Skocz do zawartości
Forum

Wcześniak - Szymon, 27 tc. - 590 g


Rekomendowane odpowiedzi

kingusia1991
od Madzi :ehhhhhh:

Jestem w domu tylko przelotem,siedze u mojej kruszynki w szpitalu od początku tygodnia,
jutro wracam z powrotem.
Szymcio jest w bardzo ciężkim stanie,
w poniedziałek lekarz oznajmił nam,że mały ma bardzo nikłe szanse na przeżycie i ze zoraganizuja księdza jesli chcemy go ochrzcic,to wszystko co sie wtedy działo to był jakis koszmar.

Nie moge się otrząsnąc.
Jego stan troszeczkę się poprawił następnego dnia,ale nadal jest w stanie krytycznym a jego los jest bardzo niepewny.
Nadal nie ma za dużych szans ale jesli uda mu sie z tego wyjsc moze byc bardzo chory
Jeśli jego stan będzie bez zmian przez długi czas,musimy podjąc decyzje o tym jak długo mają go podtrzymywac przy zyciu....:(
strasznie sie czuje z tym wszystkim,nie wyobrazam sobie ze może mu sie cos stac.

Widzę jak bardzo chce życ!

Przytłacza mnie widok lężącego,cierpiącego Szymcia,który nawet nie drgnie i ogromnej maszyny utrzymującej go przy życiu,bez której by umarł...
Modle sie caly czas i czekam,aż wydarzy sie cud i Was prosze o to samo.

To jest MOJE dziecko i nie mogę go stracic bo tego nie przeżyję....

Madziu, trzymam kciuki nadal , modlitwa dla Szymonka :( zeby jednak ksiadz nie byl potrzebny :le:

musi być dobrze .tyle zaciśniętych kciuków jest

Boże, pozwól Mu żyć...
Daj Mu posmakować jeszcze przez długi czas
niedoskonałości ludzkiego bytu
Postaw przed Nim dylematy i wybory
Ześlij chwile szczęścia
Umacniaj w cierpieniu
Przyzwól na spokojny sen Jego bliskim
Otaczaj miłością i zrozumieniem
wszelkie Jego poczynania
Natchnij Go swym Duchem
Daj oświecienie dla rozumu
i dar wiary dla serca
Panie, pozwól Mu być światłem w czyimś życiu
Pozwól Mu żyć....

http://th.interia.pl/40,bb3dc791c2532697/Nadzieja.jpg

Madziu nie trać nadziei

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

witam Madziu moja znajoma rok temu urodziła w Częstochowie córeczke nie pamietam który to był tydzien ciąży chyba 6 miesiąc dziecko ważyło 700 g miało problemy ze wszystkim nie miało dobrze rozwinietych płuc ale walczyli o to dziecko zawziecie nie dali mu odejsc dziś Ania ma roczek i rozwija sie jak normalne dziecko przez rok czasu miała coś tam z płuckami jak oddychała charczało jej w klatce piersiowej miała jakies zabiegi i wszytsko zaczyna ustepowac.Ania jest nie samowicie żywą dziewczynką i co najważniejsze bedzie zdrowa a lekarze nie dawali jej żadnych szans.Wiec kochana walczcie o Szymonka............

15 Marca II KRESECZKI
28 Kwietnia PIERWSZY RAZ WAS ZOBACZYŁAM
27 Maja POMACHALIŚCIE PIERWSZY RAZ SWOJEMU TATUŚOWI
8 Lipca USŁYSZAŁAM WASZE SERDUSZKA
20 Października przyszliście na świat
20 Lipca 2010 SKONCZYLIŚMY 9 MIESIĘCY
20 października 2010 obchodzimy swoje pierwsze urodziny

Odnośnik do komentarza

Madzia:

"Z Szymonkiem na razie bez zmian,
ale w porównaniu do tego co usłyszeliśmy od lekarza to cud,że mały nadal zyje.
W zasadzie tej pierwszej nocy zaraz po chrzcie zaczęło byc troszke lepiej,więc wierzę,że cos w tym jest...
Jego stan jest w miarę stabilny na dzisiaj,ale nadal jest bardzo chory,największym problemem są duże spadki saturacji,wczoraj potrzebował 70% tlenu z respiratora
Jeśli sytuacja się nie poprawi przez tydzien,chcą mu podac sterydy na rozwój płuc,a my się strasznie obawiamy,bo lekarz powiedzial,ze skutki tego moga byc najróżniejsze,może np. miec problemy z chodzeniem...
Zastanawiam się jak do tego wszystkiego doszło i czy to nie ich wina,że mój synek znalazł sie w takim stanie.
Przy wadze ok 700g odłączyli go od respiratora na 8 dni a przez cały ten czas jak był na CPAPie mówili,że chyba go przełączą na respirator bo strasznie się meczył tym oddychaniem i robili mu co 2 dni badanie krwi czy ma jakąs infekcje czy po prostu jest osłabiony oddychaniem,żadne badanie nie wykazalo infekcji.
Gdy mały nie dawał juz rady po 8 dniach na CPAPie,podłączyli go pod respirator,a po 2 dniach dzwonili żeby przyjechac bo dziecko umiera...miał takie problemy z oddychaniem,że potrzebował 100%tlenu!!!Lekarz mówi teraz,że ma bardzo zniszczone płuca...

Mój synek jest bardzo dzielny,lekarz tego nie powiedział,ale ja wierzę,że najgorsze mamy juz za sobą.Tyle już biedaczek wytrzymał...

Mam nadzieje,ze wyjdzie z tego wszystkiego i pokaże wszystkim jaki jest silny!

Dziękuje za wsparcie...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

od Madzi :

Ale jestem szczęśliwa!
Szymcia przewożą jutro do szpitala w naszym mieście!
Także będę mogła być u niego codziennie i dużo dłużej.
Trochę się boję,bo jednak tam miał dobrą opiekę,a w tym szpitalu nawet nie mógł zostac po urodzeniu bo był za malutki,ale myślę,że chyba wiedzą co robią,chociaż ostatnio w tym szpitalu gdzie jeszcze leży przywiezli dziewczynkę,która leżała juz wczesniej,po jakims czasie tez ją przewiezli do jej miasta,a po jakimś czasie wróciła z powrotem,bo w tamtym szpitalu nie mogli sobie z nią poradzić
Ale mam nadzieje ze mały zostanie już u nas i będzie wszystko ok!
Dzisiaj znowu odłączyli go na 2 godziny od cpapu i się śmiali,że nie chciał wrócic z powrotem na cpap
Waga na dzisiaj 980g. :smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprroeqtjy1ztqb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dhi43e3k4u27zg55.png

Odnośnik do komentarza

Jej jak się ceiszę że w końcu coś napisaliście bardzo przejełam sie losami Szymusia. Skoro go przewożą do waszego szpitala tzn że idzie ku lepszemu bo tak to by go pewnie nie ruszali z tego szpitala a i dzidziuś bedzie szczesliwy że ty Madziu będziesz mogła z nim być długo bo on czuje twą obecność. Trzymamy dalej kciuki i wierzymi że wszystko bezie dobrze. No i malutki zyskał już nawadze hurra :-) całuski dla Szymonka

15 Marca II KRESECZKI
28 Kwietnia PIERWSZY RAZ WAS ZOBACZYŁAM
27 Maja POMACHALIŚCIE PIERWSZY RAZ SWOJEMU TATUŚOWI
8 Lipca USŁYSZAŁAM WASZE SERDUSZKA
20 Października przyszliście na świat
20 Lipca 2010 SKONCZYLIŚMY 9 MIESIĘCY
20 października 2010 obchodzimy swoje pierwsze urodziny

Odnośnik do komentarza

Wczoraj dopiero znalazłam ten temat, ponieważ dopiero raczkuję po tym forum. Przeczytałam go od deski do deski i bardzo się przejełam losem Szymusia, mam nadzieję, że jak go już przewoża do szpitala do waszego miasta to już wszyściutko będzie dobrze. Z niecierpliwośćią czekam na następne informacje.

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

biedaczek z Szymusia... bardzo mi go szkoda... od malutkiego sie tak meczy kruszynka... to jest napewno straszne przezycie dla niego i dla rodzicow:( ale trzymam kciuki i ja zeby Szymonek urosl na silnego duzego slicznego chlopczyka bo dzielny to on juz od noworodka!!
dopiero dzis przeczytalam to ale takze chce trzymac kciuki za Szymonka rodzicow i zyczyc powodzenia i zdroweczka!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

Cudownie slyszeć że malutki ma się dobrze i przybiera na wadzę. Czekamy na dalsze wieści oby jak najczęściej.Jestem pewna że już będzie dobrze.

Szymonek jest już z nami.
Miłość matki to siła, która sprawia, że zwykły człowiek potrafi dokonać rzeczy niemożliwych.
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5emigsm8f5.png
:Aniołek: Kochamy Cię Adrianku(34tc) . Na zawsze w naszych sercach

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...