Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Gość mamuśka738

Aga
Gratulacje ze udało się sn, szkoda ze popekalas
dagaw
Ja z 1 synkiem jak i teraz łóżeczko w naszej sypialni.Chyba jeszcze nie słyszałam (oprócz Beaci) żeby ktoś robił inaczej.Jest dużo plusów:nie musiszbiegac do 2 0pokoju zwłaszcza w nocy nieprzytomna i chlastac się wodą po twarzy,nie musisz kupować niani elektronicznej bo świetnie słyszysz ja w pokoju.J starszzka książkowo przeniosłam do jego pokoju około 8 mc. Teraz tak samo planuję.Dla mnie większy stres i mniej wygody byłoby jak by spał osobno.Okropnie przy starszym bałam się tej śmierci łóżeczkowej zwłaszcza ze po cc dzieci na początku troszkę,,gorzej oddychaja,,
Ale nie namawiam.Beacia jest zadowolona i mala też to w porządku.

Odnośnik do komentarza

Mamuska Ja akurat znam parę mam które nie spaly w pokoju z dzieckiem. Ja sama też łóżeczko dla małej mam w jej pokoju. Mam nadzieję, że dam radę w ten sposób. Najwyżej przeciagniemy łóżeczko do naszej sypialni :) życie pokaże :)
na koncert się nie wybraliśmy bo deszcz lał. Ale za to pojechaliśmy na zakupy ubraniowe dla J. bo juz nie ma w czym chodzić hehe. No więc teraz umieram sobie bo plecy żyć nie dają. Zawsze meczylo mnie chodzenie po sklepach, ale 3 h na końcówce ciąży to już istna głupota :/ idę pokutowac. Dziękuję osobie która stworzyła poduszkę do spanoa dla ciężarówek! Ratuje mi życie :) dobranoc mamuśki! Rozpakowane i te w 2 paku!

Odnośnik do komentarza

U nas noc -koszmar. Co chwila W-C + rozrywający ból krocza i podbrzusza .. już myślałam,że się zacznie ale nieee gdzie tam . Przyszedł ranek , jedyn okiem zobaczyłam ,że jest jasno i od 5:30 już nie śpie. Masakra..

dagaw
Super,że mąż Ci tak pomagał !!!!
Jestem strasznie ciekawa jak Ci poszło . Jeśli tylko znajdziesz chwilkę napisz do nas !

Życzę Wam udanego dnia !

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Dzieńdoberek ;) Od czterdziestu minut nie śpię, więc postanowiłam, że nie będę się męczyć przewalając z boku na bok. Szybko popędziłam po śniadanko i do Was zaglądam. Wszyscy sobie śpią, tylko nie ja. Nawet brzuszkowa córcia śpi!

dagaw - Ty pewnie już na porodówce ;) trzymam kciuki za Ciebie i maleństwo ;) i trochę zazdroszczę ;p hi hi hi

fiolek_86 - szkoda, że z leżenia nici. Może by Cię poskurczowało do końca, jakbyś poleżała. Szalejesz z oknami ;)

Alhena - och, ja bym się chętnie wbiła na to wolne łóżko, ale najchętniej ze skurczami ;)

Ver0nica - dla mnie zakupy ubraniowe z moim mężem to koszmar ;p on jest taki wybredny, że szok! Nic mu się nie podoba, sam wybrać nie umie, jak mu przynoszę do przymierzalni to też nosem kręci, hi hi hi. Ale jak mu kupię podczas samotnego wypadu na zakupy to o dziwo zawsze jest zadowolony z tego co mu kupiłam.
Co do samego chodzenia - ja chodzić daję radę. Gorzej jak trzeba przystanąć w miejscu. Z moją mamą tak się zakupy robi. W centrum handlowym robi się z niej mała sroczka i musi wszystkiego dotknąć i pooglądać z każdej strony. A ja tylko stoję i się gapię. Więc żeby przypadkiem nie zemdleć łażę w kółko i wyglądam co najmniej komicznie.

Dziewczyny, ale miałam dzisiaj sen! Prawie codziennie mam sny, które zapamiętuję (od początku ciąży), ale dziś był wyjątkowy, ponieważ znowu śniła mi się moja córcia. A mianowicie śniło mi się, że w pewnym momencie "obudziłam się" na stole operacyjnym, a za mną leżał mój mąż. Za nim stał lekarz i powiedział, że dziecko się nie obróciło główką w dół i będzie wykonywane cięcie. Po tych słowach zaczął mi wbijać igłę w plecy żeby podać znieczulenie i robił to strasznie nieumiejętnie, i okropnie mnie to bolało. Potem poczułam, że już nic nie czułam, a on zaczął wyciągać Małgosię z brzucha, ale przez plecy! A ja ciągle leżałam na prawym boku. Chwilę później poczułam, że w brzuchu już nikogo nie ma, za to przed oczami miałam najpiękniejsze dziecko na świecie. Małgorzatka patrzyła na mnie i nie płakała. Była trochę za "dorosła" jak na minutę życia - raczej wyglądała jak trzytygodniowy bobas ;p. Tak ślicznie pachniała!
Lekarz zabrał ją na chwilę żeby ją zbadać i mi ją oddał. Potem leżeliśmy tak we trójkę na tym łóżku operacyjnym, miałam Małą na piersi, sama leżałam tak pół bokiem, pół na plecach, a ona chciała ssać. I ciągle ją wąchałam, bo tak słodko pachniała!
Już jutro z rana jedziemy do szpitala. Mam nadzieję, że już jutro ją zobaczę w rzeczywistym świecie, popatrzę na tę śliczną buzinkę i będę ją wąchać :) już się nie mogę doczekać!
Takie wywołanie porodu to z drugiej strony nie takie okropne. Przecież tak jak w przypadku cc ma się świadomość, że od pewnego momentu zostały już tylko godziny (a nie dłuuuuugaśne dni) do zobaczenia swojego dziudziusia :)

O, właśnie Małgorzatka się przebudziła i już mnie smyra nóżkami :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

bewciaW nad morEm sloneczko,ale tylko chwilowo bo w tv trabią,że bedzie padać Więc przyłączam się do Twojegonpostu gdzie to lato ?!
macrosia
Cóż za sen .. Łaaaał ! Widać,że bardzo się przejmujesz i w cale się nie dziwię ;-) też czasem miewam takie sny tylko jie z sali operacyjnej ale z codziennego życia np. Ze idziemy z Borkiem na spacer albo sprzatam w domu i sie zajmuje malym . Tylko nie bardzo jestem w stanie po takim snie zapamietac jak On wyglada.
Zazdroszcze Ci ,ze to juz jutro jedziesz na wywolanie. Ja dopoero w Srode choc jutro na kontrole do ginki (ktora napewnonjuz nic ciekawego mi nie powie)

Do mamus ktore pierwszy raz czekaja lub czekaly na swoej malenstwo : tez tak macie ,ze nie dochodzi do Was,ze juz za niedlugo zmieni sie Wasze zycie o 120° ? Ja tak mam np.dzis ,ze sie obudzilam i chyba do mnie doszlo ,ze kurcze ja naprawde jestem.w ciazy i ze zaraz bede miala dzieciatkow rekach !

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Blania, to mamy podobnie. Do mnie to też często nie dociera. Ale dzisiaj rano się obudziłam i normalnie tak zaczęłam płakać. Oczywiście strasznie się cieszę, że będziemy mieli Dzidzie ale jakoś tak się przeraziłam, że wszystko nagle się zmieni. Zawsze byłam tak strasznie niezależna, chodziłam swoimi ścieżkami, a tu nagle pojawi się mała istotka totalnie ode mnie zależna. I pytanie: czy dam radę? Ale nie ma to jak mąż. Wyprzytulał, wycałował i uspokoił!

Emwro, wysyłam Ci trochę mojej pozytywnej energii i dużo uśmiechu, bo z uśmiechem wszystko jakoś łatwiej znieść. Podziwiam Cię, podziwiam i jeszcze raz podziwiam. Jesteś super mama!

Marcosia, ale sen:) Superancki. Niedługo się spełni, no może tylko przez te plecy Ci Gochy nie wyciągną:) A wywoływania się nic nie bój. Moje dwie koleżanki miały wywoływane porody i mówiły, że naprawdę było ok. Wcale nie rodziły jakoś długo. Jedna mówi, że najpierw kroplówka nie chciała zaskoczyć, no ale puki nie zaskoczyła to ona nic przecież nie czuła, a jak już zaskoczyła to przez pierwszą godzinę bolał ją brzuch jak na okres, później mocne bóle no i po 4 godzinach miała już Córkę. Więc 4 godzinki - poród wywoływany:)

Miłego dnia Dziewczyny! Ciekawe jak tam Dagaw, pewnie już tuli swoją kruszynkę. Swoją drogą w jej postach było tyle spokoju:) Mam nadzieję, że ja też tak spokojnie będę te skurcze przeżywać i że pojadę na porodówkę jak najpóźniej.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Pod koniec ciąży miałam tak samo, tzn. łapałam się czasem na tym, że pomimo brzucholka zapominałam, że zaraz Ktoś się pojawi. Tylko pojawiał się coraz silniejszy lęk. Jak to będzie.

U mnie na liczniku ok.9kg mniej, poza niedosypianiem, niedojadaniem, spacerami z obciążeniem na ręku nic w tym kierunku nie robię. Do wagi sprzed ciąży zostały jakieś 4kg. Brzuch też się pięknie wchłania. Z każdym dniem coraz mniejszy. Tylko nad blizna jest taki lekki obwis. Blizna też się pięknie goi, już jej w ogóle nie czuję. Przez to, że przyszło mi samej dźwigać szkraba i łazić i ruszać się szybciej pewnie dochodzi tam wszystko do siebie.

Chyba Polinka kiedyś wspomniała o wstydzie, a raczej o jego pozbyciu się. Teraz mogłabym z gołym cycem i Damianem uwieszonym na nim biegać po osiedlu. Odkąd położna dawała mi basen (po zzo miałam zdrętwiałą nogę) i mnie obmywała, a mój P. (tak, był w szpitalu; jak widział jak mi pobierają krew mało nie zemdlał; cewnika w kręgosłupie już nie chciał zobaczyć-przy zzo miałam stałe wkłucie) pomagał mi zmieniać śmierdzący, zakrwawiony podkład na łóżku naprawdę pozbyłam się jakiegoś takiego wstydu dot.ciała. Dodatkowo wszystko działo się szybko: wizyta w szpitalu, decyzja o wywoływaniu, poród, że nie miałam możliwości się dobrze hm.. przygotować (jeśli wiecie o czym mówię). Przez 2-3pierwsze dni w domu chodziłam z piersiami na wierzchu, bo tak bolały, bo ciągle w użyciu. Teraz odkryłam funkcjonalność koszul, szkoda, że mam tylko 2 :/

A już chciałam z Damianem iść na spacer, zaczęło padać.

Odnośnik do komentarza

inga - też czasem mam akcje, że myślę, że sobie nie poradzimy w nowej sytuacji, ale szybko mi przechodzi ;D
Wywołania się nie boję, porodu i bólu też nie, bo wiem, że i tak to wszystko nastąpi. Według mnie bać się można wtedy, kiedy coś nie jest pewne, w innym wypadku bojaźń - przynajmniej u mnie - nie występuje.
Zawsze starałam się podchodzić do życia z przekonaniem, że każdy jest inny, więc nie zraża mnie, że są kobitki, które rodziły przez całą dobę albo dłużej. Prędzej już zasugerowałabym się tym, w ile czasu rodziły kobiety w mojej rodzinie. Mama dwa pierwsze porody miała wywoływane i pierwszy urodził się po sześciu godzinach, drugi po trzech. Za to moja przyszywana (nie przyrodnia) siostra też miała wywoływany poród i rodziła aż 18 godzin!
W każdym razie jestem pozytywnie nastawiona, bo jak długo by poród nie trwał, to i tak skończy się najpiękniej na świecie - zobaczę wreszcie moje maleństwo! A tylko to się liczy ;D
Ciekawe czy będę miała odruch liczenia paluszków ;D Podobno każda mama liczy :)

A powiedzcie mi, dziewczyny, czy Wy też miewałyście w ciąży myśli typu "czy moje dziecko jest zdrowe? czy na pewno nie będzie miało jakiejś anomalii?" itp? Powiem Wam, że mnie się czasem zdarzało, ale od razu wypierałam to powtarzaną w głowie myślą, że dzidzia jest zdrowa! Podobno każda, nawet najspokojniejsza i najracjonalniej myśląca matka tak ma :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) Mimo, że codziennie jestem na forum to mam wrażenie, że jakoś jest nas mniej i to o wiele mniej. No i jakoś tak dziwnie bez Dziubali :P
Wczoraj o ok. 12:00 zjadłam pizze alpejską, a pod wieczór kebaba - matko ile kcal i ile tłuszczu :P Ale miałam taką ochotę, że pomyślałam sobie, a co tam - a powiem Wam, że zarówno ta pizzeria, jak i kebab robi się wszystko bardzo świeżo, non stop są tam ludzie, więc nie ma innej opcji.
Pojutrze mam termin i jadę wtedy na KTG. Myślę, że nic typu skurczowego nie będzie i pewnie nie zostanę w szpitalu ale zobaczymy co się jeszcze wydarzy przez te 2 dni :P
Co do picia alkoholu to ja Wam powiem dziewczyny, że w ciąży bym sobie darowała.
Marcosia mam bardzo podobne myślenie do Ciebie jeśli chodzi o poród, a jak będzie w realu to się okaże :) Ja też nieraz miałam obawy i chyba każda ale to naturalne myślenie chyba. Ważne, aby myśleć, że wszystko będzie ok :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Marcosia Nic mi nie mów o tych czrnych myślach dotyczących chorób genetycznych! Jestem po pedagogice i sama też prowadziłam kursy dotyczące rozwoju dzieci. Naogladalam się tyle zdjęć mega rzadkich chorób, że szkoda gadać. Też staram się odganiac od siebie czarne myśli ale ciężko. Pamiętam jak na studiach po zajeciach na których właśnie były omawiane te zagadnienia wszystkie dziewczyny wyszły i mówiły tylko jedno :NIGDY W ŻYCIU NIE ZAJDE W CIAZE ! :) miłego dnia życzę Wam i samych pozytywnych myśli! !:)

Odnośnik do komentarza

macrosia
Nic mi niebmow o tych myslach. Caly czas mowie do P. Ze najbardziej boje sie po raz pierwszy zobaczyc malego. Mam takie obawy czy bd mial wszytsko "na swoim miejscu" lub czy nie bd mial zadnej choroby/wady genetycznej. Byle byl zdrowy i mial wszytsko na miejscu !!!! To jest najgorsza zmora ktora mnie przesladuje podczas ciazy ! Ale mam nadzieje,ze bedzie wszytsko okeej i moje czerwciatko bd tak sliczne jak Wasze ;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki, Wasze Dzieciaczki z pewnością będą zdrowe i cudne! Chyba każdą przyszłą mamę dopadają takie myśli, ale grunt to je przegonić i nie zadręczać się nimi, bo wszystko będzie dobrze!
Jeżeli chodzi o wstyd to również częściowo się go pozbyłam, ale nie całkiem. Być może dlatego że nie mam tak po prostu że wyciągam cyca i karmię, ale a to założyć nakładki, a to podłożyć ręczniczek pod cycka... tak więc krępuje mnie karmienie np. w obecności teścia.
Czekam aż Niunia uśnie i się zbieramy na spacerek i po bułeczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Veronica
Dokładnie.Czas pokaże ;)
Dasz radę a jak nie to przeniesiecie do swego pokoju.

Dziś pospalam długo do 10.00.
Niedługo się zbieramy całą rodzinka na obiadek do centrum.Pogoda fatalna synek niepocieszony ze nie może na plac zabaw.

Udanej niedzieli!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Ancia p
Ja wczoraj 2 raz w ciąży zjadłam maca.Mniam.Synkowi mniej się osobami.Dziś raczej normalny obiad ;)
BeaciaW
No spoko.Niezla metoda na pobudkę :-D ja bym na to nie wpadła.Każda metoda ok byle skuteczna.

Ja w ciąży to mam mega dziwne sny.Np że poznaje gwiazdę pop albo takie seksualne.Hihi.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ale dzisiaj ciezkie tematy poruszacie. A moze to jest jakis zwiastun ??? Na przyklad rychlego porodu???? Bo to ze nasze kochane dzieciaczki sa zdrowe to jestem pewna na 100 % inaczej byc nie moze wiec obstawiam to drugie ??? Co wy na to ??
Dzisiejsza noc fantastyczna :) wstawalam do toalety tylko raz o 4 !!! Normalnie jestem w szoku, za to teraz po zjedzonym arbuzie latam do toalety co 5 min, no ale cos za cos ;)
U nas coag dalszy upalow - jakby ktos sie pytal gdzie sie podzialo lato to odpowiadam jest u mnie na wyspach :D
Milej niedzieli, narazie leniwej ale zobaczymy gdzie nas poniesie po obiadku ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie niedzielnie :) Bo jest niedziela prawda? żarcik ;D
Synuś śpi smacznie, Córcia ogląda bajki (tak wiem jestem wyrodną matką...:/) a ja tu do Was uciekłam choć na chwilkę. Obiad mi się gotuje a ja miałam 2 h temu iść na spacer z dziećmi i co? nic! LEJE. Słońce wychodzi dosłownie na moment by pokusić ...Wyszykowaliśmy się - mało czasu to nie zajęło - jeśli wiecie o czym mówię (3 razy przebieranko w czasie szykowania...) No ale wyszykowaliśmy się i co? Otwieram drzwi z uśmiechem Matki Polki Spacerowiczki na twarzy a tu nagle ściana deszczu... Wycofanie. Bruno do łóżeczka, Mania do zabawy. Ja do obiadu... Bywa i tak :)

Blania Marcosia doskonale Was rozumiem i każdą przyszłą Mamusię. Ten strach o dzieciątko...Nie pozwólcie mu jednak sobą zawładnąć. Tak wiem, łatwo sie mówi jak już się policzyło paluszki u swojego nowonarodzonego Maluszka... Będzie dobrze- musi być:)

ancia Ale mnie szczujesz tymi pizzami i kebabami. A ja taka dieta ograniczona...Tzn nie aż tak strasznie - kotlet z piersi kurczaka (smażony-panierka-teges) zjadłam i spoko- Małemu nic sie nie stało. Truskawkę prosto z ogródka (umytą!) także. Jabłka jem surowe-luz. Jednak taki kebab. mac itp itd odpuszczam puki co. Więc ślinotok :D
Emwro Ten "lekki obwis" nad blizną - mam i ja. Tylko ja po jednej stronie tj po prawej. Ostatnio jak była u mnie położna i ogladała mi bliznę, pokazałam jej to bo ! byłam przekonana,że...tylko się nie śmiejcie- że coś mi tam w środku puściło jakieś szwy, mięśnie czy coś...Połozna zaczęła się śmiać i powiedziała,że to zapewne Synuś był tak ułożony,że po tej stronie skóra była bardziej rozciągnięta i z tego powodu "obwis" jest po jednej stronie. No i faktycznie - ciężar Synia skupił się po prawej stronie i obwis nad blizną jest po prawej stronie :) Zniknie i to.

btg przy kikutku pępowinki to jest i przyschnięta krew i takie osocze jakby żółtawe. Grunt żeby się nie bać i dokładnie to wymywać Octaniseptem np. Jak już odpadło całkowicie to została tak dziurka jakby z przyschnietą krewką. Wszystko to dokładnie trzeba wymywać :) Spokojnie.

Co do umiejscowienia łóżeczka - mimo,że Synuś ma swój pokoik, puki co łóżeczko jest u nas w sypialni. Marina też miała łóżeczko u nas. Spała ze mną gdy K. był w pracy. Uwierzcie mi,że nie miałam najmniejszych problemów z "przeprowadzeniem" Jej gdy podrosła do jej włsnego pokoiku :)

Własnie dokonałam - w międzyczasie- zakupów w Smyku on-line... Dziewczyny mój Wielkolud wyrasta z rozmiaru 62!!! Szok po prostu. Kiedy po prasowaniu zrobiłam sortowanie ubranek- okazało się,że Młody mało co ma. A w dodatku zrobiło sie chłodno...

O! Czas się skończył ;) Buziaki dla Was! Trzymam kciuki za Wszystkie Mamuśki 2w1 , żebyście już niedługo mogły tulić swoje ZDROWE dzieciątka :)
Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...