Skocz do zawartości
Forum

olamala1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    bydgoszcz

Osiągnięcia olamala1

0

Reputacja

  1. Cześć dziewczyny , dawno sie nie odzywalam ale do poludnia mała tylko je i ulewa a potem spacerek i wkoncu śpi na dworzu w nocy odpukać śpi spokojnie budzi się po 2 3 razy , piersi przez 1 tydzień to był koszmar prawie się poddałam ale jakos przetrwałam.Pozdrawiamy ze słonecznej bydgoszczy
  2. Troszkę potrwa zanim nadrobię zaleglości.Pozdrawiamy
  3. WITAJCIE PO MGA PRZERWIE Czas na moją opowieść, najpierw wylądowałam na długi wekend na patologi bo podejrzenie cholestazy , którą wykluczono po 6 dniach do domu .Już liczyłam na to żeraczej zostanę bo to 2 dni po terminie ale niestety zero akcji i jeszcze się okazało że skoro mam niereguarne miesiączki to data porodu może być zła a usg to maja w nosie bo to badanie pomocnicze szok. Kazali się stawić 10.05 śliczna data na poród a tu cicho i głucho , dnia natępnego zaplanowano 1 indukcję czyli oxy, położna jak mnie zobaczyła to od razu mówi nic z tego ale mąż ze mną był, grał na komórce skórcze znośne dopiero przy końcu kroplówki jak leżałam bokiem mała zaczeła się wstawiać w kanał i wtedy to czułam i kręgosłup i nerki i wszystko jak by mnie kto od środka rozrywał , efektem pierwszej indukcji było ustawienie się główki osiowo.Następnie wekend czyli nic się nie dzieje'' może panią ruszy '' jak słyszałam ten text to mną żucało . Cały oddział mnie znał wszystkie co ze mnią przyjęte już porodziły a ja mam sobie odpoczywać , no wkońcu jakiś lekarz stwierdził ze może założą mi cewnik dopochwowy i na drugi dzień oxy , powiedziałam mężowi przyjechał jak mi założyli ten śmieszny balonik , przez 30 min było śmiesznie ale potem ciągły ból przez 2 h potem już skurcze co 8 min potem co 12 aż się rozeszły po kościach. Rano na oxy nie kazałam mężowi przyjeżdzać bo nie ma po co w razie w zadzwonię ale i tak przyjechał na chwilę a potem szedł do pracy . Kroplówka nic nie dała za to po cewniku rozwarcie do 3-4 cm ale nadal cisza , ja już lekka panika tyle dni po terminie i nic kolelne dni na wypoczywaniu w szpitalu a mnie szlak trafiał ja chcę rodzić a nie leżeć. Ich o nie interesuje natura to natura , a ja w oczach zielone wody .Czekałam cicho do 14 dni po terminie i nadszedł 15 dzień po terminie , moja cierpliwość i dobry chumor poszły na spacer obchód, no my nie wiemy co z panią zrobić trzeba czekać ja im na to do kiedy ja 43tydzień zaczynam , ale ma pani nieregularne miesiączki ja na to to od tego jest termin usg a najdalszy miaam 4 maja wg om 2 maja czyli 2 dni różnicy. No dobrze to zbadamy .Cały czas na tel. z mężem on zły ja też już mnie się ryczeć chciało ale nic mówię poczekam na badanie dzieć duży wód pełno zbadali i mówią czy chcę zeby mi pęcherz przekłuli to już napewno na patologię nie wrócę .No ja nic oczywiście przebijajcie , jakaś masakra ponad 30 min walczyli za nic nie mogli przekłućjeden mio brzuch uciska ona mi wśrodku grzebie boli jak cholera a oni grzebią i nic bo gruby pęcherz wkońcu się udało cały zabiegowy w moich wodach i moje pytanie jakie wody ale na szczęście czyste.Uff co za ulga , spakować się i na porodówkę .Mówię do męża ze jeszcze czas bo po przekłuciu czekają 4h zanim podadzą oxy potem druga i jak nadal nic to cc. Po jakimś czasie poczułam lekkie skurcze ale nadal nic ciekawego , położna super babka zajżałą i mówi ze ciężko będzie bo główka wysoko i tak dziwnie jak by rozwarcie wew było większe niż zew , ale czekamy ze mnie się leje wody jak w studni , przyjechał mąż podali oxy i się zaczeło rany prawie od razu skurcze najpierw takie do wytrzymania podłączyli pod nst ja gruba nogi opuchnięte jak banie ja gadam że chce chodzić kucam kręcę biodrami położna co jakiś czas zagląda wkońcu bóle nie do zniesienia krzyżwe i wogóle położna woła lekarza badanie rozwarcie na 6 ale główka nadal wysoko , dostałam coś na rozwarcie podziałało kazali mi podkręcić kroplówkę jak kończył się jeden skurcz zaczynał się następny.Położna się zlitowała i zwolniła zaczełam przysypiać między skurczami mąż cały czas ze mną prawie mu palce połamałam chciałam wstać i pochodzić zeby główka się obniżyła ale jak stoczyłam się z łóżka tak szybko na nie weszłam znaczy mąż mnie położył nie miałam siły tak mnie bolało.Cały czas oddychałąm bo tak mi kazałą połóżna że to pomoże małej starałam się a ona patrzyła i mówi że widzi że się staram ale ona obstawia cc chociaż moze się ruszy . Ja nie chciałam cesarki ale pod koniec jużo niczym innym nie myślałam.Po kolejnym badaniu okazało się ze zero szyjki rozwarcie na 10 cm a główka wysoko kazali czekać do końca kroplówki. Ja tu umieram z bólu a oni mi tu karzą czekać och .wreszcie o 19 zdecydowali ze za 30 min cc, prawie się popłakałam ze szczęścia .Nadmienię że pęcherz przekłuli o 11 o 13 oxy . Dopiero po chwili do mnie dotarło ze to jeszcze 30 min.Na stole operacyjnym znieczulenie robili mi między skurczami i nie mogłam się ruszyć.Potem ulga takie mrówki w nogach i brzuchu, całą operacje widziałąm w lampach i szybie , rozmawiałam z całą ekipą zaczęło mną trząśc i tak miałam do końca aż wylądowałam na sali pooperacyjnej. Jak usłyszałam krzyk to byłam szcześliwa widziałąm jak wycierali małą i zanim ją zabrali mogłam ją pocałować co za radość że cała i zdrowa i taka cieplutka.Do końca zapamniętam hasło anestezjologa jak ją wyjeli ''jaki wielki łeb''.Faktyccznie obwód łowy 35 waga spora a miednica co się okazało niesymetryczna i mała za nic by się nie przebiła.O 20 z kawałkiem byłam na sali pooperacyjnej i nie wolno mi podnosić głowy przez 8h i leżeć na płasko ja nie lubie , małą mi przynieśli po 1h do karmienia nawet się udało następnego dnia dostałam Zośkę o 7 rano i tak już jesteśmy nierozłączne.Uciekłam ze szpitala w 3 dobie już mam zdjęte szwy i czuję się świetnie .Teraz muszę czekać 1,5 roku na następne dziecko bo po cc macica musi odpocząć, jak to niektórzy ujęli przeżyłam 2 porody i nie załuję , no moze tylko tego ze decyzję o cc mogli podjąć wcześniej. Ale się rozpisałam. No i dla wszystkich mam wszystkiego najlepszego.
  4. Witajcie kochane super że u was już się sypie , ogromne gratulacje dla mam i ich maluszków . My nadal czekamy decyzja zapadnie w poniedziałek ale cały czas mam nadzieje że coś się samo ruszy.Pa jestem zdołowana dlatego mało pisze na razie i uważajcie na siebie.
  5. Witajcie majóweczki ja znów tylko zdaję relacje u nas nadal nic czekają do poniedziałku wtedy się naradza i zobaczymy czy skończy się na oxy .Po wizycie na 1 stronie widze że nadal mamy tylko 2 dzieciaczki no nic życzę wytrwalości ja już mam mega wielkie momęty depresji, że nic się nie dzieje.Powodzenia i przesyłam całuski i uściski.
  6. Cześć dziewczyny na chwilkę dorwałam się do kompa i neta. Kaskam Staś jest śliczny gratulacje. No i co nikt więcej nie rodzi , ja na razie tylko 0.5cm rozwarcie i krótka szyjka jak by co 10 wywołają na razie trzeba czekać całuski i pozdrowionka i niech te nasze leniuszki dadzą sobie spokój i wychoodzą .Pa.
  7. U mnie czopu ani widu ani slychu , jaja sobie Zosia robi albo z moja mama się umowiła że wcześniej jak 1 go nie wyjdzie , a że moja mama to czarownica to nie licze na nic wcześniejszego.Ale wy sie nie krępujcie i dalej się rozpakowywać.
  8. No to gratki z okazji miłego i udanego podglądania.
  9. bursztynka a jak sobie z tym radziłaś bo rozumiem że cierpiałas na tą przypadłość.
  10. Oj Asiu bidulko ty to masz no ale jak pisały dziewczyny liczy się efekt końcowy a nie droga , ważne żebyś była zdrowa bo kto się maluszkiem zajmie. Ja wynik odebrałam no i normy przekroczone ale wg ginki jeszcze nie tak źle jutro do szpitala n badanie tetna i ruchów płodu i mam pokazać wynik to może mnie dokładniej przejża jak by co to jeszcze popoludniu do mojej ginki .Niech mi tylko coś dadza na to swędzenie bo mnie trafi taki jeden z drugim.
  11. GRATKI DLA MAMUSI I DZIDZIUSIA. Teraz czeakmy na następną ja za godzinkę lecę po wyniki i się okaże co tam wyszło mam mega stresa.Zasnęłam po 4rano bo nie mogłam tak mnie wszystko swędziało wkońcu wziełam z balkonu zimną butelke z wodą i nogi się uspokoiły to jakoś zasnełam ale za to spałam do 11 .
  12. bursztynka dzięki za info oby tak faktycznie było.
  13. Hej dziewczyny ja się zdrzemnełam i juz mi lepiej, niemniej bede czekac na wyniki jak na szpilkach. Bigbitówka trzymaj sie i nie stresuj to wtedy może ciśnienie będzie ok.Ja też nie chcę cesarki a wyczytałam że jeśli będę miała tą cholestaze i dzieć coś nie teges to robią bez szemrania.buuuuuu. Kasiu no no córcia jak sie patrzy. Ja to w poju jestem takim mega bo ani skórczy ani brzuch nie twardy ani czopu.
  14. Zrobiłam obiadek i znów siadłam do kompa i podziałało już sę machneła lekko.Co do mleka to bardzo mi przykro ale ja od dziecka mam mlekowstręt tylko w kawie i kaszce toletuje.
  15. wiecie co jak tak zawsze sobie lezałam/siedziałam przy kompie to mala się ruszala bo ciasno a teraz nic czy mam zacząc się martwić w między czasie wypiłam kawke i wciagnelam 2 paczki ale na badaniu o 12 tetno bylo ok to juz sama nie wiem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...