Skocz do zawartości
Forum

Październiczki 2009


żabol22

Rekomendowane odpowiedzi

cześć dziewczyny

Wczoraj troszkę się nachodziłam, i później czułam się taka padnięta jakbym nie wiem co robiła. No ale czego się spodziewałam w końcu tyle leżałam. Zasnęłam szybko, ale w nocy trochę się budziłam.

Żabolku podziwiam Cię, że dałaś radę wytrzymać aż godzinkę na słońcu. Ja dzisiaj wyszłam na 15 min i myślałam, że tam zemdleję, bo od rana okropnie gorąco, więc postanowiłam zabrać swoje blade cielsko do cienia.

Dzisiaj w sumie nie mam żadnych planów, więc pewnie ponudzę się troszkę. Jutro zamierzam w końcu iść do kościoła. Trzymajcie kciuki, żebym dobrze się czuła.

Miłego weekendu.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Powiem tyle - na chama ściągnęłam (przecisnęłam przez te rogi) ten materiał i idę do rodziców prać (bo oni mają franię, a ja automat -a na automat to tego jest za mało). Nie mam pojęcia jeszcze jak to później złoże do kupy, ale o to się będę martwić później ^^
Na męża nie miała bym co czekać, bo on był przeciwny rozbieraniu łóżeczka w obawia właśnie przed późniejszymi trudnościami ze złożeniem. Ale już wyszłam z założenie, że najwyżej łóżeczko się odkupi a to zostanie u nas i mój tato zrobi zamiast nitów normalne śruby, co ułatwi takie zabiegi...

Cała prześmierdłam tym wstrętnym zapachem...:wymiotuje:

asieńka
Palenie przy dziecku??? Nie wierzę! Co za nieodpowiedzialność....:36_2_24:

też by mi nie przyszło do głowy coś takiego - mąż musiał "załatwić" przed naszym przyjazdem na święta, żeby nie palili przy mnie... A jak zobaczyłam, jak szwagierka trzyma córkę na rękach a w drugiej ręce papieros, obok pali matka i ojciec, to mi ręce opadły (pomieszczenia ok 15m kw, okno zamknięte, bo zimno). Nie wytrzymałam, kiedy uskarżała się, że małą znowu coś bierze - jak nie oskrzela, to płuca i non stop kaszel i jej spytałam, czy nie zastanawiało jej to od strony biernego palenia przez to biedne dziecko?? To jej dało chyba do myślenia, bo jak wrócili od lekarza, to zarządziła, ze wychodzić mają wszyscy palący na dwór i nie palić tam, gdzie mała śpi...

Idę więc do rodziców i jak wrócę, to dam znać, czy pralka spełniła swoją rolę...

Miłej soboty kobitki :36_2_53:

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

ale mam dzień -jeszcze miałam takiego posta napisane i net mi uciekł i musze raz jeszcze wszystko pisać :Wściekły:

Udało mi się posprzatać- łazienka wyszorowana( wanna i kafelki) to mozna u nas robić codziennie bo taki osad sie zbiera przez wode :Szok: Schody sprzątnięte, w pokoju odkurzone, kurze starte, podłoga zmyta i nawet okna musiałam przetrzeć bo ścierając z parapetów kurz i to co nawiane zostało zauważyłam że na szybach mam pełno maleńkich czarnych robaczków- swiństwo. Zmyłam i przetarłam szyby i za chwile znowu było tego pełno - to chyba siedzi w powietrzu, bo jak sie na dworze wyjdzie to nawet na sobie mam tego pełno.

Mieliśmy plany z mężem jak wróci z pracy. Ale coś mam dziwne przeczucia że moja teściowa ma juz wobec mojego meża inne plany- pewnie będą siano wozić. :o_no:. I tak stwierdzam że męża mam tylko na papierku bo po 8 godzinach pracy jak wraca zajmuje się praca przy domu na rzecz swoich rodziców.:Wściekły: I jak uda mi sie go wieczorem zobaczyć na 1 godzinkę to jest naprawdę dużo.:Histeria: No ale cóż ...

Oczywiście szybko biegłam do sklepu bo mój brat ma jutro z bratową pierwsza rocznice i nie miałam torebki na prezent. I nie odbyło się bez komentarza nie wychodź na słońce!! Jest za gorąco! Qźwa to ja wiem lepiej czy jest mi na słońcu za gorąco i czy dam rade usiedzieć - mnie pouczac nie musza i swoją miara mierzyć nie bede, bo ja sobie nie pozwole. Nie dość że siedze prawie cały dzień w domu i tak ich unikam to nawet sa w stanie wykorzystac chwile i dopiec! To sa uroki mieszkania z teściami!

Mało tego weszłam do spożywczaka i kupiłam coca cole - bo taka miałam ochote. To na samą złość była zburzona i wystrzeliło na ściane w kuchni i podłoge - no i musiałam ponownie ją zmyć :Wściekły:

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki! witam sobotnio!
Żabolku, no to miałaś nerwowy dzień, nie zazdroszczę! tak to już jest, że jak jedno nie wyjdzie to wtedy wszystko inne też się sypie. jak to mawia moja siostra:" to nieprawda że nieszczęścia chodzą parami, one zapierd... stadami" :)))
a teściami staraj sie nie przejmować, po prostu ich olej- pogadają, zmęczą się i w końcu zamilkną
Mój mąż też coś przebąkiwał dziś o pomocy bratu przy zwożeniu siana ale jak zobaczył że ja się z nim nie wybieram to chyba zmienił zdanie. a ja to dziś w domku się bunkruję- taka parówa na dworze że zdechnać idzie. wystarczyły mi dwa spacerki z psem i zakupy w pobliskim sklepie i padłam
Dostałam całą siatę pysznych kurek (dla jasności grzyby, nie te gdakające stwory). zjeść wszystkiego naraz raczej rady nie damy, czy któraś z was ma pomysł/ przepis co by tu pysznego z nich wyczarować? z góry dziękuję

podaruj 1% dla Tomka http://fundacja-sloneczko.pl/apele/pokaz_opis.php?ida=120/C

http://s7.suwaczek.com/20090221310117.png

http://s1.suwaczek.com/200910201962.png

Odnośnik do komentarza

Nena
Dostałam całą siatę pysznych kurek (dla jasności grzyby, nie te gdakające stwory). zjeść wszystkiego naraz raczej rady nie damy, czy któraś z was ma pomysł/ przepis co by tu pysznego z nich wyczarować? z góry dziękuję

Ja mam najlepszy pomysł - podam Ci mój adres, a Ty mi je wyślesz kurierem (aby jak najszybciej dotarły):smile_jump::sofunny:
Bardzo mi przykro kochana, ale na te grzybki nie znam innego przepisu, jak podsmażyć na patelni na masełkiem z solą i (ewentualnie, choć niekoniecznie) cebulką. Ja bym sobie szybko poradziła z tą siatą, bo je uwielbiam, a mama zawsze tak mało przywozi (co innego prawdziwki, maślaki - ale to dla mnie już nie to samo)...:kiepsko:

Łóżeczko czyste, świeże, pachnące i złożone (tylko zapodziała mi się gdzieś jedna śrubka, ale nic się nie rozwala z tego tytułu, więc obejdzie się - chyba, ze się znajdzie). Tylko tego usztywniacza nie dało się wyprać (tego czegoś podobnego do materacyka), ale to i tak będziemy dawać na to jeszcze materac, albo kocyk przynajmniej, więc nie obawiam się, że maleństwu coś się nie spodoba zapachowo ^^

Jak Wam mija ten upalny dzień? Mnie trochę słoneczko wzięło podczas grania w karty. Jestem już trochę zmęczona i godna. Idę więc po coś do jedzenia :D

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

żabol22
okna musiałam przetrzeć bo ścierając z parapetów kurz i to co nawiane zostało zauważyłam że na szybach mam pełno maleńkich czarnych robaczków- swiństwo. Zmyłam i przetarłam szyby i za chwile znowu było tego pełno - to chyba siedzi w powietrzu, bo jak sie na dworze wyjdzie to nawet na sobie mam tego pełno.

dzień faktycznie jakiś pechowy A na te robaczki mam rade - kupiłam ostatnio w sklepie taki lep na muchy (nie mogłam znaleźć standardowego, więc ten abrałam (bo przez tego szczającego kundla z góry pełno much lata pod ich balkonem i tylko lekko firankę odsunę, to przynajmniej ze 4 wpadają...). Nazywa się BROS lep na okno, kosztuje 4 zł/opakowanie (4szt)wygląda fajnie, bo jak ozdoba na okno (dopóki się nie przyglądnąć i nie dostrzec much ^^), a tak wygląda kiedy działa:

http://img162.imageshack.us/img162/6716/dsc00749.th.jpg

http://img329.imageshack.us/img329/4750/dsc00750k.th.jpg

Jest zamazane, ale ja mam również pełno małych muszek...

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Byliśmy w mieście na tym festynie - ale powiem Wam że za goraco... Ludzie z dziećmi poprzychodzili ale raz że prawie zero atrakcji dla nich a dwa nie szło wytrzymać przez ten skwar. :36_2_4:Kazdy sie pokręcił i uciekał.

Mąż jednak wozi siano - przyjechaliśmy i zaczeli za dobra godzinkę zwozić - jeszcze troszke im zostało. Wkurza mnie tylko to że moja teściowa ma pretensje że jej synowie piją piwo i nie potrafia sie opanować a sama na zapłate że im pomogą - podaje je na tacy.:36_1_15: Pretensje może mieć jedynie do siebie - bo oni sa tego niestety nauczeni. I też nie mogę przezyć że mojego B. tata nauczył się wołać do każdego pierdołu mojego Bartka. Sam nie jest w stanie nic naprawic do wszystkiego potrzebuje wsparcia, a tak właściwie jego - powiem Wam że mnie byłoby wstyd, bo to w końcu ojciec syna powinien uczyć a nie odwrotnie. Widze że mój B. tez już wyczuł tate i na wszystko się nie zgadza - bo ile czasu można być wykorzystywanym.

Dostaliśmy zaproszenie na jutro na ta rocznice - torcik bratówka juz ma zrobiony ::):

Na dworze zrobiło sie bardzo przyjemnie - nie ma juz tej duchoty. Aż miło się przejść.

Musiałam zrobić sobie pedicure - bo powiem Wam że az wstyd mi było. Robie paznokcie a sama nie nosze - no to skórki poszły w ruch, french żel na stopy kwiatuch z akrylu i cekinki. Oj ciężko było z tym brzusiem ale zaraz inaczej się czuje :Śmiech:

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

żabol22
Królik a to z tym lepem całkiem fajne - musze rozejrzeć sie za tym w mieście.
To fajnie że łóżeczko udało sie Tobie wyprac i jesteś zadowolona ::):

co do łóżeczka, to mam nadzieję, że Marek za parę miesięcy będzie równie zadowolony

A co do lepu, to ja akurat go kupiłam w Realu - w pawilonie ogrodniczym.

Idę mężulkowi nastawić obiad, bo lada moment będzie w domu ( a jutro znowu do pracy :/)

Kolorowych snów i spokojnej, chłodnej nocki wszystkim ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Królik myślę, że do urodzenia to na pewno jeszcze samo zdąży wywietrzyć się z smrodu fajkowego. Dobrze też, że wyprałaś wcześniej to łóżeczko bo jeśli prałaś w takim zwykłym proszku a nie dla dzieci to też zapach wywietrzeje i będzie ok.
Ja dziś kupiłam mydełko dla małej - Nivea. Uwielbiam kupować rzeczy dla maluszka :D Wymyśliliśmy też z mężem jak pomalujemy pokoik. Jest bardzo mały bo musimy go wydzielić z salonu (który ma 36m ale za to dwa skosy). Będzie różowy :36_1_15: no i na skosie będzie ogromna tęcza 7 kolorowa. A na niej mąż zrobi szablony i z gipsu gwiazdki mocno żółte i pomalowane do tego farbą fluorescencyjną. To będzie główna ozdoba. Dodatkowo zrobi z gipsu zabudowę- półki, żeby maksymalnie wykorzystać powierzchnię. Taka jest na razie pierwsza opcja.
Podobał nam się tez pomysł z ogromnym motylem siedzącym na kwiatku. Motyl był b również 'wystający'. Ale niestety nie ma takiej ściany, na której by się zmieścił.
Mam to szczęście, że mężo ma firmę budowlaną i co sobie wymyślimy to się da zrobić. A ja rysowałam swojego czasu kolorowanki i plakaty dla dzieci więc mogę sobie wymalować na ścianach co mi do głowy wpadnie. Tyle, że ściana mała i nie ma na czym poszaleć :/
Ale na początek i tak łóżeczko będzie stało u nas w sypialni a maluszek zacznie korzystać ze swojego pokoju pewne za jakiś czas.

http://www.suwaczki.com/tickers/mo89xzdvd9rket27.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73f070vphh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/atdcx1hp2gpemcnw.png

Odnośnik do komentarza

W niedzielny poranek wita wszystkie śpiochy Królik ^^

Ariadnaa, łóżeczko było prane w płynie do czarnego (żeby nie straciło ciemnego koloru), zapach ma ładny (nie proszkowy), ale i tak stoi i się wietrzy, wiec do października....

Fajną i ciekawą macie koncepcję na pokoik:36_2_25: JA też miałam kilka pomysłów, ale się wstrzymamy (nawet z malowaniem, bo jest niebiesko żółty pokoik i względnie nie wymaga malowania). Chodzi o to, że mamy te problemy z sąsiadem z góry i jeśli właścicielka naszego mieszkania w końcu nie zareaguje odpowiednio, to się wyprowadzamy, bo nie będę się kisić w mieszkaniu, bo sąsiadowi się nie chce z psem wyjść. Poza tym mam nadzieję, ze po urodzeniu Marka uda nam się szybko dostać mieszkanie (nie podam szczegółów dlaczego, bo nie chcę zapeszyć). Więc szkoda wydawać pieniądze, bo być może Marek nie zdąży sam zamieszkać w osobnym pokoiku.

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Witam. U nas pogoda nie zaciekawa, raz słońce, raz deszcz dlatego też wybraliśmy się z mężulkiem do jego rodzinki. Dziś jak wróciłam to dostałam ogromne wiadro ryb do smażenia. Właśnie skończyłam :o_master: i padam.... Troszkę zjadłam a resztę chyba zrobię w ocet.

Króliczku dobrze , że się uporałaś już z tym łóżeczkiem. Bo ja kupiłam też takie turystyczne ale u mnie się nie ściąga materiał. Składa się tylko w taką parasolkę hmmmm...

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Witam sie po malej przerwie,

Zabol bardzo prosze abys wpisala imie mojej coreczki na 1 strone.
Własnie postanowilismy z mezem ze bedzie miala na imię Amelka.
Chyba ze jeszcze nam sie cos odmieni.

Dzisiaj najadlam sie stracha bo moja malenka nie chciala sie zbytnio odzywac. Troszke do poludnia kopala i potem praktycznie wcale. Wieczorkiem zjedlismy kolacje i w koncu poczulam jej ruchy. Ulga niesamowita. Wczoraj jak pojechalismy nad jezioro to kopała jak szalona non stop. Chyba juz zaczyna miewac zmienne nastroje jak kazda kobieta ..haha
Jak juz wspomnialam bylam z rodzinka nad jeziorkiem w lesie, troche poplywalam i opaliłam sie. Cale szczescie ze zmiescilam sie w stary stroj 1 czesciowy. Przynajmniej brzusio byl chroniony. Chcielismy sobie zrobic grila w ramach obiadu. Tata zaczal go rozpalac a tu nagle zjawila sie straz lesna i kazala schowac sprzet do auta. Trzeba bylo obejsc sie smakiem. Jutro tata jedzie do nadlesnictwa i okaze sie czy bedzie mandat czy tylko upomnienie.
Widze ze wiekszosc z Was narzeka na tesciowe ktore wykorzystuja synkow zeby cos zrobili.
U mnie jest identyczna sytuacja. Brat meza ma gospodarke po rodzicach i razem mieszkaja. Jest kawalerem ale do wszystkiego potrzebuje pomocnikow. Tesciowa zapomina ze pozostali synowie maja juz rodziny i swoje obowiazki. nawet dzwoni do moja M zeby przyjechal skosic trawe. Poprostu zenada.
Ale sie rozpisałam...nic zaraz zmykam do lazienki sie kapac i spac.
Jestem pdanieta bo dzisiaj bylismy na jagodach.
Milej nocki

http://s7.suwaczek.com/20090221610114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/b464303bf5.png

http://s2.pierwszezabki.pl/029/029050980.png?8182

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane brzuchatki.... Ja już na nogach od 5 tej:36_2_25:. Śniadanko zjedzone, piję własnie kawusię i będę się pomalutku zbierała do lekarza. Dziś wizyta kontrolna a w środę picie glukozy..:-). Ciekawe czy zrobią mi dziś USG. Ale powiem Wam szczerze, że aż się boję u nich stawać na wagę bo znów mi sporo przybyło:36_2_58:. Miłego dzionka życzę:Kiss of love:

http://www.suwaczek.pl/cache/5645684f3a.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie po weekendzie!!!!

Żabolku współczuję Ci , że musisz ciagle sluchac komentarzy...no ale nic nie poradzisz- trzeba sie chyba uodponić na nie i tyle. Dobrze, że Twój mąż jest twardy gość i sie tak nie daje rodzicom- choć badź co bądź to będe zawsze jego rodzice. Mój tez jakby sie cos działo w domu to gotów na łep na szyję tam jechać...No ale to nic dziewnego...A jak przyjeżdzamy to tez sporo pomaga ojcu- cóż.... Na weeekndzik też w koncu zrobiłam sobie paznokcie ale bez takich cudów jak Ty bo niestety nie umiem :nie_mam_pojecia: tylko zwykły french- ale od razu lepiej sie czuję:in_love:

Królik fajnie, że dałas sobie rade łózeczkiem, iże z mężem wszystko wyjaśnione!! To najważniejsze żeby sie trzymać razem!!!

Ariadna
ekstra pomysł na pokoik!!!! Ja też juz zaczynam myśleć co by naszej kruszynce zrobić!!

Agaska ruchy maluszka to teraz najważniejsze żeby były regularne. JHa tez co rano wyczekuję i jak tylko sie poruszy to jest takie uff... Doskonale Cie rozumiem!!!

Kasiula nie przejmuj sie wagą - tym zaczniesz martwić sie po porodzie!! I nie daj na siebie krzyczeć! Zawsze mozesz postraszyc ich myszami- hahahah. Trzymam kciuki za udana wizytę!!!

U mnie weekend rewelacyjnie!!! Spotkałam sie z najbliższa rodzinką!! Wypoczełam na wsi!! Nawet w jeziorku do kolan sie kapałam- dalej mi nie pozwolili... Było super- hiper!!1:smile_$::smile_$: No a dzis powrót do rzeczywistosci-buuu Ale jutro wizyta- no i moze w koncu poznam płeć!!!! I w sumie zadecydowałam, ze to juz jest ostatni tydzień mojej pracy!!! Takze jutro biore zwolnienie i mam to wszsytko juz gdzieś!!!

Udanego dzionka życzę!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e87b98cf69.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8cb5d0cb4a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7a700c8404.png

Odnośnik do komentarza

Super Aniu że weekend się udał:36_1_11: U mnie bez większych rewelacji, w sobotę pojechaliśmy do miasteczka obok naszego na festyn, na którym grał Papa D. Całkiem sympatycznie było, tylko pod koniec rozpętała się burza- wichry, ulewa z błyskawicami i grzmotami i w ciągu 3 minut pod sceną stali tylko najwytrwalsi:hahaha: My też stwierdziliśmy, że nic tam po nas i czas do domu:Śmiech:
Od wczoraj dziwnie się czuję, chyba złapałam jakiegoś wirusa albo się przytrułam, bo co chwila biegam do wc i mam cały czas rozwolnienie i jak tylko poczuję w brzuchu wibracje muszę iść do toalety. W związku z moimi przypadłościami żołądkowymi wpadłam na pomysł, że rano z mężem podjadę do PUP, bo na dzisiaj miałam wyznaczone podpisanie listy:Histeria: O 7.30 jest już otwarte i byłam pewna, że będę pierwsza. Kiedy tam zajechałam w kolejce było już 8 osób!!!! Pytałam czy mogą mnie przepuścić, że ja tylko na chwilę, tylko podpisać listę, bo tamci stali po zasiłek. Niestety nikt nie poczuł takiej chęci, wszyscy zaczęli wykręcać się brakiem czasu itp. Już nie wspomnę o ustąpieniu mi miejsca, a w większości byli tam panowie w wieku 50-60 lat i z daleka było czuć od nich smród alkoholu:Kiepsko: Postałam 10 min i stwierdziłam, że nie mam na co liczyć, a przeze mnie M. się spóźni do pracy. Powiedział, że przyjedzie po mnie ok 14 i wtedy jeszcze raz spróbujemy. Mam nadzieję, że już wtedy nie będzie takich kolejek. A na następną wizytę w PUP przyniosę zwolnienie. Nie będę w taki upał biegła przez pół miasta żęby tylko podpisać listę:36_2_24:

Odnośnik do komentarza

witajcie moje drogie mamusie ::): na szczescie juz po weekendzie minal mi szybko ale nerwowo i placzliwie juz mam dosc mojego meza powoli zaczynam zastanawiac sie czy dobrze zrobilam bo moj M wstydzi sie za mna pokazywac i tego ,ze jestem w ciazy :cry: ciekawe czy z dzieckiem tez sie bedzie wstydzil pokazac. tak czy inaczej to jest moj maluszek i ja sobie poradze!

http://www.suwaczek.pl/cache/def6c05698.png
http://tickers.babygaga.com/p/dev124pr___.png
http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kln87ripp.png

Odnośnik do komentarza

Paulii
witajcie moje drogie mamusie ::): na szczescie juz po weekendzie minal mi szybko ale nerwowo i placzliwie juz mam dosc mojego meza powoli zaczynam zastanawiac sie czy dobrze zrobilam bo moj M wstydzi sie za mna pokazywac i tego ,ze jestem w ciazy :cry: ciekawe czy z dzieckiem tez sie bedzie wstydzil pokazac. tak czy inaczej to jest moj maluszek i ja sobie poradze!

Pauli czy Twój M powiedział Ci, że się wstydzi tego, że jesteś w ciąży? Może to tylko taki mały kryzys? Często tak się zdarza, że po ślubie nagle pojawia się mała niezgodność charakterów. A może to go wszystko przerasta i boi się jakim ojcem będzie? W końcu to pierwsze dziecko i ogromna odpowiedzialność. Porozmawiaj z nim na spokojnie, bez osób trzecich i wyjaśnij mu co czujesz. Faceci tacy już są, że jak im na "talerz nie wyłożysz" to nie domyślą się. Teraz najważniejszy jest Aleks i nie możesz się denerwować. Trzymam za Was kciuki. Oby się wszystko ułożyło:36_1_11:

Odnośnik do komentarza

Paulii nie przejmuj się, pewnie źle coś zinterpretowałaś, ja z mężem staraliśmy się o dziecko, a czasami też mi się wydaje że on go nie chce, ale wiem że to siedzi w nas, te nasze hormony:) I tak jak pisze asieńka musisz z nim na ten temat porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Nie wiem w jakim wieku jest Twój mąż, ale oni później dorastają dużo później. Pozdrawiam i powodzenia:)

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070602040114.png

http://www.suwaczek.pl/cache/c9384b68a7.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane.

Ja wczoraj milutko spędziłam dzień z moim mężem. rano byliśmy w kościele i powiem Wam szczerze, że strasznie słabo się czułam i bałam się, że zemdleję. Ale na szczęście nic mi nie było::): Dzisiaj mąż ma wolne, ale musi robić przy remontach także chyba nudzić się będę. Trochę już posprzątałam. Na czytałam się ostatnio o glukometrach i okazuje się, że mój zawyża wyniki i siostra ma mi pożyczyć swój, bo niby jej podaje dobre. Muszę koniecznie to sprawdzić, bo po co mam się głodzić i przejmować jakby wyniki były w normie.

Paulii zgadzam się z dziewczynami. My teraz w ciąży czasami źle coś odbieramy, a na rozwiązanie problemów z mężem najlepsza jest zawsze rozmowa. Główka do góry będzie dobrze

http://suwaczki.maluchy.pl/li-43793.png

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie :)
WitaMy poweekendowo. To był naprawdę fajnie spędzony czas. W sobotę byliśmy na grillu u siostry i szwagra mojego mężulka, a wczoraj byliśmy na zlocie żaglowców w Gdyni.
Było suuuuuuuuuuuuuper, tylko ludzi strasznie dużo ale jakoś się dało to wytrzymać
:36_7_8: Niestety nie widzieliśmy z bliska żadnego oprócz "Daru Pomorza" ale widzieliśmy jak płynęły na redę a potem stawiały żagle i wychodziły w morze - piękny i niezapomniany widok :11_9_16:

AniuWF cieszę się, że tak miło spędziłaś czas. A teraz już rzeczywiście idź na L4 i odpocznij - należy Ci się. I kciukasy za jutrzejszą wizytę :36_1_11:
Królik dobrze, że poradziłaś sobie z tym łóżeczkiem. Swoją drogą palenie przy dzieciach... :Kiepsko: Ja też paliłam, ale nigdy przy dzieciach. Po prostu nieodpowiedzialność...
Asieńko współczuję Ci tych "przejść" z interesantami PUP. Najgorsze, że biorą kasę i od razu pod sklep. Następnym razem się nie oglądaj i nie pytaj o pozwolenie tylko od razu wal do środka. W :ass: ich mieć.
Paulii nosek do góry. Tak się czasem zdarza na początku małżeństwa, że coś zaczyna "zgrzytać" i trzeba się dotrzeć. Zobaczysz, że to wszystko się ułoży. A do Twojego męża pewnie zaczyna docierać wraz z rosnącym brzuszkiem, że jego dotychczasowe życie przewróci się do góry nogami i być może boi się tego. Porozmawiaj z nim szczerze, tak jak pisały dziewczyny, może się okaże, że Twoje lęki przy jego są naprawdę błahe.
I głowa do góry, dacie radę :36_1_11:

Buziaki :36_3_15:

http://www.suwaczek.pl/cache/2de41e1aa4.png

http://cap34.caption.it/12043/captionit2114839467D32.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...