Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie

Alatra trzymam kciuki za Was i myslami jestem z Wami!!! musi być dobrze!!!

kciuki również na mamamajki i ropuszkę

nasz synek zaplanowany ze szczegółami był, ale pojawił się kiedy już myslelismy, że jest po bombkach :usmiech:

w związku z tym, że tabletki brałam już od 8 lat, macicę mialam małą, lekarz zalecił pół roku bez tabletek przed próbami, tak więc ostatnią tabletkę wzięłam przed Sylwestrem 2010. Dalej się zabezpieczaliśmy, a w maju zaczęliśmy oboje brać Folik, bo mieliśmy w planach po powrocie z Mielna (w sierpniu) zacząć starania... Mąż był wtedy ze mną ciągle w domu, bo był na zwolnieniu lekarskim po wypadku.
Ale za moją namową starania rozpoczeliśmy już w połowie czerwca, bo tak nie umiałam się doczekać :D niestety jak tylko zaczeliśmy to cykl mi się rozregulował i nie udawało nam się trafić :zmartwiony:
we wrześniu mąż podjął decyzję, że wraca do pracy do NIemiec, byłam załamana, zaczeliśmy się kłócić, w momencie kiedy wypadały dni płodne nie odzywaliśmy się do siebie już kilka dni (nie mówiąc oczywiście o seksie), dni płodne minęły, a nasze ciche dni trwały...
30 września odbywał się "pożegnalny" grill, nie ukrywam że się ze złości na to wszystko ochlałam, mąż też :D po grillu się "pogodziliśmy" :D rano przed samym wyjazdem "pogodziliśmy" się jeszcze raz i m wyjechał
a ja zostałam smutna i z poczuciem, że teraz widując się raz na kilka tygodni to dziecka doczekamy się za kilka lat :zmartwiony:
kiedy okres mi się spóźniał, to nie zwróciłam uwagi, bo cykle dalej miałam nieregularne i zdarzało mi się to często, nadmierna senność tłumaczyłam pogodą, spokoju nie dawały mi zawroty głowy, ale zanim skojarzyłam ze sobą te 3 objawy to minęło kilka dni
robiąc test stanęłam daleko, żeby nie widzieć wyniku, bo wydawało mi się, że znowu to będzie tylko moja nadzieja, ale test okazał się pozytywny, a ja nie mogłam uwierzyć, aż poszłam sprawdzić z ulotką czy aby na pewno mają być 2 kreski :D

do tej pory jak się mnie pytają czy dziecko planowane, to nie wiem co odpowiedzieć :Oczko:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Ropuszka pewnie już tuli swoje maleństwo, a jak nie to już niedługo:)

Całe szczęście ,że Mamamajki już na oddziale, ale z tym czekaniem na izbie, to brak słów. Niech się biora dziś za Gutka, trzymam kciuki:)

Mari - w sumie nie wiem czemu... zawsze mnie badał , a tym razem nie... zobaczymy czy na KTG coś wyjdzie...
bardzo bym chciała juz urodzić i miec z głowy, a z drugiej strony w niedzielę była brzydka pogoda , a ja miałam cały czas balkon otwaty i gotowałam sobie. I tak latałam z pokoju do kuchni i załatwiłam sobie gardło i zatoki...i teraz się boję , że mały się urodzi, a ja będę go zarażać...czuję się fatalnie, ale musze się szybko kurować, bo termin i tak i tak się zbliża...:)

Zaza - masz rację z tym,że zachęcająco nie wyglądamy:):):)

Ala - Gratuluję i mocno trzymam kciuki za Was oboje:) to nas zaskoczyłaś kobieto:) Buziaki i pozdrowienia:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

U mnie było tak :) w lipcu sie obroniłam. i wczesniej już rozmawialismy ze jak skończę szkołe to będziemy planować. Zaczeliśmy też jeść folik, potem były wakacje nad morzem, ale jakoś sie nie udało. Potem kupiłam testy owulacyjne i akurat trafilismy na ten dzień :). W dniu kiedy zrobiłam test ciążowy, to byla jakoś 6 godzina, mąż wtedy spał. Zrobiłam ten test popatrzyłam na niego znowu NIC. Wróciłam po jakimś czasie do łazienki znowu spoglądam na test i dwie kreski :D. Zaraz męża obudziłam, najpierw do niego nie doszlo :D. Potem kupilam jesscze dwa testy :D hehe. Później w pracy nie moglam sie na niczym skupić :D
A potem od 6 tygodnia zaczeły sie wymioty które trwały do 4,5 miesiaca......

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjymorw2k.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59914.png

Odnośnik do komentarza

Ala gratulacje.... a z dzidzią będzie OK... moja kuzynka urodziła w kwiatniu małą dostała 4punkty... i w zasadzie już na drugi dzień było z nią super... do domku wyszli po 8 dniach (ona skończyła cc... bo w trakcie sn juz nie było za ciekawie). Także główka do góry i będzie wszystko super.

mamamajki ja nadal trzymam kciukasy i mam nadziję że już ci wywołują poród.

a u mnie byle do 19... bo mam wizytke u gina i juz nie moge sie doczekać. Zrobiłam juz s=wszystkie badania do porodu... i wiecie morfologie mam taka super, że aż mi kopara opadła... hemoglobina prawie 14.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg8iik0q7tewu8.png

Odnośnik do komentarza

bry dziewczyny, piszecie jak szalone!

Ala - kochana ale zaskoczyłaś nas! modlę się i trzymam kciuki za Jaśka - ale Jaśki to twarde chłopaki więc wszystko będzie dobrze!!! ;-)
Mamamajki - no Ty to się namęczyłaś biedactwo, ale dziś już zobaczysz Gutka i wszystko pójdzie w niepamięć ;-)
Ropuszka - Ty też już pewnie trzymasz maleństwo i cieszysz się pierwszymi wspólnymi chwilami ;-)

dla wszystkich innych mam:
Mamaola - gratuluję Lenki - piękna dziewczyna (zresztą jak jej mamusia) i cudowna rodzinka ;-)
Nina - no to twoja córcia jako jedyna zechciała wyjść na otwarcie Euro ;-) też słodka strasznie! gratulacje!!!
Wiktorio - no Ty też z zaskoczenia rozdwoiłaś się ;-) gratulacje dla Ciebie i Michalinki!
Nana - poród to Ty miałaś jeszcze szybszy niż ja ;-) super, że wszystko tak sprawnie poszło i tulisz już swoje maleństwo!
Niecierpliwa - dla Ciebie również wielkie gratulacje!

kurczę no to naprawdę posypało się ;-))))

mało udzielałam się, ale czytałam w miarę regularnie (oczywiście połowę zapomniałam już...)
mąż wrócił do pracy i ogarniam moich dwóch łobuzów...do tego Adaś robi się coraz bardziej aktywny i mijają te piękne czasy gdzie tylko jadł i spał ;-)))tak więc czasu mniej

Kaśka a raczej Jagoda - do roboty!!! ;-) ściskam Was mocno!

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

hej:)
na poczatek gratuluje wszystkim dziewczynkom co urodzily w miedzyczasie:)
opowiem wam moj porod:)
a wiec zaczne od tego ze dzien wczesniej 7.06 nic mi nie bylo nic nie czulam zadnych skurczy, dnia nastepnego 8.06 o godz 6 odeszly mi wody w szpitalu bylam kolo 6.30 no i wtedy sie zaczelo oglolnie jak na pierszy raz rodzic dziecko to "moze byc" wzielam gaz zeby mnie bolalo, bylo troche gorzej a to dlatego ze malej glowka byla jeszcze wysoko i musialam skakac na pilce i przysiady robic zeby sie obnizyla,ogolnie urodzilam o 10.20 porod trwal jakies4godz no i tak mialam malutka juz kolo siebie lekarze nazwali ja "eurozuzia" hihi :) mala dobrze jadla w szpitalu tylko pozniej sie okazalo ze ja myslalam ze ona dobrze je ale jednak miala niski poziom cukru i troche ja dokarmili tez i sie unormowalo, okzauje sie ze mala tak zasysa cycka smiesznie ze tylko troche je , ale teraz juz jest dobrze:) dostala 9 punktow:)
Pozdrawiam nina

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhosgn5ucr.png

Odnośnik do komentarza

a jak było u mnie??? yhmmm
zaczęliśmy planować w kwietniu i do dzieła... cisza i cisza i cisza.... lekarz powiedział, że po 3- 5 miesiącach mam przyjśc będziemy szukac przyczyn... więc we wrześniu przyszłam, na co lekarz stwierdził, że u mnie wszystko ok i najpierw badania mąż musi zrobić, a ja poźniej , bo te moje to wszystkie inwazyjne...
No cóż mąz pocieszony nie był, ale powiedział, że zrobi, bo chce miec dziecko. Wcześniej myśleliśmy o psiaczku, ale zawsze były gadki,ze problem z wakacjami itd.
Po powrocie od lekarza byłam tak zrezygnowana, że zażyczyłam sobie psa. Na następny dzień byłam w pracy i maż zadzwonił spytac się czy chce psa, bo jak tak to on jedzie po niego i klamka zapadła, zgodziłam się.
Przywiózł psa. Zaczeło się nocne wstawanie do niego , jak gdzieś jechaliśmy to pełna wyprawka, karmienie -wszystko jak z dzieckiem. Nawet ja zaczęłam mówić, że juz mamy dziecko i, że całe swoje uczucia na niego przelaliśmy i gadki o dziecku się skończyły. Znajomi pękali ze śmiechu....nie mieliśmy czasu na seks, bo cały świat kręcił się wokól niego. Nie pamiętam kiedy, ale pod koniec dni płodnych trafił się jeden raz o poranku i tyle. przyszedł czas okresu, a tam lekkie plamienie i 3 dni ciszy. koleżanka z pracy, która tez się starała mówi rób test. A ja do niej... co ty od jednego strzału sie nie zachodzi...a jednak... zrobiłam ten test i siedzę w łazience i płacz, bo nareszcie zobaczyłam upragnione 2 kreski.Nie mogłam uwierzyć, bo tyle testów zrobiłam i zawsze 1 kreska. Poczekałam aż mąż wróci z treningu i zaczełam mu wykład na temat odpowiedzialności. A ten się nie zjarzył... lepiej zaczął się pytać co takiego robi źle???o co mi chodzi itd. a ja w śmiech i dałam mu ten test. Dziewczyny....to były najlepsze chwile w moim życiu. Ze szczęscia łzy mu leciały, a mnie ze zdziwienia kopara w dół.... i tak przez kolejne 15 min wyliśmy z radochy...
Dlatego mój pies jest dla nas tak ważny, bo uważamy, że trochę nam w tym dopomógł, bo przestaliśmy obsesyjnie myśleć o dziecku i udało się:)teraz tylko myślimy jak to będzie jak Szymon się urodzi i jak pies będzie reagował:)a ja się śmieje, że będę zasuwac jak przy bliźniakach, żeby piesio ni eczuł się nagle kopnięty w tyłek...

No to się rozpisałam...

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

co do dzieci i starania to ja Wam powiem ze mojego Ł kuzynka też zajsc w ciaze nie mogla ciagle jakies stany zapalne itp. a tu juz 30 na karku i ktoregos dnia pojechali na wakacje z mezem nie mysleli o dziecku i co i zaszla w ciąze i ciąza bez problemow a teraz ich synek juz ponad rok ma i mysla o 2

a 2 taki przypadek mojej siostry ktora odkad pierwszy raz okres dostala to dostawala w kratke co 4-6 miesiecy porobili jej badania i powiedzili ze nie moze miec dzieci ... i tak oto ma syna 18dni starszego od mojego :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

madzia pięknie z siostrą wyszło :) Ja się szykowałam na trochę starań, bo też i lekarz kiedyś powiedział mojemu mężowi, że może mieć problemy, ja też to kiedyś niby usłyszałam, że jakieś problemy hormonalne niby mam, a tu psikus ;)
Fakt faktem, że najczęściej się zachodzi chyba, jak na tym nie zależy...

luigi obydwie będziemy miały bliźniaki ;) mój pierwszy "synek" właśnie wgramolił mi się na kolana... przylepa koszmarna z niego ;P ale jak to terriery, lubią mieć towarzystwo :)

W sumie to weszłam tutaj pełna nadziei, że będą wiesci już od mamymajki i ropuszki, a tu nic :(

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

tak teraz patrzę, że dziś 12-ty a ja miałam termin na 12-tego ;-) a tu trójka dzieciaczków wybrała sobie ten termin ;-)

madzia
- dopiero wczoraj odczułam co to jest mieć dwójkę małych dzieci..mąż wrócił do pracy i zostałam sama...póki Jasiek w żłobku to spoko, ale potem zaczyna się...wyprawa z Adamem po Jana, po drodze zakupy, oczywiście w drodze Jasiek ma milion pomysłów...w domu jeden płacze, drugiemu nie podoba się, że mama nie może w tej chwili się z nim bawić...niestety u mnie bajki nie zajmą Jana na długo i szybko się nudzi...ale to jeszcze do ogarnięcia. Wieczorem musiałam nakarmić, wykąpać i położyć obu...ojejej...byłam z siebie dumna bo jak zaczęłam o 19-tej tak skończyłam o 19:40 - dałam Janowi kolację, wykąpałam go i położyłam spać - a że sam zawsze zasypia to zostawiłam go w łóżku jak zwykle i poszłam kąpać Adama. Uwinęłam się z nim w 10min i do cyca. I tak cycka sobie 5 min, ja szczęśliwa że tak szybko i bezboleśnie mi to poszło, a tu Jan zaczyna płakać (nie, nie płakać - wyć i krzyczeć dosłownie i to tak ze złością...po prostu zazdrość...). No więc Adama od cycka i do Jana...i tak z 5 razy od jednego do drugiego...w końcu Adam zasnął a ten dalej buczy i nie wiadomo o co chodzi...rozmawianie, tłumaczenie, przytulanie nic nie dało...w końcu zostawiłam go żeby się wybuczał i jakoś zasnął o 20:30...po czym obudził się Adam i z nim walka do 22...ale jak o tej 22 zasnął to spał do 6 rano!!!!tak więc przynajmniej noc przespana...

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

ja też mam newsa :D

Ropuszka urodziła przez cc dzisiaj o 8.45, synek ma 53cm i waży 2960g

cieszę się, że Gucio wreszcie się zdecydował wyjść :D Mamamajki pewnie odetchnęła z ulgą :Oczko:

czy któraś pamięta jakie imiona wybrały niecierpliwa i ropuszka? bo mi niestety umknęło :Nieśmiały:

dzisiaj zaliczyłam SR, ale zamiast obiecanej nauki kąpieli noworodka był temat połogu, a to dlatego że nie było wolnej sali i nas wcisnęli na rehabilitacje :zmartwiony: kąpiel na SR za tydzień, ale ja mam nadzieję że wtedy to już będę na swoim własnym modelu trenować :Oczko:

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...