Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie
Pewnie wszystkie mnie nie pamiętacie bo naprawdę z rok nie pisałam tylko podczytywałam nie miałam weny do pisania bo wydawało mi się że będę zanudzać jak będę pisać cały czas to samo bo moje dni wszystkie wyglądają praktycznie tak samo tz w zależności na jaką zmianę mąż pracuje czyli tak zwana monotonia.
Lecz chyba znudziło mi się tylko rozmawianie z bliskimi i fajnie jest coś napisać na forum mam nadzieję że mi już tak zostanie :)

agaska my też ostatnio rozmawialiśmy o rodzeństwie dla Wojtusia ale raczej też zostaniemy przy jednym chyba że się przydarzy to będę się cieszyć. Na razie muszę wzmocnić moje nogi troszkę bo jednak ciąża je osłabiła no i chce schudnąć ale to mi chyba nie grozi bo coś mało silna się zrobiłam w powstrzymywaniu się :)

Gumijagodka aż ci zazdroszczę takiej pobudki ja dziś od 5:30 na nogach plus przerywnik w nocy o 01:30 na herbatkę Nie dziwię się że najadłaś się strachu bo ja pewnie to bym była dalej spanikowana bo jestem typem bojącej się mamy :)

milka21 mamy podobne plany co do studiów ja też sobie obiecałam że mgr chce jeszcze zrobić tylko teraz to bym nie dała rady przy tym moim ancymonie więc chyba jeszcze z rok poczekam na edukację no i środki na nią :)
Udanej zabawy weselnej życzę może i dobrze że bez małego idziecie to więcej się pobawicie.

małagosia77 widzę że smaki masz ja mimo że nie w ciąży to czasami mam takie smaki że aż głupio mi później że tyle wcinam.
Śliczne masz córcie a te ciemne oczka uwielbiam taki kolor oczu :)

No to pewnie zaraz wstanie mój ancymon z popołudniowej drzemki ale teściowa ma przyjść i wziąć na spacerek bo zawsze jak mąż ma popołudniowe zmiany to przychodzi do mnie mi pomóc bym mogła spokojnie iść z pieskiem na spacerek wieczorem i trochę odpocząć sobie i coś w domku zrobić. No i koniec wstał właśnie wykrakałam chyba :36_19_2:
Trzymajcie się i do usłyszenia

http://s2.suwaczek.com/20080823310117.png

http://s3.suwaczek.com/200910121574.png

Odnośnik do komentarza

Hey hey ::):

Ja mam chwile dla siebie Rózia ogląda bajki na dvd o pingwinkach, pije kaszkę i zaraz powinna zasnac przez tą chorobe spi wiecej i moze to dobrze od wczoraj ma temperature prawie 38 stopni.. ech mam juz dosc tej ospy najgorzej jest z robieniem tych krostek na bialo... Punkciki to maja byc.. Przy Róży mam naprawde problem ::(: ale jak trzeba to trzeba.

Sylwus spi sobie smacznie. Z nim to nie mam problemu jesli chodzi o punkcikowanie. Bo on ma tylko z jednej strony na glowie. plus 1 na karku i 1 na raczce. Jemu juz powoli znika to... ::):
No i przesypia duzo ale tez dlugo czuwa i gada sobie ze mna. Wiecie na pytanie moje czy duzo siusiu zrobil w pampersa sie poprostu smieje a potem gada sobie aguuu auuul auuuul aguuu i smiech i tak potrafi 15 minut :D
Jak Sylwis sie obudzi to Róża do Niego przychodzi mowi ciejsc daje buziaka w nosek lub raczkę a potem mowi do Niego "go go go" a on odpowiada czasem "a gu a gu" potem Rózia ciag dalszy buziakow a potem gada do Niego tak powaznie ze malemu oczy robia sie jak 5cio zlotowki :D :D
ech... No i wodzi za Nia bardziej wzrokiem niz za tatusiem.

A moj S... ZWARIOWAŁ.... szkoda gadac. Jutro do pracy idzie na 4 rano i wroci prawdopodobnie o 18 lub 20. a moze wczesniej... Juz mnie wqrza ta praca jego no ale jak chce sobie zarabiac to niech zarabia... Tylko potem do siebie bedzie mial pretensje ze jest sam i takie tam ::(:
Od momentu kiedy dostaje tygodniowki ja kase widze co 2 tygodnie lub raz w miesiacu... Ostatnio kupil Róży pampersy, mleko, kaszki, jakies tam ciastka no i proszek do prania ich ubranek... Wiec wydatek jeden mniej. a moja kaska grzeje konto :D Bo nie musze sie w koncu tlumaczyc.
A ostatnio jeszcze moja siostra dorobila mi dwa dodatkowe klucze do mieszkania ktorych nie mialam :D no i on ich nie ma ufff. ::):

Jutro moze Wam wkleje ciekawe zdjecie :D

Odnośnik do komentarza

Witajcie
Milka 21 kochana ja mam pracę tę samą już przeszło 8 lat. Tylko teraz mi obowiązków przybyło bo pełnie po za swojego kierownika.
Pbmarysku wspólczuję Ci tej całej sytuacji. Ale powiem Ci, że i tak jesteś silna. Aby tak trzymaj. Jeszcze a ospa....:Kiss of love:
Małgosiu 77 śliczne masz panienki. Ty jak zawsze pełna energii. Aż Ci zazdroszczę.
Paola 1106 więcej Kochana silnej woli. haaa.Pisząc to to sama się śmieję do siebie bo też tak mam jak Ty. Nie mam w ogóle silnej woli.

A u nas postaremu. Bartuś żywy chłopak, podsłuchał chyba gdzieś jak dzieci piszczały i mam teraz to w domu. Biega i piszczy z całych sił. Donośny nawet ma głosik. W mamę chyba :36_2_25:Tak poza tym to wszystko oki. Martwią mnie tylko jego kroski na udach. Bo tyko tam je ma. Kupiłam wapno i mu podawałam ale odstawiłam bo i tak nic nie pomagało. Grom wiec o to i od czego.
Buziaczki cioteczki odezwę się później :Kiss of love:

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki, witam w ten okropnie senny dzień z pół przymkniętymi oczyskami.
Mały dzisiaj też ledwie chodzi, śpiący strasznie i do tego marudny , baje ogląda :(

PbMarys mój Ł idzie codziennie na 6 do 18-20 do pracy , niestety tak wygląda praca na budowach itp.(jest operatorem maszyn budowlanych). Wkurza się , że tak mało czasu spędza z młodym, ale jak wróci z robociska to zawsze bawi się z Marcelem później robi mu kolacje , kąpie i kładzie spać.Także jak wraca to Ja mam wolne.Szkoda , że ten twój młokos nie ma takiego podejścia bo napewno byś odetchnęła.

Paola 1106 kochana ja w ostatnim czasie zjechałam 7 kilo. teraz juz mi się poprostu nie chce wyrzeczeń, jem normalnie tylko w mniejszych ilościach:) Dotarłam do wagi sprzed ciąży więc jest fajnie chociaż chciałabym zjechać jeszcze z 8 kg:( Silna wola to nie wszystko trzeba samozaparcia , czasu i chęci.

malgosia77 cudne panienki. A ty jak się czujesz? Wszystko porządku?

AnnaWF kochana co tam u Ciebie? Odezwij się , jak tam maleństwo? Jak Antoś?

milka cieszę , się z każdego przybranego u niego grama(inaczej jak to miałoby być mój wzrost wagi :arrow1: ) zwłaszcza , ze ciągle lekarze się czepiają o to . Jest poniżej 3 centyla:) Niby mało waży ale jak sie go ponosi trochę to i mnie kręgosłup siada:)

Kasiula31 my etap piszczenie mamy za sobą, uszy nas bolały jak zaczynał piszczeć . Teraz walczymy z rzucaniem w nas zabawkami, chociaż i to szybko opanowalismy.

Kawkę zrobiłam idę wypić i wpadnę później

http://s10.suwaczek.com/200911061762.png
http://s5.suwaczek.com/20080329650113.png

Odnośnik do komentarza

hej

U nas tez dzisiaj troche sennie. W nocy i rano padał deszcz i troche sie ochlodzilo.

Gumijagodka my tez jestesmy ponizej 3 centyla z waga i wzrostem. O tyle mam dobrze ze lakarka nas sie nie czepia. Musze sie w koncu wybrac na ostatnie szczepienie to poprosze o skierowanie na tsh. Zrobie to dla wlasnego spokoju. Najwidoczniej taka uroda naszych pociech i juz.

Paola ja pracuje ale tez praktycznie dzien do dnia podobny. Praca, jade po mala i meza potem dom, obiad, plac zabaw potem wiadomo kolacja itd.. i tak na okroglo. Nasza atrakcja to wyjscie na zakupy lub do kogos w odwiedziny.

Pbmarys moj maz tez pracuje cale dnie ale podobnie do Kasiuli meza wykorzystuje kazda wolna chwile aby spedzic ja z Amelka. Powtorze sie nie wiem juz ktory raz ze nie rozumiem po co jestes ze swoim facetem. Skoro oprocz dzieci nic Was nie łączy. Widze ze kazde z Was zyje wlasnym zyciem.
Sorki ale dla mnie to paranoja totalna.

Kasiula mojej Amelce tez czasem cos wyskoczy jakies krostki-plamki. Bladego pojecia też nie mam od czego. Jako niemowle miala skaze bialkowa. Jak cos sie dzieje to smaruje jej mascia, ktora miala przepisana. Czasem tez to samo znika.
Jesli bardzo sie tym martwisz idz do lekarza.

Dzisiaj mam pelna chate ludzi. Tesciowa do tego jeszcze rodzice wpadna. Od poniedzialku do srody maz w delegacji tazke bedziemy same z Amelcia. Mala z powrotem bedzie u moich rodzicow mam nadzieje ze jakos nam czas bez tatusia szybko zleci. Potem imprezowy dlugi weekend nam sie zapowiada.

Postram sie zajrzec wieczorkiem chyba ze tesciowa sie bedzie jeszcze goscic.

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane!!!

Bardzo przepraszam, że mnie tu tyle nie było!! Ale jak wiecie...dom, praca, Antek, ciaża...Na wszystko brakuje czasu.
Naszczęście od poniedziałku jestem juz na zwolnieniu. Bo do terminu tylko miesiąc i lekarka po ostatnim badaniu kazała wypoczywać i bez gadania zrezygnowac z pracy bo szyjka krótka. Więc żeby nie było cyrków z wcześniejszym porodem dałam się przekonać.
W pracy panika bo nagle okazało się, że nie ma mnie kto zastąpić.... Więc do wszystkiego musiałam napisac instrukcję i cos niecos pokazac i przekazac. Skończyło się na tym, że nadal pracuję tyle, że z domu po 2-4 godzinki dziennie. Ale nie narzekam.
Z ciążą w porzadku. 'Niestety' nadal usg pokazuje chłopca...choc ja nadal mam nadzieje, że to jednak będzie dziewuszkahihih Wyniki dobre. Małe wydaje się być zdrowiutkie. Przytyłam jedyne 9 kg. W porównaniu z Antkiem w 8 miesiacu miałam już 18 do przodu. Ale tym razem się pilnuję aby znowu nie przytyć 23 kg!!
Antoś to mały łobuz. Teraz całe dnie spedzamy na dworze. Mały jest w niebowzięty. Piaskownica, dzieci i plac zabaw to teraz jego życie!! Hihihih Nie choruje naszczęście. Coraz wiecej powtarza. No i od poniedziałku chodzimy bez pieluchy w domu. Czasami zawoła na nocnik czasami nie. Ale to poczatki więc nie trace nadziei, że dopóki Miłosz się pojawi Antek będzie chadził juz bez pieluchy. Teraz na zwolnieniu jestem w stanie chociaż tego dopilnować.
Prawdopodobnie w tym miesiacu podpiszemy w koncu umowe kredytową. I zaczniemy stawiać dom - wreszcie!! Bo wstępna decyzja z banku jest pozytywna. A do tego trafilismy na promocję w Nordei i w PLN mamy marżę na poziomie 0,7. Więc rata wyjdzie na podobnym poziomie co w walucie tylko , że bez ryzyka kursowego!! A biorąc pod uwage co sie dzieje z frankiem.... wolałabym nie ryzykować Byłoby super!!

Nie wiem kiedy zdązę Was poczytać....Ale obiecuję, że się postaram bo nawet nie wiem co u Was teraz słychać...

Wklejam zdjecia Antosia. Całuski kochane i do potem!!
">http://parenting.pl/picture.php?albumid=785&pictureid=9208

">http://parenting.pl/picture.php?albumid=785&pictureid=9210

">http://parenting.pl/picture.php?albumid=785&pictureid=9209

Odnośnik do komentarza

AniuWF dziękuję bardzo :)

ale niestety, byłoby zbyt pięknie... dzisiaj zaczęłam plamić i trafiłam do mojego doktorka na oddział. Zrobił mi usg i badał. Z usg wynika, że jest pęcherzyk ale niewiele się tam dzieje... pocieszam się że maleństwo ma na razie póki co 3 tyg. i może być rzeczywiście mało widać. Dostałam luteinę dopochwowo i ma się oszczędzać (ciekawe jak???), za tydzień na kolejne usg na oddział i zobaczymy co dalej... mam nadzieję, że groszek podrośnie, bo niewyobrażam sobie już życie bez niego...
przepraszam, że tak o sobie ale mi ciężko i łzy się same cisną do oczu...

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Witajcie

małagosia77 będzie dobrze trzymaj się :) i myśl pozytywnie

AnnaWF ale ten zleciał dopiero co pisałaś że masz fasolkę w brzuszku a tu proszę jeszcze m-ce i będzie z nami :) To super że jesteś nie zastąpiona w pracy miło tak, fajnie z jednej strony że będzie drugi chłopczyk bo zawsze już wiadomo co i jak ale jak to my kobiety każda chce chyba by była parka :) Antoś super chłopczyk i jaki duży co do kredytu to faktycznie w obecnej sytuacji lepiej chyba bez franka wiem coś o tym bo sami spłacamy kredyt we frankach ale jak dla nas nawet jak poszybował w górę jest bardziej opłacalny.

agaska tylko nie szalejcie z Amelką za bardzo bez taty :)

Gumijagodka a myślałam że tylko mój Wojtuś dziś taka maruda przed chwilką zasnął po wielkiej awanturze chyba na pół bloku było go słychać , Gratuluję siły i samozaparcia z pozbyciem się 7 Kg ja mam już wagę niby z przed ciąży ale jakoś większa się wydaje :) U nas też jest etap rzucania wszystkiego i płacz jak się czegoś nie da albo nie jest po jego myśli.

Kasiula31 Wojtkowi też pojawiły się chrostki na udzie i na rącze takie same ale tylko po lewej stronie na razie czekam może zejdzie samo bo już robią bladsze mam taką nadzieję że same znikną :)

pbmarys podziwiam Cię że tyle wytrzymujesz kaprysy swojego chłopa bo ja bym pewnie już dawno go zostawiła czasami mam już dość swojego gdzie nie jest taki zły bo pomoże mi zarabia na rodzinę wyjdzie z wojtkiem przed praca czy po pracy na spacer bym mogła odpocząć czy sprzątnąć w spokoju plus teraz dodatkowo poszedł do dodatkowej pracy w weekendy i bierze nad godziny w swojej pracy bo obiecał mi że zabierze mnie na wakacje nad morze.
Dobrze że Sylwinkowi już schodzą powoli chrostki no i nie dziwie się że nie hce Ci się smarować ich bo jednak u dzieci to nie łatwa sprawa. Super się czyta jak piszesz o Róży i Sylwinku aż by chciało się mieć dwójeczkę dzieci :)

Mój dzisiejszy dzień to jakiś koszmar Wojtuś wstał o 4:50 to poszłam do niego i udało mi się go dotrzymać w łóżeczku prawie z godzinkę później dałam mu śniadanko i poszedł do taty do pokoju i dorwał długopis ale mój G tego nie zauważył tylko dopiero jak popisał nam ścianę w sypialni i oberwało się i Wojtkowi i mi ale nie wiem za co bo to on był z nim w pokoju hahah ale tacy już chyba są faceci. Po 11 poszłam doszkolić w tym sklepie co będę sobie od czasu do czasu dorabiać i byłam z dwie godz a Wojtuś był z teściową. Cieszę się że będę mogła wyjść do ludzi potrzebne mi to :) Dobra pożaliłam się trochę to zmykam do kuchni pozmywać naczynia i walnąć się do łóżka bo padłam z tym moim ancymonem :)
TRZYMAJCIE się i do usłyszenia

http://s2.suwaczek.com/20080823310117.png

http://s3.suwaczek.com/200910121574.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!!


Małgosiu
no kochana trzymaj się cieplutko!!! I rzeczywiscie jak tylko mozesz to wypoczywaj...wiem, że to pewnie nie łatwe no ale to jest dosc szczególna szytuacja!! 3mam kciuki aby wszystko się dobrze ułożyło!!!

Paola1106 a co to Wojtuś na bezsennosć cierpi?? 5 rano to masakrycznie wcześnie....nie zazdroszcze. No ale co poczać. Mój Antek przesypia nocki u sibie w łóżeczku tez od nie tak całkiem dawna. Ale naszczeście to nastąpiło choć traciłam już nadzieję. A wstaje ok 7-7.30 i idzie spac ok 20.30-21. W dzień tez jeszcze potrafi dwa razy spać. Taki to z niego śpioszek mały. Az strach jak to będzie znowu się przyzwyczaic do nocnego wstawania jak się Miłosz urodzi....no ale cóż....Co do ścian to my juz tez mamy w 3 miejscach 'jajo' (jak to mówi Antek) namalowane. Ale co mi tam - ojciec bedzie malował -hihihih

Dzis troszkę pochmurnie u nas. Trochę wytchnienia bo ostatnio to upały były wielkie. Mi nie przeszkadzaja ale szkoda mi małego bo jemu to widocznie upały takie nie służą...bo zaczyna byc marudny i humorzasty.
Ten weekend nareszcie jestesmy w domku. Już nie chcę się nigdzie ruszac. Może jedynie na kilka dni w tygodniu do mamy pojadę.
Całuski kochane!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

pbmarys
Hey hey ::):

Ja mam chwile dla siebie Rózia ogląda bajki na dvd o pingwinkach, pije kaszkę i zaraz powinna zasnac przez tą chorobe spi wiecej i moze to dobrze od wczoraj ma temperature prawie 38 stopni.. ech mam juz dosc tej ospy najgorzej jest z robieniem tych krostek na bialo... Punkciki to maja byc.. Przy Róży mam naprawde problem ::(: ale jak trzeba to trzeba.

Sylwus spi sobie smacznie. Z nim to nie mam problemu jesli chodzi o punkcikowanie. Bo on ma tylko z jednej strony na glowie. plus 1 na karku i 1 na raczce. Jemu juz powoli znika to... ::):
No i przesypia duzo ale tez dlugo czuwa i gada sobie ze mna. Wiecie na pytanie moje czy duzo siusiu zrobil w pampersa sie poprostu smieje a potem gada sobie aguuu auuul auuuul aguuu i smiech i tak potrafi 15 minut :D
Jak Sylwis sie obudzi to Róża do Niego przychodzi mowi ciejsc daje buziaka w nosek lub raczkę a potem mowi do Niego "go go go" a on odpowiada czasem "a gu a gu" potem Rózia ciag dalszy buziakow a potem gada do Niego tak powaznie ze malemu oczy robia sie jak 5cio zlotowki :D :D
ech... No i wodzi za Nia bardziej wzrokiem niz za tatusiem.

A moj S... ZWARIOWAŁ.... szkoda gadac. Jutro do pracy idzie na 4 rano i wroci prawdopodobnie o 18 lub 20. a moze wczesniej... Juz mnie wqrza ta praca jego no ale jak chce sobie zarabiac to niech zarabia... Tylko potem do siebie bedzie mial pretensje ze jest sam i takie tam ::(:
Od momentu kiedy dostaje tygodniowki ja kase widze co 2 tygodnie lub raz w miesiacu... Ostatnio kupil Róży pampersy, mleko, kaszki, jakies tam ciastka no i proszek do prania ich ubranek... Wiec wydatek jeden mniej. a moja kaska grzeje konto :D Bo nie musze sie w koncu tlumaczyc.
A ostatnio jeszcze moja siostra dorobila mi dwa dodatkowe klucze do mieszkania ktorych nie mialam :D no i on ich nie ma ufff. ::):

Jutro moze Wam wkleje ciekawe zdjecie :D

PB Marys ja przepraszam ale musze cos powiedziec odnosnie tego, powiem Ci ze nie narzekaj ze tyle tego chlopa nie ma w domu bo moj m pracuje po 36 h, 24h, a jego dyzur najkrotszy to 12 h wiec uwierz mi dobrze ze cos ten Twoj wkoncu robi a nie siedzi w domu i grzeje gacie. Pozatym uwierz mi ze nie jedna kobieta nawet i ja chetnie bym sie zamienila z Toba obowiazkami uwierz mi i wzbudzaloby to we mnie radosc moglabym nawet cala dobe nie spac zeby miec tylko dziecko przy sobie cale i zdrowe wiec uwierz mi docen to co posiadasz i nie narzekaj .
Małgosiu mam nadzieje ze wszystko sie pozytywnie zakonczy ja tez mialam plamienia na poczatku ciazy ale pozniej przeszlo.

Paula ja rowniez Ciebie nie pamietam i nie kojarze:)
Ania Wf sliczny Synek, ale to zleciało ze juz koncowka ciazy daj znac koniecznie jak sie zacznie:)
sciskam mocno was dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane cioteczki
Małgosciu trzymam kciuki za Ciebie i Twoja fasolke musi byc dobrze!!!
u nas powoli wszystko wraca do normy po weselu kuzynki::): ona nie ma rodzicow wiec prosila moich aby jej zastapili ,a co za tym idzie cala organizacja wesela na naszych glowach a dokladnie mojej i jej bo mama wrocila tydzien przed ,a tata 3 dni.... na szczescie impreza byla mega udana bawailismy sie swietnie nie pamietam juz tak dobrego wesela jak te. poza tym wszystko po staremu maly rzadzi w domu na calego ,jest przerozkoszny choc wkurzyc tez potrafi ale nie ma co narzekac. Maz sie spisuje wiec zero stresu :oczko: wlasnie chyba przez to zaczynam tyc masakra juz 4 kg przytylam i mam mega apetyt ::(: kurcze normalnie nie wiem co robic zeby go nie miec :nerw:.
za tydzien wybieramy sie na wegry do budapesztu na weekend cala familia. doszlismy do wniosku z mezem ,ze podwojne rocznice slubu trzeba uczcic ,a skoro teraz mozemy sobie pozwolic na maly wypad to czemu nie. Chcielismy na dluzej ale jak maz wezmie wolne to wtedy w sierpniu nie dostanie urlopu i byla by :ass: zbita z wyjazdem w cieple kraje ,a tak nie koliduje nam to z niczym. Alex ma juz paszport wyrobiony :D hehehe maly duzy czlowiek.

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

cześć Kochane

Ja po weselu. Było fajnie, ale niestety coś mi po szkodziło i boli mnie brzuch + biegunka. Masakra, a jutro na 12h do pracy:(

Małgosiu - będzie dobrze zobaczysz. Pamiętasz moją ciążę? Nic tylko same problemy od początku - zarodek zagnieżdzony u ujścia pochwy - lekarz mi nawet karty nie założył, bo powiedział,że pewnie wypadnie, bo jest bardzo nisko i co ? Mimo wszystkiego mam teraz synka, podnosiłyście mnie wtedy na duchu i uspokajałyście za co Wam bardzo dziękuję.

Babe2 k masz rację, że zamieniła byś się z każdą z nas z nawet najgorszymi obowiązkami, aby tylko mieć dzidziusia, widzisz Ty to doceniasz, a my czasami już nie, bo niestety ten natłok obowiązków i problemów nas często przytłacza i wtedy narzekamy i marudzimy, a tak na prawdę to masz rację dzieciaczki to największe Skarby dla których warto się poświęcić.Myślę, że Pbmarys docenia swoje dzieciaczki, tylko czasami nie ma już siły na to wszystko ( są gorsze dni i są lepsze) zresztą ona ogólnie za bardzo nie mogła liczyć na pomoc swojego faceta i wydaje mi się, że pisze o tej jego pracy ze zniechęceniem, bo zbyt dużego pożytku z niej nie ma, bo jak sama czytałaś nie dość że jej prawie pieniędzy nic nie daje ( sobie zostawia większość) to jeszcze nie ma czasu jej pomóc z dzieciakami. Wiem, że najprościej powiedzieć, żeby go zostawiła, ale chyba nie każda z nas tak na prawdę odważyła by się na tak poważny krok i nie każda z nas jest na tyle silną kobietą ( psychicznie), żeby sobie poradzić z dwójką dzieciaków sama. Nie wiem czy dobrze interpretuję to co pisze PBmaryś, ale ja to tak odczuwam i jej współczuję. Rozumiem Cię na prawdę, że byłabyś skłonna poświęcić wszystko dla dzidziusia i wierzę, że się go doczekasz Kochana. Z tego co piszesz to masz wspaniałego męża, który Cię wspiera i pracuje bardzo dużo, żeby Wam niczego nie zabrakło. Możesz na niego liczyć w każdej sytuacji i przeszliście już bardzo ciężkie chwile także też masz bardzo duży Skarb.

Pauli no to razem bawiłyśmy się ale osobno :) Dobrze, że Ty chociaż czujesz się ok. Ja nie dość , że nic nie wypiłam to się męczę ;)

Aniu Wf fajnie, że się odezwałaś.śliczne zdjęcia i brzuszek już taki duży. Trzymaj się zdrowiutko i już niebawem zobaczysz ,, zawartość brzuszka" .

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie cioteczki
Małgosiu uważaj na siebie i trzymam kciuki, żeby było dobrze.
Aniu Wf Antoś śliczny chłopczyk i Ty świetnie wyglądasz.

U nas w tym miesiącu ze starań nici.... znów @ :Płacz:. Mało tego Bartuś od soboty 39 stopni gorączki.Bylismy na pogotowiu i sie okazało że to gardełko, a te krostki na nogach to truskaweczki. Mamy antybiotyk i dziś poszłam po zwolnienie. Niestety dziecko jest najważniejsze. Do końca tygodnia siedzimy w domku i się leczymy. Później się odezwę trzymajcie się kochane. Bartuś wzywa:Kiss of love:

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

witajcie cioteczki u nas porzadki dzisiaj pranie poszlo w ruch pozniej prasowanie, do wyjazdu musze miec wszystko zrobione .Wczoraj nawet kupilismy malemu kamizelke do plywania i taki kwadrat co do srodka daje sie dziecko zobaczymy jak Alex sie bedzie spisywal . Maly poko co grzeczny ale widze ,ze cierpliwosc powoli sie mu konczy i chyba wyskoczymy przed dom na chwile.
Milka ja nie moge narzekac na zadne dolegliwosci nawet kaca nie mialam :oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

milka21
cześć Kochane

Ja po weselu. Było fajnie, ale niestety coś mi po szkodziło i boli mnie brzuch + biegunka. Masakra, a jutro na 12h do pracy:(

Małgosiu - będzie dobrze zobaczysz. Pamiętasz moją ciążę? Nic tylko same problemy od początku - zarodek zagnieżdzony u ujścia pochwy - lekarz mi nawet karty nie założył, bo powiedział,że pewnie wypadnie, bo jest bardzo nisko i co ? Mimo wszystkiego mam teraz synka, podnosiłyście mnie wtedy na duchu i uspokajałyście za co Wam bardzo dziękuję.

Babe2 k masz rację, że zamieniła byś się z każdą z nas z nawet najgorszymi obowiązkami, aby tylko mieć dzidziusia, widzisz Ty to doceniasz, a my czasami już nie, bo niestety ten natłok obowiązków i problemów nas często przytłacza i wtedy narzekamy i marudzimy, a tak na prawdę to masz rację dzieciaczki to największe Skarby dla których warto się poświęcić.Myślę, że Pbmarys docenia swoje dzieciaczki, tylko czasami nie ma już siły na to wszystko ( są gorsze dni i są lepsze) zresztą ona ogólnie za bardzo nie mogła liczyć na pomoc swojego faceta i wydaje mi się, że pisze o tej jego pracy ze zniechęceniem, bo zbyt dużego pożytku z niej nie ma, bo jak sama czytałaś nie dość że jej prawie pieniędzy nic nie daje ( sobie zostawia większość) to jeszcze nie ma czasu jej pomóc z dzieciakami. Wiem, że najprościej powiedzieć, żeby go zostawiła, ale chyba nie każda z nas tak na prawdę odważyła by się na tak poważny krok i nie każda z nas jest na tyle silną kobietą ( psychicznie), żeby sobie poradzić z dwójką dzieciaków sama. Nie wiem czy dobrze interpretuję to co pisze PBmaryś, ale ja to tak odczuwam i jej współczuję. Rozumiem Cię na prawdę, że byłabyś skłonna poświęcić wszystko dla dzidziusia i wierzę, że się go doczekasz Kochana. Z tego co piszesz to masz wspaniałego męża, który Cię wspiera i pracuje bardzo dużo, żeby Wam niczego nie zabrakło. Możesz na niego liczyć w każdej sytuacji i przeszliście już bardzo ciężkie chwile także też masz bardzo duży Skarb.

Pauli no to razem bawiłyśmy się ale osobno :) Dobrze, że Ty chociaż czujesz się ok. Ja nie dość , że nic nie wypiłam to się męczę ;)

Aniu Wf fajnie, że się odezwałaś.śliczne zdjęcia i brzuszek już taki duży. Trzymaj się zdrowiutko i już niebawem zobaczysz ,, zawartość brzuszka" .

Milka zgodze sie z Toba co do Marys tez jej wspolczuje bo miec "3 dzieci" to faktycznie jest problem, mysle ze dobrze ze chodz cokolowiek zaczol robic bo to duzy krok daje malo bo daje ale juz nie jest na utrzymaniu jej to jest plus tego.Tu tez jest w pewnym sensie kwestia odpowiedzialnosci jesli wiem ze nie dajemy rady finansowo jest jak jest to nie decydujemy sie na kolejne dzieci, nie wierze ze na tyle jest ten swiat zacofany ze ludzie nie wiedza co to antykoncepcja.No ale stalo sie i najwazniejsze ze ma cale zdrowe piekne dzieciaczki teraz trzeba zadbac o nie ja zdaje sobie sprawe ze ciezko jest jej odejsc od tego goscia bo jednak to wszystko wiaze ale tez nie mozna dac sie poprostu w tej sytuacji wykorzystywac. U nas tez jest tak ze m duzo pracuje a jakis kokosow nie ma z tego, niestety. A tez jeszcze mamy do splacenia nasz slub, wiec kredyt zabiera nam spora czesc tego i w sumie jest wyplata i tu trzeba oplacic uczelnie tu na jedzenie tam na mieszkanie bo mieszkamy z moja babcia i tak leca pieniadze i tyle radosci z tej wyplaty ze jest tylko w dniu kiedy przychodzi czeka sie na nia miesiac i ciezko pracuje a pozniej nic z tego nie ma.

Odnośnik do komentarza

Milka Dzieki... ::):

Babe Przepraszam jesli urazilam Cie swoją wypowiedzia. Tak poza tym nie wiem czy wiesz ale ja drugie dziecko chcialam jak by Róża podrosla... Moze to byla wpadka... Ale z tego powodu nie bede usuwac ciazy czy oddawac dziecko do adopcji i wierz mi gdybym miala duzo sil w sobie to ja z moim S juz dawno nie jestem...
A sama mieszkam z rodzicami. I to zamiast ja pomagac moim rodzicom. To moja mama mi pomaga finansowo - ja niestety nie moge sie podjąc zadnej pracy.. Bo takie mam swoje problemy zdrowotne... ::(:

Ja poprostu nie umiem pojac dlaczego moj facet idzie do roboty (tez robi w budowlance) np. na te 10-12 h. Dlaczego zamiast po powrocie zajac sie dziecmi np. karmienie, kapiel przewijanie. To on albo siada przed telewizor - brakuje tylko tekstu kobieto przynies piwo...albo przed komputer, albo bierze Róże do łozka bo niby ona chce juz spac.... a sam idzie spac - a Róża sie bawi... ::(:
I dopiero jak ja go poprosze czasem po 3 razy to cos zrobi??
Wszystko nadal jest na mojej glowie, przewijanie , karmienie "on od czasu do czasu sam Juniora nakarmi.. ale to musi byc CUD" , kąpiele oby dwoje dzieci jest dla mnie bardzo meczace.. Najpierw Junior , ubranie go to czasem S pomoze, potem go karmie piersia, nosze odbijam i klade go spac, potem Róża sie kąpie np. ze mną lub sama. Ale mądry człowiek chyba by wpadl na pomysl ze skoro ja karmie Juniora to on moglby w tym czasie wykapac dziecko...!!!!! Ale nie i nie...
A jeszcze do tego ma pretensje do mnie ze ja nic w tym domu nie robie... Ja dostaje powoli kreciola w glowie. Nie mam komu sie wyzalic , Wam nie chce juz zawracac glowy i to zostaje we mnie w srodku.. A pozniej mam sytuacje ze jak ktos mi dopiecze doleje oliwy do ognia to wybucham, niby wyrzucam to z siebie ale inaczej... A potem mysli krąza wokol jednego...
Dzieci KOCHAM chce dla Nich jak najlepiej, ale ja tez mam swoje uczucia, mysli, pragnienia, marzenia...Też potrzebuje tej odskoczni od zycia codziennego...
Ale nie ja musze jak ten robocik wszystko robic najlepiej na blysk.... Nikt nie liczy sie z tym ze ja tez jako czlowiek moge cierpiec... Moze mi byc zle, moge nie jesc calymi dniami byc chudym jak patyk, plakac po nocach i wogole nie wychodzic z domu, bo mam lęki...
A pozniej wysluchiwac ze cos tam jest zle, cos tam nie zrobilam i wogole takie tam..... ::(:

Sorry za tak wyczerpującą i wyrzucającą odpowiedź.....:ehhhhhh:

Chcialam tylko napisac ze przez jakis czas nie bede sie pokazywac, pisac na watku... Bede pod telefonem tylko dostepna.... Jeszcze zajrze jutro. A potem nie wiem jak bedzie...:ehhhhhh:

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Cześć Kochane!

AniuWF prześlicznie wyglądasz, a Antoś jaki przystojniak :36_3_3:
Milka jak tam? dolegliwości minęły? Mam nadzieję, że już się dobrze czujesz ;)
Paulii udanego weekendu w Budapeszcie - jedna z piękniejszych stolic w Europie choć ja ukochałam sobie Pragę. Bawcie się dobrze. U mnie dzieciaczki co prawda bez paszportów ale wszystkie mają dowody osobiste ;)
Kasiula przykro mi, że nie wyszło - uda się w końcu, zobaczysz :36_1_11: Zdrówka dla Bartusia :Kiss of love:
Babe tak to niestety jest, człowiek musi ciężko pracować, a pieniądze... normalnie niewolnicy we własnym kraju...
Pbmaryś wierzę, że jest Ci ciężko. We dwoje ciężko sprostać takiemu zadaniu jak dwoje małych dzieci, a co dopiero samemu... powiem Ci jak to wygląda u mnie: mój mężulek ma specyficzną pracę; często jest tak, że wyjeżdża w poniedziałek a wraca dopiero w piątek lub sobotę. Zdarzają się takie wyjazdy, że nie ma go również przez weekend - choć przyznaję rzadko. Cały tydzień jestem sama i naprawdę nie mam na kogo liczyć. Moja mama nie żyje, teściowa pracuje, mój ojciec - nie ma o czym mówić... wyjście na wywiadówkę czy do lekarza to czasem karkołomne zadanie. Mogę polegać tylko na sobie. Fakt - od męża mam wsparcie i zawsze dobre słowo ale fizycznie rzadko jest mi w stanie pomóc - takie życie. Ale kiedy tylko może zajmuje się bąblami a mnie wysyła do fryzjera, na samotne zakupy lub plotki do koleżanki, a ja wtedy mogę podładować akumulatory :Oczko: Pbmaryś, jeżeli nie możesz liczyć na Twojego S, spróbuj poszukać wsparcia - pisałaś o rodzicach, rodzeństwie - na pewno możesz na nich liczyć, może jakaś zaufana koleżanka albo sąsiadka. Czasem trzeba wyjść do ludzi i powiedzieć, że potrzebujesz pomocy - to nic złego. Jesteś dobrą, kochającą matką, ale musisz być choć trochę szczęśliwa, żeby i Twoje dzieci czuły się szczęśliwe. Nie musisz być supermamą. Nic nie musi być na błysk. Masz prawo by odpocząć i zająć się też sobą. Ale musisz o to zawalczyć. Zawalczyć o siebie... wierzę, że dasz radę :36_3_15:

a ja nabawiłam się kataru - wapno, witamina C, miód, mleko i czosnek - oto moje menu :Oczko: na szczęście już nie plamię... przeraża mnie tylko piątkowe usg.
W niedzielę idziemy na chrzciny, a 1 lipca Kuba wyjeżdża na kolonie. Oj, będzie się działo...
Buziaki Kochane :Kiss of love:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

pbmarys
Milka Dzieki... ::):

Babe Przepraszam jesli urazilam Cie swoją wypowiedzia. Tak poza tym nie wiem czy wiesz ale ja drugie dziecko chcialam jak by Róża podrosla... Moze to byla wpadka... Ale z tego powodu nie bede usuwac ciazy czy oddawac dziecko do adopcji i wierz mi gdybym miala duzo sil w sobie to ja z moim S juz dawno nie jestem...
A sama mieszkam z rodzicami. I to zamiast ja pomagac moim rodzicom. To moja mama mi pomaga finansowo - ja niestety nie moge sie podjąc zadnej pracy.. Bo takie mam swoje problemy zdrowotne... ::(:

Ja poprostu nie umiem pojac dlaczego moj facet idzie do roboty (tez robi w budowlance) np. na te 10-12 h. Dlaczego zamiast po powrocie zajac sie dziecmi np. karmienie, kapiel przewijanie. To on albo siada przed telewizor - brakuje tylko tekstu kobieto przynies piwo...albo przed komputer, albo bierze Róże do łozka bo niby ona chce juz spac.... a sam idzie spac - a Róża sie bawi... ::(:
I dopiero jak ja go poprosze czasem po 3 razy to cos zrobi??
Wszystko nadal jest na mojej glowie, przewijanie , karmienie "on od czasu do czasu sam Juniora nakarmi.. ale to musi byc CUD" , kąpiele oby dwoje dzieci jest dla mnie bardzo meczace.. Najpierw Junior , ubranie go to czasem S pomoze, potem go karmie piersia, nosze odbijam i klade go spac, potem Róża sie kąpie np. ze mną lub sama. Ale mądry człowiek chyba by wpadl na pomysl ze skoro ja karmie Juniora to on moglby w tym czasie wykapac dziecko...!!!!! Ale nie i nie...
A jeszcze do tego ma pretensje do mnie ze ja nic w tym domu nie robie... Ja dostaje powoli kreciola w glowie. Nie mam komu sie wyzalic , Wam nie chce juz zawracac glowy i to zostaje we mnie w srodku.. A pozniej mam sytuacje ze jak ktos mi dopiecze doleje oliwy do ognia to wybucham, niby wyrzucam to z siebie ale inaczej... A potem mysli krąza wokol jednego...
Dzieci KOCHAM chce dla Nich jak najlepiej, ale ja tez mam swoje uczucia, mysli, pragnienia, marzenia...Też potrzebuje tej odskoczni od zycia codziennego...
Ale nie ja musze jak ten robocik wszystko robic najlepiej na blysk.... Nikt nie liczy sie z tym ze ja tez jako czlowiek moge cierpiec... Moze mi byc zle, moge nie jesc calymi dniami byc chudym jak patyk, plakac po nocach i wogole nie wychodzic z domu, bo mam lęki...
A pozniej wysluchiwac ze cos tam jest zle, cos tam nie zrobilam i wogole takie tam..... ::(:

Sorry za tak wyczerpującą i wyrzucającą odpowiedź.....:ehhhhhh:

Chcialam tylko napisac ze przez jakis czas nie bede sie pokazywac, pisac na watku... Bede pod telefonem tylko dostepna.... Jeszcze zajrze jutro. A potem nie wiem jak bedzie...:ehhhhhh:

Pozdrowionka

Marys ja nie chciałam Cie urazic naprawde nie odbieraj zle moich słow dobrze ze piszesz i pisz bo tutaj jest Twoje miejsce z nami. Wiem ze zycie nie jest latwe, i uwierz mi ze nie ma prawa ten Twoj facet wymagac ze przy dwojce dzieci bedzie mieszkanie lsnilo nie wiadomo jak bo wiadome jest to ze one zajmuja bardzo duzo czasu zreszta tez mala sie bawi to ciagle cos pewnie jest porozrzucane - to normalne ona w ten sposob sie rozwija poprzez zabawe i Ty nawet nie miej jakichkolwiek do siebie zali z tego powodu wazne zebyscie zjadly wyspaly sie a porzadek to nie podstawa swiata jak sie ma czas to sie posprzata nie ma trudno kiedy indziej. Co do Twojego to wiesz pomysl ze jak on nic nie robil to patrz jaki on zmeczony teraz jest przeciez to koniec swiata;) niech nie narzeka z czasem minie bedzie musial sie przyzwyczaic to juz nie bedzie mial wymowki:) Mysle ze powinnas z nim pogadac usiasc i powiedziec wprost czego oczekujesz przy pomocy w opiece nad dziecmi bo moze on jak to facet zmeczony po tylu godzinach nie mysli ;) a co do pracy hm moze masz jakies zdolnosci? zeby dorobic sobie jakos w sensie szycie czy cos innego zawsze jakis grosz by był. sciskam mocno i glowa do gory juz tyle przeszlas dasz rade :)

Odnośnik do komentarza

witajcie cioteczki ale jestem mega wkurzona najpierw dowiedzialam sie ,ze niby ja mowie jakies dziwne rzeczy o swoim bracie i oczywiscie zale i pretensje mamy do mnie co w ogole jak uslyszalam to zdebialam .... bo nigdy takie cos miejsca nie mialo,a teraz moj kochany braciszek wymyslil ,ze ja nie moge byc chrzesna jego dziecka bo tesciowa wybrala inne osoby... wiecie co mam dosc chorego ukladu w dupie mam taka rodzine pierdziele nie ide na chrzciny niech sie bawia dobrze.nie chce ich tu widziec jak tylko przyjada to wychodze z domu.

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Kochane

melduje po udanej wycieczce do Stolicy ... jest piekna pociagiem jechalismy ok 4 godz pelna kulturka , autem wrocilismy fakt troche trzeba je dopiescic ale wkoncu nie kupilismy nowego auta z salonu . taka ciekawostka ..wlascicielem samochodu byl aktor Bartłomiej Topa uwielbiam film z jego udzialem '' Wesele'' . Takze jestesmy zadowoleni , Hania byla w tym czasie u babci na noc na drugi dzien odebralismy ja kurcze inne dziecko ... babcia troche przesadza z tym pozwalaniem na wszystko nie chce zeby byla pozniej rozwydrzonym dzieciakiem . m pojechal do poznania a my siedzimy same .

Paulii nie dawno mialam podobna sytuacje tez chodzilo o chrzciny i jakies glupie nie domowienia olałam to i na chrzciny tez nie pojechalismy , a jak twoje stosunki ze szwagierka ?? moze ona miesza ...??
Malgosiuu Kochana trzymam kciuki za fasolinke !!!!! wiem jakie to stresujace dla Ciebie
Marys ja przy jednym urwisiem mam dosc , na pewno musi byc ci ciężko a twoj facet zachowuje sie jak szczeniak nie poczuwa sie w ogole do odpowiedzialnosci , wiesz fajnie ze pracuje tylko nie rozumie ze ty teez jestes 24h na dobe "czynna'' . zycze ci duzoooo sily i cierpliwosci .
Aniu brzuszek masz taki zgrabniusi czas zlecial to juz koncówka pewnie przygotowania przyjscia na swiat maluszka trwaja :)))

milka jak sie czujesz przeszla biegunka ??pewno Ci cos zaszkodzilo!!
Kasiula zdroweczka dla Bartusia bidulek oby wrocilo wszystko do normy

Odnośnik do komentarza

Witajcie!!

Marysiu no to jakieś foteczki może wrzucisz ze stolicy?? Ja z chęcią pooglądam bo w Warszawie byłam dwa razy i to jedynie przejazdem więc wiele nie widziałam -hihihih A babcie to takie już są...tylko by psuły i nic więcej...Moja mama potrafi Antka przed śniadaniem napaśc np. czekoladą - a mnie to maksymalnie irytuje. Bo choc Antka do jedzenia namiawiać nie trzeba to złe nawyki szybko można wpasc prawda?
Co do auta to nie źle!! :15_8_217:Też lubie Tołpę. Ciekawe czy w związku z tym cena nie byla troszkę zawyżona?
Co do mojego brzuszka to chyba jest jeszcze mniejszy niż z Antkiem...Fakt, że teraz o połowę mniej przytyłam - bo się dośc pilnuję. Widac taka juz moja uroda...pewnie Miłosz urodzi się taki sam mały jak Antek (2600) no ale cóz....

Paulii a daj spokój. Po co się kochana denerwujesz. Skoro u brata decyduje teściowa to nie ma sensu z tym walczyć....Olej to i tyle. Jeszcze przyjdzie koza do woza...zawsze tak jest. Teraz to Ty sobie pomysl o Waszych zbliżajacych się wakacjach!!

Małgosiu
no to najważniejsze, że nie plamisz już !!!Trzymam kciuki za piątkowe usg!! Będzie dobrze- zobaczysz!!! Tylko się oszczedzaj teraz. Kuba wyjeżdża więc mniej obowiązków będzie- choc tyle...

PbMarys kochan no współczuję Ci takiej beznadziejnej sytuacji.... Twój facet to jeszcze dziecko i liczyc na niego nie możesz...jestes zdana na rodziców... Ale kochana pomyśl sobie, że masz zdrowe dzieci - co jest chyba największym szczęściem każdego rodzica. A z reszta prędzej czy później się uporasz. Nie zamykaj się w sobie, pisz jak tylko masz ochotę...każda z nas na pewno pocieszy miłym słowem! 3maj się!!!

Babe2k
oj moja droga dawno Cię nie słyszałam!! Co tam u Was? Jak żyjecie? Jak ślub - udany? Jak na studiach? Odezwij się na priv od czasu do czasu!!

Kasiula31 spokojnie. Nie w tym miesiacu to w następnym. Musisz byc dobrej myśli i się nie podłamywać. Wiem, że tak cieżko ale najlepiej to w ogóle o tym nie mylśleć. Bo wiesz jak to jest im iecej chcesz tym gorzej wychodzi...3mam kciukasy!!!!

U nas powolutku. Wczoraj narobiłam awantury w pracy bo mnie z równowagi wyprowadzili. Jedna z analityczek posadziła mnie o mega błąd, który w koncu okazał sie jej błędem. Ale byłam zła. Myślalam, że mnie rozniesie. A najgorsze, że ja z domu pracuje i nawet nie mam jak komu isć i w oczy nawrzucać. Wiec posłałam maila do niej i wszystkich świetych o tym co myśle na ten temat. No i moje było na wierzchu...Ale ile nerwów przez to zjadłam- myślałam, że normalnie urodze. Jakby Mateusz wiedział bo mi ten komputer w d.. wsadził a jeśli nie to na pewno przez balkon by poleciał...Bo on sie masakrycznie wkurza, że ja na zwolnieniu a jeszcze pracuje...No ale tak to juz jest. W sumie to dobrze, że ta afera wyszła bo mam ocenę półroczną, która kończy sie premia. więc mój przełożony zobaczył com warta -hihihi
Mały własnie śpi teraz. Potem wybieramy się do piasku choc pogoda jakaś taka nie za ciekawa...Ale nie pada naszczescie.
Do ułyszenia kochane!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Hej, hej! Pamięta mnie jeszcze ktoś?
Mamy już ospę za sobą:yuppi::yuppi::yuppi::yuppi::yuppi::yuppi:
Dzisiaj Jula przedostatni dzień w przedszkolu, a Zosia śpi, więc mam chwileczkę:Śmiech:
Małgosiu jej, gratulacje Kochana z całego serducha:mis: Zazdroszczę, chociaż na chwilę obecną nie możemy sobie pozwolić na kolejne maleństwo. Może za 3-4 lata? Najpierw musimy się rozbudować, itd.;..
Aniu ślicznie w ciąży wyglądasz, kwitnąco:36_1_11:
Pbmarys mogę tylko powtórzyć to, co dziewczyny napisały. Musisz być twarda i nie dawać się wykorzystywać.
Wpadnę później, obiecuję, bo teraz zmykam Lusię odebrać z przedszkola. Buziole:zwyrazami_milosci:

Odnośnik do komentarza

wiecie co kobietki szczerze to jest mi zajebiscie przykro,ale przynajmniej nie bede taka jak oni i powiem im wprost ,ze nie przyjde na chrzciny i zaproszene im oddam.mam gdzies pseudorodzinke....
tak poza tym to dzis tesciowie kupili Alexowi autko na akumlator ::): maly sie tak cieszyl ,ze spac z tego wszystkiego nie poszedl.Radosci ma co niemiara.Teraz sie laduje akumlator ale juz jutro ruszymy w rejs to caly dzien w aucie bedzie :oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...