Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

mamaola - moze cos w tym jest, ale jak po nia przyszlam to z szerokim usmiechem podbiegla krzyczac 'MAMA' - dopadla do cycka w kuchni i... chciala spowrotem do dzieci i zabawek... ale panie powiedzialy ze dzis bylo najgorsze pozegnanie w jej historii uczeszczania do klubu.. bo zawsze bez problemow szla do dzieci... ale tylko chwile plakala i zaraz zajela sie zabawa :D
jeszcze ze sniadania troszke zjadla, ale obiadku za bardzo nie chciala, teraz caly czas chce na cycku wisiec... powrot byl polowe na nozkach kolo wozeczka - znalazla sobie miejsce ktorego moze sie trzymac i idzie obok wozeczka - przynajmniej mam ja na oku i nie mam stresa ze pod auto mi sie wladuje [idzie od strony budynkow]...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

    Realnie
masz super ,że Madzia ładnie się bawi w klubie i zostaje sama.Taka malutka ,ale odważna
    Mamaola
bidulek sama dopiero co to przerabiałaś ,chodzi zasmarkany i łzy zaczęły mu lecieć i jest niespokojny ale i tak bawi się autami .Dałam mu nowe to nawet dlużej się zainteresował. Ma 3 drzemę tak go męczy.Kusiło mnie by wyjść natrochę ale ta temperatura zacznie biegać i się spoci,a jest wiatr może jutro.
Może Leoś nie lubi zupy z dyni,to przepis babci taty
z okolo 2 kg dyni ,marchew 2 szt to ugotować zmiksować potem 0,5 litra mleka 2 łyżłki śmietany słodkiej i łyżka miodu.sól gęstość zupy dowolna jak kto lubi ,ptychowi smakowała taka gęściejsza,dziś tez się zajadałMożna z makaronem jeść albo do kremu ziemniaczki w kostkę dać .
szkoda ,ze znowi wiecej pobudek w nocy,ale masz dobrze z teściem:) i dobrze ,ze sobie czas wolny organizujesz więcej takich dni:)

Odnośnik do komentarza

aśku - właśnie się obawiam że sięzorientowała że jak tata zostawia to kilka godzin jest sama - tzn bez nas... bo wczoraj juz jak machalismy i pan na chwile gdzies odszedl to chciala do nas wracac - udalo sie i pan ja zabral bez problemow...
a dzis od m ponoc odkleic sie nei chciala bylo wolanie taty i przytulanie.... ale na szczescie udalo sie opanowac opiekunkom i jak ja przyszlam to nie bylo sladu lez tylko radosne 'mama'... i od razu 'papa' w strone klubu :D
ale jak bylismy na dworze to chciala wracac i dalej sie bawic... cos niezdecydowana ta moja kobietka :D

adria - to super, czekamy na wiecej szczegolow :)

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Witam :)

Maja w nocy się obudziła z płaczem i w końcu położyliśmy ją do nas. Ogólnie spała dobrze,nie wierciła się i wstała po 7mej więc i my w miarę wyspani. Mąż dzisiaj znów długi dzień w pracy,to i mama do mnie wpadła,a ja skorzystałam z pomocy i postanowiłam zrobić coś innego na obiad. Mama zajęła się Mają,a ja przygotowałam schab z sosie grzybowym z ziemniaczkami i sałatką. Mąż był zachwycony :) tym bardziej,że w pracy nowy dyrektor chodzi i szuka dziury w całym.... Ostatnio czepiał się,że na boisku jeden z uczniów (liceum) poszedł między drzewa za potrzebą,a dziś że uczeń odłączył się od grupy i nie przeszedł przez przejście dla pieszych (szkoły które połączyli leżą po przeciwnej str ulicy)... aż strach się bać co będzie dalej.... Starszych od siebie n-li traktuje jak gówniarzy,do tego stopnia,że wczoraj jeden z nich złożył wymówienie...
Rano jak szykowałam do obiadku i mamy jeszcze nie było Majcia zajadała serek samodzielnie i nagrałam filmik :) Cała była brudna,próbowałam ją namówić by powiedziała agatka,ale niestety bunt był mały ;/
Teraz tez własnie gramoli mi się na kolanach ten nasz mały urwisek :36_1_21:

Za chwilkę będziemy się kąpać,więc odpiszę póżniej ;]

Adria cieszę się że lekarka dała Wam nadzieję!!! Czekam na cd :)

Brudasek Majowy - YouTube

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

... a jednak udało mi się odp przed kąpielą :)

3nik Moja siostra ma 2 dzieci,a trzecie w drodze,z kolei brat też ma 2 synów ;] Jak widziałam ile radości jest w dzieciach to chęć posiadania własnego była z dnia na dzień coraz większa,aż w końcu się udało :) Każdy dzień Maja daje nam odczuć jak cudownie jest być rodzicem - stąd chęć posiadania kolejnego dzidziusia :)

Aśku No to żabki dają o sobie znać ;/ A tak,dumna babcia,jak tylko wyszliśmy z domu to sama prowadziła wózek hehe
A na spacerek wydaje mi się że możesz chodzić,w końcu na powietrzu śluzuwka noska obkurcza się i lepiej się oddycha,a gorączki nie ma więc tym bardziej.... acha czyli jednak jest :( Zdrówka dla Was!!

Mamaola Kurcze,chyba ta pełnia działa żle na dzieci skoro i u Was pobudki :( A do tego jeszcze gardło,oj-kuruj się!!! Dziadek jak zwykle wie kiedy pomóc :)
Maja niestety nie wyczuwa kiedy ma słuchać,zawsze się śmieje i robi na przekór... teraz właśnie zbliża się do skraju łózka i się śmieje,a zaraz po tym wchodzi mi na nogi,puszcza się i łapie równowagę-łobuz mały....

Wrzucam jeszcze jeden filmik,Maja nauczyła się dmuchać w trąbkę urodzinową :)

P9131401 - YouTube

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

U nas cudne popołudnie :) Leo był rozkoszny. Choć obudził się troszkę zapłakany, ale szybko się rozpogodził. Po obiadku poszliśmy na dwór i praktycznie do wieczora nas nie było. Tak fajnie z nim teraz jest wychodzić. Biegał sobie - oczywiście nie w tym kierunku, w którym zmierzałam - albo pchał wózek. Na placu zabaw też tylko od zabawki do zabawki :)
A wieczorem w kąpieli pół godziny siedział! Aż w końcu wyjęłam korek, żeby mu się znudziło, bo woda już prawie zimna była! I tak się tym korkiem bawił, a ja mówiłam korek. I powtórzył :) A potem już tylko mówił kog lub koh :) No ale mamy nowe słowo :) I jeszcze ostatnio na kwiat mówi gak, a na oko gok :)

No i muszę malucha pochwalić, bo po pierwsze wszystkie siuśki oprócz jednych po drzemce wylądowały w nocniku, a ostatnio było z tym kiepsko. Ale siusiamy już na stojąco. Bo siadać Leo na nocnik nie chce. Poza tym przespał w południe całą drzemkę bez pobudki i jadł mleczko tylko rano, do drzemki i na noc :) Mój dzielny mały chłopiec.

Martwi mnie jego dziąsełko. Znów mu coś się zrobiło na dziąśle, gdzie wychodzi ząb. Tylko to tym razem nie wygląda na krwiak, bo jest takie białawe... Boję się, ze tam się jakieś zakażenie wdało :/ Choć myślę, ze pewnie byłaby gorączka? Byłam u dentysty tu koło nas, ale powiedział, ze nie jest specjalistą od dzieci i nie wie. Ale dał mi numer do pedodonty, to jutro zadzwonię. Mam nadzieję, że to nic złego?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

hej

u mnie dzień porządkowo-pracowy, miałam jedne zajęcia o 14.00 i drugie o 18.00 więc mama była u mnie długo, to się co nieco porobiło:) a Antolek już śpi, wczorajsza noc koszmar, wydaje mi się, ze nic nie spałam, a Toleczek tylko płakał i płakał, mam nadzieję, ze dziś będzie lepiej, szczególnie że mam zajęcia na 9.00 więc nie będzie możliwości, żeby się z nim kimnąć na pierwszej drzemce ( dziś spałam 2,5h z nim od 9.00 - był niedospany;) jest mi go zawsze tak żal, jak się w nocy tak budzi z płaczem, rzuca po łóżku, gdzieś wędruje i nic go nie uspokoi czasem nawet cycuś nie:( ale dzień fajny, nauczył się ładnie kręcić dookoła, tak długo i na paluszki wspinać podczas tańca;) no i ogląda książeczki:))) z zaciekawieniem i nawet przyniósł mi jedną rano otwartą na stronie, gdzie jest piłka, położył na łóżku i mówi BA - czyli piłka:)) i kocha stać na parapecie trzymany przez kogoś i oglądać auta na ulicy, mówi bruuuum z wielkim przejęciem. a raz dziś mówił bruum pokazując na okno, potem na moja mamę i mówi do niej "babcie apa bruuuummm", moja mama aż z wrażnia zaniemówiła:)))))))))) powiem Wam, że w ostatnim tygodniu ma taki skok rozwojowy i przez to też tak kiepsko pewnie śpi. no i pięknie biega, naprawdę rzadko kto wierzy, że zaczął stawiać pierwsze kroki 4 dni po urodzinach - a te pierwsze do auta aśku:))))))

Odnośnik do komentarza

mamaola wspaniale, że wypoczęłaś troszkę, a potem miło spędziłaś dzień z mądrym chłopczykiem - gratki za nowe słowa:)) no i to bieganie - fajnie, prawda??:)) a co do mleczka i nocnika wspaniale, brak słów, u nas z nocnikiem nie najgorzej, ale jeśli chodzi o mleczko, szkoda gadać;) miło czytać, jak u Was jest fajnie:))a jak Twoje gardło?? no ale martwi mnie tez to dziąsełko Leo, też myślę, że byłaby gorączka, ale że dentysta się nie zna, to jakoś tak dziwnie..a pedodonta to od dziąseł czy od dzieci?

Odnośnik do komentarza

limonia - super filmiki :) Świetnie sobie Majeczka radzi z łyżeczką. Leo jakoś nie bardzo :/ Próbuje, ale woli ręką :) No i Maja umie dmuchać :) Przyda się na następnych urodzinach :)
No mam nadzieję, ze to pełnia :)
O, schab robiłaś. A ja jeszcze nigdy nie robiłam a kupiłam ostatnio bo był w promocji i zamroziłam. I zastanawiam się co z nim zrobić... Dasz przepis? Najlepsze takie sprawdzone :)

realne
- jeszcze raz powiem, ze Magdusia dzielna. Leo wie, kiedy go zostawiam i zawsze jest płacz. W te dni co jeżdżę na jogę, to zaczyna płakac jak zakładam spodnie do jogi (jak widzi) lub jak go tatus "przejmuje". Jak wychodzi z dziadkiem na dwór, to zawsze ładnie robi mi papa i jest ok, wie, że będę w domu na niego czekać. A dziś wyszłam z nimi, bo musiałam na targ pójść, to się rozpłakał jak się żegnaliśmy... Pewnie nie był pewien, czy będę jak wrócą... Mądry chłopiec. I taki wrażliwy...

adria
- tak się cieszę, ze wizyta udana i jesteś zadowolona. Czekam na dokładne sprawozdanie!

aśku - dzięki za przepis. Spróbuję, dynie mam w lodówce. Tylko chyba mniejszą ilość zrobię :) Ja robiłam tak bardziej pikantnie, choć nie ostro, z mlekiem kokosowym. Jak Leo nie będzie chciał jeść, to nie ma sprawy, ja zjem :) Bardzo lubię dynię :)
Życzę zdrówka dla Matiego! Oby szybko mu ten katar przeszedł!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

adria czekamy, czekamy na wieści, wspaniale, że jesteś pełna nadziei i optymizmu:))))))

aśku tak mi przykro, że Ptyś jednak ma ten katarek, a jak wieczorem, mam nadzieję, że jakoś dajecie radę, najważniejsze, że bez gorączki! dzielny maluszek, mimo kataru ładnie się bawi!

limonia ale słodka jest Majeczka, ojej:)) i ta jej łobuzerska minka, zjeść można:)) pięknie je , a to dmuchanie rewelacja:)) ooo.. masz brata i siostrę, super, a siostra w ciąży, życzę, żebyś dołączyła do niej szybciutko:))) ja też już bym tak chciała, ale nie dane mi jeszcze:( cycolub mi nie pozwala;)

realne ojej, to ale mąż musiał przeżyć, ja bym chyba nie zostawiła , jakby tak mi płakał, sama bym się poryczała;) ale potem zabawy były:))

silmka zaglądasz? jak zdrówko?

nelka zaglądasz? jak Jurek? już ok?

Odnośnik do komentarza

3nik - ojej, współczuję nocy. Znam takie! Wiem, jakie są okropna....
Super, ze Antoś tak się rozwija :) I zdania mówi!!! Dla mnie to wszystko jest takie niesamowite! Jeszcze przed chwilą maluchy leżały na plecach i prawie nic nie rozumiały, a teraz chodzą, mówią o swoich potrzebach, wszystko rozumieją.... Dla mnie to niepojęte!
A Leo też lubi z okna oglądać samochody :) I też brum i brum :) A jak gdzieś w książeczce jest auto, to już nie ma dalszego oglądania, tylko brum i brum i cofa strony i brum :))) A Leo jak mu mówię - chodź, pooglądamy książeczki, to leci do półeczki, gdzie leżą i cieszy się, a jak usiądę na podłodze, to od razu mi się na kolana pakuje :)
Z gardłem lepiej niż wczoraj, ale mam nieziemską chrypkę :/ Kupiłam sobie stos tabletek do ssania na bazie ziół, miodu, propolisu i ssę :) Bo płukac to jednak nie mam kiedy ;)
A pedodonta to chyba taki pediatryczny dentysta? Tak myślę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Wiec Kochane zaczne od poczatku. To byla dla mnie bardzo wazna wizyta, w poczekalni tak sie denerwowalam, ze myslalam, ze zemdleje, a serce mi tak walilo, ze myslalam, ze wyskoczy.
Pani doktor to Ukrainka, wyznania prawoslawnego. Nie bada normalnymi sluchawkami, tylko rekami. Stwierdzila, ze Julia ma w jelitach sluz i w prawej nerce i jest to spowodowane zywieniem.Ale najwazniejsze mozg, serduszko, uklad nerwowy jest w porzadku. Nie ma zaburzen neurologicznych. Powiedziala, zeby Julii dawac tylko krolika i kurczaka jak najdluzej, zadnych wedlin. Macznych wyrobow jak najmniej i mnostwo warzyw. No i organizm ze sluzu oczysci sie sam.
Ona jest bardzo religijna i po badaniu zaczela przeprowadzac z nami wywiad. A dlaczego ?? Dlatego ze stwierdzila, ze zanoszenie u dzieci jest zwiazane ze sfera emocjonalno-duchowa. Pytala nas czy miedzy mna a mezem jest wszystko ok, czy w rodzinie nie ma zlych emocji, stwierdzila, ze tak jak inne choroby tak i emocje moga byc odziedziczone. Np. ktos z naszych bliskich mial nagromadzone duzo zlych emocji, byly klotnie w rodzinie, spory, i to odziedziczyla Julia, w jakis sposob przeszlo to na nia i ona to odreagowuje.
Wytlumaczyla nam dlaczego dzieciom przechodzi zanoszenie najczesciej do lat 3. Otoz, takie male dzieciaczki wszystko okazuja emocjonalnie, bo inaczej nie umieja. Kazdy bodziec odbieraja emocjonalnie, wiec maja bardzo te sfere organizmu rozbudowana i wyczulona. W wieku 3 lat juz inaczej zaczynaja rozumowac i inaczej odreagowywac.
Zalecenia jakie nam dala, jesli chodzi o sfere duchowa to polecila rano przed jedzeniem dawac Julii lyzeczke swieconej wody, kazala dbac o modlitwe i wyciszenie przed snem.
A z "lekow" to tak:
1. Na noc kropic Julii poduszke sprayem: Natural Oil Eucasol.
2. Raz dziennie robic jej aromaterapie: swieczka + olejek lawendy i rozmarynu ok 1 godz.
3. Przez dwa miesiace dawac jej 3 razy dziennie napar z lawendy, serdecznika, melisy. Tzn. rano zaparzyc pol szklanki i trzy razy w dzien jej podac.

Ja wyczytalam, ze uważa się, że rozmaryn lekarski podnosi niskie ciśnienie krwi i dlatego jest tak cenionym ziołem w przypadkach omdleń oraz słabości związanych z ograniczonym krążeniem krwi.

No i w razie gdy sie Jula zaniesie, lekarka kazala Julci prysnąc w twarz tym spayem z rozmarynem. Mowi, ze dziala to blyskawicznie. Zapach rozmarynu ponoc w sekundzie dociera do mozgu i jest reakcja. Zobaczymy narazie nie znalazlam tego w necie, jak cos to podjade do niej jeszcze raz i kupie u niej.

Po 2 miesiacach stosowania, zrobic mamy przerwe i pokazac sie u niej mamy za 3 miesiace.

mamaola ja tak do konca nie wiem, czy takiemu malemu dziecku mozna podawac ziola ? Stad moje pytanie do Ciebie. To jest taka znachorka badziej i dlatego chce to skonsultowac jeszcze z kims, ale wiem, ze lekarze nie daja wiary takiemu leczeniu. Moze Ty mi jakos odpowiesz. W sumie to takie ziola, ze moga pomoc, a nie zaszkodza.

Dzis to byl moj naprawde ciezki dzien. Pojechalismy do Ikei na zakupy, Julcia ladnie w aucie siedziala. Bawila sie. W ikei troszke sie zrelaksowalam. Julka biegala po sklepie i zaczepiala wszystkich i wszystko. Nawet malemu chlopczykowi podbiegla i dala buzi, zaraz po tym jak go wyciagnela za ubranie z malego wigwamu hehe Wyszalala sie i myslalam, ze w aucie padnie, a ona nie. Na oczka nie widziala, ale marudzila ile wlezie, az w koncu maz sie zatrzymal i ja przeszlam z nią na rekach dwa kroki i zasnela i spala do samego domu. Wolelismy nie ryzykowac zaniesienia i wolelismy stanac i ja uspic. Do domu mielismy 50 km, ale byly takie korki, ze jechalismy 2,5 godz.
Takze ciezki dzien dla mnie i jego zakonczenie. Wieczorem zasłablam mezowi, Julka zaczela plakac. Koszmar, maz nie wiedzial, czy pilnowac Julki, zeby sie nie zaniosla, bo sie wystraszyla, czy mnie reanimowac. Ale woda, swieze powietrze pomogly.
Nie wiem co mi bylo poczulam straszne kolatanie, brak powietrza i mroczki przed oczami i kompletny bezwlad ciala. Wydaje mi sie, ze zbyt wiele mnie kosztuje ta sytuacja z Julia i nie daje rady ze stresem. A jeszcze dochodzi do tego to, ze Julia znow nie je. Dzis wypila o 6 mleko i o 18 mleko i zjadla parowke. Nie mam pojecia co jest.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

A jeszcze jedno, wiecie dlaczego jej uwierzylam ?
Julka po badaniu sie w gabinecie rozkrecila i szalala ile wlezie, zagladala w kazdy kąt. Kazda inna osoba na miejscu lekarki by powiedziala, ze Jula jest nadpobudliwa, niespokojna, a ona co ??? Popatrzyla na Julie i mowi: to jest na codzien bardzo spokojne dziecko, niewymagajace. No i to sie zgadza. Skad ona to wiedziala.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Wybaczcie, ze tak pokrotce Wam popisze, ale naprawde padam.

mamaola mialam Ci pisac, ze ciesze sie, ze maz szczesliwie dojechal do domu :) Tobie zycze zdrowka. Super, ze mieliscie z Leosiem cudowny dzien.

LiMonia Kochana Majeczka jest bezbledna z jedzeniem, niekiepsko sobie radzi :))) A jaka umorusana :)) Slicznie wyglada. Mezowi powiedz, zeby sie trzymal i nie dal sie dyrektorowi.

3nik oj szkoda mi Antosia jak sie tak budzi. Na dzis zycze Wam spokojnej nocki. Gratulacje dla ANtosia za szybki rozwoj :)) niech tak bedzie dalej. U nas piłka to bam, wiec podobnie, dogadal by sie Antos z Julą.

aśku ojejku szkoda mi Matusia z tym katarem :) Niech mu szybko przechodzi. A Ty sie trzymaj i nie choruj.

Dobranoc. Ps. DZIEKUJE WAM ZA KCIUKI

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

adria - ciekawa wizyta :)
3nik - Magda nie plakala w sumie, tylko wolala tatę i chciała tulić się do nogi tak żeby wzial ja na rece :)

zauwazylam ostatnio ze ona placze tylko jak chce cos wymusic, lub jest rozzloszczona bo np na cos jej nie pozwalam...
dzis wrocilismy z klubu ona w progu zaczela plakac - bo ja postawilam bo musialam sie rozebrac, poplakala, ja sie rozebralam, po chwili niereagowanai z mojej strony uspokoila sie, przyszla do mnie i badawczym wzrokiem zaczela mi sie przygladac... jak zapytalam ja czy sie uspokoila to podeszla do mnie i sie przytulila [bez placzow, etc] - takie urocze to bylo... :D

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

adria przeczytałam z zapartym tchem, a na końcu się popłakałam, tak mi Ciebie żal, kochana, a czy zapytałaś Ukrainkę też o siebie? o serduszko swoje???? przecież się wykończysz!! ja wiem, emocje zeszły i tak Cię chwyciło, ale nie możesz się zaniedbać!!! nie chcę tego pisać, ale napiszę: a co, gdyby nie było męża?? mam nadzieję, że nie dołoży Ci to stresu tylko zmobilizuje do tego, żebyś poszukała porady dla siebie!! kochana, tak się martwię!!!!!!!!!!!

a co do prawosławnej Ukrainki - znów kłania się mądrość wschodu. ja byłam na warsztatach niepłodności ( choć byłam już wtedy z Antosiem-kropeczką pod sercem ,ale nie wiedziałam tego;) u hinduskiej ginekolog i ona tez tak holistycznie patrzyła na człowieka. Ciało/emocje/duch/ . I ja wierzę, że tylko tak powinno się podchodzić do leczenia. Leki są doraźnym sposobem na konsekwencje i objawy, a proces leczenia jest i w psychice i w ciele. Ja mam dużą wiarę i szacunek dla osób, które człowieka widzą jako całość i choć na pewno niektóre praktyki się kojarzą tak trochę z zabobonem, to generalnie to wszystko ma dla mnie sens.. no a Wasza Ukrainka poznała się na Julce, i z tym sprejem taka fajna porada. podjęliście już decyzję, czy chcecie jej zaufać? trzymam kciuki, żebyście podjęli taką, jak dyktuje Wam intuicja matczyna i tatina!

Odnośnik do komentarza

adria - z opisu wizyty widać, ze babka dokładna :) Co do ziół... Wiele osób nie traktuje ich poważnie. Właśnie tak że a może pomoże i na pewno nie zaszkodzi. A to nie jest tak. Kiedyś leczono tylko ziołami, bo nie było leków chemicznych. I naprawdę wiele chorób leczono w ten sposób. Wśród ludów, które niewiele mają wspólnego z cywilizacją nadal tak jest i powiem Ci, ze często potrafią uleczyc więcej chorób niż tradycyjna, czy raczej nowoczesna medycyna zachodu. Zresztą wiele leków pochodzi od ziół, jest imitacją związków czynnych z roślin. I tak się składa, że niektóre zioła działają silniej niż ich odpowiedniki farmaceutyczne, bo w ziołach jest magia polegająca na tym, ze substancja czynna nie jest sama. Towarzyszy jej wiele innych, które pomagają we wchłanianiu, w działaniu. I to teren, którego współczesna medycyna nadal nie odkryła do końca. Jest też wiele ziół niebezpiecznych, których przedawkowanie grozi niebezpiecznymi powikłaniami a nawet śmiercią. Ale nie są to zioła łatwo dostępne w aptece ;) Wracając do Twojego pytania - jeśli ufasz tej Ukraince, to nie widzę przeszkód, by zastosować to wszystko co ona proponuje. To tylko 2 miesiące. Jeśli nie będzie poprawy, to nie musisz przecież kontynuować. Żadne z tych ziół nie ma jaiegoś negatywnego działania, więc możesz bezpiecznie stosować u Julii. Mam nadzieję, ze to pomoże. Trzymam za to kciuki.

A Ty dbaj o siebie. Wiem, że się martwisz, ale tym bardziej, ze względu na Julię powinnaś się wyciszyć. Bo ona też Twoje zdenerwowanie odbiera. Spróbuj więcej czasu poświęcać na relaks, bycie z mężem, może jakaś medytacja? Lub modlitwa jeśli w tym czujesz się lepiej. Coś co Cię wyciszy i uspokoi. Będzie dobrze, zobaczysz.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

adria Ola ma rację. uspokojenie siebie wpłynie na Was obie pozytywnie. wyciszenie jest trudne ( wiem coś o tym) ale możliwe:) ja np. wiem, że Antoś pewnie jest taki emocjonalny, bo oboje z mężem tacy jesteśmy. zresztą, co widać nawet tu. mój post do Ciebie, a Oli post;)) ale przy synku mówię spokojnie, nigdy nie podnoszę głosu i robię wiele innych rzeczy, które samej mi pozwalają się wyciszyć. domyślam się, że Ty z tym akurat nie masz problemu, ale pewnie Julcia wyczuwa napięcie. bardzo, bardzo myślę o Was i wierze, że wszystko się ułoży!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mialam isc spac, ale jeszcze zerknelam, byla ciekawa Waszej opinii.
Jest wiele mądrosci w tym co piszecie, licze sie z Waszym zdaniem i dlatego tym opisem wizyty sie z Wami podzielilam.

mamaola bardzo mądrze mi napisalas :) czegos takiego napewno bym nie uslyszala od pediatry. Ja wlasnie z takiego zalozenia wychodze, jesli nie szkodzi to moze pomoze ? Tym bardziej, ze mojemu mezowi pomogla ta ukrainka i mojej siostry dzieciom tez. Swiadczy to jej pomocy tez fakt, ze ludzie z calej Polski do niej przyjezdzaja.

3nik wlasnie po tym jak sie pozbieralam z podlogii po tym jak zaslablam, pomyslalam sobie co by bylo gdyby nie bylo meza. Julcia byla taka przerazona. Nie wiedziala co sie dzieje. Zajme sie soba obiecuje. Na wizyte do lekarza sie nie wybieram, bo to nie ma sensu, wiem co mi jest i potrzebuje tylko wyciszenia. Mysle, ze nastapi to teraz po wizycie. Jestem troche spokojniejsza, pelna nadziei, pelna wiary, ze bedzie dobrze. Jesli nie da sie tego wyleczyc to moze zlagodzi objawy, moze z 3 zaniesien zostanie 1. Zobaczymy. Przez jakis czas sprobuje stosowac aomaterapie przy Julci, do tego meliska, moze bedzie dobrze. A co do podchodzenia do ciala ludzkiego w ten sposob, to ja pierwszy raz sie z tym spotkalam. Zawsze bylo czlowiek-choroba-lek (antybiotyk najczesciej) a tutaj duchowosc, emocje, religia.

Ale ja wierze, a wiara czyni cuda :))
Dziekuje Wam Dziewczyny jestescie kochane. Teraz spokojniejsza, podjelam decyzje,jutro mąż kupi ziola i olejki i sprobujemy. Musi byc dobrze.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Mamaola Cudne popołudnie i nowe słówka,brawo!! Maja na oko mówi koko ;] Pięknie z sikaniem i jeszcze na stojąco - wow!! Dumna mamusia z dzielnego chłopca!!!
Oj,znów dziąsełko :/ na pewno to nic złego,jutro pewnie się upewnisz :)

A schab poporcjowałam,rozbiłam,oprószyłam solą,pieprzem, usmażyłam na ciemno-złoto,potem dolałam 2 szkl.wody i udusiłam. Dodałam listek laurowy,ziele ang,kilka grzybków szuszonych od mamy i na koniec podbiłam delikatnie śmietaną. Łącznie dusiłam ok 30-40'. Polecam :)

3nik Kurcze,Maja też ost źle sypia,może to przez pełnię :( Miejmy nadzieję,że dzisiaj będzie spokojniej!! no,no.... Antolek oczytany i dobrze tańczy :taniec1: tylko czekać,aż będą Go dziewczyny rozchwytywać :) I jak pięknie łączy słówka-brawo!!!
.... no tyle nowości,może faktycznie przeżywa to w nocy ;|
Siostra rma termin na początek października,więc ja już raczej nie zdążę,tym bardziej,że dostałam @ ... "cycolub" -super,ależ się uśmiałam... słodko!!!

Adria No proszę... czyli zmiana dietki ma pomóc... o i jeszcze widzę inne zalecenia... no,no... takie zupełnie inne podejście,ale najważniejsze,żeby pomogło!!! Takie bardziej naturalne metody leczenia, ale przecież kiedyś głównie leczenie opierało się o własnie takie sposoby!
No proszę,Julcia już rozdaje nieznanym chłopakom buziaki hehe to pewnie w ramach przeprosin za szarpanie ;]
Jejku,kochana,to pewnie przez ten stres,a jeszcze Twoje serducho ost zaniedbane. Może jednak powinnaś iść do lekarza!!! Nie no,Ty musisz o siebie zadbać!!!
A pewnie,spróbujcie to przecież naturalne metody,a wiara jak to się mówi czyni cuda!!! Trzymam mocno kciuki za powodzenie!!!!

Dobrej nocki życzę!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...