Skocz do zawartości
Forum

Mamusie luty 2019


Gość Tubulinka

Rekomendowane odpowiedzi

Jak napisałaś o " łatwym dostępne" to mi się przypomniały wizyty lekarzy na poporodowce. Dziwne przeżycie. A co do koszuli do do porodu i tak najlepiej mieć taką, którą po wszystkim nie będzie szkoda wyrzucić. A na pobyt w szpitalu to jednak nie da się ich ominąć, bo jednak po porodzie mocno się pocisz więc dobrze mieć coś na zmianę, choćby z tego powodu.

Odnośnik do komentarza

Kasia tak jak piszesz: każdy wariant ma swoje plusy i minusy. My mieszkamy sami nie tylko w mieszkaniu, ale i w mieście. I od kiedy są dzieci marzy mi się ktoś z rodziny w niedalekiej odległości. Żeby chociaż czasem podrzucić chłopców i spokojnie zakupy zrobić. Bo cokolwiek się dzieje, jesteśmy z tym sami. Dobrze, że to Twoi rodzice, bo zawsze łatwiej własnej mamie zwrócić uwagę niż teściowej, tak mi się wydaje.

MagdaJ najważniejsze, że Wy i lekarze już wiecie o przeciwciałach i możecie mieć wszystko pod kontrolą.

U mnie drugie dziecko było rewolucją i było ciężko (między chłopakami jest 2lata i 2 tygodnie różnicy), ale da się to przeżyć, na pewno początki są trudne, ale z czasem człowiek wypracowuje sobie strategię przetrwania;) No i czas mija piorunem, ani się obejrzyjcie jak dzieciaki do szkoły powędrują;)

Bez koszul się nie obejdzie, choć ja ich też nie lubię. I też kupuję na allegro, takie do karmienia: tanie, bawełniane i wygodne przy karmieniu.

Mój mały od początku leży w poprzek i z tego, co obserwuję, ani drgnie :( kopie owszem, ale bez zmiany pozycji. Oby medal się obrócił, bo bardzo nie chcę cesarski.

Odnośnik do komentarza

Łatwy dostęp? Hahaha jak to brzmi :D co najmniej nie jak na forum parentingowym ;) szkoda w sumie z tymi koszulami, w pidżamie to się człowiek nie krępuje nogi szerzej rozstawić, jeśli np będzie trzeba szyć krocze, to wiadomo, że trudno potem jakaś pozycję znaleźć dogodną. A w koszuli to już tak nie wypada, bo wszystko na wierzchu :P no trudno, przeżyję jakoś... ;)

Odnośnik do komentarza

Jijana pamiętam, jak na szkole rodzenia położna omawiała zasady odwiedzania przez tatusiów i ciągle powtarzała, żeby nie wchodzili na sale "z rozpędu" tylko pukali, albo uprzedzali swoje partnerki wcześniej (tak, żeby one mogły zapowiedzieć współlokatorkom odwiedziny), bo generalnie po porodzie wszystkie panie "się wietrzą" albo karmią ;) I faktycznie, w czerwcu i lipcu na oddziale był straszny upał i ciągle nam przypominano, żeby dobrze "wietrzyć" ewentualne szwy, bo się lepiej goi i mniejsze ryzyko zakażeń ;)
Ja planuję do szpitala kupić ciut dłuższe koszulki (takie trochę"babcine", nie do kostek, ale i nie krótkie), żeby mi właśnie było wygodnie nogi trzymać :)

Damy radę :)

Odnośnik do komentarza

No skoro to takie ważne to wietrzenie... Niech im będzie, mam 2 koszule, które kupiłam sobie do wcześniejszego porodu, więc je wezmę, ale ich po prostu niecierpię. Taka koszula będzie mi odbierać radość z maluszka :P nie no żartuję, ale byłabym bardziej zadowolona w pidżamie :D
MagdaJ ja plany to mam codziennie ;) a raczej co wieczór myślę, co bym miała robić następnego dnia, ale przychodzi poranek i wszystko idzie w diabły. Dziś np mieliśmy iść na basen z młodym, on kocha wodę, ale boję się, że sobie sama z nim nie poradzę, jak coś mu przyjdzie do głowy głupiego i urządzi scenę w przebieralni czy coś takiego. Przecież go za nogę nie wytargam z tamtad :P a chętnie bym pochodziła, zawsze to jakaś rozrywka, bo już dziczeję od tej rutyny w domu.

Odnośnik do komentarza

Mamuśka, nie daj się chorobie, a jak trzeba to leć do lekarza, zdaje sie, że w naszym stadium ciążowym można brać już jakieś leki lepsze niż wyciąg z czosnku itp.
My dzisiaj kupiliśmy szafę dla bejbika :D mogę zacząć prać... Hahaha :D no ale przynajmniej będę mieć gdzie składować i zobaczę, co jeszcze muszę kupić, oprócz pieluch rzecz jasna ;)

Odnośnik do komentarza

A do nosa to polecam woda morska w sprayu, a po tym posmarować sobie pod nosem OlbasOil - kosztował grosze, a wielbię go ponad wszystko <3 kupiłam kiedyś dla młodego jak miał katar, to można kilka kropli na pidżamę albo pościel dać, ale to jest tak intensywnie eukaliptusowe, że młody nie mógł zasnąć :P ja nie mam z tym problemu, więc stosuje bezpośrednio pod nos kroplę, trochę szczypie przez chwilę, ale "przeżera" się przez gluty w nosie idealnie i można od razu poczuć świeże powietrze ;)

Odnośnik do komentarza

MagdaJ tez tego nie lubię. Byłam ostatnio u weta ale bez psa i weterynarz pytał mnie czy wszystko ok czy potrzebuje czegoś ale było mi tak głupio bo byłam 2 w kolejce i nie skorzystałam siadlam sobie i poczekalam. ..głupia ja .... no ale jakoś mi tak głupio strasznie ....
Ja juz po wizycie ! Tadziu leży glowka do dołu ;) i waży 960 gram :D
Pytałam o te bóle krocza to wszystko jest ok. Mam poprostu zwolnić jak chodzę i jak boli to odpocząć ;)
A z wagi Tadzia wyliczyla mi ze mamy 26.1 tc. A z daty ostatniej miesiączki 25.4 tc ... kompletnie nie wiem której daty się trzymać bo komputer to komputer a natura to natura. I chyba będę się trzymać tego terminu z daty ;)

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam, że dziś to już miałam okazję się wkurzyć. Od 7:40 czekałam na dr, która oczywiście się spóźniła. Ja wiem, że nie byłam umówiona, dlatego specjalnie na początku poszłam do położnej, żeby może ona tylko poprosiła o wypisanie potrzebnych papierów, to nie. Lekarka nie potrafiła w systemie znaleźć badania, w sumie nie ona jedna bo była pytać i innego lekarza z dłuższym stażem w tej placówce. Ostatecznie i tak położna zleciła badanie. Na badania miałam iść z mężem, a on na 9 do pracy. Od lekarza wyszłam 9:40, potem okazało się, że źle skierowanie wystawiła. Na szczęście pielęgniarka pobrała nam krew i miała sama do niej pójść co ma wypełnić. No szok. A potrzebowałam tylko jednego papierka. Do tego ciśnienie mi kazała mierzyć, no ale dziwicie się, że mi skończyło?
Do tego jeszcze wszystko z synem, który okropnie się nudził.

Nadzieja super, że z synkiem wszystko dobrze:-) Zaraz kg szczęścia :-)
Też mam problem z liczeniem tygodni, a mam 9 dni rozbieżności w datac.

Odnośnik do komentarza

Tak to jest z tymi lekarzami... Robią co chcą, spóźniają się notorycznie, mój ma zawsze co najmniej godzinę opóźnienia. Najgorzej, że z dzieckiem myśleliście tam iść, mój by chyba rozniósł ta przychodnię w strzępy, jakby musiał tam że mną spędzić 2 h, także czuję Wasz ból. A dodatkowo świadomość, że Twój mąż się do pracy właśnie spóźnia, bo minus nie chciało się wstać na czas...Też mnie to zawsze wkurza, ale jeszcze tylko 3 miesiące i po wszystkim będzie :)
Co do daty, to mi lekarz już nie mówi, że taki termin z USG, a jakiś tam z miesiączki, do pewnego czasu się to pokrywało u mnie (jak jeszcze mnie informował), potem przestał. Ale tak na logikę, to ja bym się trzymała tej daty ostatniej miesiączki. Teraz dzieci w naszych brzuchach nie rozwijają się wszystkie w tym samym tempie, więc jednej wyjdzie, że waży 950 a innej o 100g więcej i to wcale nie oznacza, że cięższe dziecko przyjdzie na świat szybciej, tylko że będzie większe. Tak to sobie wymyśliłam :P a miesiączka i cykle to przecież natura, więc się nie myli, a w ogóle to przecież te terminy i tak są umowne, niektórym dzieciom się na świat nie spieszy, nawet 2 tygodnie po terminie. Po tym czasie już wywołują poród, ale czasem się zastanawiam, ile takie dziecko by tam jeszcze mogło siedzieć w brzuchu, jakby mu się nie pomogło wyjść.
A w ogóle to jak Wasze włosy? Moje świetnie, a miałam problem z wypadaniem i w ogóle takie słabe były. Zastanawiam się co zrobić, żeby po porodzie nie wylysieć. Po poprzednim porodzie, już było widać zarys czaszki, tak mi wypadły, płakać mi się chciało, a moja samoocena -10000. Potem zaczęłam brać różne tabletki, wcierać różności w skórę głowy i pomogło , ale ze skutkami tamtego (prawie)wyłysienia walczę do dziś. Bierzecie jakieś tabletki? Albo inne suplementy wspomagające skórę głowy?

Odnośnik do komentarza

Jijana mi na początku w pierwszym trymestrze wypadaly włosy bardzo, później się uspokoiło i teraz już nie wypadają. Ogólnie włosy to moja mała obsesja bratowa która ma dwójkę dzieci od razu mi powiedziała z uśmiechem na buzi: no to zobaczysz jak ci wszystkie wypadna po porodzie..
W ciąży włosy nie wypadają dlatego później po porodzie lecą wszystkie które normalnie by wypadly przez te kilka miesięcy. Stąd odczucie że się łysieje.. Właśnie zamierzam na następnej wizycie zapytać Panią doktor czy mogę pić napar z pokrzywy bo to mi zawsze najbardziej pomaga. Są też wcierki na włosy ale na bazie alkoholu, nie wiem czy można ich używać w ciąży. Generalnie na blogach o włosach czytałam że nie da się tego uniknąć, można jedynie w jakiś minimalny sposób to wypadanie zmniejszyć, ale wiadomo, hormony i tak zrobią swoje.

Odnośnik do komentarza

Hej Wszystkim!

ja z terminem porodu mam odwrotnie: bardziej ufam tym na podstawie pomiarów dziecka, bo OM to nie data zapłodnienia, której na ogół nie znamy: czasem owulacja i zapłodnienie są przesunięte nawet o 10 dni. A z USG to jednak liczy z rozwoju dziecka. No i mi poprzednie dwie ciąże skończyły się zdecydowanie bliżej terminów USG niż z OM. A tak ogólnie,to i tak każde się rodzi w swoim czasie, za nic mając wyliczenia ;)

Włosy tym razem mi się w ciąży nie poprawiły nic a nic, poprzednio miałam piękne przez całe ciąże, a po porodzie wiadomo - masakra. Teraz liczę, że skoro nie "wyładniały", to i nie wypadną wszystkie ;) Zresztą u mnie w tej ciąży ze wszystkim tak: piersi nigdy mi spektakularnie nie rosły w ciąży, ale jednak była widoczna różnica. Teraz zwiększyły się ledwo ledwo, więc nadal spokojnie chodzę w swoich stanikach sprzed ciąży. Przy wielkim brzuchu wygląda to słabo, więc się wkurzam, że mnie wszystkie plusy ciąży omijają ;)

Odnośnik do komentarza

Kasia, miła ta bratowa ;)
Ja tam może obsesji na punkcie włosów nie mam, ale staram się o nie dbać. I to prawda, że teraz nie wypadają te, co by normalnie miały wpaść, dlatego tak się wydaje, jednak wygląd pogarsza się znacznie. Ścierki są na bazie alkoholu?? Dobrze, że piszesz, nie wiedziałam i pewnie nawet bym nie zwróciła na to uwagi wybierając w sklepie, chociaż moja ręka sięga zawsze po to samo, bo wypróbowałam już wiele, czyli wcierka Jantar, a tabletki to już różnie, vitapil, merz spezial, bioteball (chociaż mam wrażenie, że te w ogóle nie pomogły)
Witaj Babeczka :) w takim razie może będziesz pierwszą rodzącą wśród nas ;) przetrzesz szalki na porodówkach ;)
MagdaJ, jedno jest pewne - na pewno kiedyś urodziny :D a kilka dni w jedną czy drugą... Jakie to ma znaczenie ;)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny:)
Babeczka witaj:)
Niestety możemy sobie tylko ponarzekać na te przychodnie. Moja pani doktor też zwykle się spoznia a potem jest opóźnienie.
Jijana, ja włosy mam teraz piękne, lśniące i odkąd poprawiła mi się morfologia to nie wypadają.
Na wypadające wlosy polecam olej kokosowy, taki spożywczy ale nierafinowany. Ja go długo stosowałam i efekty są świetne. Nie nadaje się do włosów blond, no i jest tłusty ale polecam:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...