Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

ja również mogę opowiedzieć moje przeżycia zzwiązane z cc. A więc sprawa wyglądała tak: dali mi rano jakąś kroplówkę, założyli cewnik, wywieźli na salę operacyjną. Wkucie w kręgosłup znieczulenia troszkę bolało ale tylko trochę, trzeba po prostu zacisnąć pięści i po sprawie. Ja bardzo długo mówiłam, że wszystko czuję i błagałam żeby mnie nie cięli na żywca. Ale podali mi taką maseczkę z tlenem, żebym sobie tym pooddychała i co się stało? zasnęłam!! Po jakiś 5 minutach się obudziłam i mówię do nich, że mnie strasznie dziecko kopie po brzuchu a oni, że to nie dziecko, bo dziecka już w brzuchu nie ma i rzeczywiście słyszę obok z pomieszczenia płacz. Ja całą cesarkę "czułam" tzn. że nic nie bolało, ale że czujesz jak ci coś tam ruszają w brzuchu, troszkę nieprzyjemne. Podobno nie każdy to czuje. Moja cesarka trwała tylko jakieś 20 minut. Potem mnie przenieśli na łóżko i do pokoju mojego ( miałam jednoosobowy). Cały czas lecisz na środkach przeciwbólowych więc jest ok. Jak tylko zacznie cię puszczać znieczulenie to wołaj żeby ci coś dali. Ja 2 razy dostałam dolargan to jest mocny środek -trochę podobnie działa jak morfina, miałam taki odlot że czułam się jak w niebie :D u nas kazali wstać po 24 h, dziecko przynosili mi przez 2 pierwsze doby tylko do karmienia, potem tylko na dzień, a na noc mi ją zabierali. Dopiero w 5 dobie dali mi ją na noc, więc luksus. Ja leżałam aż 6 dni ale to ze względu na to, że chciałam i miałam taką możliwość, a nie że musieli. Ogólnie trzeba dużo wstawać, i dużo chodzić, spacerować po oddziale i się prostować, wówczas dojdziesz do siebie w tydzień tak jak pisała Pasia, będziesz śmigać po sklepach i bez problemu zajmiesz się dzieckiem, najgorsze to się "zależeć."

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64zbmhbs5vp9xf.png

Odnośnik do komentarza

hej hej!
Melduje sie dzisiaj w dwupaku...ale od 5 rano mam skurcze :D
Bolesne jak na miesiaczke, co 6 minut do godziny 7 mialam regularnie, teraz od godziny trochę sa krótsze i mniej bolesne- moze dlatego ze nie leze.
mimo skurczy wyslalam męża do pracy, po co mamy oboje siedziec i sie nakrecać jak jeszcze nic nie wiadomo.
W razie mojego telefonu w ciagu 30min bedzie w domu.
Zauważyłam tez ze po kazdym siusiu na papierku mam leciutkie przebarwienie na rozowo.
Jestem dokladnie tydzien po terminie, czy powinnam sie juz zgosic do szpitala czy tak jak mnie uczono i wskazywano wcześniej, puki wytrzymuje skurcze to mam byc w domu, az stana sie nie do wytrzymania...Gadać jeszcze mogę wiec wytrzymuje :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

majka0209
Loli jak skurcze beda co 5 min to dzwon po meza i do szpitala bo potem moze sie szybko rozkrecic, niee jest powiedziane ze musza byc mega bolesne zeby dopiero jechac bo znam wiele przypadkow ze te mega bolesne to juz parte a wtedy zostaje malo czasu.TRZYMAM KCIUKI ZEBY TO BYLO JUZ!!!

Dzieki za szybką odpowiedz Kochana.
Skurcze juz nie sa takie czeste, musze teraz sie skupic i patrzec na zegarek, teraz minelo ok 15minut miedzy nimi i byl bardzo krótki ok 5sekund... ale dodatkowo czop mi odchodzi, bo na papierku byly dwa skrzepy śluzu przezroczystego z mała ilością poświaty tej różowawej.
Jak sie ciesze ze jest nadzieja na naturalny poród!!! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

loli86 no oby w końcu Dzidziuszek się zdecydował:) Z tymi skurczami to właśnie tak bywa, że wcale bardzo bolesne nie muszą być. Ja jak w poniedziałek jechałam to czułam owszem, że brzuch się spina, ale praktycznie bezboleśnie. Na KTG fale Dunaju:D Ale cóż z tego jak rozwarcie na 1 cm. Oby u Ciebie poszło szybciutko, bo to już w końcu najwyższy czas:D

majka0209 fajnie, że w końcu się zdecydowałaś na to ktg, szkoda że porodu nie widać, ale przynajmniej Cię zbadali. Ja też mówię, że nie żałuję tego pobytu w szpitalu, bo przynajmniej mnie i dziecko zbadali a tak to bym żyła w nieświadomości. A też się cieszę, że jeszcze Synusia zobaczyłam, choć bardzo dzielnie zniósł rozstanie. Kochany:***

Dziewczyny ja też chcę poród w poniedziałek, bo Mąż kończy nocki i przynajmniej będę spokojna, że Olafek nie będzie musiał spać z kimś innym niż Tata:) A to wybieranie terminów to mnie osobiście śmieszy, ale sama nie potrafię się przed tym powstrzymać:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

loli86 super, że coś się ruszyło :D jak już pojawiło się krwawienie to już niedługo, ja zajechałam w pierwszej ciąży tylko z krwawieniem(nie miałam skurczy wcale) i było 7cm rozwarcia :O więc jak poczujesz częste skurcze to szybko do szpitala :D
Jejku a u mnie dalej cisza i nic. Dziś kończy się 41 tydzień, bolał mnie rano kręgosłup, ale to pewnie od wczorajszych porządków i dzisiaj już jestem zrezygnowana i dałam sobie na wstrzymanie.....coraz bardziej pewna jestem, że do końca tygodnia nie urodzę....
Chociaż brzuch spina mi się bardzo często, robią mi się dosłownie dwie twarde gulki nie wiem czy to skurcze ? czy powinno się to skonsultować u lekarza? No ale nie boli mnie nic, więc nawet boję się dzwonić, bo odeślą mnie z kwitkiem :/

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

xewcia91x ja cesarkę miałam niecałe 2 lata temu, teraz być może czeka mnie druga. Pierwsza była efektem braku postępu porodu więc swoje musiałam wycierpieć zanim mnie pocięli. U mnie w szpitalu bardzo szybko sadzają i mobilizuję do wstawania. Mnie pocięli w niedzielę o 20 a rano ok. 6 już usiadłam. Później jak przyszedł Mąż ok.11 to wstałam, byłam z nim pod prysznicem. Wiadomo nie latałam po oddziale, ale dość sprawnie się zebrałam do kupy. Po powrocie do domu w 5 dobie od porodu już normalnie funkcjonowałam. Głupie uczucie ciągnięcia brzucha towarzyszyły mi dłuuuugo, ale w końcu chyba wszystko fajnie się zrosło, bo teraz badali mi bliznę i mówili, że jest ok na tyle, że mogę próbować rodzić naturalnie.
Teraz leżałam 2 dni w szpitalu i na sali miałam dziewczynę, która podobnie jak ja dwa lata temu miała cięcie z powodu braku postępu porodu. Cięli ją bodajże w środę ok.20.40. Wczoraj jak wychodziłam ze szpitala ok.15.00 to już siedziała, chodziła powolutku i była pod prysznicem z Mężem.
Jeśli chodzi o karmienie to mój Cycocholik przyssał się od razu prawidłowo i nie miałam problemów, już w 2 dobie cyce twardniały i musiałam trochę upuszczać mleczka, bo nie był w stanie przejeść;)
Teraz u tej dziewczyny Maluszek fajnie się przyssał, wczoraj troszkę Mu gorzej szło, ale może dlatego że Mama zmieniła pozycję z leżącej na siedzącą a to wiadomo w każdej pozycji mleczko inaczej płynie.

Głowa do góry, najważniejsze żeby Dzidziuś urodził się zdrowy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a jak z ruchami u waszych maluszków? Są mocno aktywne? Mój wyciąga nóżki i kolanka, że można złapać go dosłownie za stópkę lub pogłaskać po kolanku, a jak się go delikatnie popuka to odpuka:D To jest najpiękniejsze w tym całym oczekiwaniu już po terminie:) W pierwszej ciąży nie doświadczyłam tego :)
Czytałam, że przed porodem dzidzia przestaje się ruszać czy to prawda?

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

halborg człowiek niby rodzi drugi raz, ale nieświadomy jak przy pierwszym porodzie:) Przynajmniej ja tak czuję. Każdy poród widzę inaczej się zaczyna. Ja w poniedziałek jak zobaczyłam tą krew to myślałam, że napóźniej we wtorek będę Mamą a tu guzik prawda...W moim przypadku narazie nie sprawdza się też teoria, że jak pierwsze dziecko urodziałam przed terminem to drugie też. Co prawda jeszcze 9 dni więc a nuż...:) No, ale pierwszy Synek był 10 dni wcześniej. A ja po wyjściu ze szpitala oprócz dokuczliwego ucisku na pęcherz nie czuję absolutnie żadnych skurczy. Chyba za bardzo wypoczęłam:P

Ja ruchy Malucha czuję, może nie zawsze bardzo silne, ale ma takie okresy w ciągu dnia, że wariuje jak szalony. Dziś Mąż wrócił ok.7 z pracy i taką serię dostał jak się położył obok mnie, że aż mi się śmiać chciało:) Jeśli to prawda, że dziecko mniej się rusza przed porodem to u mnie jeszcze daleka droga. Brzuch mam chyba nisko, bo wczoraj taka starsza kosmetyczka, do której Mąż mnie zabrał prosto ze szpitala powiedziała, że na jej oko to mogę do domu nie dojechać i już się wrócimy do szpitala. A tu zonk! Do domu dojechałam i póki co chyba nigdzie się nie wybieram...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

To u mnie z ruchami tak samo jak u was , mala akrobatka ciagle sie rozpycha, bez przerwy ja czuje az mi glupio bylo wczoraj w tym szpitalu jak nasciemnialam ze ruchow nie czuje a ona taki popis dala. Lekarz mi powiedzial ze kazdy porod i ciaza sa inne wiec nie nastawiam sie na nic.Najdziwniejsze jest tos ze dala bym sobie rece uciac ze skurcze mialam na ktg a ono nic nie wykazalo ,a przeciez wiem po pierwszej ciazy jak je rozpoznac.Przyjemy zobaczymy mysle ze najdalej za dwa tygodnie bede juz rodzic.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4petdkqbvc.png
[url=http://[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5eyojxhulx.png

Odnośnik do komentarza

xewcia91x ja też jestem po cc, ale wspominam to chyba lepiej nić pasia i jaagatka. U mnie był to zaplanowany zabieg, strasznie się bałam, bo jestem w ogóle nie odporna na ból, ryczę przy pobieraniu krwi, tak więc ja najgorzej chyba wspominam zakładanie cewnika, to było nieprzyjemne uczucie, takie lekkie szczypanie, i potem jak już go miałam to cały czas miałam wrażenie jakbym miała pełny pęcherz i chciało mi się do toalety, a wcześniej jeszcze zrobili mi lewatywę, mimo iż byłam cały dzień i nic na czczo. Później znieczulenie, anestezjolodzy cały czas do mnie mówili, co teraz robią, co będę czuć, to też nie bolało, lekkie i krótkie ukłucie w kręgosłup, potem szybko kazali mi się położyć i już nic nie czułam, nie mogłam ruszyć nogi. Samo wydobywanie dziecka nic nie czułam, ani żadnego wypychania dziecka, ani szarpania, mówili że mogę to czuć, i trwało do do 10 minut, a potem samo czyszczenie jakieś 30 minut i dwa razy zrobiło mi się strasznie niedobrze, tak na wymioty, ale szybko przeszło. Potem 24 godziny leżenia, kroplówki nawadniające i przeciwbólowe, zastrzyki przeciwzakrzepowe, nie wolno podnosić głowy, bo potem z bólu nie wytrzymasz. Znieczulenie puściło mnie do godziny ale bólu nie czułam, i starsznie chciało mi się pić. Na drugi dzień wstawanie nie było za fajne, i kręciło się potem w głowie, a jak już mnie przenieśli na salę normalną, bo wcześniej leżalam na pooperacyjnej, to już wszystko musiałam robić sama, bo w moim szpitalu polożne w ogóle się nie interesowały. Najgorzej było zmieniać pozycje, bo jak np. leżalam to nic nie bolało, a jak przyszło wstać to już gorzej. A, i ja chodziłam zgięta w pół, jak któraś dziewczyna napisała, i potem strasznie bolał mnie kręgosłup. W 3 dobie wyszłyśmy, w domu było już lepiej, a w 7 dobie już sama jechałam na ściągnięcie szwów. Drugi raz chciałabym rodzić tak samo. Będzie dobrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhma51f6ub9.png

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze w domu, odświeżyłam mieszkanie, pozmywałam, poodkurzałam.
Znowu mam dosyć regularne te skurcze co 8-10 minut ale w ogolę sie nie nasilają i trwają tylko 10 do 20 sekund ...hmmm a czytałam żeby trwały co najmniej 50sekund...wiec jeszcze nie dzwonie po męża, czekam na rozwiniecie sie akcji.
Co do czopu, to tylko te dwa "glutki" odeszły a teraz czystko na wkładce.
Dobrze ze Malenka moja taka aktywna nadal, rusza sie ładnie, nie martwie sie o to przynajmniej - teraz ma czkawkę po obiadową :P
Wzielam ciepla kąpiel, ogarnelam sie ładnie i jestem taka spokojna ze az sie dziwie :P

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

hej Dziewczyny, kurcze mi to jakoś brakuje czasu na forum :( od zeszłego tygodnia zaczęły się nam kolki... :( nie codziennie ale są :( we wtorek byliśmy na kontroli - Maluszek w 2 tg przybrał 570g :) lekarka powiedziała że tyle to by mógł w miesiąc przybrać. Mały je póki co tylko z piersi - i mam nadzieję że na razie tak zostanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0a3yi2a2yt.png

Odnośnik do komentarza

gwiazdeczka123 dziekuje :) Podnoscicie na duchu ;p Znieczulenie w kregoslup mialam kiedys jak wycinali mi torbiela wiec cos tam o tym wiem ;p Najgorzej boje sie bólu w miejscu szwów no ale jakos napewno da sie przezyc :) Wy juz prawie wszystkie rozpakowane i dawno w domku z malenstwami :) U nas (marcówek) dopiero sie zacznie ;p ale panika juz jest hehe :)

http://www.suwaczki.com/tickers/syy2i09kczkni8xy.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

LOLI mam nadzieje ze sie rozkreci :) Trzymam kciukasy :D

HALBORG jak bylam u poloznej to mialam wlasnie takie dwie twarde gulki a kolo pepka miekkie. A polozna do mnie ze to sa wlasnie skurcze. Mysle ze u Ciebie tez sa to skurcze. Co do aktywnosci maluszka to moj sie troche dzis rozleniwil. Ale wczoraj to myslalam ze mi wyjdzie bokiem tak nogami kopal z jednej strony. :D Jesli to prawda ze przed porodem dzidzia sie wycisza to moj sie szykuje na wyjscie :D

[url=http://www.rodzice.pl]http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17088[/url

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie tych bolących cycków :)
Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej. W sumie boli mnie tylko na początku karmienia jak mały chwyta - kilka sekund, a później już jest lepiej. Smaruję bepantenem (położna polecała też purelan 100, ale nie próbowałam) i czasami rozsmarowuję mleko na sutkach. Muszę sobie masować piersi, bo mi się guzki pojawiają, ale jak dobrze rozmasuję, to jest lepiej. A co do nakładek silikonowych, to u mnie się nie sprawdziły - mam dość płaskie sutki i mały strasznie się męczył żeby coś wyssać.

Trzymam kciuki za wszystkie jeszcze nierozpakowane dziewczyny!!! I jeśli mogę coś doradzić, to weźcie ze sobą do porodu dużo wody niegazowanej - ja wypiłam jej mnóstwo. Życzę powodzenia :) Bardzo się cieszę, że mam to już za sobą.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, ja chyba nie nadrobię wszystkich wpisów. Tak jak przeglądnęłam to pojawiają się tematy cesarki, karmienia, żółtaczki.
My mamy już 9 dni. Karmię tylko piersią, tydzień temu miałam nawał pokarmu i ból piersi i twardnienie. Poradziłam sobie ciepłymi okładami i częstym przystawianiem synka. Teraz mam mega dużo pokarmu, ale już nie ma problemów.
Co do cesarki, nie chce nigdy w życiu więcej jej mieć. Nie wiem jakie duże u Was było cięcie, ale moja wydaje mi się wielkie, do dziś mnie boli miejsce szycia, na szczęście dobrze się goi ( odpukać...). Podczas cesarki, jak już wyjęli synka, zaczęłam bardzo mocno krwawić i słuchanie tego co mówią lekarze nie było miłe ( tętnica, chyba nie... za jasna krew...) chwile przerażenie były, do tego zerknęłam na sufit a były tam jakieś metalowe płyty i wszystko było widać - brzuch pełny krwi... Taka mała trauma... Ale najważniejsze że teraz wszystko ok. Synek zdrowy, grzeczniutki jak aniołek. Wciąż jeszcze trochę żółty, ale podobno nie mam się czym martwić. W ciągu tygodnia przybrał na wadzę 320g.

monthly_2014_02/lutoweczki-2014_8323.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

MalaMi to dobrze, że to skurcze, u mnie pokazują się coraz częściej ale nie bolą. Ja też liczyłam na to, że drugie dziecko urodzę wcześniej jak pierwsze a tu po terminie i nic się nie zanosi....
Annaanna synuś słodziutki.......ja już tak bym chciała zobaczyć swojego, ciekawa jestem jak wygląda, oj bardzo ciekawa :-)
Tak poczytałam o tych cesarkach dziewczyn co miały i jestem przerażona opisem.....poród naturalny przy tym to pikuś jeśli chodzi o dochodzenie do siebie po porodzie....Zastanawiam się jak niektóre kobiety decydują się dobrowolnie na cesarkę, bez wskazań....a przecież to poważna operacja :O

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

annaanna84 cudny maluszek :D
loli86 tylko czekać aż urodzisz. Ale to się czuje po kościach. Ja tego wieczoru kiedy pojechałam rodzić też się wykąpałam, umyłam głowę, sprawdziłam walizę :) Połóż sobie coś pod prześcieradło jakby miały Ci odejść wody. Trzymam kciuki i czekamy na wieści :*

Jak czytam Wasze wpisy to bardzo się cieszę że Maja postanowiła wyjść wcześniej bo nie wiem czy bym zniosła takie czekanie na rozwiązanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywf71x0n847o2o.png

Odnośnik do komentarza

UHhh jacy ludzie sa dziwni...wlasnie moja corcia poszla z babcia na spacer, ale po drodze na klatce spotkalysmy sasiada, ktory mieszka pod nami. Pan szanowny stwierdzil, ze mam niegrzeczne dziecko bo wczoraj plakalo do 2 w nocy:/ "niegrzeczne"? Jak mozna powiedziec o 3 tyg dziecku ze jest niegrzeczne- na zlosc nie placze:/ wkurza mnie takie gadanie, bo ten czlowiek sam ma dzieci ale juz chyba nie pamieta ze ona zapewne tez plakaly po nocach czasami. Wolalabym mieszkac w domku a nie w bloku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...