Skocz do zawartości
Forum

filipka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez filipka

  1. filipka

    Lipiec 2010

    hejka adria fajnie, że piesek taki zainteresowany Julcią. Tak sobie myślę o pracy Twojego męża i szczerze mówiąc podziwiam - ja bym przy takich warunkach pogodowych i drogowych wymiękłabym. Trzymajcie się dzielnie mamaola proszę nie denerwuj się - tak mi przykro czytać, że się stresujesz Twoją drugą połówką :( Och Ci faceci - ja też nie raz wyprowadzam swojego męża. Jejku jaki on potrafi być wkurzający, bez grosza empatii. Tak jak dziewczyny piszą - tak bywa i w najlepszych związkach. Najgorsze, że nie ma złotego środka na takie sprawy. Jak dla mnie możesz tu pisać co Ci leży na duszy - ja mam nie raz takie dni, że wyję po kątach bo nie wiem co mam robić z bezsilności i jestem przerażona faktem, że zostaję sama ze swoimi problemami :( Gdybyś kiedyś chciała porozmawiać to jak coś masz mój numer telefonu :) agatcha jejku Twje pytania nie do mnie :( Jak ja bym chciała Ci na nie odpowiedzieć - kwestia posiłków dla Antka jest dla mnie mega problemem :( U nas sinlac i kicha i niestety jest wielce prawdopodobne, że i on pójdzie w odstawkę, a wtedy - nie wiem co :( Antek używa smoczków - głównie do spania, w dzień raczej nie chyba, że jest późno i jest taki mały zagubiony, coś go boli to wtedy ciągnie dyda, ale staram się ograniczać blum bidna Mania ;) ale wyjdzie jej to na dobre - będzie gadać w dwóch językach. A teraz jak Ci się wydaje, że może czuć się nierozumiana tonie raz używaj niemieckiego 'papa' Zmyka do pracy
  2. filipka

    Lipiec 2010

    Od kilku dni zabieram się za pisanie ale jakoś tak nie idzie :( 3nik trzymam kciuki - będzie dobrze. Ja też jestem zwolenniczką badań a nie bezsenonego leczenia, dlatego np. tyle kombinuję z Antkiem. Szkoda mi Twojego Antula - bidna głowa mamaola o i bidny Leoś - oby łatawiej było Ci dziś pop południu i wieczorem. U nas jeździk - samochód chico i rower są hitami, może dlatego że mamy dużo płaskiej przestrzeni w domu z małą ilością mebli. snoopy u nas pieluchy huggies są OK :) hity jak wyżej + Zosine lalki i wózki klocki lego duplo i te większe quatro samochody - takie do których można wkładać ludziki generalnie wszystko co jeździ i można puścić po ziemi limonia fajnie, że jesteś zadowolona z pracy Kończę bo już późno a mam kupę pracy. Trzymajcie kciuki z nas - u mnie w biurze co druga osoba chora, a mój mąż ze swojej pracy przyatchał jakiegoś wirusa żołądkowefo :(
  3. filipka

    Lipiec 2010

    adria a Ty gdzie? mamaola odezwiesz się?
  4. filipka

    Lipiec 2010

    3nik cieszę się, że tak fajnie się dogadaliście z rodzinką mamyoli Co do Twojego stanu zrowia - rezonans ważna rzecz (sama kiedys robiłam bo mi 'uciekały' nogi). Właśnie przed chwilą rozmawialam z moją mamą, która dziś była na rezonansie głowy i co? Uciekła zanim odpalili sprzęt Mówi, że pomimo nastawienia psychicznego wlączyła jej sie klaustrofobia. Idzie ponownie we wtorek ale weźmie wtedy leki na uspokojenie ;) Ja filmów w pracy nie widzę :( agatcha zdrówka. Ale numer z kasią - dziś rano o niej myślałam i się zastanawiałam czy ustalili jakie są przyczyny problemów Hani, a tu wiadomość od Ciebie :) limonia tak to jest z dziećmi :( Ja chwilami mam 'dość' - no w weekend Atek wsadził paluchy między drzwi i sam sobie je przycioł - mój mąż zawal, myślał że połamane. Potem grali w piłkę i Antek złapał zająca i co ? znów warga rozwalona. Chwilami mamy w domu wariatkowo ;) Ale Ty masz pory na pisanie ;) blum tak się zastanawiam nad Manią - może ona wyczuwa jakieś Twoje obawy w stosunku do tesciowej? Jak ty ją zostawiasz to robisz to z ochotą czy masz obiekcje? Dzieci wyczuwają nasze uczucia. A poza tym maluch musi się przyzwyczaić i tyle :) Będzie dobrze! Co do Zosi zęba - jeśli jest martwy, to trzeb ago oczyścić i usadowić takiego martwego i będzie jakiś czas służył i tyle :(
  5. filipka

    Lipiec 2010

    3nik a jak z piecem - działa? Jesteście w domu czy u mamy? Kurczę, masz rację weź się za siebie! Co planujesz? Patrzyłam na tą stronę co mi poleciłaś - przyznam Ci się do czegoś: zdjęcia tego lekarza i jego żony mnie odstraszyły ;) ale tylko trochę - może w ramach jakiejś wycieczki do wielkopolski udam się do tego 'znachora' :) agatcha zdrówka dla Zosi. W najgorszym wypadku jak ząb okaże się martwy to leczy sie kanałowo i siedzi latami - mam nadzieję, że ja to ominie
  6. filipka

    Lipiec 2010

    Hejka, ale ja mam minorowy nastrój - no nic ;) annaz nigdy nie mialam na myśli Cię ganić ani sprawić przykrości!!! Nie raz może moje wypowiedzi są 'skondensowane' bo mam ciężki dzień, zły humor a przede wszystkim piszę z pracy ;) Po drugie - ja wiem co to znaczy jak dziecko non stop płacze, ma brzydkie kupy, źle śpi/je i w związku z tym dzielę się swoimi doświadczeniami i nie po to aby się chwalić ;) ale po to abyście Wy nie musieli torować sobie sami drogi, którą ja już przeszłam (chociaż ciągle jesteśmy w polu z dietą). Ja mam taki '+', że mój mąż w miarę aktywnie włącza się w rozmyślania nad problemami Antka i w ten sposób dochodzimy do jakiegoś wniosku i działamy! I właśnie o taką reakcję mi chodziło u Ciebie - bardzo mnie zmartwiła informacja, że w kupce widać krew i dlatego tak Ci napisałam - ja bym po prostu spokojnie na to nie patrzyła bo to zły objaw :( Teraz sobie pomyślisz, że jakiś babsztyl Cię straszy - nie straszę! tylko jestem wielką zwolenniczką badań, badań i jeszcze raz badań. Bo nie raz na leczenie jest już za późno jak się latami nic nie robi :( Za 10-20 lat zmian w jelitach się już nie cofnie, a śluz czy krew w stolcu to objaw niszczenia śluzówki jelita. A teraz jak nasze dzidziulki są małe to dzięki badaniom można dojść do źródla problemu, ustawić dietę i naprawić bieżące zmiany w jelitach, a za jakić czas (1/2 roku, rok, albo i później) po mału rozszerzać dietę. Ale się rozpisała - jeśli nie chcesz abym pisałam takie rzeczy po prostu daj mi znać, ja sie nie obrażę!
  7. filipka

    Lipiec 2010

    Hejka, jak tam dzieczynki na wyjeździe??? agatcha jak Zosia slimka u nas była masakra z soboty nan niedzielę - 28. Teraz jest cieplej ale wieje wiatr i odczuwalna temperatura jest strasznie niska. Ale ja wożę 4 litery samochodem ;) My jedziemy na ketotifenie - ale dziś odstawiamy ale to z innego powodu, o czym zaraz 3nik a kysz z katarem. Mój Antoś też złapał w sobotę katar. annaz poszukaj w skleoach internetowych, np: PIECZYWO KUKURYDZIANO - RYĹťOWE CHABER 200G | K&M Delikatesy Nie zroum mnie źle, ale pytałaś mnie kilka razy na forum i smsami o różne alergie, badania - pisałam Ci co warto by zrobić, więc się już nie wypowiadam. U nas KICHA :( Zośka ma prawdopodobnie wybitego jednego zęba - piękną, zdrową , stałą jedynkę - zmienia kolor i jest wielce prawdopodone że jest już martwa. Co do Antka - też słabo. Męczę temat jego wyników, bo wyszły słabe pomino rygorystycznej diety i lekarstw. Wczoraj zamiast pracować siedziałam w necie chyba z 2 czy 3 godziny i jestem mądrzejsa o wiedzę, która mnie dobija. Pomimo wyeliminowania całkowicie laktozy od kilku m-cy wyniki badania kału są złe - odczyn kwasowy i wychodzą te cholerne ciała redukujące -skąd? Wyczytałam w prasie fachowej, że to nie tylko wskazuje na nietolerancję laktozy ale i innych węglowodanów/cukrów - np fruktozy, czy glukozy :( I to trzyma się niestety 'kupy'. Mam doła bo tego tematu już nie umiem ugryźć. Przy antkowej nietolerancji białek, nietolerancja np fruktozy zaweża dietę do jakiegoś chorego minimum. Jestem totalnie skołowana i obawiam się że nie przeskoczę sama tego tematu a specjalistów jak na lekarstwo. PA
  8. filipka

    Lipiec 2010

    U nas seria wypadków ;) Ale najpierw: blum ojojoj - najpier zdrówka, co to za czopek? Masz nazwę? Dobrze, że już zaczynacie się pakować. Ciężko Ci będzie na początku z nimi dwoma, ale ta nawet 10tą przeprowadzka ma jeden plus - pozbędziesz się części gratów-smieci ;) limonia zdrówka adria to super z piersią. CO do psa - najważniejsze, że trafi do dobrych ludzi. jemu też będzie dobrze, bo będa mieli czas aby go ujażmić a Ty będziesz spokojniejsza! Zapytaj się mamy oli jak jej wizyta w poradni cukrzycowej - wczoraj miała chyba jakieś badania ? agatcha pamiętam :) Jedziemy 23.02 i wracamy 03.03 Co u nas: we wtorek Antek rozbił sobie wargę - krwi lało się a lało, ale obyło się bez szycia. Do tego jest posiniaczony na poliku, czole Zosia wczoraj o mało nie wybiła sobie stałych jedynek - dziś akcja dentysta: zęby są zwichnięte (2x1ka i 1x2ka), obkruszone i jeden pęknięty :( Normalnie idzie z tymi dziećmi osiwieć. W konsekwencji siedzę jeszcze w pracy, mąż zmienił opiekunkę, Zosia u mojej mamy. Zaraz zmykam po Zosię i do domu. Papatki
  9. filipka

    Lipiec 2010

    Ja jak zwykle ekspresem ;) slim witaj - skąd ja znam ten pęd ;) Jak zobaczylam zdjecie Ali prz choince w sukieneczce na szelkach - normlanie moja Zosia dokładnie 5 lat temu :) Ale ten czas leci annaz jak dla mnie waga OK :) Antek nie wiele cięższy a i chłopak i starszy snoopy ło matko - noga z gazu - sama łapię się na tym, że nie raz na drodze ekspresowej cisnę, ale wiecznie w biegu :( Też czekam na wiosnę. 3nik kontem oka czytam o wynikach Antula - IgE 500 z hakiem ? Ja napsizę Ci co powiedziała nasza lekarka - u tak małego dziecka to górna granica normy 60 to już dużo i świadczy o alergii. Jestem bardzo ciekawa Waszych dalszych poczynań i decyzji lekarza. Uciekam pracować.
  10. filipka

    Lipiec 2010

    agatcha fajny, rodzinny samochód - oby Wam się dobrze sprawował :) Ty tak nie zachęcaj bo Was nawiedzimy. Czy Żmigrod to taka miejscowość z niską zabudową, gdzie jedzie się przez centrum krętymi, wąskimi uliczkami? My z tych co jak już jadą, to ciśniemy na maksa, byleby już mieć tarsę z głowy - zwłaszcza, że tozima i nei wiadomo co spotka nas na poludniu.
  11. filipka

    Lipiec 2010

    agatcha przez Gniezno :) Racja, to Twoje rejony -a my tam byliśmy w sierpniu - kurczę szkoda że wtedy nie wiedziałam. Jak nas ugościsz gzieś o 2 w nocy to spoko - przyjedziemy :) Bo my z tymi paskudami jeździmy na noc. O, macie nowy samochód - super. Jeśli można wiedzięc, to jaki ? :)
  12. filipka

    Lipiec 2010

    agatcha nie :( My tam na samo południe jedziemy - Bolesławowo, Stara Sienna, Czarna Góra - jedziemy w tym samym czasie z teściami (będziemy mieszkać osobno) i oni będą pomagac przy Antku - w ten sposób będziemy mieć więcej czasu dla siebie i wspólne jeźdzenie na nartach. A kiedy widzicie sie w Karpaczu? ananz ach ja gapa i sklerotyczka - wybacz. Przepis banalny - efekt cudny ;) Gotujesz pyry - ale musi być ten rodzaj lepkich nie sypkich, mocno odparowujesz (nie przykrywaj pokrywką), jak ostygną: albo mielisz, albo dziamdziasz tłuczkiem z dziurkami - dość solidnie aby nie było grud. I cały trik polega na odpowiedniej ilości mąki ziemniaczanej - musi być dokładnie 1/4 objętości ziemniaków. Myk: uklep ugniecione ziemniaki w garnku nan plask, zrób krzyż, 1/4 masy odłoż na bok, w to miejsce wspy mąkę ziemniaczaną (dokładnie) i zagnieć wszystko aż będzie gładka masa. Mokrymi rękoma formuj kuleczki, zgnieć, zrób lekką dziurkę i piękna kluska, lub utwórz waleczek. Gotuj w mocno osolonej wodzie, z 3-4 minuty od wypłynięcia (dla dziecka), dla siebie 3 min wystarczą - SMACZNEGO. A, masa może poczeakać w lodówce na następny dzień. Ja rownież już uformowane kluseczki zamrażam i tylko gotuję dla dzieciaków do obiadu :)
  13. filipka

    Lipiec 2010

    mamaola to już połowa ciąży??? Kiedy idziesz na USG? 3nik ale numer z tym drzewm - dobrze. że nikomu nic się nie stało
  14. filipka

    Lipiec 2010

    Dzięki. Na Was można polegać - niestety moja tarczyca po ciąży wymaga inspekcji ;) Do tego pogoda i tak jak mamaola ma rację - słabe nocki. Ja do tego sama chodzę późno spać, w nocy staję do Antka, a rano do pracy :( i 'fochy' murowane ;) mamaola hmmm - mój mąż to inny przypadek niż Twój ;) Ja też jestem inna niż Ty :) Jeśli mogę Cię prosić, proszę napisz choć 2 zdania jak argumnetuje swoją postawę, wizję nocek Leosia Twój mąż. Ciekawi mnie, czemu jemu nerwy puszczały podczas Waszej rozmowy. Co do 'oddelegowania' Leosia do dziaków - jest to bardzo łatwa droga 'radzenia' sobie z natłokiem obowiązków, jednak są w moim odczuciu jej granice. Sądzę, że w aspekcie pojawienia się siostrzyczki może gdzieś w nim wykiełkować poczucie niestabilności. Ale może wcale nie? Mam w pracy kolegę: ma córkę 3 latka z hakiem i w grudniu urodziła mu się druga córcia - starsza z racji tego że mocno chorowała siedzi w domu. Czyli teraz żona ma je 2 na głowie i z tego co wiem 2-3 razy w tygodniu starsza córka jest u dziadków i jest zadowolona. Ale np mój mąż, jak się urodził Antek nie chciał oddawać Zosi i dużo nią się zajmował - zresztą zawsze tak było i jest. I teraz też zycie towarzyskie jest w odstawce, bo po prostu sił i czasu nie ma:( agatcha my chyba na przełomie stycznia i lutego będziemy znów w Kotlinie Kłodzkiej :) Co Ty na to ?
  15. filipka

    Lipiec 2010

    blum zaciśnięte kciukasy. A ja poczytałam i nic nie popiszę - ma mega dola. Chyba muszę sobie hormony tarczycy zbadać bonormalnie wymiękam sama ze sobą Wracam do pracy :) Miłego dnia
  16. filipka

    Lipiec 2010

    mamaola blum mądrze napisała!!! blum Antek też darciuch - nic nie da sobie zrobić: usg NIE, szczepienia NIE, pobieranie krwi: broń boże, okulista - afera etc
  17. filipka

    Lipiec 2010

    Ale ja się cieszę, że Was mam To w ramach wstępu. adria to ja zdjęć nie wstawiam - tylko czekam na Was :) Ale Ty jesteś wrażliwa - tak jest z dziećmi, każdy jest wychowywany w inny sposób i juz u takich maluchów widac różnice. Niestety nasze maluchy musza odczuć na swojej skórze, że ludzie się różnią i nie raz się sparzą :( Ja czytam i uwielbiamtakie długie posty :) 3nik super z USG :) Antek też tak gada - tylko, że SISI na kupę i siku. A co szwagierce przeszkadza, że maluch nazywa jej dziecko tak samo jak 'tyłek' ? E bez przesady - przecież to mały szkrab. Powiedz jej że gdzieś za rok- dwa mu przejdzie ;) blum powodzenia na sczepieniu - a może już po jesteście. mamaola ciesz się 'wolnością' i nabierał sił, dbaj o siebie. Cały czas główkuję z tym Waszym spaniem - jak coś wymyślę to Ci dam znać :) Oj, doczytałam dalej Twojego posta - każdy jest innym i ma innego partnera (ot moja mądrość), ale poważnie: jeśli jest Ci ciężko i widzisz potrzbę zmian walcz o swoje! Zwłaszcza, że i Tobie i dziecku może stać się krzywda jak jesteś zmęczona. Ja trzymam kciuki aby oprócz rozmowy udało się wprowadzić zmiany w życie! Ja w pracy filmów nie widzę :( p.s. ja cza na forum mam tylko w pracy ;) Ja Cię wspieram całym sercem i duszą! Jak coś to się odzywaj :) Uciekam pracować, zwłaszcza że mam zastępstwo.
  18. filipka

    Lipiec 2010

    adria kochana - ja już mam takie wyrzyty sumienia z tymi zdjęciami, że nawet pod Ciebie robię Antkowi zdjęcia ;) Słowo - przez ten ciagły pęd lapię się na tym, że robimy mało zdjęć :( co jest dużym błędem. I jak mi się lampka zapali to lecę z aparatem i pstrykam i od razu o Tobie myślę :) Np. wczoraj wieczorem. Następnym dużym krokiem jest zgeranie zdjęć, zmniejszenie i wstawienie - ojojoj. Z psem nie pomogę, ale dobrze że jesteś czujna. Antek też ma dni niejadka i też daje na wstrzymanie i to działa! Ale pije znacznie mniej niż Julcia :( agatcha nieźle Zośka baluje ;) mamaola w sumie pogrzeb to część życia - dobrze jak dotyczy osoby wiekowej, wówczas z czystym sumieniem można powspominać i pogadać z dalszą rodziną blum aparat na mur beton - ona ma małego pyskiaka i zęby jej brzydką wychodzą :( Z mieszkaniem fajna wizja - od razu widać niemieckei zorganizowanie ;) Trzymasz się z niepaleniem? A z $ fajnie - ja też nie lubię ciągnąć spraw w nieskończoność. Uciekam do roboty. Papatki
  19. filipka

    Lipiec 2010

    Ja tak ekspresem bo z pracy, ale: mamaola kondolencje :( Co do spania - ja podobnie jak adria niby nie wierzę ale łóżka mamy ustawione z głową na pólnoc. Druga kwestia: zaznaczam, że ja Cię bardzo rozumiem bo nasze noce są podobne, ale mi dużo daje to że nie śpię z Antkiem w jednym pokoju :( Chwilami daję mu trochę popłakąc - buforuję go. adria Wy to jesteście zuchy :) 3nik zdrówka - te wirusy żołądkowe są straszne. Co to za książeczki? Nie za szczegółowe? Jestem pod wrażeniem i bardzo zaciekawiona. annaz ja zrobiła, ostatnio pycha kluseczki dla Antka (mój pomysł :): mąka, zimna woda,sól, trochę oliwy i 'mleka' ryżowego, wymieszałam - konsystencja gęstej śmietany i lałam widelcem na gorącą wodę. Wyszły super takie drobne i Antek wcinął. Druga rzecz którą wszyscy lubimy i Antektez wcina, tylko muszę uważać bo to są ziemniaki które różnie toleruje - kluski ziemniaczane - jak będziesz chciała to Ci podam jak je robię. asku zdrowia! blum kobitko - gratki! Dzielna jesteś. Ja wyznaję zasadę że lepiej się badać niż leczyć. Ja muszę ósemkę usunąć :( U nas też masakra zębowa - Antkowi wylążą kolejne, marudzi, wyje, wścieka się, a Zosi rosną krzywo, tzn idą jej o dobry rok za wcześnie stałe zęby i się nie mieszczą do tego jedynki sobie ukruszyła bo sierota sie wywaliła :( snoopy u nas zchodzi tona sinlacu na śniadania i kolacje ale dań z Sinlaciem nie lubię robić - wychodzą bleee
  20. filipka

    Lipiec 2010

    Witam się pracowo, adria głowa do góry - Julcia to zuch dziewczynka i tak trzymać. Ty się nie martw - wiem, że trochę boli jak dziecko robi się samodzielne, ale jeszcze nie raz za Tobą zapłacze a uwież mi wtedy jest gorzej ;) Ja po prostu buforuję takie matczyne myśli i tyle - np. widzę ze Antek jest zzyty z opiekunką ale staram się tego nie rozpamiętywać, nie raz zastanawiam się jaki by byl gdybym to ja siedziała z nim w domu, jaki wpływ ma na niego jak nie patrzeć obca osoba, ale ucinam te myśli bo bym zwariowała ;) Przykro mi z powodu Twojego taty - czemu ten świat jest tak skonstruowany, że ludzie umierają na takie choroby :( Co do proszku - ja z pół roku temu zaryzykowałam i zaczęłam Antka rzeczy prać z naszymi w persilu sensitive :) agatcha my też mieliśmy wczoraj kolędę - 3cia w tym domu i każda z innym księdzem - ten jest nowy i szczerze mówią cienki, ale cóż... Antek nas zaskoczył bo się nie bał księdza, bardzo mu sie podobało jak śpiewaliśmy kolędę i nawet dał 'dowidzenia' ;) 3nik ale Ty mądrości przytaczasz - czyli chłopcy to jednak większi wrażliwcy? A dlaczego lepiej aby opiekowała się nimi 1 osoba? Gdyby nie Antkowe problemy z brzucholem to chcieliśmy go posłać do przedszkola do grupy żłobkowej. Ale Antul duży - mój po tej cholernej biegunce jeszcze się zmniejszył ;) Ubyło mu niemal 1kg i buziak taki szczupły, aż uszy odstają. I ile sniegu mieliście - łał. U nas nic. Dobra, zmykam do pracy
  21. filipka

    Lipiec 2010

    Hejka. dziękuję za miłe słowa - z Antkiem OK, ale nie było zabawnie w weekend - szykuje sie nam znów pobyt w szpitalu bo jednak trzeba będzie go przebadać aby zobaczyć w jakim stanie są jelita :( Co do zdarzenia samochodowego - nic mi się nie stało. Ja stałam, a autobus ruszał i we mnie wjechał. Jedynie jego masa narobiła szkód, ale alficzka wygląda teraz ślicznie pomimo swoich lat ;) snoopy co do mm - Antek nie tyka, swoją drogą wszystko go uczula. My jedziemy na sinlacu - 2x dziennie wcina łyżeczką. Co do podatku - szczytny cel i popieram go w 101% - dobrze, że dzięki niemu udaje się Wam zapewnić córci komfort. Ja osobiście od lat z mężem przekazujemy na jeden konkretny cel, ale przy okazji wspomnę innym o Was :) limonia ale Ty posty piszesz :) łał - takie ciepłe, długie i pełne uczucia ;) adria daj znać jak debiut. Ja bym się chętnie z Wami spotkała ;) Ale nie wiem czy będziemy jechać w góry - pewnie tak :) tylko które ;) blum GRATULACJE!!! Oby tak dalej. Obserwuj Manię - może jej przejdzie. A szczepienie nie zając, nie ucieknie ;) mamaola jeśli jest taka możlwość (finansowa) to bym się sugerowała jakością usług lekarskich i dostępnością. Bo co mi po lekarzu państwowoym jak np. nie będzie możliwości wizyt w terminie? 3nik właśnie zastanawiam się nad wyjazdem do Poznania :) Chcę Zosię wziąć na balet i tak mnie natchnęło - u nas bryndza, a przy okazji zwiedzilibyśmy te rejony. Tak czytam menu Waszych dzieci i jak mam być szczera to mnie zazdrość zżera :( Może kiedyś Antek będzie mógł coś z tego tknąć - jego menu jes tak ubogie że szok. Ale cóż - nie ma co narzekać:) Wracam do pracy
  22. filipka

    Lipiec 2010

    Witam Was Kochane, przede wszystkim Wszystkiego NAJ NAJ w Nowym Roku - zdrowia, szczęścia, miłości i spokoju :) Długo nie pisałam, ale czytać czytałam czasami w pracy ;) Mieliśmy ciężki grudzień - zaczął się tym że wjechał we mnie autobus i dopiero dziś odbieramy samochód, mieliśmy przeboje z ubezpieczycielem sprawcy. A na koniec w sobotę sylwestrową mocno zaszwankował Antkowi układ pokarmowy - prawdopodobnie reakcja na mucosovlan w syropie - ciężkie chwile przeżywaliśmy. Ale nic. Dziś wzięłam wolne aby poobserwować Antka i jechać po samochód i przywitać się noworocznie z Wami :) Uciekam się obrobić, przygotować obiad i mąż po 14 ma po mnie przyjechać. Ściskam Was mocno i ślę buziaki dla maluchów.
  23. filipka

    Lipiec 2010

    Ja ekspresem bo u nas jak zwykle zawirowania - Zośka po wirusie żołądkowym osłabiona i znów coś przyniosła - od wczoraj ma stan podgorączkowy. Czekam kiedy Antka trzaśnie. Noce ciężkie, więc łażę jak zombi ;) Ale: mamaola ufff i jak się cieszę z wyników - suuuper. Cały dzień dziś myślałam o Was. Gratulacje dzielnej postawy - ja podobnie jak limonia myślałam, że najlepsza jest decyzja w jedną lub drugą stronę. Trzymam kciuki za dalsze postępy i tą noc :) annaz bądź dzielna i stanowcza - dla siebie, dla córci i dla Was. Nie chodzi o to aby się odgrywać i sprawiać przykrość ale po prostu uświadomić drugiej stronie, że Ciebie/Was krzywdzi. Jesteście rodziną i trzeba iść przez życie razem a nie obok siebie. Nie zaszkodzi jak trochę mu nie poodpisujesz na smsy - nie wdawaj się w dyskusje, ani telefoniczne ani tym bardziej sms'owe nic dobrego nie wróżą. Odetchnijcie od siebie, dajcie sobie czas. Daj mu dyskretnie do zrozumienia, że dobrze Wam u Twoich rodziców, że spotykasz się z rodziną i znajomymi, skup się na przygotowaniach do Świąt, ciesz się córcią. Włącz trochę program 'wrednej kobitki' - nie odpisuj od razu na sms'y, niektóre pomiń, telefonów wszystkich nie odbieraj, najwyżej potem sama oddzwonisz - ale bez focha, z lekkim uśmiechem. Spokojnie relacjonuj co się u Was dzieje, że jest Wam dobrze, że przygotowujecie się do Świąt etc - takie podstępki działają, ale trzeba czasu i konsekwencji i uśmiechu! Może to u Was zadziała. Teraz wyjdzie, że ja taka wyrachowana baba jestem ;) Trochę mam przejść życiowych i uczę się na swoich i innych błędach. Uciekam
  24. filipka

    Lipiec 2010

    3nik a to nie wiedziałam z OB, ale CRP będzie miarodajne i warto robić. A postaram się poczytać raz jeszcze Wasze posty i Wam poodpisywać. A się wczoraj przyłożyłam do odpisywania i czytania i co? Kicha ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...