Skocz do zawartości
Forum

Gumijagodka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Gumijagodka

  1. Ja bardzo długo byłam ,,zła" ze rodziłam przez cc , jednakże wiem ,że nie było innego wyjścia bo cesarka była na szybko przy zanikającym tętnie młodego.
  2. Cześć dziewczyny Aldonko zdrówka życzę. Nena Dla was również oby to była jednodniowa gorączka. Małgosia ehh świat lekarzy jest okropny. Ja czekałam 3 miesiące do lekarza na cytologie , dobrze że teraz czekałam 1,5 na wyniki i wizyte. Ide co prawda 26 a zamówiłam ją będąc we wrześniu podajże 7. Milka cieszę się , że u ciebie wszystko oki. Agaska widzę , że i u was choróbsko się przypałętało. Szybkiego powrotu do zdrówka. A ja ....podjęłam decyzje , że wracamy do staranek. W sumie to chyba ze wględu na ostatnie wyniki usg , jakieś swinstwo mi się przypałętało bo mam mięśniaka na ścianie macicy , naczytałam się dużo i nie chce póżniej ryzykować , że się nie uda lub że nie donoszę ciąży , co prawda przyspieszymy starania tylko o jakieś 3 miesiące ale w głowie już spokojniej. Tylko muszę jeszcze obgadać to z lekarzem , bo nie był zadowolony z usg i mamy porozmawiać na wizycie. No i muszę się wkońcu teściowej pozbyć bo dostane nerwicy przez nią. No i muszę sie wam pochwalić , że zostanę ciocią , moja siostra jest w ciąży ....wkońcu. Zaskoczyli za 1 razem, w 1 nocke w nowym mieszkaniu, w 1 rocznice słubu. Termin ma na 12 czerwca. Marcel zdrowy czasem gila złapie ale szybko go likwidujemy. Zaczyna mówić zdaniami , czasem można jajko znieść. Wszystkim pażdziernikowym Jubilatom i Jubilatkom Życzymy Aby motyle na dłoni Ci siadały i najskrytsze marzenia spełniały. Aby ptaki po niebie latały i Twojego szczęścia szukały. Żeby z Twoich oczu leciały tylko radosne łzy, tak jak wiosną pachnące bzy. W trudnych chwilach niech gwiazdy nad Tobą czuwają i właściwą drogę wybrać pozwalają. One nie pozwolą nigdy Ci zginąć i żadnego szczęścia ominąć :-)
  3. Czesc Kobietki Witam się z wami po długiej nieobecności ale uwierzcie mi nie mam na nic czasu. Teraz trochę dorabiam w pracach sezonowych (zrywam jabłka) nie ma mnie od 6 do 18 , Marcel siedzi z teściową (wrr). Młody teraz zalapal gila wiec zrobil sie marudny . Mój Ł pracuje jak musi nawet po 15 h , wczoraj był rekord 20 godzin w pracy bez przerwy (od 6 do 3 w nocy) padł jak przyszedł. Starania o dzidziulka wstrzymane, przypałętało się znów zapalenie (czekam na wyniki cytologi). Do tego zrobił mi się mięśniak na tylnej ścianie macicy(kurczaki skąd to się tam znalazło?) i mam powiększone jajniki. Muszę doprowadzić się do porządku. Wszystkim dzieciaczkom które urodzinki już miały Wszystkiego najlepszego.( Tak wiem obudziłam się ) Gratuluje Jagódki - piękne imię. Kasiula wyrazy najszczerszego współczucia. Postaram się cześciej do was zaglądać a teraz spadam do obiadu bo dzisiaj wolny dzień się trafił.
  4. Żabolku Wielkie Gratulacje Kasiulka Tobie również Gratuluje i kibicuje wam:) PbMarys kochana wielkie ukłony , że wkońcu wywaliłaś tego gada z domu. Jestem z Ciebie dumna. Super , że mały dochodzi do siebie, napewno będzie wszystko ok. AnnaWF Gdzie się kochana podziewasz? Nena twoje skarby to przystojniacha jak się patrzy , niedługo będziesz odganiać od niego rówieśniczki. U mnie w sumie nic ciekawego poza tym , że czasu nie mam bo na wiśnie chodzę codziennie.Ł z robota ma ciężko bo maszyny się popsuły i siedzi często w domu:( A co za tym idzie kaski dużo mniej bedzie. Młody smiga codziennie po dworze nawet jak czasem pada, dzisiaj się wypogodziło i do domu ciężko go ściągnąć. Zmykam kawke wypić , ma ktoś ochote?
  5. Hej kobietki, witam w ten okropnie senny dzień z pół przymkniętymi oczyskami. Mały dzisiaj też ledwie chodzi, śpiący strasznie i do tego marudny , baje ogląda :( PbMarys mój Ł idzie codziennie na 6 do 18-20 do pracy , niestety tak wygląda praca na budowach itp.(jest operatorem maszyn budowlanych). Wkurza się , że tak mało czasu spędza z młodym, ale jak wróci z robociska to zawsze bawi się z Marcelem później robi mu kolacje , kąpie i kładzie spać.Także jak wraca to Ja mam wolne.Szkoda , że ten twój młokos nie ma takiego podejścia bo napewno byś odetchnęła. Paola 1106 kochana ja w ostatnim czasie zjechałam 7 kilo. teraz juz mi się poprostu nie chce wyrzeczeń, jem normalnie tylko w mniejszych ilościach:) Dotarłam do wagi sprzed ciąży więc jest fajnie chociaż chciałabym zjechać jeszcze z 8 kg:( Silna wola to nie wszystko trzeba samozaparcia , czasu i chęci. malgosia77 cudne panienki. A ty jak się czujesz? Wszystko porządku? AnnaWF kochana co tam u Ciebie? Odezwij się , jak tam maleństwo? Jak Antoś? milka cieszę , się z każdego przybranego u niego grama(inaczej jak to miałoby być mój wzrost wagi ) zwłaszcza , ze ciągle lekarze się czepiają o to . Jest poniżej 3 centyla:) Niby mało waży ale jak sie go ponosi trochę to i mnie kręgosłup siada:) Kasiula31 my etap piszczenie mamy za sobą, uszy nas bolały jak zaczynał piszczeć . Teraz walczymy z rzucaniem w nas zabawkami, chociaż i to szybko opanowalismy. Kawkę zrobiłam idę wypić i wpadnę później
  6. Hej Kobietki:) Jak tam mija wam dzionek? My wstaliśmy dzisiaj o dziwo przed 8. Mały baje ogląda bawiąc sie zabawkami a ja siedzę i nie wiem co robić bo nic mi się nie chce. Wczoraj młody został zwazony na wadze łazienkowej i wkońcu przekroczył wagę 10 kilo (10,300g) . U nas pięknie słoneczko praży ale młodemu wcale nie widzi się siedzenie na dworzu z matulą:) PbMarys toż to się dzieciaki nabawiły ospy:( Mojego Marcela ostatnio na całym ciele wysypka wywaliła i pędem do lekarza poleciałam, mieszka 3 domki dalej więc miałam bliziutko. Okazało się , że nie jest to ospa , a takie miałam wrażenie tylko musiał coś zjeść na co jest uczulony albo dostał ją od spraya przeciwko kleszczom i komarom.U nas tego dziadostwa pełno, mały złapał 3 kleszcze ale szybko zauważyłam i nic mu nie jest.Ale strachu się najadłam okropnie:(
  7. Hej kobietki Widzę wątek ożywa:) Małgosiu moje GRATULACJE , trzymamy kciuki za fasoleczke:) Ariadnaa trzymam kciuki za staranka, oby poszło szybciutko:) PbMarys kochana ja bym tego twojego chłopa utłukła, normalnie jak czytam o nim to mi ręce opadają. Kobitko on ma obowiązek dawania pieniążków na dzieci , a on jeszcze od ciebie bierze...co za tupet. Do tego jaki taki niezaradny jest. Eh podziwiam Cię za twoją wytrwałośc bo ze mną nie miał by tak sielankowego życia. AnnaWF skarbie a jak tam u Ciebie? Jak maluszek? Wszystko wporządku? U mnie jako tako , powoli leci, czasu brak ale nie narzekam. Marcel mówi dużo , bo mówi dom, gra żółw (bardzo wyraźnie) ciocia, bubu (wujo) daj, tak,nie , psia psia (pies) mama, tata , damdam (Damian) nianio (tak na niego woła moj Ł) Paweł , Aga, Ela , Tara (moj pies), potrafi powiedzieć jakie odgłosy daje kotek pies kaczka kurka konik krówka żabka itd itp Jest grzeczny chociaż jak każde dziecię pokazuje fochy:) Sypia raz dziennie jakaś godzinkę i równo o 20 idzie spać i śpi do rana. Bardzo ładnie zjada , co bym mu pod dzioba nie podstawiła nie pogardzi chyba , że jest najedzony. Mój Ł zmienił prace i jest codziennie w domu, ja sobie dorabiam.Starania o 2 fasolke zostawiamy na za rok, chociaż jakby się przytrafiła teraz to płakać nie będę W sobotę byłam u weta z moją starszą sunia Tara ...........uśpiłam ją , bo zachorowała mi na padaczke i miała po 30-40 ataków dziennie. Nie mogłam patrzeć jak się biedna męczy. Wet kazanie powiedział , że pies nie ma wskazań do eutanazji (bo przeciez mozna ja uratować zwiększając dawkę leków po których nie chodziła i sikała pod siebie , a ona chciała jej dać jeszcze większą dawkę) ale po dłuższej rozmowie zgodziła się i dokonali eutanazji , pozostawiając mnie z wyrzutami sumienia i mętlikiem w głowie Ide zrobić kawencje ma ktos ochotę? Wkleja zapomniane obiecane zdjęcia młodego
  8. Witajcie Kobietki pamiętacie mnie jeszcze? Nie było mnie sporo i widzę wiele się pozmieniało. Pbmarys wspaniałego masz syncia a córa , prawdziwa dama :) AnnaWF Gratuluje kolejnego dzieciątka w twoim brzuszkowym domku, ja często się zastanawiam nad następnym ale chyba nie byłabym jeszcze gotowa, zresztą założyliśmy sobie z moim Ł ze w przyszłym roku na jesieni spróbujemy spłodzić rodzeństwo dla Marcela. Milka Gratuluje nowej pracy :) U nas wiele sie przez ten czas nieobecności pozmieniało, mieszkamy teraz w domu mojego Ł niestety z teściową wiec najlepiej nie jest. Nerwy trzymam na wodzy ale chyba zaczynają mi powoli puszczać. Moj Ł zmienił prace wiec teraz jest w domu codziennie wiec jest Moje dziecie rosnie w zastraszającym tempie, od przeprowadzki na wieś przestał mi chorować, jedyne co mu dokucza to skaza białkowa (biednego ciagle skóra swedzi) no i ciągle nie przybiera na wadze pomimo , że zjada porcje za dwoje:). Biega i łobuzuje , ale uskarżać się na niego nie mogę ,gada jak najęty czasem mu się buzia nawet na moment nie zamknie:) To chyba byłoby na tyle :) Buziaki dla was i waszych słodkich pociech
  9. Hej kochane kobietki pamiętacie mnie jeszcze? Przepraszam was , ze sie nie pojawiam ale Ł jest od czerwca w delegacji i nie mam czasu dosłownie na nic. Marcyś jak narazie jest zdrowy , ma 4 jedyneczki i sam chodzi od miesiaca. Daje mi w kość ale cóż muszę wytrzymać. Dalej się cycamy chociaż praktycznie tylko w nocy bo w dzien zjada szysko co mu sie da do zjedzenia. pbmaryś gratuluję fasolki. Nenuś całuski dla Tomaszka Goniu zdrówka dla taty życze. Aniu super ze mąż dał sobie rade z Antosiem, u mnie zadko kto moze z Młodym zostać bo daje kość. Całuje was cioteczki i wasze skarby czółeczka.
  10. AnnaWF mnie lekarka powiedziala jak prosilam o to skierowanie wczesniej ze nie ma talkiej potrzeby a teraz wielkie halo bo z dzieckiem na USG nie byłam a powinnam. Nie wiem kto ma racje. Zabol gdyby nie inhalator to mysle ze ciagle bysmy byli na antybiotykach bo teraz to tylko tyle potrafia lekarze zrobic. Dac antybiotyk i juz. Marcys marudny jak cholewcia , zeby daja w kosc. Już są tuż tuż ale jeszcze nie wychodzą:( Pochwale moje dziecie bo dzisiaj bylismy na pobraniu krwi na badania , młody nawet nie zakwilił a stary ( czyt moj małzon) uciekł z fotela i był bladziutenki Pozniej mi mowil ze nie prawda bo on nie wiedzial jak go trzymac i dlatego mi kazał usiasc:) Ah moj hiroł A ja was proszę o doping:) Bo po ciązy zostało troche nadgabarytowych kilosków wiec wziełam sie za intensywny trening, nawet mojego Ł namowiłam zeby mi kupił orbitreka:) Codziennie na nim biegam po około 60 min , i mam nadzieję ze moj zapał nie zniknie:( Muszę doprowadzić się do porządku bo idziemy w czerwcu na wesele i chcialabym czuc sie komfortowo w sukience:) Chociaz nie wiem bo w dupsku mam rozmiar gdzies 40 a w biuscie 44-46 ( czyt rozmiar 70 I ) takze wygladam okropnie:( I to brzuszysko:( Ah nie zanudzam was ,buziaki dla was i dzieciatek
  11. Hej dziewczyny przepraszam , ze wpadam tu tak mało. U nas jest ok, ząbków brak jak narazie ale zapewne już niedługo bo Marcel jest strasznie marudny. Siedzi sam ale sam nie siada, chociaz nie wolno mi go sadzac ani stawiac bo ponoc ma obniżone napiecie miesniowe i musimy się rehabilitowac. Ciagle malezec na brzuchu, a on tego niecierpi. Wogile to mnie lekarka wkurwiła strasznie bo mówi mi , ze nie wie poco my przyszliśmy skoro jest zdrowy i nic złego się nie dzieje po czym mi wyskakuje, ze mamy się rehabilitowac bo brzydko lerzy ma brzuchu i ze to moja wina bo go nie ,,tresowałam" i za mało na tym brzuchu leżał. Dosyć tego okazało się , że mamy teraz zrobić usg bioderek a i jeszcze z pretnsją do mnie czemu nie mial usg robionego jak mial 8 tyg , mowie ze nie dostalismy zadnego skierowania a ta ze teraz mam zrobic. Poszłam po skierowanie i zaczelam dzwonic zeby go zapisac a tam jak słysza ile ma miesiecy Marcel to mi reprymendy dają. Pewnie znów moja wina , że lekarz mi powiedział , że nie musi mieć robionego usg! *****ncka co za kraj! Oczywiscie mujsimy zrobic prywatnie przeswietlenie bo terminy sa takie ze hoho. Ciagle walczymy z niedoborem magnezu i ta cholerna anemia, teraz bedziemy robic kontrolna morfologie ale badanie na poziom magnezu musimy znow robic prywatnie bo a jakze lekarz juz nie dal mi skierowania bo jak stwierdzil musi to zrobic hematolog. Jesteśmy po drugim szczepieniu , teraz pod koniec czerwca idziemy. Marcel przestał mi chorowac(odpukac w niemalowane) od kiedy kupiliśmy inhalator:) Z teścioweczka ciagle jest zle, jak ją widzę to mnie krew zalewa. Jak ja tej kobiety nienawidze:( To chyba tyle o nas . Małgosiu nie poddawaj się, sprobuj sie dzien wczesnie wyluzowac i nie mysl o egzaminie. Ja wierze , ze uda ci sie zdac na prawko:) AnnaWF super , ze Antoś tak ładnie rośnie. Zmiana pracy na lepsze...Gratulacje, napewno będzie dobrze:) milka nie przejmuj się kochana , kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie:) Niebawe zacznie smigac nim sie obejrzysz:) Ariadna no to czekamy na tego zabka, oby szybko i bezbolesnie. Wiem co to za bol mi teraz wychopdza gorne 8 i idzie zwariowac. Jest nie mozna a co przezywają te nasze szkraby? Ach nawet nie chce myslec. aasko wspolczuje choroby Amelci, tulamy was mocno oby chorobsko poszlo precz! Ależ sierozpisałam, teraz napewno bede czesciej pisac obiecuje:) Pozdrawiam buzka dla was
  12. A i muszę się pochwalic moim rozrabiakiem.
  13. Hej kobietkie. Przepraszam , że tak dawno tutaj mnie nie było ale mam istne urwanie głowy. Marcel jak zwykle zagilany po pas, ale bez kaszlu dlatego się tylko inhalujemy.Mamy małą niedowage ale nie jest żle.Ząbków brak, nie siedzimy jeszcze sami ale uwielbia stać. Ciągle jesteśmy na cycusiu ci mnie niezmiernie cieszy, chociaż męczy mnie ciągła walka o utrzymanie laktacji.B ywają momenty że cysie praktycznie są puiste:( Marcyś dostał skierowanie do szpitala na podcięcie węzidełka, i skierowanie do poradni rehabiliytacyjnej, bo najprawdopodobniej ma wzmożone napięcie mięsniowe:( Dziewczyny wspólczuje choróbskó u dzieciątek, wiemco to znaczy. Tulam was mocno. Ja mam problem z nogami po ciąży. Mam przesuniecie sródstopia i teraz tak mnie stopy bolą , że w nocy wstać do młodego nie moge. Pbmarys współczuje sytuacji z exteściową. Wiemcoś na temat ostrych ripost z ich strony. Moja teścióweczka tak mnie wkurzyła w święta , że myślałam ze jej przyłoże.Nawyzywała mnkie , powiedziala , ze ma mnie głeboko w dupie, ze od mojego syna wazniejszy jes kosciol. Ze jestem gowno warta i ze nie znam sie na dzieciach tak jak ona. Widziala Marcysia 5 razy w czym 3 tylko dlatego ze sami go do niej zawiezlismy. Moj Ł dotaje rente po tacie. Przez 7 lat tesciowa ja zabiera i mowi mi ze nie mam prawa nic mowic na temat renty i jej wypominac ze ja zabiera bo ona w chałupe te pieniadze laduje.Zrobiła tylko dach:(Ale to nic, nawtykala mi po tym jak dostała od nas 3 tysiace. schowala je do torebki i zaczela mnie wyzywac. My z Ł kupilismy materiał na ocvieplenie chaty, i otynkowanie. Zapłacilismy pracownikom a ona nawet dziekuje nie powiedziala ze jej teraz w dupe cieplo bedzie. Ah az mi sie plkac chce jak o tym mysle. Mało się nie rozstałam z Ł przez nia. Ale wam się naużalałam , ale wiem ze na was zawsze moge liczyc. Bede pozniej Pa
  14. Hej kobietki witamy sie weekendowo i w dodatku jesteśmy w domku. Lekarz w szpitalu powiedział ze możem się spróbować leczyć w domku. Dostajemy antybiotyk i mamy robić inhalacje. Młodziak jeszcze perełek nie ma , ale cały czas wypatrujemy.
  15. Czesc dziewczyny:( Powiem szczerze ze nie mam zbytnio ochoty pisac bo nie moge w sumie napisac nic pozytywnego. Znow mielismy z malym problem bo mial zielone kupki, niby od mleka a pozniej okazalo sie ze jednak nie. Bylismy u hematologa pobierali mu krew i powiedziala ze moge go zaszczepic, wiec z wynikiem popedzilam do mojej przychodni, tam siedzialam 45 minut doktorka nas przyjela i nie zaszczepila.Powod: wysoka leukocytoza i nadal utrzymujaca sie anemia. Znow dostalismy jakies leki i kazala nam we wtorek zrobic znow morfologie ( to bylo w czwartek). W poniedzialek siedzialam u lekarza bo mlodziak dostał kaszlu i gila ma do pasa, mowie doktorce a ona mnie zaczela traktowac ja wariatke bo zapytalam sie czy mam isc z nim na ta morfologie bo nie ma to dla mnie sensu. Wkoncu przyznala mi racje jak go zbadała i diagnoza zabrzmialła zapalenie gornych drog oddechowych. Dzisiaj przyszła na wizyte kontrolna i dostalismy skierowanie do szpitala bo diagnoza juz inaczej brzmi mianowicie zapalenie srodmiazszowe płuc. Kuzwa czy my nigdy sie nie zaszczepimy?:( Czy to dziecko musi tak cierpiec, ciagle chore . Najprawdopodobniej ciagnie sie za nami chorobsko z porodu:(
  16. Witaj cie kochane, wiem ze ostatnio bardzo was zaniedbuje ale już się poprawiam. Miałam troche na głowie bo mianowicie przeprowadziliśmy się do moich rodziców, neta nie miałam , mały zaczął mi robić zielone kupki do tego dopadł mnie kryzys laktacyjny. Poprostu obłęd:( AniaWF mój Marcyś niestety od wyjścia ze szpitala śpi w dzień góra 2-3 godzinki.Do tego jest marudny strasznie. Ostatnio słyszałam ze winą za to może być pita przez nas herbata:( Ostatnio zaczął krzyczeć i piszczeć więc jest zaaferowany tym że on takie dzwięki może wydawać. 23 lutego znów mam wizyte u hematologa wiec może go wkońcu zaszczepie bo jeszcze nie miał ani jednego oprócz tych w szpitalu w pierwszych dniach zycia. Chyba ze znów doktorowa nie pozwoli, bo mały ma odczyn poszczepienny który wcale nie chce zniknąć i do tego ma anemie. Poprostu idzie sobie w łeb strzelić. Mały waży 5480g wiec nie jestzle chociaż jest poza siatką centylową. To tyle ode mnie teraz bede z wami na bierzaco:) Buziaki
  17. Gumijagodka

    Łódź

    Ja rodziłam w listopadzie w Madurowiczu i jestem bardzo zadowolona. Natomiast moje dwie kolezanki rodzily w CZMP w sierpniu i we wrześniu i kazały mi być zdala od tego szpitala:(
  18. Witajcie kobietki. Ja dopiero wyszłam z Małym ze szpitala. Trzymali nas 2,5 tygodnia. miał zapalenie płucek (rzekomo bo nie miał ani kaszlu ani katarku). Myślałam że oszaleje w tym szpitalu. Ciągle go kłuli i wenflon zmieniany co 3-4 dni. Nie chcieli nas wogóle wypuścić bo wyniki krwi wskazują że jest jeszcze stan zapalny i nie wiadomo gdzie. Marcel od samego początku choroby ładnie jadł , przybierał na wadze i był bardzo pogodny co jak sie okazało bardzo dziwiło lekarzy. Po 2 tygodniach antybiotykoterapi okazało się że małemu powieksza się węzeł chłonny pod paszką, wiec znów po lekarzach będę latać. Jest to tzw odczyn poszczepienny BCG i będzie pod kontrola hematologa. Mam nadzieje że nie wrócę już do szpitala z nim:( Nie zdołam was dogonić i nie przeczytam wszystkich postów ale mam nadzieję że teraz już będę na bierząco. Pozdrawiam mamusie i ich maleństwa:)
  19. Czesc dziewczyny dawno mnie nie bylo, bo nie mam neta w domu bo mi sie modem spieprzyl. Dzisiaj moj Ł poszedl kupil mi bezprzewodowy z ery takze bede czesciej zagladac. Nie zdolam was przeczytac w calosci co pisalyscie bo jest tego za duzo. Napisze co u mnie Mianowicie Marcel rosnie jak na drozdzach jednak niestety nie jest za zdrowy, obecnie od piatku jestesmy w szpitalu na antybiotyku, to juz 3 od jego urodzenia, w niedziele mielismy go ochrzcic ale niestety musielismy przelozyc chrzciny. Ja nie mam nawet czasu zeby isc na kontrolne badanie do ginki, bo ciagle cos. Mlody ciagle przeziebiony, ja juz nie wiem jak go chronic przed tymi wstretnymi zarazkami. Pbmarys gratulacje z okazji zareczyn Dziewczyny sliczne te wasze malenstwa, Do spisania sie pozniej pa
  20. Hej witam sie poniedzialkowo. Nena my mamy chrzciny 27 grudnia, wtedy u nas wypada 1 rocznica slubu koscielnego. Wiec naprawde swietna sprawa jak sie polaczy dwa takie cudowne dni. Asiula tak to jest , kaza wybudzic malenstwo popatrza 5 min a potem maja gleboko gdzies co sie dalej bedzie dzialo, niech matka nosi i buja. A malenstwo sie meczy bo usnac nie moze. Ja wczoraj bylam u siostry na plotach z malym, i ona tez zaczela go budzic . Wkurzyla mnie i pojechalam do domu. Zabolku super ze sie chrzest udal i maly spal sobie spokojnie. AnnaWF my tez uzywamy Oilatum do kapieli ale duza butla kosztuje u nas 79 zl. wiec powiem ci ze jestem pod wrazeniem. Po kapieli nie uzywamy juz zadnych kosmetykow, tylko glowka oliwka jest smarowana bo jeszcze mlodemu skora schodzi. Marcel wczoraj dal nam wieczorem pierwszy raz koncert, bedactwo chyba mialo kolke i tak sie darl w nieboglosy ze myslalam juz ze sasiedzi policje wezwa, ze dziecku krzywde robimy. Do tego maly na buzi ma krostki i jest ich coraz wiecej, a zeby bylo smieszniej to juz nawet w glowce zaczyna miec. Musze isc dzisiaj do lekarza bo cos mi sie zdaje ze moje kochane dzicie ma tradzik niemowlecy. Ah jak nie urok to przemarsz wojska...
  21. Hej kobietki. Czytam was na bierzaco ale nie mam weny zeby pisac. Maly dostal jakis krostek na policzkach i czole i sstrasznie mnie to wkurza. Cyckamy z piersi, chociaz karmie go w kapturkach. Ladnie spi w nocy , czasem tylko mu nie idzie spanie bo nie moze sie wyprykac, i boli go brzunio. Bylismy u pani dr. i maly wazy juz 3690g, wiec ladnie przybiera na wadze. Ariadnaa tez mialam problem z cycochami. Ja bralam sobie prysznic cieply i glaskalam piersi, pozniej oliwka na cycuchy i dalej glaskanie, zwlaszcza tam gdzie byly zastoje. A pozniej sciagalam recznie mleczko i rozmasowywalam w tym czasie grudki. Mam nadzieje ze u ciebie wszystko minie , trzymamy za to kciukaski. Nena super ze jestescie juz w domku, wkoncu czas zebyscie spokojnie cieszyli sie soba a szpitale omijajcie z daleka. pbmarys powiem ci ze jestem w szoku ze jeszcze takich ludzi na swiecie mozna spotkac. Nie denerwuj sie i olej tesciowej smsy. A twoj chlop jak nie chce zostac z mala to poprostu mu ja zostaw i wyjdz chocby do sklepu. Moze przekona sie co traci i zmieni zdanie, zacznie czesciej spedzac z nia czas? Witam nowe ciotki forumkowe i ich malenswa. Do pozniej kochane
  22. Dejanira moj Marcel ma krotkie wezidelko i wcale nie ma problemow z jedzeniem. |Bardzo ladnie ssie, i mnie lekarz mowil ze to wcale dziecku nie przeszkadza w ssaniu.Jedynie moze to pozniej przeszkadzac w mowieniu dlatego mamy nakaz w pozniejszym czasie wizyty u logopedy. Marcel spal ladnie w nocy , pobudki co 3 godzinki i w sumie zaraz po jedzeniu usypial, natomiast teraz nie bardzo mu do spania. Dzisiaj odwiedzila nas polozna a w przyszlym tygodniu ma byc lekarz.
  23. Hej kobietki. Mam do was pytanko. Powiedzcie mi prosze co moze znajdowac sie w jadlospisie mamuski karmiacej? Ja poprostu nie wiem co mam jesc i jem to co dawali w szpitalu a tam to raczej male urozmaicenie. nie wiem czy moge jest jakies surowe owoce , i wogole. Boje sie tez zebym malemu krzywdy nie zrobila. Zufolo ja z tego co pmietam cesarka trwala okolo 30 min, gdzie po jakis 10 minutach od rozpoczecia mlody byl juz na zewnatrz a reszte czasu zajelo szycie. Znieczulenie do '' rany " zeszlo po 2, 5 godzinie a reszta po okolo 8 godzinach. Ja wstalam juz po 12 godzinach od operacji. Dzieciaki dostaje sie jak juz sie kobieta "uruchomi" i bedzie wstanie sie zajac malenstwem. Ja bylam wdzieczna ze nie dostalam malego zaraz po wstaniu z lozka bo nie bylabym wstanie sie nim zajac. Asiula duzo tych wizyt patronazowych mialas. Ja dzisiaj zapisalam malego do poradni i w ciagu 7 dni ma sie u nas pojawic pielegniarka. Zobaczymy jak to bedzie. Marcel cos w nocy spac nie mogl, wstawal na jedzenie co 2 godziny i ciezko mu bylo pozniej zasnac. Ciekawe jak bedzie dzisiaj. Mam nadzieje ze wroci do cyklu 3 godzinnego
  24. Zgodze sie ze Matka Polka jest jednym z najgorszych szpitali , jezeli chodzi o poloznictwo. Duzo sie nasluchalam od kolezanek ktore tam rodzily, i od dziewczuyn ktore lezaly tam w szpitalu. Jednak Madurowicz jest tym najlepszym. A co do miejsc to niestety ale bylo niesamowicie duzo cesarek i nie bylo miejsc a pozniej poprostu o mnie zapomnieli. ale wybaczam taki maly blad.
  25. Ogolenie jestem zadowolona . Chociaz wkurzylam sie ze po cesarce trafilam na ginekologie, na 1 pietrze gdzie nikt nie ma pojecia o stanie dzieciatka i musialam czekac do obchodu az laskawie zejdzie do mnie pediatra i cokolwiek mi powie ( nie bylo mniejsc na poloznictwie) i ze dopiero w niedziele wieczorem po wielkiej awanturze jaka zrobilam trafilam do Marcela bo inaczej nie wiem kiedy bym tam pojechala. Na poloznictwie nie bylo tak zle. Napewno moge go polecic rodzacym, chociaz duzo osob narzekalo ze na poloznictwie jest niekompetencja, i ze nigdy wiecej nie beda tam rodzily. A jak twoje spostrzezenia?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...