Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Cos wam opowiem co na ten temat sadzicie bo jak dla mnie to jest jakis absurd. Jest kobieta co wyslala wczoraj swojego syna do szkoly maly wiadomo mial lzy ciezko mu ale nie dziwie sie nagle wielkie zmiany ,wiecznie z mamusia nawet na dwor nie wychodzil bo zima za zimno a latem nie chcialo sie isc na plac a na podworku nie bylo kolegow ,dopiero w tym roku sie wprowadzili sie sasiedzi z chlopcem. No i te wakacje kazala mu wychodzic z sasiadki synem bo jak to powiedziala"zeby nie byl wyobcowany" sorry dzieciak byl aspoleczny i nagle ma sie zmienic? Ten chlopiec nie umial sie odnalesc w towarzystwie 2letniego chlopaca i innych dzieci w roznym wieku, ale w dyskusje z doroslymi owszem ,zero problemow, od miesiaca zaczela go uczyc mowic "dziendobry" wczesniej nawet nie zwracala mu uwagii ze nie odpowiedzial komus. Maly kladl sie spac 23 nawet pozniej ,dzis tez slyszalam ze o 23 nie spal. Nie wtracam sie w jej wychowanie syna jej sprawa ale taka sytuacja jest dla mnie chora. Nawet dla bezdzietnych rodzin to jest przesada. Odzyje jej syn w tej szkole .Jak 5letni chlopiec moze siedziec z doroslymi do 24godziny albo do momentu az padnie, zalatwia sie jeszcze w majtki ,nie odnajduje sie z rowiesnikami bo ostatnio slyszalam jak ten drugi dzieciak dokuczal "mamo ,mamusiu,no biegnij do niej" ale nie wtracilam sie stwierdzilam ze sami maja sobie wyjasnic takie sprawy:) I rozwala mnie to ze nagle zaczela uczyc go kultury bo co? bo wstyd przed nauczycielami i innymi matkami. Nie zrozumiem tego tymbardziej ze kobieta nie pracuje i nie ma meza w tygodnniu tylko na weekendy wiec nie ma obowiazku przymusowego gotownia itp. Ciekawi mnie czy tylko ja na to tak patrze negatywnie?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Monika, super pomysł z babskim weekendem! Jedź z babami, dobrze Ci to zrobi :). A wózek najlepiej mieć spacerowy, taki który zajmuje mało miejsca i rozkłada się do leżenia na płasko. A na samą plażę, to z wózkiem możesz podjechać ile się da, a potem użyć nosidełka :). A jakbyś brała gondolę z dużymi kółkami, to na plażę wjedziesz (wiem to z własnego doświadczenia ;)). Tak czy owak na pewno coś wymyślisz i sobie poradzisz :)

Beacia, Iśka cudnie wygląda w tych panterkowych botkach :)

Blania, dobra robota z palnikiem, zdolna jesteś, brawo!


Ania92
Dzis ruszają wszędzie nowe sezony programów, zawsze lubiłam ogladac wieczorami, ciekawe jak to bedzie teraz, jak czas pozwoli ;) obowiązkowo musze oglądac Pierwszą miłość i the voice of poland z resztą sie zobaczy :D a jak to jest u Was? :)

Ja ogólnie oglądałam mało TV, wyszłoby na to, że od niedzieli do wtorku :D, w sumie 3 seriale: „M jak miłość” :D, „Prawo Agaty”, „Lekarze” i jak trafię to „Ranczo”. Jak będzie teraz to zobaczymy ;). Z programów rozrywkowych to "Twoja twarz brzmi znajomo" i "Mam talent". Oprócz tego lubię oglądać Wiadomości/Fakty/Wydarzenia.


Werka83
Dziewczyny, czy jak kładziecie maluchy na brzuchu to one Wam pelzaja? Moj trochę jakby do przodu się przemieszcza i wokol wlasnej osi? Martwi mnie to. Nie bierze też lewej rączki do buzi.

Jaś nie pełza jeszcze, zresztą ciągle nie lubi leżenia na brzuchu. Za to jak leży na plecach to się odpycha nogami i obraca się wokół własnej osi :D
Dobrze, że pójdziesz do neurologa, bo dowiesz się co z tą rączką.

monika1709

Marta-nie pocieszylas mnie ,nam nadzieje ze moj jednak da mi pozniej pospac :) bo inaczej nie bede miala sile na drugie dziecko :)a chcialabym tak za 2-3lata :)


To ja Cię pocieszę :) U mnie chłopaki przestały się budzić w nocy tak ostatecznie ok. 2 rż. :). Jeść w nocy przestali mając 6 m-cy, potem czasem w nocy tylko pili, ale już od 1,5-2l. przesypiali nocki, im starsi byli, tym częstsze takie nocki były. A właśnie tak od 2rż. sielanka dla rodziców :D


Ania, co do przybierania na wadze, to ja od dawna słyszałam, że dziecko powinno przybierać na wadze od 0,5-1 kg na miesiąc, ale najczęściej ok. 1 kg i mówi się wtedy, że przybiera książkowo. Twoja ciocia mówi o 700g mnie się wydaje, że to mało, ale pomyślałam, że może teraz są inne wytyczne. Trafiłam na taki artykuł http://www.benc.pl/czytelnia/225/przyrost-wagi-u-niemowlecia/ i tu napisali, że „(…) Przyjmuje się, że prawidłowo rozwijające się dziecko powinno przybrać na wadze 800-1200 g/m-c w ciągu pierwszych trzech miesięcy życia. Nie jest to jednak reguła, gdyż niektóre noworodki przybierają nawet 2000 g/m-c, a inne zaledwie 500 g/m-c (...)”.
I kto ma rację?

Mamuśka, zazdroszczę masażu, też o nim marzę, zwłaszcza od kilku dni, bo pod koniec dnia strasznie bolą mnie plecy, aż mam wrażenie, że ogień mnie parzy w środku kręgosłupa. Jaki masaż miałaś?
A na matę nie jest za wcześnie, choć może zależy jaką się ma matę (ja mam taką od 0-10m). Jaś jak leży na tej macie na pleckach i ma nad sobą te pałąki z wiszącymi zabawkami, to uwielbia w nie uderzać, chwytanie też go bardzo go interesuje, jak pociągnie to puszcza i czasem tak się trochę przestraszy tego hałasu, ale chyba mu się to podoba, bo robi tak kilka razy :D. I czasem się śmieje sam do siebie, że taki hałas robi :D. Słodki widok :))

Marta, zdrówka dla Alusi! Szkoda, że ja tak wzięło na początku roku szkolnego. Niech się szybko wykuruje.


Bia
Wasze Dzieciaczki też wkładają piąstki do buzi, gdy są głodne, czy też w innych sytuacjach?

Jak u Beaci, Jaś też wsuwa i memle piąstki namiętnie niezależnie od stanu najedzenia. Jak to zauważę, to zamieniam piąstkę na smoczka, ale widzę, że smoczek wtedy mu nie podchodzi, widać rączka lepsza :D. Ale wyciągam do skutku (max. kilka razy), żeby nie załapał zwłaszcza ssania kciuka.

Odnośnik do komentarza

dziubala-znow dziewczyny sie zdziwia z rana ze tyle napisane:) Obserwowalam malego on na spacerze ni kreci stopami bo spi albo obserwuje,a po drugie ja nie zakladam mu codziennie czasami i to musi byc chlodno.Mam tego typu skarpetki co ty ale ciemne z autem.:) Wlasnie karmie to wczesniej niz wczoraj:/ Co do wozka- wiem ze nie moze siedziec jeszcze:) az taka glupia to nie jestem heehehe ale ona sie rozklada calkiem na lezaco,i nie mam teraz jej w domu bo tylko ja przymierzylam u tesciowej(lepiej jej mieszkanie zagracac niz swoje ;)) myslalam ze bedzie lepsze to na podroz ale krowa ciezsza niz gondola. Wiec odpada. I na pozniej tez wole lzejsza bo ja sie duzo poruszam ,autobusami i tramwajami tez wiec ciezar ma znaaczenie. Ten wozek co dalas linka fajny ale boje sie kolek szczegolnie w zime no i ja mam brzydkie chodniki:/

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Monika, nie znam sytuacji i nie wiem jak to od środka wygląda, ale pozory często mylą. Jak jest tak jak piszesz, to szkoda tego chłopca, a zwłaszcza tego, że tak późno biduś chodzi spać, a ja na to jestem wyczulona. To, że się moczy to też straszne :(, bo będzie miał kompleksy w szkole. Rodzice koniecznie powinni coś z tym zrobić. A kultura, to może nie jest tak, że teraz go uczą, tylko może zaczęli większy nacisk na to kłaść. Oby się w szkole odnalazł!

Odnośnik do komentarza

monika1709
Dziubala-mam kola wielkie i dmuchane wiec mowisz ze na piach da rade:) Mowie dla mnie to pierwsza taka wyprawa temu sie boje co innego jak mialabym auto wtedy mialabym wszystko co potrzeba i jeszcze troche a tu jednak musze wziasc wszystko co nie zbedne i najlepiej minimum:)

Wielkie koła dadzą radę na piasku :). Jeździliśmy z chłopakami nad nasze morze i wózek-gondola dawał radę na piasku, a mała spacerówka już nie i trzeba było ją tak jakby ciągnąć.
Też bym się bała sama pojechać pociągiem na wyprawę z wózkiem z tak małym dzieckiem, ale będziesz z koleżankami więc będzie raźniej :)
Powodzenia z pakowaniem ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala- dla mnie z ta kultura tak wyglada ponad rok jak cos mu dawalam czy mowilam mu czesc albo dziendobry a ona na to nic to ona nie zwracala mu uwagii dopiero od jakiegos miesiaca to robi. On ma 2 razy w tyg takie wpadki z kupa lub siku i ja mimo ze nie wtracam sie w kwestie wychowania powiedzialam jej zeby coz z tym zrobila bo jak maly wpadnie w jakies kompleksy albo cos sie wydarzy w szkole zeby ona po psychologach nie musiala chodzic. Kiedys gadalysmy na ten temat tak ogolnie nie komentowalam czy negowalam czegos ,zwykla rozmowa, powiedziala mi ze ona nie ma sily walczyc z malym bo on jej nie slucha i woli jak ktos obcy zwroci mu np uwage za zle zachowanie:/ Te spanie-ok jej sprawa ale dla mnie rodzica nawet jest wygodniej bo mam czas dla siebie,spokoj cisza i moge obejrzec filmy od lat 18:) hehehe Wiem ze czesto pozory myla temu nie oceniam po okladce i nie wtracam sie ale tu widze co sie dzieje za kazdym razem jak jestem u nich,kiedys bylam czesciej teraz mi sie nie chce bo nie chce mi sie dyskutowac z jej synem,bo on przylacza sie do kawki:) No coz trudno. Moze jakos to bedzie. Zeby maly sie odnalazl bo wczoraj i dzis tak sobie to wygladalo.
Moj maly mruczy caly cza s,koncze bo moze go wkurza moj przegrzewajacy sie laptopik.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala chodzilo mi ze nie kreci stopkami nawet jak nie ma bucikow ,bo ktoras wspomniala o tym i stwierdzilam ze go poobserwuje i mial tylko skarpetki :)lezy sztywno wpatrzony w chmury albo spi ,ale jak mowie zadko je uzywam wiec mysle ze wielkiej krzywdy mu nie robie bo mial je moze gora 4 razy po 2 godziny. Boje sie pociagu ale jak to mowia do odwaznych swiat nalezy no i udowodnie nie ktorym moim kolezankom ze dziecko nie ogranicza:)
Dobranoc .p.s skad bierzesz tyle energii?jak po ^ bylabym podwojnym zombi

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Znów tyle stron do nadrobienia, że odpiszę ogólnie.

Jest 4, ja nie śpię, bo się obudziłam i jakoś zasnąć ciężko, a moja Olka śpi w najlepsze.

Część z Was narzeka na mężów/partnerów – u mnie grzechem byłoby narzekać. Gotuje mi obiadki, w lodówce zostawia śniadanie, robi zakupy, w weekend „wyrzuca” nas na spacer, a sam robi wielkie porządki. Wieczorami układa listę co by ugotować na kolejne dni, żebym jadła różne rzeczy. Jak był szpital to nawet nie musiałam prosić żeby czasem wziął wolne, po prostu brał. Kiedy tylko wraca do domu, tylko ręce umyje i leci do naszej Olci brać Ją w objęcia, bawi się z nią, a Olka to tatusia uwielbia, normalnie jak go widzi to popiskuje z radości. A wieczorna kąpiel to ich wspólny czas, ja tylko asystuję tzn. wycieram i balsamuję.

Wyjazdy z dziećmi – jak tylko się da trzeba jeździć W pociągach są czasami przedziały dla rodzin.

Podnoszenie główki – na razie idzie opornie ale spróbuję ten patent żeby układać na łokciach. Po prostu mam Ole podeprzeć jej łokciami?

Zabawki – zabawek z karuzeli jeszcze nie łapie, choć bacznie się im przygląda i do nich „gada”. Powoli zaczyna łapać zabawki, które podajemy ale to na sekundę i puszcza. Co do skarpetek z grzechotkami to dostała takie dwie pary. W ogóle o nich zapomniałam i kilka dni temu jak Werka o nich napisała założyłam Olci. Śmiechu było co niemiara, bo co Mała ruszyła nogami, a rusza nimi wiecznie to się najpierw dziwiła, a później śmiała, że coś grzechocze.

Karmienie – jestem przykładem na to, że dziecko karmione piersią potrafi przespać całą noc więc to chyba kwestia indywidualna i nie ma tu znaczenia czy mm czy kp. Za to w ciągu dnia Młoda je co ok 1,5h. W ogóle ostatnio zaczęła sygnalizować, ze trzeba ją odbić w trakcie jedzenia. Martwiłam się, że je za krótko, bo przestawała jeść po kilku minutach, domyśliłam się jednak w jakiś cudowny sposób (ach ten instynkt macierzyński) i zaczęłam Ją odbijać jak zaczynała tak śmiesznie pomrukiwać i to jest to. Wystarczy Ją odbić i jemy dalej. Tak samo nie ma znaczenia, moim zdaniem, czy dziecko jest karmione mm czy kp przy tej magicznej więzi. Więź się rodzi niezależnie od sposobu karmienia, rodzi się z czułości którą wzajemnie sobie okazujemy w trakcie karmienia, z poczucia bezpieczeństwa które zapewniamy dziecku dając pewność, że jesteśmy kiedy nas potrzebuje, a potrzebuje nas najbardziej gdy jest głodne. Ja bardzo lubię ten czas, tylko dla nas kiedy się karmimy i gdybym karmiła butelką to też zadbałabym o wygodę, nastrój itd.:)

Też lubię rodzinkę.pl ale oglądam ją z przymrużeniem oka, bo wydaje mi się, że ten serial jest z przymrużeniem oka. Schematów które tam są powielać w mojej rodzinie bym nie chciała, nie chciałabym krzyczeć jak Natalia, nazywać moje dziecko m.in. gówniarzem i nie chciałabym, żeby moje dzieci tak się do mnie odzywały jak mali Boscy do rodziców. W tv to jest śmieszne bo oni śmiesznie grają ale na co dzień chyba nie. Choć chętni miałabym tyle pieniędzy co oni, bo jednak się powodzi.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Ha ha! A nie mówiłam! :-p Znowu wchodzę rano na forum i oczy na wierzch, bo ile to przez noc można napisać... No widać można :-p
Myszol mi odsypia chyba te 2 marudkowe dni, więc siadłam na szybko do kompa.
Jeny, myślałam że szaleję z emocjami jeśli chodzi o dzieci, zwierzęta (to od zawsze) wiecie, jak w tv coś pokazują że się komuś coś dzieje, albo jak jakiś maluch płacze to inne odczucia niż kiedyś, wiadomo, zresztą nie dawno o tym pisałyśmy. Ale nawet mnie rusza z dorosłymi! Leciał ostatnio taki film "Bracia", który już oglądałam ze 2 razy kiedyś, ale że mi się podobał to chciałam obejrzeć jeszcze raz. I musiałam wyłączyć bo nie wytrzymałam jak tam jest scena, że porwany przez arabów żołnierz musi zabić swojego kompana, żeby sam mógł przeżyć. No musiałam wyłączyć i już, bo nie mogłam na to patrzeć i prawie ryczałam. Czasami nie poznaję siebie jak mnie rusza coś co nie ruszyłoby mnie przed ciążą/urodzeniem dziecka.

Monika - wiem, że facet może być gorszy, ale może być też lepszy, tj. bardziej starający się > patrz: Inga (ale to chyba jakiś wyjątek od reguły, gatunek na wymarciu czy coś :D). Z tym dzieckiem od koleżanki to jakaś paranoja. Wychowała (?) go na sorry, kalekę moim zdaniem. Jeszcze to moczenie... I że jej nie słucha? A co w sikaniu jest do słuchania? Sadzasz na nocnik i do skutku. Współczuję dzieciakowi, bo jeżeli nic się nie zmieni to będzie mieć naprawdę przerypane.

Dziubala - no to mnie nie zaskoczyłaś wpisem hihih. Ale fajnie z tymi kolegami Starszaka, jeszcze jak Jasio był zachwycony to już w ogóle :) Ja Iśkę zaczęłam ostatnio nagrywać, bo momentami tak się rozgaduje i robi przy tym takie dzióbki, że można boki zrywać. To już mam rozjaśnione do końca z tym różowym/niebieskim, będę bardziej wyrozumiała dla ludzi heheh. Do założenia konta musisz mieć maila na gmail, bo z innym się nie da.

Inga - niech Twój mąż pomyśli o korepetycjach dla innych facetów hihih. Pięknie Ci Oleńka śpi na cycu! Z więzią i karmieniem mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty, nic dodać, nic ująć. Z podnoszeniem główki na brzuszku to wydaje mi się, że delikatnie oprzeć na przedramionach, dzisiaj będziemy próbować :) Kurde, muszę gdzieś dorwać te skarpetki grzechotki jak wszystkie mówicie że takie fajne.

Iśka się powoli przebudza... Dzisiaj było 20.40-5.40 i 6.30 i właśnie się przebudza, czyli 9.15 :D Mój śpioszek kochany :D Nakarmię ją i lecimy na spacer jak zwykle przed południem.
Miłego dzionka Mamusie!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Wrzucam Wam na szybko dwa zdjęcia, na których Chomik prezentuje, jak mieć ułożone rączki do ćwiczeń główki na brzuszku. Uwaga - należy te rączki zapierać po bokach swoimi rękoma, by chronić przed rozsunięciem/przesunięciem łapek dzieci.
Chomikowi w tej pozycji jest łatwiej trzymać główkę i mniej się denerwuje. :)

monthly_2014_09/czerwcatka-2014_15778.jpg

monthly_2014_09/czerwcatka-2014_15779.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Werka83
Szczerze mówiąc zaczęłam niedosypiać ostatnio przez to, że musiałam powrócić do pobudzania laktacji laktatorem. Przez ostatnie 2 tyg karmiłam wyłącznie piersią (plus to, co wyleciało do muszli laktacyjnej, butelką) i, o dziwo, siadła mi laktacja drastycznie. Teraz pracuję nad powrotem do tej wygody (wygodne to jest karmienie albo tylko piersią, albo tylko mm - z laktatorem w użyciu można się zamęczyć, bo jest najwięcej mycia i wyparzania).
Na początku były właśnie takie zamaszyste ruchy i machanie tymi łapkami na oślep. ;) To, jak zaczyna próbować łapać w sumie łatwo przeoczyć, ja miałam pewność dopiero za trzecim razem, gdy był skupiony zez, wolniejsze, rozdygotane sięganie i otwieranie piąstek.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Beacia
To zrobię sobie dziś spacer znów do Tesco i zobaczymy, czy coś nowego wrzucili. :) A mój właśnie memła piąstki tylko wtedy, gdy pomału się zaczyna robić głodny. Dziś w nocy, gdy go brałam na karmienie, miał zaślinioną połowę twarzy od tego memłania. ;D Mój facet, który ma jakąś fobię na punkcie wydzielin (qpa niemowlęca rzekomo powoduje w nim odruch wymiotny (ale dzielnie daje radę, gdy musi), ślina) będzie co chwilę biegać po pieluszki tetrowe, by mu Chomik nie opluł sweterka. :p
Rozumiem problemy z facetami, mój przyzwyczajony do życia z mamą, która wszystkie swoje dzieci i męża we wszystkim wyręczała, ma skłonności do traktowania mnie podobnie. xD Ale uczymy się pomału działać inaczej.
Myślę, że ogólnie problem z tym, że faceci nie podejmują się pewnych obowiązków ma związek z tym, że nie czują się odpowiedzialni za nie. Np. często, jeśli nawet gotują, to "pomagają" nam. To my często myślimy, co zrobić na obiad, dbamy o stan lodówki. Podobnie z tym, co się wiąże z dziećmi.
O tej obustronnej odpowiedzialności za dziecko fajnie było napisane w jakimś artykule, który niedawno podsyłałyście (tym, gdzie radzono 2-tyg wakacje matce i pozostawienie dziecka pod opieką taty - uważam, że to świetny pomysł).

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Dziewczyny :)
Jestem mamą 3 miesięcznego Stasia (termin miałam na 01.06.14., ale ponieważ synuś nie chciał obchodzić jednocześnie urodzin i Dnia Dziecka, więc spryciarz postanowił zameldować się na świecie dzień później). Przyznam się, że od jakiegoś już czasu Was podczytuję, ale wcześniej miałam taki natłok różnych wrażeń, że dopiero teraz mam czas żeby coś skrobnąć ;) Mam nadzieję, że wybaczycie mi, że Was do tej pory troszkę "podglądałam", głownie na telefonie podczas cycowania :) Chciałam zapytać czy przyjmiecie nas do swojego grona, bo zauważyłam, że znajduję na forum wiele odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.. Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

Ania92 - możesz podać wodę z glukozą, no ale to znowu cukier :-/ Ewentualnie zamiast stricte herbatka to woda lekko tą herbatką zabarwiona.
Bia - podróż pociągiem to faktycznie wyzwanie bardziej bagażowe. Ja w poniedziałek wyjeżdżam z Iśką do moich rodziców, I. nas zawozi samochodem, ale od 2 tyg. robię listę co mam zabrać :D I już wiem że nasze bagaże razem z wózkiem zajmą większą część auta heheh.

A tak a propos Bia o facetach i ich matkach. Przyjaciółka mojej koleżanki ma męża tenora. Od małego dopieszczany, wychuchany przez mamusię, a ta dziewczyna z takim dosyć charakterem. Wyobraźcie sobie że jak zaczęli ze sobą mieszkać, on miał wyjazd na koncert pewnego dnia i o 4 rano (!!!) ją budzi tekstem: kochanie uprasujesz mi koszulę bo nie mam co założyć? Oczywiście że NIE WSTAŁA, no i nauczyła go że teraz sam sobie prasuje.
Swoją drogą I. też sobie sam prasuje nie licząc kilku wyjątkowych sytuacji, ale to też wynika z tego że mój tata też sobie sam prasuje i dla mnie to zawsze było oczywiste, no i I. też wcześnie się wyprowadził od swoich rodziców więc na szczęście nie jest mamisynkiem :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

kur...!!! !@#$ u mnie ciąg przyczynowo-skutkowy... cyc (przez prawie cały czas trwania zdarzenia) - kupa - listonosz i rzut Mycholem do łóżeczka (oderwanie od cyca) - odebranie paczki czy wezmę dla sąsiada wrrr... - podniesienie z powrotem Mychy w celu przebrania i dalszego cycowania - KUPA PO PACHY łącznie z prześcieradłem...
Już miałam się wracać po listonosza żeby posprzątał bo część z tego to przez niego...
Cycujemy dalej...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia - moja młoda tylko raz zrobiła mi kupę po pachy i też miałam dość. Teraz śpi, zobaczymy jak długo...w nocy zamiast o 4 zaczęła mi się budzić o 2.30. Teraz wszystko się poprzestawiało, ja nie wyspana, do tego starsza młoda kaszle ( aktualnie jest u babci, o 15 do lekarza mąż z nią idzie) niech ten kryzys już minie...
MagW witamy!

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!

Boże... ale mam czytania... a byłam tu wczoraj.

Przepraszam, że nie odniosę się do poszczególnych wpisów tylko egoistycznie napiszę co u nas, ale może coś poradzicie...

U nas mała rewolucja. Jakieś 2 tyg. temu zupełnie zanikła mi laktacja. Mleko zniknęło z dnia na dzień praktycznie, jakby ktoś kurek zakręcił i nic nie pomogło a tak się cieszyłam, że przynajmniej pół na pół karmiłam mm z kp. I zaczęło się... Nasze mega spokojne dziecko od tego momentu codziennie około 18. zaczyna zanosić się od płaczu. Puszcza bączki wtedy i chce być tylko na rękach - wyłącznie w pozycji pionowej. To trwa zawsze co najmniej od 1 do 1,5h. Do tego małą odrzuciło zupełnie od mleka a raczej procesu karmienia. Żeby chwyciła butlę trzeba przecierpieć 15min płaczu i wypychania jej językiem. Doczytałam się, że to kolka... To nicco dziwne u 3-misięcznego dziecka, ale zdarza się po zaprzestaniu podawania mleka matki. Za radą lekarza wydłużyłam przerwy w podawaniu mleka do 4 godzin (teraz mała szybciej chwyta butlę faktycznie). No i próbowaliśmy zmienić mleko... To zakończyło się katastrofą! Kupiłam Bebilon, bo niby taki dobry i Liwi po 3 dniach zaczęła mieć zaparcia, a wcześniej wypróżniała się normalnie. Doszło do tego, że nie zrobiła kupki przez 4 dni, płakała, wiła się i pomógł dopiero czopek glicerynowy. Daje jej też Delicol z mlekiem. Oczywiście Bebilon wyrzuciłam w diabły i wróciłam do Hippa. Tyle, że wieczorne akcje trwają nadal. Nie mam już pomysłu co robić dalej. Trochę boję się kolejnej zmiany mleka szczególnie, że malutka znowu normalnie robi kupki. W przyszłym tygodniu idziemy do szczepienia - może pediatra coś zaradzi.

Do tego Liwii nadal ropieją oczy. Tobrex pomógł na tydzień i wszystko wróciło. Wczoraj byliśmy na wizycie u ordynatora okulistyki w naszym szpitalu wojewódzkim i czeka nas udrażnianie kanalików... Poczytałam jak to wygląda i jestem trochę wystraszona, ale lekarz twierdzi, że nie ma na co czekać, bo będzie tylko gorzej. Więc mamy zabieg na kanaliki w poniedziałek a szczepienie we wtorek...

Co do poruszanych tematów:

BeaciaW a jak kupowałaś kombinezon? Chodzi mi o rozmiar... Też chciałam kupić w ostatni weekend, ale nie wiem który wybrać. Nasza mała chodzi teraz w 68. Patrzyłam na te na 74cm i były wielkie, ale 68 na zimę będzie miała pewnie mały, więc zrezygnowałam z zakupu, bo już nie wiedziałam co zrobić.
Ten komplecik w panterkę z H&M też mamy :) Jest cudny!

Dziubala co do wydłużenia odstępów w karmieniu - nasza mała też je 120ml co 4h a wcześniej jadła co 3h. Po prostu przetrzymujemy małą trochę dłużej, dajemy jej do picia rumianek, zabawiamy. Jak nie wytrzyma czterech godzin, to daję jej mleko np. co 3h 4omin i też jest ok. Super, że wyjazd Ci się udał a do zmiany trybu na wrześniowy trzeba się przyzwyczaić po prostu. Potem będzie z górki. Naszą Liwi też ostatnio dopadły dzieciaczki znajomych w liczbie trzy :) Nie wiedziałam, że mali chłopcy (3 i 4 lata) potrafią tak zachwycać się niemowlaczkiem. Myślałam, że mi małą zagłaskają a dziewczynka (10 lat) zrobiła naszej małej nawet bransoletkę i uroczyście ubrała. Oczywiście maluchy od razu pobiegły do znajomej z żądaniem: mamo, urodź nam taką :D

Monika jedź jak najbardziej. Dzieci to żadne ograniczenie. Nasza Liwi bywa z nimi wszędzie. Przynajmniej 4 razy w tygodniu jemy w restauracjach, odwiedzamy znajomych, była z nami nawet na meczu siatkówki (turniejowym, żeby nie było dużego huku). Często też wybywam gdzieś z nią sama i dajemy radę przy drobnej pomocy z wózkiem.

A propos oddzielnego pokoju, bo był taki temat poruszany. Nasza mała od samego początku śpi w swoim pokoju i w swoim łóżeczku. Uważam, że to jest super rozwiązanie, bo mamy wieczorami i w nocy czas tylko dla siebie. Nic złego się jej nie dzieje z tym, że ja ją cały czas słyszę i wiem, że oddycha, bo mamy nianię z monitorem oddechu.

Werka nasza Liwi też preferuje prawą rączkę, ale raczej mnie to nie niepokoi. A! I pełza - tak na brzuchu, jak i na plecach. Trzeba na nią teraz strasznie uważać, bo przewraca się nawet sama z brzucha na plecy i bierze wszystko do buzi a przemieszcza się mega szybko.

Pozdrawiam i postaram się pisać i nadrabiać ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...