Skocz do zawartości
Forum

anecia85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kielce

Osiągnięcia anecia85

0

Reputacja

  1. Benedykta, Igasia gratulacje macie swoje maleństwa przy sobie. Teraz tylko szybkiego powrotu do domu. U mnie bez zmian wszystko stanęło w miejscu wczoraj byłam na wizycie u gina i jak do następnego tygodnia nie urodzę to będą wywoływać, czego wolałbym uniknąć. Może się w końcu zdecyduje ;-) uparciuch mały. Dziś zadzwoniła położna i kazała współżyć ;-) Jakoś teraz mnie tak nie kręci z tym brzuchem ale może kto wie. Pogoda się zepsuła trochę kropi. Po południu do maminki się wybieram bo narobiła pierogów i trochę wezmę dla nas o pychotka ;-) Zmykam dokańczać obiadek bo mężulek zaraz z pracy a syn też już głodny ;-)
  2. Benia synuś przesłodki ;-) Martula bodki superowe mój syn tez kibic Barcelony ;-) A ja wciąż czekam wczoraj na ktg w szpitalu zapis cos nie wychodził leżałam godzinkę później mój gin się skonsultował z innym i jednak mnie nie zatrzymali. Zrobili usg przepływy były w porządku i cała reszta też. Synuś waży 3400 ;-) Kawał chłopa, mógłby już się pospieszyć bo znowu będzie mi ciężko. Jutro kolejne ktg zobaczymy co mi wyjdzie choć mąż dzisiaj odbył poważną rozmowę że dziś do północy ma czas bo dzień ojca ;-) Jakoś wątpię żeby posłuchał taty, a syn chce jutro bo są urodziny jego ulubionego piłkarza Messiego i byłyby brata ;-) A on ani mamy ani taty ani brata wyjdzie w najmniej spodziewanym momencie ;-) Dziś w ogóle dziwnie się czuje zdenerwowana jakoś nie wiem czym mdłości potworne w nocy nie mogłam spać. Toaleta to już norma co chwilkę tam zaglądam, zobaczymy co z tego wyjdzie ;-) Przesyłam Wam kącik mojego synunia ;-) Wszystko gotowe brakuje tylko Antosia ;-)
  3. Benia moja położna polecala DELICOL w szpitalu tez o tym mówili. Podobno działa rewelacyjnie, podajesz je maleństwo bezpośrednio przed karmieniem.
  4. Hej mamuśki ja wczoraj wyszłam ze szpitala jeszcze z maleństwem w brzusiu. Mam się co 3 dni meldować w szpitalu na ktg. Pojawiają się skurcze przepowiadające okropnie bolące. Jak pytałam położną w szpitalu to podczas tych bóli może dziać się wszystko: wymioty, biegunka, plamienia, dreszcze, swędzenie sutków ( mnie się to dzieję, mam wrażenie jakby mnie ktoś szczypał ) ;-). Najlepiej zapisywać te skurcze co ile są bo moga się przerodzić w porodowe jak miną po jakiejś 1h do 1,5h. To znaczy że nie ma się czym martwić. Mnie zdarzają się codziennie od około 19- 19:30 do 21. Ale da się wytrzymać. Lekarz zalecił spacery powoli ale sporo. To może wpłynąć na rozwój sytuacji, czyli rozwarcie. Bo te same skurcze męczą a jakby się dziurka poszerzała to byłoby oki. Zobaczymy może wezmę jeszcze męża w obroty cosik zadziała ;-) Wiem że jestem już w bezpiecznym okresie i maleństwu nic nie jest więc poród może zdarzyć się o każdej porze ;-)
  5. Hej mamuski Ja jeszcze z brzuszkiem. W nocy dostałam skurczy ściągnęli mi szew bo macica zaczęła pracować ale nie mogla się otworzyć. Rano na ktg też wyszy skurcze. Jeszcze czekam na usg. Mam być prxygotowana bo może się zacząć w każdej chwili. Mam nadzieje ze niedlugo będę mieć to sobą i bbędę tulic mojego syncia ;-)
  6. No i zostałam w szpitalu. Skurcze są albo się rozwiną albo uspokaja ale muszę zostać na obserwacji. Jutro też może ściągną szew. Straszne tu nudy. Mąż podwiezie mi tableta to obejrze jakiś filmik. Mogłoby się zacząć miałabym już z głowy ;-)
  7. Benia życzę samych cudownych chwil spędzonych ze swoim maleństwem. Basienka cudna sukieneczka na wesele ;-) U nas tez gorąc, ale leżę teraz i odpoczywam. Włączyłam wiatraczek i jest oki. Dziś zadzwonił lekarz odwołał wtorkowa wizytę bo idzie na urlop. Wspomniałam o skurczach, że brałam nospe a on że już nie powinnam. Kazał rano przyjechać do szpitala to zobaczymy co z tymi skurczami. Jak wyjdą to zostane juz w szpitalu. Jak coś dzidziulek moze się rodzic ;-) Mialabym to juz za sobą. Na wszelki wypadek torba spakowana zabiorę ze sobą. Dopadł mnie lekki stresik że to może być już. Zobaczymy jutro
  8. mblusia to super GRATULUJĘ ;-) no i masz już to za sobą. Czekamy na obszerniejsza informację no i oczywiście zdjęcie córci ;-) Ja nie dawno wróciłam z synem z treningu zajechałam do Pepco ale żadnych sukienek. Jutro do miasta wyskoczę może coś sobie znajdę. Co do apetytu to ostatnio truskawki i lody ;-) Benia jaki słodziak, a jak się uśmiecha super zdjęcie ;-)
  9. Kama od 16-24 podziwiam ja bym rady nie dała no chyba że na leżąco ;-) Ostatnio były imieniny mojej mamy to ledwo do 22 wytrzymałam. Także i tak Cie podziwiam. A mąż powinien być trochę bardziej wyrozumiały. Ciekawe jak mężczyźni znosili by ciąże, bo jak są chorzy to już jest masakra a tu ciąża i jeszcze dałabym im pełen komplet dolegliwości ciążowych i wyprawiłabym cudną imprezę i powiedziała że co marudzą ;-) U mnie pępek już od dawna na wierzchu, śmiesznie wygląda bo z każdej bluzki odstaje. Dziś jadę z synem na trening a niedaleko jej Pepco więc zajadę po jakąś sukienkę bo w leginsach i tunikach i tak mi gorąco. Co do maluszka to wszystko mam gotowe tylko nie rozkładałam pościeli bo i tak na początku będzie spał w rożku i pod kocykiem. Tak nie mogę sie doczekać, mąż dziś poinformował kierownika w pracy że może go w następnym tygodniu nie być bo jakby coś się zaczeło ;-) Wszyscy czekają na wizytę i co powie mój gin ;-)
  10. Martula 3maj się jesteś pod najlepszą opieką. Wszystko będzie w porządku głowa do góry ;-) Benia synuś cudny, najlepiej przy cycu mamy ;-) Ja dziś byłam z synem na meczach ligowych. Super na razie są na 2 miejscu jeszcze jeden mecz chyba w sobotę ;-) Nawet nie zauważyła kiedy przyjarałam plecy. Najlepsze bo opaliłam lewą rękę i lewy policzek a drugi taki sobie ;-) Śmiesznie to wygląda, teraz muszę się wystawić na drugą stronę ;-) Fajnie ciepło ale wolę już tą pogodę niż ciągłe ulewy. Jeszcze tydzień i na wizytkę, nie mogę się doczekać. Skurcze wieczorami bywają coraz silniejsze, mam nadzieję że jeszcze w czerwcu przytulę moje dzieciąteczko ;-)
  11. Cześć dziewczynki, ostatnio troszkę u mnie się dzieję. Od jakiegoś czasu wieczorami pojawiają mi się skurcze. Dziś była u mnie położna i powiedziała żebym uważała bo to że mam szew nie oznacza że nic nie może się zacząć dziać. Więc 10 dni muszę wytrzymać, wrzucić na luz bo 17 idę na wizytę i będę mieć ściągany szew więc też wszystko się może zdarzyć ;-) W sumie wszystko już mam przyszykowane, tylko stoi i czeka na małego ;-) Okinawa uważaj na siebie. Dobrze że to tylko tak się skończyło.
  12. Znowu cholewa ucięło Więc Daisy u mnie ten pomysł się sprawdził, możesz wypróbować u siebie. Delikatna lampeczka nie duże światło on leży na łóżeczku i mówisz mu że po bajeczce zamyka oczy i idzie spać a mama nie wiem musi zjeść wykąpać się. Takie tam. Co do kupowania rzeczy dla malucha to ja nie liczę na to że ktoś mi coś zakupi. Sami sobie wszystko kupiliśmy. A teraz jak będą chcieli to zakupią to co będą uważać. z góry tylko podkreśliłam czego nie będę używać. Tak jak np chodzika ja powiedziałam że nie a teściowa że ma na strychu to mi da. To jak z nim przyjdzie to i z nim wyjdzie bo ja do niej wyraźnie powiedziałam i tyle. Wczoraj byliśmy z mężem po nowe autko w Łodzi ;-) Udało się w końcu. Syn stwierdził że spełniliśmy jego marzenia, poprzedni właściciel zostawił dla niego w samochodzie zabawkę. Cieszył się ogromnie. Zaraz muszę go budzić bo jedziemy do szpitala na kolejna kontrolę z tym uchem i ja jadę do swojego szpitala na wymaz. Gdyby nie zakup musiałabym autobusem a to kawałek później od przystanku., ale jest i jedziemy swoim autkiem ;-) Wróciłam padnięta, ale opłacało się. Dobra zbieram się. Miłego dnia lipcóweczki ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...