Skocz do zawartości
Forum

PAŹDZIERNIKOWE KULECZKI 2018


Rekomendowane odpowiedzi

Klara nie pociesze Cie. Mi się zaczęło dluzyc od ukończenia 36 tygodnia. Już wtedy chciałam urodzić. A co dopiero teraz. Z usg termin na 2-go. Pewnie minie znając życie. Skoro lekarz powiedział, że głowa dziecka jeszcze wysoko to Oskar się nie spieszy. A waży juz około 3300. Tak się boję, że będę rodzić dużego "klocka".
Dziewczyny bierzecie witaminy? Nie zapominajcie na koniec ciąży? Ja 3 dni zapomniałam... Przez to że już bym Chciala urodzić. Podobno po witaminach dzieci rodzą się większe... Ale to chyba tylko taki mit bo poprzednia ciąże brałam cały czas, a córka w terminie urodzona nie miała nawet 3 kg.
Jeśli mogę coś poradzić co do witamin, to jeśli je bierzecie, proponuję brać też po porodzie jakiś czas, co najmniej podczas karmienia piersią. Ja zrobiłam błąd z córką, że przestałam i bardzo szybko zaczęły mi się sypać włosy, łamać paznokcie, zrobiłam się blada itd.

https://www.suwaczek.pl/cache/82ca9c3b5f.png

Odnośnik do komentarza

Natka, a ja jeszcze nie skończyłam 36 tygodnia, a już mi się dłuży. Zwłaszcza, że prawie wszystkie z Was mają termin wcześniej niż ja. Też tak jak Ty podejrzewam, że raczej nie urodzę wcześniej.

Paulina to nasz pierwszy dzidziuś i to bardzo wyczekany. Trzy lata starań, po drodze jedno poronienie. Już myśleliśmy o in vitro albo adopcji. Jak zupełnie odpusciliśmy, to się udało. Dlatego teraz tak chucham i dmucham na tę ciążę. Już chciałabym żeby niunia przyszła bezpiecznie na świat, może zejdą ze mnie trochę emocje, albo dopiero się zaczną: )

Odnośnik do komentarza

Anita gratulacje! Fajnie się tak tulić.
Klara chyba masz rację, emocje to się dopiero zaczną:)

Jak czytam o Waszych dolegliwościach to nawet pisać nie muszę o swoich. Wszytko boli. Niby brzuch mały ale strasznie cięzki.

Na swedzace infekcje w ciąży hexatiab, albo coś z octenidyna poszukam nazwy. Nigdy nie używałam więc nie mam doświadczeń, ale gin w razie czego polecał.

Malz się stroi na maraton, ja na swój jeszcze poczekam. Podobno poród to taki sam wydatek energetyczny jak przebiegniecie maratonu. Pamiętam, że bylam wściekle głodna po porodzie.

Nawet nie marzę o porodzie przed terminem. W pierwszej ciazy tak się ludzilam od 37 tygodnia, a urodziłam w 41...

Odnośnik do komentarza

Paulina na szkole rodzenia mówili, że pies nie powinien witac dziecka. Tzn nie powinno go być w domu gdy wrócicie że szpitala. Ktoś go powinien przyprowadzić, zeby poznal nowego domownika. Niby wtedy noworodek jest "wyżej w hierarchii", ale ja nie mam psa, więc nie wiem jak to w praktyce wygląda.
W sumie to dużo było w tej szkole rodzenia.

Odnośnik do komentarza

Paulina, jeśli chodzi o psy, to mam właśnie zamiar skorzystać ze sposobów, o których piszesz Ty i Mamaufi.
Poza tym na szkole rodzenia położna radziła, żeby po powrocie ze szpitala, jak będziemy zapoznawać dziecko z psem, żeby tata trzymał dziecko, a mama po kilkiudniowej nieobecności w domu, żeby się przywitała z psem. Pies poczuje wtedy, że mimo nowej sytuacji jest dalej ważny dla Ciebie i nie będzie traktował dziecka jak zagrożenia.
Pies moich znajomych, którym urodził się syn, popadł w taką depresję, że przez tydzień nic nie jadł, siedział tylko przy łóżeczku i zawodzil z żalu. Mam nadzieję, że uniknę takich sytuacji.
Poza tym w drzwiach sypialni zamontujemy bramkę, bo chcę mieć drzwi otwarte i niunię na oku, ale nie chcę żeby psy miały do niej dostęp, jak mnie nie będzie w pokoju. Są małe i przyjacielskie, ale nigdy nie wiadomo, co może zwierzakowi przyjść do głowy.

Odnośnik do komentarza

Klara85- mam zamiar zrobić to samo. Mam dużego sierściucha, na czas wizyty w szpitalu będzie u teściów. Mąż przywiezie mu ciuszka Małego żeby przywykł do zapachu, w dniu powrotu czy też następnego dnia go przyprowadzą, najpierw się z nim przywitam, a potem pokaże Małego. Mam nadzieję że wszystko dobrze wyjdzie bo trochę się stresuję tą sytuacja. Pies nikomu nigdy nic nie zrobił, ale tak jak mówisz, to tylko zwierzak i nie mam zamiaru zostawiać ich samych razem, zawsze w mojej obecności.
Spokojnej nocy Kobietki :)

Odnośnik do komentarza

No i noc 30stego moja zaplanowana minęła a ja w dwupaku. Mój plan przeminął bezlitośnie. Ale może to i dobrze bo dziewczyny chyba się przeziębiłam :( Jestem załamana... tylko nie teraz... mam zapchany nos i pobolewa gardło... A tu termin z usg za 3 dni, z OM za 5... Ale pech
Dodatkowo skóra na brzuchu mnie meega swędzi, nie pomaga żaden krem.. nie mogę się powstrzymać od drapania aż zrobiła mi się wysypka lekka...
Co do piesków w domu, sama nie posiadam ale w telewizji porannej podawali właśnie ten sposób na przywiezienie ze szpitala pieluszki dzidziusia do obwąchania przez czworonoga. Żeby pozwolić zapoznać się z zapachem, ale nie pozwolić "bawić się" - rozszarpać czy złapać w zęby tej rzeczy.
Jak Wam minęła noc ? :)

Odnośnik do komentarza

Marissa na przeziębienie polecam serię leków dla kobiet w ciąży - Prenalen, przynajmniej gardło przestało mnie boleć i wiem, że to bezpieczne.
Ja niestety też przeziębiona, a jutro idę do szpitala na planowane cc - tak bardzo się boję :( miałam nadzieję, że coś się wcześniej zacznie i pojadę do szpitala z zaskoczenia. To już moja druga cesarka (ale po ponad 8latach) i za pierwszym razem tak bardzo się nie bałam, bo nie wiedziałam co mnie czeka, a teraz niestety wiem... :(

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgwy9sa1a5.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, dawno mnie tu nie było, bo udzielam się głównie na grupie, która przeniosła się na Facebooka. Choć i z tym bywa ciężko, bo mam już w domu dwulatka. Ale zajrzałam dzisiaj na parenting i widzę, że dyskusja rośnie w siłę :) Ja mam termin na 16.10 i na razie nie zapowiada się, żeby coś się wcześniej miało dziać. Na USG Mały ważył już ok. 3200, więc lekarka poradziła, żeby postarać się urodzić raczej przed niż po terminie, ale co ja mogę... Piję herbatkę z liści malin a codziennie z synkiem robię średnio 10000 kroków, więc padam na twarz ;) Okien już myła nie będę. W zasadzie wszystko już gotowe, torba do szpitala spakowana, rzeczy poprawne i poprasowane. Dzisiaj zamówiłam jeszcze śpiworek do wózka i fotelika. Mój pierworodny jest z czerwca, więc miał trochę inny osprzęt na start :) Trzymajcie się ciepło!

http://fajnamama.pl/suwaczki/6v34fky.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/jy8pb7r.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, gratuluję Wam szczęśliwych porodów i cudownych maluszków:) ja od wczoraj dziwnie się czuję, brzuch mi twardnieje ciężko chodzić bo mam straszny ucisk na pęcherz, mozna powiedzieć że czuję się jak na bombie...torba spakowana...czekam. Dzisiaj zaczęłam 37 tydz.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za rady odnośnie przeziębienia. Mam nadzieję że szybko minie bo dziś zaczął mi odchodzić czop śluzowy... Tyle że jest podbarwiony brunatnie. Myślicie że to coś zwiastuje czy nie ma na co liczyć ?
Od trzech dni co jakiś czas czuje twardnienie brzucha z równoczesnym pobolewaniem podbrzusza. I dziś miałam ktg i raz w trakcie ktg miałam to i byłam w szoku bo wartość skurczu wyświetliła się 99. Jeśli tak będą bolały porodowe to będę zadowolona :D hihi
A i rozwarcie na 4cm mam i szyjka na 1cm.
Biedronka powodzenia ! 3mam mocno kciuki !;) Już niedługo będziesz tulić maluszka ;)

Odnośnik do komentarza

Hehe ja też z tych panikujacych i oczywiście pognałam po odejściu brunatnego czopa na IP ;) i właśnie tam miałam to ktg i badanie na którym dowiedziałam się o rozwarciu ;) ale odesłali mnie do domu, mam przyjechać jak będą regularne skurcze , odejdą wody lub żywa krew ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...