Skocz do zawartości
Forum

Marlonek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Szczecin

Osiągnięcia Marlonek

0

Reputacja

  1. Wieki mnie tu nie było, mam nadzieję że którejś nocy nadrobię zaległości, tak na oko to chyba ze 100 stron !!!.... Na początku WIELKIE GRATULACJE DLA WSZYSTKICH MAM!!!!!!! Ja swoją Zosię urodziłam 29.01, 51cm i 2750gr Młoda ma już prawie 3 tygodnie. Raz lepiej raz gorzej, zmorą jest karmienie. Wszystko już było cacy, ale od soboty mam wrażenie że się nie najada, chwile poje i się wkurza. Butli też nie chce, więc tak mi wisi na cycu. Od tego cycka też już nie chce spać w łóżeczku, wierci się, budzi, jak tylko ją wezmę na ręce to śpi ;) Ogólnie strasznie się stresuje, wczoraj jak byłam na spacerze to się bałam przejść przez ulicę z wózkiem....prawie 30 lat na karku a czułam się jak dzieciuch, a jak się zakrztusi mlekiem to już w ogóle mam mini zawał xD
  2. Dzięki Stokrotka90, oczywiście naczytałam się o tym pessarze jak to boli przy zakładaniu i już panika. Co do niego samego jak jest potrzebny to niech zakłada, ale martwi mnie to, że jest źródłem infekcji. Od samej ciąży borykam się z tym dziadostwem, teraz pobrała mi wymaz, ale boje się że przez ten pessar to się jeszcze bardziej pogorszy i zamiast pomóc to zaszkodzi ;/ roza82 Pochwal się potem jakimś zdjęciem :))))
  3. Moja Zocha znowu upodobała sobie lewą stronę i ogarnęła, że może machać nogą i ręką jednocześnie przez co brzuch mam często w poprzek, bo tak ręka gdzieś w pachwinie, dupka wypięta koło pępka, a syra pod żebrami. Tak to sobie wyobrażam, a jakie wygibasy tam robi to kto wie ;p Co do szyjki to moja się właśnie się skróciła. W poniedziałek lekarka wymacała, że lekko się skróciła i na wtorek odesłała mnie na usg by dokładnie zmierzyć i wyszło, że jednak skróciła się bardziej niż trzeba (wtedy miała 22mm). Jutro idę do szpitala i będą mi zakładać pessar. Myślałam, że to kółko to takie małe, giętkie, ale jak zobaczyłam to teraz to jestem przerażona!!! Wydaje się przeogromne. Chyba się posram jak będą mi to "montować" ;/ Póki co mam leżeć plackiem w łóżku. Mam nadzieję, że po założeniu tego pontonu będę mogła chociaż chodzić, bo od tego leżenia idzie sfiksować ;(
  4. W mojej sytuacji nie ma nic, a nic do pozazdroszczenia. Trudno się znosi nieustanne żale, krytykę i traktowanie mnie jak inkubatora dla wnusi. Czuję się jakby chcieli wychować to dziecko za mnie, nie biorą pod uwagę w ogóle mojego zdania. Dostaje mi się za to że nosze pasek przy spodniach (bo na pewno uciska dziecko), że siedzę na krześle (a powinnam mieć już dawno kupiony fotel), że źle się ubieram (spodnie, koszulki, a nie rajstopy i tuniki), dostaje mi się nawet za to że mam mały brzuch, jak kupię ciuszki to są złe i w ogóle po co je kupuje (teściowa tylko kupuje dobre), dziecko chcę nosić w chuście, ale w żadnym wypadku już dostałam nosidełko, ostatnio miałam pokaz noszenia rajstop ciążowych, bo teraz na pewno dziecko w brzuchu marznie, to że chcę karmić piersią też jest moją fanaberią już mi znoszą do domu butelki. Ostatnio była kłótnia o rożek, bo teściowa twierdziła, że takiego nie mam i mam natychmiast z nią jechać i kupić rożek. Nie mówię już o telefonach, niech tylko ktoś zadzwoni jak pójdę się wykąpać i nie odbieram, jak wychodzimy to kłamię że siedzę w domu, bo miałabym kontrolę co 30 min czy już wróciłam. Mogę tak wymieniać bez końca i z przerażeniem patrzę w przyszłość, bo tłumaczenia i przekonywanie na nic, ostatnio usłyszałam że z moim jesteśmy świniami (bo już nawet nie pamiętam czego tym razem odmówiliśmy). Rozumiem, że ciężko jest samemu i chciałoby się mieć godzinkę dla siebie, chociażby by spokojnie poleżeć w wannie. Wcale nie twierdzę, że to jakieś super być samemu, ale przeginanie w drugą stronę w moim odczuciu jest gorsze.
  5. Podzielam Wasze obawy. Poród i karmienie piersią mnie strasznie stresują i martwią. Co do pomocy to powiem Wam, że mam chętnych, aż za dużo. I teściowie i moi rodzice garną się do opieki (planują urlopy by móc wykąpać małą, już planują mi dzień, że ja sobie coś tam porobię a teściu od tej do tej będzie na spacerze, teściowa już zarządza wstawanie w nocy itp.), której ja tak strasznie nie chcę. I niestety są ludźmi, którzy nie rozumieją słowa NIE. Jak grochem o ścianę, oni wiedzą lepiej. Nawet na wyjście ze szpitala mam już dwa komplety dla małej (w sumie to trzy, ale o to czy już mam swoje ciuszki przygotowane nikt nie pytał) po jednym od każdej matki. Lepiej już samemu wypruwać sobie flaki niż mieć nad głową "ekspertów" ;)
  6. aldonka Marlonek pytanie tylko czy jak będziemy się już poruszać z wózkami czy coś się zmieni? Bo szczerze wątpię żeby staruszki zaczęły nagle kogoś przepuszczać :) przecież im się bardziej należy... Tu masz rację. Ogólnie poruszanie się wózkiem mnie przeraża, uliczki w sklepach wąskie, chodniki tragiczne, tramwaje/autobusy porażka. Jeszcze mieszkam w tak jakby sypialnianej części miasta, więc jeśli zachce mi się się wypadu do centrum to niestety, napocę się jak prosię podczas takiej "podróży" xD ~roza82 sylwita Jak przeczytałam Twój post odnośnie upadku z zakupami, to nie mogłam uwierzyć w to co czytałam! Ta ludzka znieczulica, która dotyka nas np. w kolejkach (że ktoś nie chce miejsca ustąpić czy przepuścić w pierwszeństwie) to pikuś w porównaniu z tym co Ciebie spotkało! W głowie się nie mieści!!!:) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przecież to w ciąży być nie trzeba, aby pomóc w takiej sytuacji. Kurczę tak czytam te listy rzeczy potrzebnych do szpitala to nie wiem czy mi jedna torba wystarczy. Same ręczniki i szlafrok zajmują pond połowę miejsca ;p
  7. Heh ... a z tymi przychodniami to niestety też doświadczyłam takich "uprzejmości". Stare baby nie chciały mnie wpuścić na pomiar poziomu glukozy, bo myślały że się wpycham! (a wiem, że widziały mnie jak grzecznie czekam sobie godzinkę). Kiedyś tam wisiała kartka, że na ten test wchodzi się bez kolejki, ale widocznie ktoś to zerwał i czekając drugą godzinę na następny pomiar byłam wrogiem publicznym numer jeden w poczekalni xD Dobrze, że to 9 miesięcy szybko mija ;)
  8. @Sylwita, nie martw się na zapas ;* Lekarz, który wykonywał mi pierwsze prenatalne po tym jak wyszło prawidłowe powiedział, że kolejne dwa są już do mojej decyzji i że nie ma takiej potrzeby. I pewnie bym się na nie nie zdecydowała, gdyby nie fakt, że moja prowadząca nie robi mi żadnych badań usg i kompletnie nie widuję swojego malucha "na bieżąco". Dlatego już wolałam wydać więcej na kolejne dwa badania by przebadać go rzadziej, ale dokładniej i na lepszym sprzęcie niż tym, którym dysponuje przychodnia. Daj znać jak poszła rozmowa w przychodni :*
  9. @sylwita to trzecie to bardzo dokładne badanie usg 3D/4D, gdzie ponownie się ocenia rozwój bobasa, a przede wszystkim rozwój serducha. Badanie jest płatne ( ja za to trzecie płaciłam 250zł) i jest bez skierowania. Refundowane jest w kilku przypadkach np. dla kobiet po 35 r.ż. Wpisz sobie w Google badania prenatalne i nazwę swojej miejscowości to pokaże Ci placówkę, gdzie możesz je wykonać. Badanie trwa ok 30min i można sobie popodglądać dzidzie :)
  10. Mi się właśnie kończy Bio Oil i chyba zainwestuję w jakąś oliwkę, bo ten Bio nie dość, że drogi to jeszcze jest zbyt tłusty ;) Ja czekam, aż dostąpi mnie zaszczyt ustąpienia mi miejsca w komunikacji miejskiej, bo coraz ciężej się podróżuje na stojąco hehe Ale to chyba jeszcze parę cm w brzuchu musi mi przybyć hehe
  11. Moja też leży głową do dołu, chociaż i tak głównie czuję ją dość nisko i po bokach. Najwyżej to na wysokości pępka wypinają mi się co jakiś czas piramidy i z aktywnością ma jak Wasze Bobasy. Są dni kiedy nie cichnie nawet na minute, a także i takie, gdzie da kopa by mnie uspokoić i dalej siedzi cicho xD Tak jak brzuch miałam mały tak teraz rośnie jak na drożdżach. Boję się, że od tej prędkości powyłażą mi rozstępy ;( A właśnie pojawiło się już u Was to dziadostwo? Znajome mi mówiły, że należy się ich spodziewać od 8 miesiąca ;/
  12. Ostatnie, czyli te między 28, a 32 tygodniem ciąży. Mnie moja gin poinformowała tylko, że takie są resztą musiałam się zająć sama heh
  13. Dokładnie z tymi zdrobnieniami to ciężko. Też na początku chciałam z moim dać swojej na imię Emma, ale jak znajomi od razu skrócili to do Emo to jakoś nam zbrzydło ;) A Aleks bardzo fajne, dla chłopca moimi faworytami są jeszcze Filip i Kubuś. @MalaMi2408 Moja 30tc i 1,3 kg, a to właśnie teraz tak nadgoniła, wcześniej też miała wagę w tych niższych widełkach.
  14. Oczywiście u mnie w dacie ma być 2014 ;p Ostatnio jestem straszną gapą i niezdarą. Wszystko wypada mi z rąk, zwalam ciągle coś w sklepie, a skleroza ciągle postępuję ;p
  15. _______________________________________ TERMINARZ _______________________________________ Marlonek ------ 03.02.2013r. - CÓRKA stokrotka90 ----05.02.2014 (27.01.2014)- CÓRECZKA:) nati235 ----------05.02.2014 aldonka ---------05.02.2014 pasia -------------06.02.2014 (01.02.2014) roza82 ------------09.02.2014 - SYNUŚ :) gwiazdeczka123 - 09.02.2014 (17.02.2014) - CÓRECZKA :) sylwita ------------11.02.2014 (09.02.2014) -CÓRCIA:) loli86 -------------14.02.2014 CÓRECZKA :) justine86---------15.02.2014 (14.02.2014) CÓRCIA:) halborg -----------17.02.2014 Synuś beata122 ---------18.02.2014 (13.02.2014) Synek Gosiaa21 ----------20.02.2014 CÓRCIA:) annaanna84 -----23.02.2014 (18.02.2014) SYNUŚ :) MałaMi2408 ----23.02.2014 (18.02.2014) SYNEK :) jaagatka ---------24.02.2014 (18.02.20214) CÓRECZKA:) majka0209 ------ 27.02.2014 CÓRCIA _________________________________________ Cześć Wszystkim :) Wypowiem się po raz pierwszy, ale podczytuję Was już od jakiegoś czasu. Tak jak Wy zostanę Mamą w lutym i już powoli panikuję z porodem ;p Wczoraj byłam na ostatnim prenatalnym i widziałam moją małą Zosię, no w sumie nie taką małą, bo klocek waży już 1,3 kg ;) Wierci się strasznie, kopie, że już powoli zaczyna mnie to boleć ;/ A co do ciśnienia to również mam niskie, ale taka moja uroda. @Monisop Znam jednego Oliviera Oskara i w skrócie mówią do niego Oli lub Olo ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...