cześć dziewczynki.... piszecie, ze wątek umiera... szkoda.... ja za często nie zaglądam, bo nie mam czasu, praca, dom, rodzinka, zakupy itd.......
mały zaczął mi dopiero od m-ca ślicznie sypiac, czyli w ogóle nie budzi sie w nocy, sporadycznie zawoła siusiu...
bez pampa od maja 2012 ...
wcześniejsze nocki koszmarne, od kiedy zaczął ząbkować, co godzinę pobudka, potem co 2, 3 godz. budził sie to na mleko to na herbatę... teraz śpię jak królowa, zazwyczaj po 20, do 6:30, 7 . cud - miód a propo moich starań o rodzetwo dla Sz, to porażka, ostatnio ryczałam, ledwo do pacy sie doczołgałam z opuchniętymi oczętami.... teraz mam okres i raczej kiepskie samopoczucie, jestem juz po 30-ce, czas leci....
o Sz staralismy się ponad 2 lata i to u specjalisty a teraz minął juz dobry rok u tego samego gina....
nic za działa.. jak ja zazdroszczę wam, że z łatwością poczęliście swoje słodkie skarbeczki.... DEPRECHA :((((