Skocz do zawartości
Forum

Lutóweczki 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Wieki mnie tu nie było, mam nadzieję że którejś nocy nadrobię zaległości, tak na oko to chyba ze 100 stron !!!....
Na początku WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH MAM!!!!!!!
Ja swoją Zosię urodziłam 29.01, 51cm i 2750gr
Młoda ma już prawie 3 tygodnie. Raz lepiej raz gorzej, zmorą jest karmienie. Wszystko już było cacy, ale od soboty mam wrażenie że się nie najada, chwile poje i się wkurza. Butli też nie chce, więc tak mi wisi na cycu. Od tego cycka też już nie chce spać w łóżeczku, wierci się, budzi, jak tylko ją wezmę na ręce to śpi ;) Ogólnie strasznie się stresuje, wczoraj jak byłam na spacerze to się bałam przejść przez ulicę z wózkiem....prawie 30 lat na karku a czułam się jak dzieciuch, a jak się zakrztusi mlekiem to już w ogóle mam mini zawał xD

Odnośnik do komentarza

Marlonek gratuluje, trzeba będzie zakualizować listę:) Co do karmienia może to tylko kryzys laktacyjny. U Was akurat książkowo 3 tydzień więc okres kiedy właśnie pojawia się pierwszy kryzys laktacyjny. Podrzucam Ci link do fajnej strony gdzie jest to opisane: http://mlekomamy.pl/index.php?page=problemy
Niestety karmienie piersią jest piękne i fajne, ale też ciężka to robota. Często właśnie kończy się tym, że Maluszek nie chce spać w łóżeczku a rodzice też są wykończeni ciągłym odkładaniem i tym samym śpią z Maluchem a jemu najlepiej jest przy cycusiu Mamy. Ja mojego pierwszego Synka karmiłam 16 miesięcy i dopiero ok.12 miesiąca przeniósł się do własnego łóżeczka. Wytrwałości i powodzenia życzę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

loli86
nasza lista
1. Aldonka -CÓRECZKA Maja 15.01.2014 2420g, 49cm
2. Malinka86-23.01.2014 (30.01.2014) - SYNEK :) 11 luty ważył 4.400 i mierzył 60 cm.
3. Bagi -01.02.2014 - SYNUŚ MICHAŁEK, 26.01.2014r. 15.20, 2950g, 55cm
4. Marlonek -03.02.2013r. - CÓRKA 29.01, 51cm i 2750gr
5. Stokrotka90 -05.02.2014 (27.01.2014)- CÓRECZKA Alicja, 1.02.2014r. godz. 8.15. , 53 cm, 3200g.
6. Nati235 -05.02.2014 SYNUS Oliwierek 23.01.2014 - 3570g, 59cm
7. Pasia -06.02.2014 (01.02.2014) Zuzieńka 28.01.2014, godz. 9:43, 3580g, 58cm
8. Roza82 -09.02.2014 - SYNUŚ :)11 lutego ważył 3300 g i mierzył 57 cm
9. Gwiazdeczka123 - 09.02.2014 (17.02.2014) - CÓRECZKA Oliwka ur. 6.02, waga 3030, 53 cm :)
10. Saraa1994-10.02.2014 CÓRECZKA Małgosia, ur.7.02.2014 3.430kg 56 cm
11. Sylwita -11.02.2014 (09.02.2014) -CÓRCIA Zosia 06.02. o godz. 21.10 waga 3590g, dł. 53 cm:)
12. Loli86 -14.02.2014 CÓRECZKA :)
13. Justine86-15.02.2014 (14.02.2014) CÓRCIA:), ur. 10.02.2014, 3350 i 52 cm
14. Monisop-16.02.2014 SYNUŚ, 8.02.2014r. godz. 5.10, 4300r, 57cm
15. Halborg -17.02.2014 Synuś
16. Beata122 -18.02.2014 (13.02.2014) Synek
17. MałaMi2408 -18.02.2014 SYNEK :)
18. Camilla-20.02.2014 (09.02.2014, 14.02.2014) CÓRCIA
19. Gosiaa21 -20.02.2014 CÓRCIA:)
20. Annaanna84 -23.02.2014 (18.02.2014) SYNUŚ, ur.11.02.2014, godz. 17.25, 3220g 53cm :)
21. Jaagatka -24.02.2014 (18.02.20214) CÓRECZKA Liliana, ur.12.02.2014, godz 8.50 waga 4ooog i 58 cm :)
22. Majka0209 -27.02.2014 CÓRCIA
23. Flaflusiowa86 -28.02.2014 SYNUŚ

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Ja tylko liste przerzucam- a juz bym sie chciala podkreślic na tym 12 miejscu nie wygladam za ciekawie wśród tych rozpakowanych :P

U mnie sie nic nie dzieje, jutro ide do szpitala na kontrole- będę wiedziała co i jak z szyjka no i kiedy ta ewentualna indukcja...

sandrus5885, Marlonek gratulacje mamuski, duzo zdrowka dla dzieciaczkow!

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

szwy faktycznie są upierdliwe, szczególnie, jak pęknięcie było aż do odbytu... ale zaczęły się rozpuszczać, zauważyłam kilka czarnych nitek podczas gdy brałam prysznic. Ale mogę poleciś sposób na złagodzenie dolegliwości- noszenie cały czas tych majtek z siatki (są luźniejsze niż zwykła bielizna) i do tego miękkch podpasek (np naturella) lub nawet wkładek, dodatkowo podmywanie tantum rosa- działa odkażająco, doznałam wielkiej ulgi po takiej terapii :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

loli86
Ja tylko liste przerzucam- a juz bym sie chciala podkreślic na tym 12 miejscu nie wygladam za ciekawie wśród tych rozpakowanych :P

U mnie sie nic nie dzieje, jutro ide do szpitala na kontrole- będę wiedziała co i jak z szyjka no i kiedy ta ewentualna indukcja...

Nie nastawiaj się od razu na najgorsze! Od ostatniej wizyty mogło się wszystko zmienić :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem38iikgm0azy6b.png
[url=http://www.suwaczki.com/]

Odnośnik do komentarza

stokrotka90

Nie nastawiaj się od razu na najgorsze! Od ostatniej wizyty mogło się wszystko zmienić :)

Też fakt, ale wole sie pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować :)
Ja tak naprawde moge jeszcze w ciąży chodzić i chodzić, czuje sie znakomicie, wszystko robię na wysokich obrotach, nie czuje sie zmeczona ciążą, ani obolala, ani ociężała...tyle ze martwię sie o Malenka, te zielone wody itp itd. Chciałabym wiedzieć ze jest zdrowa i dlatego mogłabym mieć ten poród już za sobą ...czekam cierpliwie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj dotarłam do terminu :D i dalej nic....nic się nie dzieje, byłam u położnej i wszystko ok. Jeśli do końca tygodnia nie urodzę to w następny poniedziałek mam szpital i dalej się okaże co będzie. Mam cichą nadzieję, że rozpakuję się do końca tygodnia.
Dziewczyny ja polecam do podmywania się naparem z kory dębu (takim cieplutkim, można dolewać ciepłej wody i rozcieńczać)mi bardzo pomogła w szybkim czasie dojść do siebie po porodzie.
MalaMi dużo zdrówka dla Ciebie, trzymaj się, jutro Twój termin ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

loli86 to może w Twojej dobrej formie jest problem ;) Ponarzekaj trochę Maleństwu, że Mamusi ciężko i może wtedy się zlituje :) Ja odkąd mi ten brzuch opadł to już kompletnie nie mam sił na nic. Nawet na spacer mi się wyjść nie chce mimo tej pięknej pogody, Męża wysłałam z Synkiem :) Jutro mam KTG i mam zrobić ostatnie badania krwi i moczu mam nadzieję, że będzie wszystko ok.

MalaMi2408 kuruj się Kobietko i wracaj szybko do formy. Mój Mąż coś teraz też się skarży na ból głowy, gardła i katar, mam nadzieję, że Go nie rozłoży no i że My się z Synkiem nie zarazimy...

sandrus5885, ale żółte kupki u noworodków to standard jest, szczególnie jeśli karmisz piersią. A skóra dziecka nadal jest żółta?

halborg ja myślę, że do końca tego tygodnia będzie parę nowych Dzidziusiów, w tym Twój:) Trzymam kciuki za nas wszystkie:) Niech ten wątek w końcu zmieni się na pociążowy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpranliwfmzs2gl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09kddv4wg73.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny ja dziś pierwszy dzień w domku, byłam od wtorku do dziś, tak jak wam wspominałam rodziłam 400 km od domu, miałam wielkie obawy co do podróży, myślałam że to będzie horror, tymczasem zrobiliśmy tylko jedną przerwę na karmienie i przewijanie a tak to mała cały czas spała jak zabita, chyba bardzo lubi jazdę autem, bo normalnie w łóżeczku to w życiu by tyle nie wyleżała bez ruchu ani marudzenia. Cesarka też bez żadnych komplikacji, przynajmniiej narazie, dzidziuś też ok. Ja również mam problemy z karmieniem, mała się nie najada cyckiem bo mam mało pokarmu, więc w nocy i czasem w dzień ją trzeba dokarmiać. Też potrafi mi wisieć na cycku cały dzień. Póki byłam w szpitalu to nie stanowiło to problemu, ale teraz w domu, kiedy dojdą nowe obowiązki, to mam poważne obawy! ogólnie już w szpitalu zaczęłam łapać doła, mam wahania nastrojów od euforii po rozpacz, że jak to będzie, czy jestem i będę dobrą matką...
To tyle, ponadrabiam wasze wpisy również, gratuluję pozostałym rozpakowanym lutóweczkom i cierpliwości życzę tym nierozpakowanym :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64zbmhbs5vp9xf.png

Odnośnik do komentarza

jaagatka to super ze jestescie juz w domu:) i jak dobrze, ze ta podroz minela Wam spokojnie!
Powiem Ci, ze ja tez mialam wahania nastrojow- potrafilam jesc obiad i nagle zaczac plakac a lzy jak grochy:( straszne uczucie...teraz mam te wahania od dwoch nocy, bo Mala nie spi- np dzisiaj w nocy od 22-6 marudzila z przerwa na spanie przy cycku moze 40minut:/ ale chyba wiem w czym problem. Zuzka miala kolki i dawalam jej przez 3 dni kropelki i od tych trzech dni jest jazda wieczorami...tak ja przeczyszcza, ze robi kupke za kupka i ciagle jezdzi jej w brzuchu. Juz jej wiecej tego nie podam bo mi sie odwodni jeszcze. Az dupka jej sie odparzyla. Esh ciezkie e nocki a bylo tak pieknie przez pierwsze 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Witam, dopiero dziś udało mi się nadrobić zaległości na forum.
Wszystkim rozpakowanym mamusiom serdecznie gratuluję, niech Wasze Dzidzie rosną zdrowo,:)
Monisop jeśli chodzi o karmienie to u mnie też było ciężko, najpierw w ogóle nie chciała łapać cyca, potem wpadłam na pomysł nakładek silikonowych, no i już było lepiej, teraz i tak karmię ją butelką mlekiem odciągniętym laktatorem, ponieważ ma lekką żołtaczkę i żeby było wiadomo ile zjada, ale czasem ją przystawiam i udaje jej się juz bez nakładki.
sandrus5885 nas wypuścili ze szpitala po cc w 3 dobie, z lekką żółtaczką, wtedy poziom bilirubiny miała 9, później położna na wizytach twierdziła że cały czas jest żółta, i nie schodzi, więc jak pisałam wcześniej odciągam pokarm i karmię ją butelką, żeby wiedzieć że coś je, a te kupki żółte to norma, właśnie ta bilirubina wychodzi, to dobrze, że są żołte, i powinien też dużo sikać, nam zalecono też herbatkę koperkową. No i utrzymywać się może dłużej nić dwa tygodnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhma51f6ub9.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja właśnie wróciłam z kontroli...no i tak jak czułam, nic sie nie dzieje.
Maleńka szczęśliwa w brzusiu, na świat jej się nie spieszy- choć juz 4 dni jest przeterminowana :P
Dostałam skierowanie na oddział na poniedziałek na 17:00 , dostane żel, spędzę tam noc i we wtorek mam urodzić :)
Chyba sie stanie sie cud i sama zechce jeszcze wyjść do poniedziałku...a w cuda to ja średnio wierze :P
Zostało mi czekać tydzień...to będzie najdłuższy czas ever!

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Loli więc czekamy razem do poniedziałku.....ja mam na 9.00 jeśli nie urodzę w tym tygodniu. Ale całkiem możliwe, że mnie wypuszczą nawet w poniedziałek jeśli wszystko okaże się ok z maluszkiem.
Mam nadzieję, że do końca tygodnia się wyrobimy....;) Nie chce do szpitala na patologii leżeć ohhh......modlę się co wieczór i rozmawiam z synkiem aby się w końcu "pakował" i wychodził. Co by tu zrobić aby go pospieszyć...no nic nie działa :/

http://www.suwaczki.com/tickers/relgqps6y21vyxps.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371eytw5xu8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pegz2tz7vsgtp.png

Odnośnik do komentarza

halborg
Loli więc czekamy razem do poniedziałku.....ja mam na 9.00 jeśli nie urodzę w tym tygodniu. Ale całkiem możliwe, że mnie wypuszczą nawet w poniedziałek jeśli wszystko okaże się ok z maluszkiem.
Mam nadzieję, że do końca tygodnia się wyrobimy....;) Nie chce do szpitala na patologii leżeć ohhh......modlę się co wieczór i rozmawiam z synkiem aby się w końcu "pakował" i wychodził. Co by tu zrobić aby go pospieszyć...no nic nie działa :/

Kochana u mnie to samo, ani prośba ani groźba, nie słucha sie to moje dziecko nic- nie zły początek :P
Mąż sie cieszy ze wszystko takie ułożone i zaplanowane, a mnie cos trafia na sama mysl ze będę w tym szpitalu tą noc sama czekać na kolejny dzień na poród :(
To trzymajmy za nas kciuki, rekami i nogami żeby wyszły same w tym tygodniu!! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug378u69530q8seb.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny :)
Ciężko nadrobić tyle zaległości na forum :)
U nas jakoś tak czas przy maluszku szybciutko leci, dzień szybko ucieka. Karmię cały czas piersią i mały chyba się najada. Ogólnie jest grzeczny, tylko czasami w nocy trochę grymasi. Jak się pręży to masujemy brzuszek i nóżki do góry i to mu pomaga, bo zaraz po jedzeniu jest kupka. No i w sumie tak to wygląda, że ciągle je, robi kupę i śpi. Co mnie denerwuje, to że nie potrafi zasnąć bez cycka, obawiam się żeby to później nie było problemem. Nie chcę mu dawać smoczka uspokajającego, bo uważam, że jest na to za malutki. Narazie radzimy sobie tak. Później pewnie smoczek i tak się pojawi. Karmię na każde jego żądanie.
Ja czuję się coraz lepiej, tyłek się powoli goi, ale jeszcze boli i przeszkadza, cycki już lepiej, ale sutki jeszcze są podrażnione. No i kręgosłup mnie boli, bo mi strasznie piersi urosły i są dla mnie trochę za ciężkie. Ale ogólnie jakoś dajemy radę :)
Pozdrawiam wszystkie nowe mamusie - życzę dużo cierpliwości i wytrwałości :)
A mamusiom jeszcze nie rozpakowanym życzę aby porób był szybki i lekki :)
No i przesyłam zdjęcie mojego szkraba :)

monthly_2014_02/lutoweczki-2014_8226.jpg

monthly_2014_02/lutoweczki-2014_8227.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...