Skocz do zawartości
Forum

Małe cuda - Grudzień 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie brzuszek Ci sie opuścił i oddycha się lepiej. Też myślę że to cisza przed burzą. Pamiętam że mi się zrobiło lżej jakoś tydzień przed porodem.
Mi jest mega ciężko oddychać, chodzić i w ogóle, ale teraz jeszcze nie chce żeby się zaczynało im dłużej w brzuszku tym lepiej dla maluchów :)

Ja z wyprawki nie mam keszcze kilku rzeczy ale mam liste wiec w razie czego ktokolwiek dokupi jek bede w szpitalu. Z ubranek brakuje mi czapeczek nawyjście, ale ciocia chciala coś kupić więc powiedziałam o tych czapeczka h a teraz mam dylemat czy o nie pytać czy jak skoro torba na wyjście ze szpitala spakowana bez czapeczek hmmm

Odnośnik do komentarza

Ola- z tego co mi wiadomo właśnie lżejsze oddychanie zwiastuje opuszczanie sie malucha i przygotowanie do porodu:) także sprawdź czy masz wszystkie potrzebne CI numery i ładowarkę przy tyłku:) Może się przydać gdy niespodziewanie wylądujesz w szpitalu, ja tak mam ze wiecznie jak potrzebuje telefon to akurat mi bateria pada:) Więc już jedna ładowarkę spakowałam do torby do szpitala:)
Jak ja CI zazdroszczę! Też bym chciała mieć jakieś oznaki, chociażby najmniejsze! Tak już bym chciała urodzić!
Koniecznie pisz jak tam z Twoim brzuszkiem:)
A ja zostawiłam sobie na sam koniec takie rzeczy jak laktator, bo nie mam pojęcia czy będę go potrzebować, czy nasadkę do karmienia. Bez sensu kupować rzeczy które mogą się po prostu nie przydać. A tak to chyba wszystko mam.
A powiedzcie mi macie jakiś sprzęt do wyparzania butelek? Ja myślę ze w zupełności starczy wrzątek, czy gotowanie butelki czy smoczka. Ale ostatnio odkryłam takie fajne torebki do sterylizacji w mikrofali...I coś mnie kusi żeby kupić ale nie jestem pewna.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja odparzam we wrzątku, chociaż w mikrofali szybciej i wyhodniej :) co do laktatora kup sobie w aptece taki zwykły ręczny z gruszka,sa tanie, a jak sie okaze ze kożystasz i potrzebujesz to zainwestujesz w jakiś konkret. Ja miałam taki właśnie zwykły na początku przy córce i mnie podratował. Później kupiłam aventa. Ale jak piszesz bez sensu inwestować teraz w jakiś porządny model skoro nie wiadomo czy będzie potrzebny

Odnośnik do komentarza

Kochana myślę ze to przez to ze maleństwo leży Ci wysoko, plus macica i cała reszta uciskają na Zelandek. I przez to nie masz apetytu. Ja mam rożnie albo muszę się zmuszać do jedzenia albo zjem jedna kanapkę i mam wrażenie ze zjadłam konia z kopytami. No i mdłości, nie często ale co jakiś czas się pojawiają. Ale mi świeże powietrze pomaga:) Wyjdę na balkon czy na krótki spacer wi wracam do formy:)
Teraz moja mała uwielbia mi leżeć przy żebrach po lewej stronie, niezbyt miłe jak co rusz mnie ciśnie:)
No i zaczeły sie kłopty z snem, w zadnej pozycji mi nie jest wygodnie,szybko cierpnę, budze się co chwilę. Jeszcze troche jak zoombi bede chodzic:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny!!! Ja mam we wtorek wizytę i nie mogę się doczekać, aby się dowiedzieć ile będzie ważyć malutka. 3 tyg temu 2197 g. Ja się spakowałam w walizkę, chyba mam już wszystko gotowe i do szpitala i do domu. Łóżeczko skręcone, umyte, gondola i fotelik (po starszym dziecku) wyprane. Ubranka i pościel wyprane i wyprasowane ale na razie czekają w foliowym zamknięciu, żeby się nie zakurzyły. Chociaż czytałam gdzieś, że powinny przesiąknąć bakteriami domowymi ale na to jest jeszcze czas.
Informujcie na bieżąco jak będziecie miały dostep do netu o swoich rozwiązaniach. Ja się spodziewam 15-17. XII przez CC jak się wcześniej samo nie wykluje. Dokładny termin poznam pewnie we wt na wizycie.

Odnośnik do komentarza

aniolmag - to jeszcze nie chodzisz jak zombi? bo ja od jakiegoś czasu już tak...takie zombi połączone z kaczuszką :)

Robię sobie właśnie przerwę w sobotnim sprzątaniu,ale nie dlatego,że jestem zmęczona - mam jakiś nagły przypływ energii...umyłam nawet 3 małe okna w domu,bo po remoncie nie mogłam na nie patrzeć,i ogólnie mam dzisiaj ochotę na wielkie sprzątanie :)
Fajnie by było chyba odczekać z tydzień czy dwa, lepiej chyba dla dzidziusia-bo u mnie to dopiero 37.tydzień będzie,to chyba za wcześnie...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

ola- a ile Twój skarb już waży? Moja juz 3250 ( tyle miała na początku tygodnia) A czytałam ze maluchy średnio rosną ok 200 gram na tydzień. Boję się ze będę miała małego klocka którego ciężko będzie mi urodzić.
A też czytałam, ze nagły przypływ energii pod koniec ciąży także może zwiastować zbliżający się poród. To tylko nie przesadzaj z tym sprzątaniem, pamiętaj ze to ostatnie chwili spokoju jako takiego dla nas:)
Ja trochę zaczynam panikować jak mała za często się nie rusza, mój lekarz nie kazał mi liczyć jeszcze ruchów, zamierzam poczytać więcej na ten temat i liczyć na własna rękę będę spokojniejsza. Czy macie jakieś swoje sposoby na liczenie ruchów?

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja od ostatniego usg, czyli od 31 tygodnia liczę ruchy i zapisuję.
Zrobiłam tabelkę i podzieliłam na 3 kolumny - rano, południe i wieczór.
I o każdej porze dnia mam się położyć na spokojnie ( czasem to nierealne przy 2latku ) i doliczyć się przynajmniej 4 ruchów. Mam też zwracać uwagę na nagłą zmianę aktywności maluszka...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

W zeszłym tygodniu byłam na wizycie i mały ważył 2,7 kg - to niedużo,ale z drugiej strony jakiś margines błędu też może się zdarzyć...Lekarz powiedział,że jeśli urodzę w terminie porodu,dziecko prawdopodobnie będzie ważyć 3,2 kg.

Ruchy dziecka faktycznie są teraz mniej intensywne - ja od ładnych paru tygodni prowadzę kartę ruchów dziecka,liczę 3 razy dziennie (rano,południe,wieczór) w tych samych godzinach. Troszkę to jest problematyczne,bo wiadomo że dzidziuś chętniej będzie się ruszał jak się zje coś (słodkie to w ogóle go zmusza do ruchu ;) i jak się położymy - a czasami nie ma takich możliwości. Więc teraz jestem mniej przewrażliwiona i liczę w tych godzinach do około 10ciu ruchów. Na karcie ruchów jest napisane,że powinno być przynajmniej 4 ruchy na godzinę,ale mój lekarz kazał mi liczyć jeszcze jedną godzinę jeśli w ciągu pierwszej godziny będzie mniej niż 10. A jeśli byłoby (oby nie!) mniej niż 4 na godzinę,a potem znowu nic lub mało,to jechać do szpitala.
I oczywiście,jak pisała madzialska - trzeba zwracać też uwagę na nagłą zmianę aktywności maluszka.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ja we wtorek mam USG, a w piątek wizytę.
Byliśmy teraz z mężem u moich rodziców 2dni i mama mówi, że brzuch to mi sterczy jak piłka, a wszystkie kilogramy, które mi przybyły poszły właśnie w niego-prawdopodobnie mam dużo wód.
Na buzi wychudłam, nóżki mam jak patyczki a brzuch ani drgnie w dół, więc liczę po cichu, że przenoszę chociaż te 3 dni do 1.01 :D
Ruchów nie liczyłam w pierwszej ciąży i teraz też nie liczę - wiem kiedy mały powinien być aktywny a kiedy mniej - jak coś jest nie tak to od razu do lekarza.
aniolmag - na internecie jesat napisane, ze dziecko rośnie ok.200g na tydzień - to jak mój mały 10tygodni temu wg.USG wazył 1.800kg to teraz waży idąc tym tropem 3.500jakoś, czyli za 5tygodni - bo za tyle mam termin będzie ważył 4.500... Fakt - pierwszą córkę też urodziłam nie małą, bo 4 kg jak na pierwsze dziecko, to nie taki drobiażdżek, ale ja wolę, żeby dziecko ważyło więcej i w razie jakiejkolwiek choroby (TFU TFU TFU) ma z czego ta waga spadać .
Poza tym bez przesady - dziecko to owszem - rewolucja dla domowników, ale to też nie jakiś ogromny wyczyn zając się dzieckiem, przy którym jedyne, co trzeba zrobić to zmienic pieluche, nakarmić i odbić - no chyba, że coś sie dzieje - dochodzą ubranka do prania, ale na codzień też się pierze, więc to raczej żadna nowość.
Przy jednym dziecku i to jeszcze noworodku, to jest spokój, ale jak się już ma jednego szatana - tak jak ja czy madzialska, który ma +/- 2 lata to juz jest wyczyn ...
Nie dajmy się zwariować - dziecko to nie tyran.
Co do chodzenia, to ja chodzę normalnie, chyba, ze już jakiś dłuższy spacer, to na koniec chodzę jak kaczka, ale ja przytyłam 5kg od początku ciąży, więc może się nie będę wypowiadać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Dziecko to nie tyran, moze i tak,albo może zależy jakie. Moje siedziało cały dzień na piersi w pierwszym m-cu życia w dzień jak spało 10min na raz to byłam przeszczęßliwa a ille umiałam zrobić wtedy przez te 10min :o darła się w niebogłosy,spacer był nimożliwością. Za to po takim dniu spała od 23 do 6 wtedy am i jeszvze z godzinkę. No i dzień od nowa. Teraz jestem przerażona tym bardziej że jest młoda a tu bliźniaki. Jak chociaż trochę wdadza się w siostrę to będę chodzić na rzęsach :o Juz szykuję zupy w słoikach i inne obiadki albo częściowe obiadki do zamrażalki żeby mi rodzinka z głodu nie pomarła :P
Ale myślę że jak się nastawię że będzie trudno to podołam,najwyżej będę miło zaskoczona :)
Trochę teraz się zdziwiłam i przestraszyłam bo mi lekarz nie kazał liczyć ruchòw hmmmm

Odnośnik do komentarza

Jeden maluch wywraca życie do góry nogami a co dopiero dwójka i to na raz:) Podziwiam! Ale z drugiej strony kobitki są mocne i nie do zdarcia:) są takie co rodzą po 4 na raz i także muszą sobie jakoś poradzić:)

Oglądałam dopiero co program o wielodzietnych rodzinach i taka jedna rodzina ugrzęzła mi w pamięci, mieli po max 30 lat. Młode małżeństwo miało jedna córcie, później doczekali się bliźniaków i po 10 miesiącach doczekali się trojaczków! Matka trafiła na Izbę Przyjęć bo krwawiła, ale nie miała pojęcia dlaczego i nie miała pojęcia ze jest w ciąży z tymi trojaczkami! Przyjęli ją do szpitala a tu nagle wystaje nóżka pierwszego malucha heh. I tak bach i wraca z 3 dzieci do domu:) Szaleństwo...
Także na pewno i ja dam rade z jednym maluchem:)

Bardziej boję się tego czego nie znam, strach przed nieznanym. A reszta jakoś to będzie:)

Też się czasem zastanawiacie jak wasz maluszek będzie wyglądać? Do kogo co podobne będzie mieć?:) Mi moja mała się śniła ale zawsze albo tyłem, albo przez chwile i nie pamiętam jej twarzyczki:)

Moja mała na razie uwielbia mi siedzieć wysoko, jakby żebra miały mi zaraz eksplodować:) Więc jeszcze pewnie do porodu czasu, a czasu. Choć zniecierpliwienie coraz większe i coraz większy strach.
W środę wejdę w 37 tydzień, także mogłaby się już urodzić bezpiecznie.
Choć i tak wyjdzie w tedy kiedy będzie chciała:) Oby nie na same święta!

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wogzgl6oq.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mi się raz śnił synek jak jeszcze nie wiedziałam że jed o to chłopak :) Miał ciemne włoski,niebieskie oczy i nie był podobny do straszej siostry,chyba wyglądał jak mój brat hehehe. Ja jestem b ciekawa ich wyglądu. Moja starsza córa to wypisz wymaluj tatuś, zobaczymy teraz ;)
Ale.... i tak dla każdej z nas swoje będzie najpiękniejsze na świecie.
Później patrzy się na zdjęcia a to takie ropuszki ale zaraz po porodzie rodzice są tacy zalani miłością że widzą cudo a nie opuchniętą żabkę ;)

Odnośnik do komentarza

Mnie przy dwójce przeraża tylko to, że tak naprawdę wszystko na głowie matki...Mąż idzie do pracy, a ona musi sama ogarniać dzieci, a jeszcze jak nie ma nikogo do pomocy w postaci babci czy cioci, która by ja raz na jakiś czas odciążyła choć na chwilę to już masakra. Tego się boję właśnie...
Nasz Maciuś jest podobny do mnie, więc może Bartuś będzie podobny do taty :)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr2n0akkmhqze2.png
Maciuś-ur.2.12.2011-2710g, 54cm
http://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a68r5hfdc.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/047/0470729a0.png

Odnośnik do komentarza

My przechodzimy teraz z młodą "bunt dwulatka" ... :D
Lila sama w sobie ma mocny charakter, a tu jeszcze te foszki ... ehh - ale dajemy radę i nie dajemy jej rządzić całym domem.
Wiadomo jak to jest - mieszkamy z teściami w jednym domu, tyle, że mamy każde swoje piętro - my jako rodzice ją ograniczamy, a pójdzie do dziadków na górę i hulaj dusza ... :)
No ale teściów to pierwsza wnuczka i tłumacze sobie, że to dlatego tak ją rozpieszczają, bo moi rodzice to już weterani - czwarte wnuczę w drodze - ale pierwsze płci męskiej :D.
Brat siostra i ja mamy córki, a teraz my się porwaliśmy na syna ... Zobaczymy jak to będzie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...