Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Inga, kupując dwa następne dobre foteliki, to cena wyszłaby podobna, więc na jedno wychodzi. A kiedyś go sprzedasz, to kasa Ci się trochę zwróci.

Beacia, czytałam o tej nowelizacji, ale małe szanse, by weszła w tej formie. Czytałam opinie i chcą ją zmienić, ponieważ niektórzy uważają, że przepisy w tej formie, to zamach na życie większych dzieci.

Odnośnik do komentarza

My mamy samochód 5-osobowy. Starszaki mają foteliki z isofixem i ich montaż nie pozwala zmieścić trzeci fotelik z tyłu. Dlatego odkąd mamy Jasia, to już nie jeżdżę z przodu, tylko któryś ze starszaków, a ja z drugim i z Jasiem jeździmy z tyłu. Ja siedzę w środku :D

W tym projekcie nowelizacji, to w sumie nie umiem sobie wyobrazić by na tylnej kanapie jedno z trójki dzieci, które wystarczy, by skończyło 3 lata, miało nie mieć fotelika.

Odnośnik do komentarza

Inga
Niby i tak i nie... Bo po pierwsze zależy w jakim jest dziecko wieku - ok, 3-latek jak jest w tym projekcie to dla mnie też przesada żeby jechał bez fotelika, ale patrząc na mojego siostrzeńca to już w wieku 6-7 lat się w foteliki nie mieścił. Z drugiej strony nowe auta już też są lepiej zabezpieczone typu poduszki, kurtyny powietrzne. No i niestety nie każdy kto ma trójkę dzieci może sobie pozwolić na większe auto.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Anaa
Dziubala
przesyłam zdjęcia z wystawy lego

Dzięki :*. Jak wróci Starszak to mu też pokażę:)
Lata temu, jak jeszcze nie mieliśmy dzieci, pojechaliśmy do Legolandu (byliśmy w Danii, bo K. został chrzestnym swojej kuzynki ;)) i OGROMNE wrażenie zrobiły na nas właśnie budowle z Lego (oczywiście sam Legoland również robi olbrzymie wrażenie!). Do tej pory pamiętam miniatury miast z Lego czy stadion piłkarski, zadbano o każdy detal, co tylko potęgowała wrażenie zachwytu w każdym calu! Mamy fotki (szkoda, że nie było wtedy aparatów cyfrowych). Obiecaliśmy chłopakom, że kiedyś tam pojedziemy, tylko teraz poczekamy jak Jaś będzie starszy, żeby miał ze 2-3 latka ;)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Pajaków nigdy się nie bałam, bo wydawało mi się to takie na wyrost u dziewczyn. Piszczenie dla samej zasady, a ja taka trochę chłopaczara. w piłkę nożną z kolegami, po maszynach, rozbroić łożysko itp. Miałam koleżankę, która jak byłyśmy w liceum, zakleiła sobie wszystkie fotki z pająkami.

Nicca
Kiedy przechodziłyśmy z kp na mm, to wyglądało to mniej więcej tak: najpierw zrezygnowałam z kp po kąpieli (zależało mi na dłuższym spaniu Mojej Kwoki). Po kilku dniach wprowadziłam mm rano, ale nie zaraz po przebudzeniu, tylko następne karmienie. I znowu po kilku dniach któreś. wiesz, wybierasz, jak Ci wygodniej. Ja zaczęłam od nocnego, bo męczyły mnie pobudki co dwie godziny.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Beacia
Już, uciekasz? tak wcześnie;)

Dziubala
Wkleiłam dużo zdjęć i filmiki jakieś, bo tak pomyślałam,że może pokażesz swoim chłopakom. Ale jeśli masz takie doświadczenia z Danii, to nie wiem czy tutaj nie za mało dla Ciebie :)
Gratuluję zdolności i frekwencji chłopaków!!! Ja miałam taką nadzieję, że Adaś odziedziczy zdolności po babci do matematyki, bo jako 5-latek super dodawał i odejmował, przekraczanie progu dziesiątkowego nie sprawiało mu trudności żadnych, z godzinami na zegarku nie miał problemów, wyliczał co do minuty ale teraz jest normalnie, nic ponad:) I ostatnio mówi do mnie tak, lubi szkołę, lubi do niej chodzić, ale TE PRACE DOMOWE, to jest najgorsze, więc jak pomyślę o IV klasie, to się boję:D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Inga
Małgonia tez nie lubi pić. Próbuję ciągle każdego dnia. Kupiłam ostatnio soczek z gruszek, żeby nie było jabłka, bo wtedy za kwaśne dla niej, ale jeszcze nie wiem czy jej zasmakuje, bo nie próbowałyśmy, a z wodą...oj. Łyżeczka najchętniej bo zabawa, po brodzie kapie, za łyżeczkę można złapać, ech :)

Dziubala i Inga
Wybaczcie mi te pająki, ale jakoś tak nie wiem. Mnie gorzej odstraszają myszy!!!
Kiedyś jak Adaś był taki mały jak nasze czerwcątka teraz, usypiałam go i nagle coś mignęło mi w jego zabawkach na podłodze. Myślę, a autko jakieś się poruszyło, nierówna podłoga. Potem po chwili kątem oka znowu jakiś ruch!!! widzę oczy myszy i uszy i...skok na fotel, nie krzyczałam, bo dziecko prawie spało, za telefon do T. niech przyjeżdża i coś z tym robi Nie tak szybko się złapała, a zasypianie w pokoju ze świadomością myszy???! Pajączek to nic nie zrobi, a taka mycha jak wejdzie, bruuuuu , łłęęęę, ble

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Ana, dla mnie fotek i wrażeń po Legolandzie rzeczywiście trochę za mało ;), ale chłopaki będą pod wrażeniem! :). U mnie Starszaki to teraz zachwyt nad Lego Minecraft, a Średni jeszcze Lego Chima. Ciekawe w co pójdzie Jaś ;)
Dzięki za pochwały :). U mnie Starszak taki bardziej zdolny, dlatego to też był m.in. powód, że poszedł rok wcześniej do szkoły ;). A IV klasa to szok w porównaniu do III kl. Nie spodziewałabym się, że tyle będzie zadań domowych i nauki. Ty już to przeszłaś z Basią, to pewnie tak zaskoczona nie będziesz ;)

Odnośnik do komentarza

Rraz mi się też zagnieździła kotna mysza w koszu z bielizną do prania. Jak się robi jesień, to pchają się do domu, a drzwi często otwarte. Kota jeszcze wtedy nie miałam. Wyciagam pranie a tam moja raz załozona bluzka w pięknym turkusowym kolorze ma dziury, obrusik na stół ma dziury..i znów...brrr wołam T. tak była wielka gruba MYSZA, łłaaaa.....

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Ana, no cóż, też nie mam lekko ze Starszakiem, zwłaszcza jak ma robić polski ;). A Średni ma coś na zadanie może raz na tydzień, góra dwa. A jak Starszak był w I klasie to zadanie miał codziennie. Nie wiem czy to kwestia pani, czy nowy program to narzuca, w związku też z tymi darmowymi książkami. Za łatwo mają, jak nic się nie zmieni, to IV klasy nie przeżyją ;)

Beacia, ja miałam chomiki i świnkę morską :). Morfeusz ładne imię dla szczurka :)

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Myślę,że to kwestia pani, znam się na tym :D

Muszę Wam opisać jak dziś leczyłam swojego, biednego, chorego T. hi,hi,hi. Tak w ogóle ja facet chory, to wiecie, tego wam oszczędzę. Dziś nie poszedl do pracy, bo rzeczywiście sie nie nadawał, a w południe mówi,że go ucho kuje. Więc mówię, że są krople po dzieciach, zakropię mu i będzie ok. Zgodził się. Zakropiłam. I widzę,że co chwile się łapie za to ucho, a nic nie mówi, bo wie, jak ja reaguję. Ale katar, lekkie kłucie ucha, no to nie powód do "umierania".Wieczorem zauważyłam,że jak przełyka, to unik taki robi, jakby coś go bolało. Pytam, boli go ucho, ja no to zakropię ci jeszcze. Idę po krople i wyjęłam buteleczkę spojrzawszy na plakietkę, a tam KROPLE DO NOSA :D zakropiłam mu do ucha krople do nosa :D hi,hi ale mam ubaw :D i nic mu nie przechodziło. Oj! Taką żonę mieć, to skarb:D Wzięłam drugie i już przeczytałam. Do ucha krople do ucha. A nic biednemu nie przechodziło po tamtej aplikacji :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nm2ajrl59g.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...