Skocz do zawartości
Forum

Luty 2012


Gość anna_:)

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Jednoznacznie mogę napisać że remont u nas w pokoju zakończony...:)Chociaż nie wyszło tak jak chciałam bo rodzice musieli wpierdzielić swoje pięć groszy ale ważne że jest odnowione...Nie wspomnę że dzień w dzień się czułam jakbym nie wiem co robiła.Wczoraj przy zmywaniu podłogi się tak zmachałam jakbym nie wiem co robiła a jeszcze zostało kilka pomieszczeń ale mam nadzieję że w nich szybciej pójdzie remont i nie tak ciężko jak w naszym pokoju...

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny:)
długo nie pisałam, ale czasem Was podczytuję i zapewniam, ze myślę o Was ciepło.
My byliśmy dziś z Mężem na wizycie u dr. Szyjka krótka, ale zamknięta, ktg dobre, żadnych oznaków ciąży. Teraz jesteśmy w 38 tygodniu. Dr poleciła spacery i współżycie, bo terminy porodu wg usg to 26 i 29 stycznia, a te zalecenia mają podobno przyspieszyć całą sprawę. Następna wizyta 24, bo wtedy kończy mi się zwolnienie.
Dziś kurier przywiózł łóżeczko z zestawem pościeli itp. Mąż po pracy będzie je składał. Wszystko wygląda pięknie.
katarzyna1234 gratuluję zakończenia remontu;)
agaluk1 trzymam kciuki:D
Anya oby udało sie zarejestrować bez problemu. Ja mam dr w małym szpitalu i na ktg (a miałam ich 2 nie musiałam sie rejestrować ani czekać na szczęście). Tobie życzę podobnie!!!Pozdrawiam wszystkie mamusie:yyy:

http://www.suwaczek.pl/cache/a26e4bb439.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarb2010enwdt4w.png

Odnośnik do komentarza

witam wieczornie :)

ja dalej dwa w jednym...
trzy godziny szurałam po mieście i nic... jutro muszę nogi trzymać razem mocno bo data smutna i nie chciała bym potem mieszać szczęścia z nieszczęściem...

kasia fajnie w pokoju macie
ubranka śłodkie :)

ja dzisiaj kupiłam dwa bodziaki:love:

ptysioch to trzymam kciuki za niedługie wylądowanie na porodówce :)

agaluk zaczyna się:lol:

ja wizyta w pt i ciekawe czy wytrzymam...

anya nie dziwię się obaw co do porodu pośladkowego... ale przy trzecim porodzie może by nie było tak źle... a jak lekarze opiniują? ja to bym chyba wolała mimo wszystko sn
mój kacpero ułożył się potylicznie i jakoś poszło przy pierwszym porodzie
trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie

beata ty już dzisiaj po wizycie?

buziole:Całus:

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7je6ydopwft2b3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6yd9zs70fzs.png
jesteśmy ze sob

Odnośnik do komentarza

hej mamcie,

melduję się w dwupaku.
Po wizycie póki co wszystko OK. Jak lekarka stwierdziła szyjki już prawie nie ma, rozwarcia tez nie ma. Krzyś waży już 2700g i powinien dociągnąć to tych 3kg. Za to moje ciśnienie szybuje w górę więc tabletki na ciśnienie zamast raz dziennie to musze brać 3xdziennie. No ale cóż, mówi się trudno i żyj się dalej. No i lekarka dała mi 2 tygodnie (o ile się wcześniej nie rozsypię) na decyzję czy rodzimy sn czy cc. Wg niej są wskazania do cesarki ale powiedziała, że nie może mnie do tego zmusić tylko ja musze sama zadecydować. No i wbiła mi klina do łba. W każdym razie jakbym wcześniej trafiła do szpitala to w karcie jak byk napisane na czerwowo że wskazania do cesarskiego cięcia.

No to tak pokrótce co u mnie,

pozdrawiam serdecznie:)

http://www.suwaczek.pl/cache/a095acaade.png

http://www.suwaczek.pl/cache/613546dff1.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Ptysioch to zapewne już niebawem będziesz miała swoje maleństwo przy sobie :) rany, jak ten czas leci.... już niedługo będziemy wszystkie powoli się rozpakowywać ;)
Aniołku przy pośladkowym ułożeniu wolałabym jednak cc. Nie chcę później w razie czego biegać po szpitalach i na rehabilitację z dzieckiem.... wolę już sama trochę pomęczyć się po cesarce. No ale czas pokaże jak będzie.
Beata i jaką decyzję podejmujesz w sprawie porodu?

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

beata_78
hej mamcie,

Anya ciężko podjąć decyzję, ale chylę się ku cesarce żeby uniknąc komplikacji. No cóż wiem, ze po cesarce i odleżeć swoje trzeba i dłużej się dochodzi do siebie ale zdrówko Krzysia najważniejsze. Ale jeszcze nic nie przesądzone
otóż to, zdrowie dziecka najważniejsze-ja również tym się kieruję i jak będzie trzeba to niech mnie tną ;)

Agaluk, Beata jak długo dochodziłyście do siebie po cc?

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Anya Ja miałam cesarkę w niedzielę po 24 h wstałam z łóżka, do domu wyszłam w czwartek, a potem to już było normalnie, nie dźwigałam tylko, ale poza tym nie miałam żadnych dolegliwości po cc. Miałam szwy rozpuszczalne, więc nic mi nie zdejmowali, u gin byłam normalnie po 6 tygodniach. Ja to się po cięciu spodziewałam jakiejś rany, a ja od początku chodziłam bez opatrunku, taka kreska czerwona była. Oczywiście jak trzeba wstać po tych 24 h to ciężko jest po tak lekko pochylona chodzisz jakby Cię na dół ciągnęło...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

cześć ::): meldujemy się nadal 2 w 1 :D
Katarzynka miłego pobytu i odpoczynku Ci życzę - nabieraj sił :Oczko:
Agaluk blisko, coraz bliżej... trzymam kciuki :36_1_11:
Ptysioch, Ty też już niedługo będziesz miała Bąbelka przy sobie :36_3_1:
Anya, Beata pewnie, że Maluszek najważniejszy. Ja już też oswoiłam się z myślą, że jak trzeba to będzie cc, tylko że... no właśnie nadal nic nie wiem.
Na ostatniej wizycie doktorek mnie totalnie olał - stwierdził, że wszystko wyjaśni się na sali porodowej - tak najprościej :Zły:. Do tego miał pobrać wymazy do badania, oczywiście nie pobrał - bo coś MI się pomyliło i wymazy pobiera się w 37 tc. - akurat. Jak ciąża jest wzorcowa, to oki ale jak coś się zaczyna dziać to widzę, że facet się gubi. Po ciąży już raczej nie będę jego pacjentką - straciłam zaufanie do niego. I jakby wszystkiego było mało, to po wizycie zauważyłam, że położne pokręciły mi tygodnie ciąży i z karty wynika, że jest prawie dwa tygodnie młodsza :Kiepsko: a na tym etapie to spora różnica szczególnie jeśli ciąża będzie przenoszona. Mówię Wam jak nie urok, to przemarsz wojsk...

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

hej!

dawno nie pisałam... ale podczytuję WAS regularnie! Ja nadal 2 w 1 i po wczorajszej wizycie wychodzi na to, że dochodze do terminu, bo Dr wczoraj zapowiedział, że cesarka na 100 % i najbliżej porodu czyli 8 ewentualnie 9 luty. 2 lutego idę jeszcze na wizytę i wtedy poda mi konkretnie datę. Spojenie łonowe tak nisko, że nie mam szans na urodzenie nawet gdybym się uparła :/ Maluszek waży 2750, wiec będzie w sam raz chłopczyk :)

Agaluk 3mam kciuki.... powodzenia

Anya ja też mam cesarkę jedną już za sobą... której wogóle źle nie wspominam. Blizna maleńka. Co prawda z początku schodziłam z łóżka jak piesek na cztery łapki i dopiero z podłogi się podnosiłam, ale poza tym żadnych innych dolegliwości. Zakaz dźwigania, ale bardzo szybko swojego 4 kilogramowego Kubusia wyciągałam z łóżeczka i nosiłam. Pierwszy dzień i drugi na lekach przeciwbólowych, a na trzeci dzień już nie potrzebowałam. Cesarkę miałam w środę wieczorkiem, wyszłam do domku w poniedziałek. Głowa do góry :)

Beata_78 powodzenia w podjęciu dobrej decyzji.... również 3mam kciuki :)

Zmykam pod prysznic, a Wam wszystkim życzę powodzenia. Buziaki :*

http://s8.suwaczek.com/201202081562.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54214.png

Odnośnik do komentarza

Anya ja po cesare szybko do siebie doszłam. W szpitalu pionizacja dopiero po 24h, oczywiście nie należało to do najprzyjemniejszych rzeczy bo rana ciągnęła, ale nie było tak źle. Potem już jakoś leciało. Szew mnie wyciągali po 6 dniach (ale u mnie to było jeszcze w szpitalu bo leżałam 10 dni przez infekcję). Potem położna poradziła zeby w domu nosić pas poporodowy jak dłuzej się będzie chodzić czy siedzieć zeby utrzymywał troszkę ten szew żeby się nie rozszedł (oczywiście pas poporodowy był mi też potrzebny do wstania z łóżka po cc). I w sumie tak jak dziewczątka pisały wstawało się początkowo z łóżka na czterech ale w sumie 2 tygodnie i ja już chodziłam jak w zegarku:) U mnie najgorsze było to że zatrzymała się laktacja i Aga od urodzenia była karmiona mlekiem modyfikowanym.

http://www.suwaczek.pl/cache/a095acaade.png

http://www.suwaczek.pl/cache/613546dff1.png

Odnośnik do komentarza

Witam mamuśki.
Ja po mału szykuję się do szpitala.Mam się stawić dzisiaj wieczorem a jutro albo w środę cc.Trzymajcie kciuki bo boję się strasznie.Do tego nocka straszna jakies koszmary i mała wierciła się strasznie pewnie udzielają jej się moje nerwy.
Dam znać co i jak.
Trzymajcie się kochane.

:angel_star:5.07.2010 :angel_star:15.11.2010
http://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1ro3pr0c1n.png

Odnośnik do komentarza

Cześć

Kamcia kciuki mocno zaciśnięte :36_1_67: trzymajcie się dzielnie ::):
Agaluk, Mala_Mi, Beata dziękuję Wam za opis Waszych doświadczeń po cesarce :23_30_126:
Agaluk jak Twój czop?
Małagosia a jakie są u Ciebie wskazania do cesarki?
Aniołku udanego pobytu z teściową :Oczko:

ja wczoraj myślałam, że pojadę już do szpitala-tak mnie chwyciły bóle krzyżowe. Ale wzięłam nospę, poleżałam i przeszło-może za bardzo forsuję się tymi ćwiczeniami na obrócenie córci.....
dzisiaj mam usg więc zobaczymy czy ten uparciuch wciąż pupą się pcha
poza tym moja kolejna obawa czy ordynator szpitala, w którym zamierzam rodzić, w razie skierowania mnie na cc wyrazi taką zgodę czy każe mi rodzić sn... jeśli nie wyrazi zgody na cc to będę musiała szukać innego szpitala bo przy pośladkowym ułożeniu, nawet przy trzecim porodzie, nie zamierzam rodzić sn i narażać zdrowia i życia dziecka. No ale zobaczymy jak będzie, póki co nie będę gdybać-trzeba być dobrej myśli, prawda? :Oczko:

ściskam Was mocno :Kiss of love:

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

dzień dobry :)
Kamcia wszystko będzie dobrze, trzymamy kciuki :36_1_11: już niedługo pierwszy lutowy bąbelek będzie na świecie :36_3_3:
Aniołku a jak tam u Ciebie?
Agaluk powodzenia na wizycie ::):
Anya patologiczne rozejście spojenia łonowego. Ale tak jak wspomniałam, decyzja może zapaść dopiero na porodówce...
Tobie również życzę powodzenia na wizycie, mam nadzieję, że ćwiczenia pomogły i Niunia leży główką w dół... a jak nie, to też dacie radę :36_1_11:
dzisiaj znowu ledwo chodzę, boli mnie krzyż, biodra, pachwiny... brzuch mi się obniżył, bo od kilku dni nie mam problemu ze zgagą, za to pęcherz ciągle ciśnie mimo, że nic tam nie ma :D już coraz bliżej porodu :Oczko:
Trzymajcie się Mamusie, buziaki dla Brzuszków :36_3_15:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...