Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Aaa zapomnialam.
Jeszcze mialam sie Wam troche pozalic. Juz dluzszy czas tak wychodzi, ze karmie Julie piersia rano ok 6, potem o 11, potem o 16. Nie da sie czesciej, bo jest jeszcze kaszka, obiadek, deserek, a nie moze przeciez ciagle jesc.
Karmien malo, wiec i mleka coraz mniej. Nawet nie wiem ile ona moze wypic podczas karmienia. Nie wiem tez czy z prawej poleca ze 4 lyki :(((( Chyba nie moge traktowac tego jak posilki :((((((((
Nie wiem co robic, z jednej strony bardzo nadal chce karmic, a z drugiej ?? Czy to ma sens skoro calymi dniami zastanawiam sie czy nie jest glodna.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ADASIU!!!

adria - o, to intensywny dzień Ci się szykuje :)
1,5 tyg.? Długo, ja dostałam szybciutko. Może nie mieli akurat na stanie i sami czekali na dostawę? Dobrze, że teraz już tak szybko.

aśku - super, ze Mati już się lepiej czuje. Chyba też to euphorbium kupię dla Leo bo już 1,5 tygodnia coś mu leci z nosa. Taki katar-nie katar. Słyszę, ze coś mu charczy, ale nie cieknie i oddycha swobodnie. Tylko podczas karmienia słyszę charkot w nosku.

realne
- super z pracodawcą! A będziesz szukać pracy? A co z Magdusią?

gosia
- super, ze takie dobre wieści od rehabilitanta i gratuluję małych brzuszkowych sukcesów. A z tym płaczem, to może lęk separacyjny? A może spróbujecie inaczej? Wytłumaczyć wszystko Martusi? Np. Mamusia musi wyjść na chwilkę, ale zaraz wróci i bardzo Cię kocha. A póki co pobaw się z tatusiem. Dzieci wbrew pozorom bardzo dużo rozumieją. A jak kombinujecie, to może czuje się oszukana?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

adria - nie martw się kochana! Maluszki już się powoli będą od mleka odstawiać. Taki nasz los... Leo w dzien też juz dużo nie je. Wczoraj więcej, ale mąż nie dawał mu za dużo innych rzeczy, a i rozłąka swoje zrobiła, ale zazwyczaj je ok 6 rano, potem o 10, 14, 18 i 20. Fakt, ze je jeszcze w nocy, ale te karmienia w dzień, to też takie symboliczne - do spania, czyli parę łyczków na uspokojenie i tyle. Dopóki będziesz karmić to tego mleka jeszcze będzie, nie martw się. Karmisz już tak długo, ze laktacja nie zniknie tak sobie. Są matki, które karmią raz czy dwa razy dziennie i laktacja się utrzymuje. Wiadomo, ze to już nie są wielkie ilości, ale to te niekoniecznie o to chodzi, zeby się najeść. Juleczka świetnie Ci sygnalizuje, ze jest głodna, więc na pewno jej nie zagłodzisz. Jak po piersi będzie głodna, to da Ci znać. A mleko spełnie teraz inną, ważną funkcję - to te przeciwciała, które stymulują odporność. Im mniej mleka dziecko pije, tym jest ono w przeciwciała bogatsze, tak to wymyśliła natura. Nie myśl o tym za dużo i zaufaj właśnie naturze. Julia wypije ile będzie i to też jest bardzo cenne. Nie mówiąc o potrzebie bliskości, która też jest bezcenna.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Witam, witam :)

Wreszcie jesteśmy zdrowe :) oj nie mogło od nas odejść to choróbsko!
Miałam problem z internetem, ale na szczęście już jest OK i znów będę mogła tu zaglądać.

Mój urwis daje mi niezły trening, raczkuje, wstaje, przekręca się, nie mogę nadażyć.
I chyba przeżywa "skok" bo ciągle niezadowolona i płaczliwa.

Jutro powinien przyjść z Allegro chodzik. W sumie nie zamierzałam kupować, bo nie przelewa nam się, no ale muszę jakoś usidlić mojego Skarba - bo nie mogę nic zrobić. Chciałam pchacz, no ale ona jeszcze nie jest do końca "stabilna" a mnie chodzi o to, by puścić ją "wolno" i mieć choć czas zrobić coś w domu.

Chciałam popisać, ale oczywiście Alunia już się obudziła :o_no:

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Mamaola oj siesze się że lepiej :) a mati tez sie tak cieszy ,że nie spał jeszcze od 8 taki humorek ma:)i sam bawi. Te odgłosy w nosku podczas karmienia tez tak miałam jak mati miał pierwszy raz katar to jeszcze jakis dłuższy czas to było słychać . A co do euphorbium to akurat pomogło ale dałam mu w ciagu 3 godzin 4 razy katar oczywiście jest ale juz go nie kręci i nie lecą łzy więc chyba pomogło ,albo zbieg okoloczności. Właśnie minie gryzie w ramię:))chyba za wczoraj;)

Odnośnik do komentarza

Dopiszę tylko - bo rzuciłam okiem na obecny temat - że moja córeczka ani nie odstępuje cycusia na krok!!! :o_no:
Nie znam takiego przypadku, by dziecko 8 miesięczne nie jadło prawie nic prócz mleka mamy. Tak się zawzięła po chorobie, że nie tknie niczego łyżeczką!!!Wyobraźcie sobie, że w naszym jadłospisie nie ma ANI kaszki, ANI deserków, ANI obiadków!!!
Są minimalne ilości: ciasteczek HIPP, skrobane jabłuszko, bananek, pomidorek, ogórek, marchewka, pietruszka i seler - z rosołu - metodą BLW.

Mamaola - ozłocę Cię za tą metodę BLW - jedynie to działa - zawsze coś tam wpadnie do brzucha. Wczoraj postawiałam przed nią ryż w miseczce - wzięła rączką i wszystko wylądowało na ziemi - a do tego mega uroczy uśmiech - przysłowiowy "banan"

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Anusia, Natalka - specjalnie dla Was obiecana sesja:))))))))

slimka, dobrze że czasami dziabnie coś przez BLW, ale może nie potrzebuje nic więcej...? Najwidoczniej masz wartościowe mleczko które zaspokaja jej potrzeby, wydaje mi się że upomnialaby sie jakby jej czegoś brakowało. W koncu spróbowała juz czegoś innego i nie można powiedzieć, żeby nie miala pojęcia, że istnieje coś jeszcze oprócz mleka mamusi. Jeśli przybiera prawidlowo i "na oko" nie ma problemu z wagą, to nie martwiłabym się aż tak strasznie. Najważniejsze że już zdrowe jesteście:)))))))

A guga też zaginęła w akcji??? No bez przesady, aż tyle roboty przy dziecku nie ma :))) GUGA WRACAJ!!!!!!

Odnośnik do komentarza

my już po spacerku, fajnie, ale wietrznie. zauważyłam, że odkąd Antek raczkuje to częściej śpi w domu, jakby był zmęczony:))

goska cuuuudne zdjęcia:))))))))))
natalia dla Adasia sto buziaków:))
kasiula trzymamy kciuki!!!!
slim fajnie, że już zdrowe, a cycuś najlepszy;) do roku dziecko ma przyzwyczajać się do normalnego jedzenia,a mleko może być nadal podstawą:))) u nas też są dni, że w sumie tylko cyc i jabłko:) co do BLW, to obserwowałam wczoraj synka bratowej męża, który jest na BLW. spokojnie ciuciał sobie jedzonko, jak odgryzł większy kawałek ssał go lub wypluwał. Antos przy wszelkich próbach BLW odgryza wielkie kawały swoimi bezzębnymi dziąsełkami i od razu próbuje je połykać, co kończy się czerwoną buzia, odruchami wymiotnymi i moją interwencją, bo są za duże te kawałki, żeby sobie poradził....nie wiem, czy to kwestia temperamentu, ale Antek chyba będzie miał problemy z nauczeniem się gryzienia:(( jest zbyt chciwy i szałaputny;)
adria najfajniej jest tak naturalnie i stopniowo maluchy od cycka odstawiać, ja aż się boje jak to u mnie będzie, bo powyżej roku nie dam rady karmić ze względu na alergię antka, co ogranicza mocno moją dietę. chciałabym żeby to było tak , że on coraz mniej chce cyca, ja mam coraz mniej mleka i tak by się ładnie to stopniowo zakończyło. zobaczymy..na razie widzę, że Antosiowi już nie leci mleczko od razu po przystawieniu, tylko tak po pół minuty ssania, więc chyba powoli zmniejsza mi się laktacja, mimo że karmię często
aśku fajnie, że z Mati lepiej:))))

Odnośnik do komentarza

blumchen, to byl mój dylemat - jak często i ile mleka powinno dziecko zjadać w tym wieku. Schematy żywienia mają się nijak do nas, bo Marta cały czas jest dość drobna jak na swój wiek, więc już na wstępie wielkość porcji jest adekwatnie zmniejszona. Więc ściągą dla mnie ze schematu jest tylko ilośc posiłków. Jak byłam u lekarza na ostatnim szczepieniu, to pani doktor powiedziala, że mleko modyfikowane można zastąpić posilkiem mlecznym, czyli kaszką. Tak więc wg schematu żywienia 10-miesięcznego dziecka, Marta dostaje na sniadanie butelke mleka (150ml) z ktorej rzadko zjada polowę, ok 12 kaszkę (150ml), za 4 godz. obiadek (190-220ml), pózniej w międzyczasie deser, i przed snem kaszkę (150ml). Przez całą noc nie budzi sie na jedzzenie, śpi bite 10-12 godz. po wieczornej kaszce, i jak widac nie budzi się zbyt glodna skoro mleka nie chce.

A rzeczywiście, ta sukienka z Hello Kitty jest szczegolnie udana :))))))

Odnośnik do komentarza

Gosia mi niczego nie obiecywałaś, to tym bardziej się cieszę z niespodzianki. Ślicznie Martusi w sukienkach, mała dama. Dobrusia będzie chłopczyca; albo ja na nią patrzę przez pryzmat swoich upodobań ;)
No ale Martusia gruba jest :D ;;;)))) tak przez bardzo małe g ;)

To ja nie będę mogła jej wziąć na kolana? To nie przyjeżdżam ;) Cieszę się, że rehabilitant umie Cię uspokoić, Martusia będzie rządzić w swoim czasie, jeszcze wszystkim pokaże!

Blumchen jak coś mi znów z Kicią wpadnie, to wyślę Tobie, obowiązkowo :)

Idę Was poczytać.

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09t5odljkk41ww.png

Odnośnik do komentarza

A ja dzisiaj zważylam moje dziecko, i na naszej domowej wadze pokazalo się 7200 :)) Ostatnie ważenie było 23 lutego, i wazyła wtedy 6700. Czyli 500g przez półtora miesiąca...nie jest chyba tak źle, co???

Anusia, przekabacimy ją:))) Sprobuj tylko mi nie przyjechać!!!
Nie wyrobicie sie teraz przed 15 kwietnia??? Wtedy zostanie nam dopiero maj...

Odnośnik do komentarza

gosia - Martusi w sukieneczkach ślicznie :) I moim zdaniem 500g to bardzo dużo na teraz. Leo przybrał 300g przez 2 miesiące.

3nik - jakbym czytała o swoim... Chyba te basze chłopaki podobne temperamenty mają ;) Dużo mamusi i cycusia a do tego kłębek nerwów ;) Niecierpliwość i jeszcze raz niecierpliwość. A jak coś nie idzie po myśli to złość natychmiastowa. Leo przez pierwszy miesiąc czy nawet dwa BLW od razu próbował połykać to co trafiło mu do buzi. Nieważne jak duży kawałek. Kilka razy na początku byłam zielona ze strachu, ale się przyzwyczaiłam. A potem Leo wpadł na pomysł, ze można żuć :) I już nie połyka od razu tylko mieli w buzi. Już dawno nie widziałam u niego kaszlu czy odruchu wymiotnego przy jedzeniu. Antosiowi też minie. Tylko musi dużo ćwiczyć.

slim lady - daj jej czas. Wiele dzieci po chorobie wraca do cyca. Potrzebują się poczuć bezpiecznie i nie mają ochoty na eksperymenty. Przejdzie jej. Tylko nie zmuszaj, bo się zrazi. Poza tym faktycznie do ok roku dziecko jest głównie na mleku (oczywiście są wyjątki, jak najbardziej w normie), a jedzenie jest tylko dodatkiem. Fajnie, że łapką chce jeść :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Dobrusia też już ładnie żuje - chleb, banana, warzywa a wczoraj 2 truskawki. Pół albo całe wkłada do buzi, miętoli, kilka razy wypluwa i wkłada z powrotem i z każdym razem jest mniejsze, aż znika. Ale o czym jeszcze nie pisałam: kiedyś mój mąż przyniósł nam lody rożki. Dobrusia skomlała jak pies, żeby jej dać, polizała - euforia i jeszcze intensywniejsze skomlenie i mlaskanie językiem, daliśmy jej do ręki całego i wyglądała, jakby z nim przyszła na świat, lizała, jakby to robiła od zawsze. No skąd te dzieci wiedzą, że słodycze są dobre, nigdy jej słodyczy nie dawałam...

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09t5odljkk41ww.png

Odnośnik do komentarza

Hej, my po szczepieniu puki co nieźle, ale jeszcze nie dał się poskromić złośnik. Od 10 lutego przybrał600gram, teraz waży 7720. Czyli równo 5kg więcej niż przy urodzeniu. Wzrost, 70cm. Pani Doktor powiedziała, że wszystko jest ok, bardzo się poprawił i daruje mu na razie usg brzuszka:) jest bardzo z niego zadowolona. Powiedziała że możemy przejść spokojnie na mleko 3 i słoiczki po 11 miesiącu też spokojnie mogą być. Mamy próbowć wszystkiego oprócz czekolady, cytrusów i smażonego mięsa.

Wracam do zabawy, bo już na mnie krzyczy strasznie...

http://mikolaj-jerzy.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb1g6nwf2d6.png

Odnośnik do komentarza

Dzień pod psem. Chciałam po południu wyjść na spacer, ale pogoda niepewna, do tego wieje, więc nie ryzykuję.
Adaś próbuje zasnąć u siebie w łóżeczku. Niestety odkąd swobodni siada i raczkuje to zaśnięcie jest bardzo długotrwałym procesem :)) Mój mąż już jutro wyjeżdża na 1,5 tygodnia, a ja już się tym stresuję. Nie lubię być tyle czasu sama. Do tego jeszcze zaczął boleć mnie kręgosłup. Mam okropny nerwoból - ostatni raz dokuczał mi kilka lat temu. Niestety chyba sama sobie zafundowałam. Ostatnio ćwiczyłam na orbiterze i chyba stąd to wszystko. Na dodatek kupiłam sobie karnet na te zajęcia. Teraz nie wiem czy pójść jeszcze raz i spróbować to rozruszać, czy już zupełnie sobie odpuścić.

gosia dzięki za informacje. Ciągle myślałam dzisiaj co tam u nich. Jeśli będziesz kontaktowała się z kasiulą to przekaż jej życzenia zdrówka dla Hubcia.
Martusia oczywiście ślicznie wygląda. Grubaskiem też bym jej nie nazwała, ale rzeczywiście buźka okrąglejsza :)

mamaola, aśku cieszę się, że u Was już lepiej. Życzymy dużo zdrówka.

3nik, mamaola
cieszę się, że nie jestem sama z moim złośnikiem. igdy nie sądziłam, że dziecko może się tak denerwować. Czasem cały się napina i machą rękami tak, jakby chciał tupnąć nogą. Mały urwis :)

rudzia super, że wszystko okej po wizycie. Już na 3 przechodzicie? Też będę musiała podpytać lekarki w przyszłym tygodniu na szczepieniu.

Adaś wciąż wyje w łóżeczku. Serce mi pęka. Idę do niego.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

nawet nie wiem kiedy dzień minął Matuch mial 1 atak płaczu bo go w kojcu zostawiłam :/ ciekawe czy to choroba czy juz wymuszanie:) zobaczymy po chorobie jak bedzie

    Gosia
to super że juz po operacji ,strasznie długo trwała :( biedulka tyle sie musiała naczekać i ten stres:(no ale najwazniejsze ,że już po i jest ok ..... matko co za tragedia biedne dziecko ale nieszczęśliwy pech :((( aż sie płakac chce:(
    Natalia
my się tez cieszymy:)) widzisz bo nas nie było u Ciebie;) ale jutro bedzie lepiej:) tak to jest z tymi plecami mnie wczoraj bolało ,dzis jest lepiej ale tez cos te plecy mi dokuczają .Czasem ćwiczenia pomagaja czasem nie ale chyba lepiej ćwiczyć:) .. o daleko maz jedzie ? szybko minie ten czas:) ale wiadomo niefajnie być samemu:/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...