Skocz do zawartości
Forum

Wrześniówki 2010


bjedronka

Rekomendowane odpowiedzi

Zawijka gratulację! Też juz bym chciała. Szkoda, ze nie mozesz nam nic napisać w szczegółach. taka jestem ciekawa.

Maleństwo, Paulina trzymajcie sie bidulki w szpitalu.

Dziewczyny u mnie tez postępy. Spakowałam wczoraj torbe (tym sie juz chwaliłam) a wieczorem Marcin z tata skręcili łóżeczko. I powiem Wam, ze jak stanęło to uswadomiłam chba sobie dopiero, ze to prawie już :)

http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23092010031_7346961904_Marysia_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-16122001004_2098503445_Marcin_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Zawijka moje gratulacje !!! :) dużo zdrówka życzę :36_3_15:

andzia1982, gogi2704 wiecie co może nie tyle ostro nastawiona na poród ale mam teraz mało czasu,żeby tutaj zaglądać i pisać więc tak na wszelki wypadek napisałam. A kto wie może i w weekend mnie ruszy:P wezmę dzisiaj mężulka w obroty hehe biedny wyposzczony jest:36_1_21:

justa83 tak jak pisałam wcześniej różnie jest z tym rozwarciem więc nie nastawiam się,że na pewno urodzę w tym tygodniu ;) ale mam od wczoraj boleści i skurcze, których wcześniej nie było jakiś czas więc może jednak się ruszyło....szyjka mi się zkracała już od 30tc, jak bylam 2 tyg temu na wizycie było ok, szyjka nadal miała 2,5cm a tu niespodzianka: rozwarcie :) mam wizyte na 10 września ale gin stwierdził,że chyba jednak się tego 10 już nie pojawie...miejmy nadzieje:)

http://kacper-kacperek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/007/007215981.png?9220
:11_6_204:
http://maja-majeczka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Jakie wspaniałe wieści!!!!

ZAWIJKA - GRATULACJE!!!! Ja taka zestresowana tą Twoją cesarką byłam, więc strasznie się cieszę, że Janeczka jest już z Wami :D
Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy zdjęcia i poznamy dokładne wymiary maleństwa :)

Andzia, MłodaMamusiu - Czyżbyście chciały mnie wyprzedzić??? :P A może któraś się pisze na poniedziałek razem ze mną??? :D

Gogi - Co do 9 pierwszych piątków miesiąca to ja obchodziłam jak byłam w wieku Twojego syna i dla mnie to jest najzupełniej normalne. Nawet myślałam, że to wszędzie tak jest...Co do karnecików to u nas to wyglądało tak, że mieliśmy taki jeden "święty obrazek" i na odwrocie ksiądz wpisywał datę spowiedzi z każdego piątku. I jak się np. jeden piątek opuściło z jakiegoś powodu to trzeba było zaczynać od początku - znów 9 piątków, tak żeby było ciurkiem, nie wolno było przerywać. Mnie się udało za pierwszym podejściem, ale były dzieci, które dłuuuuugo te pierwsze piątki obchodziły.

Kleopatra - Mój mały ostatnio też się znacznie mniej rusza, ale sobie tłumaczę, że już nie ma miejsca :) W każdym razie dobrze, że poczułaś ruchy, może miał po prostu leniwy dzień :P No i gratki 40 tygodnia!

Justa - To skoro Paulina dzisiaj nie rodzi może Ty zmobilizuj swoją córcię do wyjścia, żeby Janeczka miała towarzyszkę na dzisiaj :) Nie no, żartuję - nie chcę presji wywierać, wiem że sama byś już chciała...Może się jednak coś w nocy rozkręci, czego Ci z całego serca życzę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

witam wrzesniowe mamusie:)
te juz z maluszkami po naszej stronie i te jeszcze nie rozpakowane,
widze ze juz wszytskie chcecie miec maluszki na swiecie, a ja mam nadzieje ze nie urodze przed terminem:) 16tego, Kacperek ma drugie urodzinki i chcialabym byc z nim w ten dzien, ale oczywiscie przede wszytskim chce zeby Kornelka byla dzidziusiem o normalnej wadze i wymiarach wiec jeszcze bym, chciala ja troszke ponosic w brzusiu:)

Kornelia Elżbieta 4000g 54cm

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49tv73cu6r3lp1.png

Kacper Mirosław 4050g 60cm

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jq97z06q8.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, mam pewien problem z rodzinką męża. Otóż jego dwie młodsze siostry (21 i 23 lata) wymyśliły sobie, że w dniu mojej cesarki pojadą ze mną do szpitala i będą tam siedzieć dopóki się dziecko nie urodzi. Jedna z sióstr co więcej ma być z chłopakiem i przypuszczam, że moja teściowa też tam będzie. No i szlag mnie trafia jak sobie o tym pomyślę, bo nie potrzebna mi cała ta świta, a nikt nawet mnie nie spytał co ja o tym myślę. Przecież to ma być dzień dla mnie i mojego męża, mamy przywitać nasze pierwsze dziecko na tym świecie. Nie chcę, żeby cała jego familia siedziała już od 10 na korytarzu i tylko czekała aż im dziecko pokażą. Ja wiem, że oni tu wszyscy strasznie podekscytowani, bo to pierwszy bobasek w rodzinie, ale przecież mogliby cierpliwie poczekać w domu, a mój mąż na pewno dałby im znać, gdy mały się już pojawi i wtedy mogliby wpakować się w samochód czy autobus i przyjechać. Nie zajęłoby im to więcej niż pół godziny. No same powiedzcie. A może to ja się niepotrzebnie czepiam, bo już nie wiem...Ale mi się wydaje, że to kompletna głupota, żeby oni mieli tam siedzieć cały czas. Zaczęłam gadać o tym z moim mężem dziś rano myśląc, że będzie po mojej stronie i wiecie czego się dowiedziałam? Że i tak ich nie powstrzymam przed przyjazdem, że przecież nie będą mi wchodzić do pokoju (choć starsza z sióstr i na taki pomysł wpadła, ale jej powiedziałam, że i tak jej nie wpuszczą, bo przecież będą tam też leżały inne rodzące babki), no i że to przecież miłe, że oni chcą tam być i powinnam się cieszyć :/ No i że tutaj to tak wygląda, że rodzinka jedzie z tobą na porodówkę (tego akurat nie mogę w żaden sposób potwierdzić, może faktycznie mają taki zwyczaj). No sama nie wiem co mam myśleć, ale ciśnienie mi skoczyło. I teraz pytanie: Czy to ze mnie taka zrzęda się robi, choć tak naprawdę powinnam się cieszyć, czy jednak oni przeginają?? Bo może faktycznie ja się niepotrzebnie czepiam...

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

ania ja mam podobne zdanie do twojego i nie wyobrazam sobie zeby 1 dnia zwalila mi sie rodzina do szpitala. tak jak mowisz ten 1 dzien niech jest dla waszej trojki. a pozatym ty i malenstwo musicie dojsc spokojnie do siebie. dziecku zaraz po narodzinach tyle dodatkowych wrazen nie potrzeba. wytlumacz to moze spokojnie rodzinie, mysle ze sie nie obraza. a nawet jesli to kij im w oko:D

ja musze konczyc na dzis bo malemu objecalam jeszcze poczytac. buziaki i dobrej nocy :)

Dok

Odnośnik do komentarza

Madlene - Wiesz, ja już wczoraj z jedną z sióstr gadałam i starałam się ją jakoś delikatnie zniechęcić do tego pomysłu, ale się nie dała. Bo im się chyba wydaje, że od razu im dziecko dadzą trzymać na rękach, bawić się czy sama nie wiem co jeszcze...No a to wchodzenie do mnie do pokoju to już mnie w ogóle zabiło. Ja nie chcę nikogo widzieć oprócz mojego męża. Coś mi się wydaje, że chyba jednak niewiele zdziałam, bo on też jest po ich stronie. Może jeszcze babcia, ciotki i wujkowie przyjadą to już będzie w ogóle komplet...Szkoda gadać.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

ania_h rozumiem Cie doskonale ale jeśli faktycznie u nich jest taki zwyczaj to chyba nic nie zrobisz. pewnie dużo zależy od tego jak sie bedziesz czuła. Niektórzy spokojnie przyjmują gości 2 godz po porodzie a niektórzy wogóle niechca nikogo w szpitalu widzieć :)
Dziewczyny mam pytanie: ktoraś z Was kiedyś wrzuciła filmik z tego reality show Rodzina 2+8. kiedy kate była w ciązy z sześcioraczkami. Nie moge tego znależć :36_2_43: Może ma to któras z Was?

http://www.suwaczki.com/tickers/d69c3e5egg76vceb.png
http://www.suwaczki.com/tickers/0158ha00bd72mgxg.png
http://www.suwaczki.com/tickers/28whskjoxpvdq3tq.png

Odnośnik do komentarza

hejka

Zawijka - serdeczne gratulacje dla Ciebie i Janeczki - dużozdrowia i szybkiego powrotu do domku

Paulina - alez Cię przetrzymują - chyba bym zwariowała - trzymaj się

Maleństwo - powodzenia w leczeniu

Ania H - ważne jest to co ty czujesz a nie inni w tej sytuacji - więc jak mają Ci się ładować na głowę to zawsze możesz ich wyprosić i zwalić to na zmęczenie i burze hormonalną :)
ja osobiście jak jechałam rodzic to nikogo nie informowałam żeby się niestresowali a jak urodziłam to w ciągu minuty zadzwoniłam do siostry i mamy żeby je poinformować - a rano to je chciałam zobaczyć oprócz M. no ale zjawiła się teściowa - a co tam potem to mi już rypkało :)

a ja zauwazyłam że moja mała ma czkawke zawsze jak tylko zjem renne - a że od 3 dni jem tego sporo to przynajmniej nie martwie się że sie nie rusza

no a ostatnią noc to miałam koszmarną - cała noc śniły mi się jakieś głupoty - a przez pół nocy miałam skórcze - niby bezbolesne - ale dzidzia się sporo obniżyła bo już w nocy nie mogłam sie ruszać tak mnie krocze bolało - a dzisiaj to każde napieci mięśni do sikania np to sprawiało wrażenie jakby Zosinka miła wyskoczyć natychmiast - a najgorsze w tym wszystkim jest to że wizyte mam wyznaczoną dopiero na 17 września a to będzie ostatni dzień 39 tygodnia i do tej pory żadnego ktg - troche mnie to martwi bo mam przeczucie że niekoniecznie będę wtedy jeszcze w dwupaku a wolałabym wiedzieć na czym stoje

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73mq7jshre.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44j4vsm7c39.png

http://www.suwaczki.com/tickers/oxp71zajtmx0mb6v.png

Odnośnik do komentarza

ania ja również uważam że pierwszy dzień jest tylko dla rodziców i maleństwa. Szkoda tylko że mąż nie stanął po twojej stronie. W każdym bądź razie do poniedziałku masz jeszcze trochę czasu i myślę, że powinnaś działać i na każdym kroku wyraźnie mówić, że nie życzysz sobie żadnych odwiedzin – a niech się obrażają przejdzie im szybciej niż się to wydaje. Morzesz jeszcze spróbować poprosić stanowczo personel aby nikogo nie wpuszczali i nikomu nie pokazywali Jeremiaszka - Ja osobiście bym tak zrobiła. I jeszcze coś miałam napisać ale zapomniałam :)
Ja osobiście należę do osób dość bardzo asertywnych i już od 5 miesiąca wyraźnie mówiłam ,,NIE" wszelkim pomysłom odwiedzin w szpitalu pierwszego czy następnego dnia, mało tego od górnie postanowiliśmy z mżonkiem że nikogo w ogóle po porodzie i po przyjściu do domu nie chce z mężem widzieć aż mała nie skończy 2 tygodni. Może to zbyt drastyczne ale jesteśmy na tyle w komfortowej sytuacji ze wszelkie odwiedziny w naszym domu wiążą się również z noclegiem odwiedzających ponieważ w miejscowości w której mieszkamy nie mamy żadnej ale to żadnej rodziny, jedna mieszka 700 km na południe a druga 500 na zachód.
W każdym razie argumentowałam naszą decyzję dot. odwiedzin w domu tym, że
--> będę się regenerować po porodzie, i nie będę czuła się komfortowa
--> że będziemy się całą trójką uczyć siebie nawzajem i te dwa tygodnie nam są potrzebne aby być kompletnie samemu,
--> że nie jest wskazane żeby dziecko miało kontakt z większą ilością osób zwłaszcza ze będzie to okres kiedy pogoda jest zmienna i szybko można załapać jakieś przeziębienie a maleństwo nie ma jeszcze w pełni rozwiniętego układu odpornościowego.
No i się poobrażali, ale mamy to w nosie, w sumie to jak dla mnie to w ogóle nikt nie musi przyjeżdżać bo co moje dziecko to małpka w zoo że trzeba je obejrzeć :) jakaś dziwna tradycja

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hvnkenpsk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hotwh758fju97pl6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...