-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez filipka
-
hejka adria fajnie, że piesek taki zainteresowany Julcią. Tak sobie myślę o pracy Twojego męża i szczerze mówiąc podziwiam - ja bym przy takich warunkach pogodowych i drogowych wymiękłabym. Trzymajcie się dzielnie mamaola proszę nie denerwuj się - tak mi przykro czytać, że się stresujesz Twoją drugą połówką :( Och Ci faceci - ja też nie raz wyprowadzam swojego męża. Jejku jaki on potrafi być wkurzający, bez grosza empatii. Tak jak dziewczyny piszą - tak bywa i w najlepszych związkach. Najgorsze, że nie ma złotego środka na takie sprawy. Jak dla mnie możesz tu pisać co Ci leży na duszy - ja mam nie raz takie dni, że wyję po kątach bo nie wiem co mam robić z bezsilności i jestem przerażona faktem, że zostaję sama ze swoimi problemami :( Gdybyś kiedyś chciała porozmawiać to jak coś masz mój numer telefonu :) agatcha jejku Twje pytania nie do mnie :( Jak ja bym chciała Ci na nie odpowiedzieć - kwestia posiłków dla Antka jest dla mnie mega problemem :( U nas sinlac i kicha i niestety jest wielce prawdopodobne, że i on pójdzie w odstawkę, a wtedy - nie wiem co :( Antek używa smoczków - głównie do spania, w dzień raczej nie chyba, że jest późno i jest taki mały zagubiony, coś go boli to wtedy ciągnie dyda, ale staram się ograniczać blum bidna Mania ;) ale wyjdzie jej to na dobre - będzie gadać w dwóch językach. A teraz jak Ci się wydaje, że może czuć się nierozumiana tonie raz używaj niemieckiego 'papa' Zmyka do pracy
-
Od kilku dni zabieram się za pisanie ale jakoś tak nie idzie :( 3nik trzymam kciuki - będzie dobrze. Ja też jestem zwolenniczką badań a nie bezsenonego leczenia, dlatego np. tyle kombinuję z Antkiem. Szkoda mi Twojego Antula - bidna głowa mamaola o i bidny Leoś - oby łatawiej było Ci dziś pop południu i wieczorem. U nas jeździk - samochód chico i rower są hitami, może dlatego że mamy dużo płaskiej przestrzeni w domu z małą ilością mebli. snoopy u nas pieluchy huggies są OK :) hity jak wyżej + Zosine lalki i wózki klocki lego duplo i te większe quatro samochody - takie do których można wkładać ludziki generalnie wszystko co jeździ i można puścić po ziemi limonia fajnie, że jesteś zadowolona z pracy Kończę bo już późno a mam kupę pracy. Trzymajcie kciuki z nas - u mnie w biurze co druga osoba chora, a mój mąż ze swojej pracy przyatchał jakiegoś wirusa żołądkowefo :(
-
adria a Ty gdzie? mamaola odezwiesz się?
-
3nik cieszę się, że tak fajnie się dogadaliście z rodzinką mamyoli Co do Twojego stanu zrowia - rezonans ważna rzecz (sama kiedys robiłam bo mi 'uciekały' nogi). Właśnie przed chwilą rozmawialam z moją mamą, która dziś była na rezonansie głowy i co? Uciekła zanim odpalili sprzęt Mówi, że pomimo nastawienia psychicznego wlączyła jej sie klaustrofobia. Idzie ponownie we wtorek ale weźmie wtedy leki na uspokojenie ;) Ja filmów w pracy nie widzę :( agatcha zdrówka. Ale numer z kasią - dziś rano o niej myślałam i się zastanawiałam czy ustalili jakie są przyczyny problemów Hani, a tu wiadomość od Ciebie :) limonia tak to jest z dziećmi :( Ja chwilami mam 'dość' - no w weekend Atek wsadził paluchy między drzwi i sam sobie je przycioł - mój mąż zawal, myślał że połamane. Potem grali w piłkę i Antek złapał zająca i co ? znów warga rozwalona. Chwilami mamy w domu wariatkowo ;) Ale Ty masz pory na pisanie ;) blum tak się zastanawiam nad Manią - może ona wyczuwa jakieś Twoje obawy w stosunku do tesciowej? Jak ty ją zostawiasz to robisz to z ochotą czy masz obiekcje? Dzieci wyczuwają nasze uczucia. A poza tym maluch musi się przyzwyczaić i tyle :) Będzie dobrze! Co do Zosi zęba - jeśli jest martwy, to trzeb ago oczyścić i usadowić takiego martwego i będzie jakiś czas służył i tyle :(
-
3nik a jak z piecem - działa? Jesteście w domu czy u mamy? Kurczę, masz rację weź się za siebie! Co planujesz? Patrzyłam na tą stronę co mi poleciłaś - przyznam Ci się do czegoś: zdjęcia tego lekarza i jego żony mnie odstraszyły ;) ale tylko trochę - może w ramach jakiejś wycieczki do wielkopolski udam się do tego 'znachora' :) agatcha zdrówka dla Zosi. W najgorszym wypadku jak ząb okaże się martwy to leczy sie kanałowo i siedzi latami - mam nadzieję, że ja to ominie
-
Hejka, ale ja mam minorowy nastrój - no nic ;) annaz nigdy nie mialam na myśli Cię ganić ani sprawić przykrości!!! Nie raz może moje wypowiedzi są 'skondensowane' bo mam ciężki dzień, zły humor a przede wszystkim piszę z pracy ;) Po drugie - ja wiem co to znaczy jak dziecko non stop płacze, ma brzydkie kupy, źle śpi/je i w związku z tym dzielę się swoimi doświadczeniami i nie po to aby się chwalić ;) ale po to abyście Wy nie musieli torować sobie sami drogi, którą ja już przeszłam (chociaż ciągle jesteśmy w polu z dietą). Ja mam taki '+', że mój mąż w miarę aktywnie włącza się w rozmyślania nad problemami Antka i w ten sposób dochodzimy do jakiegoś wniosku i działamy! I właśnie o taką reakcję mi chodziło u Ciebie - bardzo mnie zmartwiła informacja, że w kupce widać krew i dlatego tak Ci napisałam - ja bym po prostu spokojnie na to nie patrzyła bo to zły objaw :( Teraz sobie pomyślisz, że jakiś babsztyl Cię straszy - nie straszę! tylko jestem wielką zwolenniczką badań, badań i jeszcze raz badań. Bo nie raz na leczenie jest już za późno jak się latami nic nie robi :( Za 10-20 lat zmian w jelitach się już nie cofnie, a śluz czy krew w stolcu to objaw niszczenia śluzówki jelita. A teraz jak nasze dzidziulki są małe to dzięki badaniom można dojść do źródla problemu, ustawić dietę i naprawić bieżące zmiany w jelitach, a za jakić czas (1/2 roku, rok, albo i później) po mału rozszerzać dietę. Ale się rozpisała - jeśli nie chcesz abym pisałam takie rzeczy po prostu daj mi znać, ja sie nie obrażę!
-
Hejka, jak tam dzieczynki na wyjeździe??? agatcha jak Zosia slimka u nas była masakra z soboty nan niedzielę - 28. Teraz jest cieplej ale wieje wiatr i odczuwalna temperatura jest strasznie niska. Ale ja wożę 4 litery samochodem ;) My jedziemy na ketotifenie - ale dziś odstawiamy ale to z innego powodu, o czym zaraz 3nik a kysz z katarem. Mój Antoś też złapał w sobotę katar. annaz poszukaj w skleoach internetowych, np: PIECZYWO KUKURYDZIANO - RYĹťOWE CHABER 200G | K&M Delikatesy Nie zroum mnie źle, ale pytałaś mnie kilka razy na forum i smsami o różne alergie, badania - pisałam Ci co warto by zrobić, więc się już nie wypowiadam. U nas KICHA :( Zośka ma prawdopodobnie wybitego jednego zęba - piękną, zdrową , stałą jedynkę - zmienia kolor i jest wielce prawdopodone że jest już martwa. Co do Antka - też słabo. Męczę temat jego wyników, bo wyszły słabe pomino rygorystycznej diety i lekarstw. Wczoraj zamiast pracować siedziałam w necie chyba z 2 czy 3 godziny i jestem mądrzejsa o wiedzę, która mnie dobija. Pomimo wyeliminowania całkowicie laktozy od kilku m-cy wyniki badania kału są złe - odczyn kwasowy i wychodzą te cholerne ciała redukujące -skąd? Wyczytałam w prasie fachowej, że to nie tylko wskazuje na nietolerancję laktozy ale i innych węglowodanów/cukrów - np fruktozy, czy glukozy :( I to trzyma się niestety 'kupy'. Mam doła bo tego tematu już nie umiem ugryźć. Przy antkowej nietolerancji białek, nietolerancja np fruktozy zaweża dietę do jakiegoś chorego minimum. Jestem totalnie skołowana i obawiam się że nie przeskoczę sama tego tematu a specjalistów jak na lekarstwo. PA
-
adria GRATULACJE!!!
-
U nas seria wypadków ;) Ale najpierw: blum ojojoj - najpier zdrówka, co to za czopek? Masz nazwę? Dobrze, że już zaczynacie się pakować. Ciężko Ci będzie na początku z nimi dwoma, ale ta nawet 10tą przeprowadzka ma jeden plus - pozbędziesz się części gratów-smieci ;) limonia zdrówka adria to super z piersią. CO do psa - najważniejsze, że trafi do dobrych ludzi. jemu też będzie dobrze, bo będa mieli czas aby go ujażmić a Ty będziesz spokojniejsza! Zapytaj się mamy oli jak jej wizyta w poradni cukrzycowej - wczoraj miała chyba jakieś badania ? agatcha pamiętam :) Jedziemy 23.02 i wracamy 03.03 Co u nas: we wtorek Antek rozbił sobie wargę - krwi lało się a lało, ale obyło się bez szycia. Do tego jest posiniaczony na poliku, czole Zosia wczoraj o mało nie wybiła sobie stałych jedynek - dziś akcja dentysta: zęby są zwichnięte (2x1ka i 1x2ka), obkruszone i jeden pęknięty :( Normalnie idzie z tymi dziećmi osiwieć. W konsekwencji siedzę jeszcze w pracy, mąż zmienił opiekunkę, Zosia u mojej mamy. Zaraz zmykam po Zosię i do domu. Papatki
-
Ja jak zwykle ekspresem ;) slim witaj - skąd ja znam ten pęd ;) Jak zobaczylam zdjecie Ali prz choince w sukieneczce na szelkach - normlanie moja Zosia dokładnie 5 lat temu :) Ale ten czas leci annaz jak dla mnie waga OK :) Antek nie wiele cięższy a i chłopak i starszy snoopy ło matko - noga z gazu - sama łapię się na tym, że nie raz na drodze ekspresowej cisnę, ale wiecznie w biegu :( Też czekam na wiosnę. 3nik kontem oka czytam o wynikach Antula - IgE 500 z hakiem ? Ja napsizę Ci co powiedziała nasza lekarka - u tak małego dziecka to górna granica normy 60 to już dużo i świadczy o alergii. Jestem bardzo ciekawa Waszych dalszych poczynań i decyzji lekarza. Uciekam pracować.
-
agatcha fajny, rodzinny samochód - oby Wam się dobrze sprawował :) Ty tak nie zachęcaj bo Was nawiedzimy. Czy Żmigrod to taka miejscowość z niską zabudową, gdzie jedzie się przez centrum krętymi, wąskimi uliczkami? My z tych co jak już jadą, to ciśniemy na maksa, byleby już mieć tarsę z głowy - zwłaszcza, że tozima i nei wiadomo co spotka nas na poludniu.
-
agatcha przez Gniezno :) Racja, to Twoje rejony -a my tam byliśmy w sierpniu - kurczę szkoda że wtedy nie wiedziałam. Jak nas ugościsz gzieś o 2 w nocy to spoko - przyjedziemy :) Bo my z tymi paskudami jeździmy na noc. O, macie nowy samochód - super. Jeśli można wiedzięc, to jaki ? :)
-
agatcha nie :( My tam na samo południe jedziemy - Bolesławowo, Stara Sienna, Czarna Góra - jedziemy w tym samym czasie z teściami (będziemy mieszkać osobno) i oni będą pomagac przy Antku - w ten sposób będziemy mieć więcej czasu dla siebie i wspólne jeźdzenie na nartach. A kiedy widzicie sie w Karpaczu? ananz ach ja gapa i sklerotyczka - wybacz. Przepis banalny - efekt cudny ;) Gotujesz pyry - ale musi być ten rodzaj lepkich nie sypkich, mocno odparowujesz (nie przykrywaj pokrywką), jak ostygną: albo mielisz, albo dziamdziasz tłuczkiem z dziurkami - dość solidnie aby nie było grud. I cały trik polega na odpowiedniej ilości mąki ziemniaczanej - musi być dokładnie 1/4 objętości ziemniaków. Myk: uklep ugniecione ziemniaki w garnku nan plask, zrób krzyż, 1/4 masy odłoż na bok, w to miejsce wspy mąkę ziemniaczaną (dokładnie) i zagnieć wszystko aż będzie gładka masa. Mokrymi rękoma formuj kuleczki, zgnieć, zrób lekką dziurkę i piękna kluska, lub utwórz waleczek. Gotuj w mocno osolonej wodzie, z 3-4 minuty od wypłynięcia (dla dziecka), dla siebie 3 min wystarczą - SMACZNEGO. A, masa może poczeakać w lodówce na następny dzień. Ja rownież już uformowane kluseczki zamrażam i tylko gotuję dla dzieciaków do obiadu :)
-
mamaola to już połowa ciąży??? Kiedy idziesz na USG? 3nik ale numer z tym drzewm - dobrze. że nikomu nic się nie stało
-
Dzięki. Na Was można polegać - niestety moja tarczyca po ciąży wymaga inspekcji ;) Do tego pogoda i tak jak mamaola ma rację - słabe nocki. Ja do tego sama chodzę późno spać, w nocy staję do Antka, a rano do pracy :( i 'fochy' murowane ;) mamaola hmmm - mój mąż to inny przypadek niż Twój ;) Ja też jestem inna niż Ty :) Jeśli mogę Cię prosić, proszę napisz choć 2 zdania jak argumnetuje swoją postawę, wizję nocek Leosia Twój mąż. Ciekawi mnie, czemu jemu nerwy puszczały podczas Waszej rozmowy. Co do 'oddelegowania' Leosia do dziaków - jest to bardzo łatwa droga 'radzenia' sobie z natłokiem obowiązków, jednak są w moim odczuciu jej granice. Sądzę, że w aspekcie pojawienia się siostrzyczki może gdzieś w nim wykiełkować poczucie niestabilności. Ale może wcale nie? Mam w pracy kolegę: ma córkę 3 latka z hakiem i w grudniu urodziła mu się druga córcia - starsza z racji tego że mocno chorowała siedzi w domu. Czyli teraz żona ma je 2 na głowie i z tego co wiem 2-3 razy w tygodniu starsza córka jest u dziadków i jest zadowolona. Ale np mój mąż, jak się urodził Antek nie chciał oddawać Zosi i dużo nią się zajmował - zresztą zawsze tak było i jest. I teraz też zycie towarzyskie jest w odstawce, bo po prostu sił i czasu nie ma:( agatcha my chyba na przełomie stycznia i lutego będziemy znów w Kotlinie Kłodzkiej :) Co Ty na to ?
-
blum zaciśnięte kciukasy. A ja poczytałam i nic nie popiszę - ma mega dola. Chyba muszę sobie hormony tarczycy zbadać bonormalnie wymiękam sama ze sobą Wracam do pracy :) Miłego dnia
-
mamaola blum mądrze napisała!!! blum Antek też darciuch - nic nie da sobie zrobić: usg NIE, szczepienia NIE, pobieranie krwi: broń boże, okulista - afera etc
-
Ale ja się cieszę, że Was mam To w ramach wstępu. adria to ja zdjęć nie wstawiam - tylko czekam na Was :) Ale Ty jesteś wrażliwa - tak jest z dziećmi, każdy jest wychowywany w inny sposób i juz u takich maluchów widac różnice. Niestety nasze maluchy musza odczuć na swojej skórze, że ludzie się różnią i nie raz się sparzą :( Ja czytam i uwielbiamtakie długie posty :) 3nik super z USG :) Antek też tak gada - tylko, że SISI na kupę i siku. A co szwagierce przeszkadza, że maluch nazywa jej dziecko tak samo jak 'tyłek' ? E bez przesady - przecież to mały szkrab. Powiedz jej że gdzieś za rok- dwa mu przejdzie ;) blum powodzenia na sczepieniu - a może już po jesteście. mamaola ciesz się 'wolnością' i nabierał sił, dbaj o siebie. Cały czas główkuję z tym Waszym spaniem - jak coś wymyślę to Ci dam znać :) Oj, doczytałam dalej Twojego posta - każdy jest innym i ma innego partnera (ot moja mądrość), ale poważnie: jeśli jest Ci ciężko i widzisz potrzbę zmian walcz o swoje! Zwłaszcza, że i Tobie i dziecku może stać się krzywda jak jesteś zmęczona. Ja trzymam kciuki aby oprócz rozmowy udało się wprowadzić zmiany w życie! Ja w pracy filmów nie widzę :( p.s. ja cza na forum mam tylko w pracy ;) Ja Cię wspieram całym sercem i duszą! Jak coś to się odzywaj :) Uciekam pracować, zwłaszcza że mam zastępstwo.
-
adria kochana - ja już mam takie wyrzyty sumienia z tymi zdjęciami, że nawet pod Ciebie robię Antkowi zdjęcia ;) Słowo - przez ten ciagły pęd lapię się na tym, że robimy mało zdjęć :( co jest dużym błędem. I jak mi się lampka zapali to lecę z aparatem i pstrykam i od razu o Tobie myślę :) Np. wczoraj wieczorem. Następnym dużym krokiem jest zgeranie zdjęć, zmniejszenie i wstawienie - ojojoj. Z psem nie pomogę, ale dobrze że jesteś czujna. Antek też ma dni niejadka i też daje na wstrzymanie i to działa! Ale pije znacznie mniej niż Julcia :( agatcha nieźle Zośka baluje ;) mamaola w sumie pogrzeb to część życia - dobrze jak dotyczy osoby wiekowej, wówczas z czystym sumieniem można powspominać i pogadać z dalszą rodziną blum aparat na mur beton - ona ma małego pyskiaka i zęby jej brzydką wychodzą :( Z mieszkaniem fajna wizja - od razu widać niemieckei zorganizowanie ;) Trzymasz się z niepaleniem? A z $ fajnie - ja też nie lubię ciągnąć spraw w nieskończoność. Uciekam do roboty. Papatki
-
Ja tak ekspresem bo z pracy, ale: mamaola kondolencje :( Co do spania - ja podobnie jak adria niby nie wierzę ale łóżka mamy ustawione z głową na pólnoc. Druga kwestia: zaznaczam, że ja Cię bardzo rozumiem bo nasze noce są podobne, ale mi dużo daje to że nie śpię z Antkiem w jednym pokoju :( Chwilami daję mu trochę popłakąc - buforuję go. adria Wy to jesteście zuchy :) 3nik zdrówka - te wirusy żołądkowe są straszne. Co to za książeczki? Nie za szczegółowe? Jestem pod wrażeniem i bardzo zaciekawiona. annaz ja zrobiła, ostatnio pycha kluseczki dla Antka (mój pomysł :): mąka, zimna woda,sól, trochę oliwy i 'mleka' ryżowego, wymieszałam - konsystencja gęstej śmietany i lałam widelcem na gorącą wodę. Wyszły super takie drobne i Antek wcinął. Druga rzecz którą wszyscy lubimy i Antektez wcina, tylko muszę uważać bo to są ziemniaki które różnie toleruje - kluski ziemniaczane - jak będziesz chciała to Ci podam jak je robię. asku zdrowia! blum kobitko - gratki! Dzielna jesteś. Ja wyznaję zasadę że lepiej się badać niż leczyć. Ja muszę ósemkę usunąć :( U nas też masakra zębowa - Antkowi wylążą kolejne, marudzi, wyje, wścieka się, a Zosi rosną krzywo, tzn idą jej o dobry rok za wcześnie stałe zęby i się nie mieszczą do tego jedynki sobie ukruszyła bo sierota sie wywaliła :( snoopy u nas zchodzi tona sinlacu na śniadania i kolacje ale dań z Sinlaciem nie lubię robić - wychodzą bleee
-
Witam się pracowo, adria głowa do góry - Julcia to zuch dziewczynka i tak trzymać. Ty się nie martw - wiem, że trochę boli jak dziecko robi się samodzielne, ale jeszcze nie raz za Tobą zapłacze a uwież mi wtedy jest gorzej ;) Ja po prostu buforuję takie matczyne myśli i tyle - np. widzę ze Antek jest zzyty z opiekunką ale staram się tego nie rozpamiętywać, nie raz zastanawiam się jaki by byl gdybym to ja siedziała z nim w domu, jaki wpływ ma na niego jak nie patrzeć obca osoba, ale ucinam te myśli bo bym zwariowała ;) Przykro mi z powodu Twojego taty - czemu ten świat jest tak skonstruowany, że ludzie umierają na takie choroby :( Co do proszku - ja z pół roku temu zaryzykowałam i zaczęłam Antka rzeczy prać z naszymi w persilu sensitive :) agatcha my też mieliśmy wczoraj kolędę - 3cia w tym domu i każda z innym księdzem - ten jest nowy i szczerze mówią cienki, ale cóż... Antek nas zaskoczył bo się nie bał księdza, bardzo mu sie podobało jak śpiewaliśmy kolędę i nawet dał 'dowidzenia' ;) 3nik ale Ty mądrości przytaczasz - czyli chłopcy to jednak większi wrażliwcy? A dlaczego lepiej aby opiekowała się nimi 1 osoba? Gdyby nie Antkowe problemy z brzucholem to chcieliśmy go posłać do przedszkola do grupy żłobkowej. Ale Antul duży - mój po tej cholernej biegunce jeszcze się zmniejszył ;) Ubyło mu niemal 1kg i buziak taki szczupły, aż uszy odstają. I ile sniegu mieliście - łał. U nas nic. Dobra, zmykam do pracy
-
Hejka. dziękuję za miłe słowa - z Antkiem OK, ale nie było zabawnie w weekend - szykuje sie nam znów pobyt w szpitalu bo jednak trzeba będzie go przebadać aby zobaczyć w jakim stanie są jelita :( Co do zdarzenia samochodowego - nic mi się nie stało. Ja stałam, a autobus ruszał i we mnie wjechał. Jedynie jego masa narobiła szkód, ale alficzka wygląda teraz ślicznie pomimo swoich lat ;) snoopy co do mm - Antek nie tyka, swoją drogą wszystko go uczula. My jedziemy na sinlacu - 2x dziennie wcina łyżeczką. Co do podatku - szczytny cel i popieram go w 101% - dobrze, że dzięki niemu udaje się Wam zapewnić córci komfort. Ja osobiście od lat z mężem przekazujemy na jeden konkretny cel, ale przy okazji wspomnę innym o Was :) limonia ale Ty posty piszesz :) łał - takie ciepłe, długie i pełne uczucia ;) adria daj znać jak debiut. Ja bym się chętnie z Wami spotkała ;) Ale nie wiem czy będziemy jechać w góry - pewnie tak :) tylko które ;) blum GRATULACJE!!! Oby tak dalej. Obserwuj Manię - może jej przejdzie. A szczepienie nie zając, nie ucieknie ;) mamaola jeśli jest taka możlwość (finansowa) to bym się sugerowała jakością usług lekarskich i dostępnością. Bo co mi po lekarzu państwowoym jak np. nie będzie możliwości wizyt w terminie? 3nik właśnie zastanawiam się nad wyjazdem do Poznania :) Chcę Zosię wziąć na balet i tak mnie natchnęło - u nas bryndza, a przy okazji zwiedzilibyśmy te rejony. Tak czytam menu Waszych dzieci i jak mam być szczera to mnie zazdrość zżera :( Może kiedyś Antek będzie mógł coś z tego tknąć - jego menu jes tak ubogie że szok. Ale cóż - nie ma co narzekać:) Wracam do pracy
-
Witam Was Kochane, przede wszystkim Wszystkiego NAJ NAJ w Nowym Roku - zdrowia, szczęścia, miłości i spokoju :) Długo nie pisałam, ale czytać czytałam czasami w pracy ;) Mieliśmy ciężki grudzień - zaczął się tym że wjechał we mnie autobus i dopiero dziś odbieramy samochód, mieliśmy przeboje z ubezpieczycielem sprawcy. A na koniec w sobotę sylwestrową mocno zaszwankował Antkowi układ pokarmowy - prawdopodobnie reakcja na mucosovlan w syropie - ciężkie chwile przeżywaliśmy. Ale nic. Dziś wzięłam wolne aby poobserwować Antka i jechać po samochód i przywitać się noworocznie z Wami :) Uciekam się obrobić, przygotować obiad i mąż po 14 ma po mnie przyjechać. Ściskam Was mocno i ślę buziaki dla maluchów.
-
Ja ekspresem bo u nas jak zwykle zawirowania - Zośka po wirusie żołądkowym osłabiona i znów coś przyniosła - od wczoraj ma stan podgorączkowy. Czekam kiedy Antka trzaśnie. Noce ciężkie, więc łażę jak zombi ;) Ale: mamaola ufff i jak się cieszę z wyników - suuuper. Cały dzień dziś myślałam o Was. Gratulacje dzielnej postawy - ja podobnie jak limonia myślałam, że najlepsza jest decyzja w jedną lub drugą stronę. Trzymam kciuki za dalsze postępy i tą noc :) annaz bądź dzielna i stanowcza - dla siebie, dla córci i dla Was. Nie chodzi o to aby się odgrywać i sprawiać przykrość ale po prostu uświadomić drugiej stronie, że Ciebie/Was krzywdzi. Jesteście rodziną i trzeba iść przez życie razem a nie obok siebie. Nie zaszkodzi jak trochę mu nie poodpisujesz na smsy - nie wdawaj się w dyskusje, ani telefoniczne ani tym bardziej sms'owe nic dobrego nie wróżą. Odetchnijcie od siebie, dajcie sobie czas. Daj mu dyskretnie do zrozumienia, że dobrze Wam u Twoich rodziców, że spotykasz się z rodziną i znajomymi, skup się na przygotowaniach do Świąt, ciesz się córcią. Włącz trochę program 'wrednej kobitki' - nie odpisuj od razu na sms'y, niektóre pomiń, telefonów wszystkich nie odbieraj, najwyżej potem sama oddzwonisz - ale bez focha, z lekkim uśmiechem. Spokojnie relacjonuj co się u Was dzieje, że jest Wam dobrze, że przygotowujecie się do Świąt etc - takie podstępki działają, ale trzeba czasu i konsekwencji i uśmiechu! Może to u Was zadziała. Teraz wyjdzie, że ja taka wyrachowana baba jestem ;) Trochę mam przejść życiowych i uczę się na swoich i innych błędach. Uciekam
-
3nik a to nie wiedziałam z OB, ale CRP będzie miarodajne i warto robić. A postaram się poczytać raz jeszcze Wasze posty i Wam poodpisywać. A się wczoraj przyłożyłam do odpisywania i czytania i co? Kicha ;)