Skocz do zawartości
Forum

roza82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Żagań

Osiągnięcia roza82

0

Reputacja

  1. Witam Was dziewczyny :) chciałabym dołączyć do Waszego grona, choć pewnie nie będę zaglądać tu codziennie ze względu na brak czasu. W ubiegłym tygodniu zrobiłam test i wreszcie (po wielu miesiącach starań) pokazały się dwie kreseczki :) Ostatnią miesiączkę miałam 2 lutego więc dzidziuś będzie na początek października. Jestem mamą 3-letniego chłopca (w sobotę ma urodzinki). Przy pierwszej ciąży też korzystałam z tego forum. Co do objawów, to praktycznie nie mam żadnych - w pierwszej ciąży też nie miałam i gdyby nie to, że z czasem brzuch robił się coraz większy i większy, to mogłabym nie wiedzieć, że jestem w ciąży... :) Mam nadzieję, że teraz też tak będzie. No ale żeby nie było tak dobrze, to czasami kręci mi się trochę w głowie i bardzo rzadko mam lekkie nudności wieczorami, a ponad to jest ok. Tylko jakoś takie mam dziwne uczucie w dole brzucha jakbym tam jakąś kulkę miała wielkości jabłka no i wszystkie spodnie i majtki mnie uciskają - dziwne, żeby na tym etapie takie odczucia mieć, no ale jest jak jest. Wizytę u lekarza mam na 15 lutego (prywatnie) - mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Całą pierwszą ciążę chodziłam do gin prywatnie i teraz też tak będzie. A ponadto jestem nauczycielką historii i wos-u w gimnazjum, aktualnie na urlopie wychowawczym. Chyba trochę za bardzo się rozpisałam... :) W miarę możliwości będę zaglądać tu na forum. Pozdrawiam serdecznie :)
  2. My już mamy za sobą szczepienie :) strasznie się bałam, ale jakoś poszło. Maluszek troszkę płakał, ale jak go przytuliłam, to się uspokoił. Za chwilę na korytarzu, jak czekaliśmy po szczepieniu, znów się rozżalił i ja wtedy popłakałam się razem z nim. Ludzie na mnie dziwnie patrzyli, ale co mi tam. Później w domu był trochę marudny i mało spał. Co chwilę mierzyłam mu temperaturę, ale wszystko było ok. Wzrosła mu do 37 st. i więcej już nie nabijała. W nocy pięknie spał - to chyba ze zmęczenia. Ja cały czas spałam na czuwaniu, jestem dziś przez to padnięta. Ogólnie wszystko jest ok, a ja się bałam chyba na wyrost. Następne szczepienie 7 maja.
  3. Jutro idziemy na szczepienie - wybrałam opcję 5 w 1 + pneumokoki. Strasznie się boję! Tyle się słyszy dookoła o różnych powikłaniach i następstwach szczepień, że nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Tłumaczę sobie to tak, że przecież wszystkie dzieci są szczepione i w ogromnej większości wszystko jest ok, to i u nas też tak powinno być, ale mimo wszystko jednak czuję lęk. Oszaleć można od tego wszystkiego!
  4. Dziewczyny, wczoraj nastąpiła wielka chwila - po 6 tygodniach Patrykowi nareszcie odpadł kikut pępka!!! :) Co do smoczków, to mój synek nie chce ssać żadnego smoczka, więc nie używamy. A pupę przy każdym przewijaniu smaruję maścią bepanten i puki co mały nie miał żadnych odparzeń. Maść trochę kosztuje - duża tubka około 50 zł - ale jest naprawdę dobra.
  5. flaflusiowa86 Wiem kiedy mały jest śpiący (ogólnie nie ma problemów ze snem), a kiedy jest głodny - zawsze zachowuje się wtedy w pewien określony sposób, a ponadto jak nic z piersi nie leci, to raczej nie ma się czym najeść. A wiem, że w danym momencie nie miałam pokarmu, bo jak synek ciągnął pierś to nie słyszałam żeby przełykał (a jeśli już to robił, to bardzo rzadko pomimo włożonej ogromnej pracy w ssanie), ponadto próbowałam się upewnić czy faktycznie tam nic nie ma wyciskając z piersi ręcznie i laktatorem - parę kropli poszło do laktatora i tyle. Więc jestem pewna, że się nie najadał. Ale na szczęście teraz mam znowu sporo pokarmu i maluszek jest najedzony i szczęśliwy :)
  6. jaagatka Dzięki za info o tej butelce :)
  7. majka0209 U nas w pobliżu nie ma poradni laktacyjnej. Zadupie straszne :/ Co do butelki, to mam kilka różnych z różnymi smoczkami - te bardziej anatomiczne jakoś chwyta, ale przy każdym się krztusi :( A pępek jest pod kontrolą lekarza i położnej, narazie kazali smarować fioletem (wcześniej był octenisept) i czekamy czy coś się zmieni. Kikut rusza się mocno, widać, że coraz mniej się trzyma, ale bardzo wolno to postępuje. Zdjęcia nie ma sensu wstawiać, bo teraz po tym fiolecie kompletnie nic tam nie zobaczycie. Położna była przedwczoraj, a następna wizyta u pediatry za tydzień (szczepienie), mam nadzieję, że do tego czasu kikut wreszcie odpadnie.
  8. Nie uwierzycie - Patryk skończył już 5 tygodni i nadal nie odpadł mu pępek!!! Ręce opadają!!! Smaruję teraz tym fioletem, może wreszcie coś pomoże. Pasia pisała o remoncie u sąsiadów - my w kwietniu lub w maju zaczynamy remont - będziemy dobudowywać pokój dla Patryka. Będzie się działo... Na czas tej budowy wynajmiemy mieszkanie, żeby maluszek nie musiał mieszkać w tym bałaganie i hałasie. A muszę Wam powiedzieć, że mam jakieś dziwne wahania z pokarmem - raz mam, a raz kryzys - nie wiem z czego to wynika. Wczoraj to normalnie tragedia jakaś była - mały był głodny, ciągle na cycku wisiał i nic z tego nie wynikało. W końcu się wkurzyłam i zrobiłam mu mleko do butelki i tu dramat - on nie potrafi pić z butelki!!! Nie umiał chwycić smoczka, a jak jakimś cudem mu się udało, to już pierwszym łykiem się zachłystywał i aż się dusił. W końcu płakałam razem z nim. Zasnął ze zmęczenia. W nocy na szczęście znów miałam pokarm, więc narazie jest ok. Chora sytuacja. Ale najbardziej obawiam się tego, że jak faktycznie nie będę miała czym karmić, a on z butelki nie potrafi, to co wtedy?! Załamana jestem :(
  9. Ja nie mam konta na fb i nie będę zakładać, bo kiedyś miałam nieprzyjemności jak miałam konto na nk i jestem negatywnie nastawiona do takich portali społecznościowych. Aż się sobie dziwię, że na tym forum się zarejestrowałam :) więc jeśli stworzycie grupę na fb, to nie będzie mnie tam z Wami.
  10. Mój Patryk urodził się mając 3300g, a dziś był ważony i ma 4560g (5 tyg. po porodzie). A nie uwierzycie - jeszcze nie odpadł mu kikut pępowiny! Za tydzień idziemy na wizytę u pediatry i na szczepienie i mam nadzieję, że wreszcie odpadnie, bo nie chcę skierowania do chirurga.
  11. A okłady z kapusty też robiłam - mi nie pomogło.
  12. Ten kryzys z pokarmem na szczęście był tylko jednodniowy. Całą sobotę uparcie przystawiałam małego do piersi i piłam dużo wody i udało się :) Co prawda wcześniej najadał się z jednej piersi a teraz potrzebuje z dwóch, ale ogólnie jest ok. A co do bolących piersi, to też tak miałam - bolały, były twarde i aż takie guzki mi się porobiły. Pomogło masowanie - najlepiej pod prysznicem, polewając ciepłą wodą należy masować okrężnymi ruchami (zgodnie z kierunkiem ruchu zegara) od góry piersi do dołu (do brodawki) tak żeby skierować zalegający pokarm do wyjścia. Należy to robić zdecydowanie i masować mocno nawet jak boli, a napewno przyniesie to ulgę. Mi pomogło :)
  13. Dawno mnie tu nie było :) Mój Patryk na szczęście nie ma alergii na łóżeczko i ładnie śpi w swojej kołysce, zarówno w dzień jak i w nocy. Mam za to inny problem - wczoraj myślałam, że mi cycki pękną z nadmiaru pokarmu, aż musiałam trochę laktatorem odciągać. A dzisiaj koszmar jakiś - zupełnie odwrotna sytuacja i cycki puste!!! Masakra jakaś! Dziecko ciągle głodne a ja nie mam mu co dać! Mam nadzieję, że to chwilowy problem i zaraz jakoś ten pokarm się pojawi, bo w innym razie będzie poważny problem. Modyfikowanym z butelki nie chcę karmić. Nie wiem z czego ta dziwna sytuacja może wynikać, ale martwi mnie to.
  14. stokrotka80 Z jednej strony jest troszkę podgojony, ale reszta jest - jak to okresliła pediatra - "żywa". Ogólnie jest elastyczny, więc delikatnie nim ruszam podczas czyszczenia.
  15. halborg U mojego Patryka też jednego dnia pojawiła się zaschnięta krew wokół kikuta pępka - zauważyłam to wieczorem przed kąpielą, a że akurat następnego dnia mieliśmy kontrolną wizytę u pediatry to skonsultowałam to. Jak się okazało, to czasami się zdarza i jak nie ma zaczerwienienia na skórze i brzydkiego zapachu, to trzeba poprostu dobrze wyczyścić i jest ok. Tam położna dokładnie oczyściła pępuszek i teraz już jest dobrze. Ja od samego początku stosuję na pępek octenisept (dostałam receptę ze szpitala na to, ale można normalnie bez recepty kupić, do najtańszych nie należy, ale tragedii nie ma - za duże opakowanie zapłaciłam 47 zł). Stosowałam ten preparat również na szwy krocza, po cc też można na ranę psikać. A wracając do pępka - to psikam tym preparatem i osuszam patyczkami higienicznymi (mogą być te grube z cieńszą końcówką), tak czyścimy dwa razy dziennie. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz z tym pępkiem - Patryk ma już 3 tyg. i 2 dni, a kikut jakoś nie ma zamiaru odpaść. Byłam wczoraj znowu u pediatry i stwierdziła, że poczekamy jeszcze 2 tyg. i jak nie odpadnie, to dostaniemy skierowanie do chirurga na usunięcie tego. Liczę na to, że kikut jednak sam odpadnie, wolałabym oszczędzić dziecku tego stresu związanego z zabiegiem i gojącą się ranką na brzuszku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...