Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie moje drogie Wrześnióweczki :-)

Kochane po pierwsze chciałam wam złożyć życzenia aby ten Nowy Rok 2013 był dla was i dla waszych bliskich lepszy niż ten poprzedni, samych wspaniałości, uśmiechu na buźkach :-D ZDROWIA bo one jest potrzebne i najważniejsze, żeby wszystkie postanowienia się spelnily :-) RADOSCI z nowych umiejętnosci naszych kochanych dzieciaczków :-) najlepiej zero kłótni z drugą połówką ;-) oraz żebyśmy tak się trzymały razem jeszcze kolejne, kolejne lata :-) ściskam Was wszyskie po kolei i wszystkie nasze chłopazki i dziewczynki oraz dla każdego buziak ode mnie i Alanka :-D :-***

A co u nas maly nadal zakatarzony :-/, ale na szcescie kaszel odpuszcza. Choc dzis od rana to juz nie mam sily na niego maruda straszny baaardzo tylko chodzi i mowi ze do mami chce :-) oj ale to wszystko przez te zeby az 3 naraz 3 będą sie przebijac :-( oj
A co wiecej mimo katarku Alanka wybralismy sie na sylwka do znajomych :-) i bylo Mega fajnie :-) wybawilismy sie ze ho ho az zakwasy mam dzis hehe :-) nawet maly z nami tanczyl do wpółdo 12 i wszyscy mielismy super ubaw z niego tak wywijal :-) a nejlepsza jego piosenka do ktorej wywijal to Gangam Style Hahaha :-) ubaw po pachy :-)

Wczoraj odpoczywalismy, popoludniu jeszcze znajomych mielsimy a dzis obijam sie z malym pogoda zgnila i ponura,ze az nic sie nie chce :-/ az z domu sie nie chce nosa wysadzic.

Rachotka bardzo sie ciesze ze juz w domku jestescie. NO wiem co musialas przezywac w tym szpitalu :-( no,ale teraz niech kacperek dochodzi do siebie bidulek wymęczyli go w tym szpitalu te wkłócia najgorsze :-/ no, ale teraz spedzicie czas wszyscy razem z mężem i Majcią. Buziaki dla was :-**

Afi a czapeczki twoje cudne :-) jak juz zaczniesz sprzedawac to tez sie piszę i kupię oczywiscie :-) no i na allegro moze :-) i podzielam zdanie Kasi facebook ma wielką moc bedziemy promowac :-)

Bugi u nas tez zawsze walka o kubki byla z synkiem szfagierki :-) he az kupilismy im takie same ze wzgledu, ze czesto sie spotykają :-)

Kasia zdrówka dla Jasia oj tez juz dlugo choruje bidulek :-/ oby antybiotykiem sie nie skonczylo, ale jesli trzeba bedzie to coz ...:-( wszystko dla dobra Jasia. No i jak tam sylwester sie udał ??
Zresztą jak wam wszystkim sie udal kobitki ?? ;-)
No bo Yvone i Katarzynka to sie napewno swietnie bawily :-) opowiadajcie kochane :-) no i przy tym kominku moze nie jedną butelkę "trunku" jakiegos wypilyscie i Iwonka spi jeszcze bo tu sie nam nie pokazuje :-)

No mykam moje drogie :-) milego dnia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

hej kochane,
ja wczoraj nawet kompa nie włączyłam, chyba po raz pierwszy w życiu;)
a tak sobie leniwie siedzieliśmy, bawiliśmy się z Kalinką , taki rodzinny czas sobie zrobiliśmy.

Sylwester u nas spokojnie, ale miło:) Moja Kalina padła o 19:30 bo w ogóle w dzień nie spała, trochę jej huk fajerwerków przeraził, ale szybko tatuś poradził sobie i dziecko spało do 7.
My chyba po 2 się położyliśmy jakoś. było wesoło.
Potańczyłam z Czarusiem:D
Mam nadzieję, że Kasi i jej rodzince było u nas dobrze..

miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

witam i ja
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:36_2_25:
ja się wybawiłam na tego sylwestra za wszystkie czasy, byliśmy w knajpie na organizowanym sylwestrze chyba po raz 1 w życiu- i faktycznie cały sylwester był przetańczony. az mnie podziw brał dla mojego m który normalnie nigdy nie tańczył- a tutaj się postarał i po 4 nad ranem jeszcze by się gibał do muzyki. tak więc pozytywnie:) tylko nie umiem tego sylwestra odespać:)
moje dziewczyny zostały u dziadków- i mała z racji że wcześniej się przespała dotrwała do północy i fajerwerków, a duża niestety padła przed północą. a tak czekała na sztuczne ognie. za to poprzestawiało im się i o 10tej wieczorem nie idzie ich zagonić do łóżka. mama już neptyk chodzi a one nadal broją:D

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

Jestem i ja. Maly mi wczoraj taki numer wywinał ze ho ho :)
Zasnął o 19, ja zadowolona posiedzialam do 23, potem sie polozylam z nadzieją odespania sylwestrowej nocy. Ja ledwo noge do łóżka włożylam a on się obudzil rochichotany, wyspany. Myslalam ze padnę. Ja zmęczona, spac juz chcialam a tu zonk. Do 1 musialam go bawić i próbowac ululać. na dodatek ja dostalam jakis zawrotów głowy podczas tego usypiania, czulam ze się zataczam jak jakis pijak, jak juz sie polożylam to mialam taki helikopter w glowie i szum w uszach, doslownie jak bym się kladla pijana, a przeciez nic nie pilam tego dnia, kaca tez nie mialam. Rano dzis tez sie obudzilam z tym helikopterem i do tej pory czasem czuję takie cieplo splywające na cale ciało. Moze cos z cisnieniem mi sie pokickało. Mialam sobie zmierzyć, ale jakos tak ten dzien zleciał, ze nawet nie zdazyłam.

A Sylwester minął nawet przyjemnie. Posiedzielismy do 2:30. maly balowal z nami do 22:30. Posiedzialby dluzej, bo nie byl zmeczony, ale ja nie chcialam zeby mi sie przyzwyczail do poznego chodzenia spac.
Chociaz widzę ze i tak znowu sie przestawia na pozne chodzenie spac. A tak bylo fajnie jeszcze niedawno jak chodzil spac o 18-19, max 20.

Chyba na dniach bede malego oduczac smoka, bo zaczyna mnie denerwowac. Wytmyslil sobie "super" zabawe w rzucanie smoka za lozeczko podczas usypiania. Wyglada to tak, ze juz prawie spi, a nagle przypomina mu sie zeby wyrzucic smoka, rzuca i w śmiech i wszystko na nic. Potem jęczy zeby mu tego smoka wyjąć i dziecko rozbudzone. On ma zabawe a mnie cholera bierze.
Musze znależc w sobie teraz silę na oduczenie tego smoka, nie będzie latwo. Ciezko mi sobie wyobrazic uspienie go bez smoka. Ale kiedys trzeba...

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka na ten Nowy Rok :)
Ja tak na bardzo szybko :(
Iwonko było nam u Was znakomicie. To mój najlepszy Sylwester. Cieszę się że udało nam się spotkać, choć szczerze, cały czas mam wyrzuty sumienia...
Karwenka nie łatwo będzie odespać taką imprezkę :D Fajnie że mogłaś odreagować, chociaż ja zdecydowanie wolę takie kameralne przyjęcie na jakim bawiłam w tym roku :D
Rachotka cieszę się że Nowy Rok przywitaliście w domu :)
MM jak tam wytrwałaś do północy ? :D
Beatko trzymam kciuki za wytrwałość, ciężko będzie ale ty jesteś twarda i dasz radę :) Kubuś na pewno da radę bez smoczka :)
Sylwester u Iwonki znakomity, jest niesamowitą gospodynią, a gotuje przepysznie :D Mój mąż zadowolony i dopytuje kiedy znowu odwiedzimy "Falubazów " :D (u niego to rzadkość żeby chciał gdzieś jechać) Czaruś przeszczęśliwy, Jagoda pełna wrażeń (pyskol) mój kochany :D
Ja? Dla mnie to czas za szybko płynie :) Iwonko jeszcze raz ogromne dzięki za zaproszenie i piękne nas ugoszczenie :23_30_126: :23_30_126: :23_30_126: :23_30_126:

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

hej kochane!

Kasiu ależ mi nasłodziłaś;) cieszę się, że pozytywne wrażenia ale papryki zjedliśmy wczoraj na obiad, śledzie w lodówce nie ruszone, pieczarki Kuba zjadł na kolację...;) my dziękujemy, że do nas przyjechaliście:)
Oby Wam szybko choroba odpuściła. jak się dziś macie?
I nic się nie martw. Kalinka jak na razie nie wygląda na chorą więc nie miej wyrzutów!

Beatka z tym smokiem to taki protest przed spaniem. jak wyrzuci to nie dawaj mu więcej. ja w takich sytuacjach zazwyczaj mówię Kalinie, ze skoro tak to ja wychodzę i zostawiam ją. ona trochę pojęczy ale zazwyczaj już tak się znudzi, ze zaraz zasypia.

karwenka super, że zabawa taka udana:) jakieś fotki poprosimy:)

rachotka kochana, cieszę się bardzo, że już w domku jesteście! odpoczywajcie!:*

kassia jak tam u Was, jak Jasio??

Sylwuńka dobrze, że choć kaszel odpuszcza, oby i katar się skończył. i super, że sylwester udany. a jak tam z m??ok?

Afi, Lola, adarka i casła reszta- co słychać?

U nas już 2 górne 3 się przebiły i coraz większe są. a już dolną lewą też 2 widać, wiec za moment będzie 16 zębów jak nic.

dziewczyny jak zwykle na początku roku zaczyna się walka o 1% podatku. jeśli byście chciały pomóc, to moja szwagierka też ma konto..za każdy grosz będziemy wdzięczni.

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Iwonko tez tak próbowałam z tym wyjściem, bo szczerze powiem ze szlag mnie jasny trafia jak mi tego smoka wyrzuca. Tyle ze jak wyjdę to zaraz histeria więc wracam, bo mi go szkoda. Raz to z 40 minut nie moglam go uspokoic po takim moim wyjsciu.
Ja podniose on znowu wyrzuca. Nie podniose to afera i o spaniu nie ma mowy.
Nie umiem sobie z tym poradzic.
Katarzyno, Iwonko zazdroszcze wam tego wspolnego sylwestra:) Fajnie Wam :)

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

no niestety w takich sytuacjach trzeba się uodpornić trochę na płacz dziecka. ja już kumam kiedy Kalina wymusza płaczem żebym przyszła a kiedy faktycznie płacze i już nie daję się nabrać. ale to też zajęło mi trochę. no i jak wszędzie konsekwencja. i powiem Ci , że te wszystkie poradniki to o kant d.. potłuc. trzeba wszystko samemu sprawdzić i zobaczyć co działa na dziecko a co nie.
a jak Ty podnosisz i on dalej wyrzuca to już mu więcej nie dawaj. nie będzie miał czym rzucać a Ty nie będziesz się denerwować;)

Odnośnik do komentarza

Iwonko ja tez rozróżniam wymuszanie od prawdziwego placzu. Tyle ze to wlasnie jest prawdziwy placz. On wpada w histerie, jest cały zapłakany, zasmarkany. teraz przy tym katarze to też troche przewrażliwiona jestem. Boję sie zeby sie nie zaczął znowu krztusic od smarków tak jak wtedy co zwymiotował i wole unikać takiego płaczu.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Dzień doberek;-)
beata dzieci to potrafią nam zajść za skórę. Moje dzieci smoka nie chciały więc Ci nie pomogę jak oduczyć. A może przeczekaj jeszcze ten katar, bo dzieci wtedy też marudne i wtedy zacznij oduczać;-)
Kasia, Iwona fajnie, że sylwester taki udany. Iwona a jakie pieczarki? Pochwal się przepisem;-)
Yvone gratuluję zębów. U nas szpitalu w ciągu tygodnia wyszło 5(!!!) i wydaje mi się, że w sumie to też mogło mieć wpływ na to, że tak długo chorował
karwenka zazdroszczę Sylwestrowej zabawy. Ja już tak dawno nie byłam na balu
My wciąż dochodzimy do siebie po szpitalu. Mały ma jakieś zachowania histeryczne. Ni z tego ni z owego wpada w histerię, wrzeszczy i nie pozwala się wtedy przytulać;-( Na szczęscie te inhalacje znosi dobrze i nawet sam trzyma maseczkę;-)
Majka bardzo się za mną stęskniła i chce, żebym poświęcała dużo czasu. A w nocy wymiotowała. Dość już mam tych chorób, przeziębień, leków;-(
Ja wciąż zmęczona.
Miłego dnia

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

rachotka to zrozumiałe, ze mały musi mieć czas na odreagowanie. a wymioty u Majeczki to choroba czy na tle nerwowym ?
dużo odpoczynku Wam życzę!
co do pieczarek to odcinasz trzonki pieczarek podsmażasz z cebulka mieszasz z jajeczkiem pokrojonym w drobną kosteczkę i ładujesz w kapelusze i w jajko , bułkę tartą i na patelnię. Mój m. bardzo lubi.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Ależ u nas ponuro za oknem:/, pada deszcz ze śniegiem, taka papranina...

Choć u nas sylwester na spokojnie, to i tak dotrwałam do północy, a nawet do 1, bo wtedy Lidzia się przebudziła, więc i ja poszłam spać. Za to mój mąż powalczył dłużej i biedny taki był słaby w Nowy Rok, że aż mi go żal było:D. Lidzia fajerwerki przespała, nie obudziły jej, Lenka za to kazała się obudzić o północy, nawet Tomek ją obudził i przyniósł do nas, ale była tak śpiąca, że szybciutko wróciła do łóżeczka;).

rachotka
, ja myślę, że to minie trochę czasu, aż się wszystko u Was unormuje, jednak ten pobyt w szpitalu był długi i calej rodzince dał w kość. Żeby już Was choroby nie łapały, to dacie sobie radę!

karwenka
, o, to pobalowałaś:), my na tany dopiero w czerwcu się wybieramy, na weselicho, a teraz w sumie mielibyśmy okazję iść na imprezę z okazji odejścia na emeryturę- odchodzi dwóch znajomych Tomka jeszcze z systemu, jako że dwóch, to robią większą imprezę dla par, ale w czwartek:/, oni z systemu mają wtedy piątek wolny, Tomek może sobie urlop wziąć, ale ja nie, a w piątki mam akurat zajęcia od samego rana w szkola, więc nie widzi mi się całonocna balanga...

Yvone, Kasia,
fajnie Wam się spotkanko udało:)

beata, a co Ci zaszkodziło, że tak źle się czułaś? Ja w kwestii smoka też nie pomogę, ale faktycznie lepiej się za to zabrać, gdy już Kubuś będzie całkiem zdrowy. Lidka z kolei jak byłą mała, to wcale smoka nie chciała, a teraz jak u jakiegoś dziecka widzi, to ma ochotę pociumkać. Sama widziałaś, jak było ostatnio u Was;)

kassia, jak tam u Was, byliście u lekarza?

Sylwuńka, zdrówka dla Alanka, ząbki na pewno dokuczają, u nas też trójki się pchają, ale jeszcze się nie przebiły...

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Co za paskudna pogoda :( i to ma być zima?!!

Beata Yvone dobrze radzi, nie podnoś smoczka Kubusiowi, bo w ten sposób on Tobą manipuluje. Wiem, że nie uśmiecha Ci się wizja krzyczącego i płaczącego dziecka ale chyba ciężko będzie tego uniknąć. Słuchaj, a co Kuba by zrobił jakbyś położyła go w ogóle nie dając mu tego smoka?

Poza tym jak Kubę usypiasz to nie musisz wychodzić z pokoju, ale powinnaś usiąść na tyle daleko od niego, żeby nie mógł dosięgnąć Cię rękoma. Możesz czytać coś na ściszonym głosem, wtedy Kuba zasypiając będzie czuł Twoją obecność, ale nie będziesz musiała go bujać itp. Jak zaczyna mocniej płakać posadź go sobie na kolanach, otul kocykiem i powiedz, że teraz jest czas na spanie, a nie na zabawę itp. Jak się uspokoi to odłóż do łóżeczka. Nie nawiązuj z nim kontaktu wzrokowego, bo to jest zachętą do zabawy. Musisz być konsekwentna i silna, ale to przecież wiesz :)
A powiedz mi, wprowadziłaś stałe czynności przed snem, tak jak Ci radziłam? To naprawdę działa, bo dziecko uczy się, że po pewnych czynnościach jest czas na sen i przestaje kombinować, czym by tu matkę zająć ;)

Rachotka na pewno te wszystkie leki, które Kacper dostawał mają wspływ na jego zachowanie. Lola super odpisała Ci na FB, w końcu sama też przez to przechodziła :( Dużo zdrówka dla Was, a dla Ciebie dodatkowo cierpliwości i siły.
A co Majce? Może coś jej zaszkodziło?

Yvone, Katarzyna super, że tak miło spędziłyście Sylwestra :)

Katarzyna a co się znów dzieje u Ciebie? Nie daj Boże znów jakieś choróbsko?

Bugi nie przejmuj się, ja też nie nadaję się na imprezowanie do białego rana ;) Czy to oznaka starości? ;)

Zapomniałam już, że był Sylwester ;) my spędziliśmy go spokojnie, z sąsiadami :) była „zrzutka” jedzeniowa, także stół był pełen ;) Północ spędziliśmy razem z dziećmi, ich córka (3 lata) obudziła się tuż przed północą, a Jaś tuż po, obudziły go fajerwerki. Dzieciaki poszalały 1,5 godziny i potem wróciliśmy razem z młodym do siebie.

Wczoraj byłam z Jasiem na szczepieniu, lekarka zbadała go i powiedziała, że wszystko ok. Co prawda ciągle ma katar, w związku z tym mam mu podawać przez 3 tyg. syrop p. alergiczny. Nie wiem, skąd u tego dziecka ciągle katar? :( od 2 tyg. siedzimy murem w domu, więc to chyba nie od infekcji. Załamka mnie już bierze. Na dodatek cały czas troszkę kaszle i ma chrypę, lekarka powiedziała, że to spływa katar ale żeby nic już nie podawać. Kurde, co Wy byście zrobiły? Może jednak podawać mu np. syrop prawoślazowy żeby znów katar nie zakaził gardła? Sama nie wiem :(

Poza tym Jaś okazał się długim chudzielcem, waży 10460 i ma 84 cm :)

Za to ja mam mega doła, bo okropnie przytyłam :( aż mi się płakać chce, bo tyle co teraz ważę, to ważyłam w 6 m-cu ciąży :( nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak obrosłam tłuszczem. Zazwyczaj byłam szczupła, a teraz taki wieloryb :( W związku z tym powoli zaczęłam ograniczać cukier i słodycze. Małymi kroczkami do celu.

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Kassiu to mogę ci podać rękę w kwestii tłuszczu. Przedwczoraj stanęłam na wadze. I sie rozwyłam. Dlatego teraz koniec ze słodyczami i ogólnie ograniczam. Nie wiem jak długo wytrzymam, bo kiepska w tym jestem.
Dziewczyny ja w przeciagu kilki miesiecy przytyłam 10 kg :/ Przeraza mnie to. 10 kg to juz duzo i jest do widoczne. zwlaszcza na brzuchu.

poxniej napisze reszte bo maly mi sie budzi z drzemki

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobitki :-)

Mi maly spi od ponad 2 godzinek, bo bylam u znajomej i tak sie wyszalal z jej córeczką, ze padl po minucie w domku i tak spi do tej pory. ja obiadek zrobilam i pranie i zagladam tu do was :-) ale zazwyczaj jak pisze do was to ten mój maly szkrab sie wybudza :-)
Co u nas hm, w sumie nic nowego walczymy z katarem, ale juz chyba jest lepiej nie lecą mu juz takie gluty, wiec chyba na dobrej drodze jestesmy. :-)

Beatko ja i tak ci kobitko podziwiam za determinację w usypianiu Kubusia w łozeczku, ja sie do tego przybieram i jakos przybrac sie nie moge :-/ no ale chyba czas zaczac wkoncu i wziac z ciebie i z was kobitki przyklad....
Co do smoka to u nas tez maly ciaga i kurcze wiem, ze odzwyczajanie go to bedzie mega klopot :-( zasypia ze smokiem i jak spi to tez go czesto ciąga, i az tez na dziesiejszy dzien nie wyobrazam sobie jak to bedzie z tym oduczaniem takze Beatko jestem z tobą, czekam na rezulataty i moze ja tez bede cierpliwa i bede oduczac Alanka.

Rachotko no faktycznie wam sie porobilo, musi minąc troszkę czasu zeby wszystko wrocilo do normy po tym szpitalu, bo to jednak świeta mieliscie takie rozbite i kazdy z was jest zmeczony. No i oby Majeczka nie rozchorowala sie, no zdrowka kochani dla was :-**

Kasiucieszę sie, ze sylwester wam sie udal :-) No a w kwestii tluszczu i w moim przypadku nadwagii, ktora pozostala mi na +8 kg po ciazy nie wspomnę :-( aj ciagle tylko sobie wmawiam ze musze cos z tym zrobic a moja slaba wola mi w tym nie pomaga, u mnie najgorsze jest to, ze podjadam i to najszczesciej slodycze :-( zgroza. Nie dosc, ze brzuch mam jak w polowie ciąży aj i do tego flak z rozstępami :-(

Yvone i Katarzynko cieszę sie, ze sylwester wspolny sie udal :-)

A i mialam sie was zapytac jak u waszych dzieciaczkow jest z siedzeniem na nocniczku?? Czy je wysadzacie juz??? a moze same wołają?? bo u nas maly jakis czas temu wołał "aa" na nocnik a teraz juz nie..... zawola jak juz ma w pampersie narobione... hm i tak sie zastanaiwam czy wysadzac go rano czy popoludniami czy narazie dac sobie na spokoj??

NO i tak jak mowilam obudzil sie smyk moj w trakcie jak do was pisalam i musze mu dac " niumnia" jak to on na jedzonko mowi :-D

Milego wieczorku buziaki :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

hej kochane!
dzięki wam po pierwsze! wczoraj weszłam wieczorem a forum po dłuuugim czasie i oświeciło mnie że dziś szczepienie:D no wiec uratowałyście nas:) Leoś zaszczepiony! dostał 3 szczepiony ale był dzielny;) zapłakał ale tylko chwilkę! waży kurde dużo bo 13,300 aaa około kilograma od września przybrał, nie wiem czy to nie za dużo!
no u nas zdrowotnie w miarę ok, karat prawie zakończony;)
Beata ja odzwyczaiłam L od smoka jak miał 8 miesięcy bo się bałam że potem będzie gorzej jak taki będzie świadomy! ale powiem ci ze tak myślę że dla ciebie może z tym smoczkiem to odstawianie będzie tak trudne jak dla mnie odsatwienie od piersi! ale powiem ci że to zawsze jest gorsze w naszej wyobraźni... ja się spodziewałam dramatu a nie było tak źle więc jeśli tylko masz przekonanie to śmiało działaj!
Ivone pytałam mnie (sto lat temu;)) o drugie dziecko więc u mnie sytuacja wygląda tak że odstawiłam Lonka od piersi więc do dzieła:D
Rachotka ale się biedaki wymęczyliście w tym szpitalu... dochodźcie do siebie jak najszybciej!
kassia katarzyna i wszystkie chorowitki zdrowiejcie szybko:*
najlepszego w w nowym roku! spełnienia marzeń:*:*:*

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

no i śpi ju pchła. Dzis na szczescie nie cudował. Raz tylko próbował wyrzucić, ale przechwyciłam smoka jeszcze przed rzutem i zabrałam na 10 minut. Tym razem bez histerii, ale zmiękłam i oddałam widząc, że bez smoka to w ogóle nie ma mu się na spanie.

Sylwuńka u nas nocnik to jeszcze temat zamknięty. Mały nawet się posadzic nie daje a co tu dopiero mówic o jego wołaniu na nocnik:) czekam jeszcze, ale mam nadzieję, że juz niedlugo i o nocniku trzeba bedzie zaczac myslec na powaznie ;)

Kassiu pytasz co Kuba robi polozony bez smoka. Jego bez smoka póki co nie potrafię wyciszyć więc nawet jesli go włoże do łóżeczka to jemu ma się bardziej na zabawę niż spanie.
Kasiu to Jaś faktycznie wysoki chłopak a chudy:) Kuba to będzie pewnie mial max 80 cm. Sama jestem ciekawa. A ważył będzie pewnie kolo 11-12 kg.
Bugi no właśnie w tym sęk ze nie miało mi co zaszkodzić. Ale już mi przeszły te helikoptery wiec obstawiam bardziej coś z cisnieniem albo zmęczenie po prostu.

karwenko my tez mielismy ochotę isc na bal. Zazdroszczę strasznie. Ostatecznie nie poszlismy nigdzie, bo a to kasy szkoda, a to strach zostawic malego, bo on z tym katarem i w ogóle. Wiem, ze moja mama by sobie poradziła, bo w sumie mały w nocy jak sie budzi do jedzenia to nawet oczu nie otwiera (chyba zeby za długo zwlekala z podaniem) i byloby mu wszystko jedno kto mu butlę daje, ale jednak. Cos czuje ze na tej imprezie to bym tylko sie wiecej namartwila niz wybawila:D Ale mam tak wielką ochote sie wytanczyc ze sobie nie wyobrazasz. Troche mi teskno do czasów kiedy nie bylo tygodnia bez imprezy i oczywiscie jak na poczatku weszlam na parkiet tak tanczylam do rana, praktycznie bez przerwy. Ach, teraz to juz nawet kondycha by mi na to nie pozwolila, ale kiedyś się szalało.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Z lekka zabiegane miałam popołudnie, byłyśmy z dziewczynami u mojej mamy, bo ma dziś urodzinki, a jak poszły spać, to wzięłam się za sprzątanie, bo kolędę mamy jutro. Nie wiem tylko, czy zdążę na niej być, jutro pracuję do 14... Dostaliśmy też info, że najbliższe wesele nie w czerwcu, a już za miesiąc- 9 lutego:), mam nadzieję, że się wybawimy i jakoś dam radę wytrzymać;), tylko muszę sobie jakąś kieckę sprawić:)

Poza tym cieszę się bardzo, bo udało mi się wygrać na blogu Beatki:))))))))))))))))))))

kassia, może ten antyalergiczny syropek wystarczy, staraj się, żeby Jasio dużo pił, przydałyby się też inhalacje ze zwykłej soli i nawilżanie powietrza, choćby przez mokre ręczniki

Sylwuńka, no u nas mały sukces nocnikowy jest:), od ponad tygodnia tuż po przebudzeniu mówię do Lidzi- idziemy sisi, ona zrywa się z łóżka, idzie a nawet biegnie do łazienki, szarpie za pajacyka, żeby ją rozebrać, siada i SIKA:36_2_15:, no dwa razy była kupa zamiast siku, ale w nocy wtedy więcej się przebudzała, więc i wysikać się pewnie zdążyła. Wieczorem jest różnie, przed kąpielą nie może wysiedzieć , czasem po kąpieli zrobi, dziś sama się wyrwała i zrobiła. Na razie jest to bardziej wysadzanie, a nie kontrolowanie, ale z czasem do wszystkiego dojdziemy:). Myślę, że najlepiej zacząć właśnie rano, bo przecież każdy po przebudzeniu ma taką potrzebę:). Muszę też kupić drugi nocniczek na dół, żeby sadzać ją przed i po drzemce. Konkretne odpieluchowanie planuję wiosną, jak już będzie cieplej, o ile się uda oczywiście:wink:

adarka, dzielny Leoś:), buziak dla niego. Faktycznie duży z niego chłopak, ale jeszcze zdąży to zgubić:). No i trzymam kciuki za staranka:)

Beatka, adarka ma rację, ja z odstawieniem od piersi miałam to samo, a poszło w miarę gładko. Ja do usypiania kładę się z Lidzią, ale po ciemku i ona już nie zaczepia mnie do zabawy tylko jak to Lola opisała uprawia "orkę", kręci się na całym łóżku we wszystkie strony, ja nie robię nic tylko pilnuję, żeby nie spadła, choć ona i po omacku potrafi z łóżka zejść... No i nie ma zmiłuj, codziennie o tej samej porze się kładzie, wie dobrze, kiedy co się dzieje:). U mnie niestety też wszystko w brzuch idzie:(, ale niestety nie potrafię sobie odmówić słodyczy, zwłaszcza do kawy... Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy:D

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

Kassia na pocieszenie powiem Ci, że ja chyba teraz ważę tyle co na koniec ciąży... jak widziałyśmy się w listopadzie to powiedziałam Ci, że pięknie wyglądasz i nie kłamałam!

Sylwuńka moja siada na nocnik sama, sama wstaje, ale zrobiła sobie z niego fotel, a nie kibelek, bez pieluchy to nie ma mowy, a i wołać jeszcze nie woła.

adarkaw takim bądź razie mocno trzymam kciuki:)

beatka moja to znowu wczoraj przy zaśnięciu oddawała mi smoka. a w nocy wypadł i nie chciała wziąć. może sama odrzuci.

Bugi gratuluję wygranej:)

ja od wczoraj na przeciwbólowych, bo 8 idzie. i w sumie sama nie wiem czy idzie czy już boli bo coś się z nią dzieje. wizja dentysty paraliżuje. ale najgorsze, ze wczoraj popołudniu zatkało mi się ucho. ( od zęba??) i teraz już kur.wicy dostaję bo nie słyszę nic na prawe ucho i jeszcze tak głowa od tego boli:/

a wczoraj na fb znalazłam ogłoszenie, że pani wzięła kotka ze schroniska i teraz musi się przeprowadzić i ten kotek na 2 miesiące potrzebuje domu zastępczego i chyba u nas będzie:)

Miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)

Sylwuńka u nas nocnik pełni funkcję krzesełka lub kapelusza ;)

Bugi gratulję wygranej :) zawsze jestem dumna jak wygrywa któraś z nas :)
Kurcze, zazdroszczę Ci konsekwencji w sadzaniu Lidzi na nocnik. Powiem szczerze, ze mnie blokują sprawy techniczne ;) bo znając mojego łobuziaka, to do nocnika siku nie zrobi, za to obsika mi całą podłogę w łazience (a mamy drewnianą).
Nic, na razie podaję ten syrop i obserwuję. Ściągam mu katar 2 razy dziennie (raz po nocy i raz popołudniu). Tak, nawilżam powietrze, kupiliśmy nawilżacz. Dziś do wody dodam kilka kropel Olbasu.

Yvone bardzo dziękuję za dobre słowo :) ale wiesz, ja się ze sobą źle czuję, całkiem straciłam poczucie atrakcyjności :( muszę zacząć ćwiczyć, zastanawiam się nad tymi ćwiczeniami 6 Weidera (A6W) - ćwiczenia, efekty
Pomysł z kotkiem super :) macie dobre serca, więc kotek będzie miał u Was super wakacje:) a to ogłoszenie to gdzieś z Waszych okolic?

Beata pozostaje mi życzyć Ci łatwego i lekkiego pozbycia się smoka :) trzymam kciuki :)

Adarka dorodny ten Twój Leoś :) czym Ty go karmisz? :)

Dziewczyny polećcie mi jakieś fajne filmy do oglądania :) nie muszą być najnowsze. Ostatnio obejrzałam „Czarnego łabędzia” z Natalie Portman – genialny! Uwielbiam takie troszkę mroczne filmy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

beata w sumie w ogniu zabawy nie pamiętałam o martwieniu się o dzieci:) a tak serio maluchy zostawały z moją mamą- a odkąd pracuję to niestety smutna prawda jest taka że z nią spędzają większość czasu- więc nie martwiłam się o to że będą płakać albo panikować. niby pracować trzeba ale jak pomyślę o tym że z całego dnia spędzam 3-4 godziny z dziećmi to mi smutno. ale za to można szaleć na sylwestra:)
bugi spryciula Lidzia. moja Zuzia też jak jest sadzana na nocnik to sika. ale na pewno nie woła. Natomiast zdarzy jej się zrobić w pieluchę i pokazywać ze nasikała do pieluszki. a jak nasika w majteczki to się kompletnie tym nie przejmuje:)
gratuluję wygranej!
yvone a nie boisz sie że twój kotek się do tego drugiego kotka za bardzo przyzwyczai?
kassia zuzia ma od urodzenia katar i się go pozbyć nie możemy. tzn są takie pojedyńcze tygodnie że uważam ze katar znikł, później jest tydzień że cos jej tak lata po nosku, a później przechodzi to w normalny katar na miesiąc. i tak w kółko....
adarka no rośnie chłopak dla naszych dziewczyn: Lidzia, Zuzia i może Ninka przewyższają na pewno np Kalinkę, więc muszą mieć kawalera odpowiedniego gabarytowo:)
rachotka musi minąć trochę czasu kiedy Kacper przyzwyczai się do codzienności- nie ma zmiłuj, w szpitalu na pewno go dużo nosiłaś tuliłaś itd. a wiadomo że w domu z Majeczką się tak nie da.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

kassia chciałabym być tak nieatrakcyjna jak Ty;)
rozumiem o co Ci chodzi. rób tak, żebyś Ty się dobrze ze sobą czuła.
ja to mam tak, że nie czuję się tak źle jak wyglądam..
a co do filmów to polecam ostatniego Bonda. jestem zachwycona Skyfall rewelacja! polecam także ze starszych Batmana Mroczny Rycerz, Bękarty wojny, Kołysanka, to tak na szybko, ale zrobię Ci później dobrą listę;) ja tam lubię filmy:)
mówisz, że mroczne mają być;)?

karwenka może i się przyzwyczai ale wolę tak zrobić a zobaczyć, ze jak dobrze reaguje pojechać do schroniska i wziąć mu kompana niż wziąć kompana i jak coś nie pójdzie musieć go oddać.

a moja wymiarowo 10,3 kg i 78 cm:D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...