Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

dziewczyny widze ze piszecie juz o praniu i prasowaniu dzieciecych ubranek. No mi tez przynajmniej dwa tygodnie zostaly dopoki nie postawimy wszystkich szaf, ale wczoraj zaczelam juz wszystko przegldac.
No i przyszly mi da pomysly do glowy.
Najpierw tradycyjny - zeby na metkach rych ciuszkow od kuzynki ponaszywac krzyzyki.
Ale biegla w w tym nie jestm heheh wiec wymyslilam cos innego, chyba szaybszego.
Posegreguje ciuszki" kategoriami" i je opisze. Np. BODY Z KROTKIM REKAWEM: 56: biale z zielonym misiem, czerwone gladkie. 60: biale gladkie itp.... wydaje mi sie, ze to sie moze udac no i pojdzie znacznie szybciej :) dam wam znac czy mi sie nie znudzilo za szybko. Chcociaz wczoraj rozmawialam z ta kuzynka i ona zarzekala sie, ze bedzie pamietala ktorej to jej ciuszki i bez problemu jej pozniej posegreguje jak nasze dziwecko juz z nich wyrosnie.

Wczoraj tez przyszedl dl mnie zamowiony stanik z firmy ALLES- taki rozowy, pokazywalam. No i niestety jest ciut za maly, a przeciez piersi i tak jeszcze moga byc wieksze. Bede wiec go wymieniala, bez problemu dogadalam sie ze sprzedawca. Jedyne co mnie zastanawia, to ze przed ciaza mialam rozmiar C (male C) a teraz musze wymienic na E. Ale wydaje mi sie, ze rozmiarowka jest teaz troche zanizona.

No nic uciekam, bo na 9 chce skoczyc na ploywalnie :)
a pozniej musze uciekac do urzedu skarbowego bo przyszlo wezwanie ze cos jest zle rozliczone.
Domyslam sie nawet co: po prostu moje rozliczenia opieraja sie o prawa autorskie i to sie troche inaczej rozlicza. No nic, najbardziej boje sie jednak, ze bedzie tam olbrzymia kolejka i nikt mnie nie wpusci :( trzymajcie kciuki, bo nie widzi mi sie stac w kolejce zb yt dlugo. Kregoslup juz jednak wysiada.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64qps64oxg3vuo.png

Odnośnik do komentarza

Witam ,
jak tak patrze na godziny, o ktorych piszecie to jestem pelna podziwu!!! Ja o godzinie 21 juz jestem w lozku i smacznie :hamak:.
Co do ubranek to zgdzam sie, ciuszki sprzed 10 lat byly troszke inne, moja corcia sie wtedy urodzila i np. kaftaniki wiazane z boku byly dla mnie czysta magia nie mialam pjecia czym to sie je i jak to wiazac. Na szczescie mialam juz duzo rzeczy przywiezionych z Niemiec gdzie byly body zypinane w kroku i pajace. Teraz sa dla mnie nowoscia body cale rozpinane, ale uwazam ze na pewno beda praktyczne, zwlaszcza dla mojego meza, ktory nie ma pojecia o ubieraniu noworodka.
Zatem Mamaola - do dziela i po zakupy...
Musze sie pochwalic , kupilam wczoraj w Realu koszulke do karmienia, byla promocja za 8 € wiec bez namyslu kupilam.
Malolatka - na poczatek nadmieniam, ze jest to tylko i wylocznie moje zdanie i mozesz sie z nim zgadzac lub nie. Nie mam pojecia czym kierowala sie Twoja siostra, moze jest wkurzona na ta cala sytuacje, moze z troski o Ciebie nerwy jej po prostu puszczaja. Skompikowalas sobie zycie i teraz juz musisz sama odpowiadac i juz nie tylko sama za siebie, ale za nowonarodzona istotke. 11 lat temu bylam w podobnej sytuacji jak Ty , rozpoczete studia, zerowe szanse na prace, moi rodzice pracowali wiec nie mialam nikogo do opieki nad dzieckiem. Duzym motywatorem dla mnie byl moj ojciec, ktory polozyl na mnie kreske, nie rozmawial ze mna chyba przez rok czasu, a jak sie wnuczka urodzila to nawet na nia nie spojrzal. Wiedzialam, ze musze mu udowodnic, ze dziecko mi nie przeszkodzi w skonczeniu studiow. I skonczlam, z dzieckiem przy piersi sie uczylam, pisalam prace dyplomowa, mala byla non stop w dziekanacie i nazywali ja cyganskim dzieckiem - bo ciagle zostawala z moimi kolezankmi na zmiane. W weekendy pracowalam jako hostessa na promocjach zeby jakis swoj gorsz miec i udalo sie.... Moja Oktawia ma teraz 11 lat, nie mam z nia zadnych problemow wychowawczych jest oczkiem w glowie dziadka, ale na to wszystko trzeba bylo czasu.... duzo zaparcia i silnej woli.

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Małolatka - jestem zszokowana reakcją i zachowaniem Twojej siostry, która po prostu się na Tobie wyżyła. Zdaje mi się, że to ona ma chyba jakiś problem ze sobą? A może po prostu zazdrości, że jesteś teraz przy mamie - bo być może jej życie z teściową wcale nie było takie kolorowe...? A wygadanie mamie, że miała tyle dzieci - ubliża całej Twojej rodzinie. Pamiętaj o jednym - nikt nie ma prawa Cię wyzywać! To co się stało, to się nie odstanie... Już dawno rodzina powinna się od Ciebie odczepić pod tym względem. Z resztą widac, że zmądrzałaś i dojrzałaś - na każde pytanie i zarzuty Twojej siostry - znalazłaś już odpowiedzi - zawarłaś je w Twoim poście. Fakt, teraz przed Tobą czas ogromnej motywacji i mobilizacji, ale dasz radę - przecież nie tylko Ty znalazłas się w trudnej sytuacji, Blumchen też miała ciężko - a zobacz jaka z niej super mamuśka!

Natalia, Kasia - też nie lubię rozliczeń i US, od poczatku roku nie potrafię się zmobilizować i wypełnić wniosku o zwrot różnicy podatku - odnośnie niektórych mat.budowlanych. Odkładam to z dnia na dzień i pewnie dziś tez tego nie zrobię ;)

Mój mąż wczoraj rzucił do mnie taki tekst: Czy już poczytałaś na temat porodu, oddychania, skurczy i innych rzeczy??? :Zakręcony: No tak - a czy on poczytał, żeby mi ewentualnie pomógł??? Ach Ci faceci!!! Wszystko zwalają na kobietę. A tak faktycznie - to w dużej mierze nie zdecydowałam się na szkoę rodzenia - bo on akurat ma wtedy swoje treningi. Owszem mój mąż dba o mnie, jest czuły, ale czasem mi przykro, że większość rzeczy związanych z dzieckiem pozostawia mnie. Do tej pory - prawie wcale nie zainteresował się wyborem wózka, łóżeczka itp. Raz kupił gazetę pt. Niemowlak, bo tam był artykuł dla tatusiów - jak nosić dziecko. Do dziś gazeta leży na półce nietknięta. Pewnie gdyby zastał mnie nagle poród - stanąłby jak wryty! :zmartwiony:

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

slim- lady- weicej wiary we włąsnego faceta :)

ja mam zdanie na temat szkoły rodenia- chodzilismy w pierwszej ciązy a jakże, zajecia praktyczne sżły nam fantastycznie i co z tego, jak przyszło już do porodu to oboje byliśmy maksymalnie zdenerwowani, to nie ejst jazda na rowerze że sie przypomina, na szczęście mieliśmy cudowną położna

a opieka nad noworodkiem, wydawało mi się że wiem wszytsko, ćwiczyłam na lalkach w szkole, czytałam chyba wszytsko, no i jak nas wypisali już ze szpitala i wróciliśmy do domu to uznałam ze nie wiem w ogóle co ja mam z dzieckiem robić

no i drugi raz bym się nie zdecydowała
wole podpytac się innych mam dzieci w podobnym wieku- jak np was :)

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie
filipka u tego sprzedawcy zamawiałam r_p77 i jestem bardzo zadowolona oczywiście jak na niedoświadczoną przyszłą mamę, ale jakościowo wszystko wydaje się super, jedynie do czego mogę mieć zastrzeżenia to kocyk polarowy bo taki cieniutki, ale tak polecam.
mamaola fajny artykuł, i pewnie po jego przeczytaniu ciuszki sprzed 10 lat tym bardziej wydają się niefunkcjonalne, bardzo podobają mi się body kopertowe ale ja dostałam od szwagierki ciuszki sprzed roku i szkoda mi teraz kupić nowe.
slim_lady a mąż będzie przy porodzie?? bo jak tak to dobrze jakby i on troszkę poczytał i zorientował się co go czeka bo taki poród dostarczy mu mnóstwo emocji więc lepiej jakby się przygotował.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Ach jak zwykle tyle się u mnie dzieje (niekoniecznie dobrych rzeczy) że nie mam czasu nic napisać...
Ale zacznijmy tak:
Małolatka - może najlepszym wyjściem będzie po prostu "olać" siostrę?? Nie odzywać się do niej, nie szukać kontaktu?? Dziewczyna napewno musi mieć problemy - gdyby tak nie było, raczej w ten sposób by nie zareagowała...
A może denerwuje ją fakt że w rzeczywistości nie jest u niej tak różowo, że sama musi pracować a nie zajmować się domem i dzieckiem... Różne mogą być powody, ale w/g mnie najlepszym wyjściem z sytuacji będzie ograniczenie z nią kontaktu i ... przede wszystkim ostra reakcja z Twojej strony jeśli sytuacja się powtórzy...
Owszem skomplikowałaś sobie zycie ale to nie oznacza że nie ma dla Ciebie przyszłości... Jesli tylko zechcesz osiągniesz więcej niż siostra... Pamiętaj - teraz musisz starać się podwójnie... Jako matka i jako "ojciec" dla swojego maleństwa...

A teraz co u mnie... Po wypoczynku majowym (deszczowym i tak naprawdę trudno nazwać to wypoczynkiem - majówka spedzona z siostrą która roztała się niedawno z facetem i uważa się za pępek świata - wszędzie się wprasza i uważa że "uwaga" wszystkich musi być jej poświęcona) powrót do pracy... 4 dni w robocie... i weekend... A w weekend o 12 ślub znajomych... na 13.30 egzamin na uczelni... a o 20.00 impreza ślubna tych znajomych i człowiek padniety... wyszliśmy przed 1 w nocy - ja oczywiście prowadziłam bo mąż musiał się napić za zdrowie młodej pary ( ja z racji swojego stanu byłam zwolniona z obowiązku) W niedzielę wstaliśmy dopiero o 12.00 później pojechaliśmy do black red white zobaczyć meble do kuchni no i powrót do domku...
A wczoraj... wizyta u ginekologa... Niezbyt zadowolona że "muszę" pracować ze względu na kredyt - nawet przeklnęła z tego powodu i kazała mi jak najszybciej po uzyskaniu decyzji przybiegać do niej po zwolnienie... W czwartek mam usg i jak nigdy kazała mi od razu do niej przyjść z wynikami... Więc trochę się boję...
No i problemy z moim kochanym psiakiem ;( Dwa tygodnie temu miał straszną biegunkę... I wet stwierdził u niego ostre krwotoczne zapalenie jelit. Trzy dni pod kroplówką, boleste zastrzyki domięśniowe i 5 dni leczenia tabletkami w domu... Kuracja skończyła się w zeszły poniedziałek... Koszt leczenia 270zł A wczoraj?? Psiak dostał wysokiej gorączki 40,5 trząsł się strasznie był osowiały mało co jadł i pił... Wieczorem nie wytrzymaliśmy i pojechaliśmy do lecznicy weterynaryjnej 24h... Co się okazało? Biedak złapał babeszjozę... Dziś będą wyniki krwi potwierdzające dolegliwość... Znów była kroplówka - tym razem 2 butelki po 500ml, 4 zastrzyki i jeszcze jakieś leki w kroplówce... Biedak się strasznie męczył... Ale trzeba pomóc - w końcu jest jak moje "dziecko". O koszcie leczenia tym razem nie wspominam bo jestem załamana... Nie mam jeszcze nic do szpitala a tu takie wydatki ale wiadomo że psiaka trzeba odratować...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

U nad wyszlo slońce:) Cieszę się, bo wszyscy jacyś zmartretowani od rana.
Na dodatek mąż zrobil mi niespodziankę i jak mnie nie bylo w domu to pościągal folię z okien - tynkarze lecą jak szalen (zaraz ide do ogrodu podziwiać ich pracę) i w domu jest znów jasno :36_7_8:

kasiawawa Gratuluję porządków - na mnie wplywają oczyszczająco i mobilizująco ;)
My glówną segregację zabawek przeprowadziliśmy w listopadzie i grudniu przed przeprowadzką, a mniejsze to raz na pól roku lub rok, jak już się bajzel robil. Teraz mam chyba z 3 czy 4 kartony pt.: zabawki maluszka :)
Teraz też będzie przesiew jak stanie duża szafa, a i dziś mam zamiar co nie co pochować, bo Zosia ma nowy regal - tylko ciekawe co na to wlaścicielka :)

natalia nie daj sie w US - powiedz, że jesteś w zaawansowanej ciąży i niech nie marudzą z przepuszczaniem - ciekawe czy ktoś będzie chętny do cucenia Ciebie jak np. zaslabniesz.

blumchen ja jestem nocny marek- jak nawet o 19 jestem padnięta to po 21 dostaję nowego życia :)
Mądre slowa doświadczonej osoby!

slim_lady my przy budowie i wykańczani domu kupowaliśmy wiele materialów i uwież mi różnica VAT jest na tyle duża, że mieliśmy motywację z mężem do szybkiego skladania wniosku - zwlaszczal, że na zwrot czeka się do 6 m-cy. Pamiętam jak w styczniu siedzieliśmy nocami i klepaliśmy kilometry pozycji i numerów f-r.
Mój mąż jest techniczny, więc wózek jak najbardziej a reszat na żywiol - ale warto aby partner znal techniki oddechowe podczas porodu - bardzo to pomaga. Powiedz mu, że to on będzie Tobą kierowal i dla Ciebie jest ważne abyś mogla mu ufać i na nim polegać, a nie na 'dobrej lub zlej' woli przypadkowej polożnej.

guga dzięki za info - ja polarowego kocyka nie potrzebuję ale chcialam nowy bawelniany - ale jaktak piszesz to może kupię w jakimś dzieciowym w 3-mieście.

karola jej, wspólczuję Twojemu psiakowi - bidulek się wymęczyl. Daj znać jak się czuje.

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

filipka, może jutro pojdę do domku, chociaż dobrze mi tu prawde mowiąc, i jestem pod okiem lekarzy więc czuję się bezpiecznie. A w domu zawsze bardziej sie stresuję, poza tym tez nie za dużo będę mogla zrobić, bo muszę leżeć a mój mąż (jak na zlość) bardzo tego przestrzega :)

A ja dzisiaj jestem zdołowana. Obok mnie na łóżku od tygodnia leżała dziewczyna w 24tyg. z nogami do góry, bo sączyły jej się wody. I dzisiaj w nocy urodziła...niestety dzidzia była za mała (490g) i nie przeżyła :((( mam doła jak stąd do Krakowa :((

Odnośnik do komentarza

A ja posprzatalam ogród ze śmieci - panowie tynkują, a mnie drażnily porozrzucane taśmy od zabezpieczenia okien i folie. Duże rzeczy zostawilam im. Chcialam się poruszać na dworze i WYMIĘKLAM - slowo, ledwo żyję a uzbieralam niewiele.

guga fajne zakupy :)
Fajna ta pościel - ladnie się prezetuje.
Mam nadzieję, że nie obrazisz się jak dorzucę 3gr: wydaje mi się, że dla maleństwa pościel nie jest potrzebna. To rodzi się takie male, że kocyk wystarczy, a najlepiej sprawdzają się śpiworki. Zastanawiam się kiedy zaczęlam Zochę przykrywać kolderką - muszę popatzreć na zdjęcia.

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Goskasos - fajnie ze mozesz juz do domku, moze i w szpitaku bezpieczniej sie czujesz, ale wlasnie ze wzgledu na takie przypadki, jak ta biedna dziewczyna z lozka oobok, lepiej byc w domu i nie myslec o takich przykrych rzeczach. To jest tak straszne, ze nie dziwie Ci sie ze jestes zdolowana, ale trzeba byc zawsze dobrej mysli. Musi byc dobrze. Uciekaj do domu i zycze Ci (i kazdej z NAS) abys do szpitala trafila dopiero do porodu!!! A ogolnie jak sie czujesz, skonczyly sie plamienia??? Czy ze wzgledu na to lozysko bedziesz miala cc????

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywh371k5l6ve2n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywtv7313a13h1x.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2363ce8a8e.png

Odnośnik do komentarza

Filipka... czy mój psiak czuje się dobrze okaze sie po odebraniu wyników krwi - niby już dziś rano było trochę lepiej...

24 tydzień - ciężko stracić malucha w którym kolwiek tygodniu, ale im bliżej porodu to cięzej...

Guga12- posciel super -gdyby była z motywem żabki sama chętnie bym zainwestowała :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

Karola co do badań, to moja gin za każdym razem mierzy kość udową, główkę, objętość brzuszka, słucha serduszka i podgląda maleństwo na zdjęciach.
Szkoda mi bardzo Twojego pieska, bo jak na razie mój jeszcze jest ze mną i też wiele razem przeszliśmy i jak się coś działo miał szytą łapę to bardzo się martwiłam a teraz przyjdzie mi go oddać jak znajdę jakąś rodzinkę. Mam nadzieję, że wszystko będzie z psiakiem ok:16_3_204:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Guga - bardzo ładna ta pościel! Ja też chcę kupić jakiś fajny komplecik na powitanie maleństwa :) Ale pewnie w sklepie, bo ja nigdy nie korzystałam z usług internetowych i jakoś nie umię się przełamać :( Choć gdy widzę, że na prawdę wydajecie o wiele mniej niż w sklepie - to zaczynam się przekonywać. Mnie się bardzo spodobał odcień zielony i jasny piaskowy - śliczne są! A jaki wzorek sobie upatrzyłaś? Fajna jest ta żyrafka i hipcio :)
A odnośnie męża - to owszem, będzie ze mną przy porodzie... Ale z jego podejścia to mam podejrzenie, że to ja będę musiała pomagać jemu :36_1_21: bo on już ma stracha!

Goskasos - straszne przeżycie tej dziewczyny, nie dziwię Ci się, że masz doła. Musisz teraz myśleć pozytywnie - żeby Twoja dzidzia się nie stresowała.

Filipka - wiem, że warto składać ten wniosek. Zmotywowałaś mnie! :smiech: Na bank zabiorę się za to dziś lub jutro.

Karola - trzymamy kciuki za pieska!

http://tickers.baby-gaga.com/t/catcattdr20100802_1_Alicja+is.png http://s2.pierwszezabki.pl/034/034065990.png?4228

Odnośnik do komentarza

guga wzucilam na allegro śpiworki H&M, ale nic nie ma :( My mieiśmy takie + na początek cienki frotte z dlugim rękawiem (jeszcze po Zosi kuzynie). Ostatnio bylam w Tesco i wyprzedawali - kupilam niebieski po 21 PLN.
Chyba natalia pisala, że widziala w IKEI - ale ich jakości nie znam.

karola 'zdjęć' dla samego ich robienia się nie robi :) tylko po to aby lekarz mógl pomierzyć i 'zważyć'. Przy okazji sprawdzi też pewnie narządy wewnętrzne.

A ja za tydzień idę do swojego prowadzącego lekarza - zobaczymy co on powie na zmiany w lożysku

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki!

Kurczę ciężko za Wami nadążyć :36_1_1:
Piszecie dużo o przygotowaniach ; pokoik,ciuszki,torba do szpitala, a ja wciąż nastawiona że mam dużo czasu.
Ale z torbą to też się zabiorę, bo lepiej niech sobie już stoi gotowa. Jeśli mogę wtrącić to koszule najlepiej rozpinane, żeby móc wygodnie karmić. Ważne też jest zabranie ze sobą podpasko-pieluch tak ze dwa opakowania i pokazanie komuś bliskiemu gdzie można je kupić w razie potrzeby. Ja po cc potrzebowałam ich dość dużo.

Guga12 co do doświadczeń po porodzie, to chyba każda z nas ma lepsze i gorsze chwile. Najważniejsze to wierzyć w siebie, a wszystko przyjdzie naturalnie! Dużo rzeczy uczymy się na bieżąco. Nie wolno się denerwować jak nam nie wychodzi pierwsze karmienie, w szpitalu są fajne położne które chętnie pomogą przystawić dzidka. Naprawdę spokój i opanowanie dużo może pomóc!

Będzie dobrze!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-45936.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43860.png

http://s10.suwaczek.com/20020430040114.png

Odnośnik do komentarza

No własnie chodziło mi o sprawdzenie tych narządów wewnętrznych... Mi też lekarz mierzyła kość udową, obwód główki i długość dzieciaczka od główki do pupki ale człowiek w stresie źle rozumuje i źle się wysławia... Wybaczcie...

Jak pomyślę że mojemu psiakowi coś miałoby się stać to od razu płaczę... Mój też nie jest grzeczny, nigdy nikogo nie ugryzł, kilka razy złapał ostrzegawczo za rękę ale delikatnie (nawet mnie) i to tylko wtedy gdy podnosiłam rękę (oczywiście w żartach) na mojego ojca albo męża... natomiast totalnie olewał gdy robiłam to w stosunku mojej siostry...

Będę już chyba uciekać żeby jak najszybciej być u niego...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-50128.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0394639d0.png?8816
Kochamy nasz

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...