-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez filipka
-
Co za dzień - wody nie ma! Kumam, że lini eenergetyczne zrywa od wiatru ale co oni z wodociągami zrobili? Chcialam brudasy dziś pokąpać - Antek mial wczoraj dzień bez kąpieli, a Zosi chcialam glowę umyć, po drugie chcialam siebie też doprowadzić do porządku jak będzie przyjaciólka bo by mi ich przypilnowala, a tu kicha/ agatcha u nas leje 3 dzień - wszędzie pelno wody - raz od deszczu, dwa od topniejącego śniegu - nawet ten mocny wiatr nie daje rady tego osuszyć. To nie fajnie z tym piecem macie. Jak ja ogrzewam gazem to prąd jest potrzebny do rozruchu ale nic zlego się nie dzieje jak go wylączają - gorzej z kominkiem. Uściski dla plujka - Zosi :)
-
mamaola po pierwsze ja nie mam pojęcia jak wstawiać filmy ;) po drugie te Antkowe raczkowanie jest na razie takie nieśmiale, delikatne ;) robi parę kroczkó i bach na bebzol - dziś jest totalnie w zlym humorze i wogóle nie raczkuje. U nas też byla noc dobroci dla mamy - cycowanie zaczeliśmy o 24 ;) blumchen chwal się dalszymi dzielami krawieckimi :) adria co u Was? AGATKI - GAGATKI wszystkiego NAJ kasiawawa u nas posilek mleczny zastępuje sinlac annaz oj zdrówka dla malej - próbuj po trochu podawać leki natalia trzymam kciuki aby się udalo z tym wózkiem - a jaki wylicytowalaś? Idę gotować bo padniemy z Zosią z glodu. O 17 z odsieczą przyjeźdza przyjacióla - przynajmniej ich pokąpie spokojnie a nie na wariata ;)
-
Witam się po kiepskim przedpoludniu, ALE najpierw kasiawawa i HANIA MOC ŻYCZEŃ - zelaszcza zdrówka i dużego apetytu!!! U nas jest koszmarna pogoda -niby nie jest zimno ale jest mega wiatr i leje już od 3 dni. W nocy tak delo że spać się nie dalo i w efekcie pozrywalo linie energetyczne. Rano jak wstalam bylo mega zimno w domu, piec nie chodzil, ciepla woda w zasobniku wystygla :( Udalo mi się podgrzać wczoraj zagotowaną wodę dla Antka na kaszkę i potem walczylam z butlą gazową (kiedyś się zaopatrzyliśmy ale nie testowaliśmy). W końcu udalo mi się odpalić i ruszyliśmy z m-ca. Jednak Antek postanowil mnie rano dobić - po bojach pospal 30 min obudzil się w zlym humorze, w końcu prąd podlączyli, poczekalam trochę czy znów nie wylączą i rozpalilam w kominku (nie moglam wcześniej bo mamy z plaszczem wodnym - cieplo idzie w kaloryfery i musi być prąd do calej maszynerii). Ladnie się palilo, w domu cieplo i nagle LUP wylączyli prąd - wystraszylam się na maksa -> cale cieplo zaczęlo kumulować się w kominie - pozatykalam doplyw powietrza, ale wiedzialam że temperatura rośnie (zegar nie dzialal) - powiem Wam, że myślalam że wymiękne. Zadzwonilam do męża - u niego środek nocy - nic nie byl w stanie więcej wymyśleć - mialam mega stresa, jak prąd się wlączyl to zaniemówilam, termometr pokazywal 99 st C :( czyli lada moment cala instalacja się zagotuje, modlilam się aby otworzylo się naczynie z zimną wodą i ostudzilo to - trwalo to chyba z 5 minzanim tem zaczęla spadać (czyli temp byla wyższa), dzieciaki zamknęlam w najdalszym pokoju (moglo rozwalić komine i ich poparzyć). Nie nawidzę takich sytuacji - teraz maruder śpi i niech pośpi chociaż 2 godziny bo muszę obiad zrobić. Zośka coś pokasluje :( W międzyczasie spróbuję Was poczytać.
-
Piję sobie meliskę i zaraz zmykam spać. kasiawawa rozumiem Twoje samopoczucie. Ja tam cieszę się, że Antek pomimo swoich 'mankamentów' w postaci mega darcia mordki, klopotów z jedzeniem i spaniem robi coś zgodnie ze swoim wiekiem ;) szczególnie, że Zosia nie raczkowala i dla mnie jest to niesamowity widok jak on stawia swoje 'czworaczki'. Ja też zalatwiam miliony spraw - leb mi już pęka, na każdy dzień mam dluuugą listę spraw do zalatwienie. Przed chwilą rozmawialam z mężem i jeszcze doszedl mi warsztat samochodowy, bo w drugim aucie tlumik wali, dziś bylam też u mechanika bo mi samochód wyje - musialam zamoczyć alternator :( Z Hanią zostaje Twoja mama? A nie przyzwyczająją się do siebie? Bo my testujemy już dluższe rozstania - do niedzieli jeszcze karmimy się kolo 14 (byla 12), a od poniedzialku już tylko rano i od 17 :( Jedyny plus tego, że zalatwiam sprawy bez Antula na rękach.
-
Ja się zgodzę z ewikiem - na podstawie doświadczenia ze strasza córką uważam, że swoje wątpliwości należy konsultować z lekarzami i uparcie dążyć do rozwiązania swoich obaw. Starsza córcia nie siadala, nie pelzala, nie raczkowala. W okolicach roczku zaczęla przesuwać się po mieszkaniu na pupie, asymetrycznie zawijąc jedną nogę do środka, stanęla i poszla w wieku 16 m-cy - każdy powie i co źle? Uważam, że źle! Lekarze mówili, że wszystko jest w porządku - jednak nie bylo. Miala obniżone napięcie mięśniowe, ale to dopiero zostalo stwierdzone przez rehabilitanta (wcześniej nie moglam się nigdzie doprosić skierowania czy jakiegokolwiek pokierowania) gdy córka miala 14 m-cy! Na rehabilitację bylo stanowczo za późno - ćwiczyliśmy z nią, ale utrzymanie takiego dużego dziecka w pozycji czworaczej bylo koszmarem. Dzisiaj widać efekty nieprawidlowego rozwoju - krzywy kręgoslu, skośne nogi - niby nie są to duże wady ale są. Córka do tej pory jest taka 'miękka' i pomimo że fajny z niej szczuply dzieciak nie ma gibkości i elastyczności w ruchach
-
kasiula ale on ma fajowy uśmiech i jak pięknie prezentuje zębiska :)
-
agatcha co u Was za kataklizm - brak wody, prądu i gazu ;) Ja mam takie same odczucia - ledwo luknę co u Was i czasu brakuje, jak wrócę do pracy to chyba mi serce za Wami pęknie ;) mamaola ja cofnęlam się do filmiku z Leosiem - super stabilnie siedzi, Antek bardziej się sklada i jak się kolibie to gleby zalicza. Macie fajną kanapę - mi brakuje wlaśnie takiego miękkiego m-ca dla Antka. Mąż zabral aparat z kamerą i nie mam czym pstrykać zdjęć dzieciaków i kręcić filmików - telefonem nie lubię. A tak fajnie wyglądają te pierwsze próby raczkowania Antka - robi to tak delikatnie, jak maly kociak. I jeszcze nauczyl się bić brawo ;) Wygląda wtedy przecudownie - a jaki jest dumny z siebie :)
-
natalia nieudaneg? Czemu, jak dla mnie Adaś świetnie sobie radzil! Fajnie, że się wyrwalaś mamaola ja Antka sadzam, bo tak jest spokojniejszy - ale i tak zabawy są tylko wtedy kiedy ja siedzę obok - ogólnie darcie jest jak tylko oddalę się na 2 metry ;) Ja się obawiam, że Antek postępy będzie robil jak będę siedzieć w pracy :( guga nie dziwię Ci się, że 'uciekasz' z domu - ja jestem chora na samotne siedzenie w domu. Teraz ciągle jeźdzę i zalatwiam wiele spraw, ale daje mi to dużo satysfakcji - fakt, jestem potem wykończona i malo czasu spędzam z Antkiem, ale musimy się po malu odseparowywać.
-
Ja zaraz zaczynam maraton wieczorny, ale blumchen może masz dobry pomysl z tą miseczka dla dziecka - niech się babra a Ty szufluj ;) Zapomnialm sie pochwalić (wyrodna matka): Antek od wczoraj raczkuje :) może jeszcze nie po calym domu, ale parę 'kroczków' robi. Jak mówila o tym mężowi - wlaśnie rozmawialiśmy przez telefon, to slyszalam jak bylo mu przykro że tego nie widzi :( zmykam
-
blumchen no to uff, bo już myślalam że coś się stalo, a komendy wojskowe po niemiecku rzeczywiście muszą wstrętnie brzmieć kasiawawa toż Ci napisalam, że to 100g to może być różnica siku, kupki, jedzonka ;) - więc nie jesteś sama z takim problemem. Gdyby np Twoja nie z robila kupki i więcej pociągnęla z cycka to byloby na +100-200g i wtedy bylabyś spokojniejsza ? :) A gdzie guga ??? mamaola gratki z okazji zębolca - też o tym slyszalam, czyli muzę mężowi coś sprawić goska fajne zakupy rudzia u nas podobnie z jedzeniem :( Uciekam bo mam dziś dlugi ogon
-
mamaola ja w dużej mierze stawiam na zębiska niestety, ale wyniki nie są fajne i mam trochę pietra. Normalnie opiekunka będzie przychodzić po 8, bo mąż będzie Zosię odwozil, a przez te 7 dni kiedy będę chodzić do pracy i będę sama nie wiem jak z nią ustalić. Nie mam sumienia ciągnąć babki do nas na 7 rano, a przydaloby się. Boję się, że będzie wykończona. Muszę z nią porozmawiać, zwlaszcza że jeszce jest kwestia finansowa za tą dodatkową poranną godzinę. Antek już 3 razy stękal - przed chwilą jak weszlam wil się i prawie na glowie stal :( Kladę się dziewczynki - ja ma jutro multum spraw do zalatwienia więc pewnie zajżę wieczorem.
-
anuszka no bo ja ambitnie ćwiczylam pisownie Twojego nicka ;) a tu bach taka zmiana. Hmm, może dobry pomysl z sadzą - też już o tym myślalam, ale sie ciągle wahalam. Jeszcze się trzymam chociaż jestem co raz bliżej upadku - sądzę, że kropką nad I będzie powrót do pracy :( Ja nie widzę Zosi wstającej przed 7 i wychodzącej po 7 ze mną z domu. Do tego wszystko do obrobienia z wyjcem u pasa ;) Idę suszyć wlosy i pewnie jeszcze luknę bo będę coś skrobać do męża.
-
annaz Antek ma kryzys z jedzeniem od jakiś 3 tyg z paroma dniami przerwy, drze się non stop, w nocy nie śpię praktycznie wogóle, na raz je jakieś 100ml i finito - nie ma znacznia czy to kaszka, czy owoce (tu raz czy dwa zdażylo się że zjadl 120ml), czy obiadek. A drze się przy karmieniu jak oszalaly, chyba że jest glodny i niezmęczony i trafi się jakaś zabawka interesująca (dziś mala pusta butelka po wodzie mineralnej). Lepiej Ci ? :) anuszka ale dziwnie z tym Twoim nickiem ;) Ja z sadzą mialam kontakt telefoniczny, ale ostatni raz na jesieni :( Szkoda, że nie pisze z nami :(
-
U nas kongo - caly dzień nie zaglądalam, a teraz tylko przelotem. Zaraz doczytam co się dzialo u adrii i Julci ale podejżewam, że chyba powtórka z zapowietrzania się :( kasiawawa nie wiem czy to Cię pocieszy - Antek przez m-c przybral 100g - czyli kwetsia jednego posilku czy nawet siku :( A czy Hania miala badane transaminazy wątrobowe (tzw próby watrobowe)??? U nas nie bylo dziś szczepienia, ale pobieranie krwi - zly wynik TSH, podejżanie zawysokie próby wątrobowe, jutro wiozę kal na badanie. W przyszlym tygodniu przed powrotem do pracy muszę skonsultować Antka z gastrologiem i wcisnąć do dobrego endokrynologa dziecięcego - dziewczyny ja niewyrabiam :( W nocy byla taka jazda, że szkoda gadać. idę się kąpać
-
Hej, dzięki za życzenia :) Spróbuję wieczorem popisac. olcia A ja Was pamiętam :) Mieszkacie w Irlandi - mam rację ? :) Ty zawsze obiecujesz, że będziesz pisać i znikasz ;)
-
Czekam na jakieś wieści od męża i idę suszyć wlosy i oczywiście jeszcze Was czytam - nalóg ?:) kasiawawa nie, ja poprostu chcę pospać dlużej niż 30 min ciurkiem agatcha gdyby nie te blond warkocze to cala ja sprzed pól godziny ;) mamaola wlaśnie: wygadać - dlatego ja tak Wam tu truję bo jak mi się zbierze w środku to eksploduję, a szkoda dzieciaków. Ja jeszcze wstrzymuję się z nabialem - sama nie wiem czy dobrze robię, ale ciągle coś Antula uczula i wysypuje mu na pysiaku. A co Ty jesz z nabialu i w jakich ilościach?
-
A, wiecie gdzie jest blumchen??? realne ale Wy szalejecie z nowościami - ja bym poczekala przynajmniej 1-2 dni po tym danonku (jak dla mnie bardzo szybko, ale lekarka wie co Ci radzi) z wprowadzeniem żóltka - jak ją wysypie albo w kupie coś będzie to nie będziesz wiedzieć od czego natalia jak dla mnie możliwa jest tak szybka reakcja uczuleniowa :( Może poczekaj aż zbledną i raz jeszcze spróbuj? PA
-
No wlaśnie adria slowa otuchy: Ja wlaśnie chcialam wygadać i wyzalić się swojej mamie i uslyszalam, że moglam się zastanowić wcześniej co robię - fajnie co? Bo truję jej glowę a ona ma swoje problemy - a po prostu puścily mi nerwy - Antek wyje jak oszalaly i znów bojkotuje jedzenie. O nocach nie wspomnę. Dziś zdrzemnęlam się w dzień ale tak jak pisala agatcha czuje się po takiej drzemce skolowana i totalnie nieswoja - może dziwne. Moja mama mi nawrzucala, że moglam spać dlużej, że mogę nie robić tego czy tamtego - ja i tak odpuszczam sprzątanie i inne prace domowe. A obiad z Zosią jadlam o 18, bo karmienie Antka, bo coś tam etc. Ja wiem, że może wyolbrzymiam - taka moja natura ale jestem totalnie wykończona i Zosi się obrywa :( Dziękuję, że mnie 'wysluchalyście' ale nie musicie mnie pocieszać - to, że ktoś mnie slucha jest dla mnie najważniejsze!!! Ja po prostu muszę gdzieś uwolnić swoją frustrację, a jest ona ogromna. A, próbowalam podać Antkowi butlę - i d**a. Żegnam się na dzisiaj
-
A ja sobie przypomnialam, że zapomnialam o tym co obiecalam - anoushka MOC BUZIAKÓW DLA DOBRUCHNY!!! A Antek marudny jak cholipka, to chyba od zębów - cisza jest tylko wtedy jak siedzi i wcina flipsy - uchhh agatcha ja tam na sukcesy z jedzeniem nie liczę, oby jadl cokolwiek o dotrwal do mojego powrotu w dobrej formie ;) Dziś obiadku poszlo średnio a jak się dorwal do piersi to wydudnil hooho i efekt taki że o 17 nie chcial, wziąl parę lyków i dalam mu deserku. Zobaczymy, może przed drugim spaniem nie będzie dostawal mm tylko deserek - zobaczymy co wyjdzie w praniu. A ja mam wisielczy nastrój po popoludniowym spaniu - fajnie, że się zdrzemnęlam ale jakaś taka zdolowana jestem adria kurcze to nie fajnie z męża pracą - nie lubię takich dylematów. Może się jakoś uloży? Idę Antka przewinąć - wlaśnie zmajstrowal 3cią kupę (oczywicie do nowej pieluszki)
-
Opiekunka wzięla ich na spacer - tylko że wieje zimny wiatr na maksa i się boję aby ich nie przewialo :( Dziś poczyniliśmy kolejny krok w celu eliminacji cycusia w ciągu dnia - zamienilliśmy kolejność jedzenia między spaniami - zawsze byl cycuś po pierwszym spaniu i obiadek przed drugim. Dziś byl najpierw obiadek (tylko że on nie je za dużo co mnie martwi) i dopero pierś przed spaniem (to zastąpimy mm już od następnego poniedzialku) - tyle to on nie zjadl już od dawna. mamaola jak ja Cię dobrze rozumiem, też mi leb pęka od tej sytuacji a ciężko zmiany wprowadzać. U nas byl bojkot nocnej butli jak kiedyś probowalam, a dziś jak Antek po raz milionowy stękal i plakal: posmarowalam mu dziąsla żelem, polożylam na mojej poduszce i mówię że idę zrobić mm (nie wiem co mnie naszlo, ale bylam chyba już polprzytomna), wracam z butlą a ten śpi :) Wyciągnęlam mu smoka i daję butelkę - popil dwa lyki i w bety, potem chyba też próbowalam go karmić i efekt byl taki że zasnęlam z tą butelką w ręku ;) adria Wy to jesteście suselki ;)
-
kasiawawa ja mam takie nocki od początku stycznia - a ta dzisiejsza to byl istny horror, jak pospalam 2-3h w sumie to cud. adria u nas dziś zimny wiatr, o ile Antka zapatulę w wózku to nas wywieje na maksa. kasiula zdróweczka
-
mamaola posmarowalam dziąsla i na 5 min orzynioslo ulgę. Widzę, że u Was też nieciekawie - ach te nasze chlopaczki. Życzę Tobie i sobie wytrwalści adria dużo masz na glowie. Wiem, że Ci ciężko, bo wiem ile to kosztuje jak siezalatwia sprawy z takim malcem. A nie możesz nie raz zostawić malej mamie? Idę zdejmować dekoracje świąteczne z szyb
-
Dolaczam się do smutasów adri :( Mam dość - Antek calą noc wyl przez sen - nie wiem co mu, czy brzuch po kaszce glutenowej (już dostawal wcześniej i nic nie bylo), a może po jagodach czy te cholerne zęby. Drugą noc nie spalam. Jestem tak zmęczona że nie mam sily rzęsami ruszać. Mąż o 6 przyslal smsa że się kladzie i zadzwoni po poludniu (czyli ich czasu rano) bo już nie daje rady. Co ja mam robić aby on lepiej spal? Dziś nie chodzilo stanowczo o pusty brzuszek :( Do tego wrzeszcy od rana - normalnie do kibla iść nie mogę, kręgoslup mi wysiada - boję się, że dziś będę krzyczeć bo już mi lzy lecą. Idę dać mu sinlac, potem obrobię śniadanie i Zosię, potem siebie i muszę wziąć się za rzeczy do pracy. Wybaczcie ten ton, może jak się wykąpię to zajżę i napiszę coś do Was :) O, natalia widzisz, a w 3-mieście wszystkie stare kina pozamykali, polikwidowali - hmm może jeszcze takie ciupcie ostaly sie w Gdańsku. A, czy to Wasze kino bylo jakoś modernizowane, czy np ma drewniane krzesla?
-
A ja mam kryzys - szybko nie ? ;) Mam dość. Ale już finiszuję z nimi - jeszcze Antka kąpiel i cyc i Zosi jakaś bajka i normalnie sobie wino otworzę
-
Muszę Antka umyć i nie wiem czy nie ma 3ciej kupy, ale nie chce mi się :( Udalo się zjeść obiad - lal kasiawawa ja przed powrotem do pracy mam też calą listę spraw - dentysta, badania krwi (ja, Zosia), Antek szczepienie itd mamaola chyba to nie od dicofloru (dużo kup) bo dawalam wcześniej, ale zobaczymy co będzie dalej bp znów dalam kaszkę pszenną - z owocami wcinal aż milo