Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Padłam we fragmencie o szczepieniu przeciw rodzinie i o kolorach jajek :D na dodatek jak puściłam lubemu to skomentował, że akurat w naszym wariatkowie takie szczepienie to by było nawet wskazane, ja akurat piłam herbatę i ze śmiechu prawie się udławiłam... mam mega niekontrolowane wybuchy śmiechu w ciąży, których nie idzie powstrzymać, od razu mi łzy lecą na dodatek :D

Z materacami też pierwotnie chciałam kupić pianka-gryka-kokos, ale po przemyśleniu znalazłam w fajnej cenie po prostu pianka-lateks. Zobaczymy co to będzie... Niestety stoczyłam u siebie w ubiegłym roku dosyć ostrą wojnę z molami spożywczymi i jeżeli chodzi o grykę to podejrzewam, że to może być coś z podobnej rodziny... a jeżeli się okaże w tym roku, że coś mi jeszcze z tego ohydztwa gdzieś zostało (ujawniają się najczęściej jak jest ciepło, a mi część sprezentowała prawdopodobnie któraś z sąsiadek, bo wyłaziło toto przez wentylację w kuchni) to nie chcę, żeby u Młodej się zalęgło... brrrr... aż mnie trzęsie...

Dziubala - I kolejne dobre wieści z wynikami :) super!!! Byle tak dalej, jak się wszystkie pozytywnie nastroimy to będziemy zdrowe jak rybki :D
A moje sierściuchy szczekają naprawdę sporadycznie, walczyłam z tym dosyć długo, jeszcze na poprzednim mieszkaniu, więc luz, tej starej rurze nie tylko my przeszkadzamy, zdążyłam przywyknąć :) Pozostali sąsiedzi są ok.

Cyranka - też jestem słodyczoholiczką, a raczej czekoladoholiczką, bo oprócz czekolady inne słodkości mogą dla mnie nie istnieć i baaardzo się bałam cukrzycy, też od początku po pierwszym wyniku cukier pod kontrolą, bo wynik podwyższony ok. 91-95, na tolerancji 75g wyszło dobrze, ale niestety mój tata cukrzyk, babcia była też, więc kto wie co będzie ze mną :/ Kręgosłup mi dokucza przy dłuższej jeździe samochodem (powyżej 2h) albo staniu w miejscu, ale to pewnie też wina mojej skoliozy w lędźwiowym odcinku, trochę się boję co będzie za jakieś 2 mce czy będę mogła się ruszyć, ale mam nadzieję, że będzie ok.

Polinka - dobre wieści to super wieści :D cieszę się że wyniki się poprawiają!

Mela - na ostatnich badaniach wyszły mi w moczu "dość liczne bakterie", ale z racji tego, że nic mi nie dolegało to miałam sobie też brać Urosept i na następnych badaniach też było wszystko ok :) nie przejmowałam się tym zbytnio, baaa... nie ruszyło mnie w ogóle :D pewnie co innego jakby mnie coś swędziało, piekło czy jakąś wydzielinę bym zauważyła, ale już parę razy miałam sytuację, że coś się zanieczyszcza przy samym badaniu. Kiedyś jak oddawałam krew wykryli w niej przeciwciała żółtaczki (!!!) - to był stres dopiero... i oczywiście jak się staraliśmy o dzidzię to powtórzyłam wcześniej badania na przeciwciała i wyszło ok, więc to różnie bywa...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Oraz tego by Wasi Panowie pamiętali dziś szczególnie. Ale oczywiście,żeby każdy dzień miał coś z Dnia Kobiet...jakieś śniadanie do łóżka albo chociaż wyręczenie w domowej czynności, której nie znosicie robić :)

Jak się dziś czujecie? Ja wyjątkowo dobrze:) Kolejny dzień cieszę się poprawą wyników. Piękna pogoda, która u mnie za oknem również bardzo poprawia nastrój. Zjadłyśmy z Marinką pierwsze śniadanko i planujemy sobie dzień:)

Co do robactwa o którym piszecie-brrry nie znoszę niczego takiego. Nie miałam styczności. Ale...co roku walczę z mrówkami. Kiedy sie pojawiają wiem,że już będzie wiosna. I chcę Wam zakomunikować-pojawiły się pierwsi zwiadowcy...;D

Miłego i naprawdę wyjątkowego dnia Mamusie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Polinka
Serdecznie dziekuje za zyczenia i oby sie spelnily. Tobie rowniez wszysytkiego co najlepsze, dobrych wynikow,i jak najwiecej powodow do usmiechu.

Wam Dziewczyny rowniez wszystkiego wszystkiego co najlepsze, codziennie dobrego samopoczucia, zadowolenia z najblixszych i wszystkiego Naj.

Pogoda za oknem bardzo obiecujaca powietrze swieze i to na pewno dla Wszystkich Pan:)
Pokrecilam sie troche po kuchni, czesc obiadu przyszykowalam,na dworze dwie minuty i odpoczywania ciag dalszy. Kregoslup boli nadal ale do wytrzymania. Maz obiecal ze posprzata jak wroci z pracy, takze ja lezakuje.
Buziaki dla Was i milego dnia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

A ja życzę Wam i sobie (a co) żebyśmy były codziennie rozpieszczane przez naszych Mężczyzn, żeby wszystkie nasze dzieciaczki były zdrowe i najmądrzejsze na świecie, i żeby każdej się spełniło wszystko czego sobie wymarzy!

Dostałam od Niemęża z samego rana tak boskie tulipanki, że najpierw poczułam ich zapach, a później je zobaczyłam :D

Młoda ćwiczy karate albo piłkę nożną na moim pęcherzu :-) w ogóle intensywność jej ruchów w ostatnich dniach mówi coś w stylu "nudzi mi się tu samej".

UDANEGO WEEKENDU!

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia zawsze możemy sobie wyobrazić ;) Śliczne!

Właśnie kończę obiad- dziś z opóźnieniem, ale cały dzień taki leniwy i bez pośpiechu. Byłam z Córeczką na spacerze...chociaż właściwie to byliśmy we troje ;D Dotleniliśmy się i nacieszyliśmy słoneczkiem i całkiem sporą temperaturą - 17 st.C

Dziś czuję jakieś takie zniecierpliwienie. Wiem,że powinnam się cieszyć ciążowym stanem- bo jest bardzo wyjątkowy i już raczej mi się nie zdarzy. Ale...tak bardzo chciałabym żeby już był czas porodu. Żeby Synek już był po zewnętrznej stronie brzuszka... Takie oto nastroje dziś mam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Zobaczycie, zleci tak że nawet się nie obejrzycie, a dzidziusie będą już z nami :D Przecież zostały już tylko 3 miesiące, w zasadzie dla niektórych 2,5!
Niemąż śmiał się dzisiaj ze mnie, bo się zmęczyłam przy ścieleniu łóżka i zakładaniu butów :p żeby nie było to sama też się z siebie śmiałam hehehe

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Ale wczoraj miałam wykańczający dzień, nie dość że spałam 4h to cały dzień w gościach... padłam o 22 jak długa, a teraz już z bólem głowy popijam kawkę. Dziś do rodziców na obiadek, myślałam o spacerku ale puki co pogoda szaro bura i bardzo mgliście...
Wczoraj od męża dostałam pięknego storczyka, kolor niespotykany na dodatek nie mam takiego:)
Ten materac z gryką jednak sobie podaruje kupię zwykły, każda z nas na takim się wyspała i żyje to nie będę cudować:)

Pozdrawiamy Magda i Alex

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Hej kobiety u nas puekna pogoda maz spi po nocce ja zaraznide zrobic sniadanko dla mnie i synka potem wgbieramy sie do kosciola a popludniu mamy obiecany spacer z moim mezem. A ja w wtorek na kolejna wizyte podgladnac nasze malenstwo moze teraz dowiemy sie plci. A co do materacu gryka kokos to ja przy pierwszym synku mialam ten materac i nie mialammzadnego robactwa. Ale nie kupowalam przez allegro tylko razem z lozeczkem. I jestem zadowolona. Teraz tylko musze go na wiosne troche odswiezyc i bedzie do 2 dziecka jak znalazl. A ja na dzien kobiet dostalam po tulipanie od moich chlopakow. Zycze udanej niedzieli

http://olus2011.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqgzu36e9c7qcr.png

Odnośnik do komentarza

A ja dziewczyny tak sie cieszlam ze wszystko u mnie pieknie i ksiazkowo. I w piatek wrocilam z pracy polprzytomna i z bolem brzucha trafilam do mojej ginekolog i jak mnie zbadala to kazala od razu jechac do szpitala. Wiec leze na patologii ciazy, czytam jak swietowalyscie i chce mi sie plakac...trzymajcie kciuki za nas....

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

Alhena
Co sie stalo ze wyladowalas w szpitalu?teraz mozesx byc spokojna ze jestes pod dobra opieka. Trzeba byc zawsze dobrej mysli.
Ja juz po kosciolku, teraz sniadanko i odpoczynek. U mnie pogoda super tylko na spacer ale troche sie boje i do tego 20 na serio podejde powaznie do zalecen gina.
Milej niedzieli dziewczyny.
Co do tych materacy kolexanka zaproponowala mi taki piankowy z gryka i chyba sie zdecyduje, bede caly czas monitorowala.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Mamusie :)

Alhena spokój najważniejszy i pozytywne nastawienie wbrew wszystkiemu. Wiem jakie to trudne. Doskonale Ciebie rozumiem, bo ja nie jeden raz lądowałam na patologii ciąży. Zresztą, jak wiesz niecałe dwa tygodnie temu też tam byłam i było niewesoło, ale teraz do przodu i mocno wierzę,że i u Was tak będzie.
Co się wgl dzieje? Zrobili Ci już jakieś badania? Z doświadczenia wiem,że w szpitalach przez sobotę i niedzielę nie za wiele się dzieje.
Trzymam mocno kciuki za Ciebie i Twoje Maleństwo. Musi być dobrze i nie ma innej opcji.

U mnie też bardzo ładna pogoda a ja powoli się "kulam". Oszczędzam się wg wskazań lekarzy, ale na każdym kroku widzę coś do zrobienia...W sypialni mam okno balkonowe i...najchętniej nie odsłaniałabym firano-zasłon, bo gdy słoneczko tak pieknie świeci z podwójną dokładnością widzę jak strasznie brudne są moje okna...Ale trudno- są rzeczy ważne i ważniejsze.

Miłego i spokojnego dnia Dziewczyny.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Alhena - jasne, że trzymamy kciuki, na pewno wszytko będzie dobrze! Najważniejsze jest pozytywne nastawienie! I tak, ok, ciąża to nie choroba, ale czasem zapominamy, że nasz organizm pracuje na 2 osoby i potrzebujemy większego oddechu :) daj znać co i jak!
A swoją drogą... Kto wymyślił taką durną nazwę oddziału jak "patologia ciąży"?? Bo brzmi to tak negatywnie, że aż strach o tym pomyśleć... Powinni to jakoś zmienić w szpitalach, żeby się kojarzyło pozytywnie.

Madzialenka - niestety teraz taka pora na przeziębienia :/ Mam nadzieję, że uda Ci się nie zarazić tak jak mi się udało (tfu tfu).

Madzix - z jednej strony myślę, że nie ma co popadać w paranoję nad tą gryką, tak jak pisze Cyranka jeżeli już to warto obserwować, a zawsze chyba tą grykę jak co można wypruć. Na pewno warto by było częściej ten materac wietrzyć czy coś. Fakt faktem ja z gryki rezygnuję, ale tak jak pisałam wcześniej, miałam przeboje z molami spożywczymi więc mam zwiększone ryzyko :)

Ja co prawda do kościoła nie chodzę, ale wybieram się na dłuższy spacerek z pieskami, bo pogoda aż prosi żeby wyjść na zewnątrz, więc trochę się z nimi potoczę :D Jutro albo we wtorek mam w planach umyć okna, mam nadzieję że jakoś mi to powoli pójdzie tym bardziej że dużo nie mam.

Pozdrawiamy cieplutko! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Mnie zatoki znów się dają we znaki, całe 1.5mca działały dobrze.. A tu gardło, katar i ból twarzy.
Też już myślę, że chciałabym by Mały się urodził, mimo że wiem ile będzie z tym wszystkim ambarasu, bo nawet czasem nie dociera to jeszcze do mnie.
Wiecie.. ja nigdy nie przepadałam za dziećmi, nie miałam z nimi kontaktu, nie dążyłam by je mieć. A tu proszę..

Jak jest taka piękna pogoda to aż mnie skręca, by gdzieś dalej się wybrać, ale mój pęcherz daje mi tak krótką smycz, że jedynie wystawiam się na balkonie i łapie D3.
Nie piję jakoś wybitnie dużo, a jestem uwiązana. Nawet zakupy to tylko szybko, szybko; połazić, pooglądać nie daję rady.

beaciaW zazdroszczę pieska, to by mnie zmobilizowało to wyjścia, chociaż krótkiego, ale zbyt mocno przeżyłam odejście swojej psy, by się odważyć na kolejnego, ale powoli dojrzewam do tego.

Co do materaca, też byłam nastawiana na gryka-kokos, zrezygnowałam.

Odnośnik do komentarza

Rowniez.uwazam ze nazwa oddzialu patologua ciazy jest bardzo dxiwna.
beciaWmoze daj sobie spokoj z tymi oknami lub popros zeby ktos za Ciebie to zrobil. Duzo nie duzo ale uwazac trzeba.

Ja rowniez zauwazam np brudne okna paprochy na dywanie itp i chyba poprosze moja mame by przyjechala i mi pomogla. Nawet kregoslup przy takiej pogodzie wydaje sie byc dla mnie laskawy, takze nuta optumizmu jest.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Niestety szyjka jest prawie otwarta, ale to jeszcze nie problem bo podobno mozna to zszyc??? chyba dobrze to zrozumialam. Niestety u mnie jest to niemozliwe bo sie skrocila tak, ze nie ma jak tego zrobic. W dodatku nikt mnie nie moze odwiedzac z powodu jakiegos wirusa ktory panuje na oddziale...Tak mi smutno przerazliwie... Wiec jak wyjdziecie zlapac tro che slonca to przyslijcie...czekamy z cora ...bo tu duszno wrednie i przygnebiajaco (nie mam polskich znakow w tel.) Calusy sle....

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

Alhena
Kochana tez mam taki problem z szyjka, tylko moja jeszcze sie nie skrocila dlatego mam czekac 2 tyg i na wizycie gin stwierdzu czy sie zamknelo czy szpital na szycie lub krazek, dlatego teraz teraz mega oszczedzanie. Lacze sie z Toba myslami i caly czas musisz wierzyc ze bedzie wszystko dobrze.Lez odpoczywaj i mysl pozytywnie. Jestesmy z Wami;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh37175neinix.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki. Wciąż chora jestem, ale przynajmniej gorączka zeszła. Dziś, jak na siebie, to nawet niezłego powera miałam, ale stopuję się, bo nie znam swoich obecnych granic, ale wiem, że są jakieś niskie. Dostałam od pewnej dziewczyny ciuszki dziecięce, teraz robię pranie i potem przebranie. :) W sumie garderobę moja kreweta ma już zacniejszą niż tatuś (uwaga, większość skompletowana z lumpeksów). Najbardziej podoba mi się taka koszula w kratę z kołnierzykiem. Powiedziałam mojemu mężczyźnie, że ma się ubrać podobnie i ja im zdjęcia będę robić. :)

Alhena
Trzymaj się ciepło i staraj się nie stresować. Przedstawiono Ci w szpitalu plan postępowania?

emwro
Ja też nie przepadałam przez większość życia za dziećmi i nadal trudno mi się zachwycać czyimiś. :p Ale od paru lat chciałam mieć swoje, więc oto jest jedno w trakcie produkcji. Z tym, że nad tym swoim też nie podskakuję i nie dostaję odpieluszkowego zapalenia mózgu. Jeszcze, i niech lepiej tak zostanie. :)
Co do spacerów, proponuję sporządzać mapę z przystankami na darmowy kibelek. :)

Polinka
A Ty lepiej o tych oknach zapomnij. :) Zdeleguj pracę na męża, gdy wróci.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Alhena biedna:/ ale mimo wszystko bądź dobrej myśli. Bo wiesz...Dziewczynki są silniejsze od chłopców. Wierzę,że Malutka da radę, że obie dacie radę. Leż i staraj się wyciszyć i nie smucić, ale pozytywnie nastawić. Zadaniowo. Trzymam kciuki by szyjka się wydłużyła, by założyli Ci szewek i będzie dobrze. BĘDZIE! - mocno w to wierzę.

Patologia ciąży- to fakt nie brzmi to fajnie. Generalnie ten oddział nazywa się Oddział Ciąż Powikłanych- jeszcze lepiej prawda?... No cóż nazwa nazwą, najważniejsze,że można wyjść na tym oddziale z naprawdę podbramkowych syt. Wiem co mówię- jestem przykładem.

Bia świetnie,że Ci się poprawia! Najważniejsze,że gorączki już nie masz. Byle do przodu. I jak pozytywnie z tymi ubrankami. Mój Syn też na wstęp wyposażony ;) I mój mąż też stwierdził,że ma bardziej bogato na półce niż on sam ;D
Nie mam najmniejszego zamiaru brać się za żadne okna! Dziś rozmawiając z Przyjaciółką śmiałam się,że zasłonię rolety jakby co, a jak już będzie naprawdę grubo...to samo odpadnie :D ... Wnerwia mnie to,ale nie będę ryzykowała. Poza tym kazali się oszczędzać, więc się stosuję. naprawdę robię wszystko co w mojej mocy, by już do porodu nie wylądować w szpitalu.

mwro no nie :/ zdrowiej tam.
A co do kontaktu z dziećmi, to instynkt macierzyński sam zadziała. I powiem Ci,że nie ma reguły na nic. Ja np miałam zawsze bardzo dobry kontakt z dziećmi. Marzyłam o tym by zostać mamą, walczyłam o ciążę. A gdy moja Córeczka się urodziła...cóż pierwsza chwila wcale nie była cukierkowo różowo.Mówię o tym uczciwie. Patrzyłam na nią jak na obcą istotę, nie zapałałam od razu wielką matczyną miłością. Byłam w takim otumanieniu. Powoli uczyłyśmy się siebie, poznawałyśmy. Miłość przyszła dopiero po kilku dniach - jak bomba, nagle dotarło do mnie,że moje życie należy do niej,że zrobię dla niej wszystko :) więc...daj sobie czas ;)

Ja dziś mimo pięknej pogody i tak zabunkrowana w domu byłam- moja Marina jakaś niewyraźna ze stanem podgorączkowym,więc nie ryzykowałam...

Spokojnego wieczoru Dziewczyny:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

emwro - spokojnie, nie jesteś sama z tymi uczuciami do dzieci :) u mnie pewnie by było tak, że gdyby nie Luby to bym jeszcze zaczekała ze 2-3 lata, ale że marudził że nie chce być dziadkiem dla swojego dziecka (między nami jest 6 lat różnicy) to się zdecydowaliśmy. I jak zobaczyłam 2 kreski to nagle szok "i co teraz??" - siedziałam na kibelku i patrzyłam na umywalkę na której leżał test miałam oczy jak 5-złotówki aż prawie że zapomniałam oddychać... i wstyd się przyznać, ale czasami mnie nachodzą myśli czy dobrze zrobiłam, czy JUŻ jestem gotowa... Fakt faktem w ciąży zaczęły mnie bardziej rozczulać bobaski, więc instynkt też się pojawia, na przemian ze strachem, obawami... Ale to chyba normalne przy pierwszej dzidzi, chociaż co prawda nie planuję kolejnych, ale też nigdy nie mówię nigdy :)
Z zatokami przerąbane, współczuję... może spróbuj sobie wąchać czosnek?
Mój pęcherz też daje mi się we znaki, tym bardziej że jak wspominałam wcześniej, Młodej bardzo się spodobał. W nocy wstaję minimum 2 razy, a w ciągu dnia to nawet nie liczę :)
Cyranka - okna sobie powoli umyję pod czujnym okiem Lubego, bo taka ze mnie jędza i zołza, że jemu umyć nie dam, bo musi być umyte po mojemu i wiem, że by się nasłuchał, heheh :p
Alhena - bliscy na pewno są z Tobą myślami, szkoda że nie pozwalają im wejść nawet w jakiejś maseczce czy coś... Przesyłamy Wam mnóstwo słonecznych promyków!
Bia - też mam dużo ciuszków z lumpeksów :) naprawdę można znaleźć mnóstwo w super stanie i za bezcen! Luby obiecał, że w przyszłym tygodniu się zajmie garderobą, bo musi dla Młodej dorobić dodatkowe półeczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Alhena dobrze, że trafiłaś pod opiekę lekarzy oni już dopilnują żeby wszystko było dobrze:) trzymamy kciuki;)

Ale dziś była piękna pogoda, pospacerowaliśmy pooddychaliśmy świeżym powietrzem:) Czuć wiosnę przywiozłam nawet bazie kotki:)
Ja o okna się nie martwię mężuś mi umyje, pilnuje na każdym kroku żebym się nie przemęczała chociaż czuję się wyśmienicie, tylko pomału ciężko mi się robi:P
Co do instynktu macierzyńskiego zawsze chciałam się wyrobić z dzieciakami przed 30-stką zaraz po studiach i po ślubie puki co wszystko zgodnie z planem, jeszcze nie ma naszego synka, ale już wiem, że strasznie go kocham bardzo chciałabym go już wyściskać i wycałować:)
Nie chce popaść w paranoje ale zapytam:) powiedzcie mi czy pierzecie ubranka dla maluchów w normalnych proszkach i płynach do płukania, które same używacie czy kupujecie te specjalne dla maluszków lub antyalergiczne? Planuje zacząć pranie i prasowanie bo to już połowa marca a czas leci;)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

MadzixD - ja zaczęłam prać w dziecięcych proszkach, przynajmniej na razie, później zobaczę jaką Młoda odziedziczy skórę, bo i ja, i Tatuś mamy suchą i delikatną, a ja na dokładkę lubię mieć różne wysypki... Jak będzie ok. to pewnie w okolicach 6mca przejdę stopniowo na zwykłe kapsułki, których używam dla nas.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...