Skocz do zawartości
Forum

Wanilia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wanilia

  1. Mblusia, a w jakiej temperaturze kąpiesz małą? Lipiec, niestety cały czas bolą. Mała jest strasznie pażerna i zaciąga z całej siły, oczywiście też się krztusi i dławi , w między czasie ulewanie i czkawka a na koniec bóle brzuszka. Może dlatego karmienie jej jest dla mnie dosyć stresujące.
  2. Dziewczyny dzięki za rady. Dziś wypróbuje sposób z pieluszką. Moja mała już zaczyna kwękać przy oczyszczaniu buźki, rozkręca się przy wszelkim rozbieraniu (nie lubi być goła) a wraz z dotykiem wody w wanience drze się w niebogłosy. Zawsze podczas takiej kąpieli zsika się (pewnie ze stresu) a my z mężem jesteśmy mokrzy jak szczury i padnięci. Za parę dni skończy miesiąc więc liczyłam że do tej pory coś się zmieni na lepsze :( ONA89, nie zadręczaj się z tym karmieniem. Jeszcze popróbuj ale jak się nie da to nie ma co sobie wyrzutów robić. Dziś są naprawdę dobre te mieszanki i krzywdy nimi nie zrobisz. Po za tym jest parę plusów karmienia z butelki, choć to zapewne marne pocieszenie dla Ciebie ale oszczędzisz zdewastowanych sutków i kasiory na maści i kapturki do ich regeneracji, z butelki dzieciątko szybciej i więcej się naje. Ja jestem przepełniona mlekiem i nie wyrabiam z wkładkami laktacyjnymi i ze zmienianiem bluzek w ciągu dnia. Na ogół mimo "zabezpieczenia" chodzę z mokrymi,zimnymi, brzydko pachnącymi plamami na ciuchach, no i ten ciągły ból... A, jeszcze kwestia odżywiania... Ja już naprawdę nie wiem co jeść żeby mała się tak nie męczyła z bólami brzucha po każdym karmieniu (zasady odżywiania znam i przestrzegam) Mam nadzieję że Cię trochę pocieszyłam. Benedykta, zaproszenia niestety nie dostałam :( Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki za jeszcze nie rozpakowane Mamusie
  3. Gratuluję wszystkim świeżo rozpakowanym mamusiom. Śliczne te Wasze pociechy. Forum czytam na bieżąco ale ciężko znaleźć dodatkową chwilkę żeby odpisać. Dziewczyny, czy Wy też macie problem z kąpaniem malucha? U mnie to jest koszmar dla obu stron! Jeśli chodzi o forum prywatne to z chęcią bym się dołączyła ale mimo zalogowania wyrzuca mnie do strony głównej. Fiadusia, głowa do góry, do jutra już nie daleko.
  4. Wiesienka gratuluję córeczki i podziwiam Cię że tyle wytrwałaś. Strasznie mi przykro że nie możesz spędzić tego czasu z całą rodzinką. Na obolałe sutki używam silikonowych nakładek (mąż mi kupił bo bym nie była w stanie karmić). Poza tym smaruję na okrągło maścią MALTAN - polecam-działa i nie trzeba zmywać przy karmieniu. Od położnych mam radę aby robić kompresy na sutki, przed karmieniem ciepłe, po karmieniu-zimne. Jeszcze wietrzenie i smarowanie własnym mlekiem. Trzymaj się. Ona, ja po cesarce też nie miałam od razu mleka i wiem jakie to uczucie gdy dziecko płacze z głodu, ty robisz co możesz a tu nic nie leci. Mimo wszystko dostawiałam cały czas, do skutku (kosztem poniszczonych brodawek) i w końcu się rozkręciło. Teraz leje się ze mnie jak z cebra. Nie łam się, napewno dacie sobie z Zuzią radę. Kamaa, trzymam kciuki i szczęśliwego rozwiązania. Już nie długo.
  5. Benedykta, fajna sprawa z tym sikaniem ;) Pociesze Cię że moja dziewczynka też mi robi takie psikusy. Najlepsze są jednak akcje kiedy podczas przebierania jednocześnie zsika się, do tego trzaśnie kupkę z mega rozrzutem na mnie, pościel i pół pokoju i jeszcze się jej na finisz uleje. W takich momentach nie wiem czy się śmiać czy płakać (szczególnie gdy nie mam nikogo do pomocy). No i jeszcze do piersi trzeba szybko przystawić bo płacz. Niezapomniane chwile :) Co do kąpieli, na szkole rodzenia uczyli nas że tak co 2-3 dni do wanienki. My jednak w tych przerwach codziennie robimy "kąpiel na sucho". Na przewijaku przecieramy ciałko wodą z kapką emolientu (szczególnie chodzi o wymycie buźki, pod szyjką, paszkami, zgięcia w kolanach i oczywiście pupka i okolice). Niby nic a wrzasku przy tym co nie miara. Ona i jak tam? Już po wszystkim? Napisz coś bo wszystkie czekamy zniecierpliwione. Mblusia, ja podobnie jak Ty myślę teraz o macierzyństwie a czekałam na to 7 latek bo ciągle nie byłam gotowa. Basienka2, olej teściową i nie przejmuj się czy Nikoś jej podejdzie. Zresztą na pewno pokocha imie jakie wybierzesz wraz z pojawieniem się wnuczka. W moim przypadku imię Maja średnio się przyjęło. Teściowa skomentowała że w przyszłości Majka nie będzie zadowolona ze swojego imienia. W ogóle to ciężko wszystkim spamiętać to imię choć myślałam że już mniej skomplikowanie nie da się nazwać. Ale cóż, pozostaje podejść do tego z dystansem (żeby się nie podłamać). Pozdrawiam Was wszystkie i trzymajcie się w tych wszystkich wrednych dolegliwościach.
  6. Cześć Dziewczyny Lipiec serdeczne gratulacje. Manamana, fajnie że Ci termin ustalili, zawsze to lepiej wiedzieć wcześniej o ile coś szybciej nie wyskoczy ;) Daisy, no to trzymam kciuki żebyś zaraz dołączyła do grona rozpakowanych. Kawazmlekiem, przykro mi że musisz jeszcze w tym wszystkim mieć na głowie ojca dzieciaczka i tą całą biurokrację. Oby wszystko się ułożyło i to jak najszybciej. Nie miło sobie przypominam jak przed rozwiązaniem 0 3 w nocy wstawałam i prasowałam żeby jakoś nockę odwalić i te wszystkie dolegliwości i z każdym dniem coraz gorzej i ciężej...brrr.... Życzę Wam Dziewuszki szybciutkiego rozwiązania i żeby Was tak nie męczyło. Bądźcie dzielne, to są właśnie te najgorsze ostatki, już naprawdę nie długo i będziecie tulić swoje kochane maleństwa. Ps. Zna któraś metody żeby maleństwo przesypiało chociaż trochę w nocy? My z mężem jesteśmy już wypompowani z braku snu. :(
  7. Pytacie Dziewczyny jakie ciuszki zabrać do szpitala. U nas w szpitalu kobitki z noworodków ubierały małą w kaftanik, do tego chusta i jeszcze cienki becik. W finale mała dostała odparzeń pod paszkami a ja zalecenie do domu od doktorki NIE PRZEGRZEWAĆ! Na te temperatury kaftanik + pampers powinien starczyć. Ważne żeby pępuszek się wietrzył i pod szyjką. W razie chłodu przykryć pieluszką tetrową albo cienką chustą. Natomiast na samo wyjście ze szpitala położne zaleciły ubrać w body+pajacyk+cienka czapeczka i skarpeteczki, a na dzieciątko w foteliku narzucić cienki kocyk. Piszecie o tych wszelakich bólach, niedyspozycjach i nie przespanych nockach. Serdecznie Wam współczuję. Ja już w prawdzie zapomniałam że jeszcze niespełna 2 tygodnie temu sama tak miałam. No i te pytania "Ty jeszcze nie urodziłaś?" Ja już mam to za sobą ale teraz mam gorszą masakrę bo wszyscy przyłażą i dają dobre rady od których dosłownie mdli. Na każdym kroku że mam się teraz dobrze odżywiać, żebym spróbowała teraz pospać kiedy oni stoją nade mną, że nie tak trzymam, nie tak karmie, nie tak myję. Mówię Wam, mam czasem ochotę wszystkich powystrzelać. Jestem na tą chwilę tak przemęczona ale nie chcę u siebie żadnych "pomagaczy" bo od tych pytań i mądrości to tylko agresor mnie łapie i nie potrzebnie zużywam już nie wielki zapas energii. Kończę bo Mała płacze
  8. Cześć Dziewczyny Obiecałam że nadrobię zaległości i coś więcej skrobnę ale ciężko mi dotrzymać słowa. Jak dziennie starczy czasu na przeczytanie jednej stronki forum to już jest dobrze. Przede wszystkim gratuluję nowym Mamuśkom i trzymam kciuki za Was pozostałe żebyście mogły jak najszybciej cieszyć oczy swoimi pociechami. U nas trochę ciężko ale zaczynamy się przyzwyczajać. Po wyjściu ze szpitala miałam lekkie podłamanie ale już lepiej. Najgorzej daje popalić kręgosłup a zaraz potem bezsenne nocki i dnie, no i brzuch po cesarce. Ale jak się już trzyma pociechę na rękach i karmi to ulatuje cały stres i ogarnia fala szczęścia. Chciałabym dołączyć fotkę ale chyba mi nie starczy czasu na podłączenie głupiego kabelka. Od przyszłego tygodnia będę miała pomoc męża więc jestem pozytywnej myśli że trochę odsapnę i znowu zacznę uczestniczyć w forum. Pozdrawiam Was gorąco.
  9. Witajcie Dziewczyny Chciałam ogłosić że 1 Lipca przyszła na świat nasza córeczka Maja, 2970 kg, 54 cm, cc. Od dziś jesteśmy w domku. Jutro postaram się nadrobić zaległości na forum i coś więcej napisać. Pozdrawiamy internetowe Ciocie :)
  10. Cześć Dziewczyny Ja tak szybciutko bo jadę do szpitala. Maleństwo ma jakiś problem z pęcherzem i trzeba to skontrolować. Gdyż jest to mój 40 tydzień to liczę że przy okazji urodzę. Pisać na razie nie będę bo z komórki nie mogę się zalogować ale będę Was czytać na bieżąco i ku pokrzepieniu. Pozdrawiam
  11. Izaaa i Fete, ja od tygodnia mam sporo śluzu przeźroczystego takiego jak przy owulacji + gęstego,białego, ciągnącego a w dniu dzisiejszym nawet zielonego. Doktorka jak i położna przyznały że to zapewne czop. Ale ta wczorajsza wydzielinka żółto zielona śluzu nie przypominała. Myślałam nawet że to wody w takim kolorze odchodzą ale raczej nie. Na razie odpuściło a że w poniedziałek mam wizytę to dopiero wtedy o tym wspomnę. Pozdrawiam
  12. igasia składam trochę spóźnione ale szczere gratulacje i najlepsze życzenia z podwójnego święta :) Jeśli dasz radę to napisz jaki miałaś prognozowany termin i ile Twoja córunia ważyła i mierzyła po porodzie. Martula, i jak tam z ruchami u Twojego maleństwa? Wszystko gra? U mnie ostatnio jest mniej ruchliwe ale to chyba normalne na tym etapie. Aania, witamy w Lipcóweczkach. U mnie skurcze coraz częstsze i dosyć regularne ale nic poza tym. Czop chyba wylazł w ostatnich dniach a wczoraj miałam sporo żółto zielonej, lepkiej wydzieliny (nie śluzowatej). Co to mogło być? Dziewczyny szpitalne, co u Was słychać? Napiszcie jak ten czas zabijacie, jakie są warunki, jedzonko szpitalne i współlokatorki?
  13. Benedykta, gratulacje i wszystkiego najlepszego. Zdawaj relacje na bieżąco. Fiadusia, już dziś składam najlepsze życzenia z okazji rocznicy a skierowanie do cesarki dostałam od ortopedy już dawno temu. Kamaa i Tobie i mężulkowi życzę wszystkiego naj w tym szczególnym dla Was dniu. ONA89, no właśnie to NFZ to porażka, a jeszcze tyle z nas zdzierają co miesiąc, i za co? Aaa, szkoda gadać. Właśnie myślałam żeby wbić się na izbę przyjęć z jakąś ściemą i może wtedy coś wskóram ale nie jestem dobra w takich zagrywkach. Ale nie wykluczam tej możliwości bo w końcu dla dobra dziecka robi się wszystko.
  14. Lipiec to podrzuć jakąś dobrą radę exganja@wp.pl. Z góry dzięki.
  15. Cześć Dziewczyny. Wiecie, że jeszcze tydzień i otwieramy nasz miesiąc na całego :) U mnie po wizycie żadnych większych zmian nie ma poza tym że czop odchodzi, ktg skurcze wykazuje, szyjka od dłuższego czasu skrócona ale rozwarcia brak. Dziwi mnie tylko że mimo planowanej cesarki mam sama czekać na rozwinięcie akcji. Wczoraj przez parę godzin miałam regularne skurcze co 20 min ale nic się bardziej nie rozkręciło :( Kamaa, Tobie to dobrze.... możesz cieszyć oczy swoją córą a my pierwiastki możemy co najwyżej powzdychać na widok cudzych dzieciaczków. Basienka2, gratuluję udanej imprezy. Jak będziesz miała ochotę podzielić się z kimś swoją energią to ja zamawiam Benedykta, trzymaj się w tym szpitalu. Ale z dwojga złego dobrze że Cię zatrzymali i wszystko kontrolują. A w którym jesteś tygodniu ciąży? Anecia85 i ja wczoraj miałam problem z ktg tyle że urządzenie im się psuło i trzeba było wszystko powtarzać. W między czasie zepsuł się też telefon i położna stwierdziła że to ja pecha przyniosłam. A co do spania to u mnie masakra. Nie mam jak się zregenerować kiedy nawet w nocy spać nie mogę bo albo wszystko boli , albo pęcherz nie odpuszcza, nagle ptaki za wcześnie ćwierkają i psy za głośno szczekają itd, itd... Już wyglądam jak zombiak a co dopiero potem będzie. Martula, no właśnie, te ciągłe przeróżne bóle, brak snu i strach przed cesarką i efektami "po"... Dobrze że masz chociaż ten termin ustalony. Ja się tak zastanawiam czy można coś zrobić żeby mnie do szpitala przed czasem wzięli i ten termin wstępnie ustalili nie koniecznie czekając aż się samo zacznie. Od dłuższego czasu nie miałam Usg (limit na NFZ wyczerpany) więc brak informacji ile już mała może ważyć i czy ilość wód w porządku jak i cała reszta powodują że jeszcze bardziej się stresuję. Ja jestem po złamaniu kręgosłupa i dyskopatii na kilku odcinkach i też panicznie się boję że im dłużej brzuch targam i te bóle znoszę tym bardziej wykańczam sobie ten kręgosłup. A to się już nie zregeneruje :( Oj, ale się rozpisałam....Pozdrawiam Was i życzę miłego dzionka.
  16. Viletka to i ja życzę mile spędzonych chwil z mężem ale za bardzo nie szalejcie ;) bo przypuszczam że u mnie te okropne bóle w ostatnich dniach to efekt nadrabiania zaległości miłosnych z całej ciąży. Już mi trochę pofolgowało ale tak się boję powtórki z rozrywki że już wolę odpuścić sobie tą przyjemność :( A szkoda bo całą ciąże byłam zaklejona luteiną a teraz cała masa śluzów ze mnie wychodzi i warunki wprost idealne :( Nataliab, życzę powodzenia, żeby Ci czas w szpitalu szybciutko zleciał i żebyś już długo czekać nie musiała. Fiadusia i Szamika, jak się dziś czujecie? Zregenerowałyście się po sobotniej niedyspozycji? ONA89, tylko Ci pozazdrościć braku tych wszystkich przepowiadających. Widzę że masz termin końcówka lipca więc albo na dniach sytuacja się zmieni i ostatni miesiąc będzie mniej korzystny albo będziesz mieć luzik do samego końca :) Tylko pomyśl, żadnych bóli, skurczy , przespane nocki i brak stresów spowodowanych analizowaniem czy to już to czy nie a potem nagle chop siup i w ciągu doby będziesz tulić dzieciaczka na rękach :).......Jak dla mnie fajna perspektywa. Bo ja się dziewczyny boję że jak mnie już teraz tak intensywnie maglują wszelakie bóle, niedyspozycje i nie przespane nocki to jak już przyjdzie finał a czeka mnie cesarka to będę takim wrakiem że nawet córeczki na rękach nie utrzymam, nie będę miała siły sama wstać, czegokolwiek zrobić przy małej i jeszcze w jakąś deprechę wpadnę :( Ajć, straszna jest ta ciąża...
  17. Olala1724 serdeczne gratulacje i wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Gabrysi.
  18. Witam wszystkie Lipcóweczki w sobotni dzionek. Dziewczyny, czy Was też tak niesamowicie boli brzuch jak na miesiączkę? Już mam całą drugą nockę nieprzespaną właśnie z takich bóli. Nie wiem ile jest mi jeszcze dane nosić małą w brzuchu ale szczerze to jestem u kresu wytrzymałości. Całe dnie wszelakie bóle i nocki nie przespane....co ja bym dała żeby już było po. Martula, ja Ci okropnie zazdroszczę tego ustalonego terminu na cesarkę. Ja też mam być cięta i skierowanie przygotowane ale póki co to mam siedzieć w domu i czekać aż się sama akcja rozwinie. Bez sensu. Jutro w rzeczywistości zaczynam 39 tydzień a wizytę mam w poniedziałek więc liczę że usłyszę coś konkretnego od lekarza. Dam Wam znać. Trzymajcie się dzielnie i miłego, wypoczętego weekendu wszystkim życzę.
  19. Kamaa, naprawdę słodki ten prezencik od córeczki. Jestem zaskoczona fajnie dobraną kolorystyką i elementem kwiatków podkreślającym kanapeczki. Chyba Ci mały Master Chef rośnie. Moje gratulacje. Ja marzę że moja maleńka miała też takie zadatki. Dzięki za podanie linka dla przyszłych tatusiów.
  20. Ona89, ja Ci raczej mądrze nie podpowiem z tymi skurczami bo sama mam ciągle dylemat czy to już to... Wczoraj także męczyły mnie w nocy bóle brzucha ale znośne. Dodam że przez całą ciąże mam ciągle przeróżne te bóle więc jestem do nich przyzwyczajona. Ale rano postanowiłam się skupić nad nimi i wnioski takie: oprócz ogólnego delikatnego bólu w podbrzuszu (trochę jak na okres) w ciągu 10min naliczyłam 3 mocniejsze bóle które się nasilały, delikatnie spinały brzuch i trwały po ok 20sekund. Gdybym się nad tym nie skupiła i nie kontrolowała czasu to nie odróżniłabym tego od normalnego pobolewania. Zaczynam wierzyć że to są właśnie te skurcze ale jak macie Dziewczyny inne zdanie to proszę walić prawdą. Poza tym od dłuższego czasu występują okazjonalnie takie niedługie ale bolesne bóle przy których aż się zginam ale to wtedy jak mam dużo ruchu i jestem zmęczona. Zazwyczaj też krzyże jednocześnie zaczynają boleć. Kurcze, sama nie wiem co o tym myśleć.
  21. Wybaczcie Dziewczyny, że do każdej z Was się nie odniosę ale dużo piszecie a ja mam coraz mniej sił na odpisywanie. Jestem w coraz większym dołku psychicznym już nie wspominając o kondycji. Jak piszecie o zakupach czy spotkaniach ze znajomymi to zazdroszczę bo u mnie to już od dawna takie rzeczy nie mają miejsca. Kamaa ty wczoraj z mamą miałaś spinę a ja z mężulkiem. Wypłakałam się za wszystkie czasy (oczywiście bez rezultatów) i w efekcie spędziłam kolejny cudowny dzień w łóżku. Jeszcze rodzinka mnie wkurza bo wcześniej wywierali presje że ma być dziewczynka bo już różowe ubranka nakupione a teraz dzwonią i dyktują jakich imion mi nie wolno wybrać bo są brzydkie. Szlak mnie trafia! Od dwóch dni jestem cała obolała jak by walec po mnie przejechał a dziś rano bóle brzucha jak na okres dały popalić. W prawdzie dobrnęłam do tego bezpiecznego okresu ale znając moje szczęście jestem pewna że urodzę po terminie. Izaaa, fajnie kącik dla małego urządzony. U mnie tyle dobrego że już też łóżeczko rozstawione i się wietrzy a torby do szpitala przygotowane. Jeszcze żeby tylko miał mnie kto zawieźć jak zacznę rodzić bo jestem ciągle sama, a autobusy rzadko kursują. Rety, ale gderam. Przepraszam Was za to. Dziewczyny "szpitalne" piszcie na bieżąco i trzymajcie się tam, a całej reszcie życzę mile spędzonej niedzieli, mało stresów i dużo wypoczynku.
  22. ONA89 , rety, ale masz nieciekawą sytuację w tym szpitalu. Szczerze współczuję. Choć tyle dobrze że masz swoją prowadzącą pod ręką. Napisz tylko co to ten pessar i po co się go zakłada. Trzymaj się. Pozdrawiam
  23. Cześć Dziewczyny. Widzę, że upały w całej Polsce dają nam popalić. U mnie od weekendu ma być chłodniej i deszczowo. Ja jestem po wizycie. Jeszcze parę dni i będzie ciąża donoszona, huraaa. Miałam dziś pierwszy raz KTG i badanie na paciorkowce. Kolejna wizyta za 1,5 tygodnia a kolejne co tydzień. Mam też stopniowo zmniejszać ilość magnezu. Myślałam, że cesarki są planowane za wczasu ale w moim przypadku mam normalnie czekać na skurcze itp... a jak jest z tym u Was? Viletka i Fete, dobrze że znowu jesteście z nami. Manamana, a co z Tobą? Napisz coś.
  24. Martula, dobrze że już jesteś z nami z powrotem w dwupaczku. Basienka2, fajowa sukienka. Dobrze, że mnie nie czekają żadne imprezy bo bym się załamała. Póki co do końca ciąży musi mi starczyć para leginsów i 2 szerokie podkoszulki :( Kawazmlekiem, ja mam jutro wizytę i też się boję że będę zaniedbana. Ostatnio skracała się szyjka i liczę, że mimo wyczerpanego limitu USG na NFZ Pani dr jednak zbada co należy. Nasz region w nocy zaskoczyła burza. Było tak głośno że mała nawet w brzuchu słyszała i nie spała. Poza tym po rozwiązaniu będzie mi brakować tych ruchów brzucha, to najfajniejsza sprawa w całej ciąży.
  25. Kawazmlekiem, ubiegłaś mnie z tą listą :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...