Skocz do zawartości
Forum

Majówki 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Dusiula - przerażające, ale dobrze że masz już to za sobą i maleństwo przy sobie :36_2_25:

Ola - mój mały też dziś jakiś niemrawy, nie kopie po żebrach. Zjadłam coś słodkiego i pomogło. Maleństwo się powierciło i chyba znów poszło spać.
Chyba zbliża się godzina zero, bo ponoć dzieci przed porodem zbierają siły i więcej śpią i odpoczywają (PONOĆ)

Odnośnik do komentarza

Dusiula dobrze,że wszystko skończyło się dobrze i tulisz swój skarbek.Wyobrażam sobie co musiałaś przeżywać.
My nocka spokojna bez wstawania,jesteśmy po mega śniadanku.Młodszy Minimini ogląda,ja was podczytuję odpoczywając po posiłku.Niestety już niedługo do pracy trzeba taki laif okrutny.
My jutro z piesami rządzimy na wystawie,już się zaczyna mały stresik hahha
Trzymajcie się cieplutko brzuchatki.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44429.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6anli2zpeywcu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82dosg18u6eswbmu.png
http://s7.suwaczek.com/20020921310114.png
http://s2.pierwszezabki.pl/034/0344869d0.png?1823

Odnośnik do komentarza

Chantrel - super psiutki!!!! A jak juz o pieskach, to mam do Ciebie pytako, może spotkałaś się z takim problemem.
Moja kuzynka ma półtora-roczną sunie Russel terier (nie wiemczy dobrze naisałam nazwe). I 3 córki (11, 9 i 6 letnie - najstarsza z nich to moja chrzesniaczka). Kilka dni przed świętami przybłakała sie do jej domu inna suczka szczeniak - kundelek (dość dużych rozmirów).Najgorsze jest o że ona spała pod jej samochem i moja kuzynka trochę ją "zgniotła" kołem. Natychmiast pojechała z nią do weterynarza, który opatrzył jej łapkę i powiedział że wszystko bedzie o.k. NIe zwróciła jej natomiast uwagi na to że ten kundel ma chorobę skórną (nad oczami ne miała w ogóle sierści). Teraz okazałąo się że to ŚWIERZB!!!!!!!!!!!!!!!! I że zarazona jest już ich terierka, strasznie sie drapie i płatami wychodzi bidulce sierść.............:(:(:(

I tu moje pytanie, czy myślisz ze te świnstwo moze się przenieść na ludzi? A co gorsza na dzieci np jej lub nie daj Boże moje dziecko w brzuszku??? Nie byłam u nich od lutego, ale teraz mamy isc na Komunie i mam powazne obawy żeby się wybrać...

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

A teraz Wam się wyżale. Od wczorajszego wieczora jestem załamana... i juz odija sie to ma mojej kondycji, bo brzuch mi dzis systematycznie sie stawia...

Chciałam powaznie porozmawiac z moim mezem, bo stwierdziłam ze wszystko to co w naszej sytuacji zrobił to DZIECKO...
Odkąd jestem w ciąży nie pomaga mi (przepraszam umył w listopadzie okna). Przestał nawet wynosic smieci. Po pracy ciagle cos zalatwia, potem przychodzi wieczorem, zje ugotowany przeze mnie obiad umyje garnek ktorego nie zdoła wepchnąć do zmywarki i zasiada przed telewizorem, z laptopem na kolanach....

A żona: do ostatniego tygodnia pracowałam (dla jego firmy zreszta) po 12h (nie wspominajc o "gigantycznej" pensji bo to temat rzeka), po pracy obiadek, pranie, sprzątanie, prasowanie i jeszcze ZUS, który prowdze dla jego wuja i koryguje dokumenty, które on przez 10 lat systematycznie miesiąc po miesiącu psuł..

Poza codziennymi obowiązkami wszystko to co jest zwiazane z dzieckiem załatwiam ja, zakupy przez internet ale jak juz przyszły to sama to targam na 2 pietro, nigdy nie byl ze mna u lekarza, zwyczjane domowe zakupy robie ja i chyba sąsiadom glupio bo jak ktos widzi mnie targającą ciagle te siaty to mi wnosi. Wczoraj nawet byłam w castoramie po gniazdka i karnisz do pokoju (ktorego nie kupilam bo mi do auta by nie wlazł). Musze teraz zaangazowac jakichs wujków zeby mi pomogli przemelowac pokoje u rodziców, bo mąz nie ma czasu...Nie wspominając że wszystko fiansuje ja... Bo on płaci za czynsz i gaz i ma swoje wydatki...Nie robi w domu dokładnie nic... no i oczywiscie teraz jeszcze jest niezadowolony ze jestem na L4 . Mało tego w przyszlym tygodniu musze isc do pracy na 3 dni bo obiecalam to kiedys jego mamie bo ona jest bardzo zmeczona i wyjezdza zeby odpocząć.....

W zeszlym tygodniu powiedzialam jej ze do konca roku do pracy nie wroce, a ona zdziwiona pyta czy w trakcie macierzynskiego nie moge przychodzić na pol etatu do pracy, bo co ja bede w domu robić...? Czujecie to?

A wczoraj przelał sie kielich mojej goryczy. Mąz przyszedł wieczorem od mamusi i oświadczył mi ze ona chce sobie kupic mieszkanie albo dom, a ze ze wzgledu na "pewne okolicznosci", o ktorych tu nie chce pisać, nie moze kupic mieszkania na siebie, to chciałaby zeby moj mąż i jego brat kupili to mieszkanie i WZIELI KREDYT NA SIEBIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wazne jest w tym momencie juz to że my mielsmy zaciągnąć kredyt i w przyszlym roku lub za dwa zacząć budwe naszego domku na dzialce którą dla mnie kiedys kupił tato.....
Już to widze jak bank udzieli nam kredytu na 30 lat jak juz jeden taki miec bedziemy.... SZOK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba ostatecznie nie wroce do niego od rodziców i bede tam mieszkać sama z Miśkiem...

:36_2_24::36_2_24::36_2_24::36_2_24::36_2_24::36_2_24::36_2_24::36_2_24::36_2_24:

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Asia asiabambo o rany naprawdę nie zazdroszczę Ci tej sytuacji. Ja już wcześniej się dziwiłam że Ty jeszcze pracujesz pomimo zaawansowanej ciąży. Ja parcowałam na 3/4 etatu i dotego do 20 tygodnia a potem L 4.
Sytuacja nie wyglądam ciekawie mam nadzieję że jakoś się polepszy ale wydaje mi się że troszkę musisz swojemu mężczyźnie powiedzieć co i jak według Ciebie powinno wyglądać. Hmmm mój małżonek dba o mnnie super zakupy mogę robić jak to powiedział do 1 kg. czego niestety nie zawsze przestrzegam. W domu pomaga, na święta to on mył okna wieszał firany itp.
Wiem że niestety nie będzie mi towarzyszył przy porodzie i o to tylko mogę mieć jakiś mały żalik do niego ale musze uszanować tę decyzję :(. Przy poprzednim porodzie też go nie było:(. dlatego teraz namawia mnie do opłacenia specjalnie jednej położnej która mi pomoże bo nie mam kogo poprosić:(.
Trzymam za Ciebie kciuki Asiu. No cóż w małżeństwie zdażają się kryzysy oby tylko nie za często...

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

Asia - strasznie przykre to co napisałaś. Faceci bywają czasami dziwni, ale myślę że zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, która mogłaby zaważyć na życiu Twoim i synka to warto jednak porozmawiać z mężem o tym co Cię boli w jego zachowaniu i czego od niego oczekujesz, zwłaszcza teraz będąc w ciązy i przygotowując się na przyjście na świat Waszego dziecka. Jeśli to poskutkuje to super, a jesli nie to wtedy ewentualnie można rozważać jakieś rozstania. Tak jak napisała Kasia - rozstać się można w każdej chwili, a nóż widelec mu się po porodzie odmieni.

Trzymam za Ciebie kciukasy i wiem, ze podejmiesz dobrą decyzję :) Ściskamy Cię z Jasiem mocno!

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2wn1545r9qxhk.png

http://s2.pierwszezabki.pl/034/0341899d0.png?346
Pozdrawiamy,
Kasia i Jaś

Odnośnik do komentarza

Asiu smutne jest to co napisałaś i napewno cieżko Ci jest, bo zamiast cieszyć się z mężem i rodziną to tyle smutku masz ale pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce, niedługo urodzisz swój największy skarb, a wtedy podejscie męza do całej sytuacji i do Ciebie napewno się zmieni.

Trzymaj się ciepło i trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze

Pozdrawiam...Iza
:angel_star:

15tydź. 27.02.12http://s10.suwaczek.com/201311064859.png
http://s6.suwaczek.com/201005221774.png
Odnośnik do komentarza

Witam

Oj Aśku - to smutne co piszesz. Porozmawiaj jeszcze z mężem i powiedz mu wszystko, co siedzi w Twojej główce i serduchu. Niech się jeszcze zastanowi zanim podejmie jakąkolwiek decyzję. Musi pamiętać, że teraz ma własną rodzinę, którą sobie stworzył i wobec której ma obowiązki. Mam nadzieję, że wszystkie problemy okażą się mniejsze niż na jakie wyglądają.. życzę Ci tego z całego serca. Głowa do góry i teraz myśl przede wszystkim o Miśku! Będzie dobrze - musi być! A teściowej to sama bym przyszła wygarnąć za te wszystkie głupie pomysły :( i zapytała wprost, do czego ona zmierza :/ Agrr.....

Dusiula - cieszę się, że tulisz już maleństwo do siebie pomimo wszystkiego co przeszłaś podczas porodu - dzielna jesteś i masz wspaniałego męża!!

Chantrel - śliczne psinki!! :) powodzenia na wystawie

jagdeb - szybkiego powrotu do sprawności dla Twojego mężulka - skręcenie to konkretny ból, wiem co czuje - niestety... ale przy takiej żonce szybko się zagoi ;)

Dziewczyny - piszecie, że maleństwa Wam się mniej ruszają - a u mnie jest odwrotnie.. z dnia na dzień coraz silniejsze ruchy i wieksze wygibasy. Wczoraj Michal sie mnie zapytal, czy to normalne, ze ona tak bryka non stop i czy nie bedzie miala ADHD jak sie urodzi :P...
Ja się bardzo cieszę, że tak bryka i fika.. w koncu jeszcze ma chyba trochę miejsca to korzysta.
Dziś od rana choruję i nie wiem jak sobie pomóc.. niedobrze mi i goni mnie na kibelek :( ..brzuchol do tego jakoś dziwnie boli - ale się nie stawia.. a Natalka wierci się baaardzo (może przez to mi się tak praca jelit "poprawiła" po tych ciągłych zaparciach)
Bo to chyba za wczesnie na oczyszczanie się organizmu przed porodem ?? W koncu mam jeszcze miesiac!

Odnośnik do komentarza

Asiabambo współczuję serdecznie

ale przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji przemyśl sobie pare rzeczy
1) jesteś w ciązy i hormony troszkę zmieniają widzenie świata, warto ważne decyzje podejmować po dłuuuuższym namyśle, rozpisz sobie wszsytkie za i przeciw na kartce i prześpij się z tym.
2) do rozmowy z małżem dobrze się przygotuj i wypisz sobie konkretne zarzuty od razu z rozwiązaniem czyli np. nie wyrzucasz śmieci - chciałabym żebyś to robił w poniedziałki i czwartki. chłopy potrzebują konkretów.
3) jeżeli podział kasy jest wg Ciebie niesprawiedliwy to przelicz ile wydajecie na rachunki, i życie i wprowadz jakiś konkretny plan, może wspólne składanie się do "skarbonki" co miesiąc na wydatki życiowe?
4) co do kredytu - proponuję załatwić rozdzielność majątkową i nie będziesz mieć kłopotu z ewentualną spłatą w razie czego. a czy bratowa wie o tych planach? i co ona na to?

mam nadzieję że cokolwiek postanowisz będzie z korzyścią dla Ciebie i Maleństwa., ja mam za sobą rozwód i wiem czym to pachnie. było mi przez pewen czas ekstremalnie trudno, ale tego życia teraz i nowego małża w niczym nie da się porównać do poprzedniego :36_7_8:

Odnośnik do komentarza

Dziewczynki - dziekuje Wam za słowa otuchy, nawet juz nie mam czym płakać... Najgorsze jest to że ja już wczoraj z nim o tym rozmawiałam z wyjątkowym spokojem, bo ja raczej jestm nerwus, a on na to że to wszystko MOJA WINA, potem zaczełam płakać i poszłam do kuchni, usnełam oparta o stół i spałam tak skulona i z racji mojego przeziebienia osmarkana przez 1,5 godziny, nawet nie przyszedł zobaczyć co sie ze mną dzieje. Potem poplakiwałam sobie na kanapie przed telewizorem i tak usnelam, spalam tam do 2 rano, zmarznieta bo nawet mnie kocem nie przykryl jak szedl do sypialni spać...

A moja szwagierka pewnie o pomysle teściowej nic nie wie (tesciowa wsystko załatwia za naszymi plecami) ja jej nie chce denerwowac bo ona jest w 9 tygodniu zagrozonej ciąży i tez teraz na dodatek biedulka walczy z przeziebieniem... Zreszta oni są w troche innej sytuacji bo mają juz (od pół roku) swoj nowy domek, wiec pewnie ten kredyt to moj maz chce sam zaciągnąć... Nie znam sie na tych kredytach. Sama brałam raz w zyciu kredyt - gotówkowy na samochód który kupiłam w styczniu i jeszcze mam 20 rat do spłaty...

A może rzeczywiscie wszstko wyolbrzymiam przez te hormony, biedny tylko mój Misiaczek, bo pewnie też mu smutno... tak się dziś leniwie kręci, bez energii, mówie mu żeby sie nie smucił i że Go kocham ale on pewnie czuje mój smutek...

Ide zjesc coś słodkiego, choć najchetniej to wypiłabym wszystkie butelki wina które mam w domu...

Pozdrawiamy ;-) Asia i Michałek

Odnośnik do komentarza

Asiabambo Witaj pewnie nie masz teraz do tego głowy, ale może właśnie zamiast się zamartwiać masz ochotę coś zrobić ? Wiem że szukałaś wózka x lander xa ja taki znalazłam w sklepie w Bielsku - Białej(blanca- baby), cenę mają dobrą jak chcesz to sprawdź kurierem dostałam chyba na drugi dzień niestety został tylko szary bo pomarańczowego nie polecam. Jest to model 2009 ale ja się specjalnie na niego zdecydowałam(choć miałam zamówiony 2010 w Bydgoszczy) ze względu na cenę. ponieważ interesował mnie cały zestaw wózek gł. spacerówka fotelik i torba. To po przeliczeniu myślę że sporo zaoszczędziłam fotelik i torbę kupiłam na allegro czyli całość kosztowała mnie jak dobrze policzyłam 1859 zł. a zestaw nowy jeszcze nie znalazłam za mniej niż 2tys.

http://emotikona.pl/gify/pic/10zyrafa.gif http://pathi.pl/pl/ http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gifPolecam nosidełka dla Maluchów Mei Tai od Pathi :) dobierze rozmiar a Ty wybierzesz aplikację w swoim stylu :)My już się tak nosimy :):36_15_44:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-49503.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmx7faw3h1.png

Odnośnik do komentarza

ASIUBARDZ0 CI WSPÓŁCZUJE, POROZMAWIAJ Z MĘŻEM TYLKO BEZ PODNOSZENIA GŁOSU BO WTEDY CAŁĄ ROZMOWE SZLAK TRAFI (WIEM TO PO SOBIE BO JA SIĘ SZYBKO UNOSZĘ I WTEDY NIC NIE IDZIE Z NIKIM ZAŁATWIĆ). A POZA TY ZROBIŁABYM TAK JAK anmiodzik RADZI, JEŚLI ROZMOWA Z MĘŻEM NIE OMOŻE TO DO TEŚCIOWEJ POWIEDZ JEJ ŻE MACIE SWOJE ŻYCIE I PLANY NA KREDYT NA WŁASNY DOM I ŻE TY NA JEJ POMYSŁ SIĘ NIE GODZISZ, NIECH WIE JAKIE JEST TWOJE PODEJŚCIE, BO TAKICH SPRAW NIE MOŻE OMAWIAĆ TYLKO Z TWOIM M BO TO RYBKA DOTYCZY TAK SAMO CIEBIE I TWOJEJ KRUSZYNKI. WIEM ŻE TAKIE ROZMOWY SĄ CIĘŻKIE, JA PO PODOBNEJ ROZMOWIE ROK CZASU NIE GADAŁAM Z MOJĄ TEŚCIOWĄ, TYLKO ŻE MI BYŁO ŁATWIEJ BO PO MOJEJ STRONIE STANĄŁ MĄŻ I SZWAGIER. ALE STAŁO SIĘ TAK DDOPIERO JAK SAMA PRZEPROWADZIŁAM Z NIMI SZCZERĄ ROZMOWE I WYJAŚNIŁAM IM WSZYSTKO CZARNO NA BIAŁYM. ZRÓB ASIEŃKO TAK SAMO, WYTŁUMACZ MĘŻOWI ŻE BYŁOBY TO NIEODPOWIEDZIALNE PONIEWAŻ W TEN SPOSÓB POZBAWI WAS MOŻLIWOŚCI UŁOŻENIA SOBIE WŁASNEGO ŻYCIA W WASZYM WYMARZONYM DOMKU. MOŻE ZROZUMIE. FACECI TO TAKIE STWORZENIA ŻE IM IDZIE WSZYSTKO WYTŁUMACZYĆ I ZMIENIĆ ICH DECYZJE W SPOSÓB DYPLOMATYCZNY ŻEBY MYŚLELI ŻE TO ONI NA TO WPADLI, JESZCZE POZNIEJ CHODZĄ DUMNI JAK PAW ŻE SĄ TACY BYSTRZY HE.
ASIU TERAZ GŁOWA DO GÓRY I WSZYSTKO SPOKOJNIE. A CO DO POMOCY W DOMKU TO MUSISZ MU POWIEDZIEĆ CZEGO OD NIEGO OCZEKUJESZ BO TE NASZE MATOŁKI SAME CIĘŻKO NA TO WPADAJĄ

http://www.suwaczek.pl/cache/e5550f75aa.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b3bce4ead8.png

http://www.suwaczek.pl/cache/5dad0d8ab8.png

Odnośnik do komentarza

Asiu - kredytem to Ty się nie przejmuj. Jeśli masz wspólnotę majątkową z mężem to on bez Twojej zgody nie może wziąć kredytu na mieszkanie (zbyt duża kwota, nie wiem jak jest teraz ale kiedyś jak studiowałam to kwota zwolniona ze zgody współmałżonka była max 10tyś). Tak więc nic bez Twojej zgody nie są w stanie zrobić.

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie stare i nowe:)
Asiabambo zycze ci z calego serca aby wszystko sie ulozylo bo to smutne o czym piszesz.
Rano przezylam troche strachu zadzwonila moja siostra ze jest z 3 tyg synkiem w szpitalu bo traci oddech ale juz jest wszystko dobrze zrobili mu usg glowki badania i okazalo sie ze zostal zle oczyszczony po porodzie.Dobrze ze sie to tak skonczylo bo nie zaciekawie bylo.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09kpv7jdrud.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-39725.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-39726.pnghttp://s5.suwaczek.com/19991016300617.png

Odnośnik do komentarza

No Anginka - też bym się strachu najadła. Dobrze, że z maleństwem siostry juz jest ok. Po porodzie czeka nas nie mniej strachu o zdrowie maluszka niż teraz! Takie życie MAMUŚ!

A propos wózków x lander xa w Bielsku w sklepie "DUDUŚ" też są jeszcze! Przynajmniej byly niedawno jak tam z mężem o nasz wozek pytalismy. Oni mają duzy wybor i rozne wzory..

Odnośnik do komentarza

bry..
ja od rana na nóżkach i działam w kuchni.. tort gotowy prawie bo czekam aż krem przystygnie trochę i będę biedronkę malować :).. sałatka zrobiona.. i zebra upieczona choć opadła mi i za pewne pędzie zakalec :(.. no ale trudno drugiej robić nie będę bo i taką zjedzą.. reszta jutro z rana na świeżo i będziemy się gościć :)

asiabambo to co przeczytałam to normalnie szok.. Mąż był taki sam przed ciążą?! .. czy teraz taki się zrobił że Ciebie to się zajezdzić powinno?! normalnie wziełabym za ucho i postawiłą do pionu! ja ze wzglądu na problemy w pierwszej ciąży teraz jestem praktycznie od 10 tyg na zwolnieniu i nie słyszę żadnych komentarzy na ten temat! Jeszcze prędzej słyszę że dobrze że w domu jestem bo mąż wie co się u mnie w pracy dzieje (pracowaliśmy razem na jednaj stacji teraz on po awansie prowadzi inną ale że to jedna firma to się wszystko wie) i wręcz jest z tego zadowolony ze jestem w domu! Obowiązki domowe ma jak każdy i nie wybrzydza że jest po pracy lub że zaraz wychodzi. Wie dobrze że im brzuszek większy tym mi ciężej więc jak jest w domu to on się bawi czy nosi Mateuszka (tulak mały lubi czasem jak się go przytula tk dłużej na rękach :)). On go kąpie bo wie że nie wskazane abym dźwigała itp.. od samego początku jest bardzo pomocny. Dziwi mnie podejście Twojego męża i ja bym tego raczej na hormony nie zwaliła tylko prędzej na teściową bo może to ona tak go buntuje?! Namawiać Cię do rozstania nie będę bo nie ma sensu.. najpierw trzeba spróbować się dogadać a jak to nie pomoże to może przejży na oczy jak rzeczywiście zostaniesz z Miśkiem u rodziców. Tulę Cię kochana! Trzymaj się!

Anginka dobrze że już wszystko z maluszkiem ok!

Ola jak się czujesz?! maluch się rusza? podjadź na izbę na ktg może co?! będziesz spokojniejsza!

Dusiula bdobrze że to wszystko już za wami! I Niunia zdrowa jest i już z wami :)

Odnośnik do komentarza

Asieńko tak mi przykro, że musisz się denerwować - zwłaszcza teraz ;(. Łatwo byłoby powiedzieć nie przejmuj się, ale wiem, że to niemożliwe. Rady też ciężko dawać, bo to bardzo delikatne i ważne sprawy... Zgadzam się z dziewczynami - warto jeszcze raz porozmawiać z mężem jak emocje opadną. Przecież wyszłaś za Niego z jakichś powodów. Czy zmienił się od tamtej pory tak bardzo? Kiedy zaczęliście układać wspólne życie też musieliście wiele ważnych kwestii ustalić i jakoś się to udało. Spróbuj go zmusić do postawienia się w Twojej sytuacji. Zarzuca Ci, że "wszystko Twoja Wina", ale jakie ma argumenty? Co mu tak przeszkadza?
Nie chcę Cię buntować, ale ja bym nie poszła do pracy na te trzy dni. Teściowa ma prawo do odpoczynku, a Ty nie? Nie daj sobie wejść na głowę bo będzie coraz gorzej. Myślę, że dużo w tym wszystkim winy tej kobiety. ..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...