Gumijagodka

Milka to zalezy od lekarzy i wynikow badan. Ja jak cos to 30 ide tez mam skierowanie ale u nas jest tak ze nawet poltora tygodnia po terminie dopiero wywoluja. Moze odrazu dostaniesz cos na wywolanie.

Zabolku ja ci potowarzysze. Wlasnie wcinam winogronko i popijam soczek. Troche za duzo lazilam i jakas rwa mi w noge weszla ze chodzic nie moge bo boli. Ah uroki koncowki ciazy:)

mjk twardnienie jest normalne, ja ostatnio ciagle mam brzuszek twardy do tego pobolewa mnie podbrzusze. W nocy spalam po 10-20 min i juz myslaklam ze cos sie rozkreci a tu

Aniu witaj spowrotem. odpoczywajcie sobie spokojnie,super ze Antos jest grzeczniutki.

Witam sie i ja razem z moim brzusiem. Agasko gratulacje i szybkiego powrotu do domku. A ja dzisiaj w nocy tortury przeszlam, strasznie bolal mnie dol brzucha i co jakies 10 -20 min sie budzilam. Bolalo mnie wokol jajnikow ale nie tak jak na miesiaczke.wkoncu o 6:30 usnelam i mi troche przeszlo ale brzuch nadal twardy prawie caly czas. Nie wiem oco chodzi ale mam nadzieje ze to juz coraz blizej. Wieczorem maz natarl mnie vickiem i grzalam sie ale w nocy co troche sie rozbieralam z bluzy bo wytrzymac nie moglam. Dzis zaczal sie weekend wiec ktora w kolejeczce stoi? Zabolku wiem kochana co przezywaz z pachwinami, ja mam tak ze spojeniem lonowym. Ruszyc sie nie mozna a o przewroceniu sie z boku na bok spokojnie mozna zapomniec. A jak mam wstac do wc to mam juz lzy w oczach. Ide zrobic goraca herbatke z cytrynka.

Slodziak z niego.

U ciebie to nic nie wiadomo, oby nie przeszlo. Zreszta u ciebie to bedzie blyskawicznie bo ty juz z takim rozwarciem chodzisz i to tyle czasu. Tak apropo to weekend sie zbliza. Ktora sie pisze?

Wiolcia Gratulacje dla ciebie Lidko Witaj wsrod nas. Byscie szybciutko wyszly do domku. Jednak miniony weekend nie byl bezowocny. Zabolku ja mam takie bulgoty w brzuchu co jakis czas, a do tego sa takie glosnie ze jak stoje w kuchni to maz w pokoju slyszy. Aldonka czyzby i u ciebie sie rozkrecalo? siedze teraz z herbatka z miodem i cytrynka, a wieczorkiem maz mnie vickiem natrze, oby przeszlo. Edytko Gratulacje Dla ciebie i syneczka.

Milka no tak ty juz jutro masz termin. To w sumie zostaniemy we dwie. Ale wy juz jestescie coraz blizej swoich pociech a my jeszcze musimy czekac. Pocieszajace jest to ze kazda z nas doczeka sie swojego malenstwa.

Witam sie popoludniowo. Troszke posprzatalam, w sklepiku bylam bo mnie cosik gardelko pobolewa wiec szybciutko po cytrynke zeby do herbatki byla i spotkalam moja klientke. Jest polozna w szpitalu gdzie mam rodzic, pogadalysmy i powiedziala mi ze mam dbac zeby sie nie przeziebic bo teraz niestety ale maly moze sie zarazic tzn moze dojsc do zakazenia wewnatrzmacicznego i zebym szybciutko uporala sie z tym gardelkiem. Zabolku i jak sie czujesz? Popatrzylam na 1 stronke i tak mysle ze krolik Margo Edytka i Wiolcia to pewnie juz maja swoje malenstwa. A w sumie to nieprzeterminowane zostalysmy Ja Aldonka i Milka. Ide dalej sprzatac, moze cosik sie i u mnie by ruszylo

Zabolku a jednak zdzialala Trzymam kciuki zeby wszystko sie szybciutko ruszylo i zebys juz sie nie meczyla. Czekamy na wiesci. Jak cos to i ja moze zdecyduje sie na twoje smakolyki

Witam sie i ja. Aldonko ty zasmarkana a ja z bolem gardla i kaaszlem. Jak tak dalej pojdzie to p[ewie i katar sie pojawi, wiec teraz w lozeczku polezec trzeba z herbatka i grzac sie. Oby zdrowym na porodowke pojechac. Mlody wczoraj wieczorem tak wariowal ze myslalam ze wyskoczy mi pempkiem. Paulii super ze syncio rosnie jak na drozdzach. Co do meza to gdyby moj tak powiedzial to dostal by w pysk i za drzwi. Bo Jak mozna tak powiedziec do kobiety ktora dala mu syna i milosc? I niech mezus odetnie pempowine od mamusi bo to ona po czesci napedza zegar nienawisci. wiem to po sobie bo do poki ja nie warknelam na meza to tesciowa mi na leb wchodzila, jak wybuchlam i zaczelam batalie z tesciowa to mi biedna zemdlala a brat mojego Ł wylecial do nas z lapskami. Niby bylo oki a jak 2 tygodnie pozniej moj Ł spotkal sie z rodzinka sam to naskoczyli na niego i powiedzieli mu zeby sie mi postawil bo rodzina jest wazniejsza. To mu wytlumaczylam i owszem postawil sie ale im.Zrozumial ze mama kiedys odejdzie a wtedy zostanie sam jak palec bo zadne z rodzenstwa nie bedzie juz na obiadki do domku przyjezdzac. Nikogo nie bedzie interesowalo co sie z nim dzieje. A teraz to taka rodzinka ze hej. Mozna by tutaj ksiazke napisac, przez te prawie 7 lat duzo sie wydarzylo . Takze on tez zrozumie kiedys tyle tylko ze moze byc zapozno. A ty kochana nie daj soba pomiatac, bo nie zaslugujesz na to. Teraz najwazniejsza jestes ty i syncio.Powodzenia kochana Milka kazda sie chyba boi ze bedzie bardzo bolalo. Ja rowzniez ale staram sie teraz o tym nie myslec bo oszaleje. Co ma byc to bedzie, nie mam na to wiekszego wplywu. Oby tylko synek byl zdrowy a ja dam sobie rade. Ty tez napewno. Zabolku galaretka z octem. Powiem ci ze podziwiam cie. Galaretka z octem.I jak zdzialala cos?

Ja sie cosik dzisiaj zle czuje, nie wiem czy przez pogode czy jak. Chyba kawke sobie strzele. ma ktoras ochote?

Czesc dziewczynki. Pamietacie mnie jeszcze? Gratulacje dla rozpakowanych mamus, i kciukaski dla reszty. Divalia zadzwon do swojego gina i zapytaj sie co masz zrobic, bo ja z tego co wiem to nie powinno sie przebywac w ciazy z chorymi na ospe. Ale moge sie mylic. justys wspolczuje wizyty. ja osobiscie by ja opierniczyla i pare slow jej powiedziala bo jej zasranym obowiazkiem jest dokladnie cie zbadac, dac skierowanie na badanie i gowno jej do tego czy ty jestes na zwolnieniu czy nie. Jezeli mowisz ze jestes umowiona ze swoja doktorka to ona powinna sie do tego ustosunkowac. no ale coz taka baba to juz raczej normalna nie jest. A wczoraj bylam u swojej gin, mlody wazy 3200 a zapewne moze dobic i do 3500. Zadnych objawow zblizajacego sie porodu, jak cos 30 do szpitala na patologie mam sie zglosic, jak sie zapytalam czy moge po swietach to mi powiedziala ze woli nie bo ona chce zebym byla pod opieka lekarzy, bo nigdy nie wiadomo co moze sie wydazyc. Mjk widze ze coraz wiecej rutyniarzy jest a nizeli lekarzy z powolania. Wspolczuje , dobrze ze masz jeszcze jednego lekarza ktory potrafi sie zajac pacjetka.

Witam sie jeszcze w dwupaku. Jestesmy nawet wyspani, po sniadanku i w ponury i szary dzien. Dzisiaj znow pada deszczyk, jest nieprzyjemnie na dworzu. A jak wy sie dzisiaj czujecie?

Witajcie wieczoowa pora. Ja juz po wizycie, mlody wazy gdzies 3200 wiec do 3500 moze dobic, lozysko 2 stopnia i szyjka krociotka ale zamknieta. Wiec jak narazie nic na rychly porod nie wskazuje. Teraz malzon mi kolacyjke szykuje, i zaraz do wyrka wskakuje.

Nena Gratulacje Tomaszku witaj na swiecie.

Ja wlasnie zjadlam sobie obiadek, malzon w pracy do 18 a o 18:45 wizytacja u ginki.Mam nadzieje ze cos sie ruszylo. Ciekawe jak tam Nena?Moze juz u niej po wszystkim? Zabolku mozecos sie w koncu i u ciebie ruszylo? Ariadnaa chyba kazdy ma kiepski dzien, raz ze ponuro a dwa wyczekiwanie jest okropne. Gosiu Marysiu slicznosci z tych waszych coreczek. beda tatusiowie odganiac adoratorow. Aldonka u ciebie to chyba expresem pojdzie porod. Pozdrow Anie od nas . asienko napewno bedzie dobrze. Przystawiaj mala jak najczesciej i przede wszystkim nie stresuj sie , bo to tez moze byc przyczyna ze masz mniej mleczka.

Witamy sie porannie. Nie wyspani jestesmy bo kolezanka o 8 zadzwonila a spac poszlam dobrze po 2. Malzon w pracy, mnie sie nudzi a wieczorem idziemy do ginki. A jak wy sie dziewczyny czujecie? Ktoras sie rozpakowala i jeszcze nie poinformowala?

Widze zabolku ze sie jeszcze mozesz troche pomeczyc. Oby samo sie ruszylo i nie trzeba bylo robic CC. Ja jutro ide do ginki, a dzis wykorzystam meza jak nie usnie. Chociaz powiem szczerze ze nie mam zbytnio ochoty na sex, ale jak pomysle o tym ze w przyszly piatek moge w szpitalu lezec bo sie nic samo nie ruszy to trzeba dzialac na wlasna reke. Malzon bedzie zadowolony

Aniu Gratulacje Antosiu Witaj na swiecie

Witam sie nadal w dwupaku. Mnie narazie nic nie bierze chociaz mogloby cos sie ruszyc. Jutro wizyta u ginki to zobaczymy co i jak. Ja mam zamiar do 30 urodzic , ale jeszcze nie wiem jak to bedzie. Małzon w pracy i oznajmil mi ze dzisiaj to mu troche dluzej zejdzie i ze bedzie dopiero po 20, swietnie tyle tylko ze mi samochod jest potrzebny. Wczoraj bylam z moim legwanem u weta, myslalam ze ze smiechu to nie wytrzymam. Moj legwan ma zapchane jelita i mial robiona lewatywke. Poprostu smiech mnie ogarnal. Zobacymy czy pomoze jak nieto w srode znow idziemy, mam nadzieje ze jej przejdzie i zacznie chociaz jesc. pbmarys super ze masz duzo mleczka , nie musisz sie martwic o to ze Roza bedzie niedojedzona. A u mamy na raczkach zawsze jest najlepiej. Dziewczyny a co tam u was? Nena to pewnie juz w szpitalu a gdzie reszta?

Coz to dzisiaj za pustki? Ja niedawno wstalam, zjadlam sniadanko , zlapalam mojego Legwana i teraz malzon siedzi z nia w lazience bo ona sie ,,kapie" . Pozniej moze w gosci pojdziemy ale zobaczymy, bo po wczorajszej imprezce malza ledwo co chodze. Taki bol mnie lapie w spojenie ze hoho. a co tam u was? Gdzie sie podziewacie? Milutko spedzonej niedzieli wam zycze. Nepewno odezwe sie pozniej

Milka ja tez mam rozstepy. u mnie pojawily sie jak sie brzuch opuscil takze jest calkiem niezle. brzuszek pregowany ale coz nie bede sie teraz tym przejmowala.

A co tu taka cisza? Czyzby wszystkie gdzies pojechaly? Albo na porodowce czas spedzaly? Ja juz po obiadku, posprzatane , malz w domu niestety nie zaliczyl egzaminow i 30 listopada ma powtorke. Siedzimy teraz kazde przed swoim komputrem i se nudzimy. Ciekawa jestem o ktorej sie zjada goscie , oby nie o 20 bo sie wsciekne. A niestety tsciowa ma taki zwyczaj. Zabolku super kombinezonki. Asiula niedlugo my bedziemy siedzialy uziemione w domkach. Ja uwielbiam kurczaka i to najlepiej gotowanego, jak mialam bakterie na zoladku to prawie przez 2 miesiace jadlam kurczaka. Moze sie znudzic.