Skocz do zawartości
Forum

Sukcesy i porażki naszych dzieci


NATKA08

Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje dla córci, Magda Ef, jak już zaczęła robić siusiu na nocniczek, to teraz będzie ci łatwiej, pamiętam, że moje dziewczynki po pierwszym siusiu już nie chciały pieluchy..jedno, co mogę doradzić to to, żebyś nie porównywała swojego dziecka do innych. Pamiętam, jak kiedyś przyjechała do mnie moja najlepsza przyjaciółka, ja jeszcze wtedy nie miałam swoich dzieci i pożaliła mi się, że na jakiejś uroczystości w rodzinie wszyscy porównywalni te małe dzieci, które tam były. Czuła się wtedy straszie głupio, jak jakieś starsze ciocie, zupełnie obce, wypytywały ją, czy jej dziecko to umie to, to i to, bo inne w tym wieku akurat to umieją...albo chciały, żeby jej synek powiedział wierszyk...itp. Zauważyłam, że najlepiej wspierać dziecko w rozwoju, stwarzać sytuacje, pomagać, doradzać, ale nie stawiać zbyt wygórowanych celów do osiągnięcia- to w związku z tym, że napisałaś, że ci się zrobiło głupio. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Na pewno starasz się być najlepszą mamą dla swojego dziecka i to jest najważniejsze. Trzymam kciuki za kolejne siusiu. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

JSmolarek tę mądrość najczęściej się zdobywa mając drugie dziecko. A nawet, gdy ktoś o tym wiem, to czasem się gubi i bije z myślami.
A jak tu teraz nie porównywać jednego do drugiego, gdy się już ma dwoje dzieci ? ;)
Ja to robię, choć nie popadam w paranoję. Raczej przypominam sobie, co było przy pierwszym, i się zastanawiam, jak będzie teraz. I rzeczywiście staram się nie wchodzić w dyskusje porównawcze podczas rodzinych spotkań. Babcie są wtedy szalone;) Ale może starsi już tak mają? Odpowiem sobie na to pytanie, jak będę miała właściwe lata ;) gorzej jak będę kiedyś wkurzać synową moimi mądrościami dotyczącymi wychowu. Każda kobieta powinna mieć prawo popełniać swoje błędy wychowawcze. Pod warunkiem, że potrafi się na nich uczyć.
Na razie się cieszę, że mam tę możliwość bycia z dziećmi w domu i z możliwości wspierania ich rozwoju. Jakby co, będzie na mnie :p

Odnośnik do komentarza

Nikawa, ja wiedziałam trochę od mamy, trochę od przyjaciółki, ale faktycznie najwięcej nauczyłam się wychowując swoje pierwsze, i wiem, że pewne rzeczy zrobiłabym troszkę inaczej, potrzebne jednak doświadczenie, ja też staram się nie porównywać na tej zasadzie, żeby czegoś wymagać od Daruni, bo Lidzia umiała, chociaż druga córcia ma inny charakter i dużo uczy się od pierwszej, mi chodziło o to, żeby się nie zrażać, jeśli, jak napisała Magda, jest jej głupio, ze córcia nie umiała wcześniej tego, co inne dzieci..
Zmianiając temat..gdybyś mieszkała bliżej, a zaplanowała na urodzinowy wieczór męża jakieś wyjście, i miałabyś zaufanie do obcej osoby, mogłabym zostać z Twoimi pociechami, z tyloma zostawałam i nie było problemu...jestem taką czasami przyszywaną ciocią..i jeszcze jedno...tak mnie zaciekawiło...może studiowałaś to, co ja...nie musisz na to pytanie odpowiadać, jeśli jest zbyt osobiste...

Odnośnik do komentarza

Drewienko, na wszystko przyjdzie czas, jedne dzieci chodzą w pieluchach dłużej inne krócej. Moim zdaniem to nie jest zbyt wielki powód do zmartwienia. Trzeba widocznie jeszcze troszkę poczekać. U mnie starszą córcię do siusiu zachęcił grający nocnik z melodyjką. Jak zrobiła siusiu, grał, a ona była cała szczęśliwa i biła brawo. Biegała co trochę do łazienki, by zrobić siku.

Odnośnik do komentarza

JSmolarek słusznie :) ja też nie chciałabym wymagać od dziecka, bo drugie już umiało...obym się ustrzegła ! :)
A Ty mi proponujesz zostanie z moimi dziećmi? Kochana jesteś :) ja też się opiekowałam wieloma maluchami i do dziś rodzice mają do mnie zaufanie, idąc do kina podrzucają dziatwę :) ale raczej przygotuję coś dla naszej czwórki i nikomu ich nie podrzucę, w końcu dzieci to jedno z osiągnięć męża w minionych latach ;)
A później u mojej mamy zaproszę gości na kolację i torta.
Nie wiem, jakie studia kończyłaś. A PW nadal nie działa :/
Drewienko, grunt to mieć wiarę i cierpliwość ;)
Ja mam wiarę, że z córcią uda się szybkie odpieluchowanie. Choć chwilami mam też obawy. Dlatego nie komentuję trzylatki w pampersie, bo wszystko przede mną ;) jak się uda, to odetchnęvz ulgą.
Czasem dobrą metodą jest oddanie takiego dziecka na dzień do doświadczonej matki ( oczywiście nie na siłę! Tylko w ramach np ' wakacji'. Moja mama tak odpieluchowała kilkoro dzieci.
Taki przykład. Ciocia zostawiła syna (miał już skończone 2 lata, może 2,5)z moją mamą, bo sama musiała gdzieś wyjechać.Zostawiła mamie dwie torby tetry. Mama się załamała..spojrzała na młodego i pokazała mu nocnik. Wyjaśniła...
Po powrocie cioci młody wołał siusiu. Nie zużyli nawet jednej tetry :D a jakie zdziwienie ciotki...oraz radość plus wdzięczność do starszej siostry :D

Odnośnik do komentarza

Nikawa, rozumiem w zupełności, ja też bym nie potrafiła świętować bez dzieci, tamta kolacja była, jak jeszcze dzieci nie było, potem zawsze razem, tak naprawdę moje dzieci nigdy u nikogo nawet nie nocowały, zawsze z mamą, pamiętam, kiedyś przyjaciółka zaproponowała, że pójdzie z nimi w takie fajne miejsce( to było ze dwa lata temu), a my do kina, sami. Niestety, tak się martwiłam, że nic nie pamiętam z filmu, dzieci bawiły się super, a ja niepotrzebnie się denerwowałam i nici z tego wyjścia wyszły...fakt, że zostawały z przyjaciółką pierwszy raz...ale i tak niepotrzebnie się denerwowałam..

Odnośnik do komentarza

Mój synek już nocował po za domem. I nigdy nie było z tym probelemu. A pierwszym razem ja przeżywałam bardziej ;) On bardzo lubi zostawać u babci od czasu do czasu. Nawet uważam to za sukces, bo spokojnie mogłam robić podyplomówkę.
Ale nie jestem gotowa, żeby zostawić córkę ;) do roku dzieci są tylko 'moje'. Później trochę się dzielę :p taka to ze mnie kwoka ;)
Już działa pw :)

Odnośnik do komentarza

To super. Ja mieszkam blisko mamy, więc trochę nie miałoby sensu nocowanie u babci, skoro będziemy tam w 5 minut. Poza tym teraz to nie byłby problem. Napisałam o tym, jak były trochę młodsze. Ale ja podobnie, często się martwię o różne rzeczy i mąż już z tydzień się podśmiewa, że właśnie kwoczę dzieci.
Mogę jedynie pochwalić je za to, że już są bardzo samodzielne i czasami Lidzia już wysmyknęła się kwoczącej mamie- by zachować temat tego wątku.

Odnośnik do komentarza

drewienko
A nasza dwulatka ciągle w pampersie. Niestety metody książkowe, babcine i inne obecnie u nas nie działają, ale nie tracimy wiary i cierpliwości. :)
Pozdrawiam!

drewienko to ze twoje dziecko nie korzysta jeszcze z nocnika to nie jest problem czasami dzieci pewne umiejętności zdobywają później a niektóre szybciej na pewno są takie rzeczy z którymi twoja pociecha jest za pan brat i staraj się właśnie dopatrywać takich rzeczy a nie myśleć o tym dlaczego jeszcze tego nie umie czy tamtego, z samodzielnym korzystaniem z nocnika czy toalety może być też tak ze ten proces trawa i trwa wiele miesięcy ale może też przebiec szybko dosłownie w przeciągu tygodnia więc wszystko przed tobą:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...