Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny uwazajcie na siebie i na skurcze, ja mialam skurcze od 23.00 w 23.11-w caly swiat od 3 do 25 minut... jak przed 4 zlapaly co 2-3minuty to o 5.30 bylam w szpitalu z malenstwem w pochwie przy 8cm rozwarciu!

Ale gdyby chcieli powstrzymywac bylby dramat, pepowina z 2 mocno zacisnietymi wezlami!
wiec dziecko szukalo drogi przed uduszeniem sie, ale kompletnie nie przygotowany na swiat zewnetrzny-nawet sterydow na rozwoj pluc nie zdarzyli mu w brzuchu dac, ale gdyby chcieli i mieli mozliwosc stopowania akcji i jeszcze by im sie to udalo to maly na bank by sie udusil i rodzilabym martwe dziecko, tak zyl 12godzin, 20minut.

Okazalo sie ze urodzil sie za maly nawet jak na 26tc+4dni, pepowina nie odzywiala go w wystarczajacym stopniu od 1do 3tyg nawet

http://fajnamama.pl/suwaczki/7fq1be1.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki, wiem ze tego nie dalo sie uniknac, ale mam za zle w szpitalu jak pojawilam sie na izbie bo mi bylo slabo, brzuch pobolewal etc - 5.11.13, babka zrobila usg, stwierdzila ze nie widzi znacznych odchylen od normy, pozniej zmienila wersje ze wszystko jest w normie, a nawet go NIE zwazyla! A najprawdopodobniej juz wtedy moglo sie cos dziac, co prawda raczej marna szansa ze po zaplatanej pepowinie hormony na pluca by przeniknely, ale moze cos... i moze... z naukowego punktu widzenia wiem ze takie gdybanie byloby bez sensu, ale z matczynego kazdy promil ulamka procenta urasta do rangi przynajmniej kilkudziesieciu o wadze przynajmniej 50+%.
A najgorsze jest to ze leze obok oddzialu poporodowego, na ktorym co kawalek slychac placze dzieci... najpiekniejszy dzwiek na swiecie. Juz wtedy 5.11bylam w szpitalu i dobiegl mnie ten sam placz-noworodkowy, juz wtedy chyba przez skore wiedzialam ze cos sie szykuje, bo wsluchiwalam sie w ten placz i zachwycalam jalbym miala go juz nigdy w zyciu nie uslyszec, no coz... u synka bylo mi dane przez chwile slyszec cichutkie kwilenie i zobaczylam jak rozprostowuje raczko i paluszki, zaraz go zabrali na oiom neonantologiczny, ale jak bylam 17.40 jeszcze paretry saturacji 84 do 87 i puls 135dawal cien nadzieii ze moze bedzie dobrze.
musialam wyjsc bo spodziewalam sie kolezanki i zaraz po jej wyjsciu przyszedl pediatra, krecac glowa powiedzial ze nie dalo rady, dziecku serce zatrzymalo sie i o 18.35 musial stwierdzic zgon i jak chce to moge isc zobaczyc dziecko. Dali mi go poyrzymac, jeszcze mieciutki i cieplutki jak miniaturka

http://fajnamama.pl/suwaczki/7fq1be1.png

Odnośnik do komentarza

Nie zmiescilo mi sie w jedym poscie... jak miniaturka noworodka, nawet byl podobny do swojej siostry, tylko z czarnymi dosc kudlatymi wlosami
Nawet pielegniarka stwierdzila ze jak na taka budowe mial dlugie wloski.
Ale wlosy nie sa wazne, niestety wazniejsze organy nie byly tak swietnie rozwiniete i nie wytrzymaly, w dodatku mial bardzo rozlegle krwawienia w glowce, co pogarszalo rokowania.

http://fajnamama.pl/suwaczki/7fq1be1.png

Odnośnik do komentarza

Boże jestem czytam co piszesz i wyję....
Trzymaj się kochana...wiem, że łatwo się mówi, a żadne nasze nawet najmądrzejsze słowa nie pomogą. Powiedz jak Ty się czujesz fizycznie, bo psychicznie domyslam się że do dupy:/
Tulimy kochana . Ahhh nawet nie wiem co napisać...

loli86 Moim zdaniem krótkich rękawów nie ma sensu kupować na razie. ja kupuję same długie. Urodzą się w lutym to jeszcze zimno będzie, a zanim zrobi się ciepło to z tych najmniejszych ciuszków wyrosną. zerknij sobie tutaj: http://www.szczescie-mamy.blogspot.com/2013/11/wyprawkowo-ubranka.html
Może Ci troszkę to pomoże w doborze ubranek :)
Pajacyki kupuj najlepiej w rozmiarze 62. Ogólnie raczej nastaw się na ten rozmiar. Ja nie kupuję 56 wcale. Wolę trochę za duże niż, żeby wyrósł po tygodniu, a ja musiała latać i szukać nowych.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

jestem brakuje mi slow... nigdy nie wiem, co powinno sie powiedziec w takich sytuacjach... modlilam sie wczoraj o Ciebie i o sile na przejscie tego, co Cie spotkalo. Wlasnie takie zdarzenia uswiadamiaja mi jak kruche jest zycie i jak wiele niebezpiezenstw czeka za rogiem... trzymaj sie Kochana, jestem z Toba calym sercem!

Odnośnik do komentarza

dokładnie pasia Dopiero takie sytuacje uswiadamiają jak bardzo musimy na siebie uważać :(
Ja się boję zimy...boję się, że się poślizgnę. Za Kubą trzeba czasem gnać, bo on wszędzie biegiem. A my teraz środek cięzkości w innym miejscu + slizgawica i łatwo o wywrotkę. Jeszcze się zgapiłam i buty zimowe, które sobie kupiłam są chyba dośc śliskie. No ale miejmy nadzieję, że obędzie się bez kolejnych upadków.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Jutro mam wizyte i coraz wiecej pytan. Na pewno musze sie zapytac lekarza jak odroznic skurcze, ktore teraz objawaja sie co jakis czas u mnie jako twardnienie brzucha ktore nie boli, od skurczy porodowych...wydaje mi sie ze one bola, bo inaczej jak je odroznic??? Ja cuzje swoje skurcze tylko jak dotkne brzucha i akurat jest twardy, a czasami myle je z wypychaniem dziecka (dotykam bo czuje ze sie brzuch pompuje, mysle ze to skurcz a to np plecki). Bardzo rzadko mam takie prady, ktore mialam tez przez zajsciem w ciaze. W tym momencie nie bylabym w stanie liczyc na czas tych skurczy

Odnośnik do komentarza

Co do ubranek to ja kupiłam kilka sztuk w rozmiarze 56 - pajacyki, śpioszki i body, bo tak na prawdę nigdy nie wiadomo jak duże dziecko się urodzi. Nawet jakbym miała ich używać tylko przez 2 tygodnie to uważam że lepiej tak niż zakładać za duże i za luźne. Mam też dwie sztuki body z krótkim rękawem 56 bo gdzieś przeczytałam że czasem się przydają żeby założyć pod pajacyki. Okaże się jak przyjdzie do ubierania maluszka :) Kosztowały po 3 zł więc jak coś to nie będzie mi ich szkoda. Kombinezony mam dwa 56 i 62 bo kupiłam na aukcji gdzie były w pakiecie za 30 zł co prawda używane ale w ogóle po nich tego nie widać :) wyprane i wyprasowane czekają na swojego właściciela. Jutro mam kolejne USG i mam nadzieje że wszystko będzie dobrze, mała już drugi dzień jest bardzo aktywna i daje mi w kość. Jak mam być szczera to wolę tak niż miała by sobie spokojnie spać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

aldonka ja tez uwazam, ze lepiej ze wariuja niz mialyby spac, bo bym sie denerwowala:) Ja tez mam dwa kombinezony- jeden kupilam w lumpeksie, z metka nie uzywany rozmiar 62 (ale wyglada na nieco wiekszy), a drugi mam od kolezanki w rozmiarze 56. Mam tez taki do wozka ale go chyba ubierze dopiero na koniec roku bo jest duzy. Mam trzy pajacyki na 56, reszte na 62 w gore (chociaz na 62 mam moze dwa wiec musze dokupic), trzy body na krotki rekawek na 56 i reszte w gore, nie mam jeszcze body na drugi rekawek. Mam tez kaftaniki ale to takie malenkie, wiec nawet nie wiem czy sie przydadza+ kilka spodenek (nie wiem jak sie je nazywa, takie spodenki ze stopkami:P). Musze kupic skarpetki jeszcze i rekawiczki, zeby sie dziecko nie drapalo. Spioszki mam jedne narazie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...