Skocz do zawartości
Forum

Przed Wakacyjne Bobaski-CZERWIEC 2011


iwonek

Rekomendowane odpowiedzi

aa i Jul, ja tez nieźle panikowałam :D coś mu w nosie zaświszczało i leciałam do lekarza;)
teraz to luuuzik :hahaha:

No ale faktem jest, że Szymuś to ułożone dzieciątko i nawet przy tym wstrętnym katarzysku daje się mamie wyspać. kilka dni to ponad 7 godzin w nocy przesypiał:) Chociaż dziś więcej pobudek było... a jak zasnąl przed 7 to obudził się Tymek i koniec spania....
Teraz śpią, wiec i ja powinnam, bo długo tak nie pociągnę;)

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Podziwiam Was kobiety, że takie zorganizowane jesteście i macie czas aby tu zaglądać i jeszcze pisać, ja na razie nie mogę się ogarnąć.

Julitko mi nogi po porodzie tez spuchły i jakoś po kilku dniach samo zeszło.
Co do mleka to niestety nie pomogę, a kupki, jak określiła moja położna, powinny być żółte i twarożkowate, ale ja karmię tylko piersią więc pewnie jest inaczej.
Wspaniale, że mąż Ci towarzyszył przy porodzie. Ja też nie dałabym rady bez mojego Darka, był wspaniały i bardzo mi pomógł, ale to opiszę innym razem.

Pozdrawiam Was wszystkie i idę robić obiad!

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pdfeocb9l.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlsg18nk6571ey.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki ::):

Widzę że nowe mamy nieźle sobie radzą :D Julitko Kochanie nie panikuj, co nie oznacza, żebyś wcale się nie martwiła ::): ja tez po raz pierwszy jestem mamą (jak to ładnie brzmi :Oczko:) ale nie daję się zwariować, chociaż tez mam naturę panikary w ekstremalnych warunkach :D Luźne kupki nie powinny Cię aż tak niepokoić, gdyby były bardzo wodniste to wtedy tak ::): Wielkie brawa dla Twojego męża, dzielnie się spisał :brawo:
Moniś fajnie, ze u Ciebie lepiej z laktacją. Ja również skorzystałam z porad dziewczyn i karmię do ostatniej kropli. Wojtuś doi ile się da :D, no a później nie mam problemu z produkcją, co mnie bardzo cieszy ::):
Mika ja też mam dylemat z nabiałem - mam ogromną ochotę na biały ser z miodem, ale obawiam się katastrofy, więc tylko coraz wycieram ślinę z brody :/ i czekam na lepsze czasy buu ::(:
Dorciu nie martw się, Ty też wpadniesz w swój rytm, wszystko ogarniesz i dasz ze wszystkim radę ::): A jak dziewczynki reagują na Pawełka?
Iwonka Ty przy drugim masz luzik, a ja już teraz :D Chociaż czasem mam pewne obawy, ale to normalne. Nawet usłyszałam komentarz - "nie zachowujesz sie jak matka" - nie dałam sie sprowokować, po prostu wyprosiłam osobę z domu. To że nie chucham i nie dmucham nad Synem, nie oznacza że się o niego nie martwię i nie troszczę. Po prostu ze zdrowym rozsądkiem podchodzę do jego wychowania. Ale po całym zajściu oczywiście zaczęłam beczeć bo mnie to zabolało ::(:

Tomasz bardzo się zmienił po narodzinach Wojtusia. Oczywiście na dobre, chociaz i tak był wspaniałym człowiekiem do tej pory. Teraz nie przynosi pracy do domu. A kiedy wraca, to po obiedzie az do godziny 21-22 (bo tak kąpie Synka, a ja później karmię) zajmuje się Wojtusiem - ja mam tylko prawo karmić, on przewija, bawi, śpiewa mu - oszalał na jego punkcie ::): Nawet w nocy wstaje ze mna do karmienia, podaje mi go, później ja zasypiam, a Mąż mu odbija, zmienia pieluszkę i kładzie do łóżeczka. Mówię mu żeby spał, bo rano wstaje do pracy, ale on i tak wie swoje :D Czasem aż mi łza kapnie z tej radości, że tak fajnie w życiu mi się ułożyło :love: Jestem 10-krotnie bardziej zakochana niz byłam rok temu :love:

BUZIAKI WSZYSTKIM MAMUSIOM I ICH DZIECIACZKOM :Całus:

Odnośnik do komentarza

hejka

wpadam powiedzieć że żyjemy ;) mały je ładnie - wciąga tak z 40-60 ml i jeszcze od czasu do czasu dostaje cyca :D

wczoraj odpadł nam pępek już więc jest super :)

co do kup to u nas na początku jak zaczęło się dokarmianie też nie mógł zrobić a potem była "sraczka" i w sumie na sztucznym mleku + moje nadal kupki są rzadsze - jak to mleczne :) stałe to się zaczną jak mięsko i pokarmy stałe wejdą ( oj się smrodek zacznie wtedy ;) )

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

hej :)

Bylismy u ortopedy i bioderka wzorowe:) lekarz główkę nawet pochwalił, ze foremna:36_1_21: i zdziwiony, czemu przy tych wszystkich zabiegach nie płacze :D

Dosiu, ogarniesz powolutku:) u mnie juz6 tyg mineło;)

Dorcia, nie przejmuj sie głupimi uwagami... No uwierzyc nie moge, przyszedł ktos w odwiedziny i taki tekst....
powiem ci, ze ja przy tymku po pewnym czasie wyluzowałam, madry rodzic to rozsadny rodzic:Oczko:
i tak super słyszec, zadowolenie z życia::):::):::): ja tez przeszczesliwa jestem
Powiem ci, ze nasi mezowieto podobne zadania wykonuja :36_1_21:
jak tymek był mały,to tylko :36_1_21::36_1_21:"tatoo kuuupaa!" wołałam:hahaha:
Kapanie dzieciaczków to tez zadanie tatusia, w sumie samo wyszło;) ale tak własnie buduje sie wezi::):::):

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

Iwonek ja to wogole nie uwazam co jem , jak mala cos poplakuje to wtedy dopiero eliminuje - jak do tej pory tylko frytek nie jem i cytrusow, ostrych przypraw. Za to czekolade to az za duzo jem , banany tez ,a dzis np. jadlam schabowego i arbuzy - fast food tez czasmi jadam - choc z Alanem bardzo uwazalam co jem -teraz poprostu nie mam czasu osobno dla siebie gotowac i osobno dla reszty, a to ,ze Laura jak do tej pory wszystko toleruje to tylko dla mnie plus ,a jeszcze nie jem wzdymajacych jak groch,fasola ,kapusta .

My dzis dostalismy list ,ze idziemy na pierwsze szczepienie 27 lipca pierwsza dawka tej 5w1 i pierwsza Pneumokokow :)

http://alanek1.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png
http://laura1.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
:Aniołek:19.06.10

Odnośnik do komentarza

ja z czekoladą nie przesadzam bo w boczki idzie hihi ;) ( ale coś mnie na ptasie mleczko ciągnie ostro więc podjadam )

no i niezdrowe mc wrapy z mcdonalds ( przyznaje się bez bicia )

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

ja przy tymku tez wszystko jadłam z pewnymi wyjatkami tylko, ale juz z 3 mcu kapuste jadłam i zupełnie nic sie nie działo, a teraz to jeszcze jakies krostki ma, pediatra mówiła, ze to potówki, ale przez 2 tygodnie nie zeszły... a wczoraj nowe wyskoczyły i nie mam pojecia po czym....

ardhara, a bananów dlaczego nie? mi sie własnie wydawało, ze akurat banany tolerował.
na kolacje sobie jabłko ugotuje chyba...

mamma , zazdroszcze, ja o czekoladzie to moge zapomniec, ale to akurat dobrze, bo waga leci:Oczko: chociaz slinie sie od samego pisania:sofunny:

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

iwonek - ja osobiście unikam bo nie lubię dojrzałych tylko wręcz zielone a takie mogą chyba zaszkodzić :)

zresztą w ogóle ostatnio jedynie jagody zjadłam bo nie mam ochoty jakoś na owoce :/

Kinga : 06.03.2006 rok ( 3760g i 55 cm )
Grześ : 29.06.2011 rok ( 3750g i 56 cm )
Sonia : 16.10.2012 rok ( 3860g i 54 cm )
http://emotikona.pl/gify/pic/11wir.gif

Odnośnik do komentarza

ardhara, ja tez sie żóltych bananów nie tykam:hahaha:

wole jabłka, ale po jabłkach to wieczorami mruczy i sie napina.... ja nie wiem, ale w ciązy jak byłam jak zjadłam jabłko to tak mi niedobrze było... już wtedy syneczek zdecydował że jabłuszkom mowimy zdecydowane NIE :Oczko: No ale próbuję co jakiś czas, bo lubie bardzo...

http://lbdf.lilypie.com/zF4dp1.png

http://lb2m.lilypie.com/rqmhp1.png http://lb4m.lilypie.com/Qkwup1.png

Odnośnik do komentarza

iwonek- ja też na diecie....kurcze zazdroszcze, że dziewczyny szamają....ja sie po prostu boje - ale stopniowo wprowadzam coraz więcej....o dziwo na pomidory dobrze mi zareagowała;) banany jem ale boje się surowego jabłka....jutro sprubujemy jajko - mamy swoje;)znaczy od kur...ale swoich. Za mlekiem tęsknię...pije tylko do kawy zbozowej...

RenkaK- kurdę ale cię ktosik potraktował...Ja podaje Ci rękę - staram się o zdrowy rozsadek i wychodze na zołzę, kiedy np. mówie bliskiej koleżance- żeby np. nie chuśtała wózkiem, albo nie brła mi córci na ręce jak ta śpi w łóżeczku....teściowa też podejrzanie na mnie patrzy, ak np. marysia drze się w niebogłosy a ja spkjnie kończę ją oliwkować i zupełnie spokojnie do niej mówię.....

Jul -- spokojnie dziołszko....wszystko sie unormuje!Ja na Marysię też tak patrzę, że malutka krucha....a wiesz jednak musze sbie radzić, bez meża mamy czy jakiejkolwiek pomocy....I podejmować różne decyzje w kilka sekund...np. jak sie mala zachłyśnie itp.I żyjemy;) Serce ci podpowie;) UWIERZ W SIEBIE!!!!!!JESTEŚ MAMĄ I WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE;)
Co do osłonek - mi BARDZO pomogły w np. w nawale, mała lepiej chwytała wielką nabrzzmiałą brodawkę, polecam...Ja miałam takie z Lovi.Pierwszy raz wyparzałam a potem myłam wpod bierzącą wodą płynem do naczyń.
co do wody- sprzedam ci pomyał mojej przyjaciółki( ma 2 letnie bliźniaczki)- kupiła taki termos z pompką- wiesz taki, jak np. na stołówce masz z ciepłą herbatą, ale taki zwykły w kwiatki - niedrogi....chyba 3 albo 5 litrow.... i tam wlewa przegotowaną ciepła- ale odstaną wodę. Wchodzi ileś tam czajników....ale póżniej mleczko ma w minutę. Prosto z tego termosu wlewa do butelki, miesza i ewentualnie dolewa chłodnej....;)
co do kupek - to tak jak dziewczyny powiedziały, noworodki mają rzadkie kupki. Sama sie przekonałam że przypomianają biegunkę, jak otwarłam pampera zaraz po zrobieniu i byłam przerażona że to biegunka...jednak zamknęłam pampera, żeby sobie córcia skończyła...jak otwarłam okazało sie, że to taka kupka jak wszystkie pprzednie;)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usazbmhgnpkuwd6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/pf0pxzdvjky0g41x.png

Odnośnik do komentarza

iwonko ja odstawilam wszystko co mleczne,cały nabial,bo mały jest uczulony,a zaczelo się od kilku krostek,napoliczku,jedna na głowce potem za uszkiem,i tak było sobie kilka a poźniej nagle wysypało mi całą głowkę i buźkę i tylko tam są krostki szyjka,buxka i głowka,już raz przez to przechodziłam to nie panikowałam bo z pierwszą corcią jak ją wysypało to aż się poplakałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzp07wx3yavktx.png
http://www.suwaczki.com/tickers/1usauay30z3h57g4.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9canli1z7933wa.png

Odnośnik do komentarza

Cześć.

Wczorajszy dzień pełen wrażeń.

Najpierw wizyta u pediatry - Karolina urosła 3 cm, na wadze przybiera - w dolnych granicach normy - ta mała już dba o linię widać, bo wałeczków u niej trzeba się naszukać :-)

A wieczorem byłyśmy na garden party - mała wytrzymała nieśpiąc do 23 - wszystko było takie interesujące, tyle nowych ludzi, każdemu trzeba się było przyjrzeć dokładnie. Pokazała się z tej grzecznej strony - bez marudzenia, płaczu - wybranym zaprezentowała nawet swój usmiech. A w nocy grzecznie pospała po takiej dawce wrażeń.

Wczoraj otrzymalismy wreszcie upragniony akt urodzenia i okazało się że pierwszy wolny termin na wizytę w ambasadzie po paszport za... miesiąc. Będę jeszcze dzwonić do konsula bezpośrednio - może gdzieś nas wciśnie szybciej, a jak nie to chyba wywieziemy ją na nielegalu do Polski i tam spróbujemy wyrobić papiery. Bo inaczej do kraju w te wakacje nie pojedziemy. No cóż - biednemu zawsze wiatr w oczy. Jedno się uda, to drugie się sypie i tak w koło macieju.
Mika szkoda że synusiowi objawiła się alergia - u nas chyba na razie tego problemu nie ma.
Ja zaczynam dziś pić herbatke koperkową - może małej pomoże na odgazowanie - bo kupki robi ładne, ale pręzy sie i kwili biedaczka co jakiś czas zanim bączka puści.
Jul każdego następnego dnia będziesz sobie lepiej radzić, ale postaraj się wyciszyć- będzie łatwiej i Tobie i maluchowi.
renkak oby więcej się taki gość nie powtórzył. Dobrze zrobiłaś - brawo!!!!
iwonek dobre wieści o bioderkach, u nas też problemu być nie powinno - tutaj bada tylko pediatra, usg się robi dopiero gdy jest podejrzenie problemu.

Idę przejrzeć rzeczy, co zabrać na wyjazd - bo lepiej być przygotowanym niż potem biegać w amoku i szukać co spakować.
Miłego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/lprkgu1rffu8e0qe.png

12.04.2010 :Aniołek:

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry, my bylismy dziś u pediatry, Kalinka przybrała 1 kilo przez niecały miesiąc:Śmiech: i jest dłuższa o 3 cm...rośnie mi dziecię jak na drożdżach:Śmiech:

Iwonka ja jem wszystko poza wydymajacymi produktami i ostrymi przyprawami:Śmiech:
Jul wszystko będzie dobrze, zobaczysz, niedługo się oswoisz z nową sytuacją, każdej młodej mamie na początku jest trudno:Śmiech:
bpiwak super, że macie już akt urodzenia no to teraz trzymam kciuki za szybkie wydanie paszportu i przyjazd do Polski:Śmiech:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny
Już po wizycie położnej i pediatry. Wszystko jest w porządku. Dzisiaj Lenka zaczęła bardziej jeść z cyca :)
Zobaczymy co będzie dalej. Wciąż ma problemy z chwytaniem ale jest coraz lepiej.

Mam jednak jeszcze kilka pytań:

1. Jak jest z odbiorem aktu urodzenia? Czy musimy oboje być obecni czy wystarczy że mąż pojedzie?
2. Jak jest z meldunkiem? Ja jestem zameldowana w Radomiu, a podobno dziecko automatycznie dostaje meldunek mamy. Czy przez telefon uzyskam pesel dzidzi, ewentualnie pełnomocnictwo dać komuś z rodziny?

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki Ja tylko podczytuje bo duzo roboty i nauka do tego, no ale teraz chwila przerwy::): Maleńki juz wykapany, nakarmiony i smacznie sobie spi a drugie maleństwo jeszcze sie wscieka w swoim pokoju:hahaha:

Jul, akt urodzenia moze załatwić Twój maz. Twoja obecność nie jest konieczna, niech weznie ze soba twoj dowod osobisty i wasz akt małżeństwa. Z meldunkiem to nie jestem pewna ale jesty chyba tak jak napisałaś a jezeli chodzi o pesel to nam przesłali poczta do domu (jakos tydzień po załatwieniu aktu urodzenia) i nie musieliśmy tak jak 7 lat temu jezdzic do gminy i załatwiać to sami::): ::): ::): USC sam przesłał papiery do gminy.

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmn8u69fk0nfc0t.png
http://www.suwaczki.com/tickers/o148qps65d1o24ep.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/043/0432479a0.png?7052
http://www.suwaczki.com/tickers/5jctxzdvx9ha5pb4.png

Odnośnik do komentarza

hejj,
moj Kubus jest slodki, placze jak ma mokro,jest glodny albo brzuszek go boli. Co do diety to jem powoli wszystko, tylko smazonego i wedzonego nie jem bo sie boje. Mamy maly problem z odbijaniem po jedzeniu, nie zawsze slysze ze sie mu odbilo i boje sie o niego. Sprawdzam czy mu sie nie ulewa jak lezy w lozeczku...macie jakies sposoby na dbijanie?
Jutro przychodzi polozna, zwazy malego, w poniedzialek mial juz nadrobione 80g ktore stracil po urodzeniu w szpitalu i na plusie klejne 70g, wiec rosnie maluszek.
Ja juz nie biore przeciwbolwych, dobrze sie czuje,rana ladnie sie goi, zmiescilam sie w jednejeansy srzed ciazy.
Ale w biodrach mi przybylo centymetrow, dobrze ze brzuszek z dnia na dzien sie zmniejsza.
Buziaki dla wszystkich mamusiek i ich pociech;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53773.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/044136990.png?6819
http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/29992.png
[/url]

Odnośnik do komentarza

Hej hej,

Dziękuję Wam za wspoarcie. No kochane jesteście. A ja taka panikara...
dziś w nocy Lenka już lepiej spała. O 1. w nocy i o 4. się obudziła a potem spała do 9.

Gatto, ja Ciebie podziwiam naprawdę! Serio jesteś sama i nie masz żadnej pomocy? Jesteś wielka po prostu. Mój Artur idzie do pracy w poniedzialek i na samą myśl, że zostanę sama przechodzą mnie ciary. Pewnie jestem po prostu bardziej mazgajowata i szybko się załamuję. Czasem czuję się dobrze, a czasem siedzę i ryczę.
Najbardziej to karmienie mnie dołuje, że nie potrafię jej ładnie przystawić, żeby jadła pierś, zawsze tak płacze strasznie a mi robi się jej szkoda, że się męczy i daję jej sztuczne,swoje ściągam i daję następnym razem. Mam nadzieję, że jakoś to przezwyciężymy i będziemy zaspokajać się cycem.Nakładek kurde blaszka nie umiem używać. One powinny się jakoś przykleić do piersi czy ja mam je trzymać? Nie wychodzi mi to wcale.

Blog Parentingowy o mojej córeczce i nie tylko :)

Odnośnik do komentarza

Ello!
Jul co do aktu urodzenia- to tak jak Monika powiedziała- wystarczy że mąż pojedzie i załatwi. Meldunek co do zasady jest taki jaki ma matka. A pesel - trzeba przyjść osobiście.czeka się (przynajmniej u nas ) 2 tygodnie od wnioskowania. Na telefon CI nie dadzą, bo to jednak ważne dane osobowe. Chłop CI pesel odbierze tak samo jak akt urodzenia.
co do tego karmienia - ja nei używam nakładek- młody jest skłonny do współpracy i nawet troszkę się daje przystawić. Jak masz problem- to psróbuj może pozycję spod pachy. Fajnie dzidziuś ściąga pokarm w tej pozycji- jak sobie położysz maleństwo na poduszce jakiejś takiej sztywniejszej, to nawet sama możesz się łokciem o nią oprzeć i jest wygodnie. No i pij. Będzie pokarm, będzie ssanie. I może spróbuj (jak dokarmiasz) podawać mm o stałej porze.Tak żeby podczas pozostałej części dnia cyce pracowały pełną parą (czytaj: dostawiasz pomimo że puste mogą być nawet co godzinę). Powodzenia! wiem przez co przechodzisz- ja też z tych walczących o pokarm.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki :)

Jul Kochana mam nadzieje ,ze uda Ci sie wszystko poukladac i malenka wreszcie zacznie cycyac .

A wiecie ja mam z moja taki maly problem jesli chodzi o cycanie ,bo ona jak nie jest glodna to nie da sie przystawic za zadne skarby zeby zwiekszyc laktacje , nawet jak ma czkawke i podaje jej cyca ,aby sie napila to za nic w swiecie nawet ust nie otworzy . Jak jest glodna to z daleka cyca szuka -w pozostalych sytuacjach nie ma mowy.

Wczoraj przyezylismy pierwszy skok rozwojowy (przynajmniej mi sie tak wydaje ze to byl skok ) wieczorem byla bardzo marudna , rozdrazniona i placzliwa ,a dzis zauwazylam nowe "umiejetnosci ":) Dla poczytania http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/2063-skoki-rozwojowe-1-rok-zycia.html

http://alanek1.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png
http://laura1.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
:Aniołek:19.06.10

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...