Skocz do zawartości
Forum

Starania po poronieniach - co zrobić by donosić kolejną ciążę?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny:)
Ja wczoraj późno wróciłam,więc juz nie miałam siły zaglądać:(
Dzisiaj byłam u dentysty i w sumie dopiero wróciłam,ale mam dobre wieśći,na okostnej nic się nie zbiera,więc na razie mam z zębem spokój.A za 3 m-ce mam wykonać kolejne zdjęcie komputerowe i wtedy ędzie już wiadomo:36_2_25:
Weronyk83 witam Cię kochana.....wyobrażam sobie,że teraz nie myślisz o niczym innym jak tylko o badaniach i to jest całkiem zrozumiałe.Ja nadal jestem na tym etapie (i w sumie nie wiem kiedy będzie koniec),więc wiem jak to jest,jeśli potrzebowałabyś czegoś,pisz śmiało,może pomożemy....trzymaj się,całuję:36_3_15:
Amirian ja trzymam dwa mocne kciuki z II krechy:big_whoo::big_whoo:
Martek cieszę się,że z Szymusiem wszystko ok,teraz tylko prawdziwej wiosny Mu trzeba,żey się wylatał na dworku:)
Angela torcik wygląda pysznieeee,mniammmmm,brawo dla Ciebie:36_7_8:
Natali witaj...widzę,że Ty już na końcówce:bocian: i niedługo przyleci Twoje wymarzone szczęście,cieszę się bardzo:):)
Karolinko a jakie badania miałaś robić??

Buziam i zyczę miłego wieczorka:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

Weronyk bardzo Ci współczuję.Mówi się,że do 3 razy sztuka.Niestety i ja i Ty wiemy już,że to nieprawda.Ale kiedyś się uda i to widac na naszym forum.Pisz z nami,zapraszamy.
Angela ja tam Ciebie rozumiem.Jak zaszlam pierwszy raz w ciążę to zrobiłam 4 testy i to każdy innej firmy.Teraz to przeważnie robię z krwi,bo można szybciej.
Coś nam się Krestik ostatnio ukrywa.
A u nas beznadziejna pogoda.Nie byłam dziś na działce.Poleciałam na miasto po buty ale nic nie upolowałam.Oczywiście wskoczyłam do Rossmanna po "niezbędne"mazidła i do apteki też po kosmetyki.No i na obiadek do wegetariańskiej knajpy.Zawsze tam idę jak jestem na mieście.
No i od dziś znowu jadę cykl z Clo.W piątek do gina na usg.Zobaczy jak tam jajka.AAAAAAAaaaa dziewczyny.....mam pytanie: Czy Wasi mężowie łykają jakieś tabletki?Chodzi mi o piguły na lepsze żołnierzyki.Bo mój m ma słabo ruchliwe.

Buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Aśka36
Weronyk bardzo Ci współczuję.Mówi się,że do 3 razy sztuka.Niestety i ja i Ty wiemy już,że to nieprawda.Ale kiedyś się uda i to widac na naszym forum.Pisz z nami,zapraszamy.
Angela ja tam Ciebie rozumiem.Jak zaszlam pierwszy raz w ciążę to zrobiłam 4 testy i to każdy innej firmy.Teraz to przeważnie robię z krwi,bo można szybciej.
Coś nam się Krestik ostatnio ukrywa.
A u nas beznadziejna pogoda.Nie byłam dziś na działce.Poleciałam na miasto po buty ale nic nie upolowałam.Oczywiście wskoczyłam do Rossmanna po "niezbędne"mazidła i do apteki też po kosmetyki.No i na obiadek do wegetariańskiej knajpy.Zawsze tam idę jak jestem na mieście.
No i od dziś znowu jadę cykl z Clo.W piątek do gina na usg.Zobaczy jak tam jajka.AAAAAAAaaaa dziewczyny.....mam pytanie: Czy Wasi mężowie łykają jakieś tabletki?Chodzi mi o piguły na lepsze żołnierzyki.Bo mój m ma słabo ruchliwe.

Buziaki

Jutro napisze Ci jakie,bo mój szwagier miał mało ruchliwe i łykał coś i teraz mają 2 cudków:bocian: a tak naturalnie powinien jeść codziennie jajka:)

Odnośnik do komentarza

Cześć!

Bardzo wam dziękuję za kciuki, ale niestety dwóch kresek nie było... :Padnięty:czekam na @, choc juz się trochę spóźnia. Licze na to, ze kolejny cykl będzie mój i się uda! :o_master:

Weronika bardzo mi przykro z powodu twojej straty, jeśli czujesz się na siłach to opowiedz nam o tym, jak wyglądała twoja droga, czy coś badania wykazały i co robiłaś w tej ostatniej ciąży by się udało? no i na jakim etapie ciąże sie zakończyły? Nie chcę wypytywać i sprawiać by ci było przykro podczas pisania, takze jeśli nie chcesz to nie pisz, a my to zrozumiemy. Zaglądaj tutaj, pisz, będzie ci łatwiej. Witamy serdecznie w naszym gronie.

Aśka36 a powiedz który to juz twój cykl z clo? i czy miałaś wcześniej monitoring? tak pytam bo pewnie juz kiedyś pisałaś, ale przeoczyłam.

Oleńka to fajnie, ze na razie nie musisz odwiedzać dentysty :D a ja ostatnio jak byłam to kupę kasy tam zostawiłam, a potem wychodząc z gabinetu znalazłam na chodniku 20zł :Śmiech:

angela a wiesz, ze byłam pewna, zę testowałaś jeszczei jestem zaskoczona że tylko 1 test zrobiłaś, no i super wieści! pochwali się testem i dawaj zdjęcie :D

pozdrowionka dla reszty ekipy :love:

http://s1.suwaczek.com/201102251564.png http://tmp3.glitery.pl/text/325/71/3-Nadia-nasza-creczka-1008.gif
Dwa Aniołki w Niebie - IX.2008 w 9tc i X.2009 w 10tc :( :(

Odnośnik do komentarza

No i ja znowu nocą przybywam , godzina gimnastyki ciężkiej za mną ;)

Martek - Szymek zdrowy to najważniejsze ;)

Weronyk83 - wiemy że Cie boli serduszko , wiemy jakie to uczucia bo każda z Nas to przechodziła niestety ;( mam nadzieję że szybko się pozbierasz....choć wiem jak to ciężko

Angela wcale nie śmiejemy się tylko się cieszymy !!! z fasolinką będzie wszystko dobrze i Twoja córcia będzie miała siostrzyczkę , albo braciszka :big_whoo:

Oleńka -dzięki że powróciłaś bo brakowało Ciebie tutaj

Aśka w weekend zrób żurek KONIECZNIE z jajkiem :smile_jump:

No , a teraz nie zostaje mi nic innego jak położyć się w końcu spać , Wam życzę milutkiego poranka :36_2_53:

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Natali
karolineczko, a jak tam ruchy Matyldy????

w którym tygodniu poczułaś????

miałaś już badanie połówkowe?

Jaki leki przyjmowałaś/ przyjmujesz ???

długo jesteś na L4 ?

Odp. :hahaha: po kolei .

Ruchy Matysi są bardzo częste i coraz mocniejsze , ma energię ta moja córeczka .. czytałam że powinna spać 20 godz na dobę a mam wrażenie że śpi 4 a 20 wariuje .
Poczułam ruchy 19t5d takie przy których nie miałam wątpliwości .. bo wcześniejsze bulgotki nie biorę pod uwagę ..
Miałam badanie połówkowe .. już w sumie dawno .. w 21tyg jakoś ..
Przyjmuję acard , fraxiparynę ( teraz co drugi dzień , wcześniej codziennie ) witaminki czasem , wcześniej luteine do 16 tyg. teraz no - spę 3 tab. dziennie i magnez 5 tabletek .. bo brzuch się spina i boli ostatnio ..
jestem na L4 prawie od początku .. leżałam pierwsze 1.5 miesiąca , miałam plamienia, wymiotowałam 16-18 tyg .. potem jeszcze sporadycznie .. a w 11 tyg trafiłam do szpitala .

ufffff odp. a ty napisz jak ty się czujesz ?
Kiedy termin dokladnie ?
Jaka jest waga synka obecnie ?
Jaki poród planujesz ?
Czy bierzesz jakieś leki ??

Ile przytyłaś ?

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/33472.png


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/33471.png

Odnośnik do komentarza

karolineczka84
Natali
karolineczko, a jak tam ruchy Matyldy????

w którym tygodniu poczułaś????

miałaś już badanie połówkowe?

Jaki leki przyjmowałaś/ przyjmujesz ???

długo jesteś na L4 ?

Odp. :hahaha: po kolei .

Ruchy Matysi są bardzo częste i coraz mocniejsze , ma energię ta moja córeczka .. czytałam że powinna spać 20 godz na dobę a mam wrażenie że śpi 4 a 20 wariuje .
Poczułam ruchy 19t5d takie przy których nie miałam wątpliwości .. bo wcześniejsze bulgotki nie biorę pod uwagę ..
Miałam badanie połówkowe .. już w sumie dawno .. w 21tyg jakoś ..
Przyjmuję acard , fraxiparynę ( teraz co drugi dzień , wcześniej codziennie ) witaminki czasem , wcześniej luteine do 16 tyg. teraz no - spę 3 tab. dziennie i magnez 5 tabletek .. bo brzuch się spina i boli ostatnio ..
jestem na L4 prawie od początku .. leżałam pierwsze 1.5 miesiąca , miałam plamienia, wymiotowałam 16-18 tyg .. potem jeszcze sporadycznie .. a w 11 tyg trafiłam do szpitala .

ufffff odp. a ty napisz jak ty się czujesz ?
Kiedy termin dokladnie ?
Jaka jest waga synka obecnie ?
Jaki poród planujesz ?
Czy bierzesz jakieś leki ??

Ile przytyłaś ?

Przytyłam 13 kg, ważę 72kg/ 170 cm, więc uważam ze nieźle.
Biorę magnez od jakiś 2 tygodni, bo powieka mi latała i w ogóle taka niespokojna byłam. Poza tym folik codzień, czasem Feminatal, żelazo ( mam ok, ale teraz synkowi się bardzo przyda).
Na początku jeszcze przed ciąża brałam z 4 m-ce dufi, aby moje cykle nie były bezowulacyjne, no i chyba pomogło. Potem przez I trymestr no spa ( 3 x ) , dufi, folik, luteina ( 9x ) dopochwowo no i zastrzyk ( do dziś ) antyzakrzepowy.
Wiem wiem było dużo, ale się opłacało, brzuszek to z 2-3 razy mnie tylko bolał.
Wymioty miałam tak od 6 tyg do 14 tyg. ciąży.
Synek jest duży, w marcu ( 23 tc ) ważył 752 gr, więc dużo.
Jest długi.
Dziś mam wizytę, ale tylko ktg i fotel.
Obciążenie glukozą robiłam jakoś tak w 28 tc, 50 gr tej słodyczy - wynik 105 cukru we krwi ( nie trzeba być na czczo).
Da się to wypić, tylko mi się po tym w głowie kręciło.
Na cukier więc nie narzekam, normalnie mam 85
Krew też ok, tylko płytki mi spadały, do 142 tys, ale w końcu się zatrzymały.....

Poród na 30 VI, ale będę sie starała na DZIEŃ OJCA :)))))))))))))))

Chcę rodzić naturalnie, nie jest mi straszne nacięcie krocza, trzeba się poświęcić, aby smyk był szybciej na świecie....

czuję się jak na koniec 8 m-ca dobrze, pogoda sprzyja, nie ma upałów.
Bo od początku ciąży mi jest ciepło, nawet mrozy mi były niestraszne.
Śmieje się do męża, że jak na dworze jest +10 C, to ja czuję +20 C.
W 7 m-cy robiliśmy remont 2 pokoi, więc też sobie nie odpoczęłam...
Sama wszystko sprzątałam, no i pomagałam przy remoncie ( MINIMALNIE).

właściwie to dopiero w połowie 8 mca poczułam dolegliwości III trymestru, przede wszystkim płytki oddech, łatwo się męczysz no i duży brzuch....
Chociaż mój brzuszek jest taki słodki, sama piłeczka, no i bez rozstępów ( jeszcze ).

Tak więc ciąża prawie jak marzenie, śmieję się, że czekanie na dzieciątko 3 lata spowodowało, że moja ciąża przebiega pomyślnie..
\
Najgorszy moment to 6 tydzień, kiedy zaczęłam
krwawić, ale tylko kilka godzin i ustąpiło....

:((((((((((((((((((((

Oto moja historia, a I ciążę straciłam w lutym 2009 r ( 8 tc brak serduszka ).
Pozdrawiam dziewczyny i jestem z WAMI !!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam dziewczyny za miłe i ciepłe przyjęcie :)
Jak to dobrze że do Was trafiłam, tak troszkę mi lepiej :)

Na prośbę Amirian opowiem Wam moją historię:

Staraliśmy się z mężem o dziecko 8 miesięcy, już zaczęłam wariować że coś jest nie tak, że musimy iść do lekarza, zacząć robić jakieś badania.
I tak kiedy mąż był już po wizycie u androloga na badaniu nasienia, kiedy usłyszeliśmy że nie ma tragedii (ale nie jest to idealne nasienie) okazało się że jestem w ciąży. Nie muszę pisać jaka była nasza radość, niestety nie trwała długo w 6 tygodniu zachorowałam na grypę, wysoka gorączka i zaczęło się plamienie (kontakt z lekarzem i informacja aby leżeć), w 7 tygodniu kiedy plamienie przerodziło się w krwawienie i zaczęły się bóle pojechaliśmy do szpitala, a tam diagnoza poronienie w toku, lekarka wyjęła Nasze Maleństwo, a następnego dnia czyszczenie macicy, bo okazało się że nie wszystko się "wyczyściło".
Po pierwszym poronieniu wszyscy zawalili to na grypę i ja w to uwierzyłam, lekarz nie zlecił żadnych badań, ale na własną rękę zrobiłam toxo i cyto (wyniki ok).
Po 3 miesiącach kiedy dostaliśmy zielone światło okazało się, że szybko, bo za pierwszym podejściem zaszłam w upragnioną ciążę. Tak bardzo się bałam, że jak tylko zrobiłam test wizyta u lakarza i zwolnienie lekarskie (aby przypadkiem nie złapać od kogoś infekcji). W prawie 6 tygodniu wizyta i pierwsze usg, lekarz powiedział że jest wszystko dobrze pęcherzyk ciążowy ma prawidłową wielkość, tylko na bijące serduszko musimy poczekać jeszcze tydzień. Na kolejną wizytę pojechałam spokojna i wtedy lekarz powiedział, aby się nie martwić, ale jeszcze serce nie bije, po minie widziałam że jest coś nie tak. "Proszę przyjechać za tydzień wtedy zobaczymy", już nie byłam taka spokojna, bardzo się bałam... weszłam do gabinetu i usg: "przykro mi ale nie ma zarodka", te słowa mnie "zabiły", jak to miało być wszystko dobrze, dbałam o siebie, nie chorowałam i co to koniec? Następnego dnia byłam już rano w szpitalu, tak jeszcze jedno kontrolne usg przez innego lekarza i ta sama diagnoza "puste jajo płodowe", kolejne łyżeczkowanie... ogromny ból.
I teraz zaczęliśmy badania, najpierw genetyczne - kriotyp mój i męża dobry.
Zmieniłam lekarza, pomyślałam że potrzebuję specjalisty, nie znalazłam nikogo kto miałby doświadczenie w poronieniach, wiec spróbowałam z lekarzem, który zajmował się niepłodnością. I on skierował mnie na wiele badań: hormony (prolaktyna (wynik za wysoka i progesteron-wynik za niski), przeciwciała antykardiolipidowe, chlamydia i jakieś inne bakterie, miałam zrobione również hsg, które pokazało zrosty wewnątrzmaciczne, prawdopodobnie po łyżeczkowaniach. Histeroskopowo zostały usunięte.
I po badaniach zielone światło. Od początku cyklu brałam Bromergon i Acard, a od 16 dnia cyklu Duphaston. Już za pierwszym podejściem udało się- byłam w ciąży. Do trzech razy sztuka- tak sobie myślałam, zrobiłam badania, więc musi być wszystko w porządku.
Pierwsza wizyta była w 5 tygodniu ciąży, ponieważ bolało mnie, tak jakby jajnik w trakcie owulacji. Usg pokazało odklejoną kosmówkę i krwiaka - zalecenia lekarza "proszę leżeć i zwiększamy dawkę Duphastonu na 3x). Za półtorej tygodnia kolejna wizyta i wielka radość Moje Dziecko ma 3mm i śliczne bijące serduszko. Zaczęłam wierzyć że teraz już wszysko jest tak jak powinno, krwiak się zmniejszył, ja miałam dalej leżeć, ale dla Dziecka zrobiłabym wszystko (wstawałam tylko do toalety). Kolejna wizyta za 2 tygodnie, już od kilku dni byłam niespokojna, dotykałam piersi i mówiłam do męża, że jakby mniej bolą, a on mnie pocieszał, że tak może się zdarzać. Pojechaliśmy na wizytę, a tam "zarodek się nie rozwija ma 4mm, serce nie bije". Kolejna wizyta w szpitalu, kolejny raz przechodziłam przez to samo.
Teraz zostało nam tylko badanie genetyczne kosmówki, na co się zdecydowaliśmy. Teraz czekamy na wynik, nie mogę nawet pochować mojego Maleństwa, bo musimy znać płeć dziecka, wtedy szpital wyda ciałko i dokumenty. Więc czekam... może pod koniec tego tygodnia czegoś się dowiemy.

Nie wiem co mam teraz robić... za drugim razem trzymało mnie przy życiu to że muszę zrobić badania, one pochłonęły mnie i starałam się nie myśleć, miałam zajęcie, a teraz...

Mam nadzieję że nie zanudziłam Was moją niestety smutną opowieścią...

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5ext0lqd6x.png]

Odnośnik do komentarza

Ja wpadam tylko na chwilę,bo mi wszystko w kuchni bulgocze.Robię botwinkę z jajkiem (8 jajców:) a w piekarniku mam ciasto z brzoskwiniami.Kurcze mogłam z rabarbarem zrobic.
Pogoda do bani,więc pojechałam do marketu i butki kupione.Chociaż jeszcze jedne potrzebuję :)
Amirian to mój drugi cykl z Clo ale nie jestem zadowolona,bo w owu nie mam śluzu płodnego.No a bez clo był.Wcześniej też monitorowałam cykle,miałam pózne owu ok.24 dc.Monitoring nie był mi wtedy w sumie potrzebny,bo wiedziałam kiedy owulka .Wiesz,już nie wiadomo co próbowac,więc trzeba wszystko po kolei.

Na razie buziam,bo mi kuchnia wybuchnie

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Weronyk83
uffff przeczytałam Twoją historię , słowa żadne nie ukoją Twego bólu i zwątpienia .. ale wiedz ze strasznie mnie poruszyło to co przeczytałam .. Twoja historia jest bardzo zbliżona do mojej , może nie zupełnie .. ale po części ...
Co mogę Ci napisać ?
Nie trać nadziei , nie poddawaj się .. choć wiem ze ręce opadają a serducho krwawi .. jednak myślę że w Twoim przypadku jak i w 80 % okaże się że po prostu któraś z kolei ciąża będzie zdrowa .. i badania to tak aby uspokoić nasze sumienia ( nie zawsze ale bardzo często ) ..
Dobrze oczywiście ze miałaś te badania , sądzę że prowadzona byłaś też dobrze .. acard ok . może teraz spróbuj claxen jeszcze czy fraxiparynę jak duży odsetek kobiet z takimi problemami którym to pomogło , lub pomaga i że może i Tobie właśnie to pomoże .. Trzymam kciuki mocno !!

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/33472.png


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/33471.png

Odnośnik do komentarza

Weronyk przeczytałam Twoją smutną historię,ech,dopiero teraz.A ja tu o garach bulgoczących pisze.Tak to jest jak się na sekundę wpada.
Nie trac nadziei,napewno się uda.Ale wiem jak to jest.Ja to się chyba teraz nawet za bardzo zacięłam i dążę do celu.Jest we mnie raz złosc,raz smutek,niekiedy radosc.Co miesiąc jest nadzieja,co miesiąc jest strach,łzy.Żeby nie zwariowac wynajduję sobie zajęcia,hobby.Ale pamiętam po pierwszym poronieniu nie mogłam wyjsc nawet na ulicę.Jak kogoś zobaczyłam szkliły mi się oczy.Po zwolnieniu wzięłam jeszcze urlop.Było ciężko.
Teraz mam chęc jakby walki.....ale z kim lub z czym to właściwie nie wiem.
Dobrze,że jesteś z nami.Pisz co czujesz i nigdy nie będzie to przynudzanie.

Kto się jeszcze nie meldował?

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim!

Weronika (nie miałaś czasem wczoraj imienin? jesli tak to wszystkiego najlepszego) dzięki za to, ze odpisałaś tak wyczerpująco na moje pytania, wiem, ile cię to kosztowało. Jedyne co mogę ci polecić to to, co pisze Karolineczka - własnie kurację acardem i zastrzykami z fraxiparyny podczas ciąży, podobno nawet 80% kobiet z poronieniami nawykowymi po tej kuracji rodzi zdrowe dzieci. Wiem, ze po 3 poronieniach masz refundowane specjalistyczne badania na trąbofilię (zespół antyfosfolipidowy), które są bardzo drogie. A robiłaś badanie na hormony tarczycy? Bo mi np wyszło, ze całe życie jestem chora, oczywiście nie wiedzac tego. Mam PCOS i zawsze myślałam, ze będę mieć problem z zajściem,a tymczasem zaszłam w pierwszym cyklu starań, niestety okazało się, że serduszko nie bije no i wiadomo-szpital, zabieg... Potem wszyscy mówili, ze to się każdej moze przytrafić wiec za dużo badań nie robiłam, tylko toxo i cytomegalię. Wynik CMV wyszedł mi podwyższony i jakies pół roku się na to leczyłam wierząc, ze to było powodem i jak wyzdrowieję, będzie wszystko oki. Kolejna ciąża po roku, zaszłam w drugim cyklu, to samo, brak serduszka, mimo oszczędzania, leżenia i tabletek na podtrzymanie. Potem już badania na całego. Genetyczne wyszły oki. Potem wszystkie mozliwe badania na liście badań... wyszła mi tarczyca... Teraz minie 6 miesięcy od leczenia i wyniki są w końcu w normie i zaczynamy się starać. Chcę tą kurację acard+fraxi, zwłaszcza, ze jeden wynik na to wyszedł mi podwyższony. Innego pomysłu na ciążę nie mam, jak i teraz się nie uda, to stoję w miejscu... Ale myślę, ze nawet jeśli z ciążą ma być jak z toto-lotkiem - czyli fuks jak się uda, to ja chcę grać w ta grę, bo warto. Chyba, że psychicznie nie dam rady...

Wybaczcie, ze tak krótko, ale miałam dziś gości i padam :Szok: do juterka

http://s1.suwaczek.com/201102251564.png http://tmp3.glitery.pl/text/325/71/3-Nadia-nasza-creczka-1008.gif
Dwa Aniołki w Niebie - IX.2008 w 9tc i X.2009 w 10tc :( :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...