Skocz do zawartości
Forum

Majoweczki 2014


Gość izzi098

Rekomendowane odpowiedzi

ania33316 dziwne, że robił Ci USG a nie zmierzył przezierności? przecież to chwila moment a tak pewnie będziesz musiała dodatkowo płacić za USG które szumnie nazywają prenatalnym :/

izzi co do Twojego USG to wygląda jak robione ujęcie z góry i widać główkę i wyciągniętą rączkę a dalej już tylko granice macicy i zgodzę się z dziewczynami- jeśli coś byłoby nie tak lekarz by Cię powiadomił.
Ps. Jak zadajesz podstawowe pytania lekarzowi? Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji to musicie się porozumiewać na migi.. może poszukaj anglojęzycznego lekarza dla własnego spokoju. Zdjęcia 4d mają to do siebie, ze pokazują czasem dziwne kształty..

Ja idę do lekarza NFZ we wtorek i mówił żebym nie szła nigdzie prywatnie bo on nam zmierzy przezierność. Choć wiem, że są lekarze, którzy to ignorują np w Warszawie mojej szwagierce nie zmierzył bo nie ma potrzeby.. i musiała płacić prywatnie aby mieć spokój.

Pozdrawiam serdecznie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

jak miałam w czwartek usg to już się martwiłam, że nic z tej przezierności nie będzie, bo dziecko ciągle było ułożone buźką do przodu i nie chciało się ustawić, aby było widać kark. dosłownie na 2 s pokazało się z profilu i dobrze, że lekarz zdążyła zrobić zdjęcie. tak pewnie prywatnie bym szła.
za to pewnie jakoś w styczniu pójdę na usg 3d a to ze 300 zł kosztuje

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

cichadoro jak ty wytrzymujesz jak musisz tyle czekac na usg. Ja mam robione co 1,5 - 2 tygodnie i ledwo wytrzymuje z wizyty na wizyte. Lekarzdo ktorego chodze jest ordynatorem na oddziale i na pewno umie zrobic ta przeziernosc, a nawet nie probowal. Na prenatalne poszlam do innego.

Odnośnik do komentarza

jakoś muszę :) taki program ma moja przychodnia. następna wizytę mam w grudniu ale nie będę miała na niej usg, chyba że będą jakieś wskazania. też wolałabym częściej popatrzeć na dzidziusia, no ale robimy gruntowny remont mieszkania i czeka nas ślub, więc budżet jest napięty i na prywatne wizyty pójdę tylko kiedy będzie się coś działo.a mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku :)
usg normalne będę mieć na początku stycznia i jak się małe łaskawie zaprezentuje to poznam płeć. a dla siebie chce iść na 3d. niby lekarze mówią, że to tylko taki bajer dla rodziców, a dobry lekarz to i na normalnym pozna jak coś się dzieje, ale w mojej rodzinie był taki przypadek, że 3d uratowało życie dziecka, więc dla własnego spokoju pójdę.

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

Ja w pierwszej ciąży chodziłam najpierw prywatnie, ale po 2 wizytach lekarz zasugerował, żebym się na nfz zapisywała i tak robiłam. USG miałam na każdej wizycie a chodziłam najpierw co miesiąc, od 20 tyg co 3 tyg, na koniec częściej ;)

Teraz chodzę do medicoveru i mam nadzieję, że nie będą sępić na usg ;) Jak dotąd na każdej wizycie miałam, najwyżej będę jęczęć o to badanie ;) Jutro też wizyta i myślę, że zrobi, jak nie to poproszę.

A na 3D chciałabym pójść - z Zosią byłam i wspominam to jako niesamowite przeżycie. Nie róbcie tylko rano, bo potem cały dzień się siedzi i ogląda filmik i zdjęcia ;) 5 lat temu płaciłam za to 150 zeta (w pakiecie doppler, filmik i zdjęcia plus opis), teraz patrzę na stronkę mediconceptu to kosztuje 220 zeta, więc jesli str nie kłamie nie ma tragedii.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

W pierwszej ciąży chodziłam do uznanego w Trójmieście lekarza, który pracował tylko w prywatnym szpitalu Swissmed ( poród 5-6 tyś). Zdecydowałam się na niego, bo moja mama u niego rodziła ileś lat wcześniej i miałam problemy z zajściem ( nie zdiagnozował problemu bo problem był w tarczycy) już była mowa o stymulacjach itp.
Ciążę faktycznie super prowadził do czasu. W 36 tygodniu moja mała była ciągle nieobrócona a lekarz powiedział, że teraz opiekę przejmuje szpital gdzie będę rodziła czyli albo płacę 5 tyś i on się mną zajmuje albo mam sobie radzić sama. Więc co tydzień jeździłam do szpitala gdzie chciałam rodzić na płatne ktg i mówiłam położnym o mojej sytuacji. Była to pierwsza ciąża więc nie miałam pojęcia co robić wiedziałam, że jak się nie obróci będzie cesarka ale czy miałam czekać na skurcze czy umawiać termin- musiałam chodzić i prosić o jakiekolwiek informacje. W końcu 2 dni po terminie zrobili USG i jakiś dziwny niepokój - zebranie bo się okazało, że już wód nie ma ( nie wiem jakim cudem - musiały się sączyć niezauważalnie). Także to mnie skłoniło do wybrania lekarza, który pracuje w szpitalu. 2 ciąża bezstresowo ale lekarz mi się rozchorował 2 miesiące przed końcem i powtórka z rozrywki. Znowu kilka dni po terminie na KTG zanikło tętno dziecka i całe szczęście Bóg czuwał nad moim dzieckiem :)

Także dziewczyny serio polecam Wam wybrać lekarza ze szpitala gdzie chcecie rodzić to podstawa bo inaczej zostawią Was bez opieki na sam koniec i co z tego, że płacicie gruba kasę za wizyty - najważniejszy i tak jest poród.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b82c3h0lgfyq6.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Iga, mi się tez wody sączyły, ja nawet nie zauważyłam, to nie było tak, że miałam jakieś gatki mokre czy coś. Nosiłam wkładki całą ciążę i tyle. Na szczęście mój lekarz prowadzący to byl super gość - sam zauważył, że się sączą, zresztą to małowodzie przesądziło o cesarce.

Teraz chodzę w sumie tak trochę przypadkowo, myślę, że w 2 trymestrze jak coś to zacznę się umawiać do jakiegoś lekarza ze szpitala, bo póki co to w tym Medicoverze mam całkiem niezłą opiekę ;)

Rety, jak mnie dziś głowa od rana boli... Aż mi się płakać chce, a tu oczywiście po długim weekendzie z 50 maili w skrzynce :( Buuuuu ja chcę do domu...

No i trzymajcie kciuki - mam dziś wizytę kontrolną, żeby wszytsko było ok ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

Aniu nie obawiaj się, trzeba być nastawionym na to że wszystko będzie ok. Ja w czasie poprzedniej ciąży mialam 3 razy usg prenatalne w 13 tyg w 22tyg i po 31tyg jakos dokładnie nie pamiętam. Jak juz lekarz powie że wszystko ok to wszystko staje się ogromną przyjemnością, można zobaczyc skaczącego dzidziusia, a po 30 tyg widać dokładnie twarz dziecka :-)

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

ania ja jak miałam jakieś wątpliwości albo obawy to powtarzałam sobie do znudzenia 'wszystkobędziedobrzewszystkobędziedobrze' i cały czas staram się nie dopuszczać złych myśli :) wystarczy, że męczą mnie myśli o tym, że będę musiała mieszkać z teściową :P

ja chodzę do lekarza, do którego chodziła moja siostra rok temu i bardzo chwaliła. co prawda nie pracuje w szpitalu w moim mieście, ale personel jest bardzo dobry i opieka też więc jestem spokojna. no chyba, że zdążę się przeprowadzić to wtedy będę rodzić tam gdzie moja lekarz pracuje

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

cichadoro ogromne wyrazy wspolczucia co do tesciowej:) . Ja wlasnie jestem w trakcie podejmowania decyzji, co do zakonczenia stosunkow rodzinnych z moja, ale musze to dobrze przemyslec, zeby nie urazic meza, bo to w koncu jego mama, ale wydaje mi sie, ze on zaczyna mnie rozumiec.

Odnośnik do komentarza

uff... myślałam że tylko moja teściowa to czarna chmura he he! nie mieszkam ze swoją ale 15km to zdecydowanie za mała odległość... nie wspominając o tym że mój mąż to synulek mamuni że dzwoni po 5 razy na dzień i zasypuje mnie informacjami typu "nie obcinaj włosów bo dziecku rozum obetniesz!" "na imię to za szybko bo zapeszysz" albo "żebyś mi po kablach nie łaziła bo się w pępowine zaplącze!" nie może się pogodzić że ja w to wszystko nie wierze a ja po prostu czasem mam chęć ją pogryźć...:)

Odnośnik do komentarza

U mnie np ciagle mi mówiła żebym sie nie godziła na poród z mężem. My zrobiliśmy po swojemu i mąż był ze mną w sumie to wszystko sie tak szybko działo że samo wyszło. Natomiast nie wyobrażam sobie teraz przy drugim porodzie żeby mogło go nie być, jednak teściowa średnio raz na 2 tyg mi przypomina żebym drugi razm tego nie zrobiła i żebym sie nie godziła na to żeby on był, wkońcu jej powiedziałam że to nasza sprawa i zrobimy co chcemy. Na razie cisza w tym temacie aczkolwiek podejrzewam że na tym się nie skończy.

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx3e3k2b7bgeta.png
https://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h5v4kvtu1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvx1hpf6fogdwx.png

Odnośnik do komentarza

Laski ja mieszkałam drzwi w drzwi z teściami z założenia rok, a realnie ponad 4 lata ;) Wiem co to znaczy niestety, moja teściowa odpukać nie jest zła, szczerze to nie moge narzekać, ale taka "bliskość" dała w kość - te przypadkowe wizyty akurat zawsze jak ktoś do mnie wpadł itd. Ale były tez ogromne plusy - moglismy sobie wyskoczyć na miasto, Zosię zostawialiśmy z babcią, jak mała miała jakaś gorączkę czy coś to też pomagali, także nie było tak źle, ale wolę jednak mieszkać te 30 km dalej ;)

A teraz z innej, ciążowej beczki - jestem po wizycie :) Moje bobo ma 4,32 cm, 11 tyg 1 dzień z usg, serducho bije jak ta lala i maleństwo machało do tatusia :D Mój mąż zagadnął lekarza jak byłam w wc czy może wejść i niestety musiałam się przy nim zważyć :/ ale poza tym momentem było super :) Dostałam antybiotyk na siuśki, ale mam zacząć brać za 1,5 tyg i następna wizyta kontrolna za miesiąc :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-26026.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68097.png

Odnośnik do komentarza

a ostatnio jak byłam przeziębiona to dostałam złotą radę, żeby do herbaty dodawać dwie łyżeczki wódki, a jak jej przypomniałam, że w ciąży jestem to usłyszałam, że taka ilość mi nie zaszkodzi. oczywiście biorę pod uwagę to, że jest to osoba starsza i ze wsi, więc ileś lat temu tam prowadzenie ciąży wyglądało zupełnie inaczej, ale i tak będę tam po prostu paniusia z miasta. nawet od dużo starszej siostry mojego partnera słyszę, że ona to się nie oszczędzała, a jak powiedziałam, że nie pomogę przy zrywaniu tapet (co wiąże się ze skakaniem po drabinie i ciągle rękami w górze) to mi powiedzieli, że bym się trochę rozruszała... bo przecież co się robi w mieście? leży całe dnie do góry brzuchem.
tak więc mam wesoło :) a dopiero się wszyscy rozkręcają ;)
aha i jeszcze teksty 'musisz jeść za dwoje' są normalne. bo przecież jak nie przytyję w ciąży 40kg to znaczy, że jestem złą matką i głodzę dziecko ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jj44j8203qdaz.png

https://www.suwaczki.com/tickers/9f7jvcqg68yf2fpx.png

cd9b6vgcw57kg1sz.png

Odnośnik do komentarza

marciołka to super że dzidza rozwija się dobrze...duży szkrab juz jest ;)

Tak czytam o Waszych wypowiedziach o teściowych i uśmiecham się sama pod nosem, bo jakbyście wymieniały moje przypadki również ;) Też mieszkam z teściami (jeden dom) ale mamy osobne wejście z osobnym mieszkaniem, ale mimo wszystko widzą kto wchodzi, kto wychodzi. Bardzo częste wizyty, nawet bez pukania...także w bieliźnie nie pochodzę sobie po mieszkaniu :(
Na temat dziecka też już zaczynają się spekulacje, pomaluj pokój na taki i taki, kup sobie to i to bo będzie lepsze dla dziecka, ja wam łóżeczko kupie sama pojadę i zrobię niespodziankę itd. Teściowa nie może zrozumieć że to moje pierwsze dziecko i chcę mu pokoik urządzić tak jak mi się podoba, chce pomóc, ok niech da pieniążki na co chce a my już je wykorzystamy w taki sposób jaki my chcemy...ohhhhhh momentami mam jej serdecznie dość !

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68052.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

jestem tutaj nowa, ale już mi się podoba. Normalne forum, normalne rozmowy, a nie kłótnie czy wyzwiska. Mam termin na 14 maja. Co do teściowych to mam podobnie jak większość z was. Nie są źli, ale pod warunkiem, że nie widzi się ich codziennie. Ja mieszkałam ze swoimi rok i sama nie wiem jak mogłam tak długo wytrzymać. Chociaż u mnie to też nie była sprawa samych teściów, a szwagierki też... ale to dłuuuga historia:D

http://fajnamama.pl/suwaczki/y7maxrg.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/is8sqso.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...