej, bo Dominik coraz starszy i po mojej kwoce widać, że tendencja jest wzrostowa - ze spaniem bez jedzenia. Też mam piwko przed sobą więc toast wznieśmy?! za czerwcątka?! :D

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2io4plymhszxi.png

Odnośnik do komentarza

Nicca, święta miałam na tyle przyjemne, że nie musiałam robić nic, bo 4 dni pod rząd się "gościłam" :D A poza tym u nas na święta są tylko z kapustą i grzybkami (które z resztą uwielbiam) a "ruskich" nie jadłam już ze 2 miesiące!! Filmik "chodzący" już chyba powinnam nagrać nowy, bo teraz to dopiero mu to wychodzi... :) Do mojego lekarza ciągle mam jakieś ALE, stwierdził, że SKOK nie mam wpływu na zachowanie (z czym się nie zgodziłam), w dodatku cokolwiek mu dolega, to na pewno brzuszek i wiecznie każe podawać Dicoflor, po którym nie może się załatwić przez 3 dni. Grrr. Teraz mamy szczepienie i chyba pójdziemy do innego lekarza. Faktycznie udało Wam się trafić z tym fotelikiem skoro taki dobry. No i ten przedział wagowy.. zapewne będzie to ostatni fotelik, który kupicie, więc nie szkoda wyłożyć pieniędzy na taki zakup:) My co prawda kupiliśmy do 18kg, ale myślę, że starczy nam do 4r.ż.

Beacia, o kurde! Kaszel?! Na to już bym na pewno nie wpadła..... Szok. Filmik skróć, bo nie mam pojęcia jak to zrobić :) Myślę, że można i wrzucić jakieś fotki, szczególnie ze względu na mamy, których dzieci jeszcze nie śmieją się w głos. Jeśli nie mam zbyt dużych wymagań, to proszę o podpisanie plików odpowiednim imieniem, gdybym miała problem z rozpoznaniem szkraba (choć nie wiem czy to grozi....)

Anka, no to za czerwcątka!! :)
P.S. super masz wsparcie ze strony Basi:) Ja mam wsparcie w męzu, który usilnie walczy, żeby dziecię poszło spać... aj,,, aż mi głupio ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j1bbpduq4.png

Odnośnik do komentarza

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA FILIPKA I MAŁGOSI :) ORAZ DAMIANKA :)!

Nicca - poczytaj o tej huśtawce co chcesz kupić bo ma nie zaciekawe opinie. Co do raczkowania - wiesz ogólnie pewnie masz rację, jednak my jesteśmy rodzicami i wiemy co dla naszych pociech jest najlepsze, więc można stymulować je poprzez zabawę do leżenia na brzuszku. Podeślesz mi linka do książki Zawadzkiej?

Beacia - 1 h! ŁAŁ! Maksio polezy z 20 min i musi mieć przerwę :) z tym podkładaniem tego rozka to byłabym jednak ostrożna bo Izunia nie ćwiczy rączek, a przecież o to Ci chodzi :) poza tym gdyby chciała ruszyć do przodu to on ją blokuje. Pacynki u nas są hitem. Widzisz to wszystko zależy od dziecka :)

MamoŁobuza - gratuluję nocek! U nas też jest o wiele lepiej. Pobudki i 23.30, 0.30, 2.30 i 6.30 :). Nie masz okresu 51 dni? No to może faktycznie coś jest na rzeczy :)

Polinka - Bruno wymiata! Jestem w szoku:)!

Dziewczyny Wszystkie filmiki super!

Dzięki za wyrozumiałość co do obecności. Staram się coś skrobac żebyście o mnie nie zapomniały; )))

Jeszcze 2 słowa o Maksiu - od tygodnia zaczął tak szaleć że nie mogę go spuścić z oka. Raczkuje do tyłu, zrobi dwa posunięcia do przodu, turla się, wypinanie tylek prostując przy tym nogi i ręce, czasem opiera się na głowie i wypina pupkę przy prostych nogach, ciągle mówi mama (wiem Że To nie swiadomie, ale czasem mam wrażenie że tak mnie wola) przy pozycji czworaczej zaczyna łapać szczebelki od łóżka, jakby chciał stanąć. Sorki że tak piszę, no ale duma mnie rozpiera :)

A i nie ma alergii na królika i kurczaka :). A można żółtko podawać nie w zupie tylko tak samo?

Dobrej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Werka
Ja podawałam chyba ze 2x Iśce samo żółtko jak po prostu miałam przygotowane i zapomniałam dodać go do dania i jadła chętnie, tyle że jak to żółtko trochę się jej poprzyklejało w buzi i musiała popić sobie. Na wałku troszkę ćwiczy rączki, bo zdarzało jej się podpierać bardziej niż jak była bez wałka. Momentami też sporą radość miała z pacania rączkami w puzzle z większą siłą niż z pozycji zupełnie płaskiej :-) Z tym, że ten wałeczek to bardziej na zasadzie "impulsu" jak Nicca pisała, żeby pokazać że można, a w razie czego z ruszeniem do przodu nie będzie problemu, bo ta podusia jest bardzo śliska i co chwilę się przesuwała a to w bok, a to do przodu, na pewno inaczej by było z wałkiem np. z ręcznika. Nie dziwię Ci się, że duma Cię rozpiera :-) Chwal się, pisz! Też jesteśmy dumne!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...