Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

LiMonia, Nelka, Mamaola, Agatcha dziekuje Wam Kochane za te slowa co napisalyscie. Myslalam, ze ja cos po prostu zle robie, ze Julia tak reaguje na mnie i niektore rzeczy, np. przebieranie i ucieka ode mnie. Troszke lepiej mi sie zrobilo jak Was poczytalam, stwierdzilam, ze chyba taka kolej rzeczy i pewne zjawiska są nieuniknione. A szkoda czasem, ze te dzieci tak rosną :( chcialo by sie je miec tylko na wylacznosc.
mamaola jak wczoraj przeczytalam Twojego posta to sie poplakalam, takie to bylo wzruszające, o tych sekretach, sprawach zyciowych. Wiadomo, ze tak to jest, ale jakos jak dziecko male to trudno sobie wyobrazic sytuacje, kiedy Jula bedzie wtulac sie we mnie i opowiadac o swojej pierwszej milosci :)))
nelka no wlasnie dziadek, tak jak i u nas tata nie gotuje, nie pierze, nie sprzata, jest na wylaczne potrzeby zabawowe kiedy jest ich czas. Parce domowe moj maz wykonuje wtedy gdy Jula spi, bo wiadomo,ze nie ma za duzo obowiazkow, a ja niestety przez caly dzien cos robie, chocby obiad, jakies pranie i to tez jest problem.
LiMonia no jak tu nie byc zaborczym skoro sie ma taki Skarb obok siebie. Szkoda kazdej chwili, odkad Julia sie nie zanosi jak po prostu ciesze sie wszystkim nawet jej wygłupami, ktorych sie kiedys balam. A wieczorem jak ją klade spac to mi jest po prostu szkoda :(
Pamietam jak Julia byla Maleńka to wystarczylo by ktos inny niz ja wzial ją na rece, a juz w srodku sie gotowalam i patrzylam czy ją dobrze trzyma, czy wszystko jest ok, itd.. No i powiem Wam co juz kilkanascie razy powtarzalam cenie sobie to forum i przede wszystkim WAS za to, ze z Wami mozna pogadac, popisac i wiem, ze Wy mnie rozumiecie przez to, ze same macie Maluchy w takim wieku.
A wczoraj to sie juz smialam do meza, jak czytalam posty. Nie wiedomo jak, ale nagle pojawil sie temat: samodzielnosci...w jednym dniu kazda cos zauwazyla, no i temat skupienia w Kosciele hehhe

mamaola jak nocka pospaliscie troche ?? A katarek mniejszy ?? Filmiki z Leo super. NAjbardziej podoba mi sie jak wcina dżem hehe i jak pieknie sloiczek przesunął na srodek, grzeczny chlopczyk. Moge patrzec na Niego godzinami. A Julia ogladala ze mną i jak sie skonczyl filmik to mowi: niania, niania (czyt. dziecko) a ja mowie: ale co ? wlaczyc jeszcze raz, spodobal Ci sie Leo ? A Jula na to: nooo :))) Wiec sama widzisz Leo u rowiesniczek robi furore :)

3nik gdzie sie podziewasz ??

nelka ojej urzekl mnie Twoj Jerzyk, sliczny z niego chlopczyk :) i bardzo podobny do Ciebie. Nie wiem czemu, ale jakos wyobrazalam sobie Ciebie jako blondynke z dlugimi wlosami :))) Fajna z Ciebie laska :)) Strasznie mi sie sposobaly nakrycia glowy Jerzyka, masz gust :)))

A mialam sie Wam jeszcze pochwalic. Julia od rana biegala dzis bez pieluszki i siku bylo tylko do nocnika przez okolo 5 godz. udalo mi sie ją utrzymac bez pieluszki :)

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Hej,

Muszę Wam się przyznać, ze zaczynam nie dawać sobei rady :( Jestem bardzo, bardzo zmęczona :( Leo spał w nocy nie najgorzej, choć rano znowu jak przyssawka :/ Ale i tak nie czuję sie wypoczęta, wszystko mnie boli i słaba jestem. Boję się, ze katar od małego załapię. Dziś rano mnie już w nosie kręciło... Muszę jakiś plan z meżem obmyślić, bo nie ogarniam wszystkiego :(

Leosiowi już tak z nosa nie leci jak wczoraj. Ale katar zdecydowanie jeszcze jest.

nelka - zdjęcia sliczne!!! Po pierwsze Jerzyk to piękny chłopczyk, te oczy!!! A po drugie widać, ze autor zdjęć ma dobre oko :) Najbardziej podoba mi się to przy furtce :) Jak z filmu zaczarowany ogród :)
A co do pomocy w domu to u nas też tak było ze zmywarką. I na początku kombinowałam i wkładałam naczynia jak Leo bawił się w innym pokoju, albo spał, ale potem stwierdziłam, że to duży chłopczyk i zrozumie - za każdym razem tłumaczyłam mu, ze wyciągamy tylko czyste, a brudne mają być w zmywarce. I jak wkładam brudne to Leo zamyka zmywarkę, a jak wyjmujemy czyste to mi dzielnie pomaga :)
Co do odkurzania, to Leo też chce sam, tylko, ze denerwuje się bo mu rura za krótka (jestem na etapie tłumaczenia, że odkurza się nie tylko do przodu ale i do tyłu :) )
Ale za to udało się wytłumaczyć, że zabawek się nie wyrzuca tylko rzeczy niepotrzebne :) Bądź cierpliwa i powtarzaj w kółko zasady pomocy :) Na pewno załapie o co chodzi :)

agatcha - pięknie Zosia komunikuje o swoich potrzebach :) No i całe szczeście woła tatę :)

Dobra, zjadłam i idę się położyć, bo nie daję rady :(

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

mamaola Kochana tak mi Cie strasznie szkoda. Nawet nie wiem jak Ci pomoc, na odleglosc sie niestety nie da :( Mam tylko nadzieje, ze z mezem wymyslicie jakis podzial obowiazkow i bedziesz mogla wiecej odpoczywac. Ja ze swojej strony tez pomysle jak poprawic Ci samopoczucie :) Trzymaj sie.

U nas swietny dzien, wieczorem mąż kąpa Julie i robil rzeczy, za ktorymi Julia nie przepada, czyli wyciaganie z wanny, ubieranie, itp. wiec to mamusia byla ta kochana :))
A tak w ogole to spedzilam z Julia cuuuudowny dzien. Do tego stopnia, ze sciagnelam z naszego lozka wszystkie poduszki, to znaczy oblozylam nimi wszystkie kanty lozka i parapetu i pozwolilam Julii dwa razy poszalec na maxa, tzn. skakac, fikac, itp. Po mleku i myciu ząbkow zasnela w mig.
No i serducho mi roslo, bo pokazalam jej takie male triki na wariacje i potem caly czas przychodzila do mnie, łapala mnie za reke i mowila: mama, mama i chciala, zebym sie z nią wyglupiala w taki wlasnie sposob.
A poza tym, to meza kolega wpadl na obiad. Zrobilam tą zapiekanke na tostach, mega-kaloryczna, ale pyszna. A na deser robilam bitą smietane z bezami, serkiem mascarpone i truskawkami. Tez kaloryczne, ale co tam, raz nie zawsze.

Dzis sie wczesniej klade, wiec sie zegnam.
Dobrej nocy

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
Maja dzis wstała o 8:15 czyli spała ciągiem 11 godzin co do minuty niemalże ;) W dzień mięliśmy drzemkę 1,5h. Maja zasnęła wtulona z maminą pierś i strasznie mnie tym rozczuliła!! Czasem wystarczy tak niewiele,żeby człowiek poczuł się jak szczęściarz!! Dzieci najlepiej przekazują uczucia,a więź matka-dziecko jest niedoopisania!
Dziś doszły nam kolejne nowe słówka: idziemy i jemy - Maja dokładnie wie kiedy ich użyć :) - kolejny dowód jej samodzielności :]

Adria heh, ja też z roztrzęsieniem patrzyłam czy inni dobrze trzymają Maję,a pierwszy raz jak przyszła do nas siostra męża i on jej dał Maję to pękłam i uciekłam do kuchni zła,że on nawet jej nie przygotował jak się trzyma 3kg maleństwo... ryczałam potem jak głupia,z niemocy i żalu.... dziś inaczej na to patrzę,ale teraz też zdarza mi się kontrolować innych... chyba już matki z natury takie są,bo kto jak nie one muszą byc zawsze krok do przodu przed maleństwem ;]
O widzę że jeszcze troszkę a Julia będzie bez pieluszki na stałe chodzić-pięknie!!
Cieszę się że sobie powariowałyście z Julą,nie ma to jak wariacje w każdym wydaniu! Czyli dziś się role odwróciły,fajnie,że się z mężem uzupełniacie!!

Mamaola Oj,mam nadzieję,że ustalicie z mężem jakiś plan,bo przydałoby Ci się troszkę wewnętrznej regeneracji,a i zdrówko teraz na wagę złota!

Nelka No w końcu mamy zdjęcia Jureczka :) Śliczny chłopczyk - ma takie bystre oczka i jaki z niego elegant! I zdaje się podobny do mamusi,ale w związku z tym poprosimy jeszcze zdjęcia z Tobą!

3nik Co się u Was dzieje?? Napisz chociaż jedno zdanie,martwimy się!!

Zmykam położyć się już,nienajlepiej sie dzis czuję ... życzę spokojnej nocki!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

hej witam się po małej nieobecności:)

mąż dziś dopiero o 21.30 wrócił ze szkółki, a o powrocie z pierwszej pracy nawet nie wszedł do domu:((tak więc cały dzień byliśmy sami z Antkiem - rano na zajęciach, potem w domku, trochę na dworze, ale biedak nie ma apetytu już od trzech dni i strasznie ząbki go bolą. jak mu dałam żeliku na nie na gryzaczku, to na chwilę miał spokój, ale cierpi, widzę to - szczególnie po częstości cycusiowania - ssie co chwilę, praktycznie chciałby cały czas:( w nocy tak samo..ale dziś wieczorem po cycku Antka położyłam do łóżeczka i wstawał, siadał, chichrał się, coś tam gadał i usnął sam, pierwszy raz. ja tylko głaskałam go po pleckach:)
ja mam dużo pracy, mąż też... albo kasa albo czas, niestety to się sprawdza.. nie mamy teraz problemów finansowych, ale co z tego, jak kompletnie brak czasu - męża w ogóle nie ma:(
co do samodzielności dzieciaczków, to Antek odwraca się na spacerze i ze słodkim uśmieszkiem woła mi papa, macha rączka i idzie w swoją stronę, a jak nawet się oddalę, niby, że idę, to nie biegnie za mną, tylko zajmuje się swoimi sprawami;) i mnie serduszko boli.. i coraz trudniej mi tłumaczyć sobie, to co kiedyś czytałam i z czym postanowiłam żyć jako matka - że my jesteśmy od tego, żeby dzieciom dać tyle miłości, ile się da, aby one mogły te miłość dać swoim dzieciom i współmałżonkowi.. nie nam. i że to my dla nich, nie one dal nas;) a że będzie nam nieraz żal ściskać serce i dławić w gardle, taki los..i tak najpiękniejszy:)))

adria kochana, dzięki za troskę i sms, nie wiesz, ile to dla mnie znaczy!! jak pisałam wyżej, wiem tez, jak to jest i nieraz mi łzy lecą..ale będzie jeszcze wiele pięknych chwil bliskości. ja też jestem zakochana po uszy w synku, jest dla mnie najważniejszy, a mi też najwięcej awanturek urządza. ale widzisz, dziś miałaś raj z Juleczką:)) fajnie:))

mamaola kochana, już Ci pisałam ostatnio, że musicie z mężem wymyślić plan, nie możesz się przemęczać!! bardzo mi Cię szkoda:((cudne filmiki, Leonek pedant Ci rośnie i sprząta, i mu przeszkadzają okruszki od szyszek:)) słodziak niesamowity:)) a jeśli przyjedziecie, to w niedziele do rana zaplanowałam wyjście na spektakl teatru Blum - premierowe przedstawienie dla dzieci od 0-4 lat:) 20 minut , polecało mi już kilka osób, bilety zarezerwowane, mam nadzieję, że będziecie mieć ochotę:)

nelka Jerzyk jest super:))) fajnie, że tyle Go pokazałaś:)) i super opis spędzania czasu z synkiem , oczywiście mogę się podpisać pod większością spraw:) podobnie i u nas:)

agatacha słowa są tylko słowami, choć ranią, warto zapomnieć, wybaczyć i iść do przodu! Zosieńka tatę zagoniła do roboty, pięknie:))

limonia kochana, dziękuję, śpij dobrze, gratulacje za nowe słówka! i obyś się lepiej poczuła, tego życzę!!

Odnośnik do komentarza

Hej,

U nas noc nieciekawa. Dobrze, ze położyłam się spać w miarę wcześnie. Leo obudził się ok 5:30 z wielkim płaczem, na który nic nie pomagało. Pierś dawała wytchnienie na kilka sekund, ale tak się przy tym wiercił i kopał i ciągnął sutka (a mam teraz mega wrażliwe), że zrezygnowałam z niej. I mieliśmy prawie godzinę płaczu. Nosiłam Leo po domu, przytulałam, a on najpierw krzyczał, potem płakał, potem już tylko dłuuugo szlochał. Tak mi go było żal. Zasnęliśmy ostatecznie na cycu jak się uspokoił ok 7. Wiem, że go jeszcze potem przekładałam do drugiej piersi, po czym Leo się obudził. Gadając wesoło. Patrzę, ze tak jasno, a to była 8:45! Na szczeście, bo pewnie inaczej oboje bylibyśmy nie do życia. Myślałam, ze będzie kłopot z zaśnięciem w południe, a Leo jeszcze przed 12 zaczął popłakiwać, więc zapytałam, czy chce aaa? Pobiegł do swojego pokoiku, wlazł na tapczan, więc go położyłam i śpi :) Chyba ten katar go tak męczy. Choć w nocy to nie wiem co? Zęby posmarowałam, ale bez efektu :/

Dziś mam lżejszy dzień - jadę na obiadek do rodziców, a po południu idziemy na urodziny mojego szwagra. Mam nadzieję, ze Leo wyśpi się i odzyska humorek.

3nik - dobrze, ze jesteś! Martwiłam się, ze coś się stało... Choć miałam podejrzenie, że to "tylko" praca... Kochana, łączę się w bólu - u nas też kłopotów finansowych nie ma, ale męża całymi dniami nie ma w domku :( Ostatnio nawet w niedzielę pracował :/ Widzę, ze Leo za nim tęskni... Choć wciąż nie mówi do męża "tata" tylko "mama" ;) Czasem nie wiadomo o kogo chodzi :) A to dziwne, bo jak pytam gdzie tata, to wskazuje go i jak proszę, zeby powtórzył "tata" to też mówi... A potem i tak po swojemu :)
A spektakl brzmi bardzo ciekawie :) Mam nadzieję, ze nie bardzo rano ;)? A babcia ponoć lepiej się już czuje, więc mam nadzieję, ze do niedzieli będzie w super formie.
Biedny Antoś z ząbkami! Namęczą się te dzieciaczki! Ja już się nie mogę doczekać aż rozdział "zęby" będzie za nami. Strasznie długo to wszystko trwa.
Pięknie napisałaś o miłości dzieci - wzruszyłam się i przypomniał mi się wiersz, który kiedyś przeczytała mi mama - zawsze mnie bardzo poruszał, a jak go dziś przeczytałam (pierwszy raz jako mama) to łezki poleciały:

"Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi.
Są synami i córkami Życia, które pragnie istnieć.
Rodzą się dzięki wam, lecz nie z was.
I chociaż z wami przebywają, nie należą do was.
Możecie obdarzać je waszą miłością, lecz nie waszymi myślami.
Albowiem mają swoje własne myśli.
Możecie dać schronienie ich ciałom, ale nie duszom.
Albowiem ich dusze zamieszkują dom jutra, do którego nie
możecie wstąpić nawet w snach.
Możecie upodobnić się do nich, lecz nie starajcie się, aby one
stały się do was podobne.
Albowiem miłość nie cofa się wstecz ani nie ociąga się, by
pozostać w dniu wczorajszym.
Jesteście łukami, z których wystrzelono wasze dzieci jak żywe
strzały.
Łucznik dostrzega cel na drodze do nieskończoności i napina
was Swą mocą, aby Jego strzały pomknęły szybko i daleko.
Niech napięcie dłonią Łucznika napełni was radością:
Albowiem Ten, który kocha lecącą strzałę, nie mniej miłuje
nieruchomość łuku".

Khalil Gibran

limonia - zdumiewa mnie jak Maja szybko uczy się słów! Rozmowna dziewczynka z niej będzie! Tylko patrzeć a będzie budować całe zdania!
A takie chwile, kiedy maluch się w nas wtula ... ach, napełniają serce radością i siłą :) Człowiek się czuje taki potrzebny! Musimy się tym nacieszyć, bo szybko minie!

adria - cieszę się że taki fajny zabawowy dzień miałaś z Julią i smutki sobie poszły :) No i że mąż zrobił te mniej fajne rzeczy :)
I gratuluje sukcesów pieluchowych :) Może Julia właśnie dojrzała do odpieluchowania?
U nas jakos dziwnie, bo rano Leo często pokazuje pieluchę i mówi "tu", co oznacza, ze chce siusiu. A pieluszka po calej nocy i milionie pobudek prawie sucha. I siusia pięknie do nocnika. Ale tylko rano pokazuje. Potem cały dzień nie chce nawet słyszeć o nocniku, a jak go próbuję zachęcić to płacze... Na razie czekam na rozwój sytuacji i daję mu od nocnika odpocząć. Z wyjątekim tych sytuacji jak sam pokazuje.

A co do mojego samopoczucia, to dzięki dziewczyny, dziś już trochę lepiej. Wczoraj po południu jeszcze byłam bardzo słaba, dopiero ze 2h po obiedzie mi przeszło i nawet wieczorem na jogę pojechałam. Dziś od rana mam więcj sił, ale z kolei wzmożony napad mdłości :/ Mam nadzieję, ze te niemiłe rzeczy miną pięknie z 1 trymestrem.

Buziaki i miłego dnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

hej

Antos ma stan podgorączkowy:(((((stawiam na zęby, bo strasznie pcha do buzi palce i ten brak apetytu i wybił się jeden w nocy, ale nie dam głowy.....ech..ale pospaliśmy do 11.00;)

mamaola cudny wiersz:)) ja to mam łzy na wierzchu..:) ale jednak jako dziecko czyta się go zupełnie inaczej, niż jako mama.. zawsze twierdziłam, że do bycia mamą potrzeba wielkiej odwagi. gotowości na wszystko. na to, by wystrzelić dzieci w świat z wielkim ładunkiem miłości. choć to takie trudne, ale takie jest przeznaczenie łuku..
spektakl o 10.00.. za wcześnie?no i ten Antek teraz.. mam nadzieję że to tylko ząbki i jutro będzie ok..trzymaj się, ciesze, że już lepiej, jesteś bardzo dzielna i silna!!

Odnośnik do komentarza

witajcie

dopiero wrocilam z pracy;/bylam w biurze i zawsze jak tak jade to sie denerwuje;/na szczescie jeszcze 3 dni pracy i wekend-4 dni;)) a pozniej 2 dni biurowe ,ale jakos przezyje;)

musze sie pochwalic ze melisa dziala cuda;)nawet dzis kolega stwierdzil ze moja rozmowa z mezem przez tel byla bardzo spokojna i milutka;) zaczelam troszke kontrolowac swoje emocje;) i ma to pozytywne strony, bo z mezem fajnie sie dogadujemy;)narazie;)))

zosia troszke kaszle;/i ma lekki katar ale dawalam jej syrop z cebuli, tran i smarowalam pulmexem i wydaje mi sie ze choroba sie nie rozwija;,mam taka nadzieje;)

teraz jest z tata u babci a ja mam chwilke wytchnienia;/i co smieszne nie wiem co robic-jakos tak pusto;)

3nik, mamaola
u nas identycznie z kasa i czasem.pieniadze sa ale czas jaki trzeba poswiecic na ich zarobienie....ech brak slow;/ ale niestety chyba tak musi byc;/

3nik adria widze ze chcecie bardzo doloczyc do mamaoli, trzymam za was bardzo mocno kciuki;) i wiem ze szybko male fasolki pozytywnie was zaskocza;) nie ma co sie martwic;)tylko cierpliwie czekac!!!

nelka super ze wkoncu wrzucilas fotmi;)slicznego masz synusia i bardzo ladnie uczestniczy w procesji;))

limonia
wasze noce sie wspaniale!!!tyle godzin snu,zazdrosc;) choc u nas tez juz lepiej,ale jak czytam wasze rekordy jestem pelna podziwu;)
ja tez uwielbiam jak zosia mnie tuli a ostatnio robi to wielokrotnie.cudnie zasypia wtulona we w mnie a rano daje kilka buziakow;)robi to tak slodko bo wyjmuje smoka(jak ma)i ta osliniona buzke mi daje;)
czuje sie wtedy cudownie i moge tak lezec caly czas;) bo czuja prawdziwa milosc!!

noi tyle, ide zjesc obiad i zrobic meliske;)) buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Hej, my dopiero w domku, po pracy, odebraniu małego od rodziców i położeniu go spać.
Wczorajsza noc była paskudna, ale w ciągu trzech dni wybiły mu się 4 czwórki - dziś ostatnia, więc to pewnie przez to. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie lepsza, bo jutro w pracy muszę być mocno skupiona :(
W ogóle, to jak chodzi o pracę, to najbardziej dokuczają mi dojazdy :) W tej chwili P-ń jest cały rozkopany i trasa do pracy, którą dawniej pokonywałam w 30-40 minut, teraz zajmuje mi 1,5-2 godziny. Masakra. Po powrocie nie mam już na nic siły :(
Bardzo dziękuję za pochwały pod adresem mojego synka - to prawdziwy miód na moje serducho :)

adria współczuję @ :( Ja jeszcze czekam, do piątku i oby nie przyszła... O Jurka walczyliśmy 5 lat, w międzyczasie raz byłam w ciąży, ale niestety poroniłam - miałąm być majóweczką 2009 - termin miałam na 31 maja - myśleliśmy, że Pana Boga za nogi chwyciliśmy, ale niestety nie dane było nam się długo cieszyć tamtą dzidzią :( Po roku znowu byłam w ciąży - tym razem z bardzo szczęśliwym zakończeniem :) I jak się zabieraliśmy teraz za ponowne starania, to byłam pełna nadziei i bardzo optymistycznie nastawiona, że się szybko uda. Niestety już pierwszego miesiąca, jak dostałam @, to w jednym momencie wróciły te całe lata niepowodzeń i rozpaczy :( Teraz minęło już prawie pół roku i z każdym miesiącem jest coraz gorzej - moja kondycja psychiczna coraz bardziej siada :( Mam tylko nadzieję, że nie odbija się to na Jurku. Teraz jak mamy już jego, to jeszcze bardziej zależy mi na kolejnych dzieciach niż przedtem. Pewnie dlatego, że już wiem co bym straciła, gdyby miało ich nie być :(
Dobra kończę, bo nasmęciłąm :(

Odnośnik do komentarza

hej

Toluś ma cały czas ok. 37,5, mam nadzieję że się wygrzeje w nocy i jutro będzie ok, ale zęby strasznie mu dokuczają, oby to było tylko od tego..i nie chce syropku, zawsze taki chętny na leki, a teraz nic..więc dostał czopka na śpiku;)
jest taki spokojniutki..

nelka bardzo mi przykro...nie znam słów pocieszenia na takie sytuacje, mocno Cie mogę tylko przytulić. i zapewnić o tym, że trzymam kciuki za to, żeby w piątek @ nie było:) ani w następny piątek i tak przez 40 kolejnych piątków;)

agatcha super, że działa meliska:))brawo za kontrolę emocji! i zdrówka dla Zosieńki!a ja nie dostaje od Antka za często buzi,więc zazdroszczę;)

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
u nas znów pobudka o 8:15, o mało mąż się do pracy nie spóźnił,od dziś postanawia nastawiać budzik ;| Maja dziś wariacji w domu dostaje,widać 4 ściany jej nie służą,ale nie chcę jeszcze wychodzić,żeby choroba się nie cofnęła ;/ W sumie już dziś znacznie mniej kaszle,ale o syropku to można zapomnieć - nie i tyle (zaciska buzię i ucieka) pozostają witaminki i pulmex.
Udało nam się kupić dziś Mai na zimę kurtkę,kolega przywiózł nowe ubranka z Austrii i kosztowała tylko 25zł :) W sumie to rozm 74,ale leży jak ulał i znacznie lepsza jakościowo niż te co ostatnio oglądaliśmy i przymierzaliśmy w sklepach po 70zł :]
Teraz jeszcze czeka nas zakup butków ;|

3nik Oj,mam nadzieję,że ząbeczek już na wychodnym,tak żal mi Antosia. Szczęście w nieszczęsciu jeszcze teraz macie tyle pracy,ale wierzę,że wszystko spokojnie się Wam poukłada!! Maja też na spacerku odwraca się i idzie w inną stonę,a jak się jej schowamy to tylko popatrzy i idzie dalej swoją ścieżką ;/
Oj mam nadzieję,że jdo rana o gorączce już zapomnicie!!! Ucałuj Tolusia!!!

Mamaola Może Leosiowi coś się przyśniło,oj jak mi Was szkoda! Dobrze,że w dzień lepiej było,a i dość intensywnie się zapowiadał. Mam nadzieję,że Leoś się wyszalał w gościach!Piękny wiersz,sama też się wzruszyłam.Dziękuję,że go zamieściłaś,daje wiele do przemyślenia.
Masz rację,trzeba się cieszyć każdą chwilą z naszymi pociechami,z dnia na dzień tak się zmieniają,ani się oglądniemy a pójdą do przedszkola,szkoły.....

Adria Oj przykro mi,że @ się pojawiła :( Ale może dzidziuś nie jest jeszcze gotowy na przyjście na ten świat,może wolałby sierpień od lipca 2012 :)

Agatcha
Cieszę się,że meliska działa,ale wierzę,że to też Twoja własna zasługa!!
Zdrówka dla Zosi,oby choroba się wycofała!!
No tak,na spanie Mai nigdy nie mogłam narzekać,już w 4 miesiącu przesypiała nockę w całości ;) Ale u Was też już coraz dłużej :)
Oby te piękne chwile z naszymi pociechami,przepełnione czułością, trwały jak najdłużej!

Nelka 4 czwórki - to się Jerzyk wycierpiał :( Życzę Wam,żeby dzisiejsza nocka była spokojna! Z dojazdami współczuję,pewnie przez nie cały dzień w plecy,a tu jeszcze tyle domowych obowiązków i stęskniona rodzinka czeka ;|
Kochana rozumie Cię ... ja też miałam być ale lipcówką 2009.. niestety :( Tym bardziej Maja jest tym wychuchanym Skarbem!! Najbardziej jednak przerazą mnie wizja "drugiego" razu :(( .. ehhh,koniec...

Dobrej nocki i zdrówka dla Maluszków!!

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

limonia dziękuję, mam nadzieję, że faktycznie jutro będzie zdrowy. kochana, jest mi tak przykro...bardzo współczuję i znów nie potrafię nic napisać, tylko tyle, że tulę i wierzę, że wkrótce będziesz mogła cieszyć się ciążą, która będzie szczęśliwa i bezproblemowa!
z kurteczka wspaniale się Wam udało! ja dziś wyszłam na 15 minut z Antkiem, bo musiałam pootwierać szkołę itd, ale sam ciągnął do domu, jednak stan podgorączkowy tak na niego działa, że nie ma sił wariować;)

dobranoc!!

Odnośnik do komentarza

Hejka,
ja pracowo, ale Was podczytuję i kibicuję i trzymam kciuki za zdrówko, lepszy sen, szybsze wychodzenie zęboli etc :)

Ja mam dziś mega stresa i cieżko skupić mi się na pracy - po 13 moja mama odbiera Antula wyniki. W poniedziałek badlaiśmy się w kierunku mukowiscydozy :( Zaczynam schizować. No nic. Tochę się pożaliłam i wracam do pracy ;) Muszę czymś zajac myśli.

Trzymajcie się i trzymajcie za nas kciuki.

Buziaki

http://lb2f.lilypie.com/MLhIp2.png http://s2.pierwszezabki.pl/041/041085990.png?1105

http://lbyf.lilypie.com/Izm4p2.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje kochane!!!!!!!Jestem u rodzicow od piątku, troche choruję-angina, Olinka strasznie kaszle ale lekarze twierdzą że to od zatkanego noska i spływającej wydzieliny, robię inhalacje ale narazie efekt marny. syropy wypluwa lub wymiotuje.Nos jest barzdo podrażniny schodzi z niego wydzielina podbarwiona krwią...Do tego moja alergolog-pediatra była ostatnio dla mnie badzo niemiła-przyczepiła się, że to moja wina że Oliwka małao je bo pije za dużo mleka około 4 razy dziennie, mówię jej że ona mlekiem nadrabia bo zje 2 łyżki zupy 2gryzy kanapki i koniec.Ale p.alergolog była okropna, wyc mi się chciało, więc ostatnio ograniczyłam mleko i co?jadła dalej kiepsko. ttyle ze mam teraz wyrzuty sumienia ze naprawde mleka jest za dużo-ale mała nie je jogurtów serów bo nie chce, wczoraj dałam jej łyżeczkę i jogurt jadła troszke sama ale zaraz na pysiu czerwone plamy, a raczkach.
Jestem podłamana, ryczę po katach i myśle że popełniłam wiele błędów wychowawczych...jka czytam jak wasze dzieci sie bawią itd...jak śpia w nocy..
Olinka przechodzi teraz jakiś bunt ulubione slowo to nie nie, jest uparta, wygina sie pręzy jak coś jej nie pasuje a najgorsze że tata moze dla niej nie istnieć...
Cholera znowu rycze jak do Was piszę..
Ok... Mamaola suwaczek piękny kochana ja piszę że mi cięzko ale jak Tobie biedactwo musi teraz byc Leos taki wrażliwiec filmiki cudne
3nik jak Antoś nadal ma stan podgorączkowy?
LiMonia jaki syrop dajesz majci na kaszel?jak Twoje sprawy już lepiej?
Adria twoja Julcia to Skarb taka grzeczna dziewczynka
Nelka Twoj synuś to duży chłopczyk chyba nie masz problemu z jego apetytem?
Filipka trzymam kciukasy!!!!!!!!!!!!!będzie dobrze musi byc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Ok,mykam poczytam Was trochę mam zaległości

http://s2.suwaczek.com/20071006040113.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mma0t8blhm.png

http://s2.pierwszezabki.pl/039/0392269b0.png?3087

Odnośnik do komentarza

Witajcie

U nas koszmarna noc. Prawie nie spalismy. Julii wrocil okropny kaszel. W nocy az wymiotowala i sie dusila.
Ograniczylam jej leki, bo po syropach miala okronie rzadkie, ze sluzem kupki. No i kaszel wrocil.
Bylam dzis u lekarza, kazala odstawic leki, a zostawic tylko jeden, i robic 2 razy dziennie inhalacje.
Przepisala ez antybiotyk, ale narazie nie kazala podawac, tylko czekac czy inhalacje zadzialają.
Generalnie okropnie sie boje, najgorszy jest ten kaszel, kiedy Jula sie dusi. Nie wiem co robic wtedy, jak jej pomoc.

3nik Kochana jak tak po poludniu lepiej ?? Jejciu te nasze dzieciaczki cos teraz takie chorowite, kazdemu cos dolega. Tak mi ich szkoda :(

filipka trzymam bardzo mocno kciuki, tak jak napisala ania, musi byc dobrze. Daj znac.

mamaola jak tam u Was ?

nelka Kochana strasznie Ci wspolczuje, tyle lat starac. Ale dzielnie walczylas co zostalo Ci w Kochanym Jerzyku wynagrodzone :))))) Masz swoje szczescie obok. Nam co prawda udalo sie za pierwszym razem, ale mialam mnostwo obaw, bo wokol wiele moich kolezanek mialo obawy.

agatcha ciesze sie, ze melisa dziala :)) Najlepsze zdrowe lekarstwo. Mniej nerwow do tego i bedzie z mezem ok :))

LiMonia super, ze udalo sie Wam tanio kurteczke kupic. Bedzie Majeczce cieplutko :) A jak Twoje samopoczucie lepiej ??

realne wlasnie ostatnio myslalam gdzie sie podziewasz.

annaz Kochana zdrowka dla Ciebie. A co do Olinki i zarzutow wobec samej siebie, to wiesz, robilas wszystko w dobrej intencji. Chcialas dobrze, moze jak Olince minie kryzys to Ci wszystko wynagrodzi.

http://s7.suwaczek.com/20090815310120.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yd01kthebk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09e6yde932w7ze.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...