Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Laktator kupię zapobiegawczo, najwyżej jak pozostanie nieużywany to sprzedam, jak inne rzeczy, z którymi nie trafię :) Ja jestem z tych co chcą za dużo niż za mało więc pewnie trochę tych rzeczy do opylenia później będzie, heheh. Z tą położną to już kiedyś czytałam, że przysługuje opieka i tak nad tym myślałam i myślałam, ale stwierdziłam, że może jeszcze mi zacznie coś mieszać, a tak czy tak jestem pod opieką lekarza, z Malutką jest wszystko ok, więc na razie dałam spokój. Dzwoniłam dzisiaj za to do poleconej położnej, co chcę żeby była ze mną na wyłączność przy porodzie, podobno zwłaszcza przy pierwszym jest to baaardzo duża pomoc. Bardzo pozytywne wrażenie już przez telefon na mnie wywarła i uspokoiła, że mamy jeszcze sporo czasu, że mam zadzwonić do niej na przełomie kwietnia i maja i się umówimy już w szpitalu i o wszystkim porozmawiamy. Z tego co słyszałam potrafi nawet objechać lekarza przy porodzie jak odpukać jest coś nie tak. No i oczywiście jest na telefon, że zaczyna się akcja, ja dzwonię, a ona przyjeżdża choćby był środek nocy. Ponieważ jestem wrażliwa na ludzi i trochę z gatunku tych aspołecznych (pewnie wynika to trochę z charakteru mojej pracy z wrednymi ludźmi) to chcę mieć chociaż zwiększoną pewność dobrej opieki w szpitalu i nad Maleństwem i nade mną, chociaż sam szpital ma dobrą opinię, lekarz prowadzący jest ordynatorem no i teraz ta położna :) Przynajmniej będę mieć pewność że nie trafimy na nie wiadomo kogo.
Z niektórymi rzeczami też daję się wykazać rodzinie i znajomym, z tym że konkretnie się mnie pytają co potrzebuję, więc mam pewność że nikt mi nie kupi tego czego nie chcę. Co innego z ubrankami, bo tu już mają wolną rękę, dlatego sama też z tym nie szaleję :)

emwro - ja na połówkowym dopłacałam za 4d, bo chcieliśmy mieć pamiątkę, tym bardziej że to nasze pierwsze dziecię, a nie planuję kolejnych (przynajmniej na razie, zgodnie z zasadą nigdy nie mów nigdy) - tym bardziej, że mój dobroduszny lekarz prowadzący wypisał nam skierowanie, więc samo badanie było bezpłatne :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny ;)

Ja dzisiaj przypadkowo po USG. Ostatnio nie dowiedziałam się niczego za to dzisiaj był postęp. Córa ma 660 gramów i wszystko z Nią ok. Moje nerki dzięki Bogu też jak do tej pory nie bolą, także jestem dobrej myśli, że być może obejdzie się bez tych dziadowskich "sztucznych moczowodów".

Miałam tak ogromną ochotę na lody, że zakupiłam sobie zwykłego magnuma, wyciągnęłam babciowe mrożone maliny i właśnie tyję! ;)

Laktator - Przy 1 córci, jak dostałam Ją do karmienia i przyszła laktacyjna, to się pytała które to moje dziecko, że tak pięknie potrafię je trzymać i że prawidłowo ssie i w ogóle ohh i ahh. Nawał miałam w 3 dobie i nieświadoma niczego wzięłam wyparzony elektryczny laktator szpitalny (przecudowny!!) odciągnęłam 2 pełne butelki i WYLAŁAM je do zlewu! jak położne się dowiedziały to myślałam że mnie zjedzą wzrokiem :| w domu miałam ręczny Aventu i powiem Wam NIGDY WIĘCEJ! Karmiłam do 5 msca tylko piersią, a w sumie do 9,5 dawałam cycka. Nie bałam się tego karmienia i teraz też wiem, że będę karmiła dlatego na pewno kupuję elektryczny. Stan zapalny - 11 razy :| walczyłam z tymi moimi cyckami jak mogłam o to żeby Mała piła, zdrowo, tanio i wygodnie ( nie powiem.. myślałam też trochę o sobie bo NIGDY taka chuda nie byłam :) przy 171 cm zjechałam poniżej 50 kg, a jadłam jak cała armia! :D ) dlatego ja polecam Laktator Elektryczny bez dwóch zdań!

beaciaW- o matko, szaleństwa uprawiacie, ale jak przez to będziesz spokojna i psychicznie będziesz czuła się dobrze, to czemu nie ;)

Dziubala- dobrze, że jesteś w domu, łykaj żelazo, odpoczywaj a faceci niech się rządzą :) oby jutro było lepiej z Twoimi mdłościami!

MadzixD- czytałam o tych monitorach oddechu, ale z czystej ciekawości, absolutnie nie chciałam tego kupować i po lekturze tym bardziej ;) Dzidziuś na początku jest przy rodzicach, a mama naprawdę jest wyczulona na każdy szelest kt. Dzidziuś wydaje. Dlatego uważam, że to zbyteczne.

Polinka- dziwne, że było lepiej a teraz znowu kaszana :/ oby teraz Twoja krew była jak należy! Szybkiego powrotu do domu! :)

Idę do opiekunki po mojego Dziuba! :) i marzę o śnie..

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
Całe szczęscie, że dziś mam mniejsze nudności niż wczoraj, może jutro nie będzie już ich wcale, oby :)


Beacia, super, że będziesz mieć swoją położną przy porodzie. Bardzo się przydaje taka położna na wyłączność :)
A z jakimi to wrednymi ludźmi pracujesz (jeśli można spytać)?

Misiulinka, wrzuć w Google opinie na temat Genom plus nazwę miasta, powinno coś wyskoczyć.

Tusia, świetnie, że z córcią wszystko ok :), i że Twoje nerki dobrze funkcjonują :)
Przy karmieniu miałaś 11 raz stan zapalny?! Taki z gorączką i antybiotykiem? Podziwiam, że się nie poddałaś. A wiesz skąd tak często miałaś stany zapalne?
Ochotę na lody to i ja mam ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala - pracuję jako kierownik salonu jednego z operatorów komórkowych :-) na codzień mam styczność (a raczej miałam) z klientami zarówno sympatycznymi jak i tymi co wchodzą z miną i nastawieniem "ja jestem nie wiadomo kim i jeszcze mi tu rozwiń czerwony dywan"... a niestety tych drugich wrednych jest z roku na rok coraz więcej... jak i również tych co hodują a nie wychowują swoje dzieci... z tego powodu mój instynkt macierzyński dłuuuugo nie istniał, a ja chciałam mieć jeszcze jakieś 2 lata temu pierwsze dziecko po 30. :-) o klientach i klijętach można by książkę napisać i chociaż po wielu latach jestem już na nich w większości znieczulona to i tak mam "ludziowstręt" i najlepiej wypoczywam w gronie najbliższych osób lub sama :-) fakt faktem pomimo wszystko lubię swoją pracę, ludzie są jacy są i na siłę tego nie zmienię, na szczęście mam swój fantastyczny zespół z którym pracuję i dzięki któremu jeszcze tam pracuję ;-)

A poza tym u nas dzisiaj znowu piękna wiosna, Niemąż już prawie zdrowy, ja nie licząc jakiś porannych przygód żołądkowych, też się czuję bosko, więc czego chcieć więcej? W nawiązaniu do tego, że czas nam tak leci, że zaraz będziemy pisać URODZIŁAM to moja położna mi wczoraj przez telefon powiedziała, że spokooojnie, mamy jeszcze duuużo czasuuu :-D heheh. A mi ten czas tak zapiernicza,normalnie jakaś istna masakra :-D

Dużo zdrówka Mamusie, przesyłam Wam słoneczne buziaki!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Oj Beata ja o klientach i klijentach też dużo wiem... czasem ich niewyrozumiałość nie zna granic, czują się jak "pan i władca", kiedyś klient mi zrobił taką awanturę, że nie nabiłam mu 3 pkt payback za czapkę za 8zł, że mi się płakać chciało ale to wszystko zależy od miejsca gdzie pracujesz im większa firma tym gorszy klient;) największą zaletą własnej działalności jest możliwość wywalenia takiego delikwenta "na zbity py...k"

My za 4h do lekarza, już na szpilkach czekam:) dziś w końcu się wyspałam bo od remontu i zmiany miejsca budziłam się w środku nocy i po spaniu:/

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Dziś nie mogłam się oprzeć drzemce, padłam jak mucha. Muszę sobie kupić ciśnieniomierz, bo jestem ciekawa jakie mam ciśnienie gdy jest taka "słaba". Gin (ale tylko jeden, pozostała dwójka słowem o tym nie wspomniała) też mnie namawiał do takiego zakupu albo wypożyczenia ciśnieniomierza, żebym sobie codziennie ciśnienie mierzyła, a jak będzie ponad 140/90, to mam się do niego od razu zgłosić. Ja raczej z tych niskociśnieniowców, więc takie ciśnienie mi nie grozi, chyba.


Beacia, Madzix, ale miałyście z tymi klijętami, a myślałam, że teraz to już rzadkość spotkać takich złośliwych upierdliwców.
Madzix, miłej wizyty u lekarza, daj potem znać co się dowiedziałaś.

Odnośnik do komentarza

Dziubala - u mnie z ciśnieniem bywa różnie, najdziwniejsze jest to, że w domu zwykle mam +/- 110/70, za to u lekarza jak mi pielęgniarka mierzyła to miałam już raz 140/90, ostatnio 140/95... już zaczęłam podejrzewać, że może ona nie umie mierzyć ciśnienia (ma ciśnieniomierz starego typu ze wskazówką), bo w domu naprawdę sumiennie mierzyłam od czasu jak mi pierwszy raz wyszedł taki wysoki wynik i nigdy mi nie wyszedł większy niż 120/80... drugą hipotezą jest to, że doznaję euforii że zaraz zobaczę moją Malutką i stąd skok ciśnienia... naprawdę nie wiem skąd to się bierze, sprawa co najmniej dziwna :D

U mnie chyba coś się zmodyfikowało z żołądkiem i stąd różnego rodzaju dolegliwości mdłościowe i tym podobne, ale już wszystko tak rośnie w środku, że wcale mnie to nie dziwi i nie niepokoi :)

A tak jak pisałam wcześniej o klijętach można by było książkę napisać, od ludzi którzy np. chcą IPhona, ale nie wiedzą nawet co to jest (serio!!!) po takich co biorą telefon w abonamencie, później sobie coś ubzdurają i piszą pisma do samego "prezesa" i "oni oddadzą sprawę do uwagi tvn" i wieeelu innych :) Trudnych i wrednych ludzi jest naprawdę coraz więcej, a wynika to chyba z ogłupiającego internetu i ogłupiających programów w tv... I nie mam pretensji do ludzi, którzy słusznie czasami walczą o swoje prawa, bo żadna sieć komórkowa ani np. serwis telefonów nie jest święty i nieskazitelny, bo sama zawsze walczę o swoje, ale niektórzy naczytają się/naoglądają bzdur, nas traktują jak śmieci, które szanownemu państwu mogą co najwyżej za przeproszeniem tyłek podetrzeć i moim psim obowiązkiem jest sprawę pana i władcy załatwić. Z tym, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że ma to odwrotny kierunek - jesteś chamem to zostajesz tak potraktowany :) mamy oczywiście wielu swoich prawdziwych klientów, którzy przychodzą tylko do nas i zawsze stajemy na głowie, jeżeli zdarzy im się jakiś problem, no ale cóż... :) dłuuugo by opowiadać, a to nie to forum ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie :)
Piszę z domku! Dziś wypisano mnie do domu. Dzięki transfuzji moja hemoglobina wzrosła do 10,4.
W zaleceniu leki, w zaleceniu dieta (mimo wszystko ) bogata w żelazo, odpoczynek. Naprawdę nie wiadomo dlaczego tak się stalo,że wyniki poprawiły się na chwilę by tak strasznie "spaść". Jestem wykończona nerwami- zwłaszcza okropnym strachem przed transfuzją. Lekarze w szpitalu wiedzą o zależności pomiędzy Clexane a wchłanialnością a raczej niewchłanialnością żelaza z pokarmów. U mnie jednak ze względu na żylak w pachwinie, na nodze oraz sromie i wewnątrz, nie mogą mi go odstawić, czy też zmniejszyć dawki, ponieważ wtedy zagrażałoby to mojemu życiu. Powiedzieli mi, że ewentualne szczegółowe badania w poradni hematologicznej po porodzie, ponieważ żaden hematolog nie zechce diagnozować mnie w ciąży. Dostałam leki- żelazo witaminę B12 oraz zwiększoną dawkę kwasu foliowego. W szpitalu stałam przed strasznym dylematem, ponieważ za wszelką cenę chcialam uniknąć transfuzji (kazda z nas wie z jakim strasznym ryzykiem ona się wiąże) tym bardziej w ciąży. Niestety mimo walki (zastrzyki z żelaza wit B12 oraz Erytropoetyny) nie udało się. Nie miałam wyjścia i podpisałam zgodę. Byłam przerażona :/ Wszystko się jednak udało i znieśliśmy to bardzo dobrze. Kazali mi się jednak nastawić na to,że do czasu porodu wrócę jeszcze do szpitala na kolejną dawkę ... byćmoże nie jeden raz. Wszystko zależy jak mój organizm długo zdoła utrzymać to co jest teraz. Wiem ,że transfuzja to coś okropnego, jednak w obliczu zagrażającego porodu przedwczesnego było to jedyne już rozwiązanie.

Wybaczcie,że tak się o tym rozpisałam,ale strasznie to przeżyłam. Szpital, strach, rozłąkę z córeczką... koszmar :c

Teraz delektuję się zaciszem własnej sypialni, pachnącymi ubraniami i...herbatą z pokrzywy ;)

Z przyjemnością juz za chwilkę zacznę nadrabiać zaległości na forum :) Z przeogromną przyjemnością na spokojnie poczytam co u Was i Waszych Maleństw. Tęskniłam do tego.

Miłego wieczoru Wam życzę!

p.s. Mój Bruno/Maksymilian rozwija się świetnie i w zadziwiającym tempie. Kopie tak intensywnie,że mój brzuszek wykonuje zadziwiający taniec- falowaniec. Wszyscy śmieją się,że to on tak sobie wyciąga, ale jemu nie żałuję- niech rośnie :)

Odnośnik do komentarza

Polinka - najważniejsze, że wyniki się poprawiły, jesteś w domku i z Maluszkiem wszystko ok :) a jak tak surfuje w brzuchu to chyba tym bardziej daje znać, że u niego wszystko w jak najlepszym porządku.

btg1989 - dobrze, że lekarz czeka niż żeby miał się pomylić, a jak to mówią wszyscy, i tak najważniejsze żeby Maleństwo było zdrowe :) zresztą... nawet jak określą płeć to niby nie jest na 100%, zdarzały się pomyłki, więc kto wie co tam każda z nas tak naprawdę kryje, heheh

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Super polinka, że wróciliście cali i zdrowi:)

Btg cierpliwości i nie zamartwiaj się;)

My po dzisiejszej wizycie:) szyjka długa, ciśnienie bardzo dobre, a co najważniejsze synek bardzo dobrze się rozwija waży 640g, oczywiście znów pokazał nam pisiorka:) także lekarz nie pozostawia już wątpliwości, że będzie synek, bardzo się cieszymy:) waga +3kg od wyjściowej, dostałam skierowanie na glukozę i inne badania, jedyny mankament to powiększając się żylak, ale mam przepisane tabletki i maści także damy rade;)

pozdrawiamy serdecznie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Pojutrze ślub, a ja mało nie zabiję mojego przyszłego :-( Jemu się z niczym nie śpieszy. Remont po prostu nigdy się nie skończy, bo przecież jeszcze tyle czasu. A jak tylko pomyślę o sprzątaniu to mi się słabo robi. No cóż. Może to przez stres, za dużo na raz. Przytyłam niemożebnie a brzuszek też przeogromny więc do ślubu idę w takim chabrowym namiocie. Zgroza. Zdjęcia będę robić tylko z lewego profilu, bo opada mi prawa powieka. Po prostu radość.
Dobrze, że przynajmniej Basia czuje się świetnie i nie zapomina o porannym i wieczornym skakaniu :-)
I jeszcze ta wizyta u neurologa 4 marca, niby się nie przejmuję, ale...
Pogoda na sobotę prawdopodobnie bardzo dobra, chociaż tyle.
Pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Dziś Tłusty Czwartek, kupiłyście sobie pączka? Ja kupiłam 2 :D. Nie przepadam za pączkami i chyba jem je raz w roku w taki dzień jak dziś, ale za to zjem właśnie 2 :))

Beacia, ja mam ciśnienie w granicach 100/70, max 120/70. Najniższe miałam 80/50 i źle się wtedy czułam. U gina czasem ciśnienie podskakuje mi, ale do granicy tego prawidłowego, czyli 120/70. Muszę sobie kupić ten ciśnieniomierz, bo jestem ciekawa jak niskie mam ciśnienie gdy tak „odlatuję”.
A w pracy chyba czasem masz wesoło z takimi klijętami, albo się już na ich uodporniłaś ;). A jeśli pracujesz w takim salonie, to można Ci zadawać pytania dot. telefonów komórkowych, czy masz dość? ;)
Polinka, jak dobrze Cię wiedzieć :), cieszę się, że jesteś już w domu :). Jak się czujesz? Czekałam na wiadomości od Ciebie, zwłaszcza dotyczącego wyników, zastrzyków i tego przetaczania krwi. Chciałam zapytać czy te zastrzyki bolą? Ile miałaś przetaczanej krwi? Ale to napisz później na spokojnie, jak będziesz mieć czas. Teraz naciesz się córcią, pobytem w domku :)
Btg, pozostaje czekać na następne usg. A tymczasem się nie denerwuj, jakby coś było nie tak, to gin by powiedział. Widać maleństwo nie chce się jeszcze pochwalić płcią ;)
Madzix, dobre wieści po wizycie :)
A gdzie masz żylaka i jaką maść dostałaś? Mnie się robi z tyłu pod lewym kolanem. U mnie w rodzinie wszyscy mają więc wiedziałam, że i na mnie pora przyjdzie, bo genetyka swoje robi :(
Blan, no wyobrażam sobie te emocje i chęć zabicia w takiej sytuacji narzeczonego ;). Byle do soboty, a po ślubie pogonisz Męża do remontu ;). Wszystko będzie dobrze, powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Trzymamy kciuki blan, szkoda, że teraz jest chłodno bo mogłabyś pójść w czymś zwiewnym, ale mimo wszystko i tak będzie to najpiękniejszy dzień w twoim życiu;)

Dziubala jak wrócę do domu to wieczorkiem Ci napiszę bo napisał mi różne tabletki i maści tak w zależności od stadium, jak będzie się pogarszać, miałam już przed ciążą te żylaki sprawdzane to przepływność dobra, jak to lekarz stwierdził "kwestia estetyki i na NFZ mi tego nie zrobią bo nie ma potrzeby, bo nie zagraża to mojemu życiu"nikt nie patrzy na to, że jestem młoda i chciałabym pochasać jeszcze w krótkich kieckach, a ten obok kolana jest bardzo brzydki, gruby i wypukły zaczyna się od połowy łydki a kończy na na połowie uda... kazał mi w miarę możliwości robić chłodne okłady, smarować maścią i ewentualnie tabletki no i nogi w górze, bo teraz to będą już tylko się powiększać:/

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Zauważyłam dzisiaj, że zaczęłam bardzo się męczyć przy szybszym chodzeniu... W ogóle jak szłam po mieście szybciej to strasznie mnie zaczął od dołu ciągnąć brzuch, musiałam zwolnić do takiego wolniejszego dreptania i już było wszystko ok. Macie też tak? Czy tylko ja się muszę "toczyć"? :D

Blan - oni zawsze mają na wszytko czas, więc spoko... w razie czego na sesję z fotografem można się pewnie umówić jak już będzie "po" i wszystko będzie cacy :)
Dziubala - można zadawać pytania, w miarę możliwości postaram się pomóc, aczkolwiek od listopada trochę już wypadłam z obiegu, bo duuużo rzeczy się na bieżąco zmienia :) ale w razie czego zawsze mam się kogo podpytać, więc luz.
MadzixD - u mnie na razie trochę popękanych naczynek na nogach, ale skłonności też mam więc ciul wie co się z tego zrobi lub nie... :/

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Przed ciążą miałam ok 67 cm w pasie, obecnie mam 102 cm :). ( z rzeczy w rozmiarze xs przerzuciłam się na m).

Czuję tą dodatkową wagę chodząc, wykonując codzienne obowiązki. Mieszkam na 4 piętrze - bez windy, są piętra i półpiętra, więc ogólnie wychodzi ich znacznie więcej - wdrapanie się do domu to naprawdę niezły wyczyn, a z psem trzeba wyjść.

Blan - gratulacje z okazji ślubu. Faceci już tak mają. Mój mąż to jeszcze remontu/ odświeżania pokoju dla Rysia nawet nie ruszył.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny ;)

Ja pączkowy amator- dzisiaj jestem u Rodziców, bo jutro Teściowie biorą Małą do Kołobrzegu i chcę Jej oszczędzić 2h jazdy, z tego względu nie mogłam kupić sobie moich ULUBIONYCH pączków z poznańskiej Hanusi :( dlatego do tej pory pochłonęłam jednego ;) ale myślę, że na tym wyniku nie poprzestanę ;p

BeaciaW- ja też zauważyłam, że ostatnio bardzo ale to baardzo szybko się męczę, jak z Karoliną nie miałam tego problemu i do końca chodziłam na 12cm obcasach, mogłam biegać bawić się i przede wszystkim nie chodziłam pokracznie, a teraz już człapię jak kaczka :| okropnie to wygląda.
Co do pomiarów ciśnienia ja mam zwykle bardzo niskie 90/45 do 100/60 . Moja pani nefrolog powiedziała, że nie uznaje pomiarów robionych u lekarza, a za wiarygodne uważa tylko te robione w domowym zaciszu :)

btg1989- najważniejsze, że Maleństwo rozwija się prawidłowo, a lekarz mądrze, że nie powiedział jednoznacznie Kogo pod serduszkiem nosisz. Jeśli masz możliwość to udaj się do innego lekarza? :) a być może przy następnej wizycie Maluszek ładnie rozłoży nóżki ? :)

Blan- nie denerwuj się! Oni już tak mają ;) Twój nie jest wyjątkiem. Postaraj się oddalić wszystkie negatywne emocje i chociaż do niedzieli nie myśleć o tym wszystkim :) Teraz jesteś najważniejsza, wszyscy będą patrzeć na Ciebie jesteś Panną Młodą to WASZ dzień i niech żadne niedokończone sprawy Wam go nie zepsują ;)

MadzixD- cudownie, że Wasz Alex rośnie jak na drożdżach ;) trochę tego siusiaka zazdroszczę :P i tych 3 na plusie tym bardziej! ja dobijam do 8! o Zgrozooo :/
Powiedz mi, bo mnie też na glukozę wysłała, ale w 25 tc. kazała powtórzyć toxo. Robisz też? Wiem że Dziubala już powtarzała badania, a my mamy ten sam termin dlatego się pytam ;)

Polinka- jesteś Wielka! ;) witaj w domu. Oby wszystko z Wami było ok. i żeby Wasz Synuś nie wysysał tego wszystkiego z Ciebie ;))
Bruno i Maksiu :) Rodzeństwo z mojej kamienicy ;)

Dziubala- ja też należę do tych niskociśnieniowców i jakoś nie doskwiera mi nic z tego powodu. Czasami padam, no ale niestety na odpoczynek w tej ciąży nie mogę sobie pozwolić, bo ten mój mały Piorun jest wszędzie. Ahh.. cudownie było jak była w brzuchu i mogłam spać całą dobę :D a tu ani przedszkola ani żłoba, tylko "mamusiuuu, mamusiuu" a tu dojdzie jeszze " łeeeee, łeeee" :) i tak do upadłego.

Piekę kurze "pałki" :P i czekam na pozostałych domowników. A później rodzinna pączkowa kawa..

Pozdrawiam i przesyłam lukrowe buziaki ;*

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Ja na szczęście remont mam już za sobą, bo faktycznie chodzi mi się teraz coraz ciężej, mąż się śmieje, że dwa kroki i zsapana:p o innych spraw nie wspomnę :D Dziś już przeszłam samą siebie bo pączków nie jem i nie lubię a tu 2 z bitą śmietana i 1 z ajerkoniakiem pochłonęłam:p

Tusia wczoraj mnie lekarz wysłał na powtórne badania krew, mocz i toxo też kazał powtórzyć )profilaktycznie czy cos w między czasie się nie wdało), powiedział, że na 3 prenatalne mnie nigdzie nie wyśle, bo zrobi we własnym zakresie.

pozdrawiamy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie :)

Dziś na spokojnie...
Co do pączków- u mnie wynik ZERO ;D Zjadłam za to kawałek szarlotki.

Co do przygotowań na przyjście Maluszka-po powrocie ze szpitala czekała na mnie niespodzianka w postaci pomalowanego i wysprzątanego pokoiku. Wystarczy złożyć i wnieść łóżeczko i przewijak oraz komodę. Rozłożyć dywanik. Byłam mile zaskoczona,że mój K. tak się postarał.

Rzeczy dla Synka, coś tam mam a resztę dokupię później.

Jeśli chodzi o wanienki- to zakupiłam w IKEA, dla Córci też miałam od nich i sprawdziła się w 100%. Mój patent to im mniej bajerów tym lepiej! Mniej Bajerów=mniej mycia czyszczenia=więcej czasu dla dziecka/siebie. Co jest niezwykle ważne:)

Laktator-miałam i nadal mam jakiś ręczny chyba Canpol- nie wykorzystany ani razu. Moja Córa była najlepszym laktatorem :)

Blan Tylko spokojnie. Życzę Ci z całego serca by dzień ślubu był piękny. I nie ważne,że Twoja kreacja to w Twoich oczach namiot- założę się,że będziesz wyglądała pięknie- bo oprócz kreacji liczy się coś zupełnie innego - blask kobiety, która nosi pod sercem dziecko.
Przeczytałam,że opada Ci powieka. Moja najlepsza przyjaciółka gdy była w ciąży doznała czegoś podobnego. Jadąc samochodem otworzyła okno i zrobiła przeciąg-owiało ją i doznała porażenia mięśnia twarzowego. Niestety w ciąży nie mogła podjąć intensywnego leczenia,ale dostała leki oraz zalecenie masażu. Mozolnie objawy ustąpiły. Po urodzeniu dziecka zupełnie wyzdrowiała.

Dziubala Ja czuję się świetnie. I to jest najdziwniejsze- bo ja właściwie cały czas się czuję i czułam świetnie. Pomijając początek ciąży. Lekarze w szpitalu również pytali czy nie miałam wcześniej objawów anemii- NIE. Owszem czasem zakręcilo mi się w głowie-ale w ciąży może się kręcić w głowie. Czasem chciało mi się spać-ale w ciąży kobiety śpią bardzo dużo. Nie miałam kołatania serca, duszności, drętwienia kończyn- nic jakoś szczególnego co mogłoby wskazywać ,że ze mną jest źle.
Skierowanie do szpitala dostałam przy wyniku hemoglobiny 8,7 w tej chwili mam 10,4.
Zastrzyki z żelaza nie są szczytem przyjemności...ale skoro codziennie robisz sobie Clexane, to zniesiesz bez problemu. Odrobinę gorsze były te z wit B12- oleiste. Erytropoetyna w sumie 6 zastrzyków dawana w 2 dawkach 3 naraz podobnie jak Clexane.
Miałam przetoczone 2 jednostki krwi.
Teraz mam Ferrum lek 3x1, kwas foliowy 2x1, wit B12 1x1
dieta bogata w żelazo no i kazali się oszczędzać. Mam także przygotować się na to,że zanim dotrawam do porodu mogę jeszcze wylądować w szpitalu na kolejną dawkę...Tym bardziej,że mój poród to cesarka.
Na szczęście mój Synek rozwija się świetnie co potwierdziło robione w klinice usg. Waży-uwaga- 745 g. :)

Spokojnego Wieczoru :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Uff w końcu w domku jeszcze rodzice byli zobaczyć efekt naszej pracy przy pokoiku:) od poniedziałku zaczynamy szkołę rodzenia:)

Dziubala rozszyfrować tą recepte to masakra:D ale napisał tak:
cyclo 3 fort Preparat chroniący ściany naczyń krwionośnych, poprawiający napięcie ściany naczyń żylnych.
aescin Preparat stosowany w leczeniu przewlekłej niewydolności żylnej, żylaków kończyn dolnych, żylaków odbytu, zapaleniu żył kończyn dolnych oraz w profilaktyce i leczeniu krwiaków i obrzęków pooperacyjnych i pourazowych.
diohespan Lek Diohespan forte zwiększa napięcie naczyń żylnych oraz działa ochronnie na naczynia.
Powiedział, że można smarować maścią z wyciągiem z kasztanowca (ale mówił, że to bardzie psychologicznie działa), ale w ostateczności lioton 1000 którym już sparowałam przed ciążą, no i chłodne okłady i nogi w górze:)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...