Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

We wtorek powiadasz, to sprobuje obronic cialem kilka jagodzianek :D pampersow mam narazie zapas, z reszta one sa czesto w promocji, jak nie fotex to bilka. z tego co sie orientuje to mam 2 paczki rozmiar 2, 6 paczek rozmiar 3 i chyba po 2 paczki rozmiar 4 i 5. dodatkowo troche z gratisowych pudel.
w zasadzie jak dobrze pojdzie i bede karmic piersia, to mam zapas wszystkiego na dobre pol roku. ostatnio w fotexie byla wyprzedaz akcesoriow dla dzieci- wszystko za 50% i kupilam smoczki, butelke i gryzak na wyzynajace sie zabki :D

Odnośnik do komentarza

mafinka
A ja odkryłam u siebie nową obsesję ciążową, co chwila chodzę do łazienki i patrzę na wkładkę czy mi wody nie odchodzą :lup: Teraz jak już wiem kiedy będę miała cc, coraz bardziej się boję, że moje dziecko zdecyduje się wcześniej wyjść na świat i nie zdążę na Klinikę dojechać aby zdążyli mnie jeszcze pokroić.

Hmm... Mafinko... jakby Ci to powiedziec :)
Ja jeszcze wacham :) Bo czuje, ze wkladeczka wilgtna, ale zupelnie biala.
Przyznam, ze mam wciaz watpliwosci, wiec na wszelki wypadek pije duzo, a jak juz pojda... heh.... to pojda... tfu tfu sniegu nie ma w pol godziny do szpitala dotrzemy.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

mafinka
A ja odkryłam u siebie nową obsesję ciążową, co chwila chodzę do łazienki i patrzę na wkładkę czy mi wody nie odchodzą :lup:


Mafinko
, mojej mamie wody chlusnęły o 3 nad ranem, a i tak zaplanowaną cesarkę zrobili jej dopiero o 9 rano. :)
nie wiem jak to możliwe ale tak było.

A ja mam takie pytanie jak już jesteśmy przy temacie. Czy może być tak, że zaczną odchodzić wody, a wcześniej nie zauwazy się odejścia tego czopu śluzowego??
Bo przecież ten czop to korkuje wszystko, to chyba żeby odeszły wody, musi odejść czop tak???

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

mafinka
Co do książek, to spakowałam sobie do szpitalnej torby Wyznania gejszy Atrhura Goldena, zobaczymy może nie umrę z nudów. W razie jakby była nudna, zamierzam ucinać sobie drzemki o ile warunki na to pozwolą.

czytalam ostatnio. zalezy od upodoban, ale ja nie umarlam z nudow. generalnie mam tak, ze jak jakas ksiazka mnie nie wciaga po paru rozdzialach to jej nie czytam; te przerobilam do konca, takze, nie jest zle.

Co do wod, to ja tez sie na tym lapie. mam mega uplawy i czasem naprawde jest mi mokro i biegne do ubikacji sprawdzic co jest grane. chociaz jesli nie chlusna mi na raz to raczej nie bede wiedziala, ze to saczace sie wody, a nie moja naturalna wydzielina.

a dzis snilo mi sie, ze mi czop wypadl- poszlam do ubikacji, a tam, na majtach wielki brazowy glut :lup: zaraz po tym sie obudzilam i migiem na kibelek- na szczescie byl to kolejny glupi sen.

Odnośnik do komentarza

mafinka
Co do książek, to spakowałam sobie do szpitalnej torby Wyznania gejszy Atrhura Goldena, zobaczymy może nie umrę z nudów. W razie jakby była nudna, zamierzam ucinać sobie drzemki o ile warunki na to pozwolą.

Wydaje mi sie, ze czytalam, ale na polce nie mam... Musialam komus pozyczyc. Kurcze juz tyle razy sobie obiecywalam, ze nie pozyczam. Tyle dobrych ksiazek stracilam. No, ale jak widac, z moja konsekwencja jest jak jest.
Jezeli to jest ksiazka, o ktorej mysle, to nie zanudzisz sie. Chociaz umowmy sie - szczyty literackie to nie sa. Ja mimo wszystko lubie tego typu ksiazki, bo interesuja mnie rozne kultury. Oczywiscie, ze ksiazka nie musi wiernie opisywac wszystkiego, mimo wszystko wydaje mi sie, ze jednak mozna sie cos z takich wydawnictw dowiedziec o mentalnosci innych srodowisk.

Obecnie probuje sie wgryzc w "Kwiat Sniegu i tajemniczy wachlarz" ? Chyba taki tytul bedzie po polsku? Poki co nie moge sie przebic przez wstep, moze pozniej sie ksiazka nieco rozkreci?

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

solange63
We wtorek powiadasz, to sprobuje obronic cialem kilka jagodzianek :D pampersow mam narazie zapas, z reszta one sa czesto w promocji, jak nie fotex to bilka. z tego co sie orientuje to mam 2 paczki rozmiar 2, 6 paczek rozmiar 3 i chyba po 2 paczki rozmiar 4 i 5. dodatkowo troche z gratisowych pudel.
w zasadzie jak dobrze pojdzie i bede karmic piersia, to mam zapas wszystkiego na dobre pol roku. ostatnio w fotexie byla wyprzedaz akcesoriow dla dzieci- wszystko za 50% i kupilam smoczki, butelke i gryzak na wyzynajace sie zabki :D

Tos sie rozkrecila. Chociaz to i dobrze. Niecierpie polaczenia "niemowle-supermarket" i zal mi tych dzieci, ktore musza przebywac w tym tlumie i halasie.
Ja poki co mam jedna probke 1/2 ta od Libero. Jedna paczke "Pampers" rozmiar 2 i 2 paczki Libero rozmiar 3. Mniejszych nie kupuje, bo niby mamy startowac z 4 kilo :)
Dlatego 2 paczki "Pampers" lykne we wtorek. Bo co to jest 80 pieluch, tydzien i po zawodach :)
Co do smoczkow to mam chyba ze dwa Aventa z roznych gratisow.
No i caly wielki komplet Aventa - podgrzewacz, butelki, smoczki sterylizator, termosy do butelek i masa innych drobiazgow, wyhaczona kiedys na Allegro.

Z reszta poki co udalo mi sie poczekac. Chyba tylko dlatego, ze od polowy grudnia stalam sie malo mobilna :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Monik
mafinka
A ja odkryłam u siebie nową obsesję ciążową, co chwila chodzę do łazienki i patrzę na wkładkę czy mi wody nie odchodzą :lup:


Mafinko
, mojej mamie wody chlusnęły o 3 nad ranem, a i tak zaplanowaną cesarkę zrobili jej dopiero o 9 rano. :)
nie wiem jak to możliwe ale tak było.

A ja mam takie pytanie jak już jesteśmy przy temacie. Czy może być tak, że zaczną odchodzić wody, a wcześniej nie zauwazy się odejścia tego czopu śluzowego??
Bo przecież ten czop to korkuje wszystko, to chyba żeby odeszły wody, musi odejść czop tak???

Monik, chyba mozliwe w jakis sposob. Na przyklad bedziemy myslaly, ze to uplawy? Pisze chyba, bo o istenieniu i wypadaniu czopa dowiedzialam sie dopiero przy tej ciazy. To moja trzecia i nigdy czegos takiego nie zaobserwowalam (pewnie dlatego, ze nie wiedzialam, ze mam obserwowac). I o ile corke "wykurzali sila" i sami pecherz przebijali, wiec moglo byc tak, ze faktycznie mi jeszcze nie wypadl. Tak syna urodzilam naturalnie w naturalnym procesie.

A co do odejscia wod, to tez jest jeszcze sporo czasu (oczywiscie nie liczonego juz w dniach czy tygodniach, ale godzinach) od odejsca do porodu. Wiec na pewno w razie czego zdazymy sie ubrac i dojechac do szpitala.

Kolezance odeszly okolo polnocy, ale ze nie mogla meza dobudzic (cierpliwa Japoneczka :) bo ja to bym chlopem tak potrzasnela, ze by wstal w ciagu sekundy :) ) to poszla spac i do szpitala pojechali dopiero chyba okolo 7 rano. I wszystko bylo ok.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Przy 2 dzieci- 2 razy wiecej pracy ::): przynajmniej na poczatku trzeba wpasc w odpowiedni rytm. na pewno radzi sobie swietnie i niedlugo cos do nas skrobnie.

jakis sentyment mi sie wlaczyl dzisiaj. pamietam jak podczytywalam watki wrzesniowek 2010 i grudniowek i zazdroscilam, ze wlasnie maja czas porodow i co chwila jakas wkleja zdjecia swojego dzieciatka, a tu juz u nas sie rozkreca. Agrafka rozpakowana, za chwile Didianka, Jomira i Mafinka. Zerknelam na moj suwaczek i prosze drogich kolezanek oficjalnie oglaszam, ze moja ciaza jest donoszona :D

Odnośnik do komentarza

Solange u mnie też już 37 tydzień mimo że na suwaczku jeszcze 36 a dopiero dziś zaczęłam się pakować. Okazało się, że mam za małą torbę.Muszę wziąć dwie albo pożyczę jedną dużą. Jeszcze nie wiem co będzie potrzebne w szpitalu ale na razie wolę naszykować za dużo niż za mało. Muszę wytrzymać do następnego poniedziałku żeby sie dowiedzieć co będzie potrzebne bo będę jechała do lekarza (diabetologa). Zajrzę sobie na położniczy i się wypytam.Gdybym nie miała tej cukrzycy to bym rodziła 20 km od domu a tak trzeba będzie jechać dalej. Najważniejsze żeby nie było żadnych komplikacji, a powiem wam że sie tego boję.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Zerknelam na moj suwaczek i prosze drogich kolezanek oficjalnie oglaszam, ze moja ciaza jest donoszona :D

Gratulacje kochana-teraz to już można spokojnie jechać na porodówkę :usmiech:

Powiem Wam, że jak dla mnie to te 37,5 tygodnia które za mną zleciało mi baaardzo szybko. Może dlatego że dość długo pracowałam,ale naprawdę nie moge powiedzieć żeby się jakoś dłużyło. Oczywiście teraz zniecierpliwienie już się pojawia, ale to raczej z racji osiagnietych gabarytów, a nie samego stanu ciążowego.
Dzisiaj mój mąż przemawia do brzuszka i mówi: "Mały, wychodź już bo mamie ciężko"
Zobaczymy, czy posłucha :D

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

hehe... w Rosji, ja juz nie pamietam, ale kiedys byla cala masa kawalow na temat tego co w Rosji jest wieksze niz na calym swiecie :)
A tu prosze, tyle lat po, a dzieci sie kolosalne rodza :)

Jak juz skonczylam (nooo prawie, bo jutro o 13.00) tydzien 38, tak, ze to juz pelna rozpusta... U mnie ja z Maja codziennie gadam, ze by sie juz nie wyglupiala, kusze ladnymi ciuszkami w rozmiarze 56... poki co jak w proznie :)
Ale jszcze 9 dni jakos pociagne :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Mi tez zlecialo, chociaz z drugiej strony wiele sie w tym czasie wydarzylo. Jak tak podsumowuje moja ciaze to przechodzilam ja bez wiekszych komplikacji (nie liczac wariacji z cukrem), mdlosci mialam cale 3 razy i generalnie czulam sie swietnie. dopiero teraz jestem zmeczona, kiepsko sypiam i biegam co 5 minut do lazienki :smile:

Odnośnik do komentarza

Też już czytałam o tym 7 kg noworodku, normalnie szok :)

Co do upławów o których pisałyście wcześniej, to ja mam to samo, nigdy w życiu nie miałam z tym problemów, a teraz się ze mnie leje i bez wkładki się nie obejdzie. Już też co chwilę mam schizy że to wody, ale na szczęście chyba jednak nie :)

Asiunia fajną wagę ma już ten Twój mały :)

solange To jesteś dobra z tym pichceniem, ja niestety ograniczam się do zrobienia śniadania obiadu (przy którym muszę co chwilę sobie usiąść) i kolacji, a to dlatego że jak chwilę postoję czy pochodzę to kręgosłup mi dosłownie pęka, mam nadzieję że po porodzie te bóle miną.

Ja też ostatnio tak myślałam jak ten czas szybko zleciał, jeszcze pamiętam jak 7 czerwca zrobiłam test i ten luty mi się taki odległy wydawał. A już jak w październiku wylądowałam w szpitalu i mi kazali leżeć to już wogóle masakra, odliczałam każdy dzień, dobrze że nie musiałam leżeć do teraz tylko chyba niecały miesiąc leżałam plackiem.
A tu już na finiszu :)
Już się nie mogę doczekać.
Ostatnio na you tube oglądam jak się kąpie noworodki i już myślę jak to będzie u nas. I nie mogę uwierzyć że taki dzidziuś się mieści w tym ciasnym brzuchu :)

didianka życzę powodzenia, jeszcze 2 dni i będziesz miała malutką w ramionach, a za tydzień jomira i mafinka, ale Wam dziewczyny zazdroszczę :) Przynajmniej wiecie że już lada chwila, a ja mogę jeszcze miesiąc czekać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

A co do zakazu odwiedzin w szpitalach to ja się tam cieszę z tego, bo niektórzy ludzie są nieodpowiedzialni i nie patrzą czy są chorzy, smarkają, kaszlają i nieraz pielgrzymki się zwalają do szpitala w odwiedziny, choćby się tam leżało miesiąc, a to raptem 3 dni. Przynajmniej maluszki są chronione od wirusów.
Ale gorzej jak się czegoś zapomni, to wtedy kiepsko, bo nie ma potem jak tego dostarczyć

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Monik a co do wyjazdu na pogrzeb, to przykro mi z tego powodu, ale ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała...
300 km to pół Polski, każdy zrozumie że cię nie mogło być, przecież jesteś w 9 miesiącu, a po co kusić los i sobie jeszcze jakiś szkód narobić.
Ja pisałam w zeszłym tyg jak pojechaliśmy z jednego końca katowic na drugi, jakieś 20 km, myślałam że urodzę. Wczoraj pojechaliśmy do marketu jakieś 6 km i też miałam dość, te dziury i studzienki w drogach mnie wykańczają.
A jak już urodzisz i zrobi się lepsza pogoda, to pojedziecie już z maluszkiem na grób cioci zapalić znicz.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Karim, odnośnie jakichkolwiek wycieczek to niestety u mnie to wygląda identycznie jak u Ciebie.

Rozmawiałam dzisiaj z mamą-powiedziała że pod żadnym pozorem nie mam się pchać taki kawał drogi. Taką decyzje z resztą podjęlismy już wczoraj wieczorem. Po pierwsze ta droga, po drugie takie emocje to nie dla mnie..Poza tym mój mąż chyba też zostanie, bo w razie czego w godzinę nie wróci przecież do domu.
Tak czy owak, Jej to już nie pomoże, a my jak tylko będziemy w okolicach zawsze możemy pójść na grób.
Tyle w temacie. Jeżeli ktoś będzie miał pretensje mówi się trudno.

A swoją drogą, styczeń jeszcze trwa w najlepsze, a tam dziewczyny praktycznie już wszystkie rozpakowane.Nieźle!

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Halooo spicie???

Pustki od rana, az strach, ze proznia wciagnie.

Moja Mala spala sobie slodko, a ja oczywiscie w panice, ze brzuch nieruchomy. Obudzilam... i teraz mam - tlucze sie po calym brzuchu jak zyd po pustym sklepie juz chyba od godziny.

Monik faktycznie u styczniowek poszlo jak "z platka" dwa tygodnie i prawie wszystkie rozpakowane :)

Zobaczymy jak bedzie u Nas, ale poczatek i tak mamy niezle zaplanowany.
Cafe rozpakowana, Didianka w przyszlym tygodniu, zaraz 2 lutego ja i Mafinka (pewniaki)..
Bedzie raptem 2 luty, a juz 4 rozpakowane...

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Hello hello z rana,

oj rzeczywiście cisza tu jak makiem zasiał. Od kilku dni nie widać już Witaminki, Pretki i innych dziewczyn?
ja miałam noc z przebojami. Przez sen poczułam, że mi ciężko na brzuchu, aż się obudziłam. Ja patrzę, a mój mąż zwiniety w kłębek śpi z głową na brzuchu...::):

co do rozpakowywania się- no mi się wydaje że u nas troszkę to się rozciągnie w czasie, bo terminy są praktycznie od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca. nie licząc CC, to te planowane naturalne porody najczęściej się przesuwają. Różnie może być :Oczko:

Mi odpowiada każdy dzień, byle nie 14.02 :Oczko:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, święto ... wyspałam się i nawet udało mi się nie łazić do WC co godzinę :36_1_21: sukces.

Jomira powracając do książki, to też lubię podglądać inne kultury, a już na punkcie kraju kwitnącej wiśni miałam kiedyś niesamowitego bzika.
Co do ruchu w brzuchu, to masz to na własne życzenie matka. Trzeba było budzić :Oczko:

Solange jagodzianki, mniam zostało coś dla Nas?

didanka co u Ciebie?

Witaminkaa melduj się.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...