Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2014


btg1989

Rekomendowane odpowiedzi

hej dziewczyny:) pogoda fatalna ale naprawde od kilku dni spi mi się lepiej;) wstaje nieprzytomna na siku i znów zasypiam:)a wczoraj to nawet popołudniu zasnęłam;)
igasia co do przewijaka to mialam taki nakładany i sprawdzał się b.dobrze;) teraz też taki kupie;)
basienka ajjj ale się porobiło, zycze zeby noga szybko wydobrzała...i jeszcze widze,ze brak snu teraz ciebie dopadł, niech szybko minie;*
izaa tez tak mam z jedzeniem...dziś moje sniadanie: kanapki z almette i szynka do tego duuuzo sałatki z pomidorow,rzodkiewki,sałaty,papryki itp plus ciasto biszkopt z truskawkami...szklana soku i kawa zbożowa..a po kilkunastu minutach poszłam do kuchni w poszukiwaniu czegos dobrego:P
fiadusia wiecej rzeczy sie przyda;) rzadziej pranie będziesz robic heh:)
daisy,wanilia rozumie was w kwestii tego jedzenia...bo też walczyłam z teściową np jak robiła herbate mlodej a tam sam cukier!;/ dodam,ze ja slodze jej niecałą łyżeczkę...co do slodyczy to jak nie uda się przegadać to zwyczajnie zbierajcie to co wam przynoszą...u mnie córa ma barek(mini slepik) ze słodyczami...można znależc wszystko od czekolad, po zelki,lizaki,gumy,ciacha,cukierki;/najgorzej jest w grudniu...bo ostatnio naliczyłam ponad 20 czekolad....u mnie córa sama wie,że ma limit na słodycze i jeśli np zje kanapki z nutella na śniadanie to potem nie ma co liczyć na inne slodkości chyba,ze po obiedzie jakis lizak czy mamba...a z tymi super darami to tak jak mówie odkladam, jak się przeterminuje to wyrzucam,a sporo rozdaje jak nas inne dzieciaki odwiedzają...bo tego nie da się przejeśc, a nieraz mówiłam zeby jej nic nie kupować bo ma.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

U mnie nocka nie najlepsza ... Basieńka, też zasnąć nie mogłam ;/. Strasznie mnie zgaga męczyła (chyba po krakowskiej suchej). Wzięłam wielką poduchę i dopiero w pozycji prawie siedzącej usnęłam. Po przebudzeniu na siku, położyłam się na płasko. Teraz za to czuję się kiepsko, trochę mnie mdli i jakoś byle jak ...

Wanilia, współczuję takiej walki. Przynajmniej teraz możesz być z siebie mega dumna.

Moje mamusie mieszkają w innych miastach, więc nie spodziewam się nadmiernej ingerencji.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgem0lnxmn9.png

Odnośnik do komentarza

Basienka to teraz uważaj na siebie dobrze ze to się tylko tak skończyło.

Kamaa ja postępuje podobnie z synem. Ogranicza mu słodycze ale dla jego zdrowia. Płatki czekoladowe z mlekiem to później na kolacje kanapka z szynka i ogorkiem np. Wie juz sam choć ostatnio poprosił żebym nie kupować czekoladowych tylko normalne corn flakes wiec sam juz wie.

Mojej mamie nie trzeba dwa razy powtarzać ale teściowa to inna bajka.
No a ja zrobilam krótką przerwę bo prasuje ostatnio turę ubranek ☺ pogoda deszczowa sprzyja na prasowanie. Okropna ta pogoda ale niby od jutra ma się wypogadzac. No za 2 tyg do gina i ściągają szew o jak się cieszę i wtedy moje maleństwo będzie juz mogło się rodzić, ale zlecialo. A pamiętam listopad jak dowiedziałam się ze jestem w ciąży i nie mogłam się doczekać

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=63759

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64228

Odnośnik do komentarza

Wanilia pewnie,że nie zrobisz. Moja córa naprawdę przyzwyczaiła się do tego, sama pyta czy może zjeść cos słodkiego czy nie. A dzięki temu nie ma problemów z zębami(miała leczonego jednego do tej pory), bolącym brzuszkiem, brakiem apetytu. Zjada praktycznie wszystkie owoce, wiekszość warzyw...a kiedy jest pora na słodkości to jest:) wszystko z umiarem:)
fiadusia co do zgagi to ja teraz mam praktycznie po wszystkim...
anecia zleciało:D to pewnie bedziesz pierwsza z naszej listy. Pogoda dobra na prasowanie...tyle,ze ja musze najpierw pranie zrobić,a no to pogody brak;/

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) ja też jakoś jestem bez humoru, w ogóle od kilku dni szybko wytrącam się z równowagi krzyczę, płaczę ach... jeszcze trochę i mam nadzieje po porodzie to zniknie, bo podziwiam chwilami mojego P i rodziców i siostrę . Jak dobrze pójdzie to w weekend się przeprowadzimy :) w sobotę byłam trochę w nowym domku i nadzorowałam skręcanie mebli przez mojego P i jego brata i tak się biedaki wkurzali, bo oczywiście miałam 1500 uwag, ale jakoś dali radę :D

Co do słodyczy to miałam przez 2 miesiące praktyki jako asystentka stomatologiczna i to jakie dzieciaki i w jak młodym wieku mają ząbki przez słodycze i słodkie napoje przeraziło mnie totalnie, więc kochane nie dziwie się, że się denerwujecie !

Basienka współczuję skręconej nóżki, ale dobrze że nie złamana :* też spać coś nie mogę i budzę się w nocy i zaczyna się myślenie, a nie chce budzić P , bo przecież on chodzi do pracy, ja mogę w dzień odespać i w sumie dziś od 15 do 18 spałam hihi. Co do rożka to mam dwa - jeden miękki, a drugi usztywniany.

Fiadusia ja też mam nadopiekuńczą babcię, a nawet dwie jedną moją, a drugą P więc wiem co musiałaś przeżyć hehe :D i dokładnie mam to samo z ciuszkami dla mojego skarbeńka, że może niektórych to nawet nie zdąży założyć, ale przezorny zawsze ubezpieczony :)

Kama narobiłaś mi ochoty na ciasto z truskawkami, ale truskawki mam, a na ciasto nie mam sił żeby zrobić, a nawet nie chce mi się w taką pogodę wychodzić do cukierni więc zjadłam dziś mnóstwo truskawek, młody chyba uwielbia bo tak się wiercił .

Anecia85 jejku u Ciebie to już tak blisko porodu ! :) ciesz się kochana .

Mblusia też już masz z górki - ale super ! :)

Czekam na mojego P ze spaghetti , mam nadzieję że będzie mu smakowało, bo ja ostatnio coś wszystko przesalam ;/ zjadłabym teraz jakiegoś loda np. mc flurry z mc donalda, ale chyba będę musiała pocieszyć się czekoladką albo czymś takim..

Odnośnik do komentarza

Witam lipcóweczki:-) nadrobiłam czytanie:-)
jestem po wizycie u prywatnego. zrobiłam też dziś wyniczki na tą moją cholestaze i są duuuuużo lepsze :-))))))))))) zresztą czuje i sama bo mniej swedzi. tak więc pewnie dietka i leki działają, oby tak dalej. no a co do kontroli- pytałam się gin kiedy w końcu rodzimy bo już mi się nie chce czekać- sprawdza się to prawo o którym któraś pisała:-), a w końcu wyjdzie tak że jeszcze przenosze. Ale usłyszałam że przy cholestazienie ma możliwości przenoszenia, raczej wywołują szybciej. to już dostałam skierowanko na położenie się do szpitala za 2 tygodnie. to już bedzie jakieś 37,5 tyg także bede mogła rodzić. mam tylko misje postarać się donosić do tego czasu bo skraca mi się szyjka. także mam dużo wypoczywać leżeć i blebleble:-) Małą waży 2900 :-)))a po powrocie do domku pierwsze co to się położyłam bo mnie jakoś chyba po badaniu (mam taką nadzieje) brzuch boli i troszke podplamiam.
z tego co czytam to nie jestem sama którą tak po wszystkim zgaga męczy, i też mi się śpi coraz gorzej, budze się, bolą mnie wszystkie powierzchnie na których można spać :-)a rano to 7 to max dłużej już nie dam rady wyleżeć. i jak któraś pisała pierwsza myśl to boże jaka jestem głodna co by tu zjeść ( a z tą moją dietą za bardzo nie poszaleje)
A i dzwoniła moja mama że misja kołyska zakończona:-)) ciekawe co tam dziadek wystrugał. musimy jeszcze pojechać odebrać, mam nadzieję że jeszcze zdąże ją zobaczyć przed szpitalem.
Basieńka - kurcze że ci się jeszcze takie coś przydażyło,dochodź szybciutko do siebie

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhw05035io.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43a3fakj8n6gp.png

Odnośnik do komentarza

natalia takie newsy lubie czytac:D super,że jest poprawa:D a teraz to już masz z górki;) dwa tygodnie szybko zlecą...ale wam dobrze dziewuchy:D ja też chce już rodzić heh;)
kolyska super sprawa zwłaszcza,że zrobiona przez kogoś bliskiego:)takie prezenty są najlepsze:)
martula ja ciasta nie robiłam, mam od mamy:) ale też coś dziś mam bzika na punkcie truskawek...zaliczyłam dziś ciacho, potem naleśniki z truskawkami,truskawki bez niczego i przed chwila z galaretkąą i bitą smietaną...ogólnie pogoda chyba się udziela bo też spiaca jestem i nawet nosa z domu nie wynurzyłam dzisiaj...a do kuchni zaglądam co chwila;/masakra;/
mblusia juz niedlugo,dasz rade kochana:*

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Hahahaha , przepraszam, ze sie uśmiechem, ale w końcu i wy poczulyscie co to znaczy bezsenność, albo ze nie wiadomo jak sie położyć żeby nie bolało, albo co to znaczy pobudka co chwila bo pęcherze ciśnie;)))) ja tak mam od dłuższego czasu, ale....... Widzę ze przeszło na was, bo ja tfu tfu od paru nocy śpię jak zabita;)) bursztynu babci pomagają ;)
Pogoda deszczowa, i tez mi sie nic nie chce, jakoś tak odpadłam z sił, i lenia mam strasznego.
A dziś byłam na usg młody wazy całe 2165g z usg znowu inny termin, ale oczywiście przestałam sie przejmować bo co lekarz i co sprzęt to inny wynik, wiec trzymam sie 1go usg i liczę ze będzie to po 22gim lipca;)
A wyniki na paciorki tez odebrałam, wynik ujemny wiec póki co wszystko Ok.
A jutro w końcu idę na masaż , wiec moze kolejny tydzień wytrwam, bez bólu pleców i szyji ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/o1489vvjln0aq3fs.png

Odnośnik do komentarza

Witam i ja :)

co do słodyczy jeszcze, to właśnie wkurza mnie najbardziej to dosładzanie wszystkiego. Ja mojego Filipa nauczyłam wodę pić i to jest główne jego picie w dzień. Przez moją mamę zaczyna domagać się soczku. A tam tyle cukru, konserwantów a owoców to co kot napłakał. Moja mama herbatę mu dosładza no i od początku jego narodzin (od kąd zaczął zjadać normalne posiłki) to mi kazała je dosalać, bo przecież to bleee jest. I cały czas słyszałam, że przesadzam, że ona przecież też tak robiła i jakoś wyrośliśmy. Powiedziałam jej kiedyś, że tak wyrosłam, że się nadwagi pozbyć nie umiem i że niech na to zerknie, że jej dzieci mają za dużo kg, zresztą ona też. Nie rozumiem po co dosładzać, albo dosalać skoro dziecko zje i bez tego ?? A soku (nawet naturalnego) dziecko powinno wypić max 150ml na dzień. Czasem mam ochotę zrobić coś żeby się obudziła. Tyle osób jej powiedziało już (jej znajome, koleżanki, przyjaciółki) że nie ma się wtrącać, że my mamy swoje rodziny i swoje rodziny, ale ona i tak swoje. Już nie wiem jak do niej gadać. Dzisiaj zarządziłam - nie dajemy Filipowi jeść jak coś robi. Jeżeli chce jeść, to ma usiąść. I z tymi słodyczami to też mu ukrócę, bo ostatnio za dużo tego dostaje i się domaga. U mnie też szafka pełna słodkości i pewnie wyrzucę po terminie. Bo ja czekolady jako takiej nie jem. Mnie teraz na jakieś ciasteczka wieczorami bierze. I to też musi się ukrócić. Tylko ze sobą gorzej - tu motywacji brak ;)

Byłam dziś na wizycie. Miki waży 2130g ;) obrócony głową w dół i kręgosłupem w stronę brzucha, tak że ledwo coś dzisiaj było widać. Nawet serca ciężko jej było dopatrzyć.. pooglądać, już nie mówiąc o żołądku. Jajeczka było widać, a siusiaka to tak pół sekundy widziałam. Nieważne.
Wymaz mi będzie brać następnym razem, bo ona robi między 35 a 37 tyg. Dopiero teraz jak mi powiedziała, że do sanepidu będę musiała z tym jechać, to mi się przypomniało, że faktycznie coś było w pierwszej ciąży :) eh.. ta pamięć.. Termin USG kształtuje się na taki z ostatniej miesiączki :) Póki co mam wszystko pozamykane więc ok. Kazała się oszczędzać ;) ale jak to robić przy 2 latku ?
ostatnio mam coraz większe obawy co do zazdrości Filipa. On jest taki, że jak dzidziuś jest to przytula, całuje itd. Ale też widać jak ktoś ma na ręku dzidziusia albo się nim zajmuje że zazdrość go zżera bo od razu zwraca uwagę na siebie. Dzisiaj udawał że pije mi z piersi!! (widział u szwagierki). I w ogóle często udaje że płacze - jak dzidziuś (tak charakterystycznie po cichutku). Eh.. nie wiem jak to będzie. Mam nadzieję, że mój drugi syn nie będzie potrzebował przynajmniej na początku zbyt dużo uwagi... Mojego kuzyna żona ma takie maleństwo że tylko je i śpi. I tak bym właśnie chciała.. ale nadzieja matką głupich jak to się mówi..

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

aaa
i zapomniałam napisać. Fajnie że u Was wszystko ok. Fajnie się czyta dobre wiadomości ;) nie będę wymieniać po kolei.

W ogóle to wkurza mnie tu, że nie można zacytować kilku osób naraz. To by się człowiek przynajmniej nie zapomniał co komu chciał odpowiedzieć. Poza tym jeszcze jedna rzecz mi tu przeszkadza. Wchodząc na forum, nie pamiętam jaką stronę ostatnio czytałam.. Kiedyś była taka opcja - przejdź do ostatniego przeczytanego postu - czy jakoś tak. Na MNZ tak jest z tego co pamiętam ;) Macie na to jakiś patent?

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

A ja się muszę jakoś ogarnąć, bo dzisiaj wieczorem lekarz, a jutro wyjeżdżamy na kilka dni, więc jakieś pakowanie itd. A nie mogę się z kanapy podnieść. Zjadłam śniadanie, wypiłam kawę i poprawiłam ciastem z truskawkami i tak siedzę :))). Dziecię moje chwilę się bawi samochodami, więc jest ok.
Co do dyskusji odnośnie słodyczy to ja też popieram. Adaś do końca 2 roku życia w ogóle nie jadł słodyczy jako takich. Pił sok raz dziennie. A potem wszyscy dookoła mu zaczęli podtykać, a to czekoladkę, a to ciasteczko, no bo przecież dziecko. No i się nauczył... Teraz ja mam nad tym kontrolę w domu. I wtedy jest ok, bo dostanie raz na kilka dni kawałek czekolady, często gorzkiej. Jednak jak idzie do dziadków np to już nie wiem co zjada. Słodyczy mu dużo nie dają, ale kompociki w dużej ilości, jakieś deserki niby owocowe... Na szczęście jest tam raz w tygodniu około 3godzin, więc przeżyje. Za to udało nam się załatwić mu miejsce w przedszkolu eko i tam jest zakaz słodyczy. Dzieci nie dostają i nie mogą przynosić. Tak więc bardzo się cieszę. Raz dwa tygodnie dostają kawałek ciasta własnego wypieku słodzonego ciemnym cukrem.

Co do pakowania rzeczy do szpitala to nie ogarnęłam tematu wciąż. Jak wrócę to się tym zajmę. Ciuszki dla malucha częściowo wyprane, ale wyprasowane jeszcze nie... Łóżeczko nie kupione... Jakoś mniej poukładana jestem w tej ciąży.

Kamaa - co do miłości do truskawek, to są to moje ulubione owoce i ja też na wszystkie możliwe sposoby. Wczoraj kupiłam 2kg to jadłam same, piłam w musie i jeszcze ciasto zrobiłam... Ale ponoć mega zdrowe są więc chociaż tyle :)
nataliab - super, że Ci się polepszyło. Oby tak dalej. A jest szansa, że ta cholestaza zupełnie się cofnie?

mblusia - niestety takie niewdzięczne są te ostatnie tygodnie przed porodem. Ja teraz jakoś łatwiej znoszę niż w pierwszej ciąży, może dlatego że już przywykłam do nieprzespanych nocy przez ostatnie 2,5roku. Ale pamiętam że w pierwszej ciąży to ciągle narzekałam, i prosiłam o wcześniejszy poród. No i w sumie 10 dni przed terminem urodziłam :))). A potem byłam tak zmęczona że kwiliłam, że mogłam jeszcze te 10 dni pochodzić w ciąży ;).

Fiadusia - ponoć na zgagę też dobrze bardzo głęboko pooddychać. Ja mam często jadąc samochodem, i wtedy kilka głębokich oddechów i jest lepiej. Mi też migdały pomagają i zimne mleko. A jak nic nie pomaga to renie.

Sorrki, ale nie odpiszę wszystkim bo niestety czas już goni na spacer z dzieciem i psem. Sąsiadki się smieją, że ja urodzę między jednym placem zabaw a drugim w biegu. Może być, więc bliżej porodu nigdzie się nie ruszam :)))

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogard20140729_-13_Wojtek+is+.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/dogdogcdr20111218_-6_Adas+is.png

Odnośnik do komentarza

Ja klikam dodaj do ulubionych i potem wraca mi do ostatnio zapisanej a zarazem czytanej strony:-)
A pytałam Was dziewczyny ale chyba żadna nie odpisała czy u Was też tak dużo śluzu mlecznego bo nie wiem czy mam coś na to brać chociaż nie piecze ani nie ma zapachu.

Odnośnik do komentarza

Oj dużo naskrobane tutaj :) oczywiscie nie odniosę sie do każdej z osobna bo oczywiscie ostatnio mam problemy z zapamietywaniem szczegółów :) wiec ogólnie ;)
Jeżeli chodzi o śluz to w ostatnim czasie mam go też peeełno do tego stopnia że bez wkladek sie nie obchodzi i 4 razy dziennie prysznic obowiazkowo (nie mam z tym problemu bo uuuwielbiam sie kąpać :D, gorzej z rachunkami za wode ;) Pytałam ostatnio mojej gin mowila ze wszystko w porzadku ze pod koniec to już normalne :)

Dziewczyny które być może już urodza za 2 tyg bozee jak ja Wam zazdroszcze!! Ten stan coraz bardziej zaczyna mi doskwierac, dzis przy robieniu sniadania prawie bym zaslabla, dostalalam takiego bezdechu ze az sie przestraszylam. No i oczywiscie nerwy dają o sobie znać czestym chodzeniem do wc (przy moich zdolnosciach nawet lewatywa nie bedzie potrzebna :D) Czym bliżej porodu tym bardziej jestem posr***, ze nie dam rady :/ termin z usg wychodzi 19.07 z miesiaczki 28.07 mam cichą nadzieje ze urodze te 2 tyg przed terminem.

Co do słodyczy to uważam ze wszystko jest dla ludzi ale z rozsadkiem i umiarem. Na pewno jeżeli chodzi o jedzenie to bede miec metode nie chce to nie je, zglodnieje sama przyjdzie. Pamietam jak moja babcia wpychala mi jedzenie do tego stopnia ze jak nie nie chcialam jesc towynosila mi na plac zabaw zebym tylko zjadla, oczywiscie inne dzieci tez dokarmiala :) i tak jej zostalo, co przychodze to mi wpycha to jedzenie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vhgqs7rso0lku.png

Odnośnik do komentarza

fete551- no cholestaza zniknie ale dopiero po ciązy.dokońca wyniki mogą być lepsze ,gorsze ale i tak jest i tzreba robić tak żeby nie spowodowała żadnych komplikacji.więclepiej doczekać do bezpiecznego tyg i urodzić wcześniej niekoniecznie czekajac na termin.
piszecie tyle o tych słodyczach a mi się takarzy czekolda albo dobry wafeleka nie moge :-( i tych przepysznych truskaweczek też nie :-/ takżezazdroszcze wam dziewczynki:-)
ja jużmam wszystko porobione i poprasowane:-) torby też spakowane tylko musze jeszcze przejżeć dla pewności czy wszystko jest.
a moja mała sie kurcze wierci normalnie caly czas już wczoraj marudziłam do brzucha żeby przestała bo jużmiałam dosyć i chciałam zasnąć w końcu. no ale najważniejsze że sie rusza lepiej tak niż miałaby przestac
A co to jakiś mlecznych problemów to u mnie jak narazie totalnie nic suucho
A na zgage mi pomaga guma do zucia miętowa

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhw05035io.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43a3fakj8n6gp.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny za wsparcie, ja dzis czuje sie o niebo lepiej, bo sie wyspalam :)
Bylam dzis na spacerze i podczas chodzenia mialam kilka skurczy, a teraz zauwazylam cos na wkladce, chyba byla to czesc czopa sluzowego. Wszystko wskazuje na to,ze organizom mi sie zaczyna szykowac, chyba umyje dzis zaluje ktore ciagle odkladam na pozniej, bo kto wie ile jezcze tego czasu mi zostalo. Tak sobie mysle, ze fajnie by bylo zeby dziecko dawalo nam znac kiedy sie na swiecie pojawi, bo w sumie to czlowiek mogl by cos sobie zaplanowac, a tak to nie wie.
Co do Waszej dyskusji o slodyczach i wtracaniu sie, to ja takiego problemu nie mam, az szkoda czasami. Moja mama przyleci do mnie teraz na miesiac po narodzeniu maluszka, a pozniej bedziemy sami bez babc i cioci do rozpieszczania.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgtv73qq58mc2l.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3dqk3leg3crmo.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki, mam do was pytanie odnośnie pieluch jednorazowych. Jakiej firmy kupujecie?

Kawazmlekiem, chyba każda z nas kilkakrotnie odwiedza nocą toaletę, więc takie rzeczy nie są nam obce :).

Jeja, to już tuż tuż. U mnie termin dopiero za 7 tygodni, ale chyba mnie to cieszy, że jeszcze troszkę czasu. Wczoraj na SR omawialiśmy laktację i przeraża mnie wstawanie w nocy co 2 godziny ...

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73hdgem0lnxmn9.png

Odnośnik do komentarza

Fiadusia ja na początek kupiłam pampersa, a po 3 miesiącu przejdziemy na dade:D U mnie też 7 tygodni:D

Byłam dziś na wizycie, zapomniałam powiedzieć o hemoroidach;/ zawsze o czymś zapomnę, ale to już norma:D
Co do Krzysia, główka na dole kręgosłup po mojej prawej stronie brzucha, dupka pod żebrami po lewej nóżki troszkę niżej, Krzyś na badaniu spokojny jak nigdy i Pan doktor wiercił tą końcówką do usg aż zobaczył czy jajeczka nie zniknęły, ale nic się nie zmieniło:D Mały waży 1600g z kości udowej termin na 28.07 więc lekarz powiedział, że urodzę prawdopodobnie między 22 a 28:D Hemoglobina niska bo dalej stoi na 10.9 ale u mnie to norma, chwilowo mam zażywać Hemofer i kwas foliowy, a potem wrócić do sorbiferu.. Na następnej wizycie tj. 1.07 będzie to moja ostatnia wizyta przed porodem, pobierze wymazy (37tc) i będziemy załatwiać formalności odnośnie porodu czyli pewnie skierowanie itp:D Troszkę mnie zmartwiła waga, ale lekarz powiedział, żebym się nic nie martwił bo teraz dzidziuś ją jeszcze podwoi czyli ponad 3kg będzie ważył na pewno:*

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...