Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

slim_lady wybrałam piaskowy kolorek z misiem, ale zakupimy go dopiero jutro jak nie zmienię zdania:takwyszlo:
filipka patrzyłam na śpiworki na allegro ale jakieś takie drogie nawet 40zł za jeden a to dużo, ale jak znajdę za 20parę zł to chyba zakupię. Jadę dziś do szkoły rodzenia to zajrzę do pepco słyszałam, że tam są fajne ceny.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

malolatka ja wiem, ze takie akcje wyprowadzaja czlowieka z rownowagi. Nie przejmuj sie. Tak zachowuja sie tylko ludzie, ktorzy na sile proboje porzadkowac swoje zycie i krytycznie oceniaja wszystko dookola. Wiem, ze jesli powiemy Ci, ze masz sie nie przejmowac to i tak nic nie pomoze. Pamietaj tylko, ze kazdy uklada zycie po swojemu i zaden sposob nie jest lepszy albo gorszy od innego. Czasem niektore rzeczy dzieja sie tez niezaleznie od nas. Najwazniejsze, ze nosisz w sobie dziecko, ktore kochasz i ktore na pewno juz teraz kocha Ciebie najmocniej na swiecie, dla ktorego od pierwszego dnia bedziesz idealem. Bedziesz wspaniala mama. Nie trzeba do tego miec duzo pieniedzy, meza, a bez siostry tez sobie swietnie poradzisz. A co do pomocy ze strony rodzenstwa, kazdy z nas otrzymuje jakas pomoc: od mamy, taty, dziadkow, brata, siostry. Mysle, ze zwlaszcza w mlodym wieku ciezko jest tak samemu zaradzi wszystkiemu. Ja tez przyznam Ci sie, ze rodzina co miesiac pomaga nam splacac kredyt hipoteczny (to taka stala zapomoga).
I wiesz co? Nie jest mi z tym zle. Bo nie wydaje tych pieniedzy na pierdoly. Jak kiedys staniemy lepiej finansowao na pewno odplacimy sie tym, ktorzy w nas uwierzyli.

Guga ja tez wybralam juz pierwsza posciel
moja bedzie z hipopotamem :)
http://marketeo.com/photoOffer/p/324826_p.jpg
DREWEX

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

dzięki za dobre słowa dziewczyny...

blumchen, średnio raz na tydzień, nawet leżąc w szpitalu krwawienia sie pojawiają. ale podobno taka uroda mojego łożyska (inne dziewczyny potrafią zaplamić tylko raz na ciążę). Najważniejsze że z moim Malenstwem wszystko ok przy okazji, kopie jak szalona a wczoraj w nocy po calych tych przeżyciach podłączyli mi ktg i moje dziecko mialo jak nigdy tętno dochodzące do 180. Normalnie do tej pory rzadko przekraczała 150. Jednak emocje udzielają się, a my nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo.

Tak że dziewczynki - spokojnie żyć z dnia na dzien, nie zażynać się fizycznie ani psychicznie, wszystko zdążycie zrobić. A jeśloi przez pierwszy miesiąc życia dziecko będzie mialo żółte ściany, a nie jak sobie wymarzyłyście fioletowe, to nic się nie stanie. wszystko powolutku zdążycie zrobić.

guga, ja juz jakiś czas temu pisałam, że nie będę narazie kupwać pościeli. Raczej kocyki, otulaki, rożki itp. Dopiero po remoncie (ktory z tego co widze przypadnie po urodzeniu dziecka) jak wstawimy łózeczko to bedę kupować pościele. A na początek do spania posłuży wygodna gondola od wózka i moje łózko. Ale pościel fajna, widzialam ją już wcześniej i podobala mi się, najbardziej piaskowa (ale ja jestem zboczona na punkcie beżu i ecru do tego stopnia, ze jak zrobiłam salon to można była rzygać beżem, musiałam przelamać czerwonokrwistymi dodatkami :)))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o pościel, to już od jakiegoś czasu chciałam poruszyć ten temat na forum i jakoś ciągle mi to z głowy wypada. Bo tak sobie myślę, że na razie nie będę kupować - bo po pierwsze w lipcu będzie pewnie ciepło, po drugie z tego co słyszałam, to niemowlaczki lubią być dość ciasno zawijane, a po trzecie tyle piszą o tym, że maluszek może się zakopać w pościeli... Myślałam właśnie albo o rożku/otulaczu lub kocyku (też do zawijania) albo o śpiworku. Co o tym myślą doświadczone mamy?

A ja dziś od rana - zmotywowana po waszym poparciu - robię ciuszkowy rekonesans w internecie :) I znalazłam dwie dziewczyny z mojego miasta, które sprzedają ciuszki po swoich dzieciaczkach. Ceny bardzo przystępne, a i umówić się z nimi mogę, żeby pooglądać, podotykać i zobaczyć jakość tych rzeczy. Stwierdziłam, że pokupuję po 2-3 sztuki w rozmiarze 56 i 62 body z krótkim i długim rękawem, śpioszków rozpinanych w kroku i pajacyków rozpinanych z przodu na całej długości. Zobaczę jak się sprawdzą stare i nowe ciuszki i najwyżej dokupię więcej nowych.

karola - współczuję pieskowi! Tyle się musi nacierpieć. Jak byłam mała, to mieliśmy jamniczka i mimo szczepienia zachorował na nosówkę. Nacierpiał się biedaczek, leczenie kosztowało nas majątek, a i tak nie dał rady... I w ostatnim stadium, kiedy wiadomo było że już nic więcej się nie da zrobić i że biedak już naprawdę bardzo cierpi - rodzice postanowili pomóc mu odejść. Straszne to dla nas były przeżycia! Trzymam kciuki, żeby Twój szybciutko wyzdrowiał i żeby już go nic nie łapało. A jeśli chodzi o usg, to pewnie jeszcze oceni lekarz prawdopodobną wagę maluszka w terminie porodu.

goska - współczuję kobitce, trudno sobie wyobrazić coś takiego... Jak trafiłam do szpitala ze skurczami, to nie mogłam pozbyć się myśli, jakie szanse ma mój synek gdyby się urodził. A miałam wtedy 27 tc i maluszek ważył 1kg. I cieszę się teraz z każdego kolejnego tygodnia, bo myślę sobie, że szanse ma coraz większe. Po tych wszystkich komplikacjach nie potrafię się już uwolnić od takich myśli... Naprawdę biedna kobieta!

slim lady - a mój mąż, chociaż też się nie interesuje technicznymi szczegółami czy to zakupów, czy porodu to mnie ostatnio zaskoczył. Leżeliśmy już w łóżku do spania, gdy powiedział, że bardzo docenia to co robię, że o wszystkim czytam i że tak dużo wiem i że będę cudowną mamą i że bardzo się cieszy... Może to nie to samo co własne zaangażowanie, ale poczułam się przynajmniej doceniona i zmotywowana. Z tym, że o ile zakupy to mu odpuszczę, mogę o wszystkim decydować i tak siedzę w domu i nic innego do roboty nie mam, to wiedzy porodowej nie. Będę go ciągać do szkoły rodzenia i kazać czytać artykuły i książki. Będę o to walczyć jak lwica :)

Ależ naprodukowałam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Melduję się dziś chyba po raz setny tak mi tu się spodobało:in_love2:
mamaola ja właśnie dziś po szkole rodzenia i był poruszany temat odnośnie tego, że maleństwa lubią być ciasno zawijane położna powiedziała, że lubią ale zdecydowanie odradza bo w pierwszych 3 miesiącach życia bardzo źle to wpływa na stawy biodrowe i z tego względu bardziej zaleca się pieluszkowanie niż ciasne otulanie maleństwa.
natalia pościel śliczna spodobały mi się właśnie takie gdzie jest mało motywów bo są takie delikatne.

Pozwoliłam sobie dziś na małe co nie co i zjadłam kebaba w bułce całą ciąże abstynencja od takich rzeczy a tu pod koniec masz babo placek nie wytrzymałam i zjadłam, ale to ostatnia taka zachcianka do końca ciąży i karmienia:bardzoglodny:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

To jeszcze póki pamiętam,
pytałyśmy położną co może w diecie kobiety wywołać kolki u maleństwa i na początek odradziła:
słodycze
przyprawy
lampka wina (jakikolwiek alkohol)
smażone
no i oczywiście dania z fasolą, grochem, kapustą, kwaśne, ogórki kiszone.

To się nawymądrzałam oczywiście nie wiem jak to wygląda w praktyce, ale przekazuje to co mówią na tej szkole.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

W końcu w domu z wyciągniętymi nogami sobie leżę... Byłam z psiną u weta- niestety babeszjoza potwierdzona ale lekarz powiedziała że na całe szczęście nie zbagatelizowaliśmy objawów chorego pieska i trafił w odpowiednim momencie na leczenie... Pomyśleć że gdyby nie mąż (ja uważałam że to przeziębienie) to byśmy nie pojechali wczoraj do weta a dziś mogłoby dojść już do takiego uszkodzenia organów że byłoby po psiaku...
Złożyliśmy wniosek o kredyt więc teraz przyszło nam trzymać kciuki za pozytywny obrót sprawy... Niby pewne problemy odeszły ale pojawił się nowy stres no i ...
Mała jest strasznie aktywna... Czasami to już nawet nie zauważam co się dzieje z moim brzuchem tak się trzęsie a z nim trzęsie się mój mąż - ale ze śmiechu...
Co do wsparcia męża - mam cudownego mężczyznę... Nie mogę przy nim nic nosić... Ostatnio nawet coraz częściej nosi za mną moją torebkę bo wie ile się w niej mieści... Mam odpoczywać... Z psem o 5 rano na spacer przed pracą pędzi abym ja przed swoją nie musiała chodzić... Ale mimo wszystko są minusy - nie rozumie mojego toku myślenia co do zakupów - w/g niego jest za wcześnie no ale dziś się przyznał że był w sklepie dla niemowląt po pracy ale nie wiedział co ma kupić. Kosmetyków dla malucha każe mi nie kupować bo facet jego mamy prowadzi sklep z kosmetykami więc załatwi się z hurtowni...
I tak to bywa... Ale szczerze wam powiem że faceci są strasznie skomplikowaną jednostką życiową i nie ma niestety na nich instrukcji obsługi... Ale po porodzie maluch postawi ich do pionu...
Pozdrawiam - lecę odsypiać - wczoraj po 12.00 w nocy powrót z kliniki a o 6 rano trzeba bylo wstac do pracy...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

Guga12 fajnie że piszesz takie rzeczy :) pisz częściej ;)
ja z chęcią chodziłabym do szkoły rodzenia ale niestety w mojej miejscowości zlikwidowali a do najbliższego miasta nie mogę jeździć bo po prostu nie mam z kim (mąż pracuje na zmiany) dlatego będę musiała poszukać jakiś informacji na necie, jak się oddycha itd, mam nadzieje że znajdę coś takiego..

Karola2606
trzymam kciuki za pieska i za kredyt :) co do męża to bardzo dobrze, mój też nosi mi torebkę ;) a z zakupami to mój ma troszkę tak samo ale dla mojego spokoju zgadza się na wszystko ;)

mamaola co do pościeli to też mi się tak wydaje że na początek to dziecko raczej w rożku śpi no ale my kupiliśmy też zwykłą kołderkę "na później"

http://www.suwaczki.com/tickers/akeuyx8d9p6b4yrf.png

:angel1: Nasz Aniołek 8 tc (10.10.2008)

Odnośnik do komentarza

blumchen, sorki, dopiero teraz doczytałam że zadałaś mi pytanie o cc :)
Tak, o ile nic wcześniej się nie wydarzy, a niestety łożysko przodujące jest zagrożeniem wcześniejszego porodu, to bedę umówiona na cc w 35-37 tygodniu. wg moich wyliczeń może to nastąpić nawet w czerwcu, chociaż z tego co wiem będą robić wszystko żeby dotrzymać do 37tygodnia (to będzie początek lipca). Wtedy uważają ciążę za donoszoną, chociaż oczywiście będzie to zależne od wyników badań bezpośrednio przed planowanym rozwiązaniem. Już w 24 tygodniu dostałam sterydy na rozwinięcie płuc, więc lekarze tak jakby asekurują się trochę :)

Odnośnik do komentarza

Co do pościeli - jak już pisalam ja jestem zwolenniczką śpiworków. Ale nie będę pisala o ich zaletach, bo to raczej subiektywne.
Jeśli pozwolicie podzielę się z Wami swoimi 'przeciw':
-> rożek - przy Zosi nie mialam i nie wyobrażam sobie pętać tak dziecko non stop. Po pierwsze ze względu na bioderka i zalecenie szerokiego pieluchowania, po drugie temperaturę, po trzecie może dziecko nie będzie lubić ;)
Teraz kupilam rożek po to aby latwiej bylo taką kruchą istotkę przenosić - ja mialam starszny paraliż psychiczny po porodzie i nie umialam Zosi chwycić ;)

-> normalnej wielkości kolderki są deczuchno duże jak dla noworodka i taki maluch, który nie panuje nad swoimi odruchami (rąk, nóg) może sobie koldrę, lużny koc naciągnąć na glówkę.

Ale to moje przemyślenia

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

filipka - tak, zauważyłam, dziękuję Ci bardzo! Podziękowałam pod postem (albo mi się tak wydaje :) ) To by się zgadzało z wersją mojego męża - poszliśmy razem do hurtowni dziecięcej i oglądaliśmy takie materacyki. Oczywiście nie było napisane ile ważą, ale mój M wziął taki do ręki i mówi - 6 kilo :) Zdaje się, że ma wagę w rękach ;) Na forum doczytałam, że wiele mam pokupowało takie materacyki do łóżeczek turystycznych i nie były za ciężkie, więc na 90% ja też tak zrobię. Ale jeszcze nie odrzuciłam zupełnie wersji z łóżeczkiem drewnianym. Trzeba się będzie w końcu zdecydować ;)

Dobrej nocki i zdrowych brzuszków!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

filpka, ja mam pytanie do Ciebiei do mam, ktore juz piora ubranka
bo posegregowalama wszystkie ubranka dla maluszka na pierwsze 3 miesiace. Co prawda pokoik jeszcze nie jest przygotowany, a meble nie sa skrecone. Nie wiem czy juz zaczac prac i prasowac ciuszki. Pytam, bo wiem, ze Ty juz sie chyba za to zabralas. Bo gdybym teraz to zrobila to oczywiscie bym popakowala w worki i to by szczelnie czekalo na maluszka. Tylko czy to nie za wczesnie?

Kolejna sprawa: czy do prania mozna dodawac (oczywiscie oprocz proszku dla niemowlat) plynu doplukania takiego normalnego, ale delikatnego, np bialego lenora? Bo na nim narysowany jest dziudzius i tak mi sie zdaje, ze chyba nic by sie nie stalo.

No i jeszcze jedna kwestia: w jakiej tempertaurze prac ciuszki. Wszystkie byly uzywane, wiec moim zdaniem nie ma ich co zabardzo maltretowac w pralce. Niby zaleca sie 90 stopni, ale troche mi szkoda tych ubran, czy sie za bardzo nie zniszcza. Czy 60 stopni plus prasowanie nie wystarczy?
Ech, tak mnie naszlo od rana

Karola dobrze, ze z pieskiem jest ok. Na pewno dojdzie do siebie. Trzymam tez kciuki za kredyt. Sama pamietam ile nas to kosztowalo nerwow. Obyscie szybko to zalatwili i zebys mogla pojsc na zwolnienie.

A jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniala: ostatnio straszliwie bola mnie stopy. Z jednej strony to moze wynia z tego, ze mam plaskostopie, ale przeciez do tej pory az tak zle nie bylo. Wieczorem to juz prawie nie moge stpac zwlaszcza po ciezkim dniu. Mysle, ze to dlatego, ze duzo przytylam w ciazy (niby tego nie czuje, ale blisko 15 kg to jednak cos). Z drugiej strony moze to wcale nie waga tylko przesuniecie srodka ciezkosci ciala przez brzuszek? No sama nie wiem. Taka moja mala refleksja heheheh

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Mamusie, ja dzies tylko tak na szybciutko, bo zaraz jedziemy z mezem (ma dzis wolne:36_7_8:) do Finanzamtu zaplacic podatek za auto :-(( - zawsze jakies niespodziewane wydatki.
Goskasos - dzieki za odpowiedz, tak pytam, bo pewnie mnie tez to czeka, tylko ze ze wzgledu na ulozenie.
Natalia - ja pralam od poczatku ciuszki mojej corki w normalnych proszkach typu Persil, Ariel i w Lenorze niebieskim (bo ten lubie) plukalam. Podobno jesli dzieciak nie ma zednych uczulen to nie ma przeciwwskazan zeby w normalych proszkach prac. I te rzeczy, ktore mam dla Marysi przygotowane tez mam wyprane w normalnym proszku. Jesli chodzi o temp. to tak jak i dla doroslych , niektore rzeczy 30 a niektore tak jak pieluchy tetrowe mozna ( a nawet powinno sie od czasu do czasu) wygotowac. - takie jest moje zdanie i tak robilam przy pirewszej corce i przy drugiej tez tak zamierzam.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Natalia - ja podsunę Ci troszkę inną propozycję niż Blumchen. Tak nauczyła mnie mama i tak robiły mamusie w mojej rodzinie :smiech:
Na samym początku lepiej nie ryzykować z tymi typowymi proszkami, bo jednak zawierają różne dodatki, które mogą uczulać - a po co mieć kłopot od samego poczatku. Więc proszek dziecięcy (ja wyprałam w Loveli, ale będę też stosować JELP), ciuszki starsze - które dostałam po kimś - prałam 2 razy po 40 stopni. Natomiast nowe wystarczy wyprać raz delikatnie. Odradzam też płyn do płukania tkanin, nawet te delikatne - bo to może być kolejny alergen. Oczywiście po wypraniu najlepiej wyprasować. Jak maleństwo troszkę podrośnie - możesz już poeksperymentować :)

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki,

Ja dziś idę na polowanie - zobaczę co mają z dziecięcych ciuszków w pepco i w lumpeksie. Muszę też zajrzeć do lekarki, bo ostatnio się tak spieszyła, że zapomniała dać mi recepty na leki przeciwskurczowe i zaraz mi się skończą. Dobrze, że śliczna pogoda, przyjemnie się będzie powałęsać po dworze.

Buziaczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

co do prania- przy norowodku piorę tylko w Jelpie, przy troszke starszym już z płynem do płukania Jelp, synka rzeczy do 2 lat tak prałam, zresztą trzymam je w oddzielnym miejscu aby z naszymi się nie mieszały, piore w 60 stopniach

co do śpiworków- u nas się nie sprawdziły, mam teraz 2 do spania po synku praktycznie nieużywane i zobaczymy czy bedzie córeczka chciała

co do rożków- akurat mój uwielbiał, kiedyś anwet sporo czytałam i opglądałam i dzieciaki w pierwszym msc życia właśnie uwielbiają być skrępowane, czują się ebzpieczniejsze bo przypomina im to okres kiedy były jeszcze w nas

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

mamaola a ja nawet nie patrzylam na te podziękowania pod postami - bardziej mi zależalo abyś wiedziala o tym materacu :) A faceci to chyba mają wagę w rękach.
Pochwal się zakupami.

natalia oj ja nie wiem czy Ci dobrze doradzę z tymi ciuszkami, bo ja np. Zosi ubranek wogóle nie prasowalam - tzn. raz na początku. Nigdy nie miala probkemów ze skórą więc chyba źle nie robilam.
Napiszę jak teraz zrobilam - ciuszki wypralam, bo musialam je najpierw odświeżać normalnym proszkiem i odplamiać, potem drugie pranie w Jelpie. Leżą na stercie poskladane i przykryte ręczniami i czekają na prasowanie - ja do worków nie wklada, bo boję się że znów się zaparzą.
Ja osobiście nie używam za dużo plynów do plukania, a w przypadku noworodka na pewwno nie używlabym takiego normalnego - wiem że chyba Jelp wypuścil taki do kompletu z proszkiem.
Ogólnie ja w pewnym momencie przestawilam się na Persil sensitve i do tej pory używam, a jak piorę Zosi ubrania wierzchnie, syntetyki (polary) w Perwollu i/lub dodaję plynu (typu Lenor) to do tej pory 2 razy pluczę - chyba muszę zobaczyć czy ma to sens, bo ona już jest duża.
Co do temperatury - wogóle to bieliznę piorę w 60 st (dlatego jestem zadowolona z ciuszków H&M, Kaphaal bo tam nawet wierzcchnie można prać w 60 st). Jak Zosia byla maka to jej ręczniki, pieluchy tetrowe które używalam do wycierania etc pralam w 90 - reszte normalnie.
Może stopy Cię bolą bo kręgoslup jest obciążony?

blumchen witaj w klubie niespodziewanych wydatków, zwlaszcza samochodowych - my musimy zrobić przegląd rejestracyjny i co? pewnie nasza kochana alficzka go nie przejdzie, bo mężowi w rogu pękla szyba :(

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Co u nas - generalnie masakryczna noc :36_2_39:
Już wieczór byl ciężki - mąż pojechal na derby koszykówki męskiej (ach jak mu zazdrościlam) i umęczylam się z Zosią - marudna jak diabli. W końcu po przejściach zapakowalam do lóżka zagilańca, a ta zamiast spać gadala.
Ja ledwo żylam, brzuch mi twardnial więc wzięlam nospę.
Cyrki zaczly się o 2 w nocy - mąż stwierdzil, że Zosia ma temperaturę, do tego masakrycznie zaciskala zęby (idą jej stale jedynki u góry i dwójki na dole) - okazalo się, że 3 termometry które mamy w domu zastarjkowaly :comp_ihate:
Muszę koniecznie kupić taki jak kasiawaw pokazywala.
Zosia nie spala do 4.30. Ja zaczęlam się źle czuć - wzięlam 2 nospy. Mialam dziwne bóle w krzyżu, potem w pachwinach - już pakowalam się do szpitala, zwlaszcza że mialam wrażenie że zaczęlo coś ze mnie lecieć w większych ilościach (ale się mylilam).
W końcu zasnęlam, bóle przeszly i napięcie też.

Spalam do prawie 9, Zosia 10 - mąż od 6.30 na nogach bo kończyli tynkować dom.
Jestem wykońćzona jak diabli (wszystkie mięśnie mnie bolą), Zośka zagilana ale chyba OK - nie wiem jak dotrzymam do wieczora - wrrrr.

To se pomarudzilam.

Milego dnia

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie
dołączam się do pytania Natalii o pranie, proszek tak jak większość pisze mam jelpa, ale jak zacznę pranie za tydzień to czy będę musiała je powtórzyć krótko przed narodzinami maleńkiej czy w szafie sobie może spokojnie leżeć i po urodzeniu mogę zakładać ubranka bez ponownego prania???
filipka rzeczywiście noc nie ciekawa, u Ciebie to już naprawdę zaawansowana ciąża to te noce już coraz mniej spokojne. Co do termometru ja chciałam taki zwykły przyklejany do czoła nie są drogie i słyszałam, że fajne dla takiego malucha, ale mąż zaczął oglądać i w końcu przekonał mnie i kupił taki:
TERMOMETR bezdotykowy MICROLIFE NC100 skroniowy (1022388730) - Aukcje internetowe Allegro
trochę go sprawdzał i jest zadowolony, ale nie wiem jak to wygląda na dłuższą metę bo mamy go dopiero tydzień.
mamaola ja wczoraj byłam w pepco i jestem w szoku naprawdę można kupić tanio fajne rzeczy dla maleństwa, także udanych zakupów życzę

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

guga dzięki.
Nie mam zdania na temat termometrów dotykowych - Zosi pediatra takiego używal, ale nie rozmawialam z nim na ten temat.

Przyznam Ci się, że ja w nocy o malo się nie poplakalam - myślalam że wyląduje w szpitalu a w domu nic prawie nie przygotowane. Od polowy czerwca mogę rodzić - i będzie bezpiecznie i mam nadzieję, że wszytko będzie gotowe. Więc mamy jeszcze m-c :)
Ja osobiście nie widzę przeciwwskazań dla przygotowyania ciuszków dla maleństwa - i tak będzie mialo styczność z kurzem. ewentulanie można poprzykrywać rzeczy ręcznikami, pieluchami.
Chyba, że któraś ma inne zdanie, to czekam na opinie.

Odetchnęlam z kawą i idę wywlec swojego zagilańca na dwór - u nas pierwszy cieplo wiosenny dzień (ale idą chmury więc pewnie będzie burza).
Posiedimy na brudnym tarasie i się polenimy z książeczkami dla 5 latków :)

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Natalia masuj sobie stopy, zginaj i prostuj palce od nóg ponoć poprawia krążenie i wieczorkiem trochę nogi do góry jak leżysz, nie wiem jak jest z płaskostopiem ale na pewno ulgę Ci trochę przyniesie bo to ponoć pomaga na krążenie i zapobiega puchnięciu nóg w zaawansowanej ciąży.
Tak myślę o tym spaniu w łóżeczku maleństwa, zawijać źle bo na bioderka szkodzi, na kołderkę za maleńkie, chyba wypróbuję ten śpiworek a jak się nie sprawdzi to jakiegoś delikatnego kocyka użyje w końcu lipiec to ciepło będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

natalia - ja tak jak slim lady - rzeczy dla noworodka będę prała w proszkach dla maluszków (zakupiłam płyn z Loveli, ale jeszcze nie używałam) i nie będę używała płynu zmiękczającego na początku. Skóra noworodka jest bardzo wrażliwa i przepuszcza wszelką chemię do środka. Wydaje mi się, że nie warto ryzykować. Potem, jak już ocenisz czy maluch ma wrażliwą skórę można powoli przejść na normalny proszek. Ja jednak mam zamiar przez te ok pół roku jednak dziecięcych używać. Oczywiście to tylko moje zdanie. Tak robiła moja siostra. A mama prała tylko w płatkach mydlanych :) Aha, jeszcze mam jedną radę dla Ciebie - nie wkładaj ciuszków do świeżo zmontowanej szafy. Niech się troszkę powietrzy! To niby meble dla dzieci, ale zawsze trochę chemii mają i szkoda, żeby ubranka to wchłonęły.

filipka
- bidulko! Staraj się dziś poodpoczywać (wiem, że z Zosią trudno) - może zróbcie dzień bajek, albo jakiś gier planszowych - żebyś tylko mogła troszkę poleżeć. Uważaj na siebie. Dzisiaj przeszło, ale to już jakiś znak, że coś się może wydarzyć. Nie ryzykuj!

A moje zakupy udane! W pobliżu mam sklep z odzieżą używaną i mają sporo ciuszków dziecięcych (dobre firmy - next, george, mothercare). Nakupowałam jak głupia :) Kupiłam 1,5 kg ;) głównie pajacyków 0-3 mies, ale też kilka koszulek i bluz dla starszych maluchów. Wydałam w sumie 40 zł za 16 sztuk odzieży! Nie mogłam się zatrzymać :) Ale rozmawiałam wczoraj z mamą i też poradziła mi, żebym dała sobie spokój z tymi starymi ciuszkami. Po co męczyć siebie i dziecko? Więc z jej błogosławieństwem puściły mi wszelkie tamy ;) W Pepco kupiłam tylko pieluchę flanelową, troszkę skarpeteczek i jedne śpioszki. Ile to daje radości!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...